Takie?

Dla nas chyba bardziej przyziemne dwukołowce... z żyrokompasami.

https://www.youtube.com/watch?v=txvPGIhs0LE
17 tys. europejskiej waluty, to jak nasze 17 tys. zł. (przelicznik x4). I to by było już coś...
Na dobry początek.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Nie wiem zbytnio, czego te osiągi podajesz, bo osobiście jeździłam (i w razie co się wyprę!) starym Leafem 95mph a to jakby więcej niż 140 km/h. Jaguar z kolei ma koło 400 koników.
Leaf pod górę nie ma problemu - dlaczego miałby mieć?

Te zasięgi są mocno mieszane, ja mieszkam na końcu 25 mil autostrady... znaczy przynajmniej 1/3 dziennej jazdy jest na autostradowym reżimie nie miejskim.

I nie wiem, o co Ci chodzi z zarobkami... tylko £28000 więc bez przesady, taki drogi nie jest

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

No ok ale prędzej czy później baterie do wymiany,nie są wieczne.Trzeba to brać pod uwagę.

_________________
pozdrowienia piotr

I tak i nie

Mowa o najprawdopodobniej samochodzie 10-15letnim, a w takim nikt baterii za 5 tys euro wymieniać nie będzie (powiedzmy, że bardzo pesymistyczny spadek do 50% robi się uciążliwy - 50-60km zasięgu to na miasto wciąż ok). Jeśli już to będą ludzie przekładać pakiety z młodszych rozbitków.

Tylko, że hmmm jakiś czas temu oddałem na złom 11letnie auto, bo taniej było kupić następne, niż robić hamulce... (auto, które jako nowe kosztowało ze 3 Leafy)


Radek Wrodarczyk

_________________
Radek Wrodarczyk
www.wrodarczyk.ie

Mowa o leafie , przynajmniej tak piszą w prasie fachowej. Wychodzi na to, że ten samochód ma żywotność 8 lat czyli żywotność baterii.No chyba,że jest opłacalna wymiana.
Swoją drogą to i tak nie jest źle patrząc na trwałość innych konwencjonalnych aut. Tak czy siak Koszty związane z ceną przejechanego kilometra to nie tylko koszt pojedynczego ładowania,przynajmniej wtedy jak auto kupujesz a nie wynajmujesz

_________________
pozdrowienia piotr

Sorry Piotr, ale...aż się boję zapytać o Twoje źródła. Odpadam.

Radek Wrodarczyk

_________________
Radek Wrodarczyk
www.wrodarczyk.ie

To teraz moje dzisiejsze potrzeby:
Pakowny, tani, z ogromnym zasięgiem, ładowanie w mig, niezawodny, żywotność 20 lat. Chyba starczy.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Z komórki nie imię dawać linków ale pierwszy lepszy test być może to auto świat
Trwałość baterii daje Tobie producent,sam pisałeś, że gwarancja 5 a nowsze 8 lat..Zawsze można powiedzieć, że wytrzymają dłużej ale....
Nie mniej jak dla mnie, samochód elektryczny to jeszcze nie ten wybór.Za drogi ,w Polsce brak ładowarek, mały zasięg. Po mieście taniej jeździć komunikacją.To tak w skrócie

_________________
pozdrowienia piotr

8 lat = 365 x 8= 2920= ok. 3000.
Naprawdę wierzysz w takie cuda , że przy codziennym ładowaniu są akumulatorki wytrzymujące 3000 cykli ładowania / rozładowania?

Pozdrawiam Krzysztof

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

Jak szukałem auta przejechałem się Jagiem. Wyleczyłem się w moment. Bardzo szybki moment. TRAGEDIA. Zabito we mnie marzenie dzieciństwa.

Trudno mi uwierzyć ale tak mniej więcej piszą.Zadnym fachowcem w dziedzinie motoryzacji i techniki nie jestem,stąd te wątpliwości,moje

_________________
pozdrowienia piotr

Przewaliłeś o rząd wielkości.
Nasza przeciętna elektrownia ma sprawność (tylko) 30%.
Sieć energetyczna ok. 92%, jak się ją dodatkowo obciąży ładowaniem samochodów, to spadnie pewnie trochę poniżej 90%.
Akumulator można powolutku naładować ze sprawnością 90%, przy szybkim ładowaniu może być i 70. Liczmy krakowskim targiem 80%.
O silnikach powiadają dwie częściowe prawdy: że mają sprawność 95% i że są bardzo elastyczne. Owszem, ale nie jednocześnie, tzn. silnik, który w optymalnych warunkach ma 95%, przy ruszaniu już tylko 65% sprawności.
Jest jeszcze odzyskiwanie energii hamowania. Dzięki Tesli, która wyposażona jest w odpowiednie mierniki, wiemy, że tej energii w praktyce odzyskuje się ledwie 20%. Akurat tyle, żeby wyrównać sprawność silnika do 90%.

Razem wychodzi 0.3*0.9*0.8*0.9=19.5% w zaokrągleniu, czyli tyle co najlepsze lokomotywy parowe w historii. Może by tak premierowi zaproponować paromobilność?

Jeżeli w końcu zmodernizujemy elektrownie do 45%, a sieć do 95%, to sprawność ogólna samochodu elektrycznego wzrośnie do 31%, prawie tyle co benzynowego.
Gdybyśmy zastosowali w energetyce turbiny gazowe, 60% sprawności, to mielibyśmy 41%, czyli tyle co diesel.

W sumie, samochód elektryczny ma największą (i obecnie jedyną) przewagę nad spalinowym wtedy, kiedy stoi w korku. Tylko że samochód stojący w korku nie ma w ogóle sensu, lepiej żeby stał w garażu.

pozdrowienia

krzys

To porównaj wymiary i masy typowych "małych" samochodów w kolejnych wersjach.
Ford Fiesta, Opel Corsa, Renault Clio, Nissan Micra...
że o Mini Cooperze i Fiacie 500 nie wspomnę, bo to inna historia, ale też warto popatrzeć na stojące obok - oryginał i remake.



Tak, tylko jeżdżenie autem po wąskich uliczkach starówki nie ma sensu, dlatego w miastach pobudowano też względnie szybkie trasy dla samochodów.
Współczesna "mała" landara o masie 1.2t, szerokości 1.6m, wysokości 1.5 i Cx 0.3, przy prędkości 60km/h potrzebuje 2.5kW mocy do pokonania oporu powietrza. Taka sama moc wystarczy do rozpędzenia jej do tychże 60km/h co minutę (co mniej więcej odpowiada charakterowi ruchu po szybkich trasach miejskich). Opory toczenia są podobnego rzędu, może odrobinę większe.

Zatem w jeździe miejskiej wszystkie trzy składowe oporów ruchu są mniej więcej równoprawne. Dwa z nich są proporcjonalne do masy, trzeci do kwadratu wymiarów liniowych. Obie te wielkości wzrosły w podobnej klasy pojazdach o połowę w ciągu ostatnich lat. Mimo to nie pogorszyły się zbytnio osiągi ani za bardzo nie wzrosło zużycie paliwa - znaczy, postęp jest, faktycznie wyraźny.

pozdrowienia

krzys






Zdziwisz się



Trochę więcej jest ekoterrorystycznego szajsu w autach, ale i terroryzm produkcyjny coraz większy: efekt żarówki powoduje zejście z masy.[/quote]

Już rozumiem: przywiązujesz się do nazwy handlowej, a nie wartości fizycznych. Passat z 86 roku a passat teraz - to dwa zupełnie różne wielkościowo passaty. Nie powinno się ich masy porównywać, bo te auta łączy jedynie nazwa handlowa.
Powinniśmy operować wymiarami i wówczas dopiero porównywać współczynniki oporu i masy. Obecny golf ma wielkość starego passata, a Insignia to prawie Omega. Porównujmy gabaryty i dopiero do nich dopasowujmy masy i współczynniki. Przy czym, uważam, że we współczesnych autach miejskich porównywanie współczynników oporu czołowego mija się z celem. Istotna jest masa, napęd i jego przelożenie (a skrzynie są coraz lepsze). No i opory toczenia.

Punkt siedzenia.
Na tej że niby "autostradzie" w UK to mam wrażenie że wóz stoi, a co gorsza wciąż pilnować muszę, bo sam, na wolnych obrotach, przekracza...
I jeszcze więcej pali gdy się tak wlecze.
Ale z zarobkami to Was tam i na to najdroższe paliwo stać przecie

Przy okazji ładowania:


Na drugim widać ile zyskam zasięgu wyłączając Climate Control (w tym momencie grzejacą!) - całą 1 milę!

86% naładowania 118 mil zasięgu.
I potem urosło po drodze do 120*

Wystarczyło mi na ponad 5 godzin pracy z czterema kursami z centrum na Heathrow i z powrotem. Siedzę teraz na mojej przerwie na kawę, samochodzik się ładuje a potem kurs z Heathrow (jestem obok) i ze dwie godzinki pracy w centrum i do domu.


*to jest najfajniejsza cecha elektrycznego samochodu, „perpetum mobile z odzyskiem energii” jak nazywam tą opcję... otóż w pewnych określonych warunkach, zwłaszcza gdy bateria jest dość dobrze naładowana - zasięg się zwiększa w trakcie jazdy. Oczywiście nie jest to żadne perpetum mobile, ale odzysk energii jak najbardziej. Gdy bateria jest dobrze naładowana jest to najlepiej widoczne - w pewnych warunkach bowiem dopływ energii jest na tyle duży, że bardzo niewiele jest pobierane z baterii co zwiększa zasięg (wg ocen do 10% da się zyskać odpowiednio jeżdżąc...).

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

U mnie w benzyniaku tak samo!
Ba, potrafię stworzyć maszynę czasu: Google pokazuje, że dojadę o 14:30 i spędzę w drodze 3 godziny, a ja na miejscu jestem już o 14:00, pokonując trasę w 2,5. Pół godziny życia mam gratis

Wiesz, że dzwonią, tylko nie bardzo, w którym mieście...





Dystanse są w milach. 8 lat gwarancji, że soh baterii nie spadnie poniżej pewnego poziomu....

A przy okazji, Nissan zachęca tych co tylko na wakacje dłużej jadą:




Sent from my iPhone using Tapatalk

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Elektrycznym? Bo o tym mówię...

A jak chcesz dobrego tradycyjnego, przyjrzyj się F-pace....

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Na mojej nie.
Ale ja wiem, kiedy wracać do domu, lub kiedy z niego wyjeżdżać... w dużym ruchu to ja zarabiam

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Bo Google nie potrafi liczyć ruchu, do D... mają algorytm...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Moniiu, moja szybkość ekonomiczna to od 90 mph tak gdzieś do 110. Bo to ekonomiczny wolnoobrotowy dizel
To tak cobyśmy się rozumieli, mimo dzielących granic
A Nissan dobra firma, nie powiem, Primerka też już pełnoletnia a wciąż idealna, choć trzeba dbać. I tak pomyśl, że jakbym wydał na zwykłe samochody te 170-200 tys (zł) za Leafa to nie potrzebowałbym ofert "udostępnienia innego zastępczego", ni żadnych gwarancyj, wymian, czy innych "udogodnień" - ani ja, ani nikt z rodziny i jeszcze pociotków kupę obdzieli

Plitkinie, w dzieciństwie nie marzyłeś aby jednak o Jaguarze?
Ford mondeo to już nie było to choć już Tata- Motor - kto wie?
Ale zauważyłeś że te nowe modele co coraz to są większe i cięższe niźli przódy - mają zarazem mniej miejsca w środku?

Liczyłem, zgodnie z moim tekstem:
0,2x0,8x0,3x0,4x0,4=0,00768, co sobie zaokrągliłem do 1%. zakładając , że gdzieś sprawność może być wyższa.
Zauważ, że jest sprawność tak naładowania, jak rozładowania akumulatora.

Twoje sprawności rzędu 0,9 0,9 0,9 0,9 dla praktycznie każdej procedury ( pominąłeś rozładowanie), za wyjątkiem w miarę realnej 0,3 dla elektrowni ( uff, trochę realizmu)- dały imponujący wynik.
Gratulacje!

Niemniej O.K., gdzieś tam pośrodku będzie prawda. Oby bardziej tam po Twojej stronie.
Choć jestem sceptyczny.
Jakoś moje akumulatorki, a także syna (modelarskie) takich rewelacji nie osiągały.

Pozdrawiam Krzysztof

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

Żuk.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Nie, jeździłem spaliniakiem. Rozczarowanie marką i jakością.

Leafa kosztuje ok 160000 zł taki ford Focus ok 80 000 zł.Proponuje przeliczyć koszt przejechanego 1 km w oparciu o ten jeden parametr. Załóżmy przebieg 150000km w 8 lat

_________________
pozdrowienia piotr

A jakie zakładasz ceny paliwa/ładowania przez najbliższe 8 lat?
O oprocentowaniu kredytu/leasingu/lokat nie zapomnij

Ale liczysz najdroższą wersję Leafa i najtańszą Focusa?

U mnie to było ok 5 tyś e więcej w stosunku do porównywalnej Toyoty Auris.

Radek Wrodarczyk

_________________
Radek Wrodarczyk
www.wrodarczyk.ie

Mimo wszystko też różnica nie mała
Zdecydowanie yaris hybryda dla mnie była lepsza.



Nie dam rady

_________________
pozdrowienia piotr

Jakieś 3 lata jeżdżenia. Bez liczenia wyraźnie większego kosztu serwisu spaliniaka czy hybrydy (ileż mniej elementów, które w normalnym aucie psują się od czasu do czasu).

Jakby to miało być moje jedyne auto, to tak, pewnie bym wybrał hybryde pług-in (głównie z uwagi na komfort jazdy po mieście).


Radek Wrodarczyk

_________________
Radek Wrodarczyk
www.wrodarczyk.ie