Cześć,

mam pytanie czy na początku "kariery" żeglarskiej (przymierzam się w te wakacje do robienia ŻJ, wcześniej nie pływałem) warto starać się o certyfikaty "międzynarodowe" (Inland Skipper ISSA albo inne RYA)? Czy np. żeby wynająć jacht na Bałkanach albo w Europie Zachodniej są wymagane te dokumenty czy wystarczy polski ŻJ? Jak wygląda w praktyce rozpoznawalaność polskich uprawnień za granicą?

Będę wdzieczny za każdą odpowiedź

Zrób naszego sternika. Załatwia sprawę. Wymaga stażu.
Nie musisz wcześniej robić ŻJ, acz oczywiście skoro początkujący-ś akurat i masz na oku dobry kurs to warto się pouczyć Papier nie pływa, tylko TY.
Patent żeglarza niewiele daje. Ale 'rozpoznawalny' jest, podobno, np. w Chorwacji. .
Issa to zawracanie gitary.
Jak chcesz coś wyczarterować to jeszcze zrób uprawnienia na ukfkę, SRC. Żaden kłopot, może być i w RYA - były takie szkolenia że w jeden dzień i ciach.
Żeby wynająć jacht i samodzielnie, to trzeba wiedzy i praktyki - patent to mniejsza.

O yachtmasterach RYA, gdyby do czegoś potrzebne były, możesz pomyśleć później, mając sternika.