Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 kwi 2024, o 08:53




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: 16 mar 2018, o 19:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7520
Podziękował : 5919
Otrzymał podziękowań: 2281
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Alterus napisał(a):
Ciekawe, że sam Hawking miał inne zdanie na ten temat, skoro zadbał o testy. Jego ojciec, który pelnił funkcję osobistego lekarza widocznie też tak uważał. Prawda, że mogli spytać Ciebie lub zajrzeć do Wikipedii...

Wiele znasz przypadków w których ojciec jest osobistym lekarzem syna ? ;)
Wiesz oczywiście czym zajmował się jego ojciec ?
Ta terapia to jest naprawdę temat na osobny rozdział historii...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 mar 2018, o 20:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
MarekSCO napisał(a):
Tylko nie potrafię sobie go teraz przypomnieć. Ale powiem Ci, że nie chciałbym być autorem testu, który oblałby Hawking :lol:
"Człowiek, który rzucił wyzwanie mechanice kwantowej uzyskał żenująco niski wynik w teście na inteligencję" - to tytuł...
A fakt jest taki - test był, nie znamy wyniku. Kropka.
Cytuj:
Po prostu gdyby do prasy przeciekła informacja, że Stephen Hawking przechodzi w ramach terapii test na inteligencję - wiedzielibyśmy o tym wszyscy i to baaardzo dokładnie.
Pewnie. A gdyby nie przeciekła? Wiesz, coś może przeciec albo nie, obie możliwości są równie prawdopodobne. Słyszałem, że nie wszystko przecieka do prasy, choć rozumiem, że niektórzy ludzie uważają to za niewiarygodne. ;-)
Cytuj:
A czemu tak ? Ano temu, że Brytyjczycy mają pewne niechlubne ( bardzo delikatnie mówiąc ) doświadczenia z leczeniem "jajogłowych" ;)
I taki fakt natychmiast zostałby porównany ze sprawą Turinga :(
I prawdopodobnie nauka Brytyjska nie podniosłaby się z tej zapaści do dzisiaj...
A tu proszę -Alterus postuluje delikatny teścik w ramach terapii brytyjskiego naukowca.
No sam powiedz, jak tu nie kwiczeć ze śmiechu ? ;)
Nie bronię kwiczenia, nawet przyznaję że będzie Ci z nim do twarzy, zanim jednak na dobre wdasz się w porównania, pozwół sobie coś powiedzieć. Otóż zabieg (bo Turing przeszedł zabieg, a była to dość głęboka ingerencja w organizm) nijak się ma do elementu monitoringu choroby jakim w tym wypadku był test Mensy. Zanotowaniem stanu na podstawie obserwacji. Obserwacja nie jest leczeniem, tym bardziej takim jakie przeszedł Turing.
Natomiast jest dość istotna dla leczenia. Wydaje się, że Hawking był leczony..?
Cytuj:
Kolejna fascynująca sprawa to sam "spiseg". Coś jakby kolesie Sciamy chcieli "dochować" babcię, żeby brać jej rentę
Coś jakby. ;-) Jest to tylko możliwość, ale dopóki jej się nie wykluczy, to JEST.
Cytuj:
Bo sugeruje, że chłopaczki cichaczem przemykali się po naukowych konferencjach i "nabijali godziny"...
Zasugerowałeś się. :-D Raczej w grę wchodzi co innego. Że "chłopaczki" mogli zastępować Hawkinga. We wszystkim. Kontynuować co zaczął. A on siedział na fotelu i uśmiechał się. To hipoteza, ale jak ją obalić?
Początki kariery Hawkinga są znane i nie budzą wątpliwości. Pierwsze lata, gdzieś tak do rozwodu z pierwszą żoną (tu nasuwa się pytanie, co było powodem?) to okres raczej nie pozwalający na snucie podejrzeń co do faktycznej aktywności umysłowej. Dalej już gorzej, osoby postronne nie mają dostępu, widzą Hawkinga i słyszą głos z syntezatora. Bezpośrednio nikt spoza określonego grona się z nim nie komunikuje.
Cytuj:
Po drugie - poszukajcie sobie ( na youtube choćby ) materiałów filmowych z wykładów prowadzonych przez Hawkinga i jego asystenta.

Filmiki na youtube, powiadasz..?
I co tam na nich widać? ;-)
Cytuj:
Mogę się tylko śmiać albo wstydzić. Wolę śmiać
Nie bronię ani jednego, ani drugiego. Bo jakie to ma znaczenie?

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 mar 2018, o 21:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7520
Podziękował : 5919
Otrzymał podziękowań: 2281
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Alterus napisał(a):
Obserwacja nie jest leczeniem, tym bardziej takim jakie przeszedł Turing.
Natomiast jest dość istotna dla leczenia. Wydaje się, że Hawking był leczony..?

Czyli co sugerujesz ? Leczenie było nieodpowiednie i ktoś powinien coś z tym zrobić ?
Ktoś powinien skierować go na kolejne testy.
Ktoś powinien uwzględnić testy mensy w standardowej procedurze diagnozowania tej choroby. ( Czy może ktoś zabraniał Hawkingowi kolejnych testów ? )
A może jakaś odpowiednia instytucja powinna zostać powołana, żeby zdemaskować spiseg...
A Hawkinga powinno się poświęcić dla nauki i solidnie przebadać z każdej strony ?
I oczywiście żadnych analogii do Turinga ;)
Alterusie - w otwarte karty zagrajmy...
Słuchałem ostatnio radiowej jedynki a tam nie tylko o kosmonautach pitolili.
14 marca - w dniu liczby pi - zaprosili jak zwykle Magdalenę Fikusową.
Z tym, że zanim pani redaktor zadała pytanie dotyczące Hawkinga - dokładnie Fikusową zdekomunizowała... Ze szczególnym uwzględnieniem roli jaką stary Żemajtis odegrał w jej życiu ( ojciec Pani Magdaleny )
Cierpliwie, kroczek po kroczku, wypytano Panią Magdalenę o to jak tatuś załatwił studia w Odessie, potem w Moskwie, wreszcie na UW...
Sugerowano że nawet w Stanford tatuś miał wpływy ;)
Potem przenicowano życie prywatne. Małżeństwo z Fikusem... Ze szczególnym uwzględnieniem rozpadu pożycia ;)
( W sumie dosyć niecodzienny wywiad jak na rozmowę z popularyzatorką nauki ;) )
Żeby wreszcie spytać panią Fikusową co w ogóle sądzi o tym bezbożniku Hawkingu :lol:
Alterusie - ja wiem, ze jak stypa po Hawkingu potrwa odrobinę dłużej niż to jest zakładane to w mediach zaczną go "kończyć"...
Wiem też, że Ty się czegoś naczytałeś i nie była to wikipedia ;)
Zacząłeś delikatnie od testów mensy, potem tatuś i pierwsza zona...
Nie sądzę, żebyś posunął się na tej drodze do końca ;)
( Raczej nie będziesz sugerował, że trójka dzieci nie jego )
Co tam jeszcze masz w zanadrzu - tak z ciekawości ? ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 mar 2018, o 22:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7520
Podziękował : 5919
Otrzymał podziękowań: 2281
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Alterus napisał(a):
Raczej w grę wchodzi co innego. Że "chłopaczki" mogli zastępować Hawkinga. We wszystkim. Kontynuować co zaczął. A on siedział na fotelu i uśmiechał się. To hipoteza, ale jak ją obalić?

Musiałbyś Roentgena nobla pozbawić :lol:
A może masz takie plany ? ;)
Alterusie takie spisgi są naprawdę częste i nie są niczym nienormalnym.
Nie są potępiane w świecie nauki. Podobnie normalną rzeczą jest, że ludzie się stażeją a choroba postępuje...
Tutaj ciekawe dla mnie coś innego.
Łatwo przewidzieć jaka reakcja spotka Twój post na forum. To oczywiste - tu się mam nadzieję rozumiemy ?
Z drugiej strony łatwo przewidzieć twoją drogę "ataku". Nie jesteś pierwszy na tej drodze po prostu.
Odrobinę trudniej jeśli nałożymy na to "polską rzeczywistość"...
Ale interesujące jest skąd masz paliwo ?
Dlaczego ten spiseg inny ? Czy taki doniosły ? Czy tylko dlatego, że łatwo wywołać awanturę, czy jest jakaś szersza akcja ?
Po prostu ciekaw jestem ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 mar 2018, o 22:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
MarekSCO napisał(a):
Alterus napisał(a):
Obserwacja nie jest leczeniem, tym bardziej takim jakie przeszedł Turing.
Natomiast jest dość istotna dla leczenia. Wydaje się, że Hawking był leczony..?

Czyli co sugerujesz ?

To, że aby leczyć, prowadzić terapię, trzeba wciąż diagnozować. Jak działają lekarstwa, czy choremu pogarsza się czy polepsza. Stąd m.in. wynika zasadność robienia testów i Hawking zdawał sobie z tego sprawę od samego początku choroby.
Leczenie było więcej niż odpowiednie, skoro dożył takiego wieku. Stanu umysłu przecież nie znamy, bo prezentowane obrazki i głos z syntezatora niczego nie dowodzą prócz tego, że tliło się w Hawkingu życie. Oczywiście mógł być w porządku, do końca zachować swoją błyskotliwość przy zrozumiałych w końcu trudnościach z porozumiewaniem. Powiadają jednak, że kto pyta, nie błądzi, co oznacza, że pytać nie zaszkodzi. Taka doza sceptycyzmu wobec wszelkich prawd podawanych na tacy.
Nie budzi się w Tobie czasem przekorne "a jeśli jest inaczej..?"
Cytuj:
I oczywiście żadnych analogii do Turinga ;)
Żadnych.
Cytuj:
Ze szczególnym uwzględnieniem roli jaką stary Żemajtis odegrał w jej życiu ( ojciec Pani Magdaleny )
Jak ojciec, to rolę odegrał zasadniczą, powiedziałbym: kreacyjną. Można nie dowierzać, że Bóg stworzył kobietę, ale bez tatusia byłoby naprawdę ciężko. :-D
Cytuj:
( Raczej nie będziesz sugerował, że trójka dzieci nie jego )
Nie widzę związku z przedmiotem rozmowy. Ale Ty sobie nie pożałowałeś... :-)
Cytuj:
Co tam jeszcze masz w zanadrzu - tak z ciekawości ? ;)
Nic. Postawiłem pytania które mnie nurtowały. Ciekaw byłem kogo i na co stać. Ciekawość została zaspokojona. ;-)
A Hawking, niezależnie jak tam było z nim w ostatnich latach, zrobił dość, aby zostać w nauce zapamiętanym. Tak myślę. A czy będą go "kończyć"? Tylko jeśli to co robił stanie na drodze do prawdy. Co chyba normalne?

_________________
Pozdrawiam
Alterus



Za ten post autor Alterus otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 mar 2018, o 23:15 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Alterus napisał(a):
Powiadają jednak, że kto pyta, nie błądzi, co oznacza, że pytać nie zaszkodzi. Taka doza sceptycyzmu wobec wszelkich prawd podawanych na tacy.


no jasne, czemu nie ?
Coć mnie się wydaje,że czasem lepiej poczekać do pogrzebu

Alterus napisał(a):
Nic. Postawiłem pytania które mnie nurtowały. Ciekaw byłem kogo i na co stać. Ciekawość została zaspokojona.


czego oczekiwałeś i co się dowiedziałeś?

ps. poczytaj sobie na czym polega SLA jaka się leczy(o ile to odpowiednie słowo)
wreszcie poczytaj sobie historie z "życia wzięte" o chorych na to schorzenie

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 mar 2018, o 00:00 

Dołączył(a): 12 kwi 2010, o 22:02
Posty: 911
Podziękował : 261
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
piotr6 napisał(a):
ps. poczytaj sobie na czym polega SLA jaka się leczy(o ile to odpowiednie słowo)
wreszcie poczytaj sobie historie z "życia wzięte" o chorych na to schorzenie

Znam kogoś, kto choruje na stwardnienie boczne zanikowe...
Od mniej więcej roku... :(
Zadziwiające, że A. Howking przeżył z nieuleczalną chorobą tyle lat.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 mar 2018, o 00:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7520
Podziękował : 5919
Otrzymał podziękowań: 2281
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Alterus napisał(a):
Cytuj:
I oczywiście żadnych analogii do Turinga ;)

Żadnych.

No nie. Teraz oczywiście żadnych. Ale jak chciałbyś "zdemaskować spiseg" publikując wyniki testów. Czy wysyłając Hawkinga na testy jakieś. Albo w ogóle zmuszając go do czegoś w imię zdemaskowania, to te analogie pojawiłyby się natychmiast.
A tak zrozumiałem Twoje postulaty.
Zrozumiałem tak właśnie dlatego, że akurat w GB taka sytuacja była kiedyś możliwa niestety.

Alterus napisał(a):
A Hawking, niezależnie jak tam było z nim w ostatnich latach, zrobił dość, aby zostać w nauce zapamiętanym. Tak myślę. A czy będą go "kończyć"? Tylko jeśli to co robił stanie na drodze do prawdy. Co chyba normalne?

A widzisz na naszym forum, że to normalne podejście. Albo w swoich postach widzisz ?
Owszem. W większości wypadków ludzi ocenia się i docenia na podstawie tego co zrobili...
A naukowców w wieku Hawkinga i z jego dorobkiem, ocenia się po ilości i dorobku wychowanków.
Ale jest dwa wyjątki. Pierwszy to Einstein - drugi - Hawking.
Obaj pracowali w USA i z obu zrobiono tam gwiazdy w imię popularyzowania nauki.
Obaj oceniani są za to kim byli...
( Słowacki wielkim poetą był ;) )
I takie symbole można "skończyć". Nie negując ich dorobku...
Przecież sam nawet tak na to patrzysz wietrząc spiseg.
Alterusie :) Powiedziałem, że napisałeś prawdę - bo napisałeś. Prawdopodobnie pożegnaliśmy ostatniego który "wielkim fizykiem był"...
Ale byłem ciekaw co Ciebie do tego napisania skłoniło bo po prostu spodziewam się, że
z tą "fizyczną mitologią" zaczną kończyć. A znając sukcesy propagandy w naszym kraju - jak zwykle wyrwiemy się przed szereg. Zwłaszcza, że to przecież "kawał antychrysta" ;)
Widzisz... Te wizerunki Hawkinga i Einsteina naprawdę dla fizyków stanowią problem.
Fizycy nie chcą wymierać po prostu. W oczekiwaniu aż jakiś geniusz sparaliżowany i na wózku - zajmie ich miejsce... Bo przecież to nie jest zajęcie dla normalnych zdrowych ludzi.
To co napisałem o kalendarzu Uniwersytetu Kalifornijskiego to prawda. ( Podobny wydano na Uniwersytecie Columbia zdaje się ).

Alterus napisał(a):
Cytuj:
( Raczej nie będziesz sugerował, że trójka dzieci nie jego )

Nie widzę związku z przedmiotem rozmowy. Ale Ty sobie nie pożałowałeś... :-)

A to ja Ciebie "oświecę" i to nawet chętnie. Żebyś nie pomyślał, że jesteś pierwszy ;)
Znasz dowcip pt "Jak te żółwie to robią ?"
Na wypadek gdybyś nie znał - wyjaśniam.
Zaciskasz obie dłonie w pięści i uderzasz nimi o siebie kilkakrotnie. Ale tak, że za każdym uderzeniem zmieniasz ich wzajemne położenie - miejsce którymi kułaki się zderzają...
Po jakichś 30 sekundach mówisz:
"Cholera! Jak te żółwie to robią"
Otóż dowcip ten był wśród moich kolegów z roku zarezerwowany wyłącznie dla Hawkinga.
Kwestionował nie ojcostwo a sam fakt fizycznej możliwości prokreacji.
A zastosowanie miał takie:
Jak ktoś długo i uporczywie dowodził, że to musi być spiseg, bo sparaliżowany koleś z całą
pewnością jest przedmiotem mistyfikacji, to adwersarz pozornie przyznawał mu rację ;)
Mówiąc najczęściej: "Taaaa. Rzeczywiście. Jak te żółwie to robią" :lol:
I to cała historyja mojej uwagi o dzieciach Hawkinga.
Ja naprawdę spodziewałem się, że za chwilę zaczniesz długi marsz w kierunku demaskowania spisgu. I - ze wstydem przyznaję - chciałem Cię nawet sprowokować do pośpiechu ;)



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: Alterus
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 mar 2018, o 04:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 12950
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2913
Otrzymał podziękowań: 2586
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Nie będę cytował wypowiedzi pani Ambasador Izraela... ale na pewno miała rację.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 mar 2018, o 07:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14008
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2011
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Alterusie, nie snuj teorii spiskowych.

Jeśli wierzyć Wikipedii Hawking zrobił sobie test mensy w obawie przed skutkami upadku ze schodów prawdopodobnie jeszcze zanim u niego zdiagnozowano ALS.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 mar 2018, o 08:05 

Dołączył(a): 7 paź 2013, o 16:10
Posty: 801
Lokalizacja: Poznań, Powidz, ....
Podziękował : 473
Otrzymał podziękowań: 457
Uprawnienia żeglarskie: sternik z upr. morskimi
Koma5 napisał(a):
Od mniej więcej roku...

I - w dużych porywach - pożyje maks. kilka lat.
Zachorowanie w młodym wieku jest - w zasadzie - wykluczeniem SLA.
No ale cuda się zdarzają.
Prawdopodobnie nikt się nie mieszał do rozpoznania, w sensie weryfikacji, szczególnie, że w większości chorób wchodzących w rachubę jako alternatywy - i tak nie ma żadnego leczenia. Więc, jak to często się zdarzało w tych dawnych czasach, dostał nalepkę i z nią żył.

Pamiętam, że czytałem Jego jakąś książeczkę przed wielu, wielu laty. Przynajmniej od 20 lat byłem przekonany, że już po prostu nie żyje.

Warto pamiętać, że w tych zespołach zamknięcia (przynajmniej w czystej postaci) mamy do czynienia z wyłączeniem funkcji struktur unerwiających mięśnie.
Nie ma to nic wspólnego z inteligencją, myśleniem itp., które pozostają (stety/niestety) nietknięte. Więc pisanina tu o testach (na inteligencję itp.) nie ma tu nic do rzeczy. Myślenie pozostaje nietknięte.

Natomiast komunikacja ze światem "myślącej bezwładnej głowy" jest tu problemem. Bo niby jak się dogadać. Problem jest w podstawowych funkcjach, powiedzmy codziennych. A tu czytam o pisaniu rozpraw, wzorów itp. Trochę to fantastycznie brzmi. Chmmm.

Ale co mi tam. Może to fakt. O.K.
Jeśli to fakt, to był to niesamowity twardziel.

Pozdrawiam Krzysztof

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.



Za ten post autor soko otrzymał podziękowania - 2: Kurczak, MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 mar 2018, o 12:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7520
Podziękował : 5919
Otrzymał podziękowań: 2281
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
soko napisał(a):
Natomiast komunikacja ze światem "myślącej bezwładnej głowy" jest tu problemem. Bo niby jak się dogadać. Problem jest w podstawowych funkcjach, powiedzmy codziennych. A tu czytam o pisaniu rozpraw, wzorów itp. Trochę to fantastycznie brzmi. Chmmm.

Nie tylko dla Ciebie brzmi Chmmm ;)
Alterus trochę namieszał niechcący zdaje się.
Dobra komunikacja to nie tylko dobry nadajnik ale i odbiornik. I tutaj właśnie sedno tych
zespołów.
Przykładowo "Wielkoskalową strukturę wszechświata" napisał wspólnie z Georgem Ellisem.
A Ellis był specjalistą ( wybitnym - ma się rozumieć ) w dziedzinie tzw "matematyki stosowanej". W Polsce to się nazywało MMF ( matematyczne metody fizyki )...
Z grubsza rzecz biorąc to coś jakbyś tomografię matematyce robił. Takie bardzo przekrojowe traktowanie matematyki. Katorżnicza robota i ogrom materiału.
Ale jeśli świat naukowy zobaczył pracę podpisaną Hawking - Ellis, to już naprawdę nikt nie zastanawiał się "jak te żółwie to robią" ;)
Nikt nie kwestionował też tego, że w zespole Sciamy miejsce dla Hawkinga było.
W tej dziedzinie zdolny do pracy mózg ( do abstrakcyjnego twórczego myślenia), pozbawiony "obciążeń dnia codziennego" miał szanse być bardzo użytecznym.
Najważniejsza zaś była ta komunikacja w drugą stronę. Tzn jeśli Hawking mógł czytać, to
znalezienie metod, żeby wydobyć z niego to co on tam sobie wykombinował - w tym zespole naprawdę nie stanowiło problemu...
I teraz będzie klucz do wszystkiego. Dlaczego nie stanowiło problemu...
Otóż dlatego, że oni dokładnie te same problemy rozwiązywali w swojej pracy.
Dogadanie się z Hawkingiem niczym się nie różniło od pozyskania informacji do budowania ich fizycznych teorii.
Nie wiem czy to jasne do końca i czy nikt się tutaj nie sprzeciwi (?) Ale to właśnie ilustruje dlaczego świat nauki nie widział w Hawkingu i jego kolegach oszustów...
Po prostu te żółwie mogły to zrobić, bo w sumie to one tylko to robiły ;)

Teraz co do kasy i tego "dochowywania babci" ;)
W końcowym okresie działalności Hawkinga rzeczywiście wszystko poleciało...
Pojawiali się różni współpracownicy, nie tylko ze świata naukowego itd...
Ale tutaj rzecz już jakby nie dotyczy kosmologii jako takiej. On jakby przeszedł sobie na emeryturę i "korzystał z życia" po swojemu...
Co zaś się tyczy samych nakładów finansowych na badania w dziedzinie kosmologii, to to jest naprawdę "mało prądożerna" dziedzina. W porównaniu z innymi dziedzinami fizyki - ona nie jest "prądożerna" w ogóle.
Zaś Hawking był już tak wylansowany, że obojętnie co by wykładał i obojętnie kto by się do niego przykleił... Honorarium za wykład było większe od środków jakie konsumował na swoją naukową pracę.
Znaczy - tutaj mogło być jakieś spiskowe coś, ale świata naukowego to już jakby nie interesowało...
Innymi słowy Alterusie - Hawking mógł być traktowany jak babcia "dochowywana dla renty" ale już nie jako fizyk :)

"Problem" z Hawkingiem zaś polegał tylko na jego wizerunku. I wbrew pozorom był to spory problem dla świata fizyki.
Popularyzowanie fizyki to bardzo istotne zagadnienie. Często sobie tutaj wspominałem w postach okres moich studiów na tym kierunku. Chciałem, żebyście zauważyli odmienność myślenia o dziedzinie studiów. Myśmy naprawdę tak myśleli. W małej pipiduwie na Podkarpaciu czuliśmy bliską więź z Hawkingami, Einsteinami itp...
Tylko niekiedy przeplataną powiedzeniem "Einstein nie żyje, Skłodowska nie żyje... Ja też się coś nieszczególnie czuję dzisiaj "
No bo w sumie jakie mieliśmy perspektywy po zakończeniu studiów ? Ano żadnych...
Ilu wielkich fizyków świat potrzebuje ? Zauważcie, że ta nauka jest - przynajmniej w założeniu... Internacjonalna...
Z drugiej strony dziedzina arcy trudna i wymagająca sporej pracy i tęgiego łba. A skąd brać te łby, jeśli one same się nie garną ?
Jeśli za przykład szczytu na tej drabince mają tak specyficzną istotę jak Hawking ?
Z jego fizycznymi ograniczeniami i niezbadanym wpływem tychże, na intelektualne możliwości ?
Tutaj Hawking był ogromnym problemem - ale tylko tutaj.



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowania - 2: jedrek, soko
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 mar 2018, o 08:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7520
Podziękował : 5919
Otrzymał podziękowań: 2281
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Janna :D
Wątek spróbuję Twój naprawić ;) Ten com go tak ( wedle niektórych Kolegów ) zbrukał pospołu z Alterusem ;)
Najpierw się grzecznie wytłumaczę skąd ze mnie taki "fachman w dziedzinie".
Kosmologią nie interesowałem się jakoś specjalnie nigdy. Ogólną teorią względności to już w ogóle. Prace Hawkinga to tak ło... Jedną przekartkowałem...
Znaczy mam pojecie żadne ? Ano niekoniecznie ;)
Interesowały mnie pomiary niskotłowe, radioastronomia i SETI ( Takie jakby poszukiwania radiośladów innych cywilizacji )
A w zespole Dennisa Sciamy, obok Hawkinga był jeszcze Rees ;)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Martin_Rees
A teraz, kiedy już wszystko mam nadzieję jasne - bierzemy się za remont ;)
( Spróbuję Cię naprawdę zainteresować )

Wspomniałem w poprzednim wątku o Wielkoskalowej strukturze wszechświata i Georgeu Ellisie.
To był rok 73. Chociaż pierwsze publikacje poszły juz w 68 roku...
Fizyk teoretyk to trochę jak kurtyzana. Usiłuje zapracować sobie na emeryturę wtedy, kiedy jest jeszcze piękny i młody. W pełni sił i intelektualnych możliwości.
Tak było i z wielkoskalową strukturą. Dzisiaj tą pracę często określa się mianem "w niezwykłym stopniu technicznej" jak na kosmologię. Bo i taka kosmologia dzisiaj...
Fakt jednak taki, że Hawking i Ellis nie tylko zarobili sobie wtedy na godziwą emeryturkę, ale
i "ułatwili" sobie "dorabianie do renty" ;)
Bo to był nie tylko początek nowej ery w kosmologii ale i koniec zarazem.
Po prostu opisali (matematycznie jakby) wszystkie dostępne dla obserwatora problemy...
Stąd na miano geniuszy zasłużyli - można dopuścić ;)

Teraz do rzeczy ciekawszych. Wspomniany już George Ellis bywa czasami w Krakowie
i polecam Wam wybrać się na jego wykłady. Jeśli będzie okazja...
A póki co możesz sobie przeczytać relację z jego krakowskiego wykładu o geniuszu.
A i zobaczyć kogo na "liście Ellisa" zabrakło ;)
https://www.tygodnikpowszechny.pl/kosmo ... uszu-28286

Takie czasy teraz, ze o atrakcyjności fizyka teoretyka decyduje nagroda Templetona ;)
A wprowadzenie do jego wykładów wygłasza ksiądz :lol:
Ksiądz teolog i kosmolog - W początkach lat 70' te słowa w ogóle się nie rymowały ;) :lol:
A my na forum chcemy im badać gófki na szare komórki ;)
Ech... Mnie bawi - nie wiem jak Ciebie ;)



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: Janna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojciech i 192 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL