Świat jest inny:

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Dostałem sms:Stay at home. Protect the NHS.
Już od dawna wiem,że na NHS nie mogę liczyć.Oni tylko Borysowi pomogli z nadzeją,że sypnie im groszem.

Skąd ta wiedza?

Sent from my E6853 using Tapatalk

_________________
"nigdy nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" M Twain

Miałem niezbyt dobre zdanie o tutejszych, znaczy polskich, łapiduchach - do dnia, kiedy w 2012 uratowali mi życie! Od tego czasu nie pozwolę o polskiej służbie zdrowia powiedzieć złego słowa, a korzystam regularnie!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Bo czym innym są lekarze specjaliści, a czym innym system naszej służby zdrowia. To samo w Anglii.

Jaro W, miałeś jakieś konkretne złe doświadczenie ze służbą zdrowia w Anglii? Ja na szczęście nie musiałem korzystać często i tylko w błahych sprawach, ale doświadczenia z korzystania mam raczej pozytywne. Dziewczyna i znajomi też mieli odpowiednią opiekę.

Święte słowa. Wężykiem, wężykiem...

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Jestem w UK 13 lat i blisko mi do emerytury.Poznałem kilku lekarzy pierwszego (i ostatniego)kontaktu,dentystę,neurologa.Żonę woziłem do laryngologa,zwiedzając 3 szpitale w okolicy ponieważ w jednym szpitalu nie można wykonać wszystkich potrzebnych badań.
Jak już pisałem:lekarze są bardzo mili ale bezużyteczni.Od 3 lat nie korzystam i nie mam zamiaru korzystać z ich usług.
Z czasów gdy miałem TV :podane przez BBC informacje:1.pacjentka czkała w szpitalu ponad 12 godzin na przyjście lekarza.(ja czekałem tylko 3 godziny).2.Karetki pogotowia potrafią przyjechać kilka godzin po wezwaniu.3.Komisja odkryła ponad 30 tysięcy "martwych dusz"na liście NHS (na które pobierają fundusze).4.Lekarze wyjeżdżają do Australii i Nowej Zelandii z powodu lepszych zarobków i warunków pracy.5.Śmiertelne przypadki z powodu zakażeń w trakcie operacji.
A tak ogólnie to w UK fajnie jest:palą,piją,kradną,gwałcą,mordują,korupcje i afery...normalny kraj,normalini ludzie.
Zostanę tu jeszcze kilka lat.

Od 2 minuty.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Nie jest tak tragicznie, ale polska służba zdrowia na pewno nie jest gorsza. Mam wrażenie, że lekarze są lepiej wyszkoleni w PL, choćby dlatego, że muszą nadrabiać wiedzą brak sprzętu i funduszy na leki.

(od wielu dni najbardziej rozsądny głos:
wirusolog Włodzimierz Gut


Oraz głos "rozsądny inaczej" (jak domniemam)
https://wyborcza.pl/7,75399,25912390,bi ... gn=poranny

Może ktoś ma opłacone aby przeczytać dalej. ( ja nie mam)

MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

"Nie jest tak tragicznie, ale..."da się żyć.Boże chroń Królową i Funta Brytyjskiego!

Ale i zdecydowanie nie jest lepsza ...skąd polski lekarz ma czerpać wiedzę, skoro kiepsko mówi/czyta po angielsku a na regularne kursy i szkolenia nie ma kasy?

(to moja perspektywa pacjenta a i przy okazji męża lekarki GP w Irlandii oraz znajomego lekarzy w Polsce i na wyspach i ... tego się nie da porównać na żadnym poziomie, sorry)

_________________
Radek Wrodarczyk
www.wrodarczyk.ie

Trzeba rozróżnić GP od specjalistów na wyspach. Lekarze pierwszego kontaktu faktycznie pozostawiają wiele do życzenia, ja do swojego nawet nie chodzę, tylko gdy muszę, to idę od razu do "walk in center", najbliżej mam w szpitalu w Salford. W jednym ze szpitali tutejszych, bodajże w MRI, jest gość co opracował jakąś metodę wycinania guza mózgu, pozostawiając bliznę wielkość dziurki od klucza. Znajomy z pracy młody anglik miał z nim do czynienia, gdy wycinano guza jego dziewczynie.

Bardzo dobre opinie słyszałem o oddziałach walczących z rakiem tutaj. Ale nie mam doświadczenia ze szpitalami wielkiego.

GP to inna bajka. Dziewczyna narzekała, sama w końcu udała się do szpitala i zrobiono jej kompleksowe badanie. Dziewczyny ojciec miał zapalenie wyrostka bodajże (nie pamiętam), to mu GP nie zdiagnozował tego, a ciągnęło się to chwilę, aż w Polsce tak go złapało, że wylądował w gorszym stanie w szpitalu. Lekarz powiedział, że nie wie, jak można było tego nie zdiagnozować.

Inna sprawa, że tutaj nie ma, jak w Polsce lekomanii powszechnej, stąd to słynne "weź paracetamol" na wszystko co ci dolega. Nie mnie oceniać, czy to dobrze, czy to źle. Kiedyś czytałem artykuł i jakiś polski lekarz się wypowiadał, że to co dzieje się w Polsce, jest złe.

W tak zwanym międzyczasie, UK wyprzedziło wszystkie kraje europejskie w ilości zgonów na COVID-19.
Niech mi ktoś powie, że to jest spoko sytuacja.

A w Polsce, a również na tym forum, ludzie nie wierzą w wirusa, bo go nie widzą, wierzą za to w inne rzeczy, których też nie widzą:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Skąd się takie tumany biorą...?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Konsekwentnie dodaj coś o Szwecji. Tylko że nie pasuje do tezy...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Czy w sęsie co trup siem ściele zbyt gęsto?

Juz po fochu? Szybko!
Jesli konsekwentnie, to dowiedz sie ilu jest Szwedow i, to duzo trudniejsze, jakie sa roznice miedzy Polnoca i Poludniem Europy w dziedzinie bardzo skomplikowanych i ciekawych roznic w strukturze kulturowej, rodzinnej i miedzygenaracyjnej. Dwa swiaty.
Za trudne pewnie, wiec sobie sprawdz, ze sasiednie kraje ( Dania, Norwegia ) "radza" sobie lepiej, niz Szwecja. Poki co i chwilowo.
Ze na oceny globalne duzo za wczesnie, to juz pisalem kilka razy. Moze za rok, za dwa?
Na oceny aktualnego i stale niepewnego stanu rzeczy moga sobie pozwolic tylko niektorzy...
Catz O Cyrkulacjach Covid 19

_________________
W hamaku na huśtawce

Na razie, Bracia Czesi zrobili pewne podsumowanie i wyszło im, że 20%, czyli 1/5 zakażonych choruje ciężko - co jest ważne dla wydajności systemu przy wysokiej liczbie zakażeń i może wpływać na podwyższenie śmiertelności. Wyszło im też, że nie można mówić o jakiejś trwałej odporności ozdrowieńców - czyli zła wiadomość dla zwolenników tzw odporności stadnej.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Odpaliłem gugla w telefonie, a na pierwszym miejscu taki news:

https://www.o2.pl/informacje/koronawiru ... 484168833a

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Tezy, przeciw tezy, dyskusje i prace naukowe innych środowisk dadzą potwierdzenie lub nie.

Czekam na zastosowanie grafenu (tej nadodrzańskiej wersji) jako cudownego środka antykoronowego...
Już były lekarstwa, szczepionki i cudowne odkrycia szczepów przywiezionych przez kurierów.

Zaczynają się gorączkowe poszukiwania wytłumaczeń ignorancji wielu polityków.
Czas ich osądzi.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

W każdym kraju, statystyki są liczone inaczej. Niestety, nie ma dobrych informacji na ten temat. W UK każdy zmarły w wykrytym C19 jest klasyfiikowany jako ofiara. W innych krajach jest różnie.
Wydaje mi się że trudno jest powiedzieć, dla jakiej części ofiar zwykła grypa była by niebezpieczna. Jest to bardzo nowa sytuacja. Napewno UK jest krajem, w którym panuje duża przejrzystość i dodatkowo, opinia publiczna jest bardzo silna - to też mogło się przyczynić do wyboru kryteriów liczenia zgonów.

PS. Historia jest przewrotna - jeszcze 3 miesiące temu Borys Johnson miał przed sobą wizję 5 lat rządów z dużą większością parlamentarną i wydawało się że nic go nie może powstrzymać. A teraz jego rząd realizuje programy socjalne tak szczodre, że Partia Pracy i inne lewicowe ugrupowania nigdy nie odważyły by się czegoś takiego zaproponować.

Rozumiem, że metodyka jest różna, a nawet mogę przyjąć, że u nas w Polsce wyniki są zaniżone w celach propagandowych, ale wychodzi wg tych "zaniżonych" wyników, że śmiertelność wynosi (uwaga!) 7,66 %!!!
Według "przejrzystych" w UK 15%??? Chyba, że nie umiem liczyć, co też jest możliwe...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Jedna z wad służby zdrowia w UK (mam nadzieję byłych) to brak testów. GP (lekarze pierwszego kontaktu) to wyznawcy idei że ibuprofen i paracetamol naprzemiennie są lekiem na wszystko. Dlatego na początku testów było tak mało. Tutaj jest fajny obrazek, który to pokazuje:

źródło: https://twitter.com/Egbert_PengWu/statu ... 72/photo/1

W ciągu miesiąca, możliwość testowania zwiększyła się z ok 8 tysięcy osób dziennie do 80 tysięcy (a ma być więcej). Stąd większość testów to poważne przypadki, a i śmiertelność przez co wyższa. Oczywiście, większość przypadków to niestety osoby starsze, często z innymi problemami zdrowotnymi, choć nie jest to zwykła grypa, o czym się choćby Borys Johnson przekonał. Sam znam (z drugiej ręki) 2 potwierdzone przypadki - w obu przypadkach były to osoby ok 30-40 lat, a przebieg choroby był porównywalny do lekkiej grypy.
A, i Londyn jako miasto bardzo sprzyja rozwojowi epidemii - miliony ludzi gromadzą się codziennie w zatłoczonym metrze. W godzinach szczytu na popularnych stacjach nie da się wejść do pociągu. Również 7 nawiększe pod względem ilości pasażerów lotnisko nie pomaga.

Czekam na porównanie do normalnej grypy, może się coś solidnego pokaże. Tym bardziej, że są tego typu artykuły: https://www.independent.co.uk/news/heal ... 60496.html
Liczę na to, że porównaniami tego typu zajmą się naukowcy.

W innych krajach porównują umieralność z czasem przed koroną.

W początkowej fazie pandemii ten wielki kraj za oceanem zamknął granicę dla Europejczyków z wyjątkiem mieszkańców wyspy.
Było bardzo spoko w obu krajach. Nawet śmiesznie było, teraz brzmi wszystko histerycznie.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Od ilu lat mieszkasz w UK?

Sent from my E6853 using Tapatalk

_________________
"nigdy nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" M Twain

mnóstwo osób, które przeszły tego wirusa, nie są uwzględnione w żadnych statystykach, bo siedzieli na dupie w domu. Z tego też powodu, system służby zdrowia się tutaj nie załamał, co miało miejsce we Włoszech chociażby. Szpitale dalej są obłożone w porównywalnym stopniu jak w latach wcześniejszych

Skoro nie byli testowani, to nie wiadomo, czy chorowali na to, czy na cokolwiek innego. Żadnych wiarygodnych wniosków. Zlicza się wyłącznie potwierdzone przypadki, niezależnie od metody liczenia.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Jeżeli zadzwonię na numer alarmowy i powiem że mam objawy wirusa, każą mi bezwzględnie siedzieć w domu i się odizolować a każdy kto ze mną mieszka ma się odizolować na 2 tygodnie po ustąpieniu choroby. Nie będę uwzględniony w żadnych statystykach.

Pytanie moje jest takie, jak potraktują mnie w takim wypadku w Niemczech, Francji czy Polsce? Tu masz swoją różnice w procencie.

Zależy od stopnia intensywności tych objawów.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/