Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Prosty nóż jachtowy https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=86&t=16362 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | Bednarro [ 19 sie 2013, o 00:11 ] |
Tytuł: | Prosty nóż jachtowy |
Ostatnio zacząłem szukać żeglarskiego noża i po chwili przemyśleń uznałem, że w takim podręcznym scyzoryku do użytku jachtowo-codziennego potrzebne mi są tylko trzy rzeczy:
Każde kolejne ostrze powoduje, że taki scyzoryk robi się wielki, nieporęczny i DROGI. Nie chciałbym nosić przy sobie ogromnego Victorinoxa. Widziałem, że Wichard ma w ofercie dokładnie taki nóż o jaki mi chodzi, ale jest z kutej stali nierdzewnej i kosztuje "jedyne" 300zł. Czy ktoś widział gdzieś coś w tym guście? Po dłuższych poszukiwaniach znalazłem hiszpański nóż Aitor Gran Capitan, ale nie jestem pewien czy jego wymyślne narzędzie może służyć do odkręcania szekli. Co o nim sądzicie? http://forum.knives.pl/index.php?topic=100053.0 |
Autor: | Moniia [ 19 sie 2013, o 07:11 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
Tu sie podepne: http://marinedirectory.ybw.com/reprints/results_related.jsp?tem=ym&id=53752&offset=0 Na podanej stronie druga pozycja to test z YM tzw. rescue knives - czyli noży które zasadniczo maja jeden cel w życiu, pozwolić nam sie wydostać z uprzeży bądź z lin zaplatanych wokół nas gdy nam na tym bardzo, ale to bardzo zależy. I zrobić to szybko. Ponieważ nikt nie marzy o takim stosowaniu noża, to niektóre (aczkolwiek nie wszystkie z nich) mogą na codzień służyć do mniej odpowiedzialnych zadań ![]() Btw, artykuły "na żądanie" w YM widzę podrożały nieco.. (Było £4). Więc tym którym nie chce sie rozstawac z £7 proponuje przeczytać nagłówek, są tam nazwy testowanych noży - a potem Google znów naszym przyjacielem jest... ![]() I nie pytajcie o kopię artykułu, po prostu fizycznie nie mam przy sobie (zostało w Londynie, czyli blisko 200 mil stąd) |
Autor: | Prosiek [ 19 sie 2013, o 08:20 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
Bednarro napisał(a): Po dłuższych poszukiwaniach znalazłem hiszpański nóż Aitor Gran Capitan, ale nie jestem pewien czy jego wymyślne narzędzie może służyć do odkręcania szekli. Co o nim sądzicie? Może jak najbardziej, chociaż może nie być najwygodniejsze. I ma korkociąg! ![]() Moniia napisał(a): Na podanej stronie druga pozycja to test z YM tzw. rescue knives - czyli noży które zasadniczo maja jeden cel w życiu, pozwolić nam sie wydostać z uprzeży bądź z lin zaplatanych wokół nas gdy nam na tym bardzo, ale to bardzo zależy. I zrobić to szybko. Ponieważ nikt nie marzy o takim stosowaniu noża, to niektóre (aczkolwiek nie wszystkie z nich) mogą na codzień służyć do mniej odpowiedzialnych zadań W teście niestety pominięto śmieszny nożyk CRKT Neckolas: http://www.crkt.com/Renner-Neckolas-Nec ... and-Sheath Chwilowo chyba nie produkowany, ale można jeszcze dostać. |
Autor: | Ryś [ 19 sie 2013, o 14:33 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
Bednarro napisał(a): Każde kolejne ostrze powoduje, że taki scyzoryk robi się wielki, nieporęczny i DROGI. Widział Widziałem, że Wichard ma w ofercie dokładnie taki nóż o jaki mi chodzi, ale jest z kutej stali nierdzewnej i kosztuje "jedyne" 300zł. Czy ktoś widział gdzieś coś w tym guście? ![]() ![]() |
Autor: | Macieq [ 19 sie 2013, o 20:32 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
Jest np coś takiego: http://www.bakista.pl/Technika/Wyposa+e ... 3%B3%C5%BC |
Autor: | Nicram [ 19 sie 2013, o 20:40 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
Mam taki i jestem bardzo zadowolony http://sklepzeglarskijb.pl/pl/p/Noz-zeg ... d-fluo/389 |
Autor: | yachtmaster Mateo [ 20 sie 2013, o 16:33 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
Nie wyobrażam sobie już pływania bez mojego Leathermana Blast - gorąco polecam |
Autor: | Jaromir [ 20 sie 2013, o 18:38 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
RyśM napisał(a): Bednarro napisał(a): Każde kolejne ostrze powoduje, że taki scyzoryk robi się wielki, nieporęczny i DROGI. Widział Widziałem, że Wichard ma w ofercie dokładnie taki nóż o jaki mi chodzi, ale jest z kutej stali nierdzewnej i kosztuje "jedyne" 300zł. Czy ktoś widział gdzieś coś w tym guście? ![]() ![]() Mam dokładnie taki sam model - dostałem jako prezent na stacji benzynowej, jak płaciłem za zatankowane ponad 100l benzyny - w kanistry do pontonu. Dla zaprzeczenia stereotypom - obdarowali mnie tak w Peterhead - znaczy... w Szkocji! ![]() |
Autor: | Moniia [ 20 sie 2013, o 18:51 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
pierdupierdu napisał(a): (...) ponad 100l benzyny - w kanistry do pontonu. Dla zaprzeczenia stereotypom - obdarowali mnie tak w Peterhead - znaczy... w Szkocji! ![]() To zaprzeczają jeszcze obowiązującemu prawu... Chyba, ze to dawno było. Maks. 1 kanister 10 litrów teraz można ![]() Tu: http://www.bbc.co.uk/newsbeat/17548007 piszą co prawda, że prawo to datuje sie na 1929 rok, ale podejrzewam, że limity pojawiły sie znacznie pózniej. Ta data z tego co wiem dotyczy pierwszych regulacji a propos benzyny... |
Autor: | Jaromir [ 20 sie 2013, o 19:56 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
Moniia napisał(a): pierdupierdu napisał(a): (...) ponad 100l benzyny - w kanistry do pontonu. Dla zaprzeczenia stereotypom - obdarowali mnie tak w Peterhead - znaczy... w Szkocji! ![]() To zaprzeczają jeszcze obowiązującemu prawu... Chyba, ze to dawno było. Maks. 1 kanister 10 litrów teraz można ![]() Tu: http://www.bbc.co.uk/newsbeat/17548007 piszą co prawda, że prawo to datuje sie na 1929 rok, ale podejrzewam, że limity pojawiły sie znacznie pózniej. Ta data z tego co wiem dotyczy pierwszych regulacji a propos benzyny... Ale ja nie dla "domestic use" tylko do statkowego pontonu kupowałem. Poza tym w Szkocji zaskakująco często bywa podobnie jak w Polsce - regulacje regulacjami, a żyć trzeba ![]() |
Autor: | Moniia [ 20 sie 2013, o 20:42 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
pierdupierdu napisał(a): Moniia napisał(a): pierdupierdu napisał(a): (...) ponad 100l benzyny - w kanistry do pontonu. Dla zaprzeczenia stereotypom - obdarowali mnie tak w Peterhead - znaczy... w Szkocji! ![]() To zaprzeczają jeszcze obowiązującemu prawu... Chyba, ze to dawno było. Maks. 1 kanister 10 litrów teraz można ![]() Tu: http://www.bbc.co.uk/newsbeat/17548007 piszą co prawda, że prawo to datuje sie na 1929 rok, ale podejrzewam, że limity pojawiły sie znacznie pózniej. Ta data z tego co wiem dotyczy pierwszych regulacji a propos benzyny... Ale ja nie dla "domestic use" tylko do statkowego pontonu kupowałem. Poza tym w Szkocji zaskakująco często bywa podobnie jak w Polsce - regulacje regulacjami, a żyć trzeba ![]() Jak kupowales to jeszcze na nabrzeżu, to co innego.. |
Autor: | Marian Strzelecki [ 20 sie 2013, o 21:17 ] | ||||
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy | ||||
i dodaje następne fotki z mojego zbiorku (pomijając multitule): MJS ps czy czasem prosty nóż żeglarski nie powinien mieć małej ceny, aby nie było go żal używać, z ryzykiem utonięcia?
|
Autor: | plitkin [ 20 sie 2013, o 21:48 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
Nie polecam większości ww noży. Moim zdaniem nóż powinien: 1. Być ze stali bardziej odpornej na rdzę, ale przyzwoitej. WIęc 440A to minimum, a 440C (i odpowiedniki) wydaje się być optymalnym ekonomicznie rozwiązaniem. 2. Bezwzględnie mieć możliwość otwarcia jedną ręką, nawet w rękawicach. A więc odpadają typowe scyzoryki, odpadają modele z otworem do otwierania (raczej pozostają wersje z porządnym bolcem). 3. Najlepiej by miał blokadę (obstawiam liner lock, ewentualnie back-lock, której nie lubię), serrejtor (ostrze z "ząbkami") do skuteczniejszego cięcia lin, otwór w rękojeści na sznurek. 4. Być lekki, a więc odpadają moim zdaniem korkociągi i inne bajery. Ciężki nóż nie będziemy chcieli nosić zawsze przy sobie. 5. Mieć wygodną rękojeść. 6. Mieć wygodny klips. 7. Rozważyłbym by taki nóż miał "tępy czubek" - czyli stosowny typ ostrza. Np. taki: http://www.benchmade.com/products/916 (ten ma axis locka, ale odporna stal, hak co cięcia lin jakby ostrze zawiodło, okładziny z G10 - szorstkie i wygodne). Z tanich - klasyka - griptilian: http://www.benchmade.com/products/550HG Alternatywa (troche inne niż moje powyższe założenia, ale kto co lubi): http://www.spyderco.com/catalog/details.php?product=13 Necka (nóż na szyję w sztywnej pochwie) nie polecam ze względu na sztormiaki/kamizelki i td. Korkociąg kupcie sobie osobno za 10 zł lub miejcie w drugim scyzoryku victorinoxa - w kambuzie lub skrzynce narzędziowej. Nóż ratunkowy w kieszeni takich głupot mieć nie musi. Szeklownik moim zdaniem też zbędny - można za 10 zł kupić osobno klucz szeklownik z możliwością odkręcania śrub i wkrętów nawet. |
Autor: | Ryś [ 20 sie 2013, o 22:07 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
Znaczy uważasz że należy mieć specjalny nóż nadający siem tylko i wyłącznie do cięcia liny - ani tym poskrobać, ani strugać, ani ziemniaka obrać ![]() ![]() To ja wolę, jak we w tytule: "Prosty nóż jachtowy" - ino jeden... ![]() |
Autor: | Marian Strzelecki [ 20 sie 2013, o 23:17 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
plitkin napisał(a): Z tanich - klasyka - griptilian: http://www.benchmade.com/products/550HG Załącznik: Chyba jednak żyjemy na innym świecie: ![]() Załącznik: ... i ma przycisk, oraz etui-uchwyt za paskowy. W tym nożyku wyciąłem (piłką B&D) otwieracz do piwa, wywierciłem dziurkę na sznurek (Bosch), a chyba za chwilę porobię takie ładne ząbki jak na tamtych Twoich. MJS ps Kupiłem go na straganie (jakimś) - cena z pamięci. a .. i nie rdzewieje mimo braku oznaczeń. ![]() |
Autor: | Ryś [ 20 sie 2013, o 23:55 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
A po cóż Ci ząbki? ![]() ![]() ![]() To tak a propos owych specjalnych stali z takim czy owym symbolkiem - bo najlepsze stale na ostrze żadnych symbolków nie miały, porządna firma robi swoją. I to z warstw skutą. Tylko to nie dla niezdarów, uważać trzeba, palec też odkroi z kością ![]() |
Autor: | Bednarro [ 21 sie 2013, o 09:44 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
Właśnie o to mi chodzi, że nie chciałbym iść na dziób łodzi z nożem do lin, z szeklownikiem, nożem do stalowych lin i innymi ustrojstwami pochowanymi w milionie kieszeni albo nawet z małym kuferkiem narzędzi. Marzył mi się zwykły scyzoryk, którym być może nie przetnę w 0.673 sekundy liny która zaplatała mi się wokół szyi podczas sztormu, ale przyda się w czasie zwykłych, spokojnych mazurskich rejsów... Z tego co widziałem, chyba Victorinox Skipper jest najsensowniejszym (przynajmniej dla mnie) rozwiązaniem. Czy ktoś ma i może coś o nim powiedzieć? |
Autor: | Seba [ 21 sie 2013, o 10:37 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
plitkin napisał(a): Nie polecam większości ww noży. Moim zdaniem nóż powinien: 1. Być ze stali bardziej odpornej na rdzę, ale przyzwoitej. WIęc 440A to minimum, a 440C (i odpowiedniki) wydaje się być optymalnym ekonomicznie rozwiązaniem. Cytuj: Mam ze stali VG-10 i niestety rdzewieje, o takie cóś : http://www.sogknives.com/type/knives/spec-elite-ii.html plitkin napisał(a): 3. Najlepiej by miał blokadę (obstawiam liner lock, ewentualnie back-lock, której nie lubię), serrejtor (ostrze z "ząbkami") do skuteczniejszego cięcia lin, otwór w rękojeści na sznurek. Cytuj: Ja osobiście do ząbków przekonania nie mam, wolę normalne ostrze. A ostrza "ząbkowano - normalne " są mało użyteczne z uwagi na małe ząbki ![]() plitkin napisał(a): Szeklownik moim zdaniem też zbędny - można za 10 zł kupić osobno klucz szeklownik z możliwością odkręcania śrub i wkrętów nawet. albo multitoola w kieszenia co ma nawet kombinerki. |
Autor: | Ryś [ 21 sie 2013, o 11:24 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
newlifejs0778 napisał(a): albo multitoola w kieszenia co ma nawet kombinerki. A nawet ma nóż ![]() |
Autor: | essi001 [ 21 sie 2013, o 12:55 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
Bednarro napisał(a): Z tego co widziałem, chyba Victorinox Skipper jest najsensowniejszym (przynajmniej dla mnie) rozwiązaniem. Czy ktoś ma i może coś o nim powiedzieć? Ja mam i nie narzekam. Najczęściej używam noża, otwieracza do puszek, otwieracza do kapsli i korkociągu ![]() [Edit]... i w sumie śrubokręta też parę razy. |
Autor: | plitkin [ 21 sie 2013, o 13:32 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
Victorinox w kategorii cena/jakość jest rewelacją i nie do przebicia. Ten, który nigdy nie pracował dłużej przyzwoitym nożem zachwalać będzie narzędzie za 7,5 zł. Fakt - w tym zakresie na różnych biegunach jesteśmy. Jeżeli mówimy o narzędziu uniwersalnym, ale nie mającym w razie czegoś ratować życie (np. być na stale przyczepionym do kamizelki/sztormiaka) - polecam victorinox. Rzeczywiście bardzo udane narzędzia. |
Autor: | Ryś [ 21 sie 2013, o 14:22 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
essi001 napisał(a): Ja mam i nie narzekam. Najczęściej używam noża, otwieracza do puszek, otwieracza do kapsli i korkociągu Też mam podobne, "swiss armych' zawsze nosiłem, na łódki też. Warto mieć. ![]() [Edit]... i w sumie śrubokręta też parę razy. Gdy jednak wątek jest o "prostym nożu jachtowym" - dla mnie to taki co odkręca zapieczone ściągacze (fi słuszne) na Jadze - bo kto to widział beczki ściągacza z nierdzewki robić... ![]() Tym "swiss army" nie jest. Fajna poręczna zabawka, niemniej zabawka. No puszkę otworzy, paznokcie przytnie, drzazgę wyciągnie. Na poważnie nie jest to dość mocne; może siem w ręku rozpaść przy grubszej robocie - nie pytajcie czemu tak sądzę ![]() Żeglarskim nożem - jak na Mariana fotkach - mozna rozpultać dowolnie zaciśnięty supeł na dowolnej linie; przeciąć grubą cumę; rozrąbać drewniany bosak czy inny kij; odkręcić knagi z pokładu albo zardzewiałą szeklę na kotwicy. Zdarzyło mi siem ciąć tym stalową wantę nawet... waląc młotkiem... bo toporek był zardzewiał ... ![]() Gdzie Victorinox ma stalowy marspikiel z ostrzem, długość 10 cm, fi 6? Taki co dziurę wybije w pokładzie? ![]() Albo odkręci zapieczony ściągacz - zamiast pogiąć siem w ręku. |
Autor: | Marian Strzelecki [ 21 sie 2013, o 15:38 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
Plitkinie: narzędzia p.t: prosty nóż (żeglarski) : nie są do ciągłego użytku przez lata, jak się poszczerbi to kupujesz nowy i tak przez 1o lat (masz ciągle za co) ![]() Od kilku lat używam prostego multi-tula do; w zasadzie wszystkich czynności podręcznych: o taki: Załącznik: i nie narzekam, a mam samochód w którym i w elektryce grzebię i pasztet otwieram. Naprawdę nie widzę powodu kupować droższego. Załącznik: widzisz jakąś zasadniczą różnicę? MJS ps Owszem jakbym wygrał w totka - to bym: wynajął fachowca do grzebania w (40-to letnich) drucikach ... ![]() a sam bym budował nowy jacht, aby móc użyć multitula na regatach Setek przez Atlantyk. ![]() Kwestia priorytetów. |
Autor: | Ryś [ 21 sie 2013, o 17:43 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
Marian Strzelecki napisał(a): widzisz jakąś zasadniczą różnicę? Widzem, widzem! MJS A pilnik do paznokci to pies? ![]() |
Autor: | plitkin [ 21 sie 2013, o 18:00 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
m Marian Strzelecki napisał(a): Plitkinie: narzędzia p.t: prosty nóż (żeglarski) : nie są do ciągłego użytku przez lata, jak się poszczerbi to kupujesz nowy i tak przez 1o lat (masz ciągle za co) ![]() Od kilku lat używam prostego multi-tula do; w zasadzie wszystkich czynności podręcznych: o taki: Załącznik: Multi 36pln Nel-Kor.jpg i nie narzekam, a mam samochód w którym i w elektryce grzebię i pasztet otwieram. Naprawdę nie widzę powodu kupować droższego. Załącznik: Multi Victorinox 349pln.jpg widzisz jakąś zasadniczą różnicę? MJS ps Owszem jakbym wygrał w totka - to bym: wynajął fachowca do grzebania w (40-to letnich) drucikach ... ![]() a sam bym budował nowy jacht, aby móc użyć multitula na regatach Setek przez Atlantyk. ![]() Kwestia priorytetów. To jedynie kwestia priorytetow. Nasze realne potrzeby i tak sa zaspakajane z nawiazka w kazdym aspekcie zycia. Niektorzy maja iphony uznajac je za rzecz niezbedna, a innemu wystarcza nokia 6310i. Nosisz jakies ciuchy, jestem pewny, ze zawsze mozna znalezc tansze. Mamy domy, a mojej babci wystarczalo 40 m na 15 osob z wychodkiem i studnia... Tak wiec nie ma co sie popisywac skrajnosciami, jak sadze. Dla mnie noz musi byc porzadny tak samo jak inne narzedzia. Za to telefon mam prymitywnie prosty. |
Autor: | Marian Strzelecki [ 21 sie 2013, o 20:09 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
RyśM napisał(a): Marian Strzelecki napisał(a): widzisz jakąś zasadniczą różnicę? Widzem, widzem! MJS A pilnik do paznokci to pies? ![]() Patrzaj z drugiej strony tego zębatego: ![]() Załącznik: MJS ps Plitkinie: chyba tu jest ten pies (RysiaM?) pogrzebany: mnie wystarcza 40m + kuchnia i 2 wychodki a moja Babcie miała... za Gródkiem ... tam w stronę czarnobylskiej krainy. a mój prymitywno/solidn-ny (?) to dla Ciebie; szajsung. ![]() |
Autor: | Ryś [ 21 sie 2013, o 20:30 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
Ach, jakżem śmiał powątpiewać, durak ![]() |
Autor: | plitkin [ 21 sie 2013, o 21:25 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
Tez mam prymitywnie solidnego szajsunga. ^-^-^-^-^-^-^-^-^-^ Ale co do nozy to jestem bardziej wybredny ![]() |
Autor: | Ryś [ 21 sie 2013, o 21:50 ] |
Tytuł: | Re: Prosty nóż jachtowy |
No dobra, temat wbrew pozorom powazny, to pytanko konkursowe: ![]() Bloczek kipowy siem zapiekł na sztywno na szynie, stale w tym samym miejscu był. Którem wihajstrem dało siem go zdjąć? Załącznik: DSC05415 (640x480).jpg (jakby kto nie podejrzewał ![]() |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |