Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 mar 2024, o 18:46




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 130 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 16 lis 2019, o 00:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 22:06
Posty: 1574
Podziękował : 137
Otrzymał podziękowań: 303
Uprawnienia żeglarskie: ActiveCaptain & more
Zanim przejdziemy do bardziej ciekawszego zagadnienia to najpierw trochę o tych brudnych odpryskach.
Po raz drugi zostałem przykro zaskoczony decyzją moderatorską.
O ile nie mogę wpływać na samą decyzje kol. Wojciecha to chyba mam pełne prawo do wyrażenia własnego zdania a jest ono jak najbardziej krytyczne. Usuniecie mojej wypowiedzi z równoczesnym blokowaniem możliwości bezpośredniej reakcji na zamieszczone wcześniej bzdury oraz wysoce niegodziwą wypowiedź jest po prostu głupie, krótkowzroczne i prędzej czy później odbije się nam czkawką. I moim skromnym zdaniem to nie tylko ja powinienem zareagować na podobne do tego stwierdzenia;

Cytuj:
Tyle, że u nas niestety większość narodu kupuje herbatę tanią (jak zresztą całą masę innych produktów) a potem ma pretensje do pana boga o jakość...

Jak kupiłeś tanio to taką też masz jakość - tłumaczę tę prostą zależność moim klientom od 89. roku i niektórzy nawet to już rozumieją...

(mam nadzieje, że zamieszczając powtórnie część wypowiedzi naszego kolegi socjologa nie przekroczyłem punktu ix naszego regulaminu)

I jeszcze raz powtórzę, opinia ta jest nieprawdziwa i oparte na fałszywym dowodzie, natomiast stwierdzenie o preferencjach zakupowych „większości narodu” jest po prostu niegodne i nie powinno być pozostawione na ogólnie dostępnej części naszego forum. Dotychczasowy brak reakcji na podobne stwierdzenia co raz bardziej degraduje jakość naszych dyskusji.

A teraz kolego „Bury Kocurze” możesz zrobić co uważasz za stosowne, żyjemy w wolnym kraju i naprawdę masz duży wybór. Ale sugerowałbym jednak posypanie głowy popiołem, przyznanie się do pomyłki i przeproszenie tej nieświadomej(?) „większości narodu”. Oczywiście możesz także stwierdzić, że nie napisałeś tego co napisałeś lub w prostym acz dobitnym „żołnierskim stylu” złożyć inne oświadczenie, mam nadzieje, że nie „zwiędną nam uszy”.
===============================================
A teraz o grogu a może o lepiej o jego głównych składnikach?

W czasach wujka Googla cieżko coś nowatorskiego napisać ale własnymi doświadczeniem warto się chyba wymieniać. I na początek takie pytania.
Czy do zrobienia grogu powinniśmy faktycznie używać dobrego rumu? A jeżeli tak, to co to znaczy? Dobry w smaku, czy dobra jakość alkoholu. A jeżeli dobry w smaku i dodatkowo zrobiony z dobrej jakości alkoholu to czy naprawdę warto mieszać go z herbatą?

I podobne pytanie co do drugiego ważnego składnika, herbata. Oczywiście czarna, mocna ale czy musi być dobra jakościowo? Czy analogicznie do rumu, warto dobrze zaparzoną herbatę traktować jakimś „etilico”?

A trzecie pytanie dotyczy samej techniki, czy zalewamy alkohol herbatą czy na odwrót do herbaty dolewamy rum?

Ale aby nie było, że tylko pytam to podaje własne preferencje.
1. Gdy rum jest normalnej jakości a ja chcę się „rozgrzać” to wale lufę lub jak kto woli shot’a. Herbata obojętnie jakiej jakości może służyć wyłącznie za popitkę, choć osobiście w takiej sytuacji preferuje wodę.

2. Gdy „mam do pogadania” a nadal mamy do dyspozycji alkohol normalnej jakości to wybiorę podwójny na lodzie ale tylko w wyjątkowych sytuacjach gdyż nie jest to „my favourite alcoholic drink”, dobra czarna herbata wskazana ale oczywiście osobno.

3. Jeżeli rum jest nieokreślonej jakości to podczas lata standardowo „Cuba Libre” ale z powiększoną porcją limonki i jak dla mnie to niestandardowo świeża mięta. Dodatkowo nie pogardzę zieloną herbatą.

4. I dopiero na samym końcu jest herbata z „rumem” tj. tytułowy „grog”. Warty grzechu ale wyłącznie jako „hot drinks” gdzie alkohol może być podlejszej jakości. Podobnie jak i herbata może być gorszego sortu ale uszlachetniona miodem. Tak sporządzony napar rozlewamy do grubego szkła z już wymierzoną ilością alkoholu. Jestem przeciwnikiem odwrotnej kolejności tj. dolewania alkoholu do herbaty i niekoniecznie zwolennikiem przypraw korzennych chyba, że alkohol jest faktycznie nikczemnej jakości.

@Plitkin
Dyskusja z tobą o smakach to jak nie przymierzając wymądrzanie się w twojej obecności o sukcesach/technikach regatowych, jestem dosłownie zestresowany?
Ale do odważnych świat należy.
Pytanie, jak dobrze znasz cejlońską herbatę Dilmah? Ostatnio na naszym rynku pojawiła się seria Watte, cztery różne smaki dostępne są w formie saszetek-piramidek ale również w tradycyjnej metalowej puszce jako liściasta.
A teraz test, czy nie znając wcześniej danego rodzaju herbaty poddałbyś się próbie odróżnienia jak dana porcja została zaparzona, no i która jest smaczniejsza cokolwiek to miałoby znaczyć.
I na koniec, jaki rodzaj herbaty polecasz do samowara?


Załączniki:
Dilmah.jpg
Dilmah.jpg [ 159.96 KiB | Przeglądane 4603 razy ]

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lis 2019, o 01:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
SIRK napisał(a):
A teraz kolego „Bury Kocurze” możesz zrobić co uważasz za stosowne, żyjemy w wolnym kraju i naprawdę masz duży wybór. Ale sugerowałbym jednak posypanie głowy popiołem, przyznanie się do pomyłki i przeproszenie tej nieświadomej(?) „większości narodu”.


A cóż ja mam takiego wysoce stosownego czynić, że aż przywołujesz fakt życia w wolnym kraju oraz tak bardzo akcentujesz fakt dużego wyboru ?

Nie mam się jakoś potrzeby przyznawać do czego innego - czytaj "pomyłki" - niż pokazują moje całkiem prywatne życiowe spostrzeżenia.

Pisząc:

"Tyle, że u nas niestety większość narodu kupuje herbatę tanią (jak zresztą całą masę innych produktów) a potem ma pretensje do pana boga o jakość... "

napisałem tylko to, co wynika z moich obserwacji i tyle.

I nie mam się czego w związku z tym w tej materii wstydzić i za co głowy popiołem posypywać.

Co myślę wyczerpuje temat odpowiedzi.

SIRK napisał(a):
I jeszcze raz powtórzę, opinia ta jest nieprawdziwa i oparte na fałszywym dowodzie, natomiast stwierdzenie o preferencjach zakupowych „większości narodu” jest po prostu niegodne


Każdy może mieć w tej materii inne zdanie - ja mam takie jw. a Ty masz pewnie inne i fakt ten chyba także wyczerpuje znamiona odpowiedzi na powyższe.

SIRK napisał(a):
Oczywiście możesz także stwierdzić, że nie napisałeś tego co napisałeś lub w prostym acz dobitnym „żołnierskim stylu” złożyć inne oświadczenie, mam nadzieje, że nie „zwiędną nam uszy”.


Złożyłem powyższe.

I jeżeli od mojego powyższego wyjaśnienia zwiędły Ci Krzysztofie uszy to niezmiernie jest mi za to przykro i bardzo Cię przepraszam.

Mam nadzieję, że wyczerpująco odpowiedziałem na tematy, którymi wywołałeś mnie do odpowiedzi.

Miłej nocy - znaczy dobranoc.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Ostatnio edytowano 16 lis 2019, o 01:22 przez bury_kocur, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lis 2019, o 01:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13327
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1509
Otrzymał podziękowań: 2196
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
SIRK napisał(a):
O ile nie mogę wpływać na samą decyzje kol. Wojciecha to chyba mam pełne prawo do wyrażenia własnego zdania a jest ono jak najbardziej krytyczne. Usuniecie mojej wypowiedzi z równoczesnym blokowaniem możliwości bezpośredniej reakcji na zamieszczone wcześniej bzdury oraz wysoce niegodziwą wypowiedź jest po prostu głupie, krótkowzroczne i prędzej czy później odbije się nam czkawką.

Krzysztof moja decyzja o zamknięciu tematu jak i wydzieleniu komentarzy była poprzedzona prośbą Włodka na forum 13 lis 2019, o 20:51 viewtopic.php?f=62&t=6458&start=3810#p586140 oraz 13 lis 2019, o 20:58 w prywatnej wiadomości, następnie Wiktor 13 lis 2019, o 21:53 zwrócił się o usunięcie jego postów viewtopic.php?f=62&t=6458&start=3810#p586150
Zatem do czasu gdy podjąłem czynności moderatorskie 13 lis 2019, o 22:21 viewtopic.php?f=73&t=31038&start=60#p586154 nie było żadnego innego wniosku, Twojego również.
Nie rozumiem spóźnionej krytyki... tym bardziej, że już wtedy mogłeś być przeciwny prośbom w/w.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lis 2019, o 06:53 

Dołączył(a): 22 gru 2012, o 20:57
Posty: 3857
Podziękował : 441
Otrzymał podziękowań: 754
Uprawnienia żeglarskie: dostateczne plus
Bury osiągnął czystość hajdparkowego wąteczku o kubeczku. Należą mu się podziękowania od cioci Melaminy.
Co do grogu, to temat ciekawy.
Sprowadzam go do godzin 23 - 07, w sezonie.
Wersja na bogatości, to herbata z termosu i bacardi black carta nagra.
Ale nie o to chodzi. Chodzi o ekono styl.
I to jest tęgi problem.
Jak tanio osiągnąć efekt. Na najbliższy sezon obstawię Saską śliwka węgierka. Niby słabsza, ale w proporcji 1+1 z herbatą może być ok. Wtedy z jednej butelki 1 l będzie około 12 kubków mieszanki. Co daje 4 zety za kubek (16 woltów 0,16 litra).
v


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lis 2019, o 10:44 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4172
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
SIRK napisał(a):
Pytanie, jak dobrze znasz cejlońską herbatę Dilmah? Ostatnio na naszym rynku pojawiła się seria Watte, cztery różne smaki dostępne są w formie saszetek-piramidek ale również w tradycyjnej metalowej puszce jako liściasta.
A teraz test, czy nie znając wcześniej danego rodzaju herbaty poddałbyś się próbie odróżnienia jak dana porcja została zaparzona, no i która jest smaczniejsza cokolwiek to miałoby znaczyć.


Musiałbym spróbować. Nie raz spotkałem się z wprowadzaniem syfiastego produktu w lepszym ubraniu za dużo wyższą cenę. Tej herbaty nie znam, bo nie pijam herbat popularnych marek od dluzszego czasu, ale ogólnie markę Dilmah stawiam wyżej niż np. Lipton Yellow Label. Zasadniczo za śmieci uważam herbaty ekspresowe, najczęściej będące pyłem herbacianym w torebkach. Do takich zaliczam wspomniane PG (która kupiłem z polecenia w Anglii jako "najpopularniejszą angielską herbatę") i żółtego liptona.
Od dłuższego czasu na swoje potrzeby kupuję herbaty liściaste w sklepach herbacianych. Jedne mi smakują, inne nie, ale przynajmniej widzę, że jest to herbata, a nie pył herbaciany.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lis 2019, o 20:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
plitkin napisał(a):
(...). Do takich zaliczam wspomniane PG (która kupiłem z polecenia w Anglii jako "najpopularniejszą angielską herbatę") i żółtego liptona. (...).


Polimeryzowalabym. Z tobą za generalne ujęcie tematu torebek, z autorem porady o najpopularniejszej herbacie w Anglii...

I ze wszystkimi o określanie herbaty z rumem mianem grogu...

Sama pijam praktycznie wyłącznie Twiningsa i to od wielu lat.

A grog to po prostu jakikolwiek mocny alkohol - zwykle rum lub whisky - wymieszany w proporcji 1:1 z gorącą wodą i z dodanym cukrem lub syropem z trzciny cukrowej (to ostatnie czyni cuda z rumem...).

Jeśli poprawnie zrobiony i wypity gorący to zasadniczo ścina z nóg - i o to chodziło ;)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lis 2019, o 00:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
plitkin napisał(a):
Od dłuższego czasu na swoje potrzeby kupuję herbaty liściaste w sklepach herbacianych. Jedne mi smakują, inne nie, ale przynajmniej widzę, że jest to herbata,


Ja Wiktorze ostatnio piję taką - parzę w dzbanuszku - i na razie mi smakuje.
Załącznik:
Herbata02.jpg
Herbata02.jpg [ 135.6 KiB | Przeglądane 4439 razy ]


(Sorka za słabą jakość fotki)

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lis 2019, o 01:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 22:06
Posty: 1574
Podziękował : 137
Otrzymał podziękowań: 303
Uprawnienia żeglarskie: ActiveCaptain & more
@ vaginal
Czy naprawdę warto rozcieńczać Bacardi Black? Z drugiej strony, jeżeli chodzi tylko o „ekono. styl” a to jak rozumiem głównie sprowadza się do „jak tanio osiągnąć efekt”, to czy nie lepiej użyć zwyklej czystej a nawet spirytusu? Z ceną mógłbyś zejść do 2-3PLN za kubek.

@Plitkin
Myślę, że warto byłoby zrobić taki test, może zmieniłbyś zdanie o herbacie w saszetkach. Moim zdaniem trzeba mieć naprawdę wysublimowany smak aby wyczuć różnice. Oczywiście gdy mówimy o herbacie a nie o „pyle herbacianym” zapakowanym w saszetkę. W przypadku Dilmah Watte różnica smaku i ewentualne zanieczyszczenie naparu może wynikać wyłącznie z użytego surowca do produkcji torebki a tego przyznam, że nie wyczuwam.

Mam nadzieje, że zrozumiałeś dlaczego wcześniej użyłem przykładu „Lipton Yellow Label”. Ale pamiętaj, że Lipton ma także lepsze produkty. Na przykład mieszanka Lipton Russian Grey lub cała seria herbat zielonych.
A wracając jeszcze do samowara to używasz taką samą jak do dzbanuszka? No i brakuje mi osobistych doświadczeń z „wkładką” do herbaty.

@ Moniia
Czy naprawdę chcesz abym zgłosił twój post do usunięcia. Miało być o własnych doświadczeniach i na temat za informacje z Wiki dziękujemy. Jeszcze raz taki numer i po 2-3h post twój wyląduje na śmietniku historii.
Ale możesz się zrehabilitować wyjaśniając nam jak to było możliwe aby 150ml podłego alkoholu wymieszanego z lekka uszlachetnioną wodą zęzową(?) mogło kogokolwiek zwalić z nóg? Czy ci angielscy marynarze to naprawdę byli tacy słabeusze?

bury_kocur napisał(a):
Ja Wiktorze ostatnio piję taką - parzę w dzbanuszku - i na razie mi smakuje.

Drogi kolego ja pytałem o grog i jego składniki, to nie jest wątek o twoich upodobaniach. Otrzymujesz podobne do Monii ostrzeżenie.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lis 2019, o 01:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
SIRK napisał(a):
Drogi kolego ja pytałem o grog i jego składniki, to nie jest wątek o twoich upodobaniach


O przepraszam - wyraźnie widzę także część wątku o herbacie...

Wiktor właśnie pisał o Swoich upodobaniach herbacianych i stąd moja odpowiedź Jemu:

plitkin napisał(a):
Od dłuższego czasu na swoje potrzeby kupuję herbaty liściaste w sklepach herbacianych. Jedne mi smakują, inne nie, ale przynajmniej widzę, że jest to herbata


Niemniej dziękuję za subtelne zwrócenie uwagi na niepożądaną obecność na Twoim wątku ...

Postaram się drogi kolego nie nadużywać w przyszłości Twojej cierpliwości :mrgreen:

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell



Za ten post autor bury_kocur otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lis 2019, o 01:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Jak na razie Krzysztofie to ja zgłaszam twój post do moderacji za niczym nieuzasadniony atak i uzurpowanie sobie praw moderatorskich - chyba że przeoczyłam że takim zostałeś.

A jeśli chodzi o fizjologię konsumpcji grogu, to zgrabnie pominąłeś jeden warunek konieczny - konsumpcję na gorąco. Sprawdź, co się stanie jak rzeczone 150ml trafi bezpośrednio do krwiobiegu będąc w fazie niemal lotnej. Ja sprawdziłam nie raz i dlatego grog piję leżąc w łóżku....

Efekt jest krótkotrwały - nie jest to wielka ilość alkoholu - ale niesamowicie zaskakujący za pierwszym razem... (znów - nie jest to wielka ilość alkoholu...)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D



Za ten post autor Moniia otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lis 2019, o 08:11 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4172
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Moniia napisał(a):
Polimeryzowalabym. Z tobą za generalne ujęcie tematu torebek, z autorem porady o najpopularniejszej herbacie w Anglii...


Trudno się polemizuje w kwestii gustu czy nawet uznania czegoś za produkt dobrej jakości. Twoje prawo uważać inaczej niż ja. Dla mnie to są herbaty bardzo niskiej jakości. Raczej uznałbym je za produkty uboczne przy produkcji herbat.
Ale, jak mówię, każdy ma swoje spojrzenie i swoje doświadczenie. Znam ludzi, ktorzy kupują "ser" po 15 zł/kg w markecie i uważają, że jest dobry. Albo parówki po 8 zł/kg. Ja tego nie tknę, bo mi nie smakuje. Nie tknę też wielu rzeczy drogich, ale które mi nie smakują, a inni się tym zajadają, twierdząc, że to rarytas. Normalne - każdy ma swój gust i swoją wiedzę.
Zresztą, uważam, że ocena jakości nie jest często miarą bezwzględną, lecz wyuczoną. A w naszym systemie oznacza to, że również wykreowaną.
Nie ma zatem powodu do polemizowania. Po to są różne produkty - by każdy wybierał wg własnego uznania i możliwości.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lis 2019, o 08:40 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4172
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
SIRK napisał(a):
Myślę, że warto byłoby zrobić taki test, może zmieniłbyś zdanie o herbacie w saszetkach. Moim zdaniem trzeba mieć naprawdę wysublimowany smak aby wyczuć różnice.


Chyba niezbyt precyzyjnie się wyraziłem. Otóż nie mam nic do samej technologii herbaty w saszetkach. Nie czuję smaku saszetki. Chodzi mi o to, że producenci bardzo często chowają w saszetce odchody z produkcji herbat - czyli herbaciany pył. Często dodają sztuczne lub po prpstu dodatkowe barwniki, aromaty i inne składniki by ta "herbata" smakowała masom. Spotkałem torebki, w których poza nic nie wnoszącą wkładką z trocin były rozpiszczalne składniki - takie jak do napojów instant z niskiej półki. To już wg mnie dno totalne.
Ale spotkałem też dobre herbaty, parzone przy użyciu torebek. Ba, nawet w swoich knajpach kiedyś takową wprowadziłem po wielu testach. Była to zdecydowanie herbata, którą zaliczyłbym do grupy premium.

Co do samowara: szczerze mówiac, nie jestem tu fachowcem, nie rozkminiałem tematu. Wg tego co się o uszy obiło- nie każda herbata toleruje długie zaparzanie. Ja samowara w domu nie używam, a jeżeli okazjonalnie używałem w knajpie dla gości - zaparzałem tak jak lubiłem w dzieciństwie: z dodatkiem świeżych ziół (mięta, dziurawiec, kwiat lipy). Osobiście preferuję niezbyt mocne i intensywne herbaty. Np. Darjeeling. Ale herbata z samowara kojarzy mi się z bardziej wyraźnym w smaku naparem.

W herbacie bardzo ważna jest woda. No i surowiec. Nie wszystkie drogie herbaty mi smakują (np. nie lubię ani Yerby, ani Phu-er), ale nie znam takich herbat (tych masowych), które uznałbym za przyzwoite (nawet z tych liściastych, ale tanich marketówek).
żółtego liptona podaję jako przykład produktu bardzo niskiej jakości, a bardzo popularnego i uznawanego powszechnie za produkt Premium. Podaje ten przykład kiedy np. rozmawiamy o sile marketingu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lis 2019, o 10:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Widzisz, Wiktor. Niektórych marek nie stać na nadmierne schrzanienie torebek, bo występują pod tą samą marką co ich inne produkty. Nieraz przez setki lat... trochę dużo do stracenia.

A polimeryzuję nie z gustem a z generalizacją - i miałam wrażenie że Krzysztofa nie twoją ;)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lis 2019, o 22:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
vaginal napisał(a):
Ale nie o to chodzi. Chodzi o ekono styl.
I to jest tęgi problem.
Jak tanio osiągnąć efekt.

Nie tylko o to vaginalu. Tutaj, w grogu, zasadzka jest ;)
Na początku było tak, jak mówisz. Rum ( stosunkowo krzepki ale prosty destylat ) rozcieńczany na rozkaz kolesia w płaszczyku, zimną wodą.
Ale potem zauważono jednocześnie i problem i genialny sposób jak sobie z zauważonym
problemem poradzić.
Oto kolesie mogli sobie "zachomikować" rację ( deputat ) z poprzedniego dnia i skuć się przyzwoicie dnia następnego...
Mogli też po prostu handlować rumem ( miedzy sobą ). Wszak na brytyjskich żaglowcach na tych, którzy wzbraniali się od przyjęcia deputatu, czekała rekompensata pieniężna...
A co będzie, jeśli rozcieńczymy rum ( tudzież inny prosty destylat ) gorącą wodą ?
Ano po imprezie będzie. Jak nie wypijesz na czas, to już potem moc nie będzie z Tobą ;)
Pojemność cieplna wody ( ciepło właściwe ) i alkoholu etylowego, wystarczająco się różnią...
Pewien mój kolega- kierownik wydziału rektyfikacji w Łańcuckim Polmosie...
Kiedy jego podopieczni przesadzali z "degustacją", groził, że od jutra będą degustowali już tylko grog.
I to była bardzo poważna groźba vaginalu ;)

PS: Ciepłego grogu po prostu nie jesteś w stanie ani przechować na później ani zbyt dużo wypić jednorazowo. To co napisała Moniia - mogę potwierdzić z pełną odpowiedzialnością ;) Nie przeskoczysz tego efektu ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lis 2019, o 22:38 

Dołączył(a): 22 gru 2012, o 20:57
Posty: 3857
Podziękował : 441
Otrzymał podziękowań: 754
Uprawnienia żeglarskie: dostateczne plus
To są cenne obserwacje.
Ja tylko się dzieliłem swoim podejściem do tzw. herbatki z prądem, jako motywatora wachtowego, w składach 3-4 osobowych. Uważam, że to powinno smakować, a nie tylko poniewierać.
v


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lis 2019, o 22:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
vaginal napisał(a):
Uważam, że to powinno smakować, a nie tylko poniewierać.

A kto Ci broni kompocik z jakichś owoców ugotować, jak już będziesz warzył wodę na grog ?
( I do tegoż rumu dolać )
Zwłaszcza, że łatwo te działania pod walkę ze szkorbutem podpiąć ;)
Grog smakował od prawie zawsze vaginalu. Dlatego przetrwał do dzisiaj.
( Mimo, że kolesia, który go wynalazł, wywalili w końcu z navy ;) )


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lis 2019, o 23:08 

Dołączył(a): 22 gru 2012, o 20:57
Posty: 3857
Podziękował : 441
Otrzymał podziękowań: 754
Uprawnienia żeglarskie: dostateczne plus
Dwie kwestie.
Pierwsza dotyczy kubków. Smakowych.
Druga dotyczy upierdliwości przygotowań specjału.
Ja nie Amaro, ja raczej Fujaro.
v


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lis 2019, o 23:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
vaginal napisał(a):
Pierwsza dotyczy kubków. Smakowych.
Druga dotyczy upierdliwości przygotowań specjału.

A, ze tak spytam... Piłeś grog kiedyś ?
Rozcieńcz podłej jakości destylat ( łącką śliwowicę przykładowo ) gorącą wodą, poczekaj kwadrans i wypij. Problem kubków smakowych zniknie ( wraz z kubkami ;) )
A co do drugiej sprawy - upierdliwości...
Cukier vginalu. Tylko nie biały. Syrop z trzciny cukrowej ( jak wspominała już Moniia ) albo karmelizowany biały cukier w ostateczności.
Czyli z podłego destylatu robisz destylat "niedodestylowany" w pełni ;)
Sponiewiera, ale po kilku godzinach będziesz jak młody ten no... buk, dąb czy inne drewno ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2019, o 00:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 22:06
Posty: 1574
Podziękował : 137
Otrzymał podziękowań: 303
Uprawnienia żeglarskie: ActiveCaptain & more
plitkin napisał(a):
Co do samowara: szczerze mówiac, nie jestem tu fachowcem, nie rozkminiałem tematu.

A to doszło do nieporozumienia. Byłem przekonany, że to ty podniosłeś temat parzenia herbaty w samowarze. Dla mnie samowar to wyłącznie historycznie uzasadniony sposób na w miarę wygodne zaparzenie herbaty który później przerodził się we wspólne celebrowanie miłych chwil. Sam technika takiego parzenia jest raczej bardzo prosta i nie zawsze prawidłowa.

A za wzmiankę o wodzie dziękuje gdyż sam powinienem o tym podstawowym warunku wspomnieć ale przeoczyłem. Dla mnie przykładem marketingu jest wspomniany przez ciebie „szampan wśród herbat” tj. Darjeeling. Oczywiście nie kwestionuje faktu, że może to być bardzo smaczna herbata ale dlaczego zaraz najlepsza? Odmian herbaty są setki(?) a jeszcze więcej występuje ich mieszanek i dlaczego ta właśnie ma być najlepsza? Jak dla mnie to ma fajną nazwę i sprzedawana pod niektórą marką oraz pita w określonych sytuacjach jest po prostu dobra.

To tak samo jest z alkoholami prawie każdy może być dobry wszystko zależy od miejsca i czasu. Ale dlaczego ten konkretny gatunek ma być najlepszy?


Moniia napisał(a):
Jak na razie Krzysztofie to ja zgłaszam twój post do moderacji za niczym nieuzasadniony atak i uzurpowanie sobie praw moderatorskich - chyba że przeoczyłam że takim zostałeś.

Nie uzurpuje sobie żadnych praw moderatorskich tylko tak jak każdy użytkownik forum mogę skorzystać z od niedawna ustanowionego precedensu. Powiedzmy „prawo założyciela wątku do decydowania które posty są nie merytoryczne i powinny być w trybie natychmiastowym usuwane”. Właśnie przed chwilą po raz pierwszy skorzystałem z tego przywileju.

Moniia napisał(a):
A polimeryzuję nie z gustem a z generalizacją - i miałam wrażenie że Krzysztofa nie twoją

Moniia napisał(a):
plitkin napisał(a):
(...). Do takich zaliczam wspomniane PG (która kupiłem z polecenia w Anglii jako "najpopularniejszą angielską herbatę") i żółtego liptona. (...).


Polimeryzowalabym. Z tobą za generalne ujęcie tematu torebek, z autorem porady o najpopularniejszej herbacie w Anglii...

Trochę się pogubiłem, to z kim i o czym chcesz polimeryzować?
Tak naprawdę to należy się tobie drugie ostrzeżenie. Zwyczajem zasłużonych VIPów nie czytasz postów do których się odnosisz gdyż nie wierze aby było jakieś drugie dno.

Moniia napisał(a):
Jeśli poprawnie zrobiony i wypity gorący to zasadniczo ścina z nóg - i o to chodziło


Moniia napisał(a):
A jeśli chodzi o fizjologię konsumpcji grogu, to zgrabnie pominąłeś jeden warunek konieczny - konsumpcję na gorąco.

I aby pozostać w temacie to na koniec mogłabyś jeszcze wyjaśnić co miałaś na myśli pisząc „poprawnie zrobiono” oraz kogo i dlaczego miał zwalać z nóg? I jak już zwalił to gdzie ten delikwent się podziewał?

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2019, o 00:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Wiesz co, idziesz drogą paru innych. Szkoda, bo kiedyś fajnie się z tobą dyskutowało.
Teraz niestety wędrujesz do KFa

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2019, o 07:34 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4172
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
SIRK napisał(a):
Oczywiście nie kwestionuje faktu, że może to być bardzo smaczna herbata ale dlaczego zaraz najlepsza?


A kto ją tak scharakteryzował? Ja takiej tezy tu nie przeczytałem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2019, o 10:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5447
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 2914
Otrzymał podziękowań: 2898
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Bardzo lubię pić herbatę. U mnie w domu używa się samowara stosunkowo często (głównie w zimie, bo zwykle wykorzystujemy żarzące się drewno z kominka), choć oczywiście nie na co dzień. Dlatego pozwolę sobie na kilka zdań w tym temacie.

W samowarach parzy się, oczywiście, głównie herbaty czarne. Początkowo w Rosji pito herbatę chińską. Wędrowała ona drogą lądową, w karawanach (w przeciwieństwie do np. Anglii, dokąd podróżowała jak wiadomo drogą morską) i podczas podróży mogła przechodzić różnymi zapachami, bo jak wiadomo liście herbaty łatwo chłoną aromaty. Niektóre dostawy do Rosji przechodziły zapachem dymu z ognisk i miały lekko wędzony posmak; obecnie też można takie nabyć (zwykle mają nazwy ze słowem Caravan, choć tylko część z nich jest wędzona dymem, do niektórych bowiem dodaje się aromat nieidentyczny z naturalnym). Po powstaniu ZSRR podjęto próby upraw herbaty w kraju, na Ukrainie - bez sukcesów i w Gruzji. I właśnie herbaty gruzińskie przez wiele lat królowały na stołach i samowarach. Niestety, rabunkowa gospodarka poskutkowała dramatycznym spadkiem jakości tych herbat, choć podobno obecnie są one znowu do nabycia z dobrze prowadzonych upraw i dobrze smakują. Niemniej, gdy brakło herbat rodzimych, zaczęto używać herbat cejlońskich i podobno to one były parzone w samowarach najchętniej.

BTW, podczas migracji ludności, rodziny posiadające samowary lepiej znosiły podróż i więcej osób przeżywało, co było związane nie tylko z przebywaniem we wspólnocie, ale tez i z dostępem do przegotowanej, czyli pozbawionej czynników chorobotwórczych, wody.

Co sprawia, że herbata z samowara ma niepowtarzalny smak i aromat? Nie chodzi tylko o czas parzenia esencji w czajniczku, ale również o temperaturę, gdyż nie ogrzewamy jej wyłącznie wrzątkiem do najwyżej 100 st.C, ale stawiamy czajniczek nad żarem samowara, czyli są to temperatury wielokrotnie wyższe. I dlatego samowary elektryczne to jedynie słaba podróba, gdyż nie dają efektu "pieca", działając jak zwyczajne czajniki elektryczne.

Do herbaty z samowara zwykle podaje się cytrynę, konfitury i cukier, najlepiej w kostkach, przy czym tradycyjnie konfitur nie wrzucano do szklanki z herbatą, lecz wkładano do ust i popijano. Podobnie zresztą czyniono z kostkami cukru.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca



Za ten post autor Janna otrzymał podziękowanie od: Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2019, o 10:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
A gdybyście czytali właściwych autorów to wiedzielibyście:

http://armator-i-skipper.pl/woda/zimowa-pora/zimowa-pora-66-czyli-colonel-o-tym-ze-herbata-to-trucizna/

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2019, o 10:34 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4172
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Colonel napisał(a):
A gdybyście czytali właściwych autorów to wiedzielibyście:


Czytamy tylko siebie-malutkich nawzajem. Czynimy tak, gdyż wypada przeczytać opinie innych dyskutantów w ramach danej dyskusji by się do tych opinii odnieść. Wiem, że nie jest to powszechne zachowanie, znacznie bardziej popularną metodą jest wypowiadanie się w dyskusji bez wysłuchania drugiej strony, ale "taki mamy zwyczaj", więc czytamy niewłaściwych autorów, gdyż publikują oni swoje myśli tutaj.
Mam też podejrzenie graniczące z pewnością, że mimo wszystko jesteśmy wlaściwymi autorami swoich własnych myśli i doświadczeń. :roll:


Ostatnio edytowano 18 lis 2019, o 10:40 przez plitkin, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2019, o 10:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5447
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 2914
Otrzymał podziękowań: 2898
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Colonel napisał(a):


Smokom nie szkodzi, a nawet wręcz przeciwnie. :-) A de gustibus, to ja nie disputo.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca



Za ten post autor Janna otrzymał podziękowanie od: Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2019, o 10:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4693
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 758
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Janna, świetny tekst, ale wkradło się kilka nieścisłości.
Janna napisał(a):
Po powstaniu ZSRR podjęto próby upraw herbaty w kraju, na Ukrainie - bez sukcesów i w Gruzji. I właśnie herbaty gruzińskie przez wiele lat królowały na stołach i samowarach.

Dużo wcześniej. Herbaty Bogatyr i Zendoban królowały na carskich stołach. Za "ojca" gruzińskiej herbaty uważa się angielskiego jeńca wojennego z wojny krymskiej, MacNamarę (albo jakoś tak, nie pamiętam dokładnie nazwiska).
Janna napisał(a):
Niestety, rabunkowa gospodarka poskutkowała dramatycznym spadkiem jakości tych herbat,

Bardziej chodziło o zbiory maszynowe. Maszyna, jak wiadomo, nie potrafi odróżnić dobrego liścia od śmiecia. Sortowni "ludzkich" też nie było.
Janna napisał(a):
I dlatego samowary elektryczne to jedynie słaba podróba, gdyż nie dają efektu "pieca", działając jak zwyczajne czajniki elektryczne.

Tylko te najtańsze. Mam miedziany z Tuły, w którym grzałka elektryczna jest umieszczona pod przewodem wypełnionym ceramiką, w sumie działa to jak węgiel.

Ciekawostka na koniec - są dwie szkoły. Jedna uczy, że esencję w czajniczku należy zalać wrzątkiem, ostudzić i dopiero potem postawić na samowar. Druga każe stawiać świeżo po zalaniu. Ja jestem wyznawcą tej pierwszej :)



Za ten post autor Sąsiad otrzymał podziękowanie od: Janna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2019, o 11:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5447
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 2914
Otrzymał podziękowań: 2898
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Sąsiedzie - dzięki. Nie jestem znawcą, raczej początkującym użytkownikiem. :-)

Sąsiad napisał(a):
Dużo wcześniej. Herbaty Bogatyr i Zendoban królowały na carskich stołach. Za "ojca" gruzińskiej herbaty uważa się angielskiego jeńca wojennego z wojny krymskiej, MacNamarę (albo jakoś tak, nie pamiętam dokładnie nazwiska).

Tak, ale po 1917 r. rozpoczęto zmasowaną produkcję.

Sąsiad napisał(a):
Bardziej chodziło o zbiory maszynowe.

O, tak, to na pewno. Ja słyszałam również o nadużywaniu nawozów sztucznych i zmniejszeniu plonów. Do tego doszło fałszowanie herbat odpadkami, czy wręcz trocinami. Podobno, bo to tylko wiedza gdzieś wyczytana, zasłyszana.

Sąsiad napisał(a):
są dwie szkoły

Trzy. ;-) Herbatę zalać wrzątkiem, ale tak, by ledwo przykryć liście, odczekać "na powietrzu" kilka minut, dolać wrzątku i postawić na kominie.
Pewnie tych szkół jest jeszcze więcej. :-)

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2019, o 11:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11602
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1618
Otrzymał podziękowań: 3848
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Colonel napisał(a):
o-tym-ze-herbata-to-trucizna

Ludzie są na szczęście różni. Tak jak Ty masz z herbatą, ja mam z kawą. Nie w sensie że mi szkodzi, bo nie szkodzi, ale ja kawy zwyczajnie i serdecznie nie lubię. Dla mnie to obrzydliwy napój i do picia się nie nadaje. Zresztą, tak samo jak i piwo. Jedno i drugie jest fuj. :mrgreen:
Ale żeby nie było, że jestem, na przykład, nietolerancyjny, :mrgreen: to na jachcie kawę mamy, i chętni, np. goście, mogą kawę u nas dostać. :D

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl



Za ten post autor waliant otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2019, o 11:37 

Dołączył(a): 22 gru 2012, o 20:57
Posty: 3857
Podziękował : 441
Otrzymał podziękowań: 754
Uprawnienia żeglarskie: dostateczne plus
Nowy aspekt.
Co odpowiedzieć na pytanie kawa czy herbata, zadane na łódce.
Generalnie odpowiadamy: piwo.
Poza Bawarią, może to być lekki nietakt.
Zatem mamy rozgrywkę gospodarz kontra gość. Rozważmy ryzyka.
1. Kawa. W życiu pił człowiek wiele kaw, których wlewanie w siebie łączyło się odzewem z wnętrza ciała: "Rak murowany". Z drugiej strony większość serwowanych kaw jest po prostu kijowa, ale bez zaskoku.
2. Herbata. Najczęściej kontrolowana męka. Dodatkowo łącząca się się z rozpaczliwymi rozmyślaniami o ratujących dodatkach: a może kurna cytryna, albo cukier, albo sok malinowy.
Albo mleko - największe ryzyko, bo może wprowadzić w obszar niepijalny. z drugiej strony dolanie z założenia mleka do każdej herbaty przenosi nas w świat Bawarii, czyli wizualizujemy zimny browar.
Najlepiej po prostu jest nosić ze sobą Fervex w saszetkach i teatralnie kaszląc, prosić o wrzątek.
v


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lis 2019, o 11:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11602
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1618
Otrzymał podziękowań: 3848
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ja lubię kwas chlebowy, ale to trzeba pić zimne.
Gdy chcemy czegoś na ciepło, to robi się problem (dla tych co herbata jest be a kawa musi być z ekspresu). Może jednak grog, jak ktoś lubi? ;)
Zawsze można pozostać przy nalewce (wersja grzeczna) lub przy bimbrze z jachtu QL (wersja zdecydowanie mniej grzeczna)... ;)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl



Za ten post autor waliant otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 130 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 241 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL