Packa napisał(a):
Coś może z tego wszystkiego wymyślę.
I owszem, chodzi o coś małe, niekłopotliwego, co mogę zużytkować na jachcie czarterowanym podczas rejsu szkoleniowego (albo i normalnego), gdzie jestem trochę ograniczona
Weź ładowarkę sieciową - ciężka nie jest, a jakaś okazja trafi się pewnie nie raz. Jesli nie szkoda Ci 10 zł na ten bateryjny gadźet - kup go, w sytuacji naprawdę awaryjnej zrobisz z niego użytek. Możesz też zaopatrzyć się także w ładowarkę samochodową za podobną cenę: nawet jeśli na czarterowanym jachcie znów nie będzie gniazdka 12V, to jeśli napotkasz podczas rejsu "Leśnego Dziadka", wyświadczę Ci tę przysługę
Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
[ Dodano: Czw 09 Lip, 2009 07:23 ]sirapacz napisał(a):
nie prawda.... zachodzą również zmiany nieodwracalne
Owszem. Ale takie rzeczy to tylko w Centrze... lub Varcie
Akumulatorki NiCd oraz NiMH obu tych firm potrafiły wylać elektrolit całkowicie bez powodu: ot po prostu leżąc sobie w spokoju, bez względu na stan naładowania. W przypadku żadnej innej firmy (Panasonic, Sanyo, Vinnic, itd) niczego takiego nie stwierdziłem, przynajmniej bez wyraźnego powodu takiego jak zwarcie lub przeładowanie zbyt dużym prądem.
Cytuj:
różnica jest jedynie taka, że nieco dłużej można mieć nicd lub nimh rozladowane, natomiast ostawienie na miesiąc takiego aku calkowicie rozladowanego, zmniejszy jego pojemnosc.
Mówiąc o "całkowitym rozładowaniu" mam na myśli stan gdy na pojedynczym ogniwie panuje jeszcze napięcie trochę poniżej 1V (co odpowiada wykorzystaniu całego niemal ładunku) a nie stan w którym akumulator jest zupełnie martwy, z napięciem bliskim zeru z dokładnoscią pomiaru. Doprowadzenie go do takiego stanu świadczy ponad wszelką wątpliwośc o tym, że akumulator pracował przez pewien czas w warunkach przebiegunowania (przy napięciu przeciwne względem normalnego) rozładowany "poniżej dna" prądem z pozostałych ogniw które miały nieco większą pojemność i nie zdążyly się wyczerpać równocześnie z nim. Wówczas wydzielają się gazy co prowadzi do wzrostu ciśnienia w ogniwie, i nawet jeśli przypadkiem nie dojdzie do wycieku elektrolitu, ulotnią się one przez zawór bezpieczeństwa i wody w elektrolicie tak czy inaczej ubędzie. Te zmiany niewątpliwie są nieodwracalne. Samo tylko pozostawienie normalnie rozładowanej baterii akumulatorów zasadowych na dowolnie dlugi czas (np. od jesieni do wiosny) nie zaszkodzi jej nic a nic. Potrafisz zdefiniować jakieś inne "nieodwracalne zmiany" zachodzące w akumulatorze alkalicznym przebywającym w stanie rozładowania?
Cytuj:
bawienie sie z pojemniczkami na baterie w moim odczuciu jest nieco bardziej upierdliwe
Nawet jak mają gotowe kabelki, których nie trzba już owijać wokół końcówek?
Cytuj:
cenowo wyglada gorzej przy tej samej pojemnosci,
Ale ciężarowo wygląda już wyraźnie lepiej, a i pełna pojemność akumulatorów zasadowych powinno liczyć się nieco inaczej niż kwasowych. Zasadowy akumulator 2,7Ah (pojemność ogniwka NiMH R6) można bezkarnie wykorzystać całkowicie, podczas gdy takie traktowanie akumulatorów kwasowych szczególnie w sytuacji gdy na ponowne naładowanie przyjdzie czekać parę dni szybko sprawi że jego pojemność spadnie. Jest to spowodowane nieodwracalnym efektem "zasiarczenia" tj. rekrystalizacji siarczanu olowiu na rozładowanych elektrodach. Taki krystaliczny siarczan ołowiu nie ulega już reakcjom elektrochemicznym (redukcji do metalicznego ołowiu na elektrodzie ujemnej i utlenianiu do dwutlenku ołowiu na dodatniej) podczas ładowania akumulatora a ponadto zatyka pory w elektrodzie uniemożliwiajac dostęp elektorolitu w jej głąb. Tzw. ładownie odsiarczające, sprowadzające się w istocie do kontrolowanego przeładowywania akumulatora ma właśnie na celu wykruszenie owych kryształków i rozluźnienie struktury materiału elektrodowego wokół nich przez wydzielające się w tych warunkach pęcherzyki gazu. Jak wynika z powyższego, skuteczność takiego "odsiarczania" nigdy nie jest całkowita (akumulator z którego wykruszono kryształki siarczanu ołowiu bynajmniej nie wrócił do stanu pierwotnego), a w przypadku akumularorów "żelowych" - problematyczna, jako że wykruszone kryształki nie mogą być nawet usunięte z wnętrza akumulatora, co było możliwe w akumulatorach kwasowych z ciekłym elektrolitem. Z tego powodu wskazane jest użyć akumulatora kwasowego o większej pojemności niż zamierzamy wykorzystywać, aby mieć rezerwę uwzględniającą jej nieodwracalny spadek.
Cytuj:
trudniej ladowac
Trudniej??? Standartowy tryb ładowania akumulatorów zasadowych - to 14h ładowania prąde "dziesięciogodzinnym" (dla przykładowaego akumulatorka 2,7Ah będzie to 270mA). Wydlużenie tego czasu nawet o kilkadziesiąt % nie zrobi na akumulatorze większego wrażenia, nagrzeje się tylko nieco. Wprawdzie ogniwa NiCd (już wypierane przez pojemniejsze i bezpieczniejsze dla środowiska ogniwa NiMH) ladowane kilkakrotnie dłużej niż należało pozornie tracą pojemność (ściślej mówiąc rośnie ich opór wewnętrzny), ale w sposób odwracalny: można przywrócić je do stanu pelnej sprawności przez całkowite rozładowania
małym prądem. To samo zjawisko występuje w przypadku powtarzanego wielokrotnie niepełnego ich rozładowania
dużym prądem (względnie: np. dla ogniw R6 "duży" prąd to taki jaki pobierają aparaty cyfrowe) i ponownego ładowania (tzw "efekt pamięciowy"). W ogniwach NiMH efekt ten nie występuje.
Cytuj:
musialbys zrobic 9 ogniw
Do ładowania komórki za pomocą firmowej ładowarki samochodowej 8 ogniw NiMH wystarcza w zupełności, mimo napięcia wyraźnie mniejszego niż 12V. A niewykluczone że wystarczyłoby mniej: może tylko 6.
Cytuj:
i wyjscie 12v zeby mozna bylo ladowac czymkolwiek z samochodu).
O czym Ty piszesz??? Co znaczy "czymkolwiek"? To już mniejszą liczbę ogniw, choćby 8 ładować z samochodu będzie łatwiej - przez źródło stałoprądowe. Owszem aby je zrobić trzeba mieć pojęcie o elektronice, ale żadnego zestawu akumulatorków niedasie bezpieczne (tj w sposób nieniszczący) naładować z samochodu za pomocą samych tylko kabli z krokodylkami, przy pomocy których "pożyczało" się prąd z auta sąsiada, gdy własny nie chciał zapalić zimą.
Cytuj:
co do bezpieczenstwa - dlatego mowilem o zrobieniu tego w jakiejs obudowie (prowizorke z owijaniem dalem jako przyklad).
A jakby ktoś ten przykład potraktował poważnie i naprawdę owinął drutem?
Cytuj:
Trzeba jedynie uwazac na otwory odpowietrzajace zeby nie zatkac.
I uważać aby w sąsiedztwie tych otworów odpowietrzających nie położyć czegoś wrażliwego na opary kwasu, choćby telefonu.
Cytuj:
owszem istnieje takie potencjalne ryzyko ale mozna mu zaradzic w bardzo prosty sposob ladujac z samochodu:)
A brakowi samochodu podczas rejsu możemy zaradzić w bardzo prosty sposób kupując amfibię z wojskowego demobilu i holując ją za rufą
Cytuj:
mamy calkowicie pusty aku 7,2Ah. Podpinamy do instalacji samochodowej - w zapalniczce bedziemy mieli w najlepszym przypadku 12,5V (jesli bedzie wyzsze - np zaraz po wylaczeniu silnika - to szybko spadnie pod obciazeniem). Zazwyczaj bedzie to wlasnie cos kolo 12V. Podpinamy i czekamy sobie 10 minut i jesli chcemy miec bardzo szybko ladowane aku to wlaczamy dopiero wtedy silnik (napiecie zmienia sie z 12-12,5V na 14-14,4 wiec i prad ladowania tez wzrosnie).
A w przypadku najgorszym - to prąd ładowania z wielkiego akumulatora samochodowego nie dostosuje się tak pokornie do bezpiecznej wartości dla malego akumulatora żelowego i w pierwszej fazie ładowania, bez wzgledu na wyłączony silnik przekroczy ją kilkakrotnie. Ciekawe po co wymyślili te wszystkie systemy służące do bezpiecznego łączenia akumulatorów o różnych pojemnościach...
Cytuj:
Problem za duzego pradu w zasadzie rozwiazany. Chwilowy duzy prad mu bardzo nie zaszkodzi
Taaaa, z mocnym naciskiem na "bardzo".
Tylko trochę bąbelków tlenu i wodoru pojawi się w żelu, i tam już pozostanie w oczekiwaniu na kolejną porcję przy najbliższej takiej okazji.
Cytuj:
Cytuj:
Te dizajnt for standbaj spokojnie tez sie nadadza - sa bardziej tandetne
Uważaj gdy używasz słowa "tandetny" aby nie obróciło się przeciw Tobie i Twojej wiedzy
Przeczytaj sobie co piszą fachowcy:
http://www.amspolska.pl/pl/baterie-kobe.phpCytuj:
Seria HP to akumulatory uniwersalne, nadające się zarówno do pracy cyklicznej jak i rezerwowej (buforowej). Akumulatory serii HV zostały zaprojektowane specjalnie do pracy buforowej, w czasie której akumulator jest cały czas podłączony do układu ładowania i stanowi awaryjne źródło zasilania w przypadku zaniku napięcia sieciowego (UPS-y, oświetlenie awaryjne, systemy alarmowe itp.). Mają one wyższą pojemność i są zdolne do oddawania znacznie większych prądów niż porównywalne gabarytowo akumulatory serii HP/.../Stosując je do pracy cyklicznej należy pamiętać, że akumulatory serii HV nie są przeznaczone do częstych, głębokich rozładowań.
A wiec akumulatory "Designed for stanby use" (czyli HV) wcale nie są "bardziej tandetne" od tych przewidzianych do pracy cyklicznej (HP) tylko mają inne niż tamte optymalizowane parametry, najistotniejsze w danym zastosowaniu: w zamian za większą wrażliwość na przebywanie w stanie rozładowania oferują większą pojemność i przeciążalność.
Cytuj:
W wariancie ze zegluje panna 2 miesiace w roku i intensywnie laduje telefonik czy swieci sobie - starczyc powinien na 2 lata bez problemu. Bedzie to ze 30 cykli moze.
A w wariancie cała zaloga intensywnie ładuje telefoniki i świeci sobie - starczy przynajmniej do końca rejsu?
Cytuj:
Co do pozbywania sie starego aku. Przy zakupie nowego bierzesz stary i oddajesz do sklepu. Sklep ma obowiazek przyjac go bezplatnie. Potem te aku leca do wiekszego punktu zbiorki a potem leci na recykling po demoontazu.
No niby tak. Ale z kulturą techniczną taka rabunkowa exploatacja akumulatora, z pełną świadomością że niszczy go się bardzo intensywnie nie ma nic wspólnego
To tak jak palenie gum w samochodzie, i przechwalanie się że już dwa tygodnie się tak jeździ a jeszcze nie wyłysiały.
Cytuj:
w nocy jesli bedziesz potrzebowal swiatla w lodce a aku nie ma (albo padl) to taki 7,2Ah pomaga:).
Nie wyznaję się na współczesnych łódkach czarterowych, ale światło to w obecnych czasach chyba ma praktycznie każda? A uniwersalne to takie cóś wcale chyba nie jest: jeśli w nocy zajdzie konieczność udania się za
małą potrzebą w krzaczki (aby nie zalatwiać jej wprost z burty) to tradycyjna latarka będzie zdecydowanie wygodniejsza.
Cytuj:
Zwykly kwasowy z zalanymi plytami. Sprobuj go obrocic do gory jajami, przewrocic albo co gorsza ladowac w zamknietym pomieszczeniu.
Akumulatorowi żelowemu a zwłaszcza często z nim mylonemu AGM też nie będzie to obojętne. Również ladowanie ich w zamkniętym pomieszczeniu nie jest wskazane: "zawory bezpieczeństwa" którymi tak się szczyci to niejednokrotnie takie gumowe prezerwatywki, nie gwarantujace jakiejkolwiek szczelności.
Cytuj:
Poza tym chyba przyt kontakcie ze słoną wodą wydziela sie chlor ale moge sie mylic.
Mylisz się na całej linii. Chlor wydziela się zawsze, kiedy tylko prąd przepłynie przez słoną wodę. Bez względu na to czy akumulator jest szczelny czy nie. Natomiast w kontakcie słonej wody z kwaśnym elektrolitem wydziela się chlorowodór, gaz prawie tak samo silnie duszący i żrący. To z kolei zależy od jakości zaworów bezpieczeństwa, a nie od tego czy akumulator ma elektrolit plynny czy żelowy.
Cytuj:
Dalej idac - wszelkie aku dedykowane do roznych urzadzen - ciezko jest zrobic bezpieczne podpiecie do tego i ladowarke (aku do laptopow, telefonow itp).
Jak już ktoś chce wozić laptopa na mazurskim jachcie - powinien postarać się o jacht z siecią pokładową przystosowaną do zasilania laptopa a nie ciągać akumulatory od UPS-ów w drewnianych skrzynkach zalewane klejem na gorąco.
Cytuj:
Moze isc do swpoejgo samochodu jesli ma zaparkowany w poblizu mariny. jesli nie ma, moze isc go sasiedniej zalogi i zapytac sie czy nie maja zasilania na swoim jachcie zeby mogla sie wpiac w 12V do zapalniczki i zostawic na 2 godzinki. Oni i tak wyplywajac odpala silnik i oba akumulatory (ich) beda sie ladowac. Znalezienie samochodu z czlowiekiem w srodku w poblizu mariny nie powinno byc specjalnie skomplikowane.
Zaczyna mi się Twoj pomysł podobać. Nie mam wprawdzie samochodu i nie zamierzam tego zmieniać (Honda w zupelności mi wystarcza aby doprowadzić jacht na Mazury) ale mam nadzieję że jeśli to co proponujesz się upowszechni, wlaściciele samochodów parkujacych dotąd na terenie lub w pobliżu przystani będą woleli zaparkować je nawet i kwadrans drogi z buta od mariny, niż opędzać się od natrętów względnie ulec im i czekać 2 godzinki aż ktoś tam sobie przenośny akumulator naładuje. Dzięki temu na terenie przystani i wokół niej zrobi się luźniej, ciszej i przyjemniej.
Cytuj:
....a ja sobie bede tachal zelka ze soba zeby:
zwiekszyc czas pracy lapa
A czy na żeglowanie starczy wtedy jeszcze czasu?
Cytuj:
uruchomic samochod jak zamorduje mu aku:)
Zamordujesz akumulator w samochodzie ładując z niego akumulator żelowy ale w takim wypadku ten ostatni przyjdzie mu na koniec w sukurs!
No po prostu genialne!
Tomek Janiszewski