witajcie to mój pierwszy wątek na tym forum więc proszę o wyrozumiałość, bo się bardzo stresuje ;]
Ostatnio przeżyłam mój pierwszy rejs jachtem na mazurach i to była chyba miłość od pierwszego płynięcia i od razu w mojej głowie urodziło się wiele planów najpierw sternik później kapitan następnie własny jacht i w końcu upragniony rejs dookoła świata ;]
tylko zastanawiam się czy nie jestem za stara na naukę i rozpoczęcie całej tej przygody zawsze z kim rozmawiam to zaczynali od 10 lub 13 roku życia, a ja mam już 21 lat
a Wy od kiedy zaczęliście swoją przygodę z jachtem? ktoś z was opłynął świat? ;]
pozdrawiam!

Żartujesz sobie? Jak to za stara? Ci co zaczynali jak byli dziećmi to zazwyczaj regatowo na mieczówkach.



Ja jak miałem 16 lat, trochę przypadkiem. Świata jeszcze nie opłynąłem

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Bardzo młodo zaczynasz, drogie dziecko

Dość nonszalanckie podejście do pisowni...
Zbieraj zaPACa się na śmierć.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Waldi... czemu od razu na śmierć? ja jestem nieśmiertelna

O, to będziesz mogła bez stresu żeglować na niesprawnym sprzęcie
A jeśli chodzi o wiek, to zastanawiam się, czy nie jesteś za młoda na taką miłość

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

nieśmiertelność też ma swoje granice ;] no, ale możliwe że nie będę się stresować, bo nie zczaje, że mam wadliwy sprzęt ale proszę mi na początek takich rzeczy nie życzyć!
mam nadzieję, że to jest platoniczna miłość, bo jak na razie zbieram kasę na morski rejs żeby to sprawdzić ;]

I o to chodzi. Działaj i niczym się nie przejmuj.
Powodzenia, dasz radę

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Od 1 klasy podstawówki pływałem w basenie dzień w dzień do 8klasy,od 6klasy do maturalnej było MTB w klubie, w międzyczasie zaczęły się dziewczyny ale od 1991 latem windsurfing do 1999. Od 1999 do 2001 tylko dziewczyny od 2001 kitesurfing do 2007. Od 2005 do tej pory jachty bo mi się już kurde nie chciało nóg moczyć niczym czapla. Więc od jakiegoś czasu jacht , żona i dobrze jest.

Ile? dwadzieścia jeden? Niemożliwe, ludzie tak długo nie żyją!
Masz całkowitą rację. Jesteś zdecydowanie za stara. To, że w ogóle zastanawiasz się nad tym problemem świadczy, że już jesteś emerytką, tylko jeszcze o tym nie wiesz.

A my, młodzież, robimy to tak, jak moja siostra (nie, nie biologiczna i nie siostra w Chrystusie, po prostu siostra w żeglarstwie), Jeanne Socrates, dla przyjaciół Joaśka Sokratesówna:
Zaczęła młodo, miała zaledwie 50 lat. Pływała z mężem, ale kiedy mąż zmarł, popłynęła sama. Dookoła świata. Też młodo, ma jakąś tam głupią siedemdziesiątkę.
Oto ona:
A oto jej wyczyn:
http://www.pasje.senior.pl/119,0,70-lat ... 17020.html
Zwróć uwagę na trzeci akapit, w którym Joasia daje radę. Właśnie Tobie, staruszko:

każdemu, kto się waha, by podjąć takie wzywanie, poleciłaby wypróbowanie swoich sił. - Nie pozwól, by wiek ci przeszkodził

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

No i bardzo słusznie czynisz!
Ale mam nadzieję, że się co do charakteru fascynacji żeglowaniem pomylisz

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Znaczy, że ja byłem totalny szczaw gdy zaraziłem się żeglarstwem. Miałem zaledwie 31 lat

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

I na Najadzie.

Gdy miałem 8-9 lat mogłem czytać grube książki podróżnicze. I tak naprawdę żegluje od tamtego czasu. Mentalnie.

A fizycznie nie miałem okazji. Tak myślałem. Tak myliłem się. Aż szef zaproponował pływanie na jachcie. Gdy miałem 32 lata... Jest taka szanta EKT Gdynia, która mówi, że byłem głupi, że zmarnowałem tyle lat nie żeglując.

Ty też 'zmarnowałaś' sporo lat nie żeglując. Bo nawet niemowlaki mogą żeglować. Wiem, bo żeglowałem z nimi na morzu.

Ale na szczęście z Twego postu wynika, że zapadłaś na nieuleczalną chorobę zwaną żeglarstwem.

Tak trzymaj! Ja też 'zaraz' wyruszam w rejs 'dookoła'.

Do zobaczenia w portach po drodze...

pzdr,
Andrzej Kurowski

pierdupierdu chciałam napisać "mam nadzieje, że moja miłość NIE jest platoniczna" trochę mi się źle napisało ;]
70lat? toż to dziecko które ledwie wyszło z kołyski a już taki wyczyn?
dzięki za miłe słowa ;]
ahoj!

Za to mój młody starszy żeglował już w życiu płodowym
A później dopiero jak miał 3 lata

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Dookoła ... Oceanu Zegrzyskiego ???
Tez kiedyś płynąlem...
A co ...
W sylwestra 2004/2005...
Było super ale ... wiecej nie popłynę .
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Starzejesz się

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Ty tez ...
Na dodatek jesteś starszy od mnie z natury rzeczy...

A odpowidajac na pytanie autorki wątku - ja zaczałem pływać w wieku 14 lat w Warszawskiej Żeglarskiej Druzynie Harcerskiej nr 79.
Szefem interesu - znaczy druzyny był Druh A.Jaczewski (obecny Pan Prof. od seksuologii).
I na dodatek Stary Lelewel na Warszawskim Żoliborzu.
I jacht Mikołaj...
Ech... stare to były i dobre czasy - 1974 rok ....
I te obozy na Szerokim Ostrowiu ...
Pzdr
Kocur
ps. 21 lat ? - To już STARA D..A jesteś
Ale jakbys kiedyś chciala popływać po Zatoce to wraz z moją Kobieta zapraszamy.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Nieee, prawdziwy kombatant. W 74 roku byłem zdecydowanie za młody na żeglowanie

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Wiem, wiem...
Pływac zacząłeś jak odkleiłeś sie od cycucha ... kobiet ....
Znaczy jak sie juz nassałeś i zapragnąłeś odmiany w życiu
No, ... ale wiek 30. lat tez jeszcze nie jest za stary ...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Zobacz tutaj:
viewtopic.php?f=3&t=19618



To jest jeszcze przed nim, ale wszustko ku temu zmierza

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

"If I had been God
I would have rearranged the veins in the face to make them more
Resistant to alcohol and less prone to ageing"

Miałem 10 lat

_________________
Pozdrawiam,
Maciek

Zacząlem w wieku 8 lat

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Byłem około 30 gdywybrałem się na spływ Krutynia i przekonałem się, że kajakowanie to absolutnie nie to. Na szczęście e Rucianym zebrała sie paczka, pożyczyliśmy omke i pod komendą "teoretycznego' ale raczej "nie praktykujacego" sternika popłynęlismy do Czapli. No i tak sie zaczęło. A dziś mam ca 51 tyś. mil za sobą. Każdy wiek jest dobry żeby zaczynać.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

A ja zaczęłam w wieku, do którego kobiety już się nie przyznają publicznie.
Masz dużo czasu na tę miłość, więc go wykorzystaj. Powodzenia.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Nie wiem kiedy zacząłem żeglować, ale gdzieś tak w okolicach płodowych, od razu grubo na morzu miałem własne jachty itp. W wieku lat 40 mi przeszło, sprzedałem jacht i kupiłem motocykl teraz tylko wkur..... ludzi na forum Podobno to jest kryzys wieku sredniego

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Dokładnie nie pamiętam. Ale jakoś tak w drugiej połowie lat 70-tych na jez. Gopło
Potem wiele lat przerwy - brak czasu, brak możliwości, inny sport (lekkoatletyka), potem przez kilkanaście lat mieszkałem w zupełnie nieżeglarskiej okolicy. Do żeglarstwa powróciłem kilka lat temu i teraz za wszelką cenę próbuję nadgonić stracony czas

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

To odwrotnie niż Micu. Jeszcze raz potwierdza się, że suma nałogów jest stała.
A co do wieku, to miałem tyle lat co założycielka wątku, gdy pierwszy raz wybrałem się na DZ-cie na Zegrze, przy czym raczej przypominało to galery niż żeglarstwo. Powrót nastąpił 4 lata temu, gdy już miałem parkę wnuków. A teraz cały czas zastanawiam się kiedy zaczną ze mną pływać.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Hmmm, piękny rejs - długo pływałeś po tym Zegrzu!

BP, ANMSP

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa