Nie wiem czy jest jakikolwiek kraj na świecie który umie rozwiązać problem bezdomnych... Pewnie w ciepłych krajach problem jest mniejszy bo taka osoba nie zamarznie w zimie. W Anglii jest mnóstwo bezdomnych, w Manchesterze chyba w ogóle najwięcej, choć sporo z nich traktuje żebractwo jako pracę i ma normalnie dom.

Kiedyś na mieście spotkałem rzekomego bezdomnego w kurtce pewnej firmy, która tanich rzeczy po prostu nie robi. Znajomy Anglik zagadał i wyszło że beZdomny tak naprawdę ma dom a to jest jego praca. Wyciąga jak dobrze pójdzie 600 funtów tygodniowo , jego dziewczyna też tak zarabia i mają dom z urzędu... Moja tygodniówka wtedy nie była tak duża

Bardzo często to są dużo bardziej wolni ludzie niż wielu z nas (na przykład ja).

Głos rozsądku:

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Jakby co, to w Melbourne (Australia) zarządzono ponowny lockdown!
We Włoszech można zarobić od 400 do 1000 € (w zależności od regionu) za brak maseczki np w metrze.
Ah to fstrentne lewactwo!

W Polsce mieliśmy znowu dzienny wzrost zakażeń. Luzują. Wesela i pogrzeby rulez!

Co słychać w UK?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Dopadła mnie"zaraza maseczkowa".Wchodząc do sklepu muszę założyć maskę.
Za brak maski 100 funciaków ale jeśli zapłacisz w ciągu tygodnia to tylko 50.

Przynajmniej są jakieś ulgi.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Pojawily sie maski w sklepach, zniknely kolejki.

W Polsce obowiązek noszenia masek w sklepach, metrze, tramwaju, przy wejściu do restauracji itp. Do tego odstępy, ale z 2m zmniejszone do 1,5m - ciekawe, jak to mierzyć? Wystawy i targi uruchomiono. W kopalniach dalej najwięcej zakażeń, ale też wśród księży, zakonnic i zakonników - pamięta ktoś, że były już minister od nauki mówił, że w kościele nie ma wirusa, tylko Pan Bóg? Ale nie z tego powodu dymisja. Codziennie po kilkaset nowych zakażeń.

W Belgii od nowa ograniczenia, zabezpieczenia żeby nie było ponownie lockdownu.

Wirusolodzy i epidemiolodzy przestrzegają przed kładzeniem laski na pandemię.

Generalnie, w Polsce ludzie olewają.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Aha, właśnie słucham:
W Hiszpanii wszędzie obowiązek noszenia masek! Max 10 osób w restauracji! Podobnie w Belgii z tym, że w małym sklepie max 1 osoba!
W UK obowiązek kwarantanny dla powracających z Hiszpanii!!! Turystów i urlopowiczów. A rezydentów? Sporo tam ich.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ciebie to ewidentnie cieszy...

Mnie jakoś bardziej cieszy, że wbrew Jedynie Słusznym Modelom, w USA nie umarło 1.3 miliona ludzi (prognoza przy założeniu ścisłego lockdownu), nie mówiąc o 2.2 miliona (prognoza bez lockdownu).
Jeszcze bardziej mnie cieszy, że w Szwecji, zamiast ćwierci miliona zgonów i tysiąca dziennie (ta sama Jedynie słuszna Prognoza) mają w zasadzie pozamiatane - raportują dla porządku co parę dni, że zebrało się 10 nieboszczyków, "mortality excess" od dawna się tam skończył.
Cieszy mnie, że w Singapurze całkiem przypadkowo wyszła ta strategia, na którą nie zdecydowała się Wielka Brytania - mają więcej przypadków na milion niż Hiszpania czy Włochy (znaczy, ich oryginalny pomysł ze śledzeniem wszystkich raczej nie wypalił) i ledwie 5 ofiar na milion mieszkańców.

Ano, każdemu jego porno.

pozdrowienia

krzys

Myszek wie, co mnie cieszy. Sampanbucek - jako żywo!
Ebnij się w czoło może?

Przywołany wcześniej Łukaszenka przyznał, że był zarażony, ale już jest zdrowiutki. Pewnie wódka i traktor zadziałały.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

https://coronavirus.data.gov.uk/

Dla czytających

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Total number of COVID-19 associated UK deaths
45,878
Deaths of people who have had a positive test result

Pięknie... Jakże inna narracja była, gdy się to zaczęło.

A tutaj śmiertelność z różnych powodów - zwróćcie uwagę na moment pojawienia się COVID-19 i co dzieje się dalej:

https://public.flourish.studio/visualis ... ML_wgXs_-0

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Do zaplanowanego miliarda jeszcze daleko.

W kilka miesięcy od pojawienia się COVID-19 jest na podium, a to raczej początek.
W USA 65 tysięcy nowych zakażeń dziennie.
W Polsce znowu ponad 500, a cieszyliśmy się kiedyś, że spadło do 200.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Dzisiaj w Polsce 615 i są to oficjalne dane.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A przecież Matołusz „kszywousty” piskał , że w Polsce coronavirusa już nie ma i nie trza się go bać . To się ludzie przestali bać. W UK nadal się go boją do tego stopnia , że Borys postanowił odchudzić społeczeństwo .


Sent from my iPhone using Tapatalk

_________________
"nigdy nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" M Twain

Wieści z UK...
Delikatnie mówiąc, wujowe...

Wnuk mojego brata skończył niedawno 5 lat, więc zgodnie z brytyjskim systemem poszedł właśnie do szkoły. Nauczycielka zadzwoniła do jego matki, że Sean nie będzie mógł wychodzić z dziećmi na dwór, bo w plecaku nie ma kremu z filtrem! Biorąc pod uwagę naukowe doniesienia o wpływie witaminy D na odporność, w tym odporność na koronawirusa, i sile promieniowania UV we wrześniu w Londynie, to jakiś totalny bezsens! Matka musiała więc dostarczyć do szkoły zaświadczenie lekarskie o jego wrodzonej łamliwości kości i konieczności przebywania na słońcu z powodu niedoboru witaminy D.

Siostra mojej ex doznała udaru i częściowo sparaliżowana i z afazją przebywa w szpitalu w Londynie, bez możliwości kontaktu i pomocy męża z powodu Covid-19. John, jej mąż, jest Anglikiem. Obydwoje bardzo żałują, że taka sytuacja spotkała ich w UK, bo jednak w PL opieka szpitalna na neurologii jest o wiele lepsza! Tam będzie miała zero rehabilitacji mimo dodatkowych ubezpieczeń...

Foto dla poddzierżania razgawora:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

To jest segregacja i ubezwłasnowolnienie. Filtr UV blokuje uzdrawiające promienie słoneczne, wylansowano modę o UV, by do skóry nie docierały życiodajne energie. Do opalania najlepsze są stare i sprawdzone kremy Nivea i Dermosan. Zakaz wychodzenia uczniów na świeże powietrze jest absurdalny, uczeń po 45 minutach lekcji musi się dotlenić. Dlatego wietrzone są klasy, jak i przerwy na boisku.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Spójż na to przez odcień skóry Wyspiarzy - nasze (polskie) dzieci ledwo łapią kolor, kiedy ich (tu akurat mam na myśli Irlandczyków, ale u sąsiadów podobnie jest) są już spalone Nauczycielom moich dzieci wystarczyło powiedzieć, że takie słońce to nie słońce i temat kremów UV umierał. Widać Sean trafil na "osobę odporną na argumenty"

_________________
Radek Wrodarczyk
www.wrodarczyk.ie

Sean jest pół Anglikiem, pół Polakiem, ale z tej strony to jeszcze w 1/8 Rosjaninem, a w 1/32 Niemcem. Po Anglikach ma genetyczną chorobę i słońce jest dla niego jednym z lekarstw.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A nie łaska wrzucić także drugą fotkę, bo one wszędzie chodzą razem...


We Francji już trzy tygodnie temu liczba pozytywnie przetestowanych przekroczyła tę z wiosny, więc od co najmniej tygodnia powinni tam mrzeć jak muchy. A jakoś nic się nie dzieje. W Wielkiej Brytanii podobnie, mamy jeszcze ładny obrazek dotyczący hospitalizacji:

przy czym np. w Szkocji zrobiono w sierpniu audyt chorych "na COVID-19", przebywających w szpitalach. Wyszło, że:

• 45% zaraziło się w szpitalu, zostało wyleczonych i dalej leżą w szpitalu z powodu, z jakiego tam wcześniej trafili
• 25% zostało w szpitalu wyleczonych z koronawirusa, wypisanych, a następnie trafili tam ponownie z powodu innych schorzeń (ale mają w papierach "covid-positive" po wieczne czasy)
• 9% zaraziło się gdzie indziej i kiedy indziej, a trafiło do szpitala z powodu innych schorzeń
• 8% trafiło do szpitala z powodu covida, zostało wyleczonych, ale pozostają w szpitalu z powodu innych schorzeń.

i tylko 13% rzeczywiście jest leczonych na koronawirusa. Czyli covidowe hospitalizacje w UK można podzielić przez 6 od ręki.

Wszakże najciekawszy jest inny brytyjski wykres, jak najbardziej z oficjalnych źródeł.
https://www.ons.gov.uk/peoplepopulation ... tember2020

Brytyjski urząd statystyczny uznał, że jako przyczyna zgonu koronawirus może być pomylony z grypą powodującą zapalenie płuc. Umieszczono więc dane o śmiertelności z tych dwu powodów na wspólnym wykresie.

Rzeczywiście, na początku epidemii odnotowano odrobinę więcej zgonów na pogrypowe zapalenie płuc, pewnie były to nierozpoznane przypadki covida. Jednak dużo ciekawsze jest co innego.

Po pierwsze, mimo że grypa przenosi się akurat tak samo jak koronawirus, nie widać żadnego wpływu lockdownu na liczbę zgonów na grypę. Doświadczenie codzienne zdaje się mówić, że ludzie w warunkach izolacji faktycznie mniej się przeziębiają, mniej dostają grypy - ale ewidentnie nie ma to żadnego wpływu akurat na te przypadki zachorowań, które kończą się śmiertelnym zapaleniem płuc.
Lockdown nie wpłynął na zgony na grypę.
Jaka jest podstawa, żeby sądzić, że wpłynął na zgony na covid?

Po drugie, ofiary się nie bilansują. Nadwyżka zgonów nad średnią jest o 16 tysięcy większa niż śmiertelność przypisywana koronawirusowi. Co ci nieboszczycy mają u licha w świadectwie zgonu?
Urząd statystyczny zainteresował się tym zagadnieniem i rzecz zbadał.
10 000 osób to pensjonariusze domów opieki, leczeni w szpitalach (nie, nie byli zarażeni koronawirusem) i odesłani ciupasem z powrotem, niewyleczeni, żeby zwolnić miejsce w szpitalach. Dodajmy, miejsce nigdy niewykorzystane.
6 000 osób zmarło w domu na zawały, udary itp., bojąc się kontaktu ze służbą zdrowia.
Według innego studium liczba ofiar lockdownu wynosi ponad 20 tysięcy, bo statystyki "zgonów na koronawirusa" w UK są mocno zawyżone (do połowy sierpnia w Anglii nie można było oficjalnie wyleczyć się z covida; na cokolwiek by się potem umarło, był on wpisany jako przyczyna. Szkocja i Walia miały inne zasady).

Przypomnę, że ponad połowa brytyjskich ofiar koronawirusa to "care home slaughter" czyli skutek deportacji osób zarażonych ze szpitali do domów opieki - podobna praktyka była też w Nowym Jorku. Gdybyśmy od ogólnej nadwyżki zgonów odjęli ofiary lockdownu i ofiary zbrodniczej polityki zwalniania miejsca w szpitalach, to co wyjdzie?
Ano, "sezonowa grypetka", akurat tyle co było 2 i 3 lata temu.

W związku z tym, że obecna "druga fala" mało kogo kosztuje życie i zdrowie, rząd brytyjski wprowadził nowe ograniczenia.
Ktoś tu dla dowcipu rzucił pomysł jednokierunkowych chodników? - w UK właśnie są.
Ktoś pamięta polecenie "obywatelu, nie gromadźcie się"? - w UK nielegalne są zgromadzenia powyżej 6 osób.
Ktoś pamięta ORMO (Oni Również Mogą Obić)? - w UK są od jakiegoś czasu podobne formacje i dano im uprawnienia do rozbijania 7+ -osobowych zbiegowisk.
Zdaje się, że wyspiarskie podejście do swobód obywatelskich, tak ongiś wychwalane przez Moniię, należy do odległej przeszłości. I jakoś nikomu nie żal...

Tymczasem w Manchesterze tamtejsi urzędnicy postanowili zrobić powtórkę z rozrywki, naprawić niepokojący brak zgonów w kolejnej fali epidemii i zasilić domy opieki kolejną porcją zarażonych
https://www.channel4.com/news/revealed- ... l-patients

Więc, delikatnie mówiąc, wujowo to tam dopiero będzie...

pozdrowienia

krzys

Do tych statystyk należy też doliczyć to, co zresztą w Polsce jest też praktykowane, czyli nie wydawanie ciała zmarłego jeżeli rodzina nie podpisze że zmarł na wirusa.

W Polsce z tego co widzę z kolei w niektórych przychodniach musisz podpisać Że przylazles z podejrzeniami wirusa.

Oczywiście życie dalej biegnie po swojemu

Covid covidem, ale temat jest o brexicie. Jak tam armagedon po kilku miesiącach od rozwodu z UE? Coś upadło?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Poza tym tematem, nic szczególnego.

Mnie bardziej interesuje temat "my się nigdzie nie wybieramy" I uzasadnienia (inne niż własna błędna ocena sytuacji) dlaczego się jednak wybraliśmy

Czyli panikarskie stwierdzenia o tym, że po brexicie wszystko w UK szlag trafi, były „lekko” przesadzone?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Póki co to obowiązuje okres przejściowy do końca tego roku , który jak wiadomo do łatwych nie należy . Zobaczymy co będzie od stycznia 2021 , kiedy to wszelkie dotychczasowe umowy pomiędzy UK a UE przestaną obowiązywać a zaczną te wynegocjowane , o ile uda się Borysowi cokolwiek wynegocjować.


Sent from my iPhone using Tapatalk

_________________
"nigdy nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" M Twain

Co do pierwszego, nie wiem jak w UK, ale jeśli chodzi o procedury w Polsce, to zwykłe kłamstwo. Było już wielokrotnie dementowane.

Co do tego drugiego, byłem dzisiaj w przychodni na pobraniu krwi itd, bo w poniedziałek będę miał telewizytę u specjalisty. Po pierwsze, sami do mnie zadzwonili i umówili na to pobranie i przypomnieli o terminie teleporady specjalisty. Po drugie, przy wejściu zmierzyli temperaturę "strzałem w głowę" i poprosili o wypełnienie formularza, w którym mogłem pisać na pytania o to czy kontaktowałem się z osobami chorymi, w kwarantannie, w krajach objętych listą itp: TAK lub NIE. Nikt nie uzależniał mojego wejścia do przychodni od udzielonych odpowiedzi. Wszystko odbyło się dosyć sprawnie, wszyscy w maskach, nieco dłuższy czas procedury, ze względu na dezynfekcję sprzętów np mebli, do których dotyka pacjent w gabinecie pobrań, po każdym pacjencie.

To tyle, na temat życie dalej biegnie po swojemu.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/