Nie. Najpierw najlepszy.
v

Najlepszy? Który z nich jest najlepszy? Wszystkie jakoś szwankują i może się dopiero okazać, że mają więcej niedomagań niż tylko przecieki światła przez płótno migawki. Zakładam, że najlepsza jest Exakta Varex VX, ale nie robiłem nią jeszcze żadnych zdjęć. Spojrzałem pod słońce w migawkę i widziałem sporo mikroskopijnych dziurek, ale mechanicznie, na oko i ucho, wszystko niby chodzi, dlatego jej migawka jest właśnie zamalowywana. Praktica IV miała takie same dziurki. Teraz, po zamalowaniu pierwszej warstwy farby na drugiej części, migawka oglądana pod ostre słońce, nie przepuszcza światła. Po zamalowaniu drugą warstwą, ten mankament powinien, na parę lat, zniknąć. Ale czy tylko to było problemem? Rozbłyski, prawdopodobnie z powodu nieszczelności dolegania do siebie krawędzi roletek, chyba też się pojawiały, ale tego naprawić już nie umiem. Leica chodzi zasadniczo na czasach od 1/100 do 1/500. Na wolniejszych zwalnia, aż widać to gołym okiem. Ale to prosty viewfinder do kieszeni i mnie wystarczy do zdjęć ulicznych ze standardowym obiektywem składanym Industar-22 3.5/50 - jej największą wadą były właśnie dziury w migawce. Liczę na to, że od jutra ich nie będzie, na parę lat.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

I tego bym się trzymał.
v

Czyli losowanie pomiędzy Leicą i Prakticą IV.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Sprawa się sama wyjaśniła -Leica dużo bardziej szwankuje, sprężyny zwalniają coraz bardziej. Pomalowałem sobie i tyle z tego. Szkoda.

Teraz wiadomo, że dwa filmy do dwóch aparatów - jeden do Exakty Varex VX, a drugi do Praktici IV.
I spokój!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Opublikujesz kiedyś kilka zdjęć z negatywów Twojego ojca ? Tych najstarszych ?
Bardzo byłbym ciekaw

Jeszcze nie wiem, co tak naprawdę mam. Są negatywy średnie i mały obrazek. Zidentyfikowałem dopiero kilka. Niestety, nie były wyprostowane, pocięte i ułożone w albumy, a są zwinięte w rolki. Jest tego sporo. Zanim ogarnę ... Ale sukcesywnie coś zeskanuję. Najpierw muszę zobaczyć, co to jest. Np jakieś niemowlę, pewnie ja ...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Robię zdjęcia tą Exaktą Varex VX z 1954 roku.

Kupiłem ją w napadzie amoku, bo chciałem mieć tego Biotara 2/58 za pół ceny wraz ze starą Exaktą, ale jak rozpakowałem przesyłkę, to o mało nie zapłakałem z żalu i wściekłości:

Wajcha naciągu zgięta blokowała o korpus i migawki naciągnąć się nie dało. Mocowanie obiektywu pogięte, obiektyw (każdy z moich do Exakty) w nim klekotał, a Biotar ledwo udało się wyjąć. Po obejrzeniu obiektywu okazało się, że też ma pogięte mocowanie, a także frontowy pierścień mocowania filtra. Prawdopodobnie aparat spadł z wysokości i wtedy wszystko się pogięło. Porażka!

Później oglądałem wszystko uważniej, zastanawiając się:

Co z tym mogę zrobić? Nie umiem naprawiać! A może coś da się z tym zrobić?
Najpierw odgiąłem z powrotem, tę zgiętą wajchę naciągu. Nic się nie urwało! Chodzi! Chodzi na wszystkich czasach!!! Potem okazało się, że jej płótna mają maleńkie dziurki, które zamalowałem farbą do tkanin. Kilka razy wymontowywałem mocowanie obiektywów i próbowałem znaleźć miejsca odgięte i wyprostować je i ... w końcu z zadowalającym oporem i bez klekotania udało się założyć i zdjąć wszystkie (Tessar, Meritar, Biotar i Sonnar) obiektywy po kolei! Działa!

Praca w plenerze - Varex VX nie zamarza w temperaturach około 0° C, jak zdarzyło się to Kine Exakcie II i chyba Praktice PL Nova I, pracuje wyraźnie ciszej. Nie działa licznik zdjęć, więc trzeba uważać, żeby nie zerwać filmu po zrobieniu wszystkich 36-37 klatek.

Ciekawe są różnice konstrukcyjne i funkcjonalne, pomiędzy Kine Exaktą II, a Exaktą Varex VX: Oba aparaty mają nóż do obcinania filmu, który wycofano w prostej Exie i definitywnie Exakcie VX500, ale funkcjonalnie są to różne aparaty. W Exakcie Varex VX zamiast dedykowanej szpuli odbiorczej (identyczna, jak w Exie) można (podobnie zresztą jak w Exie) umieścić tam kasetę, do której będzie zwijany naświetlony film. Kiedyś kasety były rozbieralne i zachowała się jeszcze taka w "skarbach" po ojcu. Kiedyś filmy były drogie, więc z takim urządzeniem aparatu można było naświetlić fragment, odciąć, wyjąć z aparatu, wywołać i sprawdzić, które parametry są najlepsze, a na reszcie filmy wykonać właściwe zdjęcia. W pierwszej i drugiej Exakcie nie ma możliwości załadowania standardowej kasety po stronie szpuli odbiorczej, więc wyjęcie naświetlonego i niewycofanego filmu możliwe jest wyłącznie w ciemni. Mając możliwość zwijania filmu do kasety można odciąć naświetlony film, otworzyć aparat i wyjąć kasetę.

***
Inny system był jeszcze w starej Smenie 8*, w której nie było mechanizmu wycofania naświetlonego filmu do kasety - tam jest dedykowana, metalowa, rozbieralna kaseta, o standardowych wymiarach, na szpuli której zwijany jest naświetlony film. Po ukończeniu trzeba film z macierzystej kasety wyrwać, a ten z kasety odbiorczej wywołać. Teraz, wywołując w np. labie trzeba pamiętać poprosić, żeby przewinęli film do swojej kasety i zwrócili nam kasetę z aparatu. Kiedyś problemów nie było - wszystkie kasety były rozbieralne i można było wykorzystywać je wielokrotnie, a szanujący się fotoamatorzy wywoływali swoje filmy sami.

____
*) Od Smeny 8M była stosowana specjalna szpula odbiorcza i pokrętło, a potem, np w Smenie Symbol, korbka do wycofywania naświetlonego filmu do macierzystej kasety.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Kłamiesz! (jak pewnie , gdyby czytał ten wątek, wrzasnąłby Jaromir )
Jest pokrętło cofania filmu do kasety i ma ono nawet zębatą przekładnię, żeby szło lżej! Ale wtopa...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Pozdrawiam Jaromira serdecznie!
To był żart i lekka ironia.

A poważnie, zastanawiam się nad założeniem filmu właśnie do tej Smeny 8 - ze względu na obiektyw! Obiektyw w Smenie, to triplet T-43 i na pewno taki sam jest w wersjach 8, 8M i Symbol. Ma ogniskową 40 mm, więc jest taki prawie szerokokątny. W niektórych warunkach całkiem ostry ale ogólnie dający efekty zwane dzisiaj "vintage". Na flickrze ktoś wymontował go ze Smeny, zaadaptował do Zorki'ego i robi np. takie foty:

https://flic.kr/p/2ism83c

Wiem... Film, wywołanie itd itd...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Byłoby ciekawie zamontować matrycę cyfrową do starego aparatu na film i pstrykać w kolorze. Dwa kabelki, karta pamięci i podgląd na tablecie...

ps. Gdybyś chciał Smienę 2, to mogę Ci ją podarować do kolekcji.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Smenę2 przyjmę z wdzięcznością!!!

A co do matrycy... Pewien Japończyk popsuł zabytkową Leicę 1 przerabiając na cyfrowy - widziałem na Youtube. Ale wymienne obiektywy od Leici, Zorki, Exakty, Praktici itd itd, bardzo często ludzie, dzięki adapterom, używają w cyfrówkach.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

PS: Ostatnia Smena bez cofania filmu do kasety, to była Smena 7 i to z wyjątkiem ostatniego modelu, który miał oznaczenie 7, ale pokrętło już miał.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Właśnie doszła paczka od Mir'a!!!
Co w niej było?
Skrzętnie zapakowane:
1. Aparat Smena-2 z futerałem - wygląda na sprawny. Wewnątrz metalowa, nierozbieralna kaseta po Fotopan F 18 DIN, czyli 50 ASA.
2. Futerał z zapakowaną ciasno lampą błyskową typu Czajka - wygląda na sprawną.
3. Futerał z lampą błyskową typu Elektronika Ł5-01 - wygląda na sprawną.
4. Światłomierz selenowy typu Leningrad 4 - niesprawny.
5. Mała gilotynka do zdjęć i robienia im ozdobnych brzegów - nieumieszczona na zdjęciu - sprawna.

Piękne dzięki!!!



PS: Mirek usztywnił denka pudełka cieniutką sklejką mahoniową! Też się przyda!!!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

To prawdopodobnie model PB0105 lub PB0215 produkowany przez MMZ od 1957:
http://www.sovietcams.com/index.php?-1177680751

Może ktoś lepiej rozkmini. Aparacik ma więc prawie tyle samo lat, co ja! Obiektyw, to triplet T-22 4,5/40.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ona jest rozbieralna, poprzez lekkie wduszenie ścianek do środka i zsunięcie pierścienia.
Co do światłomierza, nie miałem czasu zajrzeć do niego, tam w środku może być coś zerwane, co jest związane z przełączaniem zakresu pomiaru. Może jakiś drucik, bo przecież zasilania nie ma, a element światłoczuły raczej się nie zużywa.

Cieszę się, że paczucha doszła ekspresowo.

ps. Tym aparatem robiłem chyba pierwsze swoje zdjęcia na szkolnej wycieczce w Warszawie: Ruiny Zamku Królewskiegi i zapowiedź przewodnika, że będzie odbudowany, Kolumna Zygmunta, Trasa W-Z, Pomnik Nike, Łazienki, Pałac Kultury u góry, Muzeum WP, Domy Towarowe Centrum, a noclegi w Hotelu Polonia. Trzy dni zwiedzania z Gromadą, autokar San H100 (https://rajzypoglajzach.files.wordpress ... 030706.jpg), rok chyba 1968. No i dystrybutory z wodą sodową na ulicach! Słoneczny czerwiec wtedy był. Poinstruowany zostałem co do ustawienia aparatu: gdy świeci słońce, to czas 100 i przysłona 8. I to działało.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Super wspomnienia.

Ale aparat starszy od Twojej wycieczki, tak o jakieś 10 lat. Numer seryjny, na pierscieniu obiektywu, jest wyraźny, 5867390, i wskazuje na 1958 rok. Młodszy ode mnie.

Jest znakomitym przykładem Smeny, bez możliwości cofania filmu po naświetleniu - brak pokrętła cofania i odpowiedniego mechanizmu.

Co do kasety, owszem, natychmiast ją otworzyłem. Może się przydać. Szpula różni się od np tych Agfy, czy nawet ORWO: nie ma sprężyny trzymającej film, tylko taki niby ząbek, a w filmie był, zaczepiany za ten ząbek, otworek.

Kolekcja rośnie!!!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Skończyłem film w Exakcie Varex VX.
Brak licznika spowodował zerwanie perforacji na końcu filmu. Pewnie najlepsze foty zrobiłem na kupę, jako 37 i sporo następnych. Wycofałem film do kasety. A potem, coś mnie tknęło, otworzyłem aparat i jeszcze raz, korzystając z ostrego słońca prosto w ryj, sprawdziłem szczelność migawki.
Szlag!!!
Widoczne dziurki w tkaninie, ale nie tam, gdzie je zamalowałem, tylko blisko styku, a raczej zakładki, dwóch części rolet, w miejscu niewidocznym, przed i po spuszczeniu migawki, a tylko podczas jej ruchu. Naciągnąłem do połowy. Zamalowałem inwigilowane fragmenty rolet! Sprawdziłem szczelność. Widzę ciemność!!! Załadowałem kolejny film.

Mam załadowany mały obrazek w Praktice IV, którą też podejrzewam o taki problem i właśnie w Exakcie Varex VX. Podobno, prześwitywanie płócien, jest typową wadą tych aparatów z podobnego okresu produkcji.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

No i mam film z Exakty Varex na Google Photos. Nie jest najgorzej, ale jednak, na paru klatkach widać dysfunkcyjne działanie migawki - lewa strona kadru bywa prześwietlona. Przyczyna? Przypuszczam, że krawędzie migawki nie całkiem się nakładają podczas jej naciągania - podobny efekt do tych, widzianych wcześniej, w Zorkich i Fedzie, tylko obejmująca inną część kadru. Ale i tak - więcej niż połowa zdjęć nadaje się do obejrzenia:

https://photos.app.goo.gl/YUDsymZ32LSs8Y3a9

Niektóre z nich pójdą później na Flickra.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Poznaję w necie rozliczne sekty wariatów, kolekcjonujących stare aparaty, specjalizujących się w ich rodzajach i typach - a są różniste np. składane mieszkowe, niemieckie i inne, średni format i mały obrazek, boxy, dalmierzowce, przeziernikowe i wszelkie inne typy, jakie były kiedykolwiek produkowane. Do tego kolekcjonerzy obiektywów, również podzieleni na typy i kraje pochodzenia. No i tacy, co sami budują aparaty, obiektywy, albo aparaty z dziurką, bez szklanego obiektywu, czyli pinhole. No i jeszcze ci, którzy robią nimi zdjęcia!!! Rzesze dziwaków i zwykłych ludzi. Sporo emerytów, ale są też młodzi. Ciekawe, czy ktoś kiedyś zastanawiał się nad tym, jakie środowiska i warstwy społeczne są reprezentowane?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Są różne zboczenia:
https://youtu.be/JiXnYn20NUw


Pozdrawiam Krzysztof

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

Jakie środowiska?
Sentymentalne.
Jakie Warstwy?
Dolny próg klasy średniej.
v

Odważniak .

Takie są moje intuicje, ale pewnie nikt tego dokładnie nie zbadał. Co do hobbystów w ogóle, to pewnie tak to wygląda. Zapytam zresztą, bo mam socjologa (dzisiaj się mówi socjolożkę) niepraktykującego, ale zawsze, w domu.

Niektórzy zawodowcy też są fajni.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Kasia mówi, że nie zna takich badań zrobionych w Polsce, ale trzeba by poszukać w necie, może jednak były. Na świecie na pewno były, bo duże uniwersytety dostają kasę, na wiele różnych badań w dziedzinie socjologii. A najprawdopodobniej, takie badania są wciąż robione przez korporacje, np. jak e-kupuj-sprzedawaj-bylle-drogo, żeby różnego rodzaju hobbystom wcisnąć jeszcze parę, zwłaszcza własnych produktów.

***
Pogoda od paru dni szaro-szara, światła mało, a do tego coś tam siąpi, dlatego nie wychodzę za wiele w plener z aparatem. Wszak to zabytki i szkoda wystawiać je na kiepską aurę, a do tego nie do wszystkich mam futerały. Jak zaczyna kropić, to aparat idzie migiem pod kurtkę i koniec zabawy. Mam końcówkę filmu do zrobienia w Exakcie Varex VX, coś około połowy w Praktice IV i nierozpoczęte filmy w Belfoce i Box-Tengorze.

A dzisiaj, prawdopodobnie, dostanę ponownie w swoje łapy Zorki-4 z czarnym Jupiterem-8, mój własny kiedyś egzemplarz, który ponad 20 lat temu był z moim bratem na Spitsbergenie i tam zamarzła mu chyba migawka, w każdym razie są takie slajdy, na których wyraźnie widać nierównomierne naświetlenie kadru, podobne, jakie czasami mam na swoich zdjęciach z innych swoich zabytków. Tyle, że ten aparat był wtedy całkiem młody - miał maksimum 20 lat? Wieczorem sprawdzę go, po numerze seryjnym.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Co ja godom, co ja godom?! To było 30 lat temu!!! Skloreza panie dzieju...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

X (jubileuszowa) wyprawa na Spitsbergen była zimą 1987-1988, czyli 32 lata temu!!!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A indagowany aparat ma numer seryjny 71008514, co wskazuje na rok produkcji 1971. W tym roku stuknie mu 49 lat. W momencie wyjazdu na Spitsbergen miał 16 lat, był wtedy całkowicie sprawny.

Co mu dolega? Z tego, co widać:
wolne czasy i B - nie zamyka się migawka, prawdopodobnie sprężyna oklapła, od 1/60 do 1/1000 raczej chodzą,
obiektyw trochę zasyfiony, ale da się wyczyścić,
no i najważniejsze - jest nieszczelność puszki z powodu zgięć zdejmowanej tylnej ścianki, co próbowano likwidować oklejając aparat plastrami (są ślady) znalazłem już gdzie jest zgięta, ale nie wiem, czy będę potrafił naprawić.

(Co? Ja nie umiem? Wyprostowałem przecież mocowanie obiektywu w Exakcie Varex VX!!! ...)

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Klapa wyprostowana - zamyka się bez klekotania i widocznych szpar - w zasadzie pasuje, jak fabryczna.

Obiektyw wyczyszczony. Rys nie stwierdzono. Przypominam sobie, że był całkiem niezły, więc pewnie będzie używany, tyle, że z innym body.

Mam więc dwa Jupitery-8 2/50 z dwóch aparatów, różniące się nie tylko kolorem (silver vs black) ale też kształtem, no i wiekiem - pierwszy z roku 1966, a drugi z 1971.





PS: Ten srebrny z 1966 ma pośrodku zewnętrznej soczewki maleńki bąbelek, ten drugi jest czysty, no i widać różnicę w kolorze pokrycia obydwu. Aha - ten srebrny ma napisy w alfabecie łacińskim plus "Made in USSR".

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Czekam. Doczekać się nie mogę.

Na co???
Jedzie do mnie Flektogon 2.8/35 - srebrny, znaczy stary i z mocowaniem M42, czyli do Praktiki. Szukałem Flektogona do Exakty, ale znalazłem tylko sporo młodsze egzemplarze, np "zebry" niepasujące mi stylistycznie do moich aparatów.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/