Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=31291
Strona 1 z 2

Autor:  marioczewa [ 23 sty 2020, o 16:34 ]
Tytuł:  Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

https://www.youtube.com/watch?v=gclwCFp ... e=youtu.be To proszę popatrzeć na tego mistrza.

Autor:  Kurczak [ 23 sty 2020, o 16:40 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Ktoś kiedyś już tutaj udowodnił, że to nie do końca prawda jest. :)

Autor:  marioczewa [ 23 sty 2020, o 21:25 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Pamiętam, postów na kilka stron. Ale cóż człowiek był młodszy :rotfl:

Autor:  urbos [ 24 sty 2020, o 09:17 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Sam manewr nie wygląda na trudny. Głowy dużo nie trzeba. Ale TAAAAKIE jaja niezbędne.
Pewnie to już było (nieco)awaryjnie, choć nie znam historii tego podejścia, zgaduję.

Autor:  Colonel [ 24 sty 2020, o 10:31 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Z lektury tego, co piszą media, wynika że było to nietypowe ale nieawaryjne podejście. Rozdmuchało się we fiordzie, na pokładzie byli pasażerowie. Wracać ciężko, przeczekiwać za długo i niebezpiecznie.
Manewr okazał się w pełni skuteczny, a to że wygląda łatwo jest dowodem, że został zrobiony perfekcyjnie. Kotwica była wspomagaczem, stery strumieniowe nie miły szans wystarczyć.
Moją wątpliwość budzi sytuacja "point of no return" w chwili rzucenia kotwicy, a co gdyby nie trzymała należycie. No ale kapitan zna na pewno i warunki i statek, zapewne działał na pewniaka.

Autor:  urbos [ 24 sty 2020, o 14:03 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Colonel - możesz podrzucić link do opisy sytuacji (jeśli masz pod ręką)?

Autor:  michal55 [ 24 sty 2020, o 16:11 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Colonel napisał(a):
Moją wątpliwość budzi sytuacja "point of no return" w chwili rzucenia kotwicy, a co gdyby nie trzymała należycie. No ale kapitan zna na pewno i warunki i statek, zapewne działał na pewniaka.

Wydaje mi się, że w końcowej fazie manewru kotwica puściła. Dziób zbliża się do nabrzeża pomimo niewydawania łańcucha (widać to dobrze w 0:40 sekundzie)

Autor:  Suhur Mash-ha [ 24 sty 2020, o 16:54 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

michal55 napisał(a):
Colonel napisał(a):
Moją wątpliwość budzi sytuacja "point of no return" w chwili rzucenia kotwicy, a co gdyby nie trzymała należycie. No ale kapitan zna na pewno i warunki i statek, zapewne działał na pewniaka.

Wydaje mi się, że w końcowej fazie manewru kotwica puściła. Dziób zbliża się do nabrzeża pomimo niewydawania łańcucha (widać to dobrze w 0:40 sekundzie)

Czy puściła czy nie widać by puściła jednak łup! o wiele mniejsze.

Autor:  Kurczak [ 25 sty 2020, o 08:21 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Suhur Mash-ha napisał(a):
michal55 napisał(a):
Colonel napisał(a):
Moją wątpliwość budzi sytuacja "point of no return" w chwili rzucenia kotwicy, a co gdyby nie trzymała należycie. No ale kapitan zna na pewno i warunki i statek, zapewne działał na pewniaka.

Wydaje mi się, że w końcowej fazie manewru kotwica puściła. Dziób zbliża się do nabrzeża pomimo niewydawania łańcucha (widać to dobrze w 0:40 sekundzie)

Czy puściła czy nie widać by puściła jednak łup! o wiele mniejsze.


Owszem, patrząc uważnie na ogniwa łańcucha kotwicznego przy samej kluzie widać, że łańcuch się nie wysuwa, a dziób statku sunie w stronę nabrzeża. Wychodzi więc na to, że wlókł kotwicę po dnie.
W pierwszej chwili również wydawało mi się, że to załoga wydaje łańcuch.

Mimo wszystko manewr się powiódł a kotwica pozwoliła spowolnić i kontrolować przemieszczanie się dziobu. Przy tej sile wiatru i powierzchni bocznej kadłuba zetknięcie się z nabrzeżem nie byłoby przyjemne.

Autor:  vaginal [ 25 sty 2020, o 08:49 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Kurczak lepiej nie omawiaj filmów z laskami.
Po prostu całuj.
v

Autor:  Colonel [ 25 sty 2020, o 09:15 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

urbos napisał(a):
Colonel - możesz podrzucić link do opisy sytuacji (jeśli masz pod ręką)?
Nie mogę. Szukałem w norweskim necie i trafiłem ale nie zapisałem linków. Po za tym robiłem to z kompa, przy którym nie bedę.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  vaginal [ 25 sty 2020, o 09:21 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Jak piszą media...
Jak znikają...
Norweska zdrada.
v

Autor:  michal55 [ 25 sty 2020, o 11:56 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Tutaj inny film tego samego manewru:
https://www.fleetmon.com/maritime-news/ ... wsource=cl

Autor:  vaginal [ 25 sty 2020, o 16:51 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Kolejna zdrada.
v

Autor:  soko [ 25 sty 2020, o 20:13 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Mają to już chyba trochę przećwiczone (tutaj 2016 rok):
https://www.youtube.com/watch?v=Cfnui-Uh8MQ
Pozdrawiam Krzysztof

Autor:  marioczewa [ 26 sty 2020, o 17:19 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Żebym tak auto miał opanowane jak ten kapitan taki ogromny statek :D

Autor:  Ognisty Szkwał [ 26 sty 2020, o 17:38 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

marioczewa napisał(a):
Żebym tak auto miał opanowane jak ten kapitan taki ogromny statek :D

Nie da rady - kotwice nie łapią na asfalcie. :-P

Autor:  Suhur Mash-ha [ 26 sty 2020, o 17:46 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Ognisty Szkwał napisał(a):
marioczewa napisał(a):
Żebym tak auto miał opanowane jak ten kapitan taki ogromny statek :D

Nie da rady - kotwice nie łapią na asfalcie. :-P

Nie wszystkie drogi, tyn bardziej pobocza, są asfaltowe :D

Autor:  Ryś [ 26 sty 2020, o 17:50 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Ognisty Szkwał napisał(a):
Nie da rady - kotwice nie łapią na asfalcie. :-P
A mógłbyś siem zdziwić...
Wszak nawet już ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec... :mrgreen:

Autor:  Ognisty Szkwał [ 26 sty 2020, o 18:17 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Ryś napisał(a):
A mógłbyś siem zdziwić...

Ależ zero zdziwu, wszak pisałem do:
marioczewa napisał(a):
Żebym tak auto miał opanowane
:rotfl:

Autor:  marioczewa [ 26 sty 2020, o 19:13 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Ognisty Szkwał napisał(a):
Nie da rady - kotwice nie łapią na asfalcie.
Na asfalcie nie ale już studzienke przyhacze :rotfl:

Autor:  Ognisty Szkwał [ 26 sty 2020, o 19:17 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

marioczewa napisał(a):
Na asfalcie nie ale już studzienke przyhacze

A co jeśli krawężnik Cię wcześniej wyhaczy? :shock: :-P
Nie będzie, oj nie, jak na filmikach... :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Autor:  marioczewa [ 26 sty 2020, o 19:29 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Czyli z tego wynika,że kotwica musi być przymocowana do liny dynema aby złagodzić skutki wyłapania przypadkowej przeszkody. Chyba, że ładna dziewoja to myk do kabiny i dalej w droge :oops:

Autor:  Ognisty Szkwał [ 26 sty 2020, o 19:34 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

marioczewa napisał(a):
Chyba, że ładna dziewoja to myk do kabiny i dalej w droge

I wężykiem Jasiu, wężykiem...

Autor:  marioczewa [ 26 sty 2020, o 21:42 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Oni mogą panu majstrowi skoczyć tam gdzie pan może pana majstra w doope pocałować :D

Autor:  Suhur Mash-ha [ 26 sty 2020, o 22:00 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

marioczewa napisał(a):
Czyli z tego wynika,że kotwica musi być przymocowana do liny dynema aby złagodzić skutki wyłapania przypadkowej przeszkody. Chyba, że ładna dziewoja to myk do kabiny i dalej w droge :oops:


To się leczy. Gynofobia
https://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/zdrowie-psychiczne/gynofobia-aa-x5Hx-KJzb-gE2Z.html

Autor:  marioczewa [ 26 sty 2020, o 22:31 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Chyba nie zrozumiałeś myk do kabiny czyli biorę laskę w drogę a nie uciekam przed nią do auta :rotfl: Ja akurat mam odwrotnie i kocham kobiety :cool:

Autor:  RetususClavus [ 27 sty 2020, o 10:02 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Nie wspomniałeś, że wyhaczoną brankę zabierasz ze sobą a w "dzisiejszych' czasach takie oczywiste to być nie musi. :rotfl:

Autor:  vaginal [ 27 sty 2020, o 10:07 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

Nie wszędzie lasy, a krzaki rzadkie.
v

Autor:  bury_kocur [ 27 sty 2020, o 10:23 ]
Tytuł:  Re: Ktoś kiedyś pisał,że kotwica to nie hamulec

marioczewa napisał(a):
i kocham kobiety


Też kocham kobiety, ale haremu wozić się nigdy nie dało :-(

A poza tym powiedz Drogi Kolego - ile kobiet wokół siebie jesteś w stanie wytrzymać na raz? :rotfl:

Nigdy nie miałeś sytuacji zorganizowanego klanu jajników występujących razem przeciw Tobie?

Chłopie - ja tam nie jestem samobójca - jedna kobieta obok jest ilością w 101 % wystarczającą !

Ale to, że kocham wszystkie ładne i młode wokół to inne story :rotfl:

A przypomnij sobie czemu komuna wiesz czemu była lepsza?

Ile ładnych i młodych kobiet wtedy zaliczyłeś ?

Teraz niestety statystyka jest gorsza :-(

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/