Moje ciągoty do wodniactwa okazują się nie fanaberiami a podtrzymywaniem rodzinnej tradycji
Ostatnio odnalazłem zdjęcia pradziadka. (początek lat 30 tych ubiegłego wieku)
Kuzynki chyba były trochę leniwe i nie chciały wiosłować więc Dziadzio motorek musiał powiesić

_________________
Zbyszek

Moi dziadkowie, mama i ciotka mieszkali do 1939 roku w Pińsku, dziadek Florian Kanarkowski był właścicielem dużego salonu krawieckiego.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ci ze zdjęcia mieszkali bardziej na północ, nad rz. Szczarą.
Reszta rodziny to m.in. Słonim, Orciuchy, Grodno, Warszawa i Moskwa
No i jeszcze zesłańcy popowstaniowi i ich potomkowie. N.p. w Archangielsku żyli.

_________________
Zbyszek

Miejsce urodzin mojej Mamy.Miejsce urodzin mojego Ojca.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

I mojej Mamy.
Dziadzio w 1938 zaczął budowę dom. Niestety w '40 musiał pilnie wyjechać do Magadanu Był nauczycielem w 8. Jakoś przeżył ale pozostał w Londynie.

_________________
Zbyszek

Moja rodzina nie ma udokumentowanej historii kresowej. Babcia (mama mojej mamy) będąc nianią Jeremiego Przybory przyjechała wraz z jego rodziną, tuż po odzyskaniu niepodległości, jakąś długą trasę przez Pińsk i Łuniniec.
Ze strony mojego taty, syn brata mojej babki, Tadeusz Prechitko, urodził się we Lwowie.
Ale, poza tym, wszystko obracało się wokół Warszawy, nawet do 7 pokoleń wstecz. Tutaj moi pra pradziadkowie i brat mojej prababki - Cmentarz Ewangelicko-Augsburski w Warszawie: https://photos.app.goo.gl/Tmv5YHP2hNQ8kStU7

PS: ale moja teściowa (matka mojej ex) oraz całe jej rodzeństwo, pochodzili ze wsi Lisiatycze, dzisiaj chyba Białoruś, gdzie ich ojciec kupił duże gospodarstwo. Po pierepałkach z sowietami, po 17 września, to po wejściu Niemców zostali wywiezieni na roboty do reichu...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Jedna z moich Babć jest tam pochowana.

_________________
Zbyszek

Wodniackich pasji ciąg dalszy; Dziadzio na kajaku

_________________
Zbyszek

Dużo wody w tamtych rejonach występuje to i mosty musiały być.
Za mostem zwraca uwagę bardzo zadbany brzeg

_________________
Zbyszek

Aż dziw bierze, że żadna współczesna fabryka kajaków nie zamontowała fotela dla skippera na pokładzie...
A taką tradycję posiadamy.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Kajakową tradycję, sfotografowaną mam i ja, tyle, że to nie Kresy, tylko warszawski odcinek Wisły - zdjęcia opisane na odwrocie ręką mojego ojca "Lipiec 1944" - na jednej z fotek, te dwie atramentowe czwórki odbiły się po stronie zdjęcia:

https://photos.app.goo.gl/K8BNiW9P4RZgMhqs5



https://photos.app.goo.gl/5L7p8eh9wpLtmTnZ7



https://photos.app.goo.gl/VJuAxVpQKD84N8mZ9



Była gdzieś jeszcze w domu fotka, jak chłopcy ciągną ten kajak zimą po śniegu ulicami warszawskich Bielan, ale nie mogę jej znaleźć. Rok wcześniej zdjęcia mogliby zrobić na słynnej P7, ale takich fotek nie ma. Zimą/wiosną z 1943 na 1944 lody zabrały ze sobą i zatopiły wiślaną barkę, która była przystanią i zimowym lokum dla P7. To dlatego chłopcy zorganizowali kajak ze zdjęć powyżej.

***
PS: Mój ojciec, to ten zawsze najbardziej po lewej, ze zmierzwioną, kręconą czupryną - miał niespełna 18 lat, skończył je we wrześniu, podczas Powstania...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/