Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=86&t=28349
Strona 1 z 1

Autor:  Moniia [ 8 kwi 2018, o 10:29 ]
Tytuł:  Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

Coś takiego widziałam wczoraj w Ramsgate.
Jachcik wg zeznania właściciela ma 3 tony.Obrazek

Autor:  piotr6 [ 8 kwi 2018, o 11:45 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

myślę ,że wiecej

Autor:  Moniia [ 8 kwi 2018, o 11:56 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

piotr6 napisał(a):
myślę ,że wiecej


Znaczy, że więcej waży czy więcej kosztuje?
Bo więcej ważyć raczej nie waży, a co do kosztu...
Nie wypadało dyskutować z właścicielem, zdecydowanie zadowolonym z patentu.

Btw, właściciel circa 70 więc oszczędności na malowaniu mogą być więcej niż finansowe.
Poza tym, wyciagnięcie łódki też kosztuje...
Przemnożone przez kilka sezonów :)

Autor:  piotr6 [ 8 kwi 2018, o 14:09 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

ten jacht to na oko min 9 m,może podnoszą go żeby czyścić dno na regaty?

Autor:  Moniia [ 8 kwi 2018, o 15:20 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

piotr6 napisał(a):
ten jacht to na oko min 9 m,może podnoszą go żeby czyścić dno na regaty?


Wg właściciela, pozwala nie używać żadnych antyporostówek. To stałe wyposażenie jego kei, zostawia go tak zawsze

Autor:  Marian Strzelecki [ 9 kwi 2018, o 00:43 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

Największe oszczędności będzie miał, jak go w ogóle nie zwoduje. :rotfl:

Pytanie czy jest wtedy sens trzymać jacht nad wodą ... w marinie.

MJS

Autor:  plitkin [ 9 kwi 2018, o 06:50 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

Kil i ster są i tak w wodzie. Imho przekombinowane. Prościej i taniej położyć farbę.

Autor:  bury_kocur [ 9 kwi 2018, o 07:48 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

Moniia napisał(a):
Coś takiego widziałam wczoraj w Ramsgate.


Monia - opisz może dokładniej jak wygląda ten patent do podnoszenia bo ze zdjęcia nie można wiele zobaczyć.

Znaczy - jaki jest mechanizm podnoszenia ?

Autor:  miros76 [ 9 kwi 2018, o 08:19 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

bury_kocur napisał(a):
jaki jest mechanizm podnoszenia ?

Przyłączam się - ze zdjęcia wychodzą mi "na oko" (a wiadomo, że na to można umrzeć) dwa warianty:
a) albo pływaki są cały czas na wodzie i jest dodatkowa konstrukcja, która mechanicznie unosi kadłub,
b) albo pływaki są zalewane wodą i są pod wodą, a jak jacht "zaparkuje" nad nimi, to wypompowują wodę z nich i pływaki wynoszą jacht z wody.
Wariant a znacznie bardziej prawdopodobny, ale wariant b byłby ciekawszy;-)

Autor:  taka_jedna [ 9 kwi 2018, o 08:25 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

Równie dobrze może to być konstrukcja stalowa posadowiona na dnie, wyposażona w zespół wyciągarek. Taki wariant zapewniałby większą stabilność układu.

Autor:  miros76 [ 9 kwi 2018, o 08:40 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

No tak, ale wydaje mi się, że jednak widzę tam pływaki wyglądające jak z poczciwego starego stalowego rowerka wodnego.
Ale nie wiem, czy wyporność takich pływaków byłaby wystarczająca żeby to dźwignąć...

Autor:  Moniia [ 9 kwi 2018, o 15:50 ]
Tytuł:  Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

taka_jedna napisał(a):
Równie dobrze może to być konstrukcja stalowa posadowiona na dnie, wyposażona w zespół wyciągarek. Taki wariant zapewniałby większą stabilność układu.


Dokładnie. To nie pływaki a gumowe osłony na wzdłużne "belki".

Całość jest podnoszona (wraz z jachtem) w górę pionowych stalowych słupków. I tyle.

Znaczy, działa jak typowe łoże pod taki jacht, umieszczone na pionowych stalowych słupkach i wędrujące w górę i dół tych słupków przy pomocy przekładni/talii

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 26 kwi 2018, o 15:09 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

Moniia napisał(a):
Całość jest podnoszona (wraz z jachtem) w górę pionowych stalowych słupków. I tyle.

Jakiej antyporostówki / farby antykorozyjnej używa autor do zabezpieczenia owej konstrukcji, jak ją wyciąga z wody (ma następny dźwignik do wyciągania pierwszego?) :lol: jak konserwuje, ile płaci za ichni UDT (pewnie nie ma), jak często wymienia linki tali... Krótko : Sensu ekonomicznego zapewne w tym nie ma, ale jaka satysfakcja!! :roll: :respekt: :geek:

Autor:  Marian Strzelecki [ 26 kwi 2018, o 17:42 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

Być może, jacht ten to jakaś ambitna regatówa i ważne jest (dla ambicji właściciela), aby nie stał w wodzie... hmm. ...tak tylko myślę sobie.

MJS

Autor:  Jaromir [ 26 kwi 2018, o 18:13 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

Moniia napisał(a):
piotr6 napisał(a):
ten jacht to na oko min 9 m,może podnoszą go żeby czyścić dno na regaty?


Wg właściciela, pozwala nie używać żadnych antyporostówek. To stałe wyposażenie jego kei, zostawia go tak zawsze

W czasach słusznie minionych co ambitniejsze polskie załogi jachcików klasy QT (ca 8m) zostawiały swoje łódki zupełnie bez żadnego malowania, znaczy - pływały "na żelkocie". To dotyczyło oczywiście tylko łódek nowych i stoczniowo "gładkich" ("Petersonów", "C27", etc).

Co tydzień - dwa, najczęściej przed regatami, łódka była wyciągana z wody na dźwigiem i w ciągu kwadransa dno doprowadzane było miękkimi szczotkami i gąbkami do "błysku".

Taka praktyka miała też swój aspekt ekonomiczny... Po prostu na puszkę porządnego "regatowego" antyfoulingu, sprowadzanego z "drugiego obszaru płatniczego", trzeba było wydać miesięczną pensję... A na na 1/2 litra napoju Hiperborejów dla zaprzyjaźnionego bosmana dysponującego dźwigiem zawsze wystarczało ;)

Autor:  Moniia [ 26 kwi 2018, o 20:11 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
(...): jak konserwuje, ile płaci za ichni UDT (pewnie nie ma), (...):


A co to jest UDT??* :rotfl:

A serio, to ja z nim dwie minuty na kei rozmawiałam a nie przesłuchanie prowadziłam....

*serio, wiem... Moja pierwsza praca na moich pierwszych studiach to było pisanie opisów technicznych dźwignic...
Tylko, jakby to Wam powiedzieć... Prywatny jacht, prywatna keja, znaczy g... kogokolwiek interesuje. Tak, wiem, trudno sobie wyobrazić...

Autor:  bury_kocur [ 26 kwi 2018, o 22:18 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

Jaromir napisał(a):
W czasach słusznie minionych


No tak - było to w latach "słusznie minionych" ...


Dziś przyzwoity antyfulling Hempla kosztuje ok 50 zeta / litr i na jacht 12 m. wystarczy tego 6 puszek czyli za 300 zeta....

A za usługi dżwigowe w Górkach - u siebie w klubie - zapłaciłem teraz 400 zeta.i ........

Autor:  Marian Strzelecki [ 26 kwi 2018, o 23:53 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

bury_kocur napisał(a):
Dziś


Hempel staniał??? :rotfl:

... czy dzwigowym odbiło. :-P

MJS

Autor:  Moniia [ 27 kwi 2018, o 10:35 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

bury_kocur napisał(a):
Jaromir napisał(a):
W czasach słusznie minionych


No tak - było to w latach "słusznie minionych" ...


Dziś przyzwoity antyfulling Hempla kosztuje ok 50 zeta / litr i na jacht 12 m. wystarczy tego 6 puszek czyli za 300 zeta....

A za usługi dżwigowe w Górkach - u siebie w klubie - zapłaciłem teraz 400 zeta.i ........


Czy funt aż tak staniał czy jednak coś się komuś pozajączkowało? Może podaj mi dostawcę, zacznę sprowadzać...*

Obrazek

*może jednak nie, bo w tej cenie z oryginałem nie ma wiele wspólnego...

Autor:  01_Anna [ 27 kwi 2018, o 20:32 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

Moniiu,
Mozesz podac nazwe? Na fotografii trudno odczytac. Lodka z profilu wyglada na Mustanga 30, prawdopodobnie Mk1. Ale co do samej oszczednosci..dyskutowalabym. w koncu lodki powinny "wyschnac", bodaj przez kilka tyg. "on the hard"; a w kadym razie tak mnie kiedys tam uczono.
No i jak pomakowac kil? Pod woda?! Mustangi maja dosc gleboki albo wing(Mk 1), albo bulb (Mk 2), cast iron, wiec trzeba by jednak troche o niego zadbac? :-?

Autor:  Moniia [ 28 kwi 2018, o 07:30 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

01_Anna napisał(a):
Moniiu,
Mozesz podac nazwe? Na fotografii trudno odczytac. Lodka z profilu wyglada na Mustanga 30, prawdopodobnie Mk1. Ale co do samej oszczednosci..dyskutowalabym. w koncu lodki powinny "wyschnac", bodaj przez kilka tyg. "on the hard"; a w kadym razie tak mnie kiedys tam uczono.
No i jak pomakowac kil? Pod woda?! Mustangi maja dosc gleboki albo wing(Mk 1), albo bulb (Mk 2), cast iron, wiec trzeba by jednak troche o niego zadbac? :-?


Nie znam nazwy. Co do malowania, rzecz w tym, że właściciel właśnie nie maluje w ogóle...
A co do wysychania. Po co?

Autor:  01_Anna [ 28 kwi 2018, o 17:56 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

Moniia napisał(a):
Nie znam nazwy.

Szkoda, ich bylo tylko 28, wiec mozna by dojsc po nazwie do wlasciciela. I dopytac... :)
Moniia napisał(a):
Co do malowania, rzecz w tym, że właściciel właśnie nie maluje w ogóle...
A co do wysychania. Po co?

Osmoza? Rdza? Nie mowiac o ogniwie galwanicznym, nie bardzo sobie wyobrazam jak "pracuja" waste metal anodes (przepraszam za j.ang. ale polskiego okreslenia nie znam), w takich warunkach. Przeciez w najgorszym wypadku straci propeler albo/i ster?

Autor:  Moniia [ 29 kwi 2018, o 11:01 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

01_Anna napisał(a):
Moniia napisał(a):
Nie znam nazwy.

Szkoda, ich bylo tylko 28, wiec mozna by dojsc po nazwie do wlasciciela. I dopytac... :)
Moniia napisał(a):
Co do malowania, rzecz w tym, że właściciel właśnie nie maluje w ogóle...
A co do wysychania. Po co?

Osmoza? Rdza? Nie mowiac o ogniwie galwanicznym, nie bardzo sobie wyobrazam jak "pracuja" waste metal anodes (przepraszam za j.ang. ale polskiego okreslenia nie znam), w takich warunkach. Przeciez w najgorszym wypadku straci propeler albo/i ster?


Anoda cynkowa zwykle - u nas używa się nazwy od metalu i tyle. Ogniwo galwaniczne nie ma szans zaistnieć bo brakuje rozpuszczalnika.
Co do osmozy to się nie wypowiadam, ale podejrzewam, że w kadłubie NAD wodą rozwija się znacząco wolniej.
Rdza - cóż, odlewy balastu często są otoczone laminatem. Nie wiem, jak w tym konkretnym przypadku.

Autor:  01_Anna [ 29 kwi 2018, o 13:37 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

Hm..to nie rozpuszczalnik jest potrzebny, tylko roztwor elektrolitu, np. woda ...morska!
Anoda -roztwor -katoda, i slicznie dzialajace, nieomal "szkolne" ogniwo, od steru do kilu... ;)
W znanych mi mustangach kil jest "goly", tj. metal, pomalowany ( antifulingiem), nie laminowany,
i to tyle.
Osobiscie czegos takiego ( jak pokazujesz na tej fotografii) bym nie zrobila, bo i po co,
zaoszczedzic kilka groszy na wodowaniu, czy faktycznie warto?! Nie mnie to oceniac...
Tylko koni zal.... :kiss:

Autor:  Moniia [ 29 kwi 2018, o 20:11 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

01_Anna napisał(a):
Hm..to nie rozpuszczalnik jest potrzebny, tylko roztwor elektrolitu, np. woda ...morska!
Anoda -roztwor -katoda, i slicznie dzialajace, nieomal "szkolne" ogniwo, od steru do kilu... ;)
W znanych mi mustangach kil jest "goly", tj. metal, pomalowany ( antifulingiem), nie laminowany,
i to tyle.
Osobiscie czegos takiego ( jak pokazujesz na tej fotografii) bym nie zrobila, bo i po co,
zaoszczedzic kilka groszy na wodowaniu, czy faktycznie warto?! Nie mnie to oceniac...
Tylko koni zal.... :kiss:


No właśnie, woda morska jest potrzebna. Gdzie ją znaleźć, jak kadłub znajduje się PONAD wodą? :rotfl:

Autor:  01_Anna [ 29 kwi 2018, o 21:41 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

Hm, kadlub tak ale ster i kil, slicznie sa zanurzone...sruba chyba tez? To by wystarczylo...lekki deszczyk czy inna bryza, lub tez fala i robi sie swietny przewodnik elektryczny. Po kadlubie, zaniedbujac nawet ewentualne przebicia (elektryczne).
NB. do puki na wlasne oczy nie zobaczylam sruby, ktora "zniknela byla" (z braku anod), nie chcialo mi sie wierzyc, ze jest to mozliwe. Ale, zobaczywszy, niestety zmienilam zdanie.
Nie upieram sie, ze tak bedzie w tym konkretnym przypadku. Po prostu pomysl wydaje mi sie conajmniej dziwny (czytaj: nie warty zachodu).
Ale skoro wlascicielowi sprawia przyjemnosc...to chocby dla tego jest wart zastosowania. Zostalam niniejszym przekonana...ide na poszukiwania plywakow i podnosnika :lol:
Natomiast braku zastosowania antifoulingu nie potrafie zrozumiec. Predzej czy pozniej beda klopoty, chyba ze ta lodka sluzy wylacznie jako eksponat...

Autor:  Wojtek od Maryśki [ 10 maja 2018, o 12:19 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

Stojąc kilka dni temu w Delfzijl (nieopodal ujścia rzeki Ems do Zatoki Dollart) przy kei widziałem coś takiego:

Obrazek

Obrazek

Ich strona, znaczy producenta, wyjaśni szczegóły... po przetłumaczeniu.

Autor:  01_Anna [ 10 maja 2018, o 14:06 ]
Tytuł:  Re: Ciekawy patent, czyli jak oszczędzić na malowaniu

Wojtku,
Lodka mojej mlodej, po sasiedzku ma cos takiego, co pokazujesz powyzej, ale "stoi" na tym motorowka (speedboat).
Nie spotkam sie do tej pory z "ustrojstwem" ktore pokazala Moniia, co nie znaczy oczywiscie ze nie istnieje...ale sensu uzywania takiej konstrukcji do "przechowywania" jachtu zaglowego -w dalszym ciagu nie widze. :roll:
Natomiast do jego podnoszenia, np. w celu ogladu stanu kadluba czy kilu, lub steru jak najbardziej.
I chyba do tego te uzadzenia zostaly zaprojektowane?

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/