Jako, że nie ma takiego wątku na forum...

Po niedawnych licznych wymianach dętek rowerowych postanowiłem stworzyć własną łyżkę do tychże, którą można wydrukować na drukarce 3D. Chciałem się z Wami podzielić plikiem, który można pobrać aby wydrukować własne wspomniane narzędzie .

Oprócz tego, że jest to łyżka do opon, ma ona również klucz 10 mm do tych kilku nakrętek, które wciąż się zdarzają w rowerach. Do tego to narzędzie posiada także haczyk na szprychę.

Projekt powstał również z myślą o ergonomii - profil łyżki jest bardzo wygodny w trzymaniu podczas zakładania / zdejmowania dętki czy opony.

Plik 3D do druku został stworzony z myślą o PETG, ponieważ jest to znacznie trwalszy materiał.

Plik gotowy do pobrania i wydrukowania w linku poniżej .

https://www.prusaprinters.org/prints/48831-bicycle-tire-lever

Uprzedzając - co do krawędzi - po kilkunastu oponach zero zarysowań ramy (PETG jest na tyle miękkie, że nie porysuje ramy koła) czy rys na oponie/dętce.

Fajne i bardzo pomysłowe narzędzie

Ale... Znasz dowcip o tym jak fabryka parowozów w ZSRR zmieniała profil produkcji ?
Mieli produkować rakiety kosmiczne. Ale za każdym razem, jak tylko się do tego zabierali, wychodził im parowóz.
Wreszcie wezwali na konsultacje głównego projektanta rakiety, który natychmiast znalazł przyczynę niepowodzeń.
Po prostu okazało się, że producent nie uwzględnił ostatniej operacji w procesie technologicznym...
"Наконец-то доделать все напильником"

Narzędzie super.
A nie myślałeś, żeby pójść o krok dalej i zrobić łyżkę do opon rowerowych ?

A tego nie zauważyłeś?

Brakuje wprawdzie słowa "wymiany" przed 'tychże", ale zdjęcia są jednoznaczne jakby ;-P

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

AIKI
A nie zauważyłeś, że to był żart ? ( tzn ja żartowałem )
( Po dopracowaniu pilnikiem z tego mogła by być naprawdę fajna łyżka do opon rowerowych )

No, uważaj, aby Ci parowóz nie wyszedł

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

AIKI
Bez obaw. Tutaj technologia prosta jak drut. Drukujesz w 3D, potem 15 minut pracy pilnikiem, żeby uzyskać np taki kształt części roboczej, jak tutaj:

I gotowe

A tak na marginesie to serio kupiłem kiedyś od obywatela ZSRR dwie tytanowe łyżki do opon
( samochodowych ). Super lekkie, sprężyste, wytrzymałe i... przez to zdejmowania opon zupełnie się nie nadają

Albo po prostu drukujesz tak jak chcesz i nie bawisz sie duzo w postprodukcje, jak nie trzeba .

Na sąsiednim forum jest cały wątek ale jakoś nie za bardzo żywy..
Ja drukowałem kilka rzeczy na jacht, przejścia burtowe, zrywki do silnika, równego rodzaju wieszaczki uchwyty itp, dzieciakom knagę do nauki węzłów, dla testów sobie zrobiłem rozdzielnię na łódkę.


Ogólnie dużo ciekawych rzeczy nie tyko żeglarskich można tym zrobić - dla mnie fajny gadżet do robienia gadgetów.

Zawodowo zamawiam coraz więcej wydruków - części do budowy maszyn (prowadnice ślizgi itp)
Zdarzyło się raz zamówić element

W tym właśnie sedno dowcipu.
Nie chciało Ci się zaprojektować ergonomicznego kształtu części roboczej.
No bo w sumie po co, skoro można potem wszystkie łuki zrobić pilnikiem
Szlifuje się to tworzywo chociaż jakoś ?

Ty mi nie mów co można. Ty powiedz dlaczego olałeś stereometrię

Dlatego, że nie chciałem łychy jak ze sklepu, co po dwóch kołach jest do wyrzucenia . Co do szlifowania i innych:

http://letmegooglethat.com/?q=postprocessing+petg+print

Łychy - 2 szt. chyba 6 zł. Zwyczajnie by mi się nie chciało

Ale szacun za rozkminę!

Myślę że tu wyszło taniej.... O radości nie wspomnę... ja daję drugie życie sprzętowi AGD np przycisk maszynki do krojenia chleba, pokrywka żyłki w podkaszarce....
A zapomniał bym najciekawsze ostatnio drukowałem uszczelkę do karchera ( na wysokie ciśnienie) i uszczelkę do obudowy podwodnej aparatu

Nie ma na to najmniejszej szansy. Chyba, że ktoś nie liczy podstawowych kosztów.

Tak, z tym nie dyskutuję. To najważniejszy czynnik

Za ratowanie sprzętu - szacun! Sam bym też chciał.

Przy podanej przez Ciebie cenie wychodzi taniej. Tak, uwzględniam prąd i koszt filamentu . A starczy na dużo dłużej i więcej tą moją łychą zrobisz. Są rzeczy, które wychodzą drożej, ale takie małe pierdoly wychodzą taniej a do tego robisz customowy projekt pod siebie (tego sklep Ci nie da).

Chłopaki, starczy, to wątek o druku 3D, a nie marudzeniu .

Założenia potrzeba 2 szt łyżek...

Kupujemy wtryskarkę i projektujemy formę..... Żartuję.

Przyjmuję opcję mam drukarkę vs kupienie 2 łyżek za 6 PLN.

Fillament 65 za kg (zużyjemy 10g)= 65gr za materiał (zgodnie co jest na stronie waga 10g)
Energia elektryczna ~50gr/kWh przy zużyciu drukarki 100W i czasie wydruku 1,5h ok niech będzie że ciągnie cały czas te 100 W i grzeje łóżko no stop 7,5 gr.

ok niech wyjdzie 1PLN / szt

Czas spędzony przy drukarce = czasowi który spędzę na dojazd do sklepu = kosztowi wysyłki.

Chyba że zmienimy założenia - przy produkcji seryjnej zabije nas czas - wtryskarka w czasie cyklu kilkunastu sek wywali pewnie z 50-100 takich pierdółek.

Ja tam nie marudzę dla mnie to frajdą jakich mało - dzieciaki nauczyły się zrobić projekt w MaineCraft i zapodać na drukarkę Obecnie coraz więcej szkół posiada drukarki 3D i dobrze

Raczej przy drukarce nie spędzasz czasu . Puszczasz i robisz sobie śniadanie . Kończysz jeść - gotowe.

Czas to slicer, wgranie softu no i oczyszczenie druku.


Kończysz jeść kolację- gotowe.

- heh jak drukowałem przyłbice dla lekarzy, to się uparłem, że będzie masowa produkcja i drukowałem w pionie po kilka szt (chyba 8-9) czas druku 16h:).

Do tego czujnik fillamentu i weekendy zużywałem resztki i wychodziły 2-3 kolorowe

Wracając do projektu to mi chodzi po głowie:
https://www.thingiverse.com/thing:3431686

Filament - 70zł za kilogram filamentu. Zużyte zostanie koło 10g. Czyli 7gr.
Prąd - zużyte zostanie 0,15kWh (1,5h godziny) przy 100W drukarki. Przy średniej cenie 0,617 zł/kWh wyjdzie 9gr.

Razem: 16gr.

Więc jeżeli matematyka mnie nie zawodzi, to 0,16zł < 6zł, ale mogę się nie znać...

Slicer to nie czas. Ustawienie wszystkiego to koło 30 sekund. Może minutę jak jestem wybredny. A czasu robienia modelu 3D (co zajmuje z 5 minut) nie liczę, bo ktoś i tak musi to zrobić . Plus ja mojego druku nie musiałem czyścić. No dobra - 30 sekund na zdjęcie podpór, bo to PETG.

Jak chcesz być wybredny, to w takim razie nie tyle śniadanie, co odprowadzenie dziecka do szkoły i powrót od szkoły do domu .

Co do Twojego rezultatu z maskami - tutaj dochodzić może prędkość z jaką domyślnie drukuje drukarka. MK3S nie jest żółwiem .

Za to spędzisz przy projektowaniu
Tak serio teraz.
Prowadzę ( z wspólnikiem ) warsztat samochodowy. I teraz...
Patrzę na Twoje dzieło i widzę coś takiego:
1. Gdybym miał używać tego jako łyżki do opon rowerowych, to pierwsza rzecz jaką bym zrobił, to poszedłbym z tym na szlifierkę stołową i dopracowałbym samą tylko część roboczą łyżki.
Ale jest i druga strona medalu.
2 ( czyli druga strona ). Nie zastanawiałbym się ani przez moment, czy wartość tego narzędzia przewyższa cenę rynkową łyżki do opon rowerowych. Gdybym miał możliwość kupić Twoje narzędzie - kupiłbym od razu pełne wiadro tych "łyżek".
Dlaczego ? Ano dlatego, że dopracowując część roboczą na szlifierce mógłbym łatwo uzyskiwać cała gamę narzędzi potrzebnych w moim warsztacie.
Np łyżki do zdejmowania tapicerki w samochodach, do odpinania klipsów tapicerki,
narzędzia do regulacji i czyszczenia gaźników, turbin, etc... Po prostu cała gamę
narzędzi za bezcen.
Bo to co zaprojektowałeś do końca i dobrze, to ergonomia uchwytu narzędzia.
Tylko pytanie takie. Czy taka jest idea druku 3D ?
Możemy wykonać uniwersalny półfabrykat dla całej gamy narzędzi. I to, moim zdaniem, udało Ci się doskonale.
Ale możemy też wykonać doskonałe narzędzie o bardzo skomplikowanych kształtach.
Tylko czy możemy wykonać je łatwo ?

Na razie mamy kubizm jak u Picassa. Możemy zrobić z tego Michelangela pilnikiem, ale możemy go też zrobić od razu na drukarce. Gdzie kończy się i zaczyna 3D technologia ?

Czyli, tak jak pisałem, nie uwzględniłeś istotnej części kosztów. Ale w zabawie nie o to chodzi.

nie wiem noga jestem matmy ale 70zl/kg
70/1000g=0,07zl/g
zużywasz 10g czyli 0,7zł

ale mniejsza o to drukowanie to frajda i super sprawa inna technologia niż wtrysk, frezowanie itp...
Polecam fajny prezent pod choinkę dla dzieci które lubią tego typu rzeczy...

Jeśli się chce jest dużo zastosowań

Jeśli weźmiemy pod uwagę teoretycznie, że mamy do dyspozycji wszystkie typy druków o nieograniczonej powierzchni druku - to technologia skończy się tam gdzie ludzka wyobraźnia - oczywiście lekki żart.

Drukuje się już chyba prawie wszystko ze wszystkiego od prostych plastików po przez betony, stale, jedzenie, ludzkie tkanki i nadruki elektroniki na skórze człowieka...

Nipo80 nie w tym rzecz tak do końca.
Weźmy na przykładzie tej łyżki... Mogę łatwo wydrukować kilka wersji z różnymi częściami roboczymi łyżki - prawda ?
Dalej... Zwróćmy uwagę na ten wielościan klucza 10... Mogę łatwo wykonać kilka wersji
łyżek umiejscawiając wielościan pod różnym kątem do rękojeści.
Mogę to wszystko łatwo przetestować w praktyce i wybrać optymalny wariant.
Pytanie takie. Czy drukując od razu to co mi się wydaje, że będzie git.
Czy korzystam tutaj z jakichkolwiek zalet które daje technologia druku 3D ?

Młody Zbieraju
Śmiertelnie poważne pytanie teraz. Można zamówić u Ciebie 10 takich łyżek ( na początek 10 )?
( Jeśli tak, to proszę napisz na PW na jakich warunkach )

Chyba sam sobie odpowiedziałeś:


I możesz zrobić nawet wersję w różnych kolorach.

Chyba ta technologia ma przydomek "szybkiego prototypownia"....

Co nie zmienia faktu, że w warunkach domowych to raczej kawałek warsztatu majsterkowicza lub czegoś do produkcji "przydasiów" i tyle...

A ile też taka "domowa" drukarka 3D kosztuje? No i ten program dla dzieci do... modelowania?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Drukarka? Akurat nie wiem. Ze sklepu i nowa, to może i z parę tysi, ale niektórzy z kawałków kupionych w necie budują sami.

Program może być za darmo, np FreeCAD: https://www.freecadweb.org/?lang=pl

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nipo80
Tylko ja pytam, czy nie robiąc tego wszystkiego ( nie prototypując ) korzystam z możliwości jakie daje technologia druku 3D. Czy korzystam na tyle, żeby mówić "rozmawiamy o 3D"


Gdyby usłyszeli to moi koledzy, którzy właśnie w takich warunkach domowych dorabiają deficytowe części samochodowe
To nie tak Nipo - całkiem nie tak.
Już nie mówię o tym co na Ukrainie w tym zakresie się dzieje. Jaki reverse engineering odchodzi

Koleżanka z Winnicy w swoich warunkach domowych

Nie mam własnej drukarki 3D, a we FreeCAD-zie nie umiem modelować (umiem w innym, ale ten nie produkuje plików dla drukarek 3D, bo jest zabytkowy) więc czekam grzecznie na to, że ktoś, kogo poprosiłem, mi wydrukuje i wiem, że to niedługo zrobi: https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?p=613217#p613217

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Tyle, że ja jestem projektantem (dokładniej architektem), więc dla mnie to nie jest jakaś niewiadomo jaka magia .



Ale takie porównanie nie ma sensu. Oczywiście, że jak masz warsztat samochodowy to kupujesz metalowe łychy, które są już naprawdę nie do zjechania. Tyle, że 99% osób tutaj na forum raczej nie pracuje w warsztacie samochodowym... I o to się to wszystko rozbija. Bazowy druk FDM nie jest do wielkiej skali, bo jest po prostu w wielkiej skali nieopłacalny. Jest opłacalny w małej skali lub do prototypowania.

I trochę przechodzi do kolejnego punktu:



Możesz robić co chcesz na drukarce. Ja uwzględniłem w projekcie to, że drukuję plastikiem, który ma być możliwie trwały. Mógłbym od razu wypuścić z drukarki jakiegoś bloba, ale po co, skoro złamie się po pierwszym / drugim użyciu?

To jest tak jakbyś chciał zrobić zębatki do czegoś ruchomego, co jest Ci potrzebne. W małej skali - świetny pomysł. W skali przemysłu używanie takich drukareczek mija się z celem, bo oczywiście taniej będzie zrobić odlew i ruszyć z masową produkcją stalowych elementów tego typu.

Gdzie się "kończy" druk 3D, to temat względny, bo ten koniec coś się przesuwa z roku na rok. Prosty przykład - istnieje od lat coraz bardziej udoskonalany druk stalą. I to już powoli wchodzi w rynek inżynieryjny, gdzie stalowe pręty zaczynają być na miejscu drukowane do jakiegoś organicznego kształtu kładki pieszej. I to już jest bardziej opłacalne niż stosowanie gotowych prętów, które trzeba by na miejscu odpowiednio zginać i się z tym męczyć.

Natomiast wciąż należy traktować druk FDM jako prototypowania lub prefabrykacja mało skalowa.