Dzień dobry,

sprawa jest prosta (z pozoru): Zapisałem się na mój pierwszy rejs jachtem regatowym po Bałtyku i powstaje pytanie - Co warto zabrać z sobą na pokład.

Rejs będzie w terminie 28.04 do 05.05 (w majówke)
Trasa: Gdańsk - Windawa - Ryga - Lipawa - Gdańsk
Jacht: Sydney 40

Oczywiście podstawowe rzeczy czyli bielizna na każdy dzień, jakieś dresy, kosmetyki wezmę. Ale co do tego i w co zapakować...

Odzież wierzchnia: Pasowało by kupić sztormiak i teraz pytanie jaki warto kupić dla osoby początkującej, przy założeniu, że akwen po który będzie się pływać jest akwenem zimnym(Bałtyk). Sam znalazłem http://www.sztormiaki.pl/pl/c/Sztormiaki-zeglarskie/104 ale ceny są tak różne, że głowa boli - w skrócie jakimi firmami warto się zainteresować a jakie odpuścić ze względu na złą jakość.

Buty na jacht: Będę brał moje buty trekkingowe ale to raczej tylko do chodzenia po miastach i portach - na pokład raczej nie nadają się. Klapki to też raczej tylko do kabiny. Wiem, że fajnie by było mieć kalosze żeglarskie z białą podeszwą - i tutaj znów: jakie firmy warto brać pod uwagę w dobrym stosunku cena/jakość???

Środki bezpieczeństwa: Rejs będzie pełnomorski, stąd warto by było mieć coś ze sobą w razie W. Konkretnie chodzi mi o kamizelkę/pas wypornościowy, który mógłbym mieć zawsze blisko(na sobie) - na co warto zwracać uwagę przy wyborze??

Łączność: biorę telefon Samsung Solid b2710 ale co do tego...czy warto brać morski radiotelefon ręczny - przydaje się na jachcie czy raczej nie sprawdza się??

Dodatki: Śpiwór - tutaj myślałem o klasycznej ,,mumii" czy to dobry wybór a może macie Państwo jakieś swoje sprawdzone patenty na spanie na jachcie?

Bagaż: Tutaj powstaje pytanie w co to wszystko zapakować - zwykle jadąc gdzieś pakuję się w plecak 75l ale nie wiem, czy na jachcie się to sprawdzi, tym bardziej, że to nie jacht turystyczny a regatowy. Tutaj pytanie co lepsze: worek żeglarski, czy wodoodporna torba??

Z góry dziękuję za wszelkie porady

_________________
Pozdrawiam
Grzegorz K. SP9GMK (ex. FIGA1)

Dostałem wiele lat temu taka torbę http://www.marbo.pl/product-pol-13197-T ... ravel.html i jestem z niej bardzo zadowolony. Niby taki worek ale otwierany z boku a nie góry, nie przemakalny i nosi się jak plecak. Cena bardzo przystępna za jakość.



Ja mam Musto i sobie bardzo chwalę ale trochę kosztował. Wielu znajomych kupiło sobie w ''Dekatlą'' i sobie tak samo chwala jak ja Musto a dali sporo mniej. Na pewno klasa niższa ale nie przecieka. Ogólnie nie zmieniają i pływają wiele lat.


I tutaj znów ''Dekatlą''.



Wszystko co podnosi bezpieczeństwo zabieraj, jeżeli posiadasz. Jeżeli nie to nie zabieraj, na jachcie takie rzeczy powinny być.



Na pierwszy moj rejs morski a właśnie to był Bałtyk w maju wziałem jakiegoś lajta bo tylko taki miałem. Kiedy wróciliśmy na ląd, w drodze do domu kupiłem sobie śpiwór komfort spania -16 stopni do 0 stopni. Teraz spię legancko na majowych rejsach na Bałtyku

Czym się Grzechu i do zobaczenia w jakimś porcie.

Do poczytania:


Pzdr

Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Kocurku, mógłbyś nieco zaktualizować to swoje wiekopomne dzieło. Kto dziś w latarkach używa żarówek (o zabieraniu zapasowych nie wspomnę).

Zadaniem sztormiaka nie jest izolowanie termiczne - temperaturę będziesz regulował zakładając/zdejmując to co pod sztormiakiem.

A odpowiadając na pytanie - kup tańszy, ale oddychający. Sklep z linka prowadzi nasz forumowicz - zadzwoń/napisz do Adasia i podpytaj go o oddychające tanie rozwiązania.

Nie robi różnicy. Z tym, że jeżeli rejs krótki i nie chce się komuś rozpakować do bakisty, to ciężej się w worku szuka.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Ja używam

Ale korektę wprowadziłem - także dzięki Wielki Cenzorze

^-^-^-^-^-^-^-^-^-^



Pamiętać tylko należy, że ze sztormiakami jest jak ze wszystkim - można kupic albo dobry albo tani.

Kupiłem kiedyś u Adasia tani sztormiak i pierwsza burza pokazała jak jest on fatalny - nawet majtki miałem wówczas mokre...

Zwróciłem go więc i już potem nie chciałem oszczędzać - kupiłem MUSTO BR2 w wersji OCEAN.

Zapłaciłem za niego coś koło 4 tysiaków ale ten faktycznie ani nie przecieka - mimo czasem naprawdę złych warunków - ani się nie zapacam w nim - znaczy oddycha dobrze.

Także jest coś za coś - albo dobry albo tani ...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Zapytaj co mają na jachcie. To akurat powinno być dla każdego w załodze. Można mieć oczywiście własny, ale jak nie masz, a na jachcie będzie, to nie warto na razie inwestować.
Reasumując - na jachcie powinno być.

Też na jachcie powinien być. Tobie prywatny się nie przyda, bo do czego? A kosztuje.
Telefon jaki masz jest fajny (też mam taki), kup sobie do niego ładowarkę samochodową (około 30 zł), będziesz niezależny od innych, a na jachcie gniazdo zapalniczki powinno się znaleźć.

Weź taki jaki Ci pasuje, mumia jak najbardziej, ale uwaga - nie kupuj śpiwora puchowego. Puchowe chłoną wilgoć, kup śpiwór z innym wypełnieniem. Może być dość ciepły, bo od wody ciągnie jak cholera, a jacht na którym płyniesz nie jest w środku izolowany (z tego co pamiętam).

Kalosze musisz mieć koniecznie. Jeżeli kasy zabraknie to kup jakieś w sklepie z odzieżą roboczą. Ale to akurat jest na tyle niedroga rzecz, a zaoszczędziłeś już na kamizelce i ukf-ce, że może jednak warto kupić coś żeglarskiego. Kup kalosze naprawdę wygodne, nie cisnące kostki, wiązane pod kolanem i bez wkładek w środku. Te ostatnie, jeżeli nie da się wyjąć, będą zawsze mokre. Za to kup sobie do tych kaloszy (i to warto wziąć pod uwagę mierząc kalosze w sklepiej) porządne, wełniane, góralskie skarpety. Kosztują niedużo, ale to jest skarb w zimne noce.

Plecak nie jest zły, pod warunkiem, że da się g gdzieś wcisnąć na jachcie. A to raczej trudne. Osobiście nie lubię worków żeglarskich, wolę zwykłe torby turystyczne. Torba wcale nie musi być wodoodporna, za to wszystko co masz w środku warto zapakować do toreb foliowych. I woreczków strunowych.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Naprawdę używasz żarowej latarki? Miłe, ładne światło, romantyczne, niepraktyczne i energochłonne

Ajtam woreczki strunowe - do Biedry/Lidla iść trzeba na warzywa i ma się full zabezpieczenie woreczkowe Torebki z rolki są The Best!


ps. Czy to chodzi o rejs na AdrenaSea?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Wiesz - dinozaury tak mają ...

I wożę do niej baterie R20..

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ale taka latarka, pozbawiona elektroniki, zadziała po uderzeniu pioruna (i ogólnie impulsu elektromagnetycznego, ze o kosmitach nie wspomnę). Może to paranoja, ale...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Jestes pewien ze to byl BR 2 ? Jesli sie nie myle to Musto Ocean to HPX. Mam MPX Race i tez sobie chwale

Mam go na jachcie - sprawdzę za tydzień ...

Może coś pochrzaniłem w nazewnictwie ...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Oczywiście, że to chodzi o HPX'a ale wiesz... dinożarły mają grubą skórę i wilgoci nie czują

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Po co trekingowe? Ciężkie i miejsce zajmują, do tego na pokładzie innym niż drewniany teak potrafią się makabrycznie ślizgać, o pozostawianych śladach już nie mówiąc. Weź jakieś adidasy, pomyśl o skarpetach nie przepuszczających wody np. Sealskinz (najtaniej z angielskiego demobilu), jak woda wejdzie do butów to noga pozostanie sucha. Nie zapomnij o 3-4 nieprzewiewnych czapkach (w tym może nawet jakaś kominiarka) i 3-4 parach różnych rękawic. Do śpiwora dołóż jasiek w jakiejś sztucznej powłoczce (np. polarowej).
Dobrej jakości sztormiak to spory wydatek, a używasz go rzadko, nawet na rejsie nie codziennie (no zależy od pogody i budowy łódki, na regatowych bywa mokrzej). Zależy, jaką masz sylwetkę, bo jedne leżą lepiej na szczupłych, inne na krępych, warto pomierzyć. W Polsce jest drogo (za wyjątkiem promocyjnych nieco zubożonych w kroju serii Henri Lloyd), w Anglii bywają niezłe wyprzedaże posezonowe. Pod sztormiak dobre są ocieplacze narciarskie czy podobne. Przy braku ciuchów high-tech najlepsza jest prawdziwa wełna (merino wool najmniej drapie). Na alegro jest sporo używanej markowej (w sensie marek sportowych w rodzaju Musto, Helly Hansen, Henri Lloyd, Craft, Puma, ) odzieży, tylko trzeba by dużo czasu, żeby wyłowić perełki.

Hi,hi. Ludziska to się wstydzą kupowania rzeczy używanych. A perełki...bywają. W ubiegłym tygodniu zdjęli w końcu z wystawy ( ciuchlandia) kompletny sztormiak jakiejś angielskiej firmy. Stan idealny, nawet gwizdek na śnurecku był. Cena ..zawrotna , całe 50 zł. Żałuję że rozmiar M, gdyby był L lub XL leżałby teraz w moich szpejach.
Co nie przeszkadza że za 3 dychy zanabyłem se norweskiego Bransdala. Może nie super marka ale swoją funkcję spełnia.
Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Ja od lat z powodzeniem używam takiego worka:

http://armyworld.pl/product-pol-41-Torb ... mobil.html

Jest pozbawiony typowej wady worka żeglarskiego, tj. że zwykle to czego się szuka jest na samym jego dnie.

Ten jest otwierany na całej długości i nic się przede mną nie schowa.

Można go prać, przefarbować na granatowo, jak się komuś wydaje, że kolor jest mało żeglarski.

Można go nieść w ręku, zarzucić na jedno ramię lub na grzbiet jak plecak.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Co do kaloszy: używam leciutenkich wędkarskich nabytych w wędkarskim sklepie za 60,-.
Są wewnątrz bez nasiąkajacej wyklejki, wystarczy wylać wodę i przetrzeć papierem rolkowanym.
Nie ślizgają się.
Ale główna zaleta to ta lekkość...

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Ja mam takie kalosze:
http://www.demar.com.pl/produkt,luna-a
Są zrobione z pianki EVA, coś jakby karimata, a przez to leciutkie i ciepłe (bo pianka); wkładka jest wyjmowana. Widziałam w sklepach ogrodniczych i Castoramie.

Bielizna termiczna (zapomnij o bawełnianym podkoszulku pod spód - wilgotny chłodzi) - osobiście bardzo sobie chwalę koszulkę i getry merino z Decathlonu; polar albo wełniany sweter; skarpety merino albo inne wełniane; rękawice narciarskie, porządna czapka, buff.

Jestem zmarźlakiem, więc mam sztormiak Fladena i sobie chwalę, choć nieoddychający.

Śpiwór ze sztucznego puchu, ciepły.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Też używam. Mieści się w nim wszystko (120l )i jeszcze więcej niż potrzeba. I to jest jego główna wada

A jeśli chodzi o latarkę - ja lubię czołówkę. Mała, mieści się w kieszeni sztormiaka, a można mieć obie ręce wolne.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Też takie mam. Oprócz wielu zalet mają wadę - duże rozmiary. Zajmują za dużo miejsca w worku, zwłaszcza jeśli ktoś ma rozmiar buta "45".

Dlatego na rejsy zabieram typowe, żeglarskie. Choć te z kolei trudno zdjąć. Chyba, że większy rozmiar ale wówczas źle się chodzi...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

rozsądnie i z Decathlonu (zrób sobie kartę, to bedziesz mógł reklamować przez dwa lata bez paragonu)
sztormiak - https://www.decathlon.pl/kurtka-eglarsk ... 99557.html - drożej
https://www.decathlon.pl/kurtka-eglarsk ... 19501.html - taniej

spodnie - https://www.decathlon.pl/spodnie-eglars ... 99545.html - drożej
https://www.decathlon.pl/spodnie-eglars ... 19502.html - taniej

buty:
https://www.decathlon.pl/buty-eglarskie ... 70051.html - mam juz 3 parę i to moje ulubione (jak chlodniej)

impregnat:
https://www.decathlon.pl/impregnat-w-sp ... 18087.html (butywarto doimpregnować - wtedy są odporne i na słone - naprawdę słone a nie takie lekko słone bałtyckie)

Rękawiczek w Decathlonie nie kupuj bo to badzewie. Kalosze - też badziewne, ale tanie.

i koniecznie: http://allegro.pl/worki-prozniowe-do-zy ... ml#thumb/2. - 2 RAZY

Do każdego takiego worka pakujesz: 1 parę skarpet, jedne gacie i jedną koszulkę (najlepiej termiczną - np taką: https://www.decathlon.pl/podkoszulek-ke ... 94131.html
Odsysasz powietrze i takie "cegiełki" układsz w torbie.
teraz - codziennie bedziesz miał SUCHE UBRANIE - być moze jako jedyny na łódce.

telefon do saszetki:
https://www.decathlon.pl/szczelna-kiesz ... 80983.html

A torbę sam mam taką (tylo 100l) i działa już kolejny rejs.
https://www.decathlon.pl/torba-podrona- ... 06504.html

Worka zeglarskiego nie uzywam, bo źle się go pakuje i nie sposób znaleźć w nim cokolwiek bez wywalania całej zawartości.

Disclaimer
Nie mam udziałow w firmie Decatlon (nad czym boleję) nie jestem też jej bezgranicznym fanem. Po prostu odkryłem że produkty z tego sklepu to na ogół (choć nie zawsze) przyzwoite value for money.

^-^-^-^-^-^-^-^-^-^


A pomyślałeś, gdzie potem te Twoje woreczki z Lidla trafiają ?
5 worków strunowych kosztuje 20zł. I wystarczą na kilka lat. Czy naprawdę warto robić takie, gówniane oszczędności? (Sorry za off-top, ale telepie mnie, jak czytam takie "mądrości".

Kolekcja Twoich torebek z rolki "the best":

_________________
Z wyrazami
JM

E tam, woreczki strunowe kupisz za 20 zł, ale całą paczkę, czyli 100 sztuk. Co w sumie jest wadą, bo aż tyle nie potrzeba. Za to chcesz mieć kilka róznych rozmiarów. Też się da, zależy od sklepu.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

W Ikei jest wybór strunówek z mocnej folii i w różnych rozmiarach za dobre pieniądze.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

A po co dwie karty EKUZ?

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Szanowni Państwo, dziękuję za porady. Na tę chwilę zbieram szczękę z podłogi po przeliczeniu ile na sprzęt trzeba będzie wyłożyć...ale jak to mówią pierwszy raz zawsze boli a to co kupię teraz będę miał na kilka sezonów.

Czytając listę podesłaną przez Burego Kocura uświadomiłem sobie, że zapomniałbym o chyba najważniejszej sprawie. O ubezpieczeniu.

Niestety umowa rejsu na który płynę nie obemuje w żadnym stopniu ubezpieczenia - stąd chciałbym dokupić polisę we własnym zakresie. I tutaj także pytanie do Państwa: Gdzie warto się ubezpieczyć. Głównie chodzi mi o tzw. ubezpieczenie ewakuacyjne obejmujące swoim zakresem darmowe podjęcie w razie W z wody przez służby SAR i transport do Polski. Rejs będzie po wodach terytorialnych Polski, Litwy, Łotwy może Estonii i po Wodach Międzynarodowych - do Rosji (chyba) nie wpływamy, czyli wszystko w ramach Schengen.
EKUZ oczywiście sobie wyrobię ale co do tego - które Towarzystwo jest warte uwagi a które lepiej omijać. Lub może inaczej: Gdzie Państwo sami siebie ubezpieczacie wypływając na morze??

_________________
Pozdrawiam
Grzegorz K. SP9GMK (ex. FIGA1)

Grzegorzu, parę wyjaśnień:

Ratowanie życia na morzu było, jest i (mam nadzieję) bedzie bezpłatne. Ratownikom nie wolno żądać ani zapłaty, ani nawet "zwrotu kosztów". SAR jednak ma dostarczyć delikwenta do najbliższego portu, albo do szpitala, a reszta już na Twojej głowie. W przypadku (odpukać) śmierci, SAR nie zapewnia transportu zwłok do Polski.

Karta EKUZ jest bardzo przydatna, ale pamiętaj, że zasada działania jest taka: otrzymujesz bezpłatnie tylko takie świadczenia, jakie otrzymuje obywatel tego kraju, w którym właśnie jesteś, a z tym bywa różnie. Dla przykładu: w Niemczech obywatel (w więc i Ciebie to dotyczy) płaci 10 Euro za każdy dzień pobytu w szpitalu. W Danii ubezpieczeniem społecznym nie są objęci dentyści, więc u zębologa płacisz jak za zboże. W większości krajów EKUZ obejmuje transport do szpitala, ale ze szpitala już nie.

Warto się ubezpieczyć (NW - nieszczęśliwe wypadki i KL - koszty leczenia). Towarzystwo - wybierz sobie, przeglądając Ogólne Warunki (co to ubezpieczenie obejmuje, a czego nie).
Koszty są niewielkie. Za tydzień powinieneś się zmieścić w 30 złotych. Ja się od lat ubezpieczam w UNIQA TU SA. Dwa razy ( w USA i w Niemczech) przekonałem się na własnej skórze, że to działa bez żadnych problemów.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Żeby postawić kropkę nad "i".

EKUZ refunduje tak jak napisał Janusz koszty leczenia na zasadach leczenia w danym kraju.

EKUZ nie refunduje kosztów transportu do kraju poszkodowanego - wypisanego z lokalnego szpitala po udzieleniu mu tzw. pierwszej pomocy oraz nie refunduje kosztów transportu do kraju zwłok (odpukać).

Kiedyś o ubezpieczeniu bałtyckim popełniłem dla miesięcznika Żagle" mały artykuł - masz go poniżej - są tam omówione zasady lecznictwa w każdym z krajów, gdzie będziesz pływał:


Pzdr

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

A to parę porad oszczędnościowych.
Gumiaki piankowe (EVO) są w okolicach 50 zł, w odzieżach mysliwskich, roboczych itd. Ciepłe i lekkie, nie wymagają wyściółek. Znacznie lepsze od 'żeglarskich'. Wspominano wyżej.
Buty zwykłe - adidaski typu tenisowego, czyli płaska podeszwa trzymająca w bok. W przeciwieństwie do jakichsi joggingów.
Ciepłe skarpety grube, przynajmniej półwełniane - odzież wojskowa (polskich już nie widziałem, niemieckie są OK, http://armyworld.pl/product-pol-972-Ska ... -Nowe.html ). Podobnie wszelkie trykoty czy gatki ciepłe - można demobil. Acz osobiście na zimne pływanko zalecałbym nie te obcisłe bielizny 'dla sportowców', lecz grube a luźne dresy, też przynajmniej pół wełny w składzie. Też wojskowe można, a polskie są w sam razik, bezpośrednio w agencji mienia wojskowego po 20 zł (a nawet po 10 używane bywały), jak komu nie wadzi wygląd Kiepskich I do spanka, i pod sztormiak wygodne.
Sztormiak najtańszy z dekatlona też wystarczy, taki rzędu za stówkę z czymś, najwyżej krócej wytrzyma. Nie ma co cudować, ktoś pływa w huraganach? Acz i w takich warunkach sprawdza się do dziś tribord za 69 zł tylko że szczelny a nieoddychający - dziś ich już nie mają. Niemniej jakiś nieoddychający da się znaleźć, a jest to znacznie tańsze; względnie coś o wodoodporności ponad 10 000 też nada się na przeciętne warunki.
Sam wolę nosić spodnie myśliwskie przeciwdeszczowe (na gumce) od sztormiakowych, lżejsze to i poręczniejsze; koło 50 zł, ale wytrzyma najwyżej sezon.
Czapka której nie przewiewa na uszach.
Śpiwór normalny (koperta, prostokąt) jest wygodniejszy od mumii, ale jakoś ciężko spotkać w sprzedaży należycie ciepły, sklepy się uparły na tych weekendowych ekstremalnych sportsmenów, Śpiwora też warto poszukać w wojskowych, choć te tanie nie są.

Jeśli można, to podepnę się pod wątek z dwóch powodów

1. Możesz coś więcej na temat jachtu i formuły rejsu?

2. Ubezpiecznenie
No i fajnie jest, z tym, że ja w swojej umowie na rejs mam zapisane, że mam mieć "indywidualną polisę na koszty
leczenia za granicą wraz z przeprowadzeniem akcji poszukiwania i ratownictwa na kwotę min. 30000 Euro". I jak to zjeść?

Najdroższy jest sztormiak. Niestety, bo jego zastosowanie przez pozostałe 50 tygodni w roku jest rzadkie (no może rower czy wędkarstwo ).
Może wypożycz? Ktoś się ogłaszał, chyba dystrybutor Fladena (ale to nieoddychające).