Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Dawniej to były prywatki https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=31952 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Marian J. [ 9 sie 2020, o 20:21 ] |
Tytuł: | Dawniej to były prywatki |
Od pewnego czasu przewija się tu i ówdzie nowe określenie na imprezy organizowane w domu chodzi mi o "domówki". Niby wszystko jasne ale dla mnie to brzmi jakoś dziwnie i nie mogę się do tego przyzwyczaić. W końcu dawniej na takie imprezy mówiło się prywatki: A tu w bardziej współczesnej piosence tak samo jest o prywatkach: Ciekaw jestem kto to wymyślił te "domówki" i od kiedy to określenie funkcjonuje w naszym języku? |
Autor: | marioczewa [ 9 sie 2020, o 20:36 ] |
Tytuł: | Re: Dawniej to były prywatki |
Jako, że u mnie sporo imprez było i w sumie jest to odpowiem jak ja to widzę. Masz taką imprezę jaką sobie sam stworzysz i jakich gości zaprosisz. Trwa ona tak długo (jak w moim przypadku mieszkając w bloku) nie przegniesz z uprzejmością sąsiadów. Jak dobierzesz sobie spoko ekipę to jak się rano zbudzisz na mega kacu to leżysz we własnym łózku a nie na materacu na środku jeziora ![]() ![]() |
Autor: | piotras [ 9 sie 2020, o 20:50 ] |
Tytuł: | Re: Dawniej to były prywatki |
Język polski giętki jest i powie wszystko co pomyśli głowa. „Prywatki” funkcjonowały w latach 70 tych ubiegłego wieku . Lata 80-te to raczej impreza na chacie lub kwadracie , jak kto wolał . Lata 90te to wysyp rożnego rodzaju lokali i wtedy raczej szło się „ w miasto” albo na „ gibane” . Na chate do kogoś szło się raczej po to żeby się dobić , ewentualnie po to żeby „ ocenić” wytahany z gibany towar. Od jakiegoś czasu młodzież „ wbija się na melanż” . Ale „domówka” to jest jakiś dziennikarski wytwór i jak by to młodzież określiła jednym słowem : „Albania” Sent from my iPhone using Tapatalk |
Autor: | MarekSCO [ 9 sie 2020, o 20:50 ] |
Tytuł: | Re: Dawniej to były prywatki |
Dla mojego pokolenia ( rocznik 68 ) "Prywatka" była rozumiana mniej więcej tak: Nazwa - wyrażała jakby "prywatną inicjatywę imprezową" w odniesieniu do innych społecznych itp PRLowskich inicjatyw. Nie używaliśmy słowa "prywatka" z dwu powodów. Raz - ze to "okres młodości naszych Starych" a dwa, że wiązała się ona dla nas z konwencją takiej "grzecznej" zabawy. Ujęta w ramach czasowych, minimum ( albo zero ) alkoholu i "rączki precz..." My używaliśmy po prostu określenia "impreza" i to wyrażało wszystko. Każdy rozumiał jak chciał i takie też te imprezy były. Z określeniem "domówka" spotkałem się stosunkowo niedawno. Uważam, ze w okresie koronawirusa będzie to bardzo popularyzowane określenie. Niedługo zyska ścisłe ramy znaczeniowe. I nie opędzimy się od niego ![]() A co do prywatek, to ja znam ich obraz z takich filmów: Nigdy na prywatce nie byłem. Na imprezach i owszem ![]() |
Autor: | mancunian [ 9 sie 2020, o 21:14 ] |
Tytuł: | Re: Dawniej to były prywatki |
Ja jestem z pokolenia dla którego "prywatka" to jakiś nieznany język moich rodziców, mimo wszystko o domówkach słyszę od 20 lat jakoś ![]() |
Autor: | MarekSCO [ 9 sie 2020, o 21:18 ] |
Tytuł: | Re: Dawniej to były prywatki |
mancunian napisał(a): mimo wszystko o domówkach słyszę od 20 lat jakoś ![]() Chodziło mi bardziej o to, że "zapotrzebowanie" na określenie "domówka" w okresie koronawirusowym wzrośnie i słowo to zmieni znaczenie. Z grubsza, rzecz będzie wyglądała tak, że każdy usiądzie w domu przed komputerem z "odpalonym" jakimś komunikatorem. Ale każdy w swoim domu. I nie ma znaczenia co słowo to oznaczało wcześniej, bo ono znaczenie zmieni - tak przewiduję ![]() |
Autor: | marioczewa [ 9 sie 2020, o 21:34 ] |
Tytuł: | Re: Dawniej to były prywatki |
Alkohol bez najbliższych znajomych to nie jest alkohol. Oczywiście kontakt w granicach rozsądku. Ale pamiętajmy jak to mówi jeden giguś charakterystyka się wypłaszcza ![]() ![]() |
Autor: | Janna [ 10 sie 2020, o 06:33 ] |
Tytuł: | Re: Dawniej to były prywatki |
piotras napisał(a): Ale „domówka” to jest jakiś dziennikarski wytwór Moja domowa młodzież neguje to śmiałe twierdzenie. ![]() |
Autor: | Ryś [ 10 sie 2020, o 16:25 ] |
Tytuł: | Re: Dawniej to były prywatki |
Potwierdzam. Acz owszem, że dawniej były te prywatki poniekąd ambitniej. Że owoc to wzbronion ![]() Soczyste, rzetelne, szczere, zdecydowanie, niezależnie czy tam idea taka czy owaka w rodzinie UB bądż AK; gromadzące tych fajnych, najbardziej aktywnych - wyraziste osobistości - a jeśli do tego przyszły czasem i mimozowate, małolaty, niezbyt zdecydowate mimozowate panienki, to chocia zdecydowane były spróbować... ![]() A teraz, jak tak spojrzeć dzisiej, zasię - a da się zauważyć, z przykrością, stadami te nieszczęsne żałością i desperacją zmuszone dziewczyny co szukają czegokolwiek uwagi godnego - wśród tych żałosnych trwożliwych gnypków, frajerów, klinicznych tchórzów, co to zawdy z kompleksem tem czy owem - niższości/edypa/lgbta+ - i zwykle bezskutecznie. Sorry. Taki klimat? Bo te prawdziwe mięższczyzny (nie mylić z rowerem) są zwykle gdzie indziej, na złość, i nie jest łatwo napotkać wśród odurniałych blokersów z wielkich miast. A paniusie księżniczki udzielne jak spotkają prawdziwego mężczyznę to zaczynają fochy i preetensyje pogrardliwie wygłaszane. Nikt im nie powiedział że fajne chłopaki mają kupę miłośniczek i nie bedo sie pierdolić z niemiłymi w obejściu idiotkami. Bardzo skrótowo ujmując - acz może sie komu przyda - bo to w tem istotny problem. A alkoho, czy insze dragi nic nie mają tu wspólnego, bez znaczenia. Bo nic żadnemu/żadnej durnocie nie pomogą Nawet jakby kogo do nieprzytomności doprowadzi, chemią i pod dzikiego jebanka wpływem - g... to da, po wytrzeźwieniu, i zastanowieniu, do ołtarza nie powlecze. No, umówmy siem: znaczy nie zawlecze tego co iście wartościowego, a na umie przytomnego, czyli tego co byłby wart tego grzechu! Bo ostatniego kretyna/kretnkę się da, zaiste, i przyjdzie potem z tem żyć... ![]() I w tem, co jednak niejedna już dostrzegła, sęk. O, Tempora nostra! Niewykształcona, id est... ![]() |
Autor: | Ryś [ 10 sie 2020, o 17:04 ] |
Tytuł: | Re: Dawniej to były prywatki |
I choć, przez irytujące telefony od biznesa wyczerpał mię się czas na edycję - tak tylko chciałem tu przypomnieć o co to w tych towarzyskich imprezach tak w istocie idzie, i że właściwem jest oceniać jednak je pod kątem, poniekąd, tej ich istotnej skuteczności... tej najbardziej istotnej dla ich uczestników, w istocie ich przyszłego szczesliwego (czego życzmy) żywota... ![]() |
Autor: | Marian Strzelecki [ 10 sie 2020, o 22:39 ] | ||
Tytuł: | Re: Dawniej to były prywatki | ||
ot co
|
Autor: | robhosailor [ 11 sie 2020, o 08:26 ] |
Tytuł: | Re: Dawniej to były prywatki |
Dawniej, to były prywatki, a teraz są domówki. Język się zmienia, ot co! https://youtu.be/VQZrYtErNd0 |
Autor: | Zielony Tygrys [ 11 sie 2020, o 10:18 ] |
Tytuł: | Re: Dawniej to były prywatki |
Jak zwał tak zwał. Ważne że jest gdzie i z KIM. Moja Najpiękniejsza Domówka Świata była w Bieszczadach pod namiotem bo czemu nie? |
Autor: | Stara Zientara [ 11 sie 2020, o 11:30 ] |
Tytuł: | Re: Dawniej to były prywatki |
MarekSCO napisał(a): wiązała się ona dla nas z konwencją takiej "grzecznej" zabawy. Ujęta w ramach czasowych, minimum ( albo zero ) alkoholu i "rączki precz..." Gdzieś Ty się wychowywał???Prywatka bez alkoholu? Jezioro bez wody? ![]() A "rączki"? Z jakiegoś powodu światła się nie włączało ![]() |
Autor: | MarekSCO [ 11 sie 2020, o 11:33 ] |
Tytuł: | Re: Dawniej to były prywatki |
Tylko u nas to się nazywało "impreza", nie "prywatka", żeby nie zniechęcać uczestników do zabawy. "Prywatka" to był synonim grzecznej imprezy ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |