Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Terenówki 4x4 i inne
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=27846
Strona 16 z 21

Autor:  taka_jedna [ 24 maja 2019, o 06:00 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Czy ów prototypowy egzemplarz Fiata 4x4 posiadał jakoś specjalnie wzmacnianą ne tę okoliczność karoserię?

Autor:  Mir [ 24 maja 2019, o 16:04 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Tego dzisiaj chyba nie wie nikt. Można się domślać, że raczej nie, bo to był prototyp na pokaz. Z drugiej strony patrząc na pojazdy biorące udział w off-road'ach i ich zgniatane blachy między drzewami, to może i w tych oficjalnych terenówkach nie ma specjalnych wzmocnień w karoserii. Pomijam mocowanie silnika czy zawieszenia, bo one zwykle mają duży zapas na obciążenia. Widać to zjawisko w Land Roverze Defenderze na bocznej ścianie nadwozia na filmie o remoncie tego auta (21:42 min.), gdzie Edd demontuje słupek wzmacniający by zastąpić go szpanerskim oknem. ;)

Autor:  Ryś [ 24 maja 2019, o 22:00 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

taka_jedna napisał(a):
Czy ów prototypowy egzemplarz Fiata 4x4 posiadał jakoś specjalnie wzmacnianą ne tę okoliczność karoserię?
Nie słyszałem, w istocie nie ma potrzeby. Przednie zawieszenie od Niwy jest na własnej belce (podobne jak w Warszawie) i nadwozia nie obciąża, tylko zamocować; a tył został jak był, most na resorach.
Znaczy Niwa też potrafi się złamać, bo jednak co rama to rama ;)

Autor:  Mir [ 28 maja 2019, o 23:45 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Zapach Akacji czyli akcja termostat.


Z parasolem w plecaku, z plecakiem na plecach, poprzez mrzawkę majową, w stronę przeciwną do zamierzonego, do sklepu spożywczego po bilet na autobus. Mają! 4,60 ubyło jak w Miedonii, chyc i już jestem pod daszkiem z rozkładem jazdy. Zajechał autobus krótki, z napisem MAN na masce. Prawie pusty, siadłem pod oknem na plastikowym i... poczułem drgania krzesełka. Diesel. Fotelik dwa miejsca przed tylną osią samochodu. Ruszył, drgania zrobiły się jakby płynniejsze i mniej odczuwalne. No, to rozparłem się na oparciu i szybko wypionowałem sylwetkę, nie pokazując otoczeniu (kamery pod sufitem) swojej reakcji. Hm, telepie jak w traktorze! Rozejrzałem się dyskretnie po innych, część zapatrzona w swoje ekraniki, a część nie. Wszyscy sprawiali wrażenie, że jest OK. No, to i ja tak postąpiłem, 6 przystanków jakoś wytrzymam. Kolejny przystanek, telepie połową autobusu, technika niemiecka... Wsiadło trochę nowych, zapach Pop Cornu usiadł obok, w kolorze czarnym, sprawdziła coś na ekraniku, schowała do torebki i jedziemy. Nos odwróciłem w stronę szyby, kątem oka spoglądam na delikwenta stojącego 2 m dalej, sluchawka w uchu, bystre spojrzenia, czarny dres w gotowości... czyżby kanar? Nie, meloman. Kolejny przystanek, dopchało nieco, bo to godzina trzecia po południu, wszyscy smutni, zamyśleni, zapatrzeni w okna. Zaintrygował mnie parapecik okna, w sam raz pod łokieć. Oparłem i zamiast ulgi, poczułem wibracje w ramieniu. Telepie wszystkim. Z dwojga złego wybrałem oparcie plecami. Jedziemy szczęśliwie, bo zielone światła jakby czekały na pojazd pasażerski. Dojechałem, wysiadłem z radością i skierowałem się na znany mi szlak.
Coś mnie strzykało w ścięgnach z drugiej strony lewego kolana... pierwszy raz w życiu. Normalnie aż utykałem! :-?

Najpierw schodami w dół, by zajarzyć, że tam szlak się kończy, gdyż chodnika brak. Acha, pewnie jest z drugiej strony dwupasmówki. Dałem z buta i nim się obejrzałem, to wiadukt był dobre 100 m z tyłu. - Patrz do przodu, bo tam jest więcej. Mrzawka ustała, buty żwawo postępowaly po świeżo skoszonej trawie, obok jakby widniała ścieżka zarośnięta murawą i bardziej mokra. Widać mało kto tu chodzi! Kolejny wiadukt - ze schodami - i dłuuugim łukiem droga zmierza, a ja po zewnętrznej niczym żużlowiec. No nie, trza przejść po wiadukcie na drugą stronę i po bindudze do przodu. Będzie bliżej. I tak też uczyniłem, kolejne schody się skończyły, a chodnika nie ma! Jest wąska ścieżka polna, a na niej co chwila Ślimaki Winniczki ze swoimi domami w poprzek ścieżki. - Żeby tylko ich nie nadepnąć, zaczęły się zarośla, drzewa akacjowe z gałązkami pełnymi kwiatów. Te muskały mnie po twarzy, jakby chciały powiedzieć - Tej, dobrze ci idzie! :) W dole auta rozpędzone szosowały w obu kierunkach, a ja wącham kwiatostan Akacji. - Co za zapach? I wtedy spostrzegłem, że idąc wąską ścieżką pośród trawy, nierzadko wysokiej i mokrej, nie tylko buty są mokre ale i lewa nogawka. W melancholii wiosennych krajobrazów doszła mnie myśl rangi filozoficznej... Otóż zwróciłem uwagę na to, że idąc dość trudną ścieżką terenową, nie steruję swoimi stopami!? Nie patrzę w dół, tylko przed siebie, a one same układają się do terenu, jakby wuczuwały każdy garb czy kempę. Nigdy o tym nie myślałem! Bo i po co. Ale teraz coś mnie tknęło, natura mnie natchnęła. Hm. Skupiłem się na sobie. Idę, coś tam myślę, ale nie myślę jak stawiać stopy odziane w buty na nierównym gruncie. I idę równo, dość szybko. Genialne to. Kompletnie nie narzucam nic moim nogom. One same wiedzą gdzie i którędy i jak? Ja pierlę... To kto nimi steruje??? :lol: Ból nogi ustał. :D

Po minięciu ronda, twardym chodnikiem, za chwilę piaszczystym poboczem z kałużami, kontynuuję swoją wędrówkę. Już blisko. Zagęściło się od samochodów, spośród których wyłania się czarny Daihatsu Rocky z zapasowymi kołami na dachu, rzędem świateł nad szybą i dużą nalepką uczestnictwa w Rajdzie Off-Road gdzieś w Polsce. Wow! I to jest auto dla mnie! Gdzieś tam przemknęło wspomnienie o takim samym samochodzie klejonym po karambolu onegdaj klientowi. Rocky. Idziemy dalej. Stacja paliwowa, no może dzisiaj tam zajadę...

Za chwilę wkraczam w bramę mechanika, rzut okiem po parkingu i do biura. Kasa, papier, kluczyki i zapewnienie, że auto JEST GOTOWE. Po ośmiu dniach czekania zasiadam za kółkiem. Odpalam, równo pracuje, nic nie dymi, ogrzewanie działa, lampka się nie świeci. Nooooo, nareszcie w domu. Nic nie telepie, spokojnie sunie po asfalcie. Zaraz, zaraz, przed płotem nie było Nissana Patrola. Sprzedali w osiem dni... Może zrobiłem im relamę? Może poprzez mój termostat, oni sprzedali Patrola. Tego się nie dowiem, po prostu bieg zdarzeń wszelakich, różnych i różnistych.

Auto przywiozło mnie do domu, a więc powrót do życia i do wolności wyboru. Teraz ja decyduję dokąd jadę, którędy i jak szybko, bez telepania i zapachu Pop Cornu. Z zapachem Akacji w pamięci.


ps. Człowiek w samochodzie myśli o czym innym, niż w autobusie i kompletnie o czym innym idąc pośród łanów przyrody mokrej. Znaczy w terenie.

Autor:  Ryś [ 28 maja 2019, o 23:51 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Mir napisał(a):
Znaczy w terenie.
A jednak trza było termostatu do konstatacji? :mrgreen:

Autor:  MarekSCO [ 2 cze 2019, o 10:38 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Mir :)
Pięknie opowiedziałeś tą historię :D
Właśnie uświadomiłem sobie, że ostatni spacer - taki prawdziwy spacer - nad Sanem...
Odbyłem w 2014 roku :-o
( Nie liczę Bieszczadzkich wypraw )

Spróbuję opowiedzieć i zilustrować po co mi w ogóle terenówka.
Zainspirował mnie wątek o wiatrakach. ;) Może taka ilustracja się komuś do czegoś kiedyś przyda.
Może niekoniecznie przy wyborze terenówki ;)
Pajechali:
Do czego służy terenówka ? Podobnie jak w przypadku chlebaka - nazwa wyjaśnia wszystko.
Terenówka służy do latania na PPG.
Im większa terenówka ( im większą ma budę ) tym lepiej służy.
W moim przypadku wybrałem Discovery bo w bagażniku ma zamontowane dwa dodatkowe siedzenia.
A z tym znów wiąże się to, że tylna część budy jest podwyższona ( żeby pasażerowie mogli wygodnie na tylnych siedzeniach usiąść )
A znów z tym podwyższeniem wiąże się bardzo ważny fakt. Oto do tej budy, przez tylne drzwi ( wrota właściwie ) bagażnika, z lekkością wchodzi cały napęd z uprzężą w stanie nieposkładanym - gotowy do lotu. I oczywiście skrzydło w szybkopaku :mrgreen:
Z czym znów kolejny istotny fakt się wiąże - więcej polatasz po prostu :mrgreen:
Teraz druga istotna cecha terenówki.
Dzielność w terenie. I tutaj znów mamy prostą zależność. Im terenówka bardziej dzielna, tym służy lepiej. Ale tutaj zasadzka jest i warto się na chwilkę zatrzymać nad problemem.
Oto spinając terenówką, niczym klamrą, niebo z ziemią... Trzeba zauważać co spinamy.
Na niebie pokonujemy naprawdę spore odległości. Zarówno kierunek jak i przebieg całej trasy nie jest ograniczany przez przebieg asfaltowych czy gruntowych drug...
Tym niemniej zależy nie tylko od pilota ale i od wielu różnych czynników.
Przy czym zależność od tych wielu różnych jest czasem współmierna do zależności od woli pilota.
Często po prostu nie wiesz gdzie wylądujesz ( chociaż zwykle możesz przewidywać, że daleko - jak na pieszą wycieczkę )
I teraz. Stoimy przed następującym problemem. Do miejsca lądowania trzeba dotrzeć lądem. Czasami trzeba dotrzeć szybko.
Dlatego wiele zależy od możliwości pojazdu jak i jego stanu technicznego.
Ot i cała historyja...
Dla zilustrowania filmik, na którym pewien Kolega miał awarię napędu i musiał przymusowo lądować. Filmik zawiera mapkę trasy i łatwo sobie uzmysłowić na czym cały problem polega.

Gdyby nie taka potrzeba posiadania terenówki, to ja bym terenówki po prostu nie posiadał.
W codziennym ruchu ulicznym i w ogóle w codziennej eksploatacji, pojazd taki jest moim zdaniem bardzo upierdliwy :D

Autor:  Mir [ 2 cze 2019, o 13:03 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Wczoraj wieczorem, przed dziobem przemknął mi na szosie Nissan Terrano, kompletnie oblany błotem. :cool:

Autor:  MarekSCO [ 2 cze 2019, o 13:29 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Będąc w zeszłym roku w Chrewcie spotkałem czterech wędkarzy ( "sumowców" )
Wszyscy przyjechali nad Solinę takimi samymi samochodami. Nissan Terrano 2 long...
Pogadałem z nimi chwilkę i opowiedzieli mi, że to najlepszy samochód dla wędkarzy.
Zarówno jego cena, jak i trwałość są całkiem niezłe ( lepiej z tym w Terrano niż w Patrolu podobno ) Jest na tyle obszerny, że mieści się w nim cały sprzęt wędkarski, czyli i pontony i silniki i akumulatory do nich i wędzarnie składane etc...
Podobno - tak twierdzili - bezkonkurencyjny jeśli chodzi o samochód dla wędkarza "sumowca" :D
Ale Terrano produkowany był raczej jako suw niż terenówka :D

Autor:  Mir [ 4 cze 2019, o 22:32 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Rozczuliłem "siem"... :D

Autor:  mariaciuncia [ 5 cze 2019, o 06:17 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Wszystko można popaprać, ja wolę oryginał.

Załączniki:
Willys_MB__1944_c.jpg
Willys_MB__1944_c.jpg [ 246.66 KiB | Przeglądane 6212 razy ]

Autor:  Mir [ 6 cze 2019, o 22:01 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

A, gdyby przeskalować model x 12... :roll:

Autor:  Mir [ 12 cze 2019, o 00:03 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Ot i sympatyczny Buggy:
Obrazek

Autor:  Mir [ 12 cze 2019, o 21:54 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Albo taki śmiałek:
Obrazek

Autor:  Mir [ 19 cze 2019, o 12:57 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Hołek o Dacii Duster: https://sport.onet.pl/motorowe/krzyszto ... up/yg0ll3f

Autor:  MarekSCO [ 19 cze 2019, o 23:05 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Mir :D
Czyli co? Mój LR Discovery o Dacia Duster to samochody o zbliżonych możliwościach poruszania się w terenie ?
Nie chce psuć Hołkowi interesu, ale coś mi się zdaje, że no... ;)

Autor:  Mir [ 20 cze 2019, o 00:19 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Ale musiałbyś zmienić sprężyny i teleskopy na takie, jakie Hołek wynalazł (w sensie dobrał). ;)

Autor:  MarekSCO [ 20 cze 2019, o 00:55 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Jest gorzej niż myślisz ;)
Widzisz tą belkę skrętną stabilizatora ( oznaczoną numerkiem jeden )...
Pokaźna dosyć, a z tyłu była druga taka... Były bo... Zdjąłem obie :twisted:
I teraz ta karoca na sztywnych mostach idzie w terenie jak wściekła :lol:
Hołek musi się jeszcze długo uczyć na czym prawdziwy tuning zawieszenia polega :mrgreen:

Załączniki:
stab.jpg
stab.jpg [ 49.01 KiB | Przeglądane 6022 razy ]

Autor:  L19:57 [ 20 cze 2019, o 04:35 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Mir napisał(a):
... Poczułem nagle i swobodnie WOLNOŚĆ. Obok kilkoro pasażerów, jakieś dziewczyny z telefonami. Ale inny świat! O kurczę, jaki luz, jaki relaks, nie ma napięcia, pośpiechu. Siadam i czekam, a czas spokojnie płynie. A więc, samochód to nie jest wolność? Wolność jest na ulicy i w tramwaju?? Ja pierlę... do czego to człek dochodzi, gdy wysiada z auta i idzie przed siebie. Jak na morzu, jak na wodzie, na jachcie z daleka od brzegu....


"Wolność kocham i rozumiem,
Wolności oddać nie umiem" :cool: .
Znam ten "ból" od ponad 10 lat :kiss:
btw
Czytając ten wątek, wpisałem w wyszukiwarce g. :OBR-FSO,Falenica.

Ojciec tam pracował od otwarcia, do śmierci (1972) (Przedtem OBR-FSO. W-wa Stalingradzka 50). Ja miałem przyjemność pracy w filii warszawskiej ;) (już na ul. Jagielońskiej 50). (...). Szanowne Ludziska. Gdybyście Wiedzieli jakie tam powstawały prototypowe konstrukcje m.in. 4x4.

Autor:  kawa62 [ 20 cze 2019, o 20:58 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Tu sobie popatrzcie na koreańską myśl techniczną, mam, jeżdże nim już 15 lat, ciągam łódki, slipuję i jak na razie nic się nie popsuło: https://www.youtube.com/watch?v=tzxxok-H08E

Autor:  MarekSCO [ 21 cze 2019, o 11:52 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Fajna furka :D Bardzo ciekawa i zagadkowa dla mnie. Widuję to często na drogach ale jeszcze w naprawie tego nie mieliśmy.
Prowadzimy ( z kumplem ) warsztat, gdzie naprawiamy zabytki i większe terenówki, suwy...
Jeszcze takie autko do nas nie przyjechało.
A to oznaczać się może, że one są żywotne :D

Autor:  kawa62 [ 21 cze 2019, o 21:21 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Musso to solidny składak, silnik turbo diesel 5 cylindrów wolnossący Mercedes skrzynia biegów też Mercedesa, reduktor Borg Warner, mosty z Jeepa - przód Dana 30, tył Dana 44, ale w odróżnieniu od Jeppa konstrukcja oparta jest na ramie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/SsangYong_Musso

Autor:  Ryś [ 21 cze 2019, o 22:51 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

str 4 - viewtopic.php?p=511438#p511438 :mrgreen:

Autor:  MarekSCO [ 2 lip 2019, o 16:19 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Kilka ciekawostek jakie zauważyłem podczas niedzielnej wycieczki po Górach Słonnych.
Wycieczka przebiegała mianowicie nie jak typowa wycieczka samochodem terenowym - w poprzek pasma Gór Słonnych, ale jak nietypowa - wzdłuż :mrgreen:
Poruszaliśmy się po łąkach, zagonach, wygonach, lasach i co tam jeszcze było pod kołami, ale raczej nie po drogach :mrgreen:
Poruszaliśmy się na sporej wysokości pokonując cała masę stromych podjazdów i zjazdów.
I teraz:
1. Często spotyka się opinie jakoby silnik LR i300 2,5 TDI był nieprzegrzewalny.
Czyli, że w praktyce nie istnieje możliwość przegrzania tego silnika nawet przy karkołomnej eksploatacji.
Nasze doświadczenia potwierdzają, że ta opinia jest jak najbardziej prawdziwa :D
2. Usterki jakie wystąpiły w wyniku całodziennego piłowania po Słonnych:
- Wydmuchana podkładka wtrysku na czwartym cylindrze - koszt naprawy 2,5 ;)
- Rozszczelniona vacum pompa i lekki wyciek oleju z niej.
( koszt naprawy porównywalny z poprzednim )
3. A poza tym było naprawdę zawaliście :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Autor:  Ryś [ 2 lip 2019, o 18:09 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

MarekSCO napisał(a):
Poruszaliśmy się na sporej wysokości pokonując cała masę stromych podjazdów i zjazdów. [...]
Często spotyka się opinie jakoby silnik LR i300 2,5 TDI był nieprzegrzewalny. Czyli, że w praktyce nie istnieje możliwość przegrzania tego silnika nawet przy karkołomnej eksploatacji.
A owszem, spotyka się opinie. ;) Troszki nadmiaru momentu przydasie.
20 lat codziennej eksploatacji nie przegrzałem 2,5 TDI - acz innego - na takich, hmm... "sporych wysokościach" ... acz nie tak połogich :lol:
A nawet nie wymagał napraw :D

Autor:  MarekSCO [ 2 lip 2019, o 18:54 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Te naprawy jakich wymagał mój LR to nic w porównaniu z tymi, jakich wymagałem ja po tej wycieczce :rotfl:
Dlatego dzisiaj z roboty wracałem takim Qniem szalonym :rotfl:
A co! Kto bogatemu zabroni tej odrobinki komfortu :mrgreen:
( A klient któremu świsnąłem tą bryczkę na dwa dni, rzeczywiście bogaty i jeszcze płaci mi za to, że łaskawie zgodziłem się nią pojeździć ;) )

Załączniki:
qń.jpg
qń.jpg [ 107.04 KiB | Przeglądane 5808 razy ]

Autor:  MarekSCO [ 2 lip 2019, o 19:03 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Ciemno już i fotki nieostre wychodzą :(
Co sądzicie o takim silniczku ?
Mirowi podobał się ten wózek o ile pamiętam ;)
Ja powiem Wam, że nic specjalnego...
Może gdyby starszy ( ten prawdziwy ) rocznik, to może jeszcze...
Ale 2017 to już nie to :lol:
Jak współczesne wersje Mini albo garbusów - już nie to :(

Załączniki:
swnk.jpg
swnk.jpg [ 102.26 KiB | Przeglądane 5804 razy ]

Autor:  Mir [ 2 lip 2019, o 21:33 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Oj, przez ostatnie trzy dni czerwca prześladował mnie widok Mustanga. Albo mnie wyprzedzał, albo jechałem za nim, ale nie jechałem za nim, bo on dawał do przodu całkiem majestatycznie, acz zdecydowanie. I wtedy te skośne czerwone światła pozostawały w pamięci...
Obrazek
Szeroki był nadwyraz, a i opony klimat trzymały. Pomyślałem wtedy o Polonezie... No kurna olek, czemu on nie był taki proporcjonalny? :roll:

ps. I ten dźwięk subtelny... :cool:

Autor:  MarekSCO [ 2 lip 2019, o 22:50 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Mir napisał(a):
ps. I ten dźwięk subtelny... :cool:

Dźwięk to chyba jedyne co w tej bryczce z mustanga ( prawdziwego ) zostało.
Chyba, bo prawdziwym nigdy nie jechałem.
Powiem uczciwie, że u mnie zachwytu jakiegoś nie wzbudził. Całe szczęście, że mnie nie stać na taki wózek i nie muszę rozważać dylematów typu kupić, nie kupić :lol:

Autor:  Mir [ 2 lip 2019, o 23:26 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

MarekSCO napisał(a):
u mnie zachwytu jakiegoś nie wzbudził

Bo siedziałeś za kierownicą. :lol:
Inaczej auto wygląda z dystansu.
Tutaj dominuje szerokość i niskość karoserii. I to daje po oczach. A jeśli jeszcze depnie, to dynamikę też widać, nie że znikający punkt, ale efekt jest. I pustka. Pali pewnie ogrom, więc bliżej nam będzie do samochodów Tata i podobne.

Autor:  Ryś [ 3 lip 2019, o 04:56 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Mir napisał(a):
I wtedy te skośne czerwone światła pozostawały w pamięci...
Iiii, te to oznaczają taniznę dla młodzieży szkolnej.
Prawdziwa maszyna wygląda(ła) tak: :cool:
Obrazek

Strona 16 z 21 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/