Nie wiem, nie robiłem takiej analizy. Houseboat to jednostka, która zgodnie z ustawami ma płynąć nie szybciej niż 15 km/godz (bez uprawnień). Nie jest to żadna zawrotna szybkość. Osiągniemy ją już przy skromnej mocy silnika. A przy siłowni elektrycznej jeszcze lepiej. Panele słoneczne są już dostatecznie tanie, akumulatory, sterowanie tez da się przełknąć.
p.s.
Idealnie byłoby mieć: diesel, holzgas, panele słoneczne, turbinę wiatrową, wiosła i osiłka na burłaka......

Zapomniałeś o żaglach.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

za panel 60 w 2, 8 A plus sterowanie zapłaciłem 700, były tańsze ale i droższe.
Panele staniały ale nadal drogie są.

Nie znam cen ale jeśli silnik przyczepny czy diesel używany kosztuje powiedzmy od 8tys zł do 20000 zalezności od mocy stanu itd , to nie sądze żeby napęd o ktorym mówimy będzie tańszy

_________________
pozdrowienia piotr

byle jaki program do obliczania mocy napędu da ci odpowiedź. Ustawowe 15 km/godz to 8,1 węzła. Przy kadłubie o długości Klw 11m wystarczy moc siłowni około 30 KW.
A przy silniku elektrycznym o prawie połowę mniej.
p.s.
Panele słoneczne są już naprawdę dużo tańsze.

dodam że ta 60 to ok 350 zł, sterowanie drugie tyle

_________________
pozdrowienia piotr

Zapomniałeś, że aby prąd z ogniw słonecznych pokrył zużycie prądu tego silnika, trzeba doliczyć moc traconą na holowanie pokaźnej tratwy z dodatkowymi panelami, bo powierzchni houseboata nie wystarczy...

_________________
Pozdrawiam
Alterus

chętnie zobaczyłbym wyliczenia dla 8-9 metrowej łodzi , Napędy hybrydowe są w sprzedaży niemniej cena....

_________________
pozdrowienia piotr

Kupić "gotowca"? Nie sądzę, aby zbyt wielu bylo na to stać. Przecież ludzie, którzy taki styl życia lubią, to na ogół żadni krezusi. Pewną szansą wprowadzenia na rynek byłoby rozbicie poszczególnych części wyposażenia. Zaczynamy od kupienia wersji podstawowej, najtańszej, dysponującej tylko ropniaczkiem i dokupujemy (albo i nie) kolejne moduły. Konstrukcja jednostki powinna to umożliwiać.
Jednak dla kogoś, kto się w tym orientuje, samodzielne zbudowanie napędu hybrydowego tego typu, to nic specjalnie trudnego. Ani drogiego - jeśli nie będzie liczył swojej pracy.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

A w tak zwanym międzyczasie posłuchajmy takiej pompy wodnej:

Uspakajające diesle; dałem tam viewtopic.php?f=10&t=6381&start=330#p316790

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

trochę to niestety kosztuje, robiłem elektrykę w swojej łódce, mało nie wyszło a nie liczę pracy elektryka

_________________
pozdrowienia piotr

Właśnie piszę: swojej pracy. A nie fachowców z zewnątrz. I coś tam kosztować musi, jednak porównuję z ceną kupna nowego - różnica byłaby duża.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Jeśli chodzi o elektrykę nie podejmuję się.Ogólnie, Tobie powiem ,że mam już drugą zagraniczną, stoczniową łódkę oczywiście nie nową i widzę dużą różnicę wykonaniu do polskich stoczniowych czy amatorskich. Wolę mieć łodkę starą ale profesjonalnie wykonaną.
Tematem Hausbotów jest zainteresowany bardzo bo kto wie czy nie dokupię, gdyż lubię rzeki, ale to też będzie standartowa, dobrze wykonana stoczniowa łódka( nie nowa)

_________________
pozdrowienia piotr

Oj tam. A skoro Marian przywołał taran hydrauliczny, to ja proponuję dodatkowe źródło energii elektrycznej dla hausbota: koło wodne. I silniko-prądnica. Proste a eleganckie, nie?
Zakotwiczony na rzece ładować może akumulatorki, a potem jeno przełącznik cyk i jazda. Elektrownia i napęd w jednym, to i oszczędność.
No i można pięknie stylizować łódkę na bocznokołowiec.

Albo i na bździel *
Tradycyjny:


I dla katamaranowców:


* - słówko z dedykacją dla Kocura

E, tyle prądu to dla konia wystarczy, a nie dla hausbota.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Ale nie chcesz dowodzić wyższości solara nad hydroelektrownią? (bo o wiatrakach już było...)

A zauważmy zatem jakie moce są wystarczające dla hausbota - skoro odwołujem siem do tradycji

I to siem wciąż doskonale sprawdza:

O tym to już Forester pisał w cyklu o Hornblowerze.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

No i dlatego przypomnąć warto że hausboat nie taka znów nowość i jakoś drzewiej bywały, a silnika mieć nie musiały
A ja bym osobiście taki chciał:

Tylko jakoś w tem dziale nie pasi

Prawda. Choć tam był raczej kanałowy ekspress chyba...

Rysiu, o bździelach już było, ale obrazki piękne.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Ać, tam, "było" i "było". W pewnem wieku to wszystko już "było"
A zauważyłeś w jakiem dziale było?

Nie pamiętam...

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Ryś by chciał i ja też. Piękne kształty chociaż to barka. Trochę szpeci ta buda brezentowa ale jest demontowalna.
A co do napędu.... Jest renesans napędu elektrycznego w samochodziarstwie. I tylko patrzeć jak będziemy mogli bez ładowania przejechać 1 000 km z prędkością 120 km/godz. Łodzie nie pozostaną w tyle. A plusem jest to, że możemy jeszcze ładować panelami i wiatrem. Na dzisiaj jest to wszystko jeszcze drogie, zwłaszcza w sklepach żeglarskich. W sklepach budowlanych dużo tanie a na "alibabie" za parę groszy.

I tylko patrzeć, Panowie - oto właściwe rozwiązanie na polskie realia.
Nijakie miele, progi i nieczynne śluzy nie powstrzymają tego Houseboata!



A zimą na południe!

Chyba w Ameryce. Raz, że u nas miałby problem z wjazdem czy wyjazdem z wody - sposobnych slipów brak, dwa - akurat zarabiamy tyle, że na paliwo by wystarczyło.
Na houseboata już nie.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Oj, oj, w ameryce? A tam myślisz że za friko będziesz mógł?
Wkurza mnie to narzekanie. Mamy coraz więcej marin i przystani. Martwa Wisła była martwa a teraz nie ma miejsca do cumowania. Na mazurach, jezioraku tudzież to samo. A skoro mamy tylko na paliwo to pytam, skąd te tysiące jachtów. Pływają jachty za 500 zł ale i jachty za parę milionów, bez VAT. Ja się cieszę, że coś się dzieje, są nowe inwestycje, nowe przystanie i mariny. Stocznie prześcigają się w ofertach i ceny spadają. Możemy narzekać ale po co? Dla zachowania tradycji narzekarstwa? Ja tak nie potrafię....

Nie wybieram się a na friko nie liczę. Też cieszę się, że coś się dzieje ale piszę o faktach - jest jak jest, a nie jest jak w US. Jeśli zdejmiesz na chwilę różowe okulary, także to dostrzeżesz - kilkakrotnie wyższe zarobki, ceny niższe. Zresztą nie tylko tam.
A tradycja rzecz ważna i trzeba ją pielęgnować. Są powody.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

.....widzę, ale też widzę, że traktor ma trzy koła dobre a tylko jedno zepsute.....

Tjaktoj. Powiedz: rebus

No, no!

_________________
Pozdrawiam
Alterus

A jednak nadal brzydki, potwierdzam wcześniejsze.... brzydki i koniec. Mówcie co chcecie, brzydki i koniec.....

Zamieść piękne Twoje.

_________________
Pozdrawiam
Alterus