Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Paradoksy Lemingozy :)
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=32088
Strona 1 z 1

Autor:  MarekSCO [ 5 paź 2020, o 21:12 ]
Tytuł:  Paradoksy Lemingozy :)

Pamiętacie dowcip o Kalinie Jędrusik i strażaku ?
( https://www.fakt.pl/kobieta/plotki/stra ... f1#slajd-1 )
Tak też było i tym razem.
Trzy ekipy terenowe wybrały się "poszaleć" w Beskidzie Niskim w okolicach Nieznajowej.
Prawdziwe twardziele, samcy alfa itd. Wyekwipowani jak na wojnę w Afganistanie.
Prowadzący kolumnę jechał potokiem Zawoja w kierunku ujścia potoku do Wisłoki. Po drugiej stronie Wisłoki zobaczył drogę prowadzącą wprost do rzeki, więc pomyślał, że trafił na brud i pojechał dalej... Opony miał potężne, koło zapasowe zajmowało prawie pół dachu:
Obrazek
A cały ten rajd wyglądał jakoś tak, jak na tym filmie:
https://www.facebook.com/groups/LandCru ... 966452452/
Kierowca Kruzaczka otrzepał się, zostawił na brzegu mokrę łaszki i buty i pojechał z kolegami po cięższy sprzęt.
Pojechał a na miejsce zdarzenia przyszła dwójka wytrawnych turystów pieszych.
Zobaczyli dżipka i łaszki, ale najbardziej zainteresowały ich buciki.
No bo tak. Skoro mokre ciuchy na brzegu to kierowca wydostał sie na brzeg. Ale z drugiej strony kierowcy nigdzie w okół nie ma a obok ciuszków są jeszcze i buciki.
A nie zapominajmy, że byli to piesi turyści. Wiedzieli że jakim koleś nie byłby twardzielem to bez butów w tym terenie daleko nie zajdzie. Powzięli zatem podejrzenie, że ktoś moze być w samochodzie i zadzwonili z tą nowina pod 112.
Nie byli przerażeni ( stanowczo temu potem zaprzeczali ) Zadzwonili po prostu na 112, zgłosili wypadek i...
Nie. Nie czekali na ekipę ratunkową. Poszli sobie dalej...
W tym czasie wrócili kolesie kierowcy zatopionego kruzaczka z ciężkim sprzętem i wyciągnęli
dżipka z wody.
W tym znów czasie nadjechało SIEDEM ekip straży pożarnej i dwa patrole policji.
W drodze byli też nurkowie i zespół ratownictwa ekologicznego ( o ile dobrze zrozumiałem nazwę )
https://www.facebook.com/ospmyscowa/pos ... 3405406674
Kiedy już wszyscy, poza turystami, spotkali się nad rzeczką, zespół nurków udało się zawrócić. Kierowca kruzaczka ze spokojem przyznał się do "zarzucanych mu czynów"...
Co było dalej ? Historia na razie milczy o tym. Wydarzenie miało miejsce w zeszłą sobotę.
Prasa, jak to prasa - każdy pisze coś innego:
https://www.halogorlice.info/wiadomosci ... ascicielem
https://www.halogorlice.info/wiadomosci ... ascicielem
https://sadeczanin.info/wiadomosci/rzek ... przerazeni
"Zeznania" turystów tutaj:
https://www.facebook.com/dragonjoanna/
Pytanie takie:
Kto Waszym zdaniem nie okazał się tutaj nieodpowiedzialnym kretynem.
( Kto z ludzi decydujących o przebiegu wypadków )
Ja skłaniam się ku turystom pieszym, ale z racji tego, że "nie byli przerazeni" i po prostu poszli sobie dalej po "wykonaniu obywatelskiego obowiązku" to poparcie topnieje we mnie z każdą chwilą.

Autor:  marioczewa [ 5 paź 2020, o 21:21 ]
Tytuł:  Re: Paradoksy Lemingozy :)

Nachodzą mnie dwa spostrzeżenia. Po pierwsze samiec alfa ma ograniczony mózg właściwy na rzecz mózgu umiejscowionego w innej częsci ciała. A po drugie im lepsza fura i bardziej terenowa tym dalej traktor musi jechać żeby ją wydostać :rotfl:

Autor:  MarekSCO [ 5 paź 2020, o 21:36 ]
Tytuł:  Re: Paradoksy Lemingozy :)

marioczewa napisał(a):
Nachodzą mnie dwa spostrzeżenia

Oba podzielam :D
Koleś jedzie potoczkiem w kierunku jego ujścia do rzeczki i spodziewa się w tym miejscu brodu... No trzeba mieć jakąś wyobraźnie w końcu ;)
Z drugiej strony radzi sobie wcale nieźle i wszystko bierze na klatę - niczego sie nie wypiera etc...
Turyści znowu zareagowali tak, że mogli komuś uratować życie w ten sposób, ale w sumie przerażeni nie byli - ot normalka, nie poczekali, poszli sobie do schroniska oddalonego o 30 minut drogi... ( Gdyby poczekali można by na czas tą akcje odwołać )
Wydaje mi się, ze przyczyna tego paradoksu we wzajemnym niezrozumieniu specyfiki swoich pasji. :)
Bliżej jestem jednak turystów, bo nawet jeśli nie do końca odpowiedzialnie postąpili, to jednak mogli kogoś w ten sposób uratować.
Natomiast koleś który wysłał tyle jednostek straży pożarnej na miejsce wypadku o którym wszelkie informacje mógł zebrać przez telefon, to już parodia westernu.

Autor:  Zbieraj [ 5 paź 2020, o 21:41 ]
Tytuł:  Re: Paradoksy Lemingozy :)

MarekSCO napisał(a):
trafił na brud
A co, w takim terenie miał trafić na czystość? :rotfl:

Autor:  Marian J. [ 5 paź 2020, o 21:46 ]
Tytuł:  Re: Paradoksy Lemingozy :)

Zbieraj napisał(a):
MarekSCO napisał(a):
trafił na brud
A co, w takim terenie miał trafić na czystość? :rotfl:
Wiedziałem,że tak będzie od razu to samo zauważyłem. Ale nie chciałem Zbierajowi zabierać chleba.

Autor:  Ognisty Szkwał [ 5 paź 2020, o 21:51 ]
Tytuł:  Re: Paradoksy Lemingozy :)

A np. tego nie widać?:
MarekSCO napisał(a):
czas tą akcje odwołać

Autor:  MarekSCO [ 5 paź 2020, o 21:59 ]
Tytuł:  Re: Paradoksy Lemingozy :)

Ognisty Szkwał
Z "ogonkami" zawsze mam problemy jak lewy alt małym palcem wciskam. To problem czysto techniczny. Szybko piszę na klawiaturze i nie nadążam z tym.
Natomiast ortografia u mnie kuleje okrutnie :oops:

Autor:  Ognisty Szkwał [ 5 paź 2020, o 22:03 ]
Tytuł:  Re: Paradoksy Lemingozy :)

MarekSCO napisał(a):
Natomiast ortografia u mnie kuleje okrutnie

Popracujesz jeszcze nad gramatyką i będziesz pan rozgrzeszony. ;)

Autor:  MarekSCO [ 5 paź 2020, o 22:04 ]
Tytuł:  Re: Paradoksy Lemingozy :)

Ortografia u mnie kuleje, ale gramatyka mnie przerasta :lol: To byłaby, u podstaw, praca Syzyfowa.

Autor:  Zbieraj [ 5 paź 2020, o 23:25 ]
Tytuł:  Re: Paradoksy Lemingozy :)

MarekSCO napisał(a):
Ortografia u mnie kuleje, ale gramatyka mnie przerasta
MarekSCO napisał(a):
praca Syzyfowa
Wrrr! Święte słowa. :lol:

Autor:  MarekSCO [ 6 paź 2020, o 05:50 ]
Tytuł:  Re: Paradoksy Lemingozy :)

Czemu święte? Szczere. Potrafię robić błendy ;)
To jakie są te trzy największe rzeki Urugwaju ?

Autor:  MarekSCO [ 7 paź 2020, o 19:32 ]
Tytuł:  Re: Paradoksy Lemingozy :)

Najnowsze wieści z frontu.
Niestety koleś który tak pięknie utopił kruzaczka, nie przytargał swojego dżipka do nas, do remontu.
Chciałbym zatem z tego miejsca gorąco polecić nasz zakład.
Drogi potencjalny kliencie.
Naprawiamy również utopione dżipki i doskonale rozumiemy potrzeby naszych klientów.
Żona Cię nie rozumie ( nie rozumie dlaczego utopiłeś dżipka ) - My Cię rozumiemy doskonale.
Dzieci się ciebie wstydzą ( bo utopiłeś dżipka ) - My Cię rozumiemy doskonale.
Lemingi wchodzą w wibracje ( bo utopiłeś dżipka ) - My Cię rozumiemy doskonale.
Rozumiemy Twoją potrzebę topienia dżipka, czymkolwiek nie byłaby ona powodowana.
Bo my doskonale rozumiemy potrzeby naszych klientów :mrgreen:
I zapraszamy serdecznie do nas. Chętnie będziemy remontowali Twojego dżipka po każdym utopieniu. I będziemy się starali robić to szybko, żebyś mógł jak najszybciej znów go utopić a co za tym idzie - wrócić do nas :D

PS:
Audycja zawierała lokowanie produktu :rotfl:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/