Koan ...
Co zarejestruje aparat bez kliszy/filmu/matrycy?
"Nic" nie jest prawidłową odpowiedzią.

Nie wiem, po co mi informacje o RAW skoro traktuję fotografię cyfrową, tylko jak telefon - użytkuję, bez zastanawiania się jak to działa. Ale dzieki! Nadmiar wiedzy nie szkodzi - najwyżej wyparuje.

Zresztą, nie zastanawiam się za bardzo, na jakiej zasadzie cząsteczki srebra tworzą obraz na negatywie - skupiem się na obrazie, nie na chemii. W razie czego zmienię obiektyw, filtr, nastawy, materiał światłoczuły, wywoływacz, ale te ostatnie raczej na podstawie opisów efektów, a nie reakcji chemicznych.

Wychodzę na wolność. To akurat najlepsza wiadomość!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Jeżeli -nic nie jest poprawną odpowiedzią to znaczy że aparat bez filmu rejestruje wszystko co może być
Mając film w środku i naciskając migawkę wybieramy tylko mgnienie czegoś ze wszystkiego.

Czyli co- z pustym chodzić?

Koan, to w buddyzmie zen, taka "zagadka-niezagadka", którą nauczyciel zadaje uczniowi, a temu nie wolno jej rozwikłać rozumowaniem, tylko doświadczyć odpowiedzi podczas medytacji zen. To stara technika, która prowadzi do Kenshio i Satori, czyli tzw stanów oświeconego umysłu, stosowana m in w szkołach japońskiego zen linii Rinzai.
Czyli, nie ma na nią prawidłowej odpowiedzi, wymyślonej i wyrażonej słowami.
Praktykowałem, przez kilkanaście lat, zen w warszawskim ośrodku, gdzie stosuje się połączone metody szkół Soto i Rinzai. Praktykowałem tam m in medytację z koanem.

***
Jestem w domu, "prawie" zdrowy i nawet jutro i w niedzielę wybieram się do pracy w szkole. A dzisiaj m in szykujemy miejsce w bibliotece, na ekspozycję moich aparatów. Byliśmy też na chyba ponad dwugodzinnym spacerze z psem w okolicy Jeziora Dziekanowskiego i zrobiłem kilka zdjęć Praktiką z szerokokątnym obiektywem w celu dalszych jego testów.
Efekty będą dopiero za jakiś czas, pewnie po 15. kwietnia, kiedy przyjdzie rencina.

***
Rzadsze i fajniejsze okazy staroci również się trafiają, ale wtedy przynajmniej 10. krotnie przekraczają moje możliwości:
https://allegro.pl/oferta/welta-perfekt ... 7922330828

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ani chybi stałeś się kustoszem starych aparatów i powinieneś ogłosić chęć przyjęcia do swojej kolekcji takich przedmiotów nieodpłatnie (z odnotowaniem nazwiska darczyńcy). W ten sposób chłopaki z Technikum Łączności zgromadzili pokażną wystawę sprzętu grającego Unitry, Kasprzaka itp.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Obawiam się tylko, że zostanę zasypany setką aparatów Smiena 8M, bo ich największa ilość w ofertach i nikt nie chce kupować nawet za 15 zł, a zależy mi na różnorodnych.
Ale pomysł jest dobry! Zresztą część mojej kolekcji była mi podarowana.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Fotografia to nauka o frustracji.
Xf 35 powrócił do zakładu. Rokowania są średnie - padł elektrycznie galwanometr.
Skanuję z Dacory Elekctro. Przynajmniej na rogach spoko, za to na 1/30 2.8 - 20% pozytywnych strzałów.
To się nazywa oszczędzanie na statywie.
Wygrzebałem z dna lodówki zapomnianą rolkę NP 55.
Teraz przez miesiąc, będę się zastanawiał, w co go załadować.
Kiedy w końcu pojawią się chmury?
v

Fajnie, że Dacora ma w miarę obiektyw. 1/30 z ręki, to raczej rzadko się udaje...

Mnie się płakać chce na temat tamtej Welty Perfekty z linku do alle, podanego wyżej. To rzadki okaz, produkcja była krótka, konstrukcja unikalna - dwuobiektywowa, składana, miechowa lustrzanka 6x9. Wygląd niecodzienny! Cena wcale nie wygórowana. Ale, jak się nie ma miedzi, to się na dupie siedzi!

Wczoraj z Kasią zrobiliśmy miejsce w bibliotece i ekspozycję kolekcji - zmieściły się prawie wszystkie (19 eksponatów) a zabrakło tylko miejsca dla czterech Smien. Zresztą, najstarsza się może zmieści:

Za szybami
https://photos.app.goo.gl/B3YwuvmjwJiNrriL7

Szyby otwarte
https://photos.app.goo.gl/ikshFvnCzH8jAgzU9

Pogrupowane od dołu: najstarsze i najcenniejsze, ku najnowszym i najmniej zabytkowym i cennym.
To jeszcze nie jakaś wielka kolekcja, ale mnie się podoba!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Mnie też się podoba
Ale wiesz co? Wjechałeś mi na ambicję i wprawdzie szafki ze szkłem nie mam to chociaż jaką półkę ogarnę i swoje aparata tam umieszczę.



Nie no- załamujesz mnie. Ja w ostatnim czasie , znaczy z pięć lat to już trzy lodówki wymieniłem i kolejna własnie stoi żeby kiedy ją na śmieci wywieźć.
Dobra jakaś widac ta twoja a nie taki badziew jak u mnie.
No a NP na pewno będzie dobry. To klątwą Honekera przyprawiany to i czas mu nie straszny.
Jakie ze dwa-trzy lata temu naświetliłem rolkę która była przeterminowana gdy do szkoły jeszcze chodziłem i wyszło całkiem OK. Nawet w żadnej lodówce nie leżała.
To były filmy panie- nie do zdarcia.

Mam problem z futerałami. Lubię aparaty oglądać bez nich. Niby nie wszystkie je mają, ale futerały upchałem po szafkach, gdzie ledwo się mieszczą. No i książki, które wyjechały z biblioteki teraz szukają miejsca ...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ma tu też znaczenie pojemność bufora (nazwijmy to pamięcią RAM aparatu) oraz ilość styków (szerokość pasma przenoszenia). Stąd karty CF.
Jeśli pojemność bufora duża, to samego czasu zapisywania nie zauważymy, przynajmniej przy pojedynczych zdjęciach.
Pozdrawiam Krzysztof

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

Jakoś w weekend ze zdjęć nic nie wyszło. Obiekt zdjęć które zaplanowałem sobie robić, wyciągnął mnie na imprezę z okazji chyba wiosny. Całość zorganizowana przez miłośników muzyki i zatytułowana : Sloopy girl
A ja kurna sto lat za cywilizacją i wogóle nie załapałem o co chodzi No a laski stanęły na wysokości zadania, przyszły w ciuchach z 60-tych lat wygrzebanych w maminych szafach (albo babcinych ) i zrobiły facetom kompletne >dizzy<
Zabawa super a i co zrobić z głową wczoraj nie miałem pomysłu i nawet kot mnie tupaniem wpieniał.
Gardło boli do teraz bo zdarte na śpiewaniu przewodniego kawałka.


Zajbiście kurcze- to przecież kawałek starszy niż ja.
-- i o muzyce sporo dowiedziałem się.
Dzisiaj zmusiłem się zrobić tą półkę na aparata pracujące albo zdolne w każdej chwili do pracy.
Resztę trzeba jeszcze trochę wyserwisować i być może dojdzie kolega średniego formatu

Gdyby ktoś mnie spytał, jak wygląda Bóg Wszechmogący po godzinach pracy.
Odparłbym - jak dron kokopa.
Ale nikt nie spyta.
v

Qrde! Wychodzi na to, że jestem straaaasznie stary!
W 1965 chodziłem do podstawówki i nawet we wrześniu 1965 zdałem do trzeciej klasy!
Wyglądałem jakoś tak, czyli np. miałem gęste włosy :


Ładny regalik pod aparaty. Strasznie one nowe!

Vaginal,
Nie będę pytał o wygląd Boga Wszechmogącego, bo już odpowiedziałeś.

***
W weekend pstryknąłem jeszcze parę klatek z Retiny, a dzisiaj kilka z Exakty. Jeszcze coś tam w obu zostało. Wyższość smartfonów, nad cz-b filmem, powala - koszty plus czekanie na obróbkę, żeby cokolwiek zobaczyć - szkoła cierpliwości i dokonywania wyborów ...

Jak się kiedyś żyło bez telefonów przy dupie, zintegrowanych z aparatem, z którego natychmiast można wysłać fotkę w świat???

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ach ta dzisiejsza młodzież - słabizna tako...
https://youtu.be/jCqv6ucVrgU?t=216

No dobła. Stary, młody - jeden hu.
Każdy kto obecnie robi na analogu, ma coś z deklem.
Ale co?
Żyje tu i wtedy.
Co ty na to zenek?
v

A że żyje.
A nie że wegetuje ino, jako to dzisiej wypada pono.

Zgadza się.
Tak raz pełną piersią i skonać.
v

https://www.youtube.com/watch?v=nYqa_Va493c

Faktycznie "tu i wtedy" jest do dupy. Ale ja to wszystko robię tu i teraz, a tylko sprzęty i metody są stare. Nie wszytkie zresztą!
A "tu i teraz" po niemiecku jest Hier und Jezt - w skrócie HuJ.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Lubisz złudzenia?
Nie czytaj Susan Sontag "O fotografii".
v

Podstawową jednostką kadru pamięci jest jeden obraz. W epoce nadmiaru informacji fotografia sprawia, że można coś szybko ogarnąć i zapamiętać w skompresowanej postaci. Fotografia jest jak cytat, maksyma albo przysłowie.
Kiedy czujemy nostalgię, robimy zdjęcia. Zbierać fotografie - to zbierać świat.
Dziś ważne jest uleczenie naszych zmysłów. Musimy się nauczyć więcej widzieć, słyszeć i odczuwać.

Wiele musimy.
Niewiele możemy.
v

Nie musimy. Nic.
Ale możemy wiele. Jeśli nie musimy.
A odkrycie tej oczywistej oczywistości niejednemu niewolnemu oczki otwarło, zwykle zbyt późno już

Wszystko, czego doświadczamy, jako rzeczywiste i trwałe byty, jest złudzeniem. Nie da się zatrzymać czasu. Rzeczy pojawiają się i znikają. Przepływają jedne w drugie. Lekarz, albo ogrodnik, albo niektórzy pracownicy zakładów pogrzebowych, potrafią to dostrzec. Reszta konsumuje i wydala, myśląc, że są niezmienni i niezniszczalni, a życie to pogoń za szczęściem. Czasami stara fotografia pomaga im dostrzec upływ czasu.

Ciekawa pozycja - warto przeczytać.

***
Takie coś, kasy brak: https://allegro.pl/oferta/rare-zorki-1-w-kartonie-792-7886205069?reco_id=2469861c-5a8b-11e9-a278-000af7f627a0&sid=041047f9c36843e364ecb91b45c568a2755aa386fe7e14ee7421a14291fbf951

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Dobra, wolałbym taki: https://allegro.pl/oferta/nicca-3s-fed-3-5-50-jak-leica-1954r-7945305537 plus parę obiektywów M39 ...
Przestaję oglądać te aukcje, bo dzikie pożądanie we mnie wzbiera. Siądę przed ścianą, żeby zobaczyć swoją "prawdziwą twarz".

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ja też wolę nie oglądać. No może nie całkiem bo zawęziłem swoje pole widzenia na średni format.
Konkretnie to chciałbym wyrwać jakiego fajnego dwuobiektywowca. Rolleiflex to nie musi być tym bardziej że ceny na nie coś ostatnio poszły w górę, może co japońskiego trafię
Najlepiej jakby było trochę zepsute bo to najlepsza opcja dla mnie. I tak bym grzebał przecie to jaka mała usterka nie straszna.
Kiedyś dawno temu zrobiłem kilka fotek Ricoh-em i pamiętam że ze zdjęciami trzeba było ostrożnie żeby palców nie pochlastało- takie ostre były. To na przysłonach mniejszych od 8, a na większych otworach to całkiem jak Rollei chodził.
O tak mniej więcej:

Trochę inna filozofia obsługi w nim była ale bardzo mi się podobało bo bardzo z głową pomyślane a jakość samego aparatu topowa. Przyjemnie było od samego trzymania- no może nie 10 w przytoczonej wcześniej skali ale jakie 9 a może nawet 9.5 było


ostatnio na wiosce w sklepie mieli takiego:



Ale dobrze że statywy solidne obok były. Bardzo przydały się gdy usłyszałem cenę

Sprawa jest indywidualna.
Kupując taki aparat, sprawiasz sobie obiekt adoracji.
Adoracja, sprawa miła. Głównie dla obiektu.
Aspekt militarny: dziewiąta czy kałach. Mawiają, że pomiędzy nimi jest uzi.
Jak dla mnie jednak dziewiątka. Czytaj Rolleicord.
Kałach to hasel. Uzi to Mamiya 220.
Nie trawię w MF jakichkolwiek problemów z transportem filmu. Analogia do zacinającej się broni.
v

Chyba nigdzie? Format nieistotny.
Oglądam jednak różne aukcje. Uzależnienie. Na szczęście, kasy nadal nie ma. Znalazłem Argusa z 1941 - za stówkę. Co prawda, któryś z późniejszych modeli, to był większy rarytas. I tak nie kupię.

Został mi jeszcze jeden film cz-b i zastanawiam się w co go załadować. Najlepsze zdjęcia robiłem chyba Zorkim 4. Nie muszę się spieszyć.

***
Taki artykuł znalazłem: http://gmpphoto.blogspot.com/2015/07/leica-nullserie-and-leica-1-technical.html



I taki: http://www.photoxels.com/100-years-of-leica-photography-1914-2014-leica-camera-celebrates-their-centennial-year/



Fajnie świętuje się 100. lecie Leiki.

To i ja!

https://photos.app.goo.gl/8cQk7e2YqLiosXBS9


____
PS: Bardzo się będę uśmiechał do kokopa w sprawie uruchomienia mojej Leiki ...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

No tak, widzę leżymy
Jak to V napisał o broni to ja się zgadzam. Wolę taką dziewiątkę skoro ma być to sprzęt do strzelania z bliska Po co tam zaraz jakie ciężkie ckm-y targać które duży huk robią i odrzut trudny do opanowania. Taki Rollei jeden z drugim poręczniejszy i do bunkra nie trza mocować.
Dlatego też wszelkiego rodzaju Kijewy czy szwedzkie i japońskie podróbki odpadają(przeczytałem to na ruskim forum).
Moje oko wisi na dwóch sprzętach. Na ebayu znalazł się Rikohmatic trochę wyświechtany i angielski wyrób Taylor & Hobson z Micronarem jako oczko


( jeszcze bardziej wyświechtany i z brakami w tapicerce. Ale to nie szkodzi bo by się walnęło jakiego krokodyla złocistego albo œęża błękitnego i byłoby ładnie. Mam akurat takie dwie australijskie torebki z bazaru zrobione z takich zwierzaków). Chętnie bym go przygarnął- szkopół w tym że anglicy też wiedzą że Micronar to bardzo zajebiste szkło jest. Nie jest to wbrew powszechnej opinii jakaś kopia do rolleia np. To tutejszy wyrób którego geneza sięga jeszcze czasów I wojny.
Okazało się wtedy że imperium wprawdzie ma zajebiste okręty z fajnymi armatami ale celowanie przez optykę zrobioną w fabryce szyb okiennych nie za bardzo działa. No i jak już wojna się skończyła to angole zaczęli kolaborować z niemcami coby pozyskać technologię produkcji dobrego szkła. Jakoś to wydębili od niemców i tak zaczęła się historia Taylor & Hobson. Zdaje się ten Hobson to był ten co skończył szkołę i potrafił obliczyć szkło dobre.
Gdzie szlifowali soczewki to za bardzo teraz nikt nie wie- gdzieś w imperium
Jak znam życie to pewno w Indiach Gdzie można było posadzić na tydzień dzieciaka żeby na kalafoni jedną stronę soczewki robił. I tak wyszło pewno taniej niż budować jakieś niemieckopodobne machiny. Zresztą i tak chyba by nie znaleźli pod ręką kumatych na tyle którzy potrafiliby taką maszynerię ogarnąć i zrozumieli że to do produkcji obiektywów jest.
Naszych jeszcze wtedy tutaj nie było- niemieckich roboli ściągać to byłaby za duża obraza majestatu dla miejscowych przygłupów no to zostaje India
Logiczne.
I tak (w mojej wersji) narodził się słynny Micronar- uważany współcześnie że przewyższa najlepsze szkła Rollei-a A na pewno im dorównuje
Znalazłem w necie jeden w miarę OK obrazek z tego szkła:



ogniskowa 77,5 mm f 3.2. Pięć elementów w 4-ch grupach- podobno apochromatyczna korekcja.
Na moje chyba miało być 75 mm ale nie wyszło i cóś dobierane metodą prób i błędów pewno. Znaczy tak po angielsku.
Bo ni jak mi nie pasi w utrafienie w jakiś okrągły wynik w miarach imperialnych.
Najładniejszy w okolicy to byłby 3 1⁄32in, ale to jest 77 mm. 77,5 mm to 3 3⁄64in- w sumie ok niby.
Na moje celował gościu w 3in znaczy 76,2 mm ale nie wyszło za dobrze

Ile by ta ogniskowa nie wynosiła, w calach, czy w mm, to obrazek całkiem ostry, również w narożnikach!

Na hasło "Tylor & Hobson" m. in. takie obrazki mi pokazuje:



http://www.earlyphotography.co.uk/site/entry_L24.html

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/