Szkoda tylko, że nie płakałeś, gdy przez dziesiątki lat CAŁE gówno z Warszawy szło do Wisły nieoczyszczone. Dopiero PO za pieniądze Unii ten stan zmieniło.

A awarie zdarzają się wszędzie.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Cieszy mnie Twój powrót do natury. Rozumiem, że twoi załoganci mogą srać gdzie chcą wszak przez wieki na żaglowcach tak było.
Szkoda, że nie chcesz zauważyć, że po wydanych pieniądzach na oczyszczalnię Wisła ożyła. Ale pies to j...ł wszak awarie się zdarzają ale nic się nie stało wróciliśmy do stanu z przed... Nie szkoda Ci tych po części zmarnowanych pieniędzy?
A warszawiacy o zaopatrzenie w wodę mogą być spokojni. A ci niżej? A pies ich... My Warszawiacy ograniczać się w zużyciu wody nie musimy! Choć by wypadało. Jakiś apel, ekogreenowo oddolny ruch warszawiaków. Symbol, że dbamy, że współczujemy, że
się troszczymy. Ale nic się nie stało! katastrofa? To TYLKO kontrolowany zrzut...

Komu się chce i odczuje taka potrzebę niech wróci do wątków o toaletach na jachtach, ściekach w porcie itp i sprawdzi kto co mówił.

Uważasz, że mniej pijąc mniej srasz? Może jednak przestań jeść.

Więcej zużytej wody, to większe rozcieńczenie ścieków.

PS. Panikują tylko pisuary. Fachowcy od ekologii i hydrologii twierdzą, że skutki awarii będą niewielkie i natura szybko się z nimi upora. Ale możesz mieć takie zdanie, jak Suski - caryca z Czernobyla.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

No cóż widać oświecone państwo nie potrafi np. krócej brać prysznic, zmywarkę pakować do pełna czy rzadziej myć samochód. Z tego też biorą się ścieki ale widać to wiedza nieznana elytom.

Gdy chciano w białowieskich lasach wyciąć umierające drzewa aby chronić Puszczę przed kornikiem, Warszawa stanęła w jego obronie. Gdy chciano wystrzelać część dzików aby chronić świnie przed ASF, nazwali to holokaustem. Niech szlag trafi puszczę! Niech szlag trafi rolników i przemysł mięsny! To były pomysły PiS a gówno w Wiśle Nasze!
Wylazła z elyt mentalność parobka.
Polecam
https://www.youtube.com/watch?v=82HzNBTGxoA&t=117s

Polecam mniej TVPis

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

A owszem, Warszaffka nie panikuje - boć jej to nie dotyczy.
Aj, tam, co najwyżej przypomną sobie zapach młodości w PRLu.
Warszawiacy, nic sie nie stało - macie wodę w kranie...
Zaiste


A fachowców warto posłuchac, jednak radziłbym: z naciskiem na fachowców. Nie mylić z "zielonemi". Te interesuje ino co z CO2 i dobrobytem futrzaczków w schroniskach.

A skutki jakie "będą" to zależy jak będzie. I jak długo. Bo liczy się ilość. A niekoniecznie ilość 'metrów sześć'.
I nikt poważny nie powie jakie "będą skutki", bo jeszcze nie wiadomo. Zależy. Ale nie będzie różowo. Ani zielono-czerwono, ni tęczowo.
Ale dla przedpiśców dorzuce że nawet za brudnego PRL tych stolicznych ścieków zrzucano mniej niż tera leci, bo to miasto siem rozwija jednak, o dziwo; a oczyszczalnia Czajka jest z 1990 r.

Poważniej mówiąc, sytuacja akurat bardzo śmierdzącą jest, bo w nieporęczny czas.
Akurat wody płynie Wisłą bardzo mało co proporcyją czyni , jeszcze przy tem upalnie, to i mało natleniona. Nie słychac jakoś jakie BZT tych ścieków; jedynie wspomniano że azotany wzrosły we Wisle czterdziestokrotnie - a jest to faktycznie kupa. Nomen-omen.
Co oznacza że po pierwsze tlen zostanie zużyty, podusza się ryby i co tam żywie; po drugie zasię w cieple bakterie mnozyć się będą nad podziw, aże niemiło, chorobotwórcze tyż. I kłopot zarówno eko - jak i epidemio-logicznie jest powazny.
A jak poważny to zależy, oczywista, jak długo to szambo płynąć będzie. I dlatego na razie, nie wiedzący, wszelkie opowieści o skutkach należy włożyć między ... TVNy i GW.

P.S. Wojtku: a propos wzmianki o Czarnobylach polecam Twej uwadze że w TVNach do dziś usłyszysz jakoby zabił najwyżej kilkadziesiąt pracowników i tak wogle nic tam sie nie stało takiego strasznego. Oczywiście wszytcy wyznajemy wolność wiar i przekonań.

Jak pisałem, od 20 lat mieszkam tuż pod Warszawą, po tej zasranej właśnie stronie - znajdź sobie na mapie Dziekanów Polski. Co prawda z ust polityków tzw dobrej zmiany słyszałem o tym, że zagrożone są miejscowości położone na Południe od awarii, ale techniki zawracania Wisły kijem stosowane były już wcześniej.
I powtarzam, że dopiero od 7 lat mi tego gówna warszawiacy nie puszczają. 7 lat temu, to nie PRL był chyba??? Katastrofą na cały kraj nazywać tę awarię i obarczać nią dzisiejszego Prezydenta miasta, jest bardzo gównianym sposobem zdobywania wyborców!

PS: Warszaffka - to słowo ma kogoś obrazić? Jestem warszawiakiem z dziada pradziada, a nawet praprapradziada i mało kto może mnie w tym względzie obrazić. Nie idź tą drogą...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Było głosować na Jakiego.
v

To wtedy byłaby wina Tuska.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

W radiu powiedzieli, że jeśli most pływający nie przeniesie rurociągu, to położą go na... pływakach! Nadto stwierdzono, że ścieki mają zamiar ozonować polską technologią. Ale nie powiedziano kiedy. Przyczyna jakoby nie jest jeszcze znana (mówi się o betonie w rurach), faktem jest, że najpierw zatkało jedną rurę, a potem drugą... 11 metrów pod dnem Wisły.
https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje ... 98211.html
Greenpeace mówi o cynicznej rozgrywce politycznej:
https://wiadomosci.wp.pl/warszawa-awari ... 850676353a
Taką sytuację przewidział parę tygodni temu hr Potocki i to się sprawdza. Jakby wspomnieć o zeszłorocznej awarii w Gdańsku, to być może jest to jeden z elementów gry.
https://www.tvn24.pl/pomorze,42/gdansk- ... 37278.html

ps. Trump odwołał swoją wizytę w RP.
dolar amerykański skoczył w górę:
USD
3,9717
+0,33
(Ciekawe jak nazywają się monety na trzecim i czwartym miejscu po przecinku?)

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

No i cała cysterna przygotowanej na tę okazję wazeliny zostanie przeznaczona dla prezesa ...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

No ale te 10 metrów pod dnem Wisły to skały chyba - przynajmniej w Warszawie - nie ma...
Być może ten rurociąg (dwie rury w rurze) 10 metrów pod dnem Wisły jest koniec końców za lekki i powoli wypływa. Czyli cala ta konstrukcja pracuje i w efekcie po prostu pęka. Skoro rury nie były cały czas pełne. Co być może zakładano w projekcie.

Podobna sytuacja była w 90-tych latach w Libii, gdzie puszczono potężny rurociąg ze środka Sahary na wybrzeże. Rura miała kilka metrów średnicy, długość ponad 1000km. Miała nawadniać uprawy na północy Libii i uniezależnić kraj żywnościowo.

Wykonawca (Koreańczycy o ile pamiętam) zrobił rurociąg, zespawał to wszystko do kupy i zakopał na kilka metrów głęboko w ziemi (piasek, żwir). Klient miał puścić wodę, napełnić rurociąg, przed nastaniem zimowych deszczów. Pada kilka razy, za to nieźle. Nie napełnili na czas. Nie wiem dlaczego, ale się pogapili. Przyszły deszcze i rura na chyba 100- czy 200 km wypłynęła spod piachu. Po prostu bez wody była za lekka.

Może tutaj jest podobnie?

pozdrawiam Krzysztof

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

Ależ, wybacz mię zatem, nie wpadłem
Nie, określić. To dość powszechne określenie, choć zapewne powszechne ino poza Warsza... wą? Coś jak "krakówek" - i to nawet dokładnie z tegoż powodu.
A poza tym, nie wiem co miałby mieć do tego Trzaskowski prezydent, on tego kolektora nie budował; a co do obyczajów i urzędowych kombinacyj to też nie odbiega od miejscowego standardu.
Nie żebym pochwalał obyczaj kryjdupstwa, ale taki siem nnam utrwalił

Jak już dla ścisłości ( a podejrzewam że kojarzysz iże mówisz ze specjalizowanem w ekologii przemysłowej jeszcze za PRLa ): nie wiem ile i jakiego gówna spuszczała stolica lat temu siedm. Acz nadal sądzę że mniej. Szczegółów możesz wszak poszukać u źródeł, co je masz tam. Nie bedę dywagował o czem nie wiem, bo nie mam we zwyczaju kłamać, ani mi nikt nie płaci za wprowadzanie w błąd publiki.

Natomiast mam swoje zdanie na temat - i jest to zdanie niepochlebne - o tych którzy kłamią i wprowadzają w błąd publikę za kasę. Dziwisz siem?
To tak gwoli ścisłości, a i dla zaznaczenia.

Ale jako tambylec może nie łapiesz kontekstu - dlatego wspomnę: za PRL każdy kto przyjeżdżał do stolicy łacno zauważał że dojechał. Nosem.
A wrażenie jakie mię (i innych współtowarzyszów podróży) uderzyło gdym wysiadł na Okęciu do dziś w pamięci siedzi, głęboko zapadło... człek niezaaklimatyzowany, trafiając z zewnątrz, dostawał tam albowiem ... powiedzmy że mal de mer, tak to ujme. Acz na morzu takich efektów nigdy nie mam, zresztą
To nie jest dla obrazy, ani przykrości komu czynienia, bo nie jestem humanistą - opisuję ino fakty, względnie obserwacje.
Co zaznaczam, cobyś se nie pomyślał żem Ci wróg; że tu żyjemy, w "ten kraju' i tej rzeczywistości nie znaczy że mamy onę ukrywac

Chyba nie. To nawatorska konstrukcja.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Teraz awaria puszcza z lewobrzeżnej części, a wtedy z obu brzegów...No właśnie, jest wiadome, że nie jego to projekt, ani cała inwestycja. Ale on z peło, znaczy winny!Jako i ja.

***
Dzisiaj, w czasach katastrofy światowej, czyli awarii rurociągu do Czajki, warszawskie gówno śmierdzi na Młocinach - owszem poważnie, znaczy jak u mnie szambo wybierają to śmierdzi podobnie. Tyle, że moje szambo wożą do oczyszczalni w Łomiankach.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ale, widzisz, w tem temacie pies trącał ile śmierdzi i czym; istotne jest natomiast co i ile, i w jakich stężeniach, i jaki efekt będzie.
A tak sobie rzuciłem właśnie okiem w prasę i tiwi, z ciekawości i z nudów chwilowo, co wywołuje konstatacją że łżą, ogólnie biorąc, i kupa pieprzenia nie na temat a konkretów brak.
Przykładowo: BZT, biologiczne zapotrzebowanie tlenu, określa się na jakis czas, na przykład przez 5 dni; https://pl.wikipedia.org/wiki/Biochemic ... anie_tlenu
Siłą rzeczy nie może podać tej wartości zaraz ktos kto teraz, dziś, pobierze próbkę tych ścieków - parametr ten natomiast powinna znać oczyszczalnia, czy tam MPWiK. A nie widzę...

Tak dla wyjaśnienia, rozkład ścieków komunalnych w rzece, w typowych warunkach, nastąpi po 20-30 dniach - oczywiście zakładając że ich dopływ ustanie. Albo, powiedzmy, w miejscu do którego woda w rzece po tych 20 dniach dopłynie. Dopiero tam, lub wtedy, woda będzie 'oczyszczona naturalnie'.
Tak dla obrazu, a teraz sobie on obraz wyobraź.

Nikt nie przeczy że niegdyś Wisła była szambem, biologicznie zdegradowanym ściekiem. Martwa.
Ale udało się jakoś sytuację tę poprawić, ciężkim kosztem zresztą i wysiłkiem; a dziś cała ta praca, kasa i to wszystko - na gówno

A było czytywać klasyków... by było prościej naprawiać
Cloaca Maxima:

Ciekawe, mnie w szkole uczyli, że 3 metry sześcienne to 30 tysięcy litrów, ale bijący na alarm mają pewnie inna matematykę.

Zapewne to jakaś szkoła wybitnie humanistyczna.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Aj, waj, ojtam, ojtam, jakieś miejsca po przecinkach - acz rozumiejąc, jako pedałgogu przystoi, bolący problem unaocznienia jednostek miar maluczkim nieuczkim, dorzucem uprzejmiem gwoli uproszczenia: cuś gdzieś słyszałem że przepływ we Wiśle wynosi zaś (pi razy oko obserwatora) 150 m3 na sekundę. Niemalże rekord minimum. Jak tam warszawski to nie wiem, a niechby było i 200.
Znaczy to co ścieków zrzucają 3 m/s (o ile ktoś im uwierzy, że tylko tyle ) a rzeką leci ok. 150 m3/s. W tem sęk.
Ale miejmy nadzieję że coś gdzieś popada i może będzie np. 250. m3/s.

A reszta se tera policzta, kieśta ciekawe.
https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news- ... Id,3127679
http://pogodynka.pl/hydro/wisla/

Ciekaw jestem tylko kogo masz na myśli? Bo technicznie rzecz biorąc to na dziś nie mam żadnego powodu aby uważać (jak politycy PISu, a w szczególności pewien kukiełkarz czy perukarz ) że ktoś ukrywał awarię. Bo jeden kolektor, teoretycznie, powinien wystarczyć do transportu, więc jak drugi się zapchał to przełączono na ten dobry. A że ten się po 24 godzinach też zapchał, no to wtedy dopiero powstała awaria i o niej poinformowano.
Natomiast to co w tej historii jest naprawdę ciekawe to dlaczego zrezygnowano, i kto, z właściwego technicznie projektu. Otóż miały być dwie oczyszczalnie na obu brzegach a kolektor (2 rury) miał był tylko awaryjny, gdyby jakaś oczyszczalnia nie mogła przerobić całości ścieków.
A wybór firm i podpisywanie kontraktów to lata 2006-2008. Projekty musiały być wcześniej a oczyszczalnia została oddana do użytku w 2012.
A co do awarii, to sprawa jest prosta. Trzeba wyczyścić oba kolektory i naprawić ewentualnie pompy, jeśli doszło do ich awarii ze względu na nadmierne ciśnienie tłoczenia i do tego czasu gówno będzie płynąć. Praw fizyki Pan nie zmienisz...

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Ano, skoro pytasz - nie znalazłem ani jednej informacji brzmiącej prawdziwie, względnie rzetelnie.
Ani jednej. I nie w "opcji" rzecz.

A owszem, rzec możnaby żałość bierze; znaczy brałaby ktosia jakiego co by se pomyślał że coś siem tu może zmienić... znaczy na lepsze... Aliści wszak wiemy gdzie żyjemy; w syfie tem i malayi, pic i fotomontaż.

Nadal jesteś ciekaw kogo mam na myśli?
Tych wszystkich małych syfków, co za nasze podatki siem publicznie drą w tzw medjach.
Zasrańców tych, dosłownie niniejszem...

Wychodzą skutki braku powszechnego obowiązku odbycia służby wojskowej i politycy gadają głupoty.
Pontony od PP-64 mają projektową głębokość zanurzenia pod pełnym dopuszczalnym obciążeniem = 0,60m. Jaka jest teraz głębokość Wisły w okolicach tego uszkodzonego kolektora? - miejscami kamienie wystają! Jeśli rozłożą "wstęgę" i obciążą rurociągiem, to mają duże szanse dobić do dna i przedziurawić pontony.

A nie lepiej byłoby, korzystając z tak niskiego poziomu wody, wyłożyć na dno Wisły żelbetowe płyty jak do przepraw czołgowych i na nich położyć podwodny rurociąg?

Sp(...)lony projekt inżynierski też tak łatwo nie zmienisz. Tam nie ma pomp. Ścieki spływały z wyższego, zachodniego brzegu Wisły na niższy brzeg wschodni grawitacyjnie, przechodząc przez swoisty syfon (11 m poniżej dna rzeki). Jeśli obie obetonowane rury zapadły się do wewnątrz (a wiele na to wskazuje), to "przeczyszczenie" nic tu nie pomoże. Trzeba co najmniej rozkuć uszkodzony odcinek i zrobić go od nowa. A jeśli uszkodzony jest tunel zewnętrzny, to... to już lepiej zaczynać projektowanie nowej oczyszczalni na zachodnim brzegu.

Nie bardzo chce mi się w to wierzyć.
Tutaj https://wiadomosci.wp.pl/warszawa-minis ... 305236097a piszą:
Przy grawitacyjnym napływie ciśnienie nie powinno się bardzo zmieniać bo zależy tylko od różnicy wysokości (no chyba, że bardzo zmienny jest ciężar właściwy wody z gównem ).

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

A uwierzysz właścicielowi tego ściekociągu? https://www.mpwik.com.pl/view/czajka--dla-wisly-dla-baltyku-dla-warszawy
Ścieki z lewobrzeżnej Warszawy spływały do oczyszczalni "Czajka" grawitacyjnie. Ścieki z prawobrzeżnej Warszawy są pompowane. Duża przepompownia ścieków znajduje się np. na skraju Parku Skaryszewskiego przy skrzyżowaniu Al. J.Waszyngtona z ul. Międzynarodową.

"Eksperci" szukają dziury w kolektorze - trzeba skuwać żelbet - faktycznie unikalny na skalę europejską obiekt inżynieryjny

Raczej po deformie ostatnich lat

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Wszystko jasne. Pan Minister nie ma pojęcia o czym mówi, ale to akurat jest normalne.
Ale za to pomp nie będą musieli naprawiać. Natomiast wygląda na to, że błąd jest gdzie indziej - rozszczelnienie pierwszej rury spowodowało lub mogło spowodować uszkodzenie drugiej, więc rura awaryjna nic nie dała. A to może być problem w przypadku uszkodzenia, po naprawie, w innym miejscu.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Pan minister dziś przyjmował lodołamacz rzeczny spawany papierową taśmą samoprzylepną, więc nie takich numerów można się po nim spodziewać.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Zwieźli sprzęto do ozonowania: https://fakty.interia.pl/mazowieckie/ne ... Id,3178082. Że też nie pomyśleli wcześniej o napowietrzaniu ścieków kompresorem...(Ekofloks, technologia polska).

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie