Wy piszcie może jakieś powieści, to może który jakiego Nobla dostanie, bo tak na pusto klawiaturę masować, to po kiego grzyba???

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nie dałem rady przeczytać Olgi Tokarczuk - odłożyłem książkę.
Nie usiłowałem wpłynąć na autorkę, żeby przestała pisać
Uczciwie - Robert - uczciwie. Bądźmy uczciwi wobec siebie OK ?

Marku ja zalecam ostrożność dlatego,że przesłuchałes jedynie fragment książki, Mi się czasem zdążą zmęczyć pół książki żeby ja na końcu docenić. Nobel nie jest dla mnie świętością ale na pewno referencją.Ksiazka nie musi się podobać noblisty ale warto się zastanowić czy warto przeczytać,tylko tyle.
Ja raczej odpowiadam na tezy Alterusa bo to jest zgrabniejsza wersja co piszą internauci a co nie ma żadnego znaczenia dla książki. Takie tam obrzydzanie autorki i robienie nadbudowy hehtersko-politycznej.
Można powiedzieć że kapituła Kozłowska nie trafiła w Twoje gusta i ok bo czemu też miała trafić

Ps twórczości Tokarczuk nie znam z wyjątkiem Bieguna,Mi się czytało ją dobrze.

_________________
pozdrowienia piotr

Robert ja piszę o tym żeby ocenić książkę to trzeba ją spróbować przeczytać.Pisze też o czymś ważniejszym o tej całej otoczce hejtersko politycznej odbywającej się w Internecie,która nie ma nic wspólnego z literaturą

_________________
pozdrowienia piotr

Piotr Numerowany ma duże szanse.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

O! W takim razie nie będę Ci przeszkadzał
W temacie "co piszą o niej internauci" też próbowałem się zorientować, ale internauci skończyli mnie jeszcze wcześniej niż "Bieguni".
Tego też nie przebrnę za cholerę.
Myślałem tylko, że zwracając się do mnie - ze mną rozmawiasz

Co do hejtu Piotr ( tak - do Ciebie się zwracam i na Twoje tezy odpowiadam ) to ja się tym tematem zajmował nie będę, bo posłuchałem jakiegoś Karonia i chwatit'
Wykończył mnie na amen.

No to doszliśmy do porozumienia

_________________
pozdrowienia piotr

Tylko pozwól, że się jeszcze na wszelki wypadek upewnię Piotr
Doszliście - Ty i Alterus ? Czy My doszliśmy ( Ty i ja ) ?

Kwestie wiary Piotr - Powiadam Ci. Szukanie łatwych wyjść.
Swojego miejsca w dwubiegunowo spolaryzowanym świecie.
Przecież skoro z jednej strony głąby - z drugiej mędrcy być muszą...
Obowiązku nie ma Piotr - nie muszą

Północ, południe? Ciemiężyciele, prześladowani?
Weź doczytaj. Się odbiegunisz.
v

Marek my doszliśmy.Zamiast tracić czas na internetowy hejtu mogłeś przeczytać więcej Tokarczuk.Coz rekomendacja Nobla nie pomogła ale próba była i to jest najważniejsze

_________________
pozdrowienia piotr

Nie tylko Ty kusisz Zwykła ciekawość też...
Ale organizm się broni. Immunologia na tym właściwym dla niej poziomie.

To wszystko dzieła szatana vaginalu. Nie pokonasz ich...
Trzeba tylko przed nimi mądrze spierdalać - wtedy masz szansę żyć tak, jak chcesz.
Odbiegunić się powiadasz ?
A może strzelić sobie w głowę - będzie szybciej ?


OK. Teraz jasne


A o czym miałbym wtedy z Tobą rozmawiać, skoro Ty tylko o hejcie chcesz gadać?

Uwierz mi ze ni chcę o tym gadać,ale ta historia z Tokarczuk mnie dość zaciekawiła i powaliła ,się przyznać muszę. Wydawało mi się, że już mnie nic nie zdziwi.Nie chce żyć w takich czasach,w których romada polglowkow nadają narrację do której reszta się stosuje,gubiąc sens i istotę sprawy.

Ale mi wyszło gornolotnie

_________________
pozdrowienia piotr

A gdybyś musiał żyć w takim miejscu i potrafił mimo tego żyć po swojemu ?
Pamiętasz taki cytat z którejś części trylogii "Sami swoi":
" - Ona pyta czy nie macie tam problemów mniejszości ?
- Spróbowałaby z większością dać sobie radę"
Dokładnie tak wygląda to w moim przypadku Piotr
Tylko sens i istotę sprawy widzimy inaczej...

Mnie się wydaje,a może tylko probuję żyć po swojemu .Lekko nie jest.Jak sens i istotę sprawy widzimy to nie wiem z różnorodnością nie ma problemu,ważne że się choć trochę staramy. Marek każdy dźwiga swój krzyż
Ps

Ja tylko nadmienię, że nie piszę personalnie do Alterusa choć jego post był zapalnikiem

_________________
pozdrowienia piotr

Dzięki Piotr za rozmowę
Teraz jadę powalczyć trochę z urzędami. Powalczyć o swoje i po swojemu. Jest szansa, że uda mi się odpowiednio mądrze spierdolić przed nimi
"Nakręciłem się" w tym wątku wcale nieźle - kondycja jest

Może być i tak, że będę musiał "zwrócić Ci honor"
Pokonferowałem trochę z moimi kolegami rekonstruktorami i istnieje możliwość ( granicząca z pewnością ) ze to ja źle zrozumiałem Panią Doktor Kurek...
Oto gdy w końcowej części audycji Pani Kurek opowiada historię Ludki Lis - to jest częsc odezwy ( niejako ) którą kieruje do Olgi Tokarczuk...
Podaje tą historię nie jako fakt historyczny ( to świadectwo nie zostało pozytywnie zweryfikowane - niemniej jednak rzeczywiście istnieje ) ale jako przykład historii jakich sama nasłucha się w swojej pracy.
I tak należy ( być może ) rozumieć słowa: "historie jakie napisało życie"...
Co do źródeł Alterusie to tutaj akurat sprawa jest skrajnie prosta. Przemyśl od 1990 roku bardzo dba o tą część swojej historii. Wszelkie świadectwa dotyczące uratowanych czy ratowanych żydów dostępne są dosłownie na ulicach. W postaci wystaw które potem
migrują również do pobliskiej Markowej i muzeum Ulmów.
Po prostu świadectwo którego tam nie ma - nie zostało zweryfikowane jako prawdziwe.
( Te ekspozycje są na bieżąco uzupełniane )
Może być i tak, że to ja źle zrozumiałem i Ona wcale nie twierdzi, ze podaje prawdziwe świadectwo.
( W istocie - formalnie - to jakby zlepek dwu innych historii )

Doczytałem,że Tokarczuk jest antypolska

_________________
pozdrowienia piotr

A ja posłuchałem jakiegoś kolesia w takiej śmiesznej czapce... W mundurze jakby albo czymś takim... Dwie minuty piętnaście Ale i tak padłem

Dzisiaj dokonałem kolejnego doświadczenia i o mało nie dokonałem żywota
Posłuchałem mianowicie fragmentów "Ksiąg Jakubowych" w interpretacji autorki.
I teraz zacytuję pierwszą myśl jaka przyszła mi do głowy.
Od razu przepraszam, za wulgaryzmy - ale ja tak właśnie pomyślałem - swoich myśli cenzurował nie będę
"Kurwa jego mać!!! To jest zajebiste!!!"
Za ten jeden fragment:

Dałbym ze cztery noble - bezdyskusyjnie
Kiedyś na wypadek, żeby Zbieraj nie zapacał mnie na amen Zbierałem w jednym katalogu na komputerze takie właśnie "chwiejne napisy" Ale teraz nie mogę znaleźć.
Wstawiam tylko jeden przykładzik, ale mam gdzieś naprawdę piękne cacka...
Zgromadzone na wypadek, gdyby Zbieraj odkrył, że jestem niegramotny całkowicie
Inaczej się słucha jak autorka czyta. To raz...
A dwa.... Księgi Jakubowe to miód na moje skołatane serce.
Pięknie zauważa i eksponuje mało dostrzegalne rzeczy... No po prostu pięknie
Kupiłem na wszelki wypadek dwa egzemplarze książki.
No - teraz to już chyba powolutku zaczynam rozumieć o co Jej chodzi i co takiego Catza
zafascynowało w tym.

Dlaczego ten fragment?
Po prostu nieźle napisane. Ale bardziej opis przyrody, niż zapowiedź konfliktu.
v

Bo w czasie słuchania tego ( pierwszego ) fragmentu - kopara mi opadła.
Nie tyle opis przyrody co prawdziwy opis różnorodności - relacji społecznych i poczucia tożsamości. Tak tutaj naprawdę było...
Ksiądz zlecił wykonanie napisu żydowi ( komuś kogo identyfikował jako żyda ) a ten pisał ukraińskim alfabetem - fonetycznie... Tutaj vaginalu pełno takich inskrypcji.
W moim regionie większość na kamieniu... Ale czasami można spotkać prawdziwe perełki.
Wyobraź sobie poprawiane ( tzn próba zastąpienia jednej litery inną - na kamieniu )...
Poprawiane z błędnego na... błędne
Głęboko kopała zanim zaczęła pisać. Nawet jeśli potem upraszcza ( nie wiem - nie czytałem jeszcze całości ) to wejście ma piękne
Mnie pokonała tym fragmentem.
Jak z takiego poziomu zaczyna - szacun i ciekawość - takie uczucia we mnie wzbudziła

Ok. Te aspekty poruszają.
Nie chcę spłycać, ale to Grass, to Heuelle.
Dla mnie (jestem powierzchowny), liczy się warsztat, ale dużo bardziej rys problemu.
Zdaję sobie sprawę, że historie pogranicza za twarde na dzisiejsze czaszki.
v

Warsztat i rys powiadasz ?
No to jeśli chodzi o warsztat... Nie wiem czy już zauważyłeś ,ale tego napisu nie wykonał Żyd Owszem... Żyd przyjął zamówienie i wziął pieniądze... I bronił jakości swojego dzieła...
Ale nie on. Nie jego warsztat ten chwiejny napis wykonał.
I tu jest najciekawsze dla mnie - czy Ona to zauważyła, czy uprości
Zaś co do rysu i konfliktu...
Jaki rys i który konflikt ?

PS: Ja też nie chcę spłycać. Ja spodziewam się, że Ona nie spłyciła...

Jaki konflikt? Oto jest pytanie?
Ach czemuż Elizo, nie byłaś bardziej Orzeszkowa?
v

3 sierpnia, Olga Tokarczuk na ASP:

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Dlatego się je zmiękcza Nie czaszki - historie
Moja wersja historii Ludki Lis i trzech kostek cukru - tak pieknie opowiedzianej przez Panią Doktor Kruk...
"W Przemyślu w bunkrze ukrywało się pięciuset Żydów, Żyd zdradził..."
W okolicach Przemyśla do fortu W VII Helicha przyszło około pięciuset Żydów. Przyszli na egzekucję... Nie. Nie żeby się przyglądać - Przyszli na egzekucję własną...
Oglądałeś "Zycie jest piękne" Benigniego ? No to tak tam właśnie było... Starsi oszukiwali młodszych. Młodsi dzieci... Ale ci najwyżej w hierarchii oszukiwania wiedzieli po co idą.
Takie klimaty znajdziesz, jeśli zechciałoby Ci się poznać historię Przemyskiego getta...
Naprawdę "ciężkie frakcje ropy naftowej"
( A reszta opowieści pani Kruk to już historia przyszłego wicepremiera - o ile pomnę - Messnera. Tzn bunkier, piec, komin i uratowane dzieci - dwu chłopców...
Trochę jak w dowcipach o Radiu Erywań... )


Nie w tym rzecz. Każdy pisze co che. Noble dają też za co chcą...
Pytanie na ile Tobie ( mnie, innym ) zależy na własnej świadomości

To jeszcze trochę odczekać i wróć to pierwszej książki bez napinki i niecierpliwości.

Kot i mysz ,książka która mną wstrząsnęła w swoim czasie

_________________
pozdrowienia piotr

Może Piotr Może masz rację i tak właśnie będzie... Ale może być i odwrotnie.
Może tylko ucieszyć, że ktoś się przekopał i napisał, ale to może być wszystko...
W jednym masz rację - bez napinki i na spoko trzeba podejść
Fragmenty Ksiąg Jakubowych wrażenie zrobiły nieziemskie powiem Ci, ale może i właśnie dlatego, że zniechęcony byłem Biegunami
W każdym razie tutaj "kąsa" temat pięknie
Widzi Misię to

To nazywa się krytyka i, Piotrze, z hejterstwem nie ma nic wspólnego. Tak jak Tobie wolno zachwycać się tym, co Tokarczuk pisze, tak i wolno innym wyrażać swoje zdanie. Hejt to nienawistny atak bez uzasadnienia, nie poparty argumentacją i mający za jedyny cel "zdołowanie" ofiary. Wskaż, gdzie tu widzisz coś takiego, albo nie pisz głupstw.
Sprzeciw jaki wyraża wielu Polaków wobec wypowiedzi Tokarczuk, a także wobec wymowy niektórych jej książek, nie bierze się znikąd, ma swoją podstawę w jej publicznej działalności, więc takiej która jak najbardziej krytyce publicznej podlega. To zjawisko normalne.
Tak jak normalne jest to, że nie tylko walory ściśle literackie się ocenia, ale także wymowę ksiązki, obrazy jakie tworzy i przekazuje, czy jej wpływ na postrzeganie np. historii. A nie jest tajemnicą, bo pisarka głosi to wszem wobec, że ma ambicję pisać Polakom historię na nowo i ma to być wersja prawdziwsza, niż ta dotąd niby sielankowo malowana, gdzie jakoby Polacy aniołom podobni, tak nieskazitelni i prawi.
Ja wprawdzie z tak wyidealizowanym literackim czy historycznym konterfektem naszych przodków się nie zetknąłem, bez trudu mogę wymienić liczne dzieła pokazujące mało chwalebne postaci, czyny i rozmowy na kartach utrwalone, czy opisy dziejów które bynajmniej nie z samych pochwał utkane, a wręcż odwrotnie. Obawiam się, że albo Tokarczuk więcej stronic napisała niż przeczytała, albo świadomie podąża drogą wytyczoną przez Kosińskich, Grossów, Persaków, Grabowskich i reszty mnożących się ostatnio sprzedawców haggad. I może Ty, Piotrze, tego nie widzisz, ale to jeszcze nie znaczy, że wszyscy Polacy są ślepi.
Serio? Sądzisz, że ksiądz mógł się pomylić, albo rozpoznanie w owym czasie żyda sprawiało jakikolwiek kłopot? Na tyle duży, że Chmielowski ledwie, a być może błędnie, "identyfikował"..? Skąd pomysł, że to był "ukraiński alfabet"? Już pominę jakiż to mógł być w tych czasach, przed powstaniem Ukrainy jako państwa "ukraiński alfabet", ale czy w ruskim można przestawić poprzeczkę w literze "н" ..? Nie nastręcza to aby niejakich trudności?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Serio - w sensie, że kopara mi opadła ?
Tak. Serio. Po próbie lektury "Biegunów" nie spodziewałem się tego.
Czy serio w sensie, że "tak tutaj naprawdę było" ?
Serio, ale zrozum dosłownie. Historia którą Ona opowiada w tym fragmencie nie dotyczy stricte mojego regionu ( Tarnopolskiego zdaje się dotyczy ) A ja mówię tylko, że tak było tutaj - w moim regionie
Takie "chwiejne" ( dokładnie też tak bym to określił ) napisy...


Jak to powiedział pewien rosjanin do pewnego ukraińca - kiedy rozwiązywali podobny problem.
Postawmy wreszcie wszystkie kropki nad "i"
Na co ten spytał... Nad jakim "i" Ty chcesz stawiać kropki
Miałem na myśli rzecz inną. Żydów jako doskonałych pośredników, jako spoiwo które łączyło czy tworzyło relacje między różnymi społecznościami...
Przyjęcie zlecenia od biskupa czy innego księdza i przekazanie go do realizacji miejscowemu rzemieślnikowi Jakiejś_innej przynależności religijnej.
Oczywiście to tylko jedna strona medalu. To "spoiwo" również można widzieć również jako coś zupełnie innego - inną rolę też odgrywało w relacjach między społecznościami - nie zaprzeczam.