Witam,

tak sie szczesliwie zlozylo, ze w przyszlym roku spelnia sie jedno z moich najwiekszych marzen - plyne na 12 dniowy rejs na Glowackim. I zeby bylo ciekawie, zabieram moja lepsza polowe

I stad moje pytanie: jak zasadniczo rozni sie zycie na zaglowcu od zycia na "zwyklym" jachcie? Na ile odczuwalna jest roznica miedzy zaloga stala a ludzmi z zewnatrz? Czy oficerowie sa rekrutowani z zalogi czy sa etatowi?

Rozne tego typu przemyslenia mnie interesuja, szczegolnie od tych, ktorzy plywali juz na Glowackim.

pozdrawiam

Rafal

_________________
Rafał Natzke-Kruszyński

http://www.nazagle.pl/s2

Pływałem kilkakrotnie z "trzebieskimi" na Śmiałym i Jurandzie. Na Glowackim nie pływałem. Generalnie kapitanowie uchodzą za "ortodoksyjnych", ale ma to też spory smak. Na Głowackim funkcje oficerskie pełni załoga. Etatowy jest kapitan i kuk. Swoją drogą dzisiaj przeglądałem ofertę COZ Trzebież i zastanawiałem się nad rejsem na Glowackim. Jak masz ochotę, to napisz na jaki rejs się zapisałeś, może dołączę.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Ja sie na Trzebiezy wychowalem, ale nie uwazam tamtejszych kapitanow za ortodoksyjnych... Czasami wrecz przeciwnie

A zapisalem sie na rejs RG-10 Widze, ze kolega tez mors to staz na zaglowcu moze sie przydac

_________________
Rafał Natzke-Kruszyński

http://www.nazagle.pl/s2

Zdaję sobię sprawę, że już jest po rejsie, ale informacje dla potomnych zawsze się przydzadzą Chciałbym poprawić kolegę piszącego wyżej, że "etatowy jest Kapitan i kuk". Bzdura. Etatowi są: Kapitan, Bosman i Mechanik. Kuk jest tylko na rejsach Edukacji Morskiej. No chyba, że na czarterze żaglowca ktoś zatrudni kogoś odpowiedzialnego za kambuz.
Oficerowie są rekrutowani z załogi "z zewnątrz" - rekrutowani są Ci najstarsi stopniem, bądź wyróżniający się doświadzczeniem. Albo po prostu Kapitan ich zna i może im zaufać
Co do różnic między załogą stałą a "przyjezdnymi" - różnica jest tylko taka, że oni mówią, a wy słuchacie. Często się zdarza, że bosman jest osobą młodą (na tym stanowisku jest największa rotacja - nawet ja miałem okazję przez jeden sezon pokrzyczeć na załogę jako bosun ), dzięki czemu szybko się dogaduje z załogą. Mechaników także kilku było (aczkolwiek wytrzymali więcej niż oficerowie od szmat) - również równi goście, ale ze swoimi dziwactwami ("Młody! Poszukaj mi klucz od kilwateru " - i biedak szukał. Nawet Kapitana zapytał ). No i Kapitan. Od lat właściwie ten sam. Nazwisko mogę podać, bo jest znane w środowisku Trzebieżaków - kpt. ż. w. Bohdan Dąbrowski. Niektórzy ze zgrozą przypominają sobie jego miano, ale mi wiadome jest jedno - ten pan z pewnością ma na uwadzę tylko jedno - wasze bezpieczeństwo oraz przyjemność z rejsu. Może się wydawać nieco szorstki, ale do cholery, żeglarstwo to nie grzybobranie, ale twarda szkoła życia. Ale jeśli załogą będzie dla niego miła, odwzajemni się jakimś żartem
I na koniec - żeglarstwo morskie na żaglowcu, a żeglarstwo szuwarowe na mazurach to dwie różne rzeczy. Jedno i drugie przyjemne, ale to morskie, jakby bardziej nic nie zastąpi zachodu słońca na morzu widzianego z topu masztu, nocnych manewrów w deszczu, kiedy ręce Ci odmawiają posłuszeństwa. Tego strachu i dreszczyku emocji przed pierwszym wejściem na reję. Tego braterstwa załogi, która się dopiero co poznała. Szorowania nagli, mycia pokładu pompą pożarową. No po prostu poezja!
I tu kończę mój krótki wywód/esej. Mam nadzieję, że choć trochę przybliżyłem atmosferę i zasady panujące na żaglowu "Kapitan Głowacki/Henryk Rutkowski/Biały Słoń".

PS: Trochę długi wpis jak na pierwszy post

Napisałem to na podstawie informacji ze strony internetowej COŻ. Być może dzisiaj jest inaczej, ale parę lat temu taka informacja była.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Coyote, dzieki za ciekawy opis A tak gwoli wyjasnienia, to jestem jeszcze przed tym rejsem, wiec przeczytalem z tym wiekszym zaciekawieniem

_________________
Rafał Natzke-Kruszyński

http://www.nazagle.pl/s2

Odgrzewam kotleta... albo i nie Lata minęły, pytania uzyskały odpowiedź, a ja popełniłem pewną reminiscencję Zapraszam do zakupów najnowszego Jachtingu (11/2013).

Wszelka krytyka oczywiście mile widziana

_________________
Rafał Natzke-Kruszyński

http://www.nazagle.pl/s2

Jeśli naprawdę chcesz poznać czyjeś zdanie, to nie zmuszaj nas do zakupu tego czasopisma dla jednego, Twojego artykułu. Napisz tutaj, podyskutujemy. Od 2008/9 roku nieco się i w COŻ i na Kpt.Głowackim zmieniło.

Jachting kupiłem, aby przeczytać konkretnie ten artykuł. Artykuł bardzo dobry, choć dla mnie "zbyt osobisty".
Ale ja już tak mam

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Nakręciłem na Głowackim kilka godzin filmu podczas rejsu w 2007 roku. Gdyby nie te reje to reszta żeglowania jest bardzo komfortowa.
https://www.youtube.com/watch?v=L6jUTufSPvI
https://www.youtube.com/watch?v=6S1PvIoWr90

_________________
Stay clear of boom when under sail.

Może tu ...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...