Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Niezwykłe spotkanie https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=2928 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | mors-k [ 6 maja 2009, o 17:12 ] |
Tytuł: | Niezwykłe spotkanie |
Czy zdarzyło wam się kiedyś spotkać kogoś, kto w jakiejś części jest ucieleśnieniem waszych młodzieńczych marzeń? Mnie to dzisiaj spotkało. Od najmłodszych lat, pochłaniałem książki o morzach, podróżach i sławnych żeglarzach. Czytałem o odkrywcach, wielorybnikach i straceńcach, którzy dla sławy przemierzali nieodkryte obszary naszego globu. Gdy przeprowadziłem się do Norwegii każdą wolną chwile wykorzystywałem na odwiedzanie miejsc, które znałem z książek. Borre, miejsce gdzie Roald Amundsen spędzał wakacje w stoczni swego ojca, Horten, gdzie do wyprawy szykowali Frama, Sandefjord, port z którego wypływała Belgica z Amundsenem i gdzie do dzisiaj stoi jeden z ostatnich wielorybników. Niesamowite wrażenie zrobiły ma mnie zdemontowane urządzenia z bazy w Grytviken o której śpiewa Jurek Porębski i pamiątki po Nansenie, Svedrupie i Amundsenie. A dzisiaj odwiedziłem mojego sąsiada, który prosił mnie o pomoc. Człowiek już bliski 80-tki, majster budowlany. Wszedłem do jego nowo zbudowanego domu, który chciał mi pokazać i od razu rzuciła mi się w oczy duża morska mapa zatoki meksykańskiej z II poł. XIX wieku. Widać było na niej wyblakłe znaki pozycji zaznaczone czyjąś reką ponad sto lat temu. Gdy zapytałem go nią wyjaśnił, że jest to pamiątka po jego pradziadku, który był kapitanem na norweskim żaglowcu. Zauważyłem też wiele bibelotów o morskiej tematyce, obrazki, figurki z kości waleni, jeden z wygrawerowanym recznie żaglowcem i napisem "pamiątka z poł. Georgii". Zacząłem wypytywać o to wszystko i Tormod bo tak ma na imie powiedział, że w latach młodości pływał na wielorybniku. Pokazał mi zdjęcie swojego statku Pelagos a gdy zdradziłem mu swoje zainteresowania wyraźnie twarz mu się rozjaśniła i zaczął opowiadać o dawnych czasach. Niestety czasu nie miałem dużo i umówiliśmy się na nastepny poniedziałek. Powiedziałem mu, że musi mi koniecznie opowiedzieć o tamtych czasach a on zgodził sie na to z ochotą. Obiecał, że wyciągnie stare zdjęcia z wielorybnika i więcej pamiątek jakie przywoził ze swoich półrocznych rejsów na zimne, arktyczne wody. Wyszedłem od Tormoda pod dużym wrażeniem tego co zobaczyłem (aż musiałem o tym napisać) i teraz jestem ogromnie ciekawy jego historii. Dla mnie jest to niezwykłe spotkanie z człowiekiem, którego znam już dość długo a którego dzisiaj poznałem ponownie, ale już od innej strony. |
Autor: | Konrad.Śwd [ 6 maja 2009, o 21:25 ] |
Tytuł: | |
Faktycznie tacy ludzie są bardzo ciekawi, ich historie jeszcze bardziej. Czekamy na relacje z kolejnego spotkania ![]() |
Autor: | Mirko [ 6 maja 2009, o 21:43 ] |
Tytuł: | |
Dziś jeszcze możemy spokać ludzi którzy pamiętają dawne czasy i którzy potrafią o tamtych czasach opowiadać w sposób niezwykły, dobrze jest tych ludzi wysłuchać i jak najwięcej zapamiętać, bo nawet się nie spostrzeżemy jak odejdą... |
Autor: | vv3k70r [ 7 maja 2009, o 04:41 ] |
Tytuł: | |
Moze nie marzen, ale spotkalem kilka chodzacych histori. Od tej pory nie wierze w ksiazkowe/propagandowe bohaterstwo, ani w jedynie sluszna wersje histori. |
Autor: | Colonel [ 7 maja 2009, o 08:07 ] |
Tytuł: | |
Zdarzają się spotkania niezwykłe, także z "chodzącą historią". Ponieważ to żeglarskie forum, to rzucę tylko dwa nazwiska malżeństwo Smeetonów i komandor Czerwiński. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |