Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=31070
Strona 4 z 5

Autor:  Janna [ 20 lis 2019, o 19:36 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Rysiu, piłeś taką "zupę herbacianą"? Jak wrażenia?

A w ogóle, to piliście jakieś nietypowe dla przeciętnego żeglarza gatunki herbat? Albo parzone w nietypowy sposób?

Mnie kusi Iwan Czaj. Jeszcze go nie próbowałam, ale za pół roku znowu zakwitnie wierzbówka. :-)
https://stressfree.pl/rosyjska-herbata- ... -kiprzycy/

Autor:  Ryś [ 20 lis 2019, o 19:57 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Tego siem nie pije. To się bierze w gębę gorący kołdunek, rozgryza tego sadła smak - a w istocie samej oryginał woła o okrawki baraniego łoju i czosnek :mrgreen: - i łyżką spłukuje zupy.
Oby każdej innej, zupy znaczy :-?
Jak lubię tłusto, korzennie i wyraziście, to każda zupa mleczna przyprawia mię o odruch obronny, od maleńkiego dziecka tak mam, nie wiedzieć czemuż :oops: zaczem w temacie smaku samego czaju nie będę... nie będę obiektywny :lol:
Bo herbata powiedzmy z solą i masłem, to całkiem-całkiem. Bo to są metody dla strudzonego wędrowca w mróz. I tu się dobroć zasadza, tego mu trza. Soli i sadła. Gorącego kubka. Właściwie równie dobre bez herbaty. Albo z każdem innem zielskiem.

Ale możesz wszak spróbować sama, siedząc spokojnie w cieplutkim domciu - i wrażenie będzie... inne ;)

Autor:  Janna [ 20 lis 2019, o 20:06 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Ryś napisał(a):
Ale możesz wszak spróbować sama, siedząc spokojnie w cieplutkim domciu - i wrażenie będzie... inne

To dość oczywiste. :-) Mnie by do głowy nie przyszło brać ze sobą w śniegi słoną herbatę z masłem, wolę słodką z sokiem malinowym albo z cytryną, goździkami i imbirem. Opowiedz, proszę, w jakich okolicznościach Ty piłeś tę słoną tłustą? Sam sobie takie cudo przygotowałeś z własnej woli, czy towarzysze wędrówki częstowali?

Autor:  plitkin [ 20 lis 2019, o 20:11 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Janna napisał(a):
A w ogóle, to piliście jakieś nietypowe dla przeciętnego żeglarza gatunki herbat? Albo parzone w nietypowy sposób?

Mnie kusi Iwan Czaj. Jeszcze go nie próbowałam, ale za pół roku znowu zakwitnie wierzbówka. :-)
https://stressfree.pl/rosyjska-herbata- ... -kiprzycy/


Oj, piłem wiele.
Iwan Czaj piłem. Z tych nietypowych jeszcze "herbatę" z dziurawca zwyczajnego, kwiatu lipy, rokitnika. Z tych dziwnych: pu-erh, czerwoną pu erh (koszmar).
No i dziesiatki rodzajów, gatunków i mieszanek zielonej, czarnej, owocowych, z papryką chili, z pieprzem, z czekoladą, bukiety kwiatów rozwijające się przy parzeniu i td.
Z dodatków: mleko (koszmar jak dla mnie), cukier, konfitury, syropy, mięta, cytryna, limonka, imbir, inne cytrusy, goździki, inne zioła, czosnek, mleko skondensowane z cukrem, karmel, cukier w kostkach nierafinowany i rafinowany, cukier trzcinowy, sól i td.
Zimne herbaty parzone wg gustu (z dodatkami) i studzone, herbata w kostkach lodu, lody domowe herbaciane.
"Czaj" (na próbę - koszmar).
Myślę, że coś pominąłem.

Autor:  waliant [ 20 lis 2019, o 20:26 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Ja nie aż tyle co Wiktor, ale różne miętowe i lipowe (także z liści zbieranych samodzielnie). Czerwona (dla mnie smakuje jak muł z jeziora) i zielona (bywa czasami bardzo dobra). Dodatki to cytryna, mleko (lubię), soki, czasami coś alkoholowego (jako test, nie przepadam).
Jednak wygrywa czarna herbata, z tych trochę lepszych, bez dodatków, w półlitrowym kubku, nie bardzo mocna, ale na pewno nie słaba.
Z cukrem w kostkach wkładanym do ust osobno - owszem.

Autor:  plitkin [ 20 lis 2019, o 20:40 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Od kilku lat herbaty nie słodzę. Odstawiłam cukier. Najpierw ciężko było się przyzwyczaić, ale teraz rozumiem ludzi gwierdzacych, że cukier zabija smak herbaty. Pijam bez, choć kiedyś bardzo lubiłem z cukrem.

Autor:  waliant [ 20 lis 2019, o 20:45 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

plitkin napisał(a):
Pijam bez, choć kiedyś bardzo lubiłem z cukrem.

Ja cukier w herbacie odstawiłem już w szkole średniej, a wcześniej słodziłem 2-3 łyżeczki.
Teraz, czasami, naprawdę rzadko, piję z cukrem, albo ksylitolem. Tak dla odmiany, albo jak herbata jest niezbyt dobra.
To co pisałem o piciu z cukrem „po pirkusku” bywało kiedyś, dawno, zazwyczaj na różnych dziwnych wyjazdach.

Autor:  Janna [ 20 lis 2019, o 20:54 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Ja też piję gorzką. :) Lubię mocną herbatę: czarną, zieloną, białą - czyste lub z dodatkami (earl grey, jaśminową), lubię też z mlekiem lub przyprawami korzennymi i miodem. Kwitnąca jak dla mnie wygląda lepiej niż smakuje. Piłam też milk oolong - ciekawa. Ziołowe oczywiście też. A yerba mate dam kolejną szansę, tylko muszę kupić jakąś przyzwoitą.

Autor:  Moniia [ 20 lis 2019, o 20:54 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

plitkin napisał(a):
Janna napisał(a):
A w ogóle, to piliście jakieś nietypowe dla przeciętnego żeglarza gatunki herbat? Albo parzone w nietypowy sposób?

Mnie kusi Iwan Czaj. Jeszcze go nie próbowałam, ale za pół roku znowu zakwitnie wierzbówka. :-)
https://stressfree.pl/rosyjska-herbata- ... -kiprzycy/


Oj, piłem wiele.
Iwan Czaj piłem. Z tych nietypowych jeszcze "herbatę" z dziurawca zwyczajnego, kwiatu lipy, rokitnika. Z tych dziwnych: pu-erh, czerwoną pu erh (koszmar).
No i dziesiatki rodzajów, gatunków i mieszanek zielonej, czarnej, owocowych, z papryką chili, z pieprzem, z czekoladą, bukiety kwiatów rozwijające się przy parzeniu i td.
Z dodatków: mleko (koszmar jak dla mnie), cukier, konfitury, syropy, mięta, cytryna, limonka, imbir, inne cytrusy, goździki, inne zioła, czosnek, mleko skondensowane z cukrem, karmel, cukier w kostkach nierafinowany i rafinowany, cukier trzcinowy, sól i td.
Zimne herbaty parzone wg gustu (z dodatkami) i studzone, herbata w kostkach lodu, lody domowe herbaciane.
"Czaj" (na próbę - koszmar).
Myślę, że coś pominąłem.


Tylko z mlekiem, Wiktorze... ale do tego jeszcze odpowiednia herbata jest potrzebna, nie ze wszystkimi się da...

Dobra, mocna herbata, odrobina mleka (naprawdę odrobina, większość osób daje zbyt dużo a wtedy rzeczywiście jest nienajlepsza....) i tyle. Jak trzeba się szybko obudzić pięć+ łyżeczek cukru. Normalnie bez cukru.

Mniam :)

Autor:  Ryś [ 20 lis 2019, o 21:15 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Janna napisał(a):
Sam sobie takie cudo przygotowałeś z własnej woli, czy towarzysze wędrówki częstowali?
At, Waćpani żartować raczy... poczęstowali, gdzieś w okazjach narciarskich.
Ale tu muszę przyznać że w śniegi właśnie to słono i tłusto. Buliony (prawdziwe buliony, znaczy) i solidne syte zupki - nie mylić z makaronem!
Cukier przy wysiłku to gorzej niż... to błąd. :-P

A tak wogle to przeróżne dziwa człek pijał, a po Plitkinie nie ma co powtarzać :lol:
a i tak prościej kawę zrobić.

Jak jednak z ciekawych herbatek to polecę bałkańskie ziółka, znaczy w zestaw idzie macierzanka, mięta, dziurawiec, oregano; świeże! Się idzie, się mimochodem schyli ;) i można co komu jeszcze w smak, ale nie żadne gorzkie i śmierdzące, tylko smaczne a korzenne.
Inna ciekawa to gojnik (Sideritis), też korzenne.

Ktoś powiedział że życie i picie ma być gorzkie? :roll:
(a wierzbówka to nie dla smaku, ino reumatyzmu, względnie pryszczy :-P )

Autor:  Janna [ 20 lis 2019, o 21:30 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Ryś napisał(a):
a wierzbówka to nie dla smaku, ino reumatyzmu :-P )


Nie tylko. Stosuje się ją też w łagodnym rozroście gruczołu krokowego, zaburzeniach układu moczowo-płciowego, chorobach skóry, zatruciach i innych. I podobno jeszcze pije sie ją dla smaku, dlatego chcę jej spróbować.

Autor:  Ryś [ 20 lis 2019, o 21:32 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Tak, wiem. To dzisiej tak modne, coby testosteronu pozbawić... :-?
Szanownym Paniom bardziej przystoi :D
(fermentować nie próbowałem ;) )

Autor:  Janna [ 20 lis 2019, o 21:40 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Ryś napisał(a):
Tak, wiem. To dzisiej tak modne, coby testosteronu pozbawić... :-?

No, a co mam sobie testosteron podwyższać? ;)

Autor:  Ryś [ 20 lis 2019, o 21:44 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Skoroć prostata nie dolega...
Ale jam ci w te genderyzmy nie na czasie, to nie wnikam :kiss:

Jednakwoż wątek o herbacie - która działa przeciwnie, z goła. :mrgreen:

Autor:  plitkin [ 20 lis 2019, o 21:50 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Moniia napisał(a):
Tylko z mlekiem, Wiktorze... ale do tego jeszcze odpowiednia herbata jest potrzebna, nie ze wszystkimi się da...

Dobra, mocna herbata, odrobina mleka (naprawdę odrobina, większość osób daje zbyt dużo a wtedy rzeczywiście jest nienajlepsza....) i tyle.


Wiem, że wiele osób tak pije. Jak odrobina mleka- to jeszcze ok. Ale coś takiego co piją hindusi- dla mnie nie do połknięcia (dużo mleka i, bodajże, kardamon).

Autor:  Janna [ 20 lis 2019, o 21:51 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Ryś napisał(a):
Skoroć prostata nie dolega... :kiss:

Póki co - nie. ;-) No i nikt nie każe pić Iwan czaju codziennie.

Autor:  MarekSCO [ 20 lis 2019, o 22:52 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Niniejszym mam zaszczyt zaprosić Koleżanki i Kolegów na pierwsze terenowe próby parzenia herbaty metodą reverse atmospheric infusion :mrgreen:
Które będą miały miejsce w sierpniu przyszłego roku w ramach naszej planowanej wyprawy nurkowej "na samo dno".
Więcej szczegółów niebawem tutaj:
viewtopic.php?f=73&t=30868&p=586919#p586919
I jeszcze raz dziękuję za inspirację :kiss:

Autor:  L19:57 [ 21 lis 2019, o 07:19 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Herbata z dużą ilością mleka (w szklance ok. 2cm. esencji , reszta mleko), to bawarka.
Moja Sz. Małżonka do dzisiaj pamięta jak była pojona w ciąży przez swoją Teściową ok. 30 lat temu. Ciekawe, czy Swoją Synową Będzie poiła podwójnie. Straszą mnie bliźniakami :rotfl: :cool: :kiss: .

Autor:  Sąsiad [ 21 lis 2019, o 10:02 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Kiedyś piłem herbatę wędzoną (nie pamiętam już z jakiego kraju pochodziła), którą przyrządzało się z masłem i kozim mlekiem. Nie zostałem fanem :roll:

Autor:  Sajmon [ 21 lis 2019, o 10:17 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Sąsiad napisał(a):
Kiedyś piłem herbatę wędzoną (nie pamiętam już z jakiego kraju pochodziła), którą przyrządzało się z masłem i kozim mlekiem. Nie zostałem fanem :roll:

Nooo nie przy śniadaaaaniu....

Autor:  Janna [ 21 lis 2019, o 10:24 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Sąsiad napisał(a):
Kiedyś piłem herbatę wędzoną (nie pamiętam już z jakiego kraju pochodziła), którą przyrządzało się z masłem i kozim mlekiem. Nie zostałem fanem :roll:

Ja ją pijam rzadko, jak mnie najdzie ochota, no i bez żadnych dodatków. Smakuje trochę jak herbata z kociołka, postawionego na zbyt dymiącym ognisku. Taka nostalgiczna podróż do czasów licealno-studenckich. ;-)

Autor:  SIRK [ 22 lis 2019, o 18:44 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Czytając posty o herbacie z samowara naszło mnie takie skojarzenie.
Herbata z samowara to jak żeglarstwo, zawsze jest (musi być) dobre. Nieważne czy nasz samowar to klasyk, socjalistyczna „podróba”, czy współczesna superheterodyna. Nie jest również ważny sposób działania ani technika zaparzania, po prostu herbata z samowara z samej definicji musi być dobra.

Co do wariacji herbacianych to polecam spróbować alkoholowych cocktaili na bazie yerba maty. Współcześni barmani, „hipsterscy miksolodzy”, przełamali chyba już wszystkie bariery i w poszukiwaniu oryginalności proponują nam różne kombinacje. Najczęściej będzie to schłodzona (zamrożona) mata z rumem, czystą, tropikalnymi likierami i/lub sokami oraz dodatkowo limonka, imbir, zielony seler i każde inne „zielsko” jakie tylko możemy sobie wyobrazić. Oczywiście to wszystko może być potraktowane cukrem lub solą i to pod rożnymi postaciami ale również każdą mniej lub bardziej znana przyprawa. Zazwyczaj będzie to drink dosyć słodki i niezbyt „mocny alkoholowo” ale pamiętajmy, że yerba mate zawiera dużo kofeiny i efekt wypicia kilku drinków może być zaskakujący.

Jeżeli natomiast ktoś woli coś mocniejszego i niekoniecznie słodkiego oraz wybitnie niezdrowego to polecam „yerbe z prądem”. Nie wiem czy „Uruguayoan Gaucho” co do receptury by się zemną zgodził ale osobiście testowałem.
Nasze „matero” wypełniamy do polowy ulubionym „mate” i zamiast paru łyżeczek zimnej wody wlewamy jednego dowolnej jakości „shota” po paru minutach dolewamy trochę gorącej wody i czekamy następne kilka minut. Następnie wkładamy „bombille” dolewamy drugiego łyka gorącej wody i nie spiesząc się „siorbiemy”. Zabić to nas nie zabije ale powinniśmy pamiętać ile już wysiorbaliśmy.

Autor:  MarekSCO [ 22 lis 2019, o 19:49 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

SIRK napisał(a):
po prostu herbata z samowara z samej definicji musi być dobra.

Czyli moich postów nie czytałeś :twisted:
Dlaczego musi być dobra z samej definicji. Ja nie uważam, ze twórcom samowara akurat troska o smak herbaty przyświecała. Mogły być inne powody. W tym ekonomiczne...
Więcej wywaru z mniejszej ilości zielska, herbata dłużej zachowująca smak/świeżość ( po zaparzeniu ) i temperaturę...
Gdybym miał porównać smaki kilku rodzajów herbat użyłbym samowara po to, żeby zminimalizować wpływ technologii przygotowania na smak.
Tak to widzę. Wcale nie sądzę, ze herbata z samowara musi być the best.
( No ale ja - podobnie jak Colonel - uważam, że do picia służy kawa ;) )

Autor:  L19:57 [ 23 lis 2019, o 06:22 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

"Te smaki i zapachy to my..." :cool:

Tak mi przyszło do łepetynki :) ;) .

Miłego :kiss:.

Autor:  L19:57 [ 29 lis 2019, o 08:28 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

"Dupa tam zupa czy bawara z samowara" ( poeta ludowy :cool: ).
Mój był lekko bity i wymagający kilku drobnych napraw.
Zrobione. Jest ( i był) szczelny.
Szykowany do winnego grzańca.
Problemem może być utrzymanie temp. 70-80st.C, bez użycia termometru.
C.d.n. (po jak najszybszym odpaleniu :kiss:)


A dzisiaj muszę siedzieć w domu z powodu wymiany wodomierzy :mrgreen: :-( .

Sie wie, że miłego. Dla Wszystkich z obu stron barykady :cool: :) :roll: ;) .

Autor:  burzum [ 29 lis 2019, o 17:57 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Czarna herbata lisciasta, ósemki jabłka z powbijanymi goździkami (żeby nie pływały), imbir, pomarańcze, cytryna, cynamon, pieprz czarny (2-3 kulki), chili, miód :)

To na teraz, ale w miarę postępu jesieni lista składników się wydłuża.

Autor:  Janna [ 2 gru 2019, o 10:27 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

No i piłam Ivan Czaj. Numer 4., bo są od 1 do 9. Smakowała mi bardzo, można dodać łyżeczkę miodu. Do złudzenia aromatem przypominała mocną herbatę lipową, w smaku przyjemna, łagodna. Polecam. :-)

Załączniki:
iwanczaj.jpg
iwanczaj.jpg [ 255.07 KiB | Przeglądane 3153 razy ]

Autor:  SIRK [ 3 gru 2019, o 01:09 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Z samowaru?

Autor:  Janna [ 3 gru 2019, o 10:32 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

SIRK napisał(a):
Z samowaru?

Nie, woda z czajnika, wrzątek, zalałam suche liście w dzbanku z sitkiem, po kilku minutach zlałam napar. Pozostałe liście zaparzyłam drugi raz i herbata smakowała nadal bardzo dobrze.

Autor:  SIRK [ 4 gru 2019, o 16:45 ]
Tytuł:  Re: Smak herbaty, grogu i odpryski z melaminy.

Czy „zalewając suche liście w dzbanku z sitkiem” przygotowujesz określone porcje gotowego naparu herbaty, czy może tylko mocną esencje którą później rozcieńczasz wodą w kubkach/filiżankach?

Strona 4 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/