Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 27 lip 2025, o 01:21




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 188 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 13 paź 2011, o 12:25 
A ... tak od d... strony, żeby jeszcze kijek w mróweczki... wsadzić. To czy przypadkiem po podpisaniu takiej umowy.... załogant nie staje się czasem pasażerem i nagle nie okaże się, że skipper w myśl prawa prowadzi statek pasażerski?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 12:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Carlo napisał(a):
Umowa wiatru nie zagwarantuje, może jedynie zobowiązywać skippera żeby używał żagli, gdy wiatr na to pozwala.


Z tego się wycofuję. Nie może zobowiązać skippera!

Taka umowa może regulować relacje uczestnik - organizator,.... jak Pan Bodzio słuszcznie zauważył Skipper sam podejmuje decyzje i nie jest zobowiązany umową.
Popełniłem błąd logiczny łącząc funkcje skipper-organizator.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

JacekBol napisał(a):
załogant nie staje się czasem pasażerem


Jak podpisze umowę że bierze udział w rejsie w charakerze załoganta/zostanie wpisany na listę załogi to nie.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

JacekBol napisał(a):
statek pasażerski


A kiedy mamy do czynienia ze statkiem pasażerskim?? :>


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 12:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13874
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1634
Otrzymał podziękowań: 2384
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
A może należało by stanąć po tej drugiej stronie, czyli zainteresowanego rejsem ze skipperem za kasę .
Czego więcej można oczekiwać od skippera ?
Tu kilka (przypadkowych) referencji :
-Wesoły gawędziarz, nie palący, w doskonałej komitywie z młodzieżą, chętnie dzielę się swoim doświadczeniem i wiedzą z chcącymi poza żeglowaniem zajmuję się lataniem na paralotniach i narciarstwem alpejskim ,
-Chętnie żegluję z nowymi ludźmi w poszukiwaniu nowych miejsc i przeżyc. Nie palę, pijam w granicach rozsądku i nie kłócę się z załoga ( jeśli nie krzyczy na mnie )
-Jestem Kapitanem żeglugi wielkiej od 40 lat oraz instruktorem żeglarstwa nie opuściłem żadnego sezonu żeglarskiego posiadam ogromną wiedze i umiejętności pływałem również po morzu czarnym śródziemnym marmara morze północne i po oceanach przez 5 lat byłem kapitanem s/y Generał Zaruski który został zdany do Gdańska na stocznie remontową...
-Jestem kapitanem i instruktorem od wielu lat, lubię żeglować z młodzieżą (ale nie tylko), bardzo chętnie dzielę się swoją wiedzą, doświadczeniem i umiejętnościami z wszystkimi chętnymi (to takie "skrzywienie" instruktorskie),najbardziej lubiane akweny to wszelkie zakątki Morza Śródziemnego, nie palę, piję wszystko oprócz wody morskiej (w bardzo...
-Witam! Od 16 lat jestem kapitanem jachtowym, a od 30 lat pływam na morzu. Jestem członkiem Jachtklubu Marynarki Wojennej, prowadziłam wiele rejsów na jachtach tego klubu. Moje pasje to nurkowanie-łacząc je z żeglarstwem, poprowadziłam 7 rejsów z ekipami nurkującymi, na Morzu Czerwonym, Śródziemnym i Egejskim. Ostatnie lata poświęciłam pływaniu...
-Żeglarsto uprawiam od 1972 roku,pirwsze kroki czyniłem na zalewie Solińskim bardzo ciekawy akwen ze wzgędu na różne kierunki wiatrów,od 10 lat żegluję z przyjacółmi i znajomymi,zmajomych oraz nowo poznanymi po Adriatyku organizując rejsy.Przepłynałem ponad 3000 Mm od Puli po Dubrownik- zapraszam na ten akwen naprawdę warto.W roku bieżącym ruszam...

oraz nie przypadkowo ...
-Miejsce dla każdego, żeglowałeś lub chcesz spróbować? Nie wymagamy żadnych umiejętności żeglarskich. Jachty prowadzą doświadczeni skipperzy o najwyższych kwalifikacjach żeglarskich. Jednostki wyposażone są w najnowsze urządzenia nawigacyjne (GPS, echosonda, radiostacja UKF) co gwarantuje miłą i bezpieczną żeglugę. Kabiny dwu osobowe, toaleta z prysznicem, pełne wyposażenie kuchenne. To wszystko zapewnia przyjemne spędzenie urlopu. Od samego Splitu czeka Cię spotkanie z historią i przygodą. Odwiedzisz wodospady i jeziora na rzece Krka, zabytkowy Sibenik, park naarodowy na wyspach Kornatach. To tylko kilka wymienionych atrakcji a przecież każdy dzień pozwoli odkrywać nowe zatoki i wyspy, przeżyć nową przygodę. Twój skipper (kapitan) będzie nie tylko żeglarzem, ale i przewodnikiem. W czasie rejsu poznasz tajniki żeglowania, zdobędziesz staż do patentu. Poznasz żeglarskie piosenki. Pod bacznym okiem skippera poznasz jak przyrządzać posiłki, gdyż każdy uczestnik bierze czynny udział w życiu na jachcie. Każdy rejs rodzi nowe znajomości i przyjaźnie, które trwają przez wiele lat. Całej przygodzie towarzyszy piękna pogoda adriatyckiego wybrzeża...słońce , wiatr , zgrana załoga.... Czy może być cos piękniejszego.......Zapraszamy !!! Po prostu ruszaj z nami po przygodę!!!(żródło http://www.tawernaskipperow.pl/chorwacj ... -koja.html )

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 12:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Boże jedyny! Wojciech, czy napiszesz kiedyś coś od siebie?!
Co warte są "opinie" pisane w pierwszej osobie?!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 12:41 

Dołączył(a): 27 wrz 2010, o 10:07
Posty: 117
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: Wioślarz, (małpa) ekstraordynaryjny
Witaj,
JacekBol napisał(a):
A ... tak od d... strony, żeby jeszcze kijek w mróweczki... wsadzić. To czy przypadkiem po podpisaniu takiej umowy.... załogant nie staje się czasem pasażerem i nagle nie okaże się, że skipper w myśl prawa prowadzi statek pasażerski?


To ciekawe, obawiam się jednak, że taka umowa musiała by być conajmniej trójstronna, armator, kapitan, załoga, problem w tym, że wówczas zostaje zdjęty ze skippera obowiązek wykonywania swoich czynności i nałozony na strony umowy. Zastanawia mnie jak takie coś zostało by rozpatrzone przez IM. Statek wszedł na mieliznę decyzją załogi wynikajacą z ptk3 umowy o kotwiczeniu 3 razy w ciągu dnia, tam gdzie załoga uzna za stosowne.;) To jest bez sensu, nie lepiej to po prostu wziąć samemu łódkę i przypierdzielić w to dno na własny koszt ?
Pozdrawiam !
Bogdan


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 12:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Umowa praktycznie zawsze jest zawarta w relacjach uczestnik - organizator - nie zawsze pisemnie. A treść umowy stanowią uzgodnienia, oferta, etc./exc. rejsy organizowane przez kilka osób dla samych siebie, wtedy umowa jakaś również istnieje między nimi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 13:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 cze 2010, o 16:44
Posty: 1860
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 503
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: Wszystkie jakie mam, kupiłem sam...
Rozumiem, iż potrzebne są jakieś kryteria najlepiej jasno określone, by wilk był syty i owca cała. Ale chyba już tu zaczyna być powoli zapałka dzielona na czworo... Przecież kiedyś było nie aż tak skrupulatnie i wszystko toczyło się do przodu i było i było dobrze...

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 13:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Ognisty Szkwał napisał(a):
Przecież kiedyś było nie aż tak skrupulatnie i wszystko toczyło się do przodu i było i było dobrze...


Bo ludzie teraz są może bardziej roszczeniowi i chcą mieć wszystko zagwarantowane na piśmie. Umowy istniały i kiedyś i teraz tylko kiedyś ludzie nie traktowali jachtu jak statku pasażerskiego, a skippera jak niewolnika, lokaja, sprzątaczki oraz gościa do realizowania innych zachcianek w jednym.

Umów każdy z nas zawiera w swoim codziennym życiu bardzo dużo, ale nawet się nad tym nie zastanawiamy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 13:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 cze 2010, o 16:44
Posty: 1860
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 503
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: Wszystkie jakie mam, kupiłem sam...
Carlo podpisuję się pod Twoją wypowiedzią. Tak w inny sposób wyraziłeś o co mnie biega.
Tylko wciąż odnoszę wrażenie że ta głupawka wciąż nabiera tempa i co gorsze nie wiadomo jak z tym żyć, jak od tego uciec, jak to hamować...

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 13:31 

Dołączył(a): 27 wrz 2010, o 10:07
Posty: 117
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: Wioślarz, (małpa) ekstraordynaryjny
Witam !
Ognisty Szkwał napisał(a):
Rozumiem, iż potrzebne są jakieś kryteria najlepiej jasno określone, by wilk był syty i owca cała. Ale chyba już tu zaczyna być powoli zapałka dzielona na czworo... Przecież kiedyś było nie aż tak skrupulatnie i wszystko toczyło się do przodu i było i było dobrze...


Było jeszcze skrupulatniej. Przed wypłynieciem, aktyalizacje map, spisów swiateł, wiadomosci żeglarskie, ciągłe sprawdzanie cóz to takiego ludkowie sobie na mapach rysują, czy to ma jakikolwiek sens, myślę, że problem leży w podejściu. Wtedy wiadomo było, że płyniemy w rejs a wachtujący radził sobie z kompasem, namiarami i logiem butelkowym. Dziś jedzie sie na wakacje na żagle bo to modne. Nie mam osobiście nic przeciwko temu, ale mam dokłaadnie w pamięci jeden z pierwszych rejsów gdzie jakaś 8 B wyłożyła mi całą załogę młodych i gniewnych. No to sobie posterowałem 1,5 doby. Dziś mówię krótko. Stoimy i mam daleko gdzieś kto i co w tej kwestii w Internecie naskrobie
Pozdrawiam !
Bogdan


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 13:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 cze 2010, o 16:44
Posty: 1860
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 503
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: Wszystkie jakie mam, kupiłem sam...
I to może najbardziej będzie rozsądne, a mianowicie jak już to było to napisane w tym czy innym wątku, ale przy okazji wypowiedzi mamby, mimo umów, przed wypłynieciem, rozmowa na temat co i jak, kto co chce( :lol: ), co będzie można, co da radę, co możliwe a co nie... no i wtedy dopiero jacht odbija od keii.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 13:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Ognisty Szkwał napisał(a):
rozmowa na temat co i jak, kto co chce( ), co będzie można, co da radę, co możliwe a co nie...


Dokładnie. Wystarczy normalnie pogadać. Co nie zmienia faktu, że można trafić na skippera, który brzydzi się pływaniem i robi wszystko co może żeby jak najszybciej spływać do mariny/portu.
Dlatego warto wiedzieć z kim się pływa.



Za ten post autor Carlo otrzymał podziękowanie od: WhiteWhale
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 13:49 

Dołączył(a): 8 wrz 2010, o 13:36
Posty: 1389
Podziękował : 102
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: kj
Trochę "pojechaliśmy" z tą dyskusja w zagadnienia teoretyczne. Problem zasadza się na dwóch skrajnych sytuacjach:
1. Załoga w dobrej wierze wynajmuje skippera, który następnie delikatnie mówiąc "olewa" rejs i odbębnia kolejny tydzień w stylu i trasą taką jak mu "pasuje".
2. Załoga "olewa" wynajętego skippera i wychodzi z założenie "płacę i wymagam", ignorując słuszne poniekąd decyzje skippera wynikające np. z dobrej praktyki morskiej , wiedzy, doświadczenia etc.

Celowo przerysowuję tą sytuacje, ale życie zna różne przypadki. I tu rodzi się pytanie czy na gruncie obowiązującego prawa ( kodeks morski, kodeks cywilny) udałoby się zaproponować rozwiązanie w sposób należyty zabezpieczające interesy obydwóch stron, bo np. nie sądzę, aby każdy wynajmujący skipera zdawał sobie sprawę, że może zostać pozbawiony wolności osobistej.

_________________
Pozdrawiam
Krzyś


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 13:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Krzys napisał(a):
udałoby się zaproponować rozwiązanie w sposób należyty zabezpieczające interesy obydwóch stron, bo np.


W relacjach klient - organizator.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 14:10 

Dołączył(a): 8 wrz 2010, o 13:36
Posty: 1389
Podziękował : 102
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: kj
Carlo napisał(a):
W relacjach klient - organizator.

OK nie mówię nie, ale te relacje powinny być określone i nie mam tu na myśl ilości kotwiczeń, portów etc. Staram się tylko spojrzeć na problem okiem klienta, który z natury rzeczy w tym przypadku stoi na słabszej pozycji. Większość osób wypowiada się tutaj jako prowadzący skiperzy . Moim skromnym zdaniem, program takiego rejsu powinien zostać uzgodniony z klientem z zachowaniem nieprzekraczalnej granicy dotyczącej bezpieczeństwa pływania i tu jedyne kompetencje skipera są niepodważalne.

_________________
Pozdrawiam
Krzyś


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 14:23 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Carlo napisał(a):
Ognisty Szkwał napisał(a):
Przecież kiedyś było nie aż tak skrupulatnie i wszystko toczyło się do przodu i było i było dobrze...


Bo ludzie teraz są może bardziej roszczeniowi i chcą mieć wszystko zagwarantowane na piśmie. Umowy istniały i kiedyś i teraz tylko kiedyś ludzie nie traktowali jachtu jak statku pasażerskiego, a skippera jak niewolnika, lokaja, sprzątaczki oraz gościa do realizowania innych zachcianek w jedny.


Niestety tak jest i każdy skipper z tym się musi liczyć, czy to nam się to podoba czy nie.
inaczej niech się nie bierze za robotę.
dlatego pływać tylko ze znajomymi,z którymi łatwiej się dogadać

_________________
pozdrowienia piotr



Za ten post autor piotr6 otrzymał podziękowanie od: rfryca
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 15:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Krzys napisał(a):
w tym przypadku stoi na słabszej pozycji.


Dlatego klienci zanim "kupią" rejs powinni się zorientować u kogo "kupują". Dobre firmy mają z reguły dobrych, sprawdzonych skipperów.

A czasami "zły" klient i dobremu skipperowi narobi smrodu.

piotr6 napisał(a):
Niestety tak jest i każdy skipper z tym się musi liczyć, czy to nam się to podoba czy nie.


Wiesz są też rejsy, gdzie jest na jachcie hostessa itd. ale za to trzeba trochę więcej zapłacić.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 15:43 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Carlo napisał(a):
A czasami "zły" klient i dobremu skipperowi narobi smrodu.


i czasami "dobry" skipper, załodze, zepsuje urlop ;)

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 15:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Carlo napisał(a):
kiedyś ludzie nie traktowali jachtu jak statku pasażerskiego, a skippera jak niewolnika, lokaja, sprzątaczki oraz gościa do realizowania innych zachcianek w jednym.

Łatwo rozpoznać...
Jedni czekają na skipera zanim zaczną posiłek, drudzy wołają go, jak już kończą, albo mówią "zrób sobie coś".

piotr6 napisał(a):
czasami "dobry" skipper, załodze, zepsuje urlop

W pewnych kręgach jest powiedzenie: "Chcesz załodze zepsuć urlop? Zgadzaj się na wszystkie propozycje." :)

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 16:28 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
w jakich kręgach?

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 16:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
piotr6 napisał(a):
w jakich kręgach?


pewnych :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 20:44 

Dołączył(a): 21 lut 2011, o 22:52
Posty: 490
Podziękował : 41
Otrzymał podziękowań: 67
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Jak w każdej życiowej sytuacji albo ludzie umieją się dogadać, mają życzliwe podejście do siebie i mają klasę, albo nie umieją i nie mają klasy. Zadne umowy pisane nie zastąpią życiowego podejścia z obu stron. W końcu małżeństwo to też kontrakt i co wychodzi w 30 czy 40% ?
Maciej Stachowicz

_________________
Maciej Stachowicz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 paź 2011, o 20:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4699
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 759
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Moris29 napisał(a):
W końcu małżeństwo to też kontrakt i co wychodzi w 30 czy 40% ?
Maciej Stachowicz


Tyle, że inne umowy zazwyczaj zawala jedna ze stron, a za rozpad małżeństwa odpowiadają obie: i żona, i teściowa.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 paź 2011, o 07:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2639
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 277
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Dla przykładu. Prowadziłem rejs, który w planie miał prowadzić z Malagi do Barcelony ze specjalnym uwzględnieniem Balearów. Ale wyszło jak wyszło, czyli trzeba było zacząć z Casablanki. Organizator zwrócił pieniądze za nieplanowane podróże. Wiatry były różniste i jeśli prędkość spadała poniżej 2kn to odpalałem silnik. Dodatkowo mieliśmy dość kłopotliwą awarię. Do Barcelony dopłynęliśmy na czas kosztem zwiedzania Balearów. Po rejsie jeden gostek napisał "w imieniu całej załogi" do organizatora żądanie zwrotu wszystkich wydatków z odszkodowaniem za niespełniony urlop włącznie. Szczególnie podkreślone było nadmierne używanie silnika (było 54 na 166 ogółem) Na moje pocieszenie było tam zaznaczone również, że tylko kapitan uratował klientów od zagłady. Organizator łatwo otrząsnął się z tego zagrożenia, ale smrodek pozostał.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 paź 2011, o 07:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
WhiteWhale napisał(a):
Szczególnie podkreślone było nadmierne używanie silnika (było 54 na 166 ogółem)

Nie powinien opuszczać Mazur.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 paź 2011, o 09:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2639
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 277
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Zwyczajowo, szczególnie gdy załoga jest mi nieznana, zaczynam od zapoznawczej pogadanki. O nie wypadaniu za burtę w pierwszej kolejności. Staram sie coś dowiedzieć o ich doświadczeniu żeglarskim. Oczywiście, wszyscy zaczynają od mania lub niemania patentów, co przyjmuje z wyrozumiałością. Oświadczam, że skoro płacą za rejs, to rejs jest ich, więc przedstawiam wstępny plan i wysłuchuję propozycji. Te zupełnie nieosiągalne skreślam z uzasadnieniem. W końcu jakiś zgrubny schemat powstaje. Zastrzegam jednak, że gdy uznam to za uzasadnione, odstąpię od tego planu. Nigdy nie mówię "bo tak". Jak dotychczas, nie miałem specjalnych konfliktów. (i niech tak pozostanie) :roll:

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 paź 2011, o 14:05 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
WhiteWhale napisał(a):
Dla przykładu. Prowadziłem rejs, który w planie miał prowadzić z Malagi do Barcelony ze specjalnym uwzględnieniem Balearów. Ale wyszło jak wyszło, czyli trzeba było zacząć z Casablanki. Organizator zwrócił pieniądze za nieplanowane podróże. Wiatry były różniste i jeśli prędkość spadała poniżej 2kn to odpalałem silnik. Dodatkowo mieliśmy dość kłopotliwą awarię.

a co to była za awaria?

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 paź 2011, o 16:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2639
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 277
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
AndRand napisał(a):
a co to była za awaria?

Spalony rozrusznik

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 paź 2011, o 17:10 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
jak bym nie mógł spać przez mruczący silnik to też bym reklamował u organizatora... :-?

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 paź 2011, o 17:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
AndRand napisał(a):
jak bym nie mógł spać przez mruczący silnik to też bym reklamował u organizatora

Cape napisał(a):
Nie powinien opuszczać Mazur.

No jeszcze może być hotel pod palemką.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 188 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 383 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL