Plitkin czy Ty siebie słyszysz? Odnoszę się do Twojego ostatniego postu w tym wątku.

Może słowo pisane nie przekazuje intencji. Poczytam na spokojnie siebie później.

Śmiesznie jest gdy... ale nie komentuję osobników wyciągnietych mi z ignora przez cytaty.
Za to do Wiktora:
W każdej społeczności tradycyjnej są pewne "kody" kulturowe, obyczaje i zachowania uważane za pożądane albo naganne.
Spróbuj nie beknąć głośno w tradycyjnej jurcie mongolskiej i spróbuj uczynić to na bankiecie noblowskim.
Opisane przez Ciebie ajfonizmy nie mają z tym nic wspólnego.
Unifikacja świata upowszechnia schamienie, cham w świecie dominuje, co więcej, jak obserwujemy ostatnio w sercu Europy, jest świadomie promowany.
A... "wywyzszanie się" z powodu własnej umiejętności jedzenia sztućcami albo nie jest chamstwem tak samo śmiesznym jak ajfonizmy.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Dokładnie o tym samym piszemy. Do ajfonizmów nawiązałem tylko w kontekście słowa "cywilizacja". Wcale nie uważam, byśmy byli jakimś pępkiem cywilizacyjnym w tej naszej (bardzo gorąco kochanej przeze mnie) Europie z powodów dostępu do przysłowiowego ajfona czy umiejętności posługiwania się nim. Ani nie uważam byśmy byli bardziej cywilizowani tylko dlatego, że stworzyliśmy sobie siedem różnych widelców do różnych potraw i do tego "regulamin" ich używania i nauczyliśmy się tego regulaminu. Jest to, niewątpliwie, ważny element kultury, tożsamości narodowej. Ale, broń Boże, nie może być podstawą tego:



Dokładnie tak!

plitkinie, właśnie opisałeś swoimi słowami pojęcie konfliktu cywilizacyjnego

Catz, ale przyznasz, że gość ze swoim zadęciem jest fajny

Nie jestem humanistą

E tam, nie popełniam żadnych gaf, najwyżej ktoś się krzywo na mnie patrzy.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Zgoda co do wniosków, ale nie co do tej ilustracji Colonelu
Gdyby na bankiecie noblowskim honorowano twórcę, który urodził się i wychował w jurcie...
Głośno bekaliby wszyscy.
( Czyż na jednej z takich imprez nie wystąpiła Pati Smith )

Moim zdaniem pojęcie "kultura" daje się wyrazić ilościowo. Większa kultura to znajomość
zarówno obyczajów własnego kręgu kulturowego jak i ościennych.
Znajomość obyczajów tylko własnego kręgu - to kultura mniejsza ( niższa )
Honorowanie mongolskiego twórcy bez bekania na bankiecie byłoby tym samym co nasze jedzenie chinkali widelcami.
Czyż nie chcieliśmy zapoznać się w ten sposób z odległą kulturą ?
Ale czy wszystkie jej aspekty byliśmy w stanie równie łatwo zaakceptować ( w tym przypadku - domyślić się różnic ) ?
A czepiam się porównania dlatego, że tuż obok ( w innym wątku ) trwa własnie gorąca "noblowska" dyskusja

Czy wyjdziesz za mnie za mąż?
Dla ścisłości: moja pierwsza żona robi najlepszą na świecie babkę ziemniaczaną. Byłbyś drugą żoną, nie mniej niż pierwsza docenianą.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Tu w nocy może być problem hmm

_________________
***** ***

Bzdura wyjątkowa.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Da się to załatwić! Na kimś trzeba testować te chińskie pierogi, co mi jeszcze nie wychodzą

Bylem tak zafascynowany widelcem, chusteczkami i miska, ze nie zwrocilem uwagi, co przyznaje szczerze i nawet bez bicia.
Co tam zreszta nie bylo zadęciem?
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

Celnie.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce