Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 20 lip 2025, o 16:58




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2 sie 2014, o 20:40 

Dołączył(a): 2 sie 2014, o 20:21
Posty: 10
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: patent motorowodny
Witajcie,

mam prośbę do każdego kto się zna na silnikach lub wie coś o takim "zjawisku" lub zna kogoś z woj. zach-pom kto może pomóc.

Otóż mam taki problem, że olej w Volvo Penta AQ130 dymi na wysokich obrotach i wyłącza silnik. Generalnie silnik jest 30-letni, ale po generalce - właśnie mechanik od motorówek wymienił uszczelki, dwa tłoki, firma zrobiła szlify, ustawił zawory i ciśnienie, no i przy pierwszej próbie zaczęło się kopcić przy szybkim pływaniu, no i aż wyłączyło silnik... tak się dzieje już 10-15 motogodzinę i nie wiem czy to minie samoczynnie...
Mechanik powiedział, że gdzieś są przewiewy (a że uszczelniacz wału troche przepuszczał olej i trzeba dolewać) to może mieć to wpływ na dymienie z silnika (dymi z bagnetu, spod gaźników...) ale do końca nie jest pewien bo po raz pierwszy to widzi... Więc zostałem trochę sam z problemem, mogę próbować z tym uszczelniaczem ale mechanik nie daje pewności. Więc pytanie jest takie: czy ktoś ma jakieś inne pomysły, propozycje na naprawę?

Dzięki za jakiekolwiek podpowiedzi


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2014, o 21:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Dydas napisał(a):
olej w Volvo Penta AQ130 dymi na wysokich obrotach i wyłącza silnik.


Przepraszam ale czy mógłbyś to jakoś rozwinąć ?
Co to znaczy, że "olej (...) dymi " ?
I "wylącza silnik" ?
Olej sam z siebie raczej nie powoduje takich działań ...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2014, o 21:07 

Dołączył(a): 2 sie 2014, o 20:21
Posty: 10
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: patent motorowodny
No chodzi o to ze sie po prostu dymi silnik i jak sie podnosi bagnet to dymi z dziury, albo jak się patrzy na gazniki to spod tej ich czarnej pokrywy sie dymi

mm nadzieje ze to wystarczy, inaczej nie umiem

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

a jak sie juz tego dymu tam nazbiera, jadąc ciagle na wysokich obrotach, to nagle wyłącza sie silnik, motorówka staje i sie wszystko kopci... i trzeba poczekac az sie ostudzi...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2014, o 23:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Może fachowcy zapomnieli zamontować pierścienie :D
Tak na poważnie dym w skrzyni korbowej wskazuje na problem pomiędzy tłokami, a gładzią cylindrową . W Twoim przypadku to poważny problem skoro dymu jest tak dużo.
Uszkodzone tłoki, pierścienie lub cylindry ......
Mogły zostać źle spasowane, źle zmontowane, mogłeś też "przegrzać" silnik ....
Silnik po takiej naprawie powinno się docierać, a nie katować wysokimi obrotami. Możliwe więc, że jest przytarty na którymś cylindrze.....
Skutek jest taki, że silnik ma "przedmuchy" a w komorze/komorach spalania razem z mieszanką paliwowo - powietrzną spalany jest olej.
Nieszczelny simmering wału korbowego powoduje wyciek oleju na zewnątrz, i tyle :)

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sie 2014, o 07:09 

Dołączył(a): 2 sie 2014, o 20:21
Posty: 10
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: patent motorowodny
Hej,

docierałem uważnie. Z tych 10-15 motogodzin może 15-30 minut przejechałem na wysokich obrotach zawsze uważając na temp. silnika.

Więc może faktycznie trzeba ponownie rozebrać silnik...

dzięki


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sie 2014, o 09:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Dydas napisał(a):
trzeba ponownie rozebrać silnik...

Bezwarunkowo i jak najszybciej. Kurczak ma rację - to sprawa dużych nieszczelności między ściankami cylindra a tłokiem. Przedostające się tamtędy spaliny usuwają olej, który pełni funkcje smarująco - chłodzące. Gaśnięcie silnika po pracy na większych obrotach to potwierdza - tłoki rozgrzewają się zbyt mocno, "puchną" i zaczynają stawiać opór tak duży, że zatrzymują silnik. Po ostygnięciu wymiary wracają do normy i można uruchomić... Ale powoli zacierasz silnik.
Tak to wygląda.

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sie 2014, o 10:17 

Dołączył(a): 2 sie 2014, o 20:21
Posty: 10
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: patent motorowodny
Dzieki

Czy to mozliwe ze mechanik nie zna tej zasady? Czy moze ściemnia zeby dwa razy nie robic tej samej rzeczy? A jesli go przekonam zeby wziął i otwierał jeszcze raz blok to co wtedy moze zrobic? Czy to jest kwestia ponownych szlifów? Czy moze tylko ręcznie tospasowac i wystarczy?

Dzieki Panowie za posty

Pzrdw


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sie 2014, o 10:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Jeżeli diagnoza się potwierdzi - to naprawa będzie skomplikowana. Ja bym sie zastanowił co skopał mechanik składajacy silnik - bo koszty będą ogromne i ktoś będzie musiał za to płacić.....

Nie znam tego silnika, ale należy brać pod uwagę wymianę tulei cylindrowych/bloku, pierscieni, tłoków. Nie wiadomo czy jeszcze da się zrobić szlif, bo jeden jak rozumiem już został zrobiony, a zniszczenia mogą być poważne .....

Będzie bolało ......

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sie 2014, o 15:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Kurczak napisał(a):
Ja bym sie zastanowił co skopał mechanik składajacy silnik

Trudno coś mówić na pewno, bo informacje skąpe i opis mało precyzyjny. Przyczyn może być wiele, jeden z prawdopodobnych scenariuszy to zbyt ciasno spasowane tłoki na których po przegrzaniu unieruchomiły się pierścienie (zapiekły). Albo odwrotnie założone pierścienie zgarniające, też mogą spowodować podobne skutki. I jeszcze kilka może być powodów...
Wolałbym dać silnik do innego warsztatu, a jeśli do tego samego, patrzyłbym na ręce przy demontażu.

Dydas napisał(a):
Czy to mozliwe ze mechanik nie zna tej zasady?

Widziałem już takich mechaników, którzy tak naprawdę nie mieli pojęcia o działaniu silnika, a mechanik myślący to w ogóle dość rzadki przypadek. To bardzo często ludzie przyuczeni, opierający się na schematach - jeśli coś ten schemat przekroczy, są bezradni...

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sie 2014, o 19:53 

Dołączył(a): 3 lut 2011, o 13:25
Posty: 2322
Podziękował : 389
Otrzymał podziękowań: 738
Uprawnienia żeglarskie: mam
Dydas napisał(a):
Czy to mozliwe ze mechanik nie zna tej zasady? Czy moze ściemnia zeby dwa razy nie robic tej samej rzeczy?

Ściemnia, to są typowe objawy dla przedmuchów w miskę olejową.
Ja bym zaczął od pomiaru ciśnienia w cylindrach, jeśli różni się znacznie pomiędzy cylindrami, to obstawiałbym połamane pierścienie podczas montażu. Jeśli jest podobne ale niższe, niż nominalnie (trzeba byłoby sprawdzić w dokumentacji, ale średnio w benzynowych silnikach to jest ok. 10-12 atm. ), znaczy, że coś źle było spasowane - może odwrotnie założone lub źle dobrane pierścienie. Jeżeli ciśnienie jest dobre na zimnym silniku, a po rozgrzaniu (kiedy już zgaśnie) wał nie chce się obrócić, to pierścienie i tłoki są za ciasno spasowane z cylindrami.
Drugi krok, to zdjęcie głowicy - jeśli pierścienie były źle dopasowane lub źle założone, z pewnością będzie już widać rysy na gładzi cylindrów.

Jeśli jesteś pewien, że nie przegrzałeś silnika podczas docierania, duś mechanika o zwrot kosztów naprawy. Nie będzie łatwo, bo mechanik zawsze może się uprzeć, że złożył wszystko dobrze, a Ty przegrzałeś silnik. Dlatego ja zabrałbym ze sobą kogoś, kto się zna i patrzyłbym na ręce Twojemu majstrowi, kiedy zacznie naprawiać usterkę. Warto zwrócić uwagę po wyjęciu tłoków na pierścienie - jeśli źle założone lub popękane - spieprzył mechanik, ale jeśli są zapieczone w rowkach tłoka - Twoja wina, znaczy silnik jednak był przegrzany.

_________________
noone



Za ten post autor noone otrzymał podziękowanie od: Były user
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sie 2014, o 23:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
noone napisał(a):
Ja bym zaczął od pomiaru ciśnienia w cylindrach, jeśli różni się znacznie pomiędzy cylindrami, to obstawiałbym połamane pierścienie podczas montażu.

Ciśnienie można sprawdzać, tylko po co, Noone? Przy takich objawach nie ma sensu, trzeba i tak rozebrać silnik. Miałoby sens, gdyby rzecz dotyczyła głowicy - uszczelki, zaworów. Tu w każdym wypadku wyciągamy tłoki.
Połamane pierścienie? Załóżmy, że niedobrane, bez luzu na zamkach popękały. Gdyby tak było, to wprawdzie mielibyśmy przedmuch do karteru, ale nie wystąpiłoby opisywane gaśnięcie silnika. Zatem bardziej prwdopodobne zbyt ciasne pasowanie tłoków.
Cytuj:
Warto zwrócić uwagę po wyjęciu tłoków na pierścienie - jeśli źle założone lub popękane - spieprzył mechanik, ale jeśli są zapieczone w rowkach tłoka - Twoja wina, znaczy silnik jednak był przegrzany.
To nie takie jednoznaczne - na skutek zbyt ciasnego pasowania pierścienie mogą zostać "zaprasowane" i unieruchomione w rowkach, a nagar może osadzić się później. Sprytny mechanik może zrzucić winę na właściciela, bo "zapieczone". Dlatego dobrą radą jest wziąć kogoś, kto się zna, ze sobą.

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 06:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Co tu dużo deliberować. Jeśli silnik stawał to poważne uszkodzenia gładzi cylindrów są nieuniknione.

To samo doradziłem wcześniej. Jeżeli jesteś pewien, że nie przegrzałeś silnika czego akurat nie jestem pewien czytajac te słowa:

"no i przy pierwszej próbie zaczęło się kopcić przy szybkim pływaniu, no i aż wyłączyło silnik..."

Poszukaj w necie rzeczoznawcę i poproś go o opinię na piśmie.
Oczywiście nie będzie za darmo, ale jeśli wina będzie leżała po stronie mechanika masz argument do rozmowy na temat naprawy lub odkupienia silnika, bo naprawa jak pisałem tania nie będzie.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 09:09 

Dołączył(a): 3 lut 2011, o 13:25
Posty: 2322
Podziękował : 389
Otrzymał podziękowań: 738
Uprawnienia żeglarskie: mam
Zadziwiasz mnie Alterusie, widzę że z Ciebie człowiek renesansu normalnie, spec w każdej branży ;) tylko szkoda, że piszesz co wydajecisie ;-)
Alterus napisał(a):
Ciśnienie można sprawdzać, tylko po co, Noone?

Choćby po to, żeby wiedzieć, na którym cylindrze jest przedmuch. A gdyby się okazało po rozkręceniu, że jednak na tłokach jest wszystko okej, a pęknięta jest np. głowica/cylinder?
A może sprawę skopał szlifierz i zrobił za ciasny/za luźny cylinder?
Co do reszty, też bzdury, ale nie o to chodzi, żeby Ci coś udowadniać.

Napisałem, algorytm postępowania, żeby zdiagnozować przyczynę, a nie zgadywać, co się stało.

_________________
noone



Za ten post autor noone otrzymał podziękowanie od: Były user
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 10:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Tak po prawdzie to ona leży po środku.
Sprawdzenie szczelności cylindrów nie zaszkodzi, ani nie pomoże. Wskaże tylko który/które są żródłem przedmuchów.
W tej sytuacji jednak niezależnie od wyniku sprawdzenia i tak trzeba rozebrać silnik, a przynajmniej zdjać głowicę i miskę olejową , więc po demontażu głowicy i przekręceniu silnikiem będzie wiadomo gdzie tkwi problem.
Nawet jeśli problem dotyczy jednego cylindra, biorąc pod uwagę sytuację i tak wyjąłbym profilaktycznie, obejrzał dokładnie i pomierzył wszystkie tłoki, cylindry i pierścienie.
Zwłaszcza, że nic to nie kosztuje, a wymaga odkręcenia dwóch nakrętek/cylinder :D

Gdyby była uszkodzona głowica - kompresja silnika dostawałaby się albo do kanałów chłodzenia albo olejowych, a nie do kartera. W pierwszym przypadku miałbyś burzę w zborniku wyrównawczym, w drugim pewnie zatarty silnik z powodu zakłócenia przepływu oleju magistralami. W przypadku pęknięcia cylindra niemal na bank do układu chłodzenia.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 10:21 

Dołączył(a): 3 lut 2011, o 13:25
Posty: 2322
Podziękował : 389
Otrzymał podziękowań: 738
Uprawnienia żeglarskie: mam
Kurczak napisał(a):
Gdyby była uszkodzona głowica - kompresja silnika dostawałaby się albo do kanałów chłodzenia albo olejowych, a nie do kartera.

A jeśli do kanałów olejowych, to gdzie poszłyby spaliny, jeśli nie do komory korbowej? ;-)

Kurczak napisał(a):
W przypadku pęknięcia cylindra niemal na bank do układu chłodzenia.

Słowo-klucz: "niemal" ;-) To prawda, że w 9 na 10 przypadkach przedmuch spalin idzie do wody, ale nie zawsze albo nie tylko.

Ale fakt - to tylko gdybanie ;-)

_________________
noone


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 10:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
noone napisał(a):
a nie zgadywać, co się stało.

Widzisz, Noone, ależ my właśnie zgadujemy sobie ot, tak, w ramach hobby i w sposób niewiążący, bo jak napisałem za mało danych i źródło niefachowe. Zatem w dużej mierze to gdybanie na podstawie wypowiedzi Dydasa.
Ale, gdybyś nie zauważył, w wypowiedziach tych występują istotne szczegóły - silne przedmuchy do skrzyni korbowej, zatrzymywanie silnika po pracy na wysokich obrotach oraz możliwość jego uruchomienia dopiero po ostygnięciu.
Przy takich objawach i wiedzy, że silnik przy nich pracował powyżej piętnastu motogodzin, nie bawimy się w żadne pracowicie układane algorytmy, tylko zwyczajnie go rozbieramy. Chyba, że należymy do osobników uprawiających sztukę dla sztuki.
Teraz o pisaniu bzdur... :-D
Cytuj:
. A gdyby się okazało po rozkręceniu, że jednak na tłokach jest wszystko okej, a pęknięta jest np. głowica/cylinder?
Gdyby na tłokach było okej, silnik by nie gasł przy opisanych objawach. Dawał by się też uruchomić na gorąco. Gdyby była pęknięta głowica, nie byłoby takich przedmuchów do skrzyni, a przede wszystkim silnik możnaby po zatrzymaniu natychmiast uruchomić. Gdyby, he he, nastąpiło pęknięcie cylindra, to pomijając powody dla których w świetle opisu to nieprawdopodobne, wymagałoby to i tak demontażu silnika - po co więc zbędny zupełnie pomiar?
Cytuj:
A może sprawę skopał szlifierz i zrobił za ciasny/za luźny cylinder?

Jeśli cylinder za ciasny, też nic nie zrobisz bez całkowitego demontażu. Jeśli za luźny tak samo. Nie wspominając, że silnik by wówczas nie miał powodu gasnąć i z uruchomieniem na gorąco nie byłoby problemu.
Ale oczywiście nie piszę tego, aby coś Ci udowadniać. :-D

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 10:57 

Dołączył(a): 3 lut 2011, o 13:25
Posty: 2322
Podziękował : 389
Otrzymał podziękowań: 738
Uprawnienia żeglarskie: mam
Alterus napisał(a):
Teraz o pisaniu bzdur...

Alterus napisał(a):
Gdyby na tłokach było okej, silnik by nie gasł przy opisanych objawach. Dawał by się też uruchomić na gorąco. Gdyby była pęknięta głowica, nie byłoby takich przedmuchów do skrzyni, a przede wszystkim silnik możnaby po zatrzymaniu natychmiast uruchomić. Gdyby, he he, nastąpiło pęknięcie cylindra, to pomijając powody dla których w świetle opisu to nieprawdopodobne(...)

No właśnie, nie wiesz, o czym piszesz ;-) Popytaj znajomych mechaników, powiedzą Ci, jak mogą wyglądać objawy pękniętej głowicy/cylindra. Zapytaj też, czy ma sens pomiar ciśnienia w tym przypadku, nie zapominając o interesie właściciela silnika.
I żeby była jasność - nie twierdzę, że w tym przypadku pękł cylinder czy głowica, podałem te przykłady po to, żeby uświadomić Ci, że nie wszystko jest takie oczywiste, jak wydajecisie.

Alterus, mnie takie przepychanki nie bawią. Nie widzę sensu dalszej dyskusji.

_________________
noone


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 11:17 

Dołączył(a): 2 sie 2014, o 20:21
Posty: 10
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: patent motorowodny
Panowie wasza wiedza mnie onieśmiela. Jeszcze raz dziękuje za wszystkie posty.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 11:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
noone napisał(a):
Kurczak napisał(a):
Gdyby była uszkodzona głowica - kompresja silnika dostawałaby się albo do kanałów chłodzenia albo olejowych, a nie do kartera.

A jeśli do kanałów olejowych, to gdzie poszłyby spaliny, jeśli nie do komory korbowej? ;-)

Kurczak napisał(a):
W przypadku pęknięcia cylindra niemal na bank do układu chłodzenia.

Słowo-klucz: "niemal" ;-) To prawda, że w 9 na 10 przypadkach przedmuch spalin idzie do wody, ale nie zawsze albo nie tylko.

Ale fakt - to tylko gdybanie ;-)


A pamiętasz, że pompa olejowa dalej pracuje i przynajmniej w części układu smarowania dalej jest olej pod ciśnieniem ? Szybkiej powstałby korek olejowo - spalinowy, a olej tłoczony przez pompę krążył w obiegu miska-pompa-zawór-miska :)

Mało prawdopodobne, żeby przedmuch z pękniętej ściany cylindra dostał się do kartera.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Wprawdzie nie jestem mechanikiem samochodowym ale kiedyś miałem na studiach przedmiot o nazwie "szkolenia samochodowe". A że byłem pilnym studentem - co nieco mi z tego zostało :lol:

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 11:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
noone napisał(a):
Alterus, mnie takie przepychanki nie bawią.

Bo to nie przepychanki - podałem powody niedorzeczności pomiaru ciśnienia i żadnego nie zakwestionowałeś. Dziecinne odzywki typu "wydajecisię" czy "nie wiesz o czym piszesz" czym są według Ciebie?
Oczywiście odpowiadać nie musisz.

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 11:37 

Dołączył(a): 3 lut 2011, o 13:25
Posty: 2322
Podziękował : 389
Otrzymał podziękowań: 738
Uprawnienia żeglarskie: mam
Kurczak napisał(a):
A pamiętasz, że pompa olejowa dalej pracuje i przynajmniej w części układu smarowania dalej jest olej pod ciśnieniem ? Szybkiej powstałby korek olejowo - spalinowy, a olej tłoczony przez pompę krążył w obiegu miska-pompa-zawór-miska :)

Mało prawdopodobne, żeby przedmuch z pękniętej ściany cylindra dostał się do kartera.

Owszem, mało prawdopodobne, ale możliwe ;-) A pamiętasz, że wokół klawiatury i popychaczy są szczeliny, które połączone są ze skrzynią korbową? Pęknięcie głowicy lub cylindra w tych miejscach da identyczne objawy, tj. dymienie spod bagnetu i korka wlewu.

Do Alterusa:
Alterus napisał(a):
podałem powody niedorzeczności pomiaru ciśnienia i żadnego nie zakwestionowałeś.

Po co? Przecież i tak wszystko wiesz lepiej ;-)

Alterus napisał(a):
Dziecinne odzywki

Dla mnie dziecinadą jest kreowanie się na specjalistę w każdej dziedzinie omawianej na forum (choć podejrzewam, że nie tylko tutaj).

_________________
noone


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 11:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Kurczak napisał(a):

Mało prawdopodobne, żeby przedmuch z pękniętej ściany cylindra dostał się do kartera.

Bardzo mało, a przede wszystkim w oleju pojawiłaby się woda i zapewne w misce mielibyśmy emulsję wodno-olejową. Nie sposób jej nie zauważyć po wyciągnięciu bagnetu.
Czy pęknięcie cylindra skutkowałoby przeciekiem wody? Zależy jaki typ cylindra. W przypadku wykonanego w bloku lub mokrej tulei na pewno, jedynie przy tulei suchej nie.
Cytuj:
A pamiętasz, że wokół klawiatury i popychaczy są szczeliny, które połączone są ze skrzynią korbową? Pęknięcie głowicy lub cylindra w tych miejscach da identyczne objawy, tj. dymienie spod bagnetu i korka wlewu.

Dymienie da, ale nie zatrzyma silnika po nagrzaniu. Pozwoli też natychmiast silnik uruchomić, bez czekania aż ostygnie. Wniosek - to nie to.

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 11:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
O ile są popychacze... :)

To nie są szczeliny, tylko powrót oleju z klawiatury. Olej nie jest tam podawany zzewnątrz, tylko magistralą wewnątrz wałka rozrządu do krzywek/samoregulatorów i panewek (łożysk ślizgowych) przez otworki wielkości mniej/wiecej łebka od szpilki. Więc patrz moje wcześniejsze słowo pisane.
Nawet zakładając, że spaliny wypchnęły olej z tej części układu, co biorąc pod uwagę gęstość oleju jest mało prawdopodobne, równie mało prawdopodobne jest, że odbyłoby to się bez zatarcia wałka, a ilość spalin wydostających się spod łożysk nie byłaby duża.
Dym spod korka wlewu nie pochodzi z "góry" tylko z "dołu" silnika :)

Gdyby było tak poważne pęknięcie głowicy jest wrecz nieprawdopodobnym, że nie byłoby przedmuchu do kanałow wodnych, a silnik nie paliłby na cylinder/cylindry - bo silnik benzynowy też potrzebuje do pracy kompresji....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 12:17 

Dołączył(a): 3 lut 2011, o 13:25
Posty: 2322
Podziękował : 389
Otrzymał podziękowań: 738
Uprawnienia żeglarskie: mam
Kurczak napisał(a):
To nie są szczeliny, tylko powrót oleju z klawiatury.

Kurczak, litości ;-) ja nie piszę o przedostawaniu się spalin do układu smarującego (magistrali pod ciśnieniem). Istnieje wiele miejsc, gdzie przez pęknięcie mogą się wydostawać spaliny, choćby tuleja cylindra tuż poniżej linii płaszcza wodnego, czy gniazdo/prowadnica zaworu w głowicy.

Alterus napisał(a):
Wniosek - to nie to.

To Twój wniosek, należy zaznaczyć (co tylko potwierdza Twoją ignorancję) ;-) A przejdzie Ci przez głowę taka sytuacja, gdzie po rozgrzaniu silnika szczelina się powiększa? Dlatego sugerowałem pomiar ciśnienia na zimnym i rozgrzanym silniku.

Jeszcze raz podkreślam, nie twierdzę, że pękł cylinder, twierdzę, że nie można jednoznacznie tego wykluczyć, dlatego pomiar ciśnienia jest wskazany. Przydadzą się też wyniki pomiaru właścicielowi silnika w sytuacji, kiedy okaże się, że majster spieprzył.

_________________
noone


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 12:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
Kurczak napisał(a):
Nawet zakładając, że spaliny wypchnęły olej z tej części układu, co biorąc pod uwagę gęstość oleju jest mało prawdopodobne, równie mało prawdopodobne jest, że odbyłoby to się bez zatarcia wałka, a ilość spalin wydostających się spod łożysk nie byłaby duża.


Kurczak, którędy nalewasz oleju do silnika w samochodzie?
Dlaczego pierwszym objawem klasycznej w TDI VAG awarii - pęknięcia głowicy między zaworami potrafił być olej kapiący z osłony pod silnikiem i ślizgające się sprzęgło?

PS. Alterusie czy zapytałeś jak silnik "się wyłącza" na gorąco? Gaśnie i nie daje się odpalić czy gaśnie i nie daje się obrócić? Przypominam, że mówimy o benzyniaku...



Za ten post autor Były user otrzymał podziękowanie od: noone
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 12:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
noone napisał(a):
To Twój wniosek, należy zaznaczyć (co tylko potwierdza Twoją ignorancję) ;-)

Jakby tu delikatnie powiedzieć..? :-D Jeśli chodzi o silniki, nie zamieniłbym swojej ignorancji na Twoją wiedzę...

Cytuj:
A przejdzie Ci przez głowę taka sytuacja, gdzie po rozgrzaniu silnika szczelina się powiększa? Dlatego sugerowałem pomiar ciśnienia na zimnym i rozgrzanym silniku.
Powtarzam: po co, skoro niezależnie od pomiaru silnik trzeba rozebrać? Albo inaczej - czy jakaś wartość pomiaru spowodowałaby, że silnika byś nie rozebrał?
A wyniki pomiaru właścicielowi na nic, skoro będzie miał o wiele istotniejsze wyniki z bezpośrednich oględzin.

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 12:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Yigael napisał(a):
Alterusie czy zapytałeś jak silnik "się wyłącza" na gorąco? Gaśnie i nie daje się odpalić czy gaśnie i nie daje się obrócić? Przypominam, że mówimy o benzyniaku...

Tak - to jest dobre pytanie. Przyjąłem, że po przegrzaniu rozrusznik nie jest w stanie kręcić wałem, bo zgadza się to z pozostałymi objawami a także z moim doświadczeniem. Przyznaję, że może zbyt szybko, ale jest to najbardziej prawdopodobne.

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 12:56 

Dołączył(a): 3 lut 2011, o 13:25
Posty: 2322
Podziękował : 389
Otrzymał podziękowań: 738
Uprawnienia żeglarskie: mam
Alterus napisał(a):
Powtarzam: po co, skoro niezależnie od pomiaru silnik trzeba rozebrać? Albo inaczej - czy jakaś wartość pomiaru spowodowałaby, że silnika byś nie rozebrał?

I czytanie ze zrozumieniem, widzę, leży... Napisałem gdzieś, że nie rozbierałbym silnika? Pomiar potrzebny jest do diagnozy, wyciągnięcia wniosków.

Alterus napisał(a):
A wyniki pomiaru właścicielowi na nic, skoro będzie miał o wiele istotniejsze wyniki z bezpośrednich oględzin.

Tu wymiękam - nie sposób dyskutować z alterusową pewnością i wszechwiedzą popartą wieloletnim zapewne doświadczeniem ...zza-klawiaturowym ;-)

Zostawiam Cię w tej piaskownicy, miłego dnia.

_________________
noone


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 13:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Kurczak napisał(a):
Gdyby było tak poważne pęknięcie głowicy jest wrecz nieprawdopodobnym, że nie byłoby przedmuchu do kanałow wodnych, a silnik nie paliłby na cylinder/cylindry - bo silnik benzynowy też potrzebuje do pracy kompresji....


A później głowica pęka na dwie cześci....

Napisałem wyżej, że nie z magistrali olejowych, a pękniecie głowicy na taką skalę = brak kompresji, dostanie się odprysków do komory spalania i totalna rozwałka silnika.

Silnik po ostygnięciu odpala i pracuje dymiąc - wiec głowicy do tego nie mieszaj :)

Bo ona tu nie zawiniła.....

Na to najlepszy jest nie mechanik tylko rzeczoznawca samochodowy bo tylko jego opinia jest wiąząca w wypadku roszczenia wobec mechanika !

Olej nalewam zwykle przez korek wlewu. Potem olej przez one otwory w głowicy spływa sobie do miski.

Poszperałem trochę w necie i jakoś nie znalazłem takiego objawu....
Owszem biały dym z rury, płyn chłodzący w cylindrze, problemy z uruchomieniem silnika po dłuższym postoju....

Jeździłem VW dieslem (Audi 100) z pękniętą głowicą przez ponad rok.......

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 13:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
Kurczak napisał(a):
Jeździłem VW dieslem (Audi 100) z pękniętą głowicą przez ponad rok...


Nic dziwnego, te głowice nader często mimo widocznych pęknięć między gniazdami były szczelne. Do czasu. W mojej 80 miałem trafione dwa tylne cylindry. Bezobjawowo to nie ruszałem do końca.

Kurczak napisał(a):
Poszperałem trochę w necie i jakoś nie


Widzisz, niektórzy twierdzą, że jak czegoś nie ma w necie to nie istnieje. Często się mylą w swych sądach.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL