tak, sporo tego jest jak na jacht 5- 8 metrowy

_________________
pozdrowienia piotr

Nie Piotrze, wyposażenie to jedno a kategorie projektowe oparte są na normach dotyczacych konstrukcji i zasad określonych przez towarzystwa klasyfikacyjne dotyczących budowy kadłuba, budowy i osadzenia steru, mocowania balastu, wszelkich instalacji, masztu, takielunku itd. Wejdz sobie np na stronę PRS i tam je znajdziesz.

Tak wiem, wyłapałem to wyposażenie, dlatego że mnie może dotyczyć choć na szczęście raczej nie.

Co do spraw technicznych to kiedyś zaznajomiłem się z PRS.

Tylko mnie sie wydaję,że jak robisz jacht chałupiczo, nie na sprzeaż to kategorię A,B itd go nie dotyczą( znaczy nie są obowiązkowe) Wyposażenie gdy nie robimy przeglądu jachtu do 15m też jest nieobowiązkowe. Inna sprawa to czy przepisy Aneks 1 jest realny odnoszący się do jachtów do 24 m jest realny jeśli chodzi o małe jachty

_________________
pozdrowienia piotr

A może dać startującym szansę zadecydowania samodzielnie, co dla nich bezpieczne a co nie?
Bo wiesz, w sumie to o ich zdrowie i życie chodzi, reszta to dupochron przed (totalnie nieuzasadnionymi, IMHO, potencjalnymi roszczeniami RODZINY).

Ot, taka prosta myśl. Wiem, proste rzeczy ciężko się akceptuje...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Dokładnie, jeśli trafiasz na kogoś bez oddechu i krążenia, nie jesteś w stanie zwykle powiedzieć, czy zatrzymanie nastąpiło wiele godzin temu czy minuty temu. Pomijając już to, że w warunkach hipotermii dawało się odratować osoby po całkiem długim czasie.

Przypominam, że śmierć może stwierdzić lekarz. Nie ratownik SAR (oczywiscie, czasami mogą być oczywiste przesłanki...)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Znaczy, chcesz powiedzieć, że moja Wiedźma nie jest?

Bo wiesz, nie ma klasy projektowej (o zgrozo, żadnej!) i nie ma "wyposażenia wynikającego z WWRJ. Nie ma wuwuerki w ogóle... Nikt jej nie mierzył, nie oceniał i tak dalej... Edit: i nie była, uwierz mi, budowana pod żadnym nadzorem. Mogę to powiedzieć z całą pewnością, bo nikt takich pomysłów nie miał w latach 70-tych w Weymouth w stosunku do siatkobetonowego jachtu...

A jakoś od 36 lat pływa, najczęściej z nielicznymi załogami, po Atlantyku, Śródziemnym i tak dalej....

Ale rozumiem, że na krótką trasę po Bałtyku się nie nadaje?

BTW - kategoria projektowa B oznacza wiatr do 8 i falę do 4 metrow. Rozumiem, jak Bałtyk zdecyduje się te parametry przekroczyć, skipper powinien teleportować łódkę ze środka Bałtyku do portu?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Nie jest prawdą to, co napisałeś. A raczej - nie całą.

Przepisów tych NIE STOSUJE SIĘ do jachtow budowanych dla siebie, pod warunkiem, że nie są WPROWADZONE NA RYNEK w przeciągu 5 lat od ich zbudowania.
Ot po prostu, znak CE dotyczy jachtu WPROWADZANEGO NA RYNEK.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Ocziwiście się zgadzam ale ze zdziwieniem przeczytałem że ktoś się z uczestników dziwi.



To jest dosyć niestosowne stwierdzenie, rodem z szpitala zresztą.
Raczej warto zanotować sobie,że oprócz tego ,ze zginął człowiek to jest to tragedia dla rodziny, bliskich .Trochę wiecej szacunku



Z reguły to organizator jest znacznie lepiej zabezpieczony niż przeciętny uczestnik, raczej on używa róznych kruczków. Co do wniesienia pozwu przeciw organizatorowi to każdy ma prawo a jak jest pewny swego to i obowiązek, tak żeby do tragedii nie dochodziło.

Oczywiście nie odnoszę się bezpośrednio do regat

_________________
pozdrowienia piotr

Moniu jest wiecej jeszcze wyjątków i wyłączeń ale nie bede całego rozporzadzenia cytował.
Chcesz to sobie buduj co chcesz i pływaj jak chcesz. Twoja wiedżma zapewne jakąś dokumentację projektową miała. Mały Jasiu zapewne jej na przerwie miedzy lekcjami nie narysował. A w sumie... to wszystko zaczyna mnie już mało obchodzić.

Myslisz sie i znowu pada słowo "chyba" .
Moze latwiej sprawdzic a potem pisac :

NR : 86 Bogdan Bednarz Tomasz Kowalczyk Rzeszowiak Bruceo Gdańsk POL2310

tu masz liste startujacych :

http://www.portalzeglarski.com/polonezc ... grupy.html

Czy ktoś wie coś o produkcji, sprowadzaniu, lub sprzedaży jakiejś Setki? ...chętnie się dowiem.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ale zadymę zrobiłeś, nie wiedząc za wiele (np o Rzeszowiaku)... Ech.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Swoje wiem ,lecz nie wszystko do publikacji na forum. A Rzeszowiak.... sorry,masz rację, ale przez myśl mi nie przeszło ze tego typu jacht wystartował w regatach i jego faktycznie przeoczyłem na liście. A co do słowa "zadyma" ...to wydaje mi się że raczej przesadziłeś.

Przyznaje, że w tym zakresie zbyt daleko poszedłem w interpretacji zdarzeń. Nie uwzględniłem, że podjęta akcja reanimacyjna mogła wynikać z procedur. Za ten fragment mojego postu dotyczący reanimacji i hipotetycznej możliwości uratowania życia przepraszam i dzisiaj uważam to za nieuzasadniona spekulację, nieadekwatną do całej sytuacji.
Moją intencją było jednak zwrócenia uwagi na zaniechania organizacyjne w zakresie bezpieczeństwa. Nie jest dla mnie normalną sytuacją, kiedy to osoby obserwujące regaty z zewnątrz interweniują w celu sprawdzenia sytuacji dryfującej łodki i nie ma reakcji ze strony organizatora.

_________________
Pozdrawiam
Krzyś

Dokładnie o to mi chodziło

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

A widzisz, to dobry przykład na to, że coś nam się wydaje... I źle się wydaje. Trzeba najpierw sprawdzić...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tak. Wszystko wskazuje, że należącą do całkiem innego jachtu - znaczy, Westsaila 32. Zgadza się w drobnych detalach, poza jednym istotnym - materiałem kadłuba

Westsaile były budowane z (pancernego, ale jednak...) laminatu, nie siatkobetonu. Jestem pewna, że prawami do dokumentacji nikt tam się nie przejmował...

Ps. Ja te przepisy znam całkiem nieźle, ze względów, powiedzmy, zawodowych...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Może i niestosowne, ale prawdziwe*. Jeśli się rodzinie nie podobają starty w takich imprezach, to niech próbuje przekonać, a nie po fakcie ściga (zwykle najmniej winnego) organizatora, że asysty śmigłowca (jeden na jacht) nie zapewnił.

*jeśli ktoś czuje się urażony, z góry przepraszam. Ale to właśnie procesy od rodzin post factum spowodowały obecną i nasilającą się manię bezpieczenstwa za wszelką cenę - nieważne, że UCZESTNIK się na takie a nie inne ryzyko godził dobrowolnie...

Ps. Mam bardzo dobre prywatne powody być na to wkurzona...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

oczywiście ,ze niestosowne dlatego że diabeł tkwi w szczegółach i równie dobrze pozew rodziny moze być zasadny lub nie. W tym konkretnym przypadku zapewne nie znasz szczegółów i i takie wypowiedzi jak twoje są bardzo średnie, delikatnie mówiąc



każdy przypadek raczej rozpatrywałbym osobno i jednak to robił bo być może parę rzeczy mozna poprawić a nie wygadywać ogólnikowe frazy

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

I jeszcze jedno, przeczytaj sobie post Hanki jeszcze raz i zadaj sobie pytanie czemu rodzina zwróciła się do niej a nie do organizatora

_________________
pozdrowienia piotr

I co jakiś Ktoś miał siedzieć przy ekranie i decydować czy ma wysłać pomoc czy nie? Wiesz jak głupie było by takie rozumowanie?
Z góry przepraszam za słownictwo i myśl nie bardzo pasującą do wątku.
A ja proszę aby wszyscy zaniepokojeni odpierdo... się od mojego bezpieczeństwa! Proszę aby śmierć człowieka nie była pretekstem do nakładania mi kagańca.
Nie wiemy dlaczego Tomek zmarł więc nie wiemy czy nawet natychmiastowa pomoc uratowała by mu życie. Twierdzisz, że udział w regatach go zabił?

O jakim kagancu mowisz?

_________________
pozdrowienia piotr

Wytlumacz mi gdzie w mojej wypowiedzi jest ta hipokryzja ? Dla mnie przepisy ISAF sa jak najbardziej rozsadne, problem w tym ze prywatnych armarorow takich jak ja po prostu nie stac na kupno i odpowiednie wyposazenie jachtow do morskich regat. Plywamy na swoim i za swoje. Sami decydujemy , plynac, czy nie i sami ponosimy tego konsekwencje.

Nie zrozumiesz skoro pytasz.

Trochę się robi jalowa dyskusja. Jeśli mówimy o jakiś pretensjach do organizatora to mam jedną. Czyli brak jakichkolwiek komunikatu z jego strony, dla mnie to poważny błąd. Jestem kibicem tych regat i trochę mnie to dziwi i niepokoi

_________________
pozdrowienia piotr

Tylko temu, że jakiś Ktoś siedział przy ekranie i zaczął działać kiedy zaniepokoiło go dryfowanie Quarka i poprosił Gigę aby podpłynęła sprawdzić co się dzieje została uruchomiona akcja SARu jakoś nie widzę w tym nic głupiego. Ponadto również wieczorem we wtorek, przy pierwszych kłopotach Quarka, inna setka Mona została poproszona przez tego Ktosia o sprawdzenia, podpłynęła sprawdziła wszystko było OK. Czy nadal uważasz, że to było głupie rozumowanie.
Nawet nie mam zamiaru się przy.... do Twojego bezpieczeństwa,nie mówiąc o jakimkolwiek kagańcu na Twoją wolność żeglowania.

Z tezy, że wcześniejsza akcja ratowniczą mogła uratować życie Tomka wycofałem się kilka postów wyżej, przepraszając za nieuzasadnioną interpretację zdarzeń.

_________________
Pozdrawiam
Krzyś

Czemu nikt nie zastanawia się co doprowadziło do wypadku, a przekomarzacie się jak powinny zachować się osoby tzw trzecie.
Coś lub ktoś doprowadził do wypadku.
Wyobraźcie sobie że po nieprzespanej nocy jedziemy samochodem zasypiamy i uderzamy w drzewo. Wina chyba nie jest tego kto nas nie uratował

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

daj mi szansę, tylko nie powtarzaj sloganów o wolności czy własnej odpowiedzialności bo tu raczej wszyscy sie z tym zgadzają

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



bo nie wykluczone,że jest za wcześnie?

_________________
pozdrowienia piotr

Wiesz, Krzysiu, naprawdę rozumiem postawę ludzi starających się uczynić wszystko bezpiecznym. Ja wiem, że oni chcą dobrze. Tylko niestety, nie biorą pod uwagę faktu, że nie są wszechmogący i w związku z tym (pomijając już wolną wolę innych ludzi, którzy mogą mieć inne zdanie na temat tego, co bezpieczne a co nie, a co niesie akceptowalny poziom ryzyka) ich wysiłki są zdane na niepowodzenie.

Czego nie lubię to to, że wysiłki takich ludzi zaowocowały w obecnych czasach powszechnym mniemaniem, że jak coś się stanie to:
A/można było temu zapobiec
B/musi być winny
C/a najlepiej zakazać, a jak się nie da to nakazać (nadzór, zabezpieczenie itd)

Niestety, wszystkie te punkty są fałszywe. Zdarzają się wypadki, nikt nie musi być temu winny a zakazać można wszystkiego a i tak to zależy od człowieka czy będzie to robił czy nie (i całkowicie niezależnie od istnienia czy nie zakazów, nakazów etc).

A sytuacja którą przywołujesz jest o tyle głupia, że ja na ten przykład wielokrotnie staję w dryf żeby coś zrobić, zjeść w spokoju, obejrzeć sobie mapy, zastanowić się czy po prostu odpocząć z mniejszym ryzykiem, że coś mnie rozjedzie. Na szczęście nie mam trackingu, bo rozumiem, że w każdej takiej sytuacji ktoś go oglądający powinien w te pędy dzwonić do SARu....

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

_________________
pozdrowienia piotr

Nie Monia... nie głupia ...to były w regaty i albo jedziesz ....albo się wycofujesz informujac organizatora. Organizator twierdził ze własnie ten tracking miał być jednym z elementów bezpieczeństwa regat...

Startowales kiedys w takich regatach ? Nie sadze Moge podac pare przykladow ( z Jurkiem Siudym na czele) kiedy z roznych powodow ludzie nie zeglowali aktywnie przez dluzszy czas. No ale zeby to wiedziec trzeba plywac