Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

18650
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=87&t=34712
Strona 6 z 6

Autor:  MarekSCO [ 29 gru 2024, o 16:27 ]
Tytuł:  Re: 18650

Mir :)
Chyba nie najlepszą porę na zostanie modelarzem sobie wybrałem.
Ale zdecydowałem się nazwać to, co za chwilę zobaczysz, namiastką sukcesu ;)
Oto woda okazała się być zamarzniętą, tym niemniej dołożyłem wszelkich starań. Niewiele z tego wyszło, ale Twoje wprawne oko ujrzy co trzeba ;)
Ogólny widok statku wodno-powietrznego na poligonie:
Obrazek
I kinematografia mająca za zadanie zilustrować ;)
https://www.youtube.com/watch?v=VZaF5KcbhsQ
Teraz siedzę, piję drinka i wyciągam wnioski.
Jak coś wyciągnę - poinformuję na bieżąco :D
Pozdrawiam serdecznie.

Autor:  Mir [ 29 gru 2024, o 19:15 ]
Tytuł:  Re: 18650

Oj Marek, czy nie przemoczyłeś skarpet??? :roll:
Piękna sprawa. Radosna. :D I jest sukces!
Gdybyś wziął ze sobą grabie, to akwen byłby większy. Ale i tak widać dużo:
- model trzyma się dzielnie,
- chce pływać i to całkiem dziarsko,
- jest dmuch,
- wszystko na swoim miejscu,
- jest zwrotność.
Cóż potrzeba więcej - odwilży.
Ja dzisiaj skrobałem szyby w samochodzie (klockiem sosnowym), by po chwili zobaczyć jak słońce pięknie operuje i gruby szron spływa tam, gdzie jest blask. Czyli od południa.

Jest w modelu potencjał. Niepewność może się czaić jedynie w zakrętasach przy dużej prędkości, którą on rozwinie, gdy się rozpędzi. Żeby się nie przekopyrtnął na bok. Ty to czujesz, bo znasz układ.

Marek - jak pięknie wyglądasz nad wodą z nadajnikiem w ręku!
29-go grudnia!
Mnie zdarzyło się kiedyś 27-go grudnia. ;)

Ani chybi, jesteś Modelarzem RC.
Hura! :lol:

PS. - Na zdrowie! (Białym Żaglem).

Autor:  MarekSCO [ 29 gru 2024, o 19:42 ]
Tytuł:  Re: 18650

Dzięki za komplementy Mir :) Ale obawiam się, że sporo będę musiał jeszcze na nie zapracować.
Pomysł z grabiami rewelacyjny. Faktycznie zdecydowanie zmieniłoby to sprawę.
Pogoda dzisiaj była u mnie zaskakująca. Oto kiedy wyjeżdżałem na testy było około 1 na plusie i prawie czyste niebo. Pięć minut potem na niebie zajaśniało słoneczko...
A kwadrans później pojawiła się taka mgła, że wszyscy na przeciwmgielnych jeździli, a widoczność na drodze była około 5 metrów. Jeszcze tak szybko pojawiającej się mgły w środku dnia nie widziałem.

Model mnie zaskoczył bardzo pozytywnie. Zostawię go w tej postaci, tzn nie będę zmieniał silnika. Dopracuję trochę ten i pójdzie na półkę w charakterze pierwszego_kroku_w_kierunku.
Ale jak tylko nadejdzie odwilż, przetestuję go i zacznę budować kolejnego airboata na bezszczotkowcu...
A w międzyczasie na podobnym do tego silniku zbuduję podobnego styropianowca w układzie klasycznym. Tzn śruba, ster i stępka.
Takie plany na najbliższy okres... Tylko trzeba odczekać na odwilż :D

Autor:  Mir [ 29 gru 2024, o 20:28 ]
Tytuł:  Re: 18650

Cztery dni ciepła: https://pogoda.interia.pl/prognoza-dlug ... ,cId,27794, a potem zimowato.

Autor:  MarekSCO [ 29 gru 2024, o 20:33 ]
Tytuł:  Re: 18650

U mnie najbliższe dni nieciekawe... A potem znów wiatr wyżej 5m/s a to może tutaj namieszać...
https://old.meteo.pl/um/php/meteorogram ... =Rzesz%F3w

Autor:  MarekSCO [ 4 sty 2025, o 21:19 ]
Tytuł:  Re: 18650

Halo Mir :)
Jest sprawa.
Oto modelarstwo wodne przy zamarzniętej wodzie nie za bardzo mi idzie, więc nadrabiam zaległości w astronomii ;)
Looknij na filmik przedstawiający serwo do napędzania machiny z panelem słonecznym podążającym za słoneczkiem ( tylko w jednej osi, ale wystarczy )
Jak zwrócisz uwagę jak przemieszczają się cienie na filmie i skorelujesz to z kierunkiem obrotów silnika - wszystko stanie się oczywiste.
Niemniej jedna rzecz mnie zatrzymała w rozwoju ;)
Oto poszukuję przezroczystej półsfery o promieniu zbliżonym do piłeczki pingpongowej...
Żeby zrobić osłonę detektora natężenia światła. Czyli zamienić tą mleczną kulę pozyskaną
z ledowej żarówki, na coś podobnego, tylko mniejszego i przezroczystego.
Podpowiedz skąd pozyskać takie coś...
https://www.youtube.com/watch?v=LS2tOx8 ... Dnx4AaABAg

Autor:  Mir [ 4 sty 2025, o 21:47 ]
Tytuł:  Re: 18650

U mnie są dwie, fi = 54 mm czyli za duże.
Załącznik:
Sferulki.jpg
Sferulki.jpg [ 191.42 KiB | Przeglądane 13036 razy ]

Skendyk to pozyskać? Chyba z lodów w rożku (ten z prawej).

Ale możesz też zrobić z butelki PET, jeśli masz kopyto, a to możesz wytoczyć.
Kawałek butelkowej folii przykładasz do mustra i dmuchasz gorącym powietrzem,
plastik mięknie i okłada się na półkuli. Studzisz i jest.

Autor:  Mir [ 4 sty 2025, o 23:23 ]
Tytuł:  Re: 18650

MarekSCO napisał(a):
Oto modelarstwo wodne przy zamarzniętej wodzie nie za bardzo mi idzie,

Konceptuj, rozmyślaj, podpatruj, rysuj - jest materiał ciekawy:
http://moryokiden.free.fr/steam%20bi%20cylindre/modélisme%20-%20Hydroglisseur%20RC%20dossier%20-%203%20plans%20-%20air%20boat%20-%20modelisme%20%28sous-marin,%20voiture,%20avion,%20bateau,%20vapeur%29.pdf

Autor:  MarekSCO [ 21 sty 2025, o 15:50 ]
Tytuł:  Re: 18650

Mir :) Hurrreyyyy! Sukces jest :D
Oto z powodu zamarzniętej wody doświadczenia modelarskie zostały odwołane, ale rozkminiłem to proporcjonalne sterowanie :D
I to rozkminiłem całkiem serio. Nie na mikrokontrolerach...
Nie będzie się zatem wieszało i powinno działać szybko i pewnie.
Fotka "prototypa" wygląda tak:
Obrazek

A kinematografia z testów tak:
https://www.youtube.com/watch?v=BRVc_mkO0QI
Dekoder ( na liczniku Johnsona) może obsługiwać 6 kanałów. Nadajnik na razie tylko dwa.
Ale to się łatwo da rozbudować. Nie miałem więcej serw, a chciałem szybko uruchomić i przetestować. Dwa kanały proporcjonalne wystarczą do mojego airboata...

Ruszyłem tyłek w tym kierunku ( sterowań ) bo pupilek Muska wygrał wybory w USA
a mi się nie chce promować prezydentów, więc wziąłem się za uczciwą robotę ;)

PS:
Dla zainteresowanych link do artykułu Harryego Lythalla ( SM0VPO ), na którym się wzorowałem:
http://sm0vpo.altervista.org/use/rc_enc_02.htm

Autor:  MarekSCO [ 26 sty 2025, o 20:45 ]
Tytuł:  Re: 18650

Ciężkie jest życie modelarza szkutniczego. Oj ciężkie ;)
Miałem zabrać ze sobą grabie, ale zapomniałem. Na szczęście lody częściowo puściły.
Ale znów pojawił się wiatr... A wiatr dla łódki, która wiatr wozi ze sobą... Taki zbędny wiatr,
nie za dobrze wpływa na sterowność.
I w ogóle... Trzeba będzie teraz wnioski wyciągnąć. Na początek dorobić jakiś kil, czy wzdłużny redan, etc...
A potem pomyśleć o mocniejszym napędzie, żeby wyskoczyć na ślizg...
Kinematografia, jakby ktoś był ciekaw przebiegu dzisiejszej zabawy :D
https://www.youtube.com/watch?v=HUgVZPpS-7o
https://www.youtube.com/watch?v=0vVGaxw5AOw

Autor:  Mir [ 11 mar 2025, o 22:11 ]
Tytuł:  Re: 18650

Silniczek na sprężone powietrze (coś z niczego):

A, tutaj nawet zwei cylinder:

Autor:  MarekSCO [ 15 mar 2025, o 10:15 ]
Tytuł:  Re: 18650

Pojawiają się nowe kwestie Mir :)
Tym razem o zasięgu może nawet globalnym... Nie żartuję...
Oto pojawia się szansa zastosowania silników Podkaszarkowa ( Witalija Jewgieniewicza )
w czymś na kształt tego:
https://www.youtube.com/watch?v=a1Hie9uxSfA
I jest nikła szansa, że udałoby się to przetestować we w miarę normalnych warunkach,
bez proszenia się o jakieś spec zezwolenia ;)
Oto, jak sam kiedyś już zauważyłeś, silnik Podkaszarkowa daje możliwość budowania modeli latających, jednak dosyć sporych rozmiarów. Co znów gwarantuje większych rozmiarów problemy z próbami takich modeli w locie.
Zwłaszcza teraz, w okresie wojny na Ukrainie. Szczególnie w moim regionie ( strefa podejścia do lądowania na EPRZ Jasionka ).
Z jednej strony, wraz ze zmianą polityki USA, pojawia się nikła szansa na zakończenie wojny
( lub przynajmniej długoterminową przerwę ) I reorganizację ( zmianę statusu ) lotniska.
( Co już w dużej mierze nastąpiło, ale szczegółów nie będę podawał - nie są tutaj istotne... )
Z drugiej... No kusi zbudowanie takiego modelu, bo w miarę łatwy i stosunkowo tani.
A obiecuje sporo zabawy.
Na dzień dzisiejszy gotowy jest już system zdalnego sterowania o sporym zasięgu.
Zgromadzone zostały też materiały potrzebne do budowy.
Przygotowany został też silnik z podkaszarki.
Najbliższe plany to zrobienie śmigła i przetestowanie napędu na jakimś stendzie z wagą...
Kolejnym problemem do rozwiązania wydaje się być... szkolenie "pilota".
I tutaj chciałbym zasięgnąć Twojej opinii i wiedzy w temacie.
Sprawa wygląda oto mniej więcej tak:
Nie miałbym pewnie większych problemów z pilotowaniem małego samolotu podobnej konstrukcji, gdybym siedział w kabinie, za sterami i z tej perspektywy obserwował lot.
( miały miejsce w moim życiu i takie przypadki ;) ).
Jednak, jak wiesz, sprawy wyglądają zupełnie inaczej, kiedy pilotujemy model obserwując jego zachowanie z Ziemi.
Tutaj oceniałbym moje szanse jako zerowe. Na bank pomyliłbym kierunki ;)
Wspominałeś kiedyś o pilotowaniu za pomocą gogli. "Na kamerę"...
Czy mógłbyś rozwinąć ten temat nieco szerzej i przywołać ewentualnie jakieś linki ?
W tej skali modelarstwa podejrzewam, że monitorowanie obrazu z kamery na modelu i tak będzie nieodzowne. Z racji pułapu i zasięgu lotu, jaki gwarantuję podobnej skali modele.
I byłbym niewymownie wdzięczny za rozjaśnienie tej kwestii, za Twój punk widzenia.

Autor:  Mir [ 15 mar 2025, o 21:17 ]
Tytuł:  Re: 18650

Pewien Francuz zbudował model polskiego szybowca i pilotował go tradycyjnie:
https://www.youtube.com/watch?v=X1RisgFeZ0k
a Afrykańczyk zbudował duży model i pilotował go nawet w asyście sporej gromadki entuzjastów:
https://www.youtube.com/watch?v=ElnNnqqKuZk,
co by wskazywało, że pilotowanie dużych modeli na odludnych terenach jest możliwe i nie powinieneś z tego rezygnować. Wszak i tak najlepsza zabawa jest, gdy model przelatuje tuż obok pilota na niskiej wysokości.
Pilotowanie za pomocą gogli czy obrazu z kamerki na modelu, to wyższa półka. Wspominałem o quadrocopterkach z goglami, fabryczne zestawy, które można by zaadaptować (chyba) do modelu samolotu, ale musiałbyś posiadać taki zestaw. Może to być jednak trudne, gdyż sterowanie dronikiem polega na sterowaniu silniczkami elektrycznymi, a nie sterami obsługiwanymi przez serwa. To zakrawa na mechatronikę, a tak daleko jeszcze nie sięgam...
Silnik od podkoszarki budzi respekt.

Autor:  MarekSCO [ 15 mar 2025, o 21:46 ]
Tytuł:  Re: 18650

Serdeczne dzięki za wyjaśnienie :)
Miałem nadzieję, że są jakieś gotowe zestawy/metody. Łatwo dostępne z instrukcją. Coś jak FlySky...
Sprawa na razie odrobinkę się skomplikowała. Rozmawiałem dzisiaj z kolegami pracującymi na lotnisku. Zero szans na jakiekolwiek loty większym modelem w promieniu 100 km.
Rozbudowali infrastrukturę wojskową i zaostrzyli rygory.
Czyli albo trzeba będzie zrezygnować z tego projektu, albo testować na skrajnie małych wysokościach. A przy moich umiejętnościach pilotowania modeli ( zerowych umiejętnościach, jeśli nie ujemnych ) szybkie rozbicie modelu pewne jak w banku...
No ale może to nie będzie trwało wiecznie... Z drugiej strony remont takiego modelu po katastrofie nie powinien być specjalnie kosztowny.
Chyba spróbuję zaryzykować... No sam nie wiem... Kusi bardzo ;)

Autor:  Mir [ 16 mar 2025, o 00:25 ]
Tytuł:  Re: 18650

Kusi, kusi - kuszaj! :D
100 km podejścia do lądowania? To jakiś absurd. Widzę samoloty podchodzące do lądowania po zmroku (na Ławicę) i światła widać gdy schodzą z chmur kilka kilometrów przed pasem, no max 10 km.
Oj, jak mnie kusi żeby dokończyć CSS-11, niby wszystko mam, a czasu brakuje...
Obrazek. Utknąłem dekadę temu... :cry:
A mam też szybowiec 2,6 m rozpiętości do lekkiego remontu, który ciągnie się kilka lat...
Niby wszystko mam, a czasu brakuje... ;)
Aha, nie mam gdzie latać i to jest chyba hamulec.
Chociaż gdybym zbudował ze styropianu latające skrzydło, to da się latać byle gdzie.
Też niby wszystko mam, a czasu brakuje... :roll:
W sumie gdyby zbudować wodnosamolot, to lotnisko jest na jeziorze. Hm.
Ale czasu brakuje... :lol:
De facto, ja latałem tylko na uwięzi, sterujesz linkami, latasz w kółko i nad głową. Fajnie. Raz w te, innym razem wewte. Czujesz model w ręce, bo on naciąga linki, no i każdy ruch dłonią w dół czy w górę, to ruch steru wysokości i figury na niebie. Teraz robią elektryki.
Załącznik:
AVIA_2022Elipse_v1.5_final.pdf [228.03 KiB]
Pobrane 71 razy

No i gdy polatasz w kółko Macieju, to zaczynasz myśleć o RC. :mrgreen:
I wtedy masz dużo czasu, bo myśleć możesz wszędzie! :rotfl:

Autor:  MarekSCO [ 16 mar 2025, o 08:49 ]
Tytuł:  Re: 18650

Mir napisał(a):
100 km podejścia do lądowania? To jakiś absurd.

Ile baterii patriot stoi teraz wzdłuż pasa na Ławicy ? ;)
Nie chodzi o strefę kontroli lotów samego lotniska...

Ale przeanalizujmy po kolei:
Mam silniki od podkaszarek. Stosunkowo ciężkie. Muszę więc celować w stosunkowo duży model. Dla ustalenia uwagi przyjmijmy rozpiętość skrzydeł circa 2,5 metra...
Model będzie ciężki. Po to, żeby zabezpieczyć start modelu potrzebny będzie już jakiś pas startowy. Sam "z ręki" go raczej nie wystartuję...
Koła, podwozie modelu, będą siłą rzeczy stosunkowo małej średnicy, więc podłoże z którego model będzie mógł wystartować musi być w miarę gładkie...
Próby, żeby były bezpieczne dla modelu, będą musiały być prowadzone na dosyć wysokim pułapie. Żeby był czas na reakcję w sytuacji gdy "pilot" raczej trąba ;)
Silnik pracuje dosyć głośno. Na pułapie rzędu 60 m słychać go będzie z daleka i istnieje uzasadnione ( moim zdaniem ) przypuszczenie, że tak nietypowy pojazd może wywołać coś na kształt małej paniki. Łatwo może być wzięty za jakiegoś Szacheda czy inną Gerań...
W dodatku skutki awarii modelu w locie, mogą wywołać zauważalne ślady na ziemi, po ewentualnej katastrofie...
Tak to mniej więcej wygląda od strony obaw związanych z organizacją prób w locie.

Zaś argumenty za są takie:
- Stosunkowo niskie koszty wytworzenia modelu. Niższe niż w przypadku budowy modelu
o mniejszych rozmiarach ( z racji posiadanych już elementów )
- "Zauważalne" rozmiary, obiecujące niezłą zabawę przy korzystaniu z radiowego sterowania.
No i chyba tyle...
Bo znów sama organizacja testów będzie bardziej uciążliwa i należałoby jej koszty zapisać po stronie wydatków.
No i ryzyko, że mnie zgarną i do puppy nakopią ;)

Tak te palny wyglądają na dzień dzisiejszy.

-- 16 mar 2025, o 09:14 --

Mir napisał(a):
Utknąłem dekadę temu... :cry:
A mam też szybowiec 2,6 m rozpiętości do lekkiego remontu, który ciągnie się kilka lat...
Niby wszystko mam, a czasu brakuje... ;)

Piękne modele Mir.
Tylko, jak sam zauważyłeś, czasochłonne.
Mnie interesuje trochę inna droga. Ważne dla mnie jest zachowanie w modelu funkcjonalności, ale i proporcjonalnie - czasu i kosztów wytworzenia.
Czyli dążę do tego, żeby koszta wytworzenia modelu samolotu też były odzwierciedleniem kosztów wytworzenia samolotu. Odzwierciedlenia w pewnej skali.
Jeśli przyjmiemy, że projektowanie samolotu, budowa prototypu, testy, poprawki, modernizacje, to pewien proces.
Ja chciałbym, żeby moje modele podlegały takiemu samemu procesowi. Na tych samych zasadach.
Czyli celem jest zbudowanie modelu samolotu na silniku od podkaszarki, przy pewnych założeniach/wymogach.
Projekt wstępny, prototyp, ocena zgodności z założeniami, testy, poprawki itd...
A, żeby tą drogę zachować i przeskalować, każdy z jej etapów musi następować w stosunkowo krótkim czasie i stosunkowo małym kosztem.
Tak jakoś to widzę :)

Autor:  Mir [ 16 mar 2025, o 16:09 ]
Tytuł:  Re: 18650

MarekSCO napisał(a):
Muszę więc celować w stosunkowo duży model. Dla ustalenia uwagi przyjmijmy rozpiętość skrzydeł circa 2,5 metra...

Dobrze byłoby zajrzeć do legendarnej książki:
https://allegro.pl/oferta/wieslaw-schie ... 1bd1d899d5
Jest też wersja skan:
https://pfmrc.eu/topic/62849-miniaturow ... -3/page/2/
Jest tam projekt modelu Wicherka w różnych rozmiarach, może posłużyć jako baza wyjściowa.
A wersja Max jest pokazana tam:
https://pfmrc.eu/topic/95068-wicherek-max-wicher/

-- N 16 mar, 2025 16:24 --

Jest też program (Chrome tłumaczy na PL) do projektowania modeli:
https://www.profili2.com/eng/default.asp

Autor:  MarekSCO [ 19 mar 2025, o 20:28 ]
Tytuł:  Re: 18650

Trafiłem na bardzo fajną rzecz.
( Z pomocą przypadku - Trafiło się ślepej kurze ziarnko )
Filmik Podlaskiego Centrum Modelarskiego przedstawiający wywiad
z Panem Arnoldem Maculewiczem.
Polecam, jeśli ktoś wcześniej tego nie oglądał:
https://www.youtube.com/watch?v=S-0Yf3CPno8

I w ogóle cały kanał wart jest uwagi:
https://www.youtube.com/@Podlaskiecentrummodelarskie

Autor:  Mir [ 19 mar 2025, o 22:53 ]
Tytuł:  Re: 18650

Pan Arnold jest wyjątkowy, oby tylko się nie zakałapućkał w tym magazynie. Ja go doskonale rozumiem. Sens w tym jednak, żeby zachować proporcję między zapasami a potrzebami. Nie jest to łatwe, bo surowca na rynku jest duży nadmiar, a czasu jakby coraz mniej... i miejsca w domu też. :cry: Jest model. ;) Gdyby miał tam modelarnię i chłopaków do nauki, to taaak. Bo on jest urodzonym działaczem. No, ale modelarnie teraz nie są na topie...
Może ma czuja? :roll:

Autor:  Mir [ 20 mar 2025, o 20:15 ]
Tytuł:  Re: 18650

Marek - a spójrz na Kogutka z roku 1927-ego:
https://pfmrc.eu/topic/99662-kogutek-pr ... ent-888233

Strona 6 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/