Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=86&t=23656
Strona 2 z 2

Autor:  666 [ 21 sty 2016, o 11:46 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

tomek159 napisał(a):
to jachcik którym płynę pokład mahoniowy
Pokład na zdjęciu wyłożony jest teakiem (tropikalna odmiana dębu odporna na warunki atmosferyczne), ale niemal na każdym jachcie są miejsca bardzo śliskie: obudowa suwklapy i zapewne sama suwklapa to mahoń lakierowany na wysoki połysk, do tego klapy (luki) na dziobie i na nadbudówce. To są miejsca bardzo śliskie! A na obudowie suwklapy i na samej suwklapie staje się w sytuacjach zwykle dużego przechyłu od wiatru, i bujania kadłuba na fali: refowania grota. I jest to miejsce o tyle niebezpieczne, że nie za bardzo jest gdzie się przypiąć :-( Są handrelingi nadbudówki, ale tam wąsy szelek asekuracyjnych nie sięgają. Przypięcie się do bomu grota może skutkować wyjechaniem za burtę z bomem :evil: A jak ktoś ma pecha, to mu jeszcze suwklapę spod nóg odsuną :twisted:.

Cytuj:
myślicie że te gumiaki będą się na nim trzymać dobrze
Na Spitsbergenie Twój życiorys się nie kończy, buty kupujesz na wiele lat. Buty żeglarskie powinny mieś gładkie płaskie podeszwy (coś jak semi-slick) z drobnymi nacięciami, z naturalnej miękkiej gumy (genuine rubber), najlepiej w jasnym kolorze (nie zostawiają śladów na pokładzie). Buty robocze (budowlane itp.) mają twarde podeszwy typu "traktor", które źle się trzymają pokładu (poza nielakierowanym drewnem). Jeśli od środka będą gładkie, to gdy zamokną zamiast suszenia wytrzesz je ręcznikiem i po sprawie :)
Osobnym tematem jest rozmiar kaloszy, jeden lubi dopasowane, inny dwa numery większe. Ja bym kierował się tym, żeby wysokie buty (kalosze) założone na jedną grubą wełnianą skarpetę dało się zdjąć z nóg samemu, bez pomocy drugiej osoby (Twój adiutant zostaje na lądzie :kiss:); za luźne źle trzymają piętę i kostkę co bywa uciążliwe na pochyłym pokładzie. Do tego wysokość kaloszy, są i 3/4 (z ciekawości zmierzyłem swoje, jedne mają 37 cm drugie 41 cm wysokości), bywają i wyższe na całą łydkę, unikałbym kaloszy 1/2 czyli do pół łydki lub krótszych, bo łatwo fala może w nie wejść nawet pod nogawką spodni sztormiaka. O tym, że pianka (neopren, EVO) jest cieplejsza od litej gumy już inni pisali.

Autor:  tomek159 [ 24 sty 2016, o 22:30 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

cholera dzięki chłopaki :D ( brać żeglarska zawsze doradzi nie ma co :mrgreen: )
na pewno wypije za zdrowie :
-Cape
-J.666
-Ejdzeja
-Mariana.Kowalskiego
-Zbieraj
-Rysia
-Zielonego tygrysa
-Piotrka ze szczecina
a co ? :D jak to co ! :D SZKLANECZKĘ RUMU dzięki chłopaki stopy wody pod kilem

Autor:  Zbieraj [ 24 sty 2016, o 22:37 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

tomek159 napisał(a):
dzięki chłopaki
Oj, narażasz siem.
tomek159 napisał(a):
Zbieraj
Ja siem odmieniam.
tomek159 napisał(a):
Zielonego tygrysa
Ten tygrys to samica. Krótko: Zdzielona Tygrysa :rotfl:

Autor:  Olek [ 24 sty 2016, o 23:03 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

Spitsbergen w lipcu? Zabierz taki ekwipunek jak na ciepły październik na Bałtyku. Nie wiem czy to pomocne, bo nie wiem czy byłeś w październiku na Bałtyku. Dodatkowo warto zadbać o nieprzemakalne i wygodne buty do chodzenia po lądzie. Wszędzie jest woda i błoto, kalosze do dłuższego chodzenia po lądzie to dla mnie ostateczność, najlepiej jakieś buty trekingowe z membraną. Ja preferuję takie z w miarę miękką podeszwą (nie vibram) bo można je wtedy wygodnie używać na pokładzie, a nawet pod pokładem. Warto też pamiętać o grubej czapce przy wychodzeniu na ląd. Ptaszory w lipcu się lęgną i atakują jak podejdziesz za blisko, gruba czapka i kijek ze szmatą do machania powinny pomóc. Poza tym weźcie sobie w Longyearbyen większy zapas amunicji i postrzelajcie do puszek po piwie, tarcz, odbijaczy lub czegoś podobnego (minimum 1000m od zabudowań!), zabawa przednia i na pewno odróżnia ten rejs od innych. Ja wypożyczyłem u Paulsen'a mausera, do tego 300 szt amunicji i było na kilka dni w sam raz. W lipcu możecie natrafić jeszcze na spore pola lodowe, jak nie macie ambicji bić rekordów to będzie to dodatkowa atrakcja. Na pewno będziesz zadowolony z rejsu.

Autor:  Zielony Tygrys [ 24 sty 2016, o 23:05 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

A ja właśnie dojrzewam do kupna porządnego sztormiaka i to na zimne. oglądałam niedawno Mulliona wypornościowego i ocieplanego. Ładny, stosunkowo tani i ma tyle kieszeni że cała damska torebka się zmieści. Nie oddychający (nie za 600 zł) no ale non stop się w tym nie siedzi.
Ma ktoś doświadczenia z takim sztormiakiem? Lepiej kupić taki ocieplany czy lepiej lekki i po staremu wkładać 153 polary pod spód?

Autor:  sailhorse [ 24 sty 2016, o 23:10 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

Olek napisał(a):
Wszędzie jest woda i błoto, kalosze do dłuższego chodzenia po lądzie to dla mnie ostateczność, najlepiej jakieś buty trekingowe z membraną. Ja preferuję takie z w miarę miękką podeszwą (nie vibram) bo można je wtedy wygodnie używać na pokładzie, a nawet pod pokładem.


Polecam, bo się sprawdzają w wodzie i błocie - tanie z Decathlonu kupiłem dochodzenia nad rzeką z psem.Membrana trzyma drugi sezon:
http://www.decathlon.pl/buty-zimowe-turystyczne-arpenaz-100-mskie-id_8344342.html

Autor:  Olek [ 24 sty 2016, o 23:17 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

sailhorse napisał(a):
Polecam, bo się sprawdzają w wodzie i błocie - tanie z Decathlonu kupiłem dochodzenia nad rzeką z psem.Membrana trzyma drugi sezon:

Sceptycznie podchodzę do butów za 99zł, ale skoro tak mówisz ... Trzymają kostkę? czy to takie "szmaciaki" do chodzenia pod mokrej trawie? Nie proponuję butów za 2 tyś, tylko dobre trekingowe za kilka stówek.

^-^-^-^-^-^-^-^-^-^

Zielony Tygrys napisał(a):
Nie oddychający

Trzeba pamiętać, że jako kurtki przeciw wiatrowej go raczej na lądzie nie użyjesz. Ja bym nie kupił, bo pocę się bardzo, ale znam ludzi którzy sobie chwalą.

Autor:  piotr6 [ 24 sty 2016, o 23:21 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

Olek napisał(a):
tylko dobre trekingowe za kilka stówek.


a jak z wodoodpornością tych butów?

Autor:  Olek [ 24 sty 2016, o 23:34 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

piotr6 napisał(a):
Olek napisał(a):
tylko dobre trekingowe za kilka stówek.

a jak z wodoodpornością tych butów?


W 2011 kupiłem buty Chiruca Xacobeo (chyba już nie robią tego modelu) zabierałem je zawsze na rejsy, poza tym chodziłem w nich w zimie w mieście. Rok temu zostały na Antarktydzie. Na rejsach, na pokładzie, używałem głownie tych butów, chyba że pogoda była taka że woda zalewała jacht non-stop, wtedy zakładałem kalosze. Ostatni sezon tych butów był już gorszy, zdarzało mi się że miałem trochę mokre palce u stóp. Czyli przy dosyć agresywnym użytkowaniu wytrzymały 3-4 lata bez najmniejszych zastrzeżeń. Czyli w normie, jak większość odzieży z membraną, która traci swoje właściwości nawet w szafie po 5 latach :)

Autor:  piotr6 [ 24 sty 2016, o 23:50 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

dzięki, zastanawiam się nad butami i czuję,że Twoje zdanie przeważy :D

Autor:  Olek [ 24 sty 2016, o 23:55 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

piotr6 napisał(a):
zastanawiam się nad butami

Przymierz kila modeli przed kupnem. Mnie np całkiem nie pasowała większość butów bo miały super hiper podeszwę idealną do długich wędrówek, twardą jak kamień. Szukałem butów które nadają się na pokład i do chodzenia w miarę lekkim terenie. Nie lubię za dużo chodzić na rejsach :) (weź pod uwagę że ocena butów to jest bardzo subiektywna)

Autor:  Jaromir [ 25 sty 2016, o 00:39 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

Zielony Tygrys napisał(a):
A ja właśnie dojrzewam do kupna porządnego sztormiaka i to na zimne. oglądałam niedawno Mulliona wypornościowego i ocieplanego. Ładny, stosunkowo tani i ma tyle kieszeni że cała damska torebka się zmieści. Nie oddychający (nie za 600 zł) no ale non stop się w tym nie siedzi.
Ma ktoś doświadczenia z takim sztormiakiem? Lepiej kupić taki ocieplany czy lepiej lekki i po staremu wkładać 153 polary pod spód?
Wiesz - wypornościowych Mullionów sztormiakowych jak mrówków:
http://www.mullion.org/products/floatation-garments

Ja mam Mulliona "Aquafloat Classic 1MC1" (zastąpił go jakiś "nowy-lepszy model") - nie oddychającego, ocieplanego, szczątkowo wypornościowego i jednoczęściowego (overall).

Zmarznąć w nim bardzo trudno, nawet podczas wielogodzinnych wypraw na bojery, przy minus kilku stopniach C i wietrze że ho-ho. Na jachcie sprawdzony w majowym i listopadowym Bałtyku. Wodoodporność w bryzgach i przy zmianie sztaksla w piździaju - bezproblemowa. Do wody szczęśliwie w nim nie wpadałem... Używałem go też w robocie na pokładzie statku - na styczniowej, białej od lodu Zatoce Fińskiej i zimą na Szetlandach, na RIB-ie.
Na siedzenie w kokpicie, na sterze, nieśpieszne regulacje szotów czy jakieś prace typu pokazać palcem co inni mają robić - ideał. Kiedy trzeba się trochę poruszać i pobiegać po pokładzie, kuć lód czy podobne - niestety można się spocić, co jest niekoniecznie jest przyjemne, bo wilgoć zostaje w środku, nawet przy całkiem otwartym z przodu zamku. Niemniej nawet na wilgotno, po zamknięciu zamków - dalej trzymał ciepło. Z tym, że na ogół miałem szansę wysuszyć strój po kilkunastu godzinach roboty...

IMHO do żeglugi w warunkach umiarkowanych nadaje się średnio, bo za ciepły. Ale ja jestem raczej przeciwieństwem zmarźlucha...
Lubię ten ubiór za precyzję i niezawodność wykonania szczegółów - kołnierza sztormowego, kaptura, mankietów, rzepów na nogach, kieszeni, paska dopasowującego w talii, etc... Tym Mullion IMHO nieco wyprzedza popularne w zimnym żeglowaniu Fladeny oraz "nowe marki" made in China. Jedyne czego mi w nim brakuje, to jakiegoś regulowanego mankietu / doszczelniacza na nogi (na nadgarstki ma, z neoprenu).

^-^-^-^-^-^-^-^-^-^

Olek napisał(a):
Nie proponuję butów za 2 tyś, tylko dobre trekingowe za kilka stówek.

Za kilka stówek i sprawdzone - nie na błotach polarnych, ale w błotach listopadowo - kaszubskich, po kilkanaście km na raz i teraz w polską zimę. Dla mnie - super wygodne, tyle, że podeszwa twarda - ale lubię, kiedy podeszwa jest jak podeszwa. Pierwsze od góry:
http://www.sneakervsathleisure.com/merr ... oes-otter/

Obrazek

Autor:  sailhorse [ 25 sty 2016, o 01:31 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

Olek napisał(a):
sailhorse napisał(a):
Polecam, bo się sprawdzają w wodzie i błocie - tanie z Decathlonu kupiłem dochodzenia nad rzeką z psem.Membrana trzyma drugi sezon:

Sceptycznie podchodzę do butów za 99zł, ale skoro tak mówisz ... Trzymają kostkę? czy to takie "szmaciaki" do chodzenia pod mokrej trawie? Nie proponuję butów za 2 tyś, tylko dobre trekingowe za kilka stówek.

^-^-^-^-^-^-^-^-^-^

Zielony Tygrys napisał(a):
Nie oddychający

Trzeba pamiętać, że jako kurtki przeciw wiatrowej go raczej na lądzie nie użyjesz. Ja bym nie kupił, bo pocę się bardzo, ale znam ludzi którzy sobie chwalą.

Trzymają przeciętnie - miały być robocze - żeby z psem wyjąć na pola i drzewo porąbać (wioskowy tryb życia prowadzę). I sprawdzają się nad podziw dobrze.
Na wyprawę szpicbergenową bralbym zdecydowanie dwie pary (bo buty długo schna, a nie ma takiej membrany która zabezpiecza przed zalaniem od góry) I takie za 99 to moze być ta druga para.


Wysłane z telefonu Sony. Nektóre słowa mogły zostać zapisane poprawnie

Autor:  sailhorse [ 25 sty 2016, o 01:35 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

A wodoodporność bardzo dobra. Wchodziłem kilka razy do rzeki w nich - przez kilka minut chodzenia w wodzie nic nie przemoklo

Wysłane z telefonu Sony. Nektóre słowa mogły zostać zapisane poprawnie

Autor:  tomek159 [ 25 sty 2016, o 09:48 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

http://jmpsport.com.pl/24,48,oferta,pac ... larska.htm
http://jmpsport.com.pl/24,73,oferta,pac ... iezeglarsk
ja mam taki sztormiak, spisuje mi się on bardzo dobrze ,firma też jest niezła byłem już w nim w lutym na Bałtyku i w we wrześniu w Grecji spisuje się i na zimne warunki i na ciepłe :D

Autor:  666 [ 30 sty 2016, o 14:24 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

tomek159 napisał(a):
http://jmpsport.com.pl/24,48,oferta,pacyfickurtkazeglarska.htm
ja mam taki sztormiak, spisuje mi się on bardzo dobrze, firma też jest niezła byłem już w nim w lutym na Bałtyku i we wrześniu w Grecji spisuje się i na zimne warunki i na ciepłe
Nie znam materiału Dermizax®EV Toray, ale dziwi mnie określenie 'stosowany do odzieży typu SoftShell'
http://www.ceneria.pl/terminologia,3700,448,0,1,I,informacje.html
skoro sztormiaki żeglarskie szyje się raczej z materiałów 'hard-shell' :roll:
Wydaje się, jakby polski producent odzieży uszył sztormiak żeglarski z tkaniny górskiej :oops:
http://www.torayentrant.com/en/products/dermizax/der_002.html
Spodziewam się, że sztormiak może lekko przewiewać powyżej 7°B na pokładzie i wkładałbym pod niego jakiś windstopper. Nie musi to być drogi Gore Wind-Stopper®, wystarczy jakiś tani windshield / windproof, czy nieprzewiewna kurtka np. narciarska lub rowerowa.
Opieram się tu też na własnym doświadczeniu ze sztormiakiem HH z Helly-Techu, który około 7°B zaczynało przewiewać, a od 8°B było już naprawdę zimno - ubranie pod spód wind'a to było niebo, a ziemia :-o

Autor:  tomek159 [ 2 lut 2016, o 18:31 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

to prawda przy 8°B zaczynało już troszeczkę , minimalnie przewiewać fajne w tym sztormiaku jest to że na plecach w kurtce jest taki pas (szelka) odpina się go i przeprowadza po między nogami zaczepia się go z przodu :D ;)

Autor:  Zbieraj [ 2 lut 2016, o 18:47 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

tomek159 napisał(a):
zaczynało już troszeczkę ,
tomek159 napisał(a):
minimalnie przewiewać fajne
tomek159 napisał(a):
po między
Wrrrr, PAC!
Tomek, do jasnej, po napisaniu, zanim naciśniesz "wyślij", najpierw naciśnij "podgląd" i przeczytaj swoje dzieło literackie. :D

Autor:  sailhorse [ 2 lut 2016, o 19:04 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

tomek159 napisał(a):
po między


Zbieraj napisał(a):
Wrrrr, PAC!
Tomek, do jasnej, po napisaniu, zanim naciśniesz "wyślij", najpierw naciśnij "podgląd" i przeczytaj swoje dzieło literackie. :D


Akurat w tym passusue - ja bym, jednak stanął po stronie autora. Tym bardziej, że Tomek159 w trosce o drobiazgowy opis istotnych, choć wstydliwie ukrywanych funkcji sztormiaka nie waha się obnażyć przed nami najintymniejszych doświadczeń.

Posługuje się wymownym przykładem i, ,kiedy pisze "po miedzy" - ma wyraźnie na myśli, że kiedy już był "po" to miedzy nogami zaczepił szelkę z przodu.

Nie pisze wprawdzie pomiędzy czyimi nogami tę szelkę zaczepiał i po co (skoro był już po), ale ja np. potrafię to sobie wyobrazić.

Choć niechętnie.

Autor:  Zielony Tygrys [ 2 lut 2016, o 20:06 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

Po miedzy mu pot ciurkiem spływał podczas zaczepiania.

Autor:  tomek159 [ 2 lut 2016, o 22:49 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

Wybaczcie mi proszę (błąd jest błędem) wracając , szelka ta nie raz i nie dwa uratowała mi tyłek od zmoknięcia. Gdy idzie się na dziób żeby zmarlować genue to jak taka fala trzaśnie z impetem w człowieka to wtedy docenia się szelkę przepasaną przez krok.

Autor:  sailhorse [ 3 lut 2016, o 00:05 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

chyba, ze ta zła fala zerwie kaptur i przez kołnierz wleje sie do spodni. Wtedy i szelka w kroku nie pomoże, a nawet zaszkodzi (sprawdzałem autopsją)

Autor:  Ryś [ 3 lut 2016, o 01:30 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

A zapomniał szyjkę ręczniczkiem owinąć. Uszczelnić cza. Any old seadog knows...
Remember where your towel is. :mrgreen:

Autor:  666 [ 3 lut 2016, o 09:38 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

tomek159 napisał(a):
szelka ta nie raz i nie dwa uratowała mi tyłek od zmoknięcia. Gdy idzie się na dziób żeby zmarlować genue to jak taka fala trzaśnie z impetem w człowieka to wtedy docenia się szelkę przepasaną przez krok.
To jest tzw. 'beaver tail', też mam w starym 20-letnim, ale jarym oceanicznym sztormiaku HH i brakuje mi tego w nowych modelach, gdzie w dodatku kurtki szyją coraz krótsze :oops: - jak się nie ustawić, goła d... :cool:

Autor:  Były user [ 3 lut 2016, o 18:09 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

Jak się chodzi na dziób w warunkach w których zrywa kaptury i zarzuca kurtki na ep to się zakłada suchara z goretexu. Jak bez kaptura to można zamiast spodni od sztormiska i na to kurtkę albo kominiarę neoprenową, takąż maskę na twarz i google.

Autor:  burbon [ 2 gru 2016, o 01:30 ]
Tytuł:  Re: Przygotowanie do rejsu na Spitsbergen

Po testach w drodze na Spitsbergen, z czystym sumieniem mogę polecić ogrzewacz węglowy https://www.google.pl/search?q=ogrzewacz+w%C4%99glowy&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwj1ytvQn9TQAhXJFSwKHQ0FABUQ_AUICCgB&biw=1325&bih=679
Kosztuje grosze. Wiesza się toto na szyi w cienkim woreczku. Na jednym wkładzie grzało solidnie przez dwie wachty (po 3h) i jeszcze trzecia się na odrobinę ciepła załapała :D .

Wada - śmierdzi troszkę ubranie od tego, ale naprawdę akceptowalnie.

Strona 2 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/