"Dookoła świata bez sztormów" czytam sobie do pięknych snów, ale to tylko bibliografia wymieniająca jakie pozycje trzeba kupić aby pływać dalej i dalej...

Wy się śmiejecie , a w styczniu 2014 spotkałem na Grenadzie parę Finów, którzy dotarli tam 8 metrową łódką. I to nie był cel ich wyprawy. Oni mieli zamiar zrobić pętelkę. Mam nadzieję i głęboko wierzę w to, że im się udało (uda).

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Wcale nie! Jak PIS jeszcze trochę porządzi to ludzie mogą mieć jeszcze wiele ciekawszych pomysłów.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Wtedy i 7 metrową łódką na Atlantyk ...

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Znaczy - spierdalamento furioso atlantico pisocrato.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

I to mieczową

Są dwie możliwe wersje, a dodatkowo jedna nie wyklucza drugiej. Pierwsza to taki uszyty temat na zwinięty na rolerze żagiel, do którego zapina się raksy. Drugi to dodatkowy sztag na ktorym można postawić marszowego lub sztormowego. Oczywiście montowany w razie potrzeby (ten sztag się znaczy)

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

- tratwa ratunkowa + zapasy wody i jedzenia na dni...?
- ponton
- EPIRB
- telefon satelitarny
- samoster wiatrowy
- solar (mam taki 80W daje około 12Ah dziennie)
- Komplet żagli dodatkowo (gienia rolerek i grot nówki śtuki) plus komplecik tradycyjny dwa foczki (jeden śtormowy) i grocik.


Czy opłaca się brać kobitkę z ojczyzny czy na Karaibach można se cuś znaleźć ?
Marzą mi się dwie kobitki naraz ..........Jedna sprząta, a druga gotuje

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Kup sobie robota kuchennego i sprzątającego "I robot"

Wyjdzie zdecydowanie taniej

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

To, czy się opłaca, zależy od wysokości alimentów.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Mają sprzątać, gotować i jeszcze płacić Micusiowi alimenty ?

To jest pomysł godny upowszechnienia

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

jak dobre alimenty to niech Micuś chodzi po knajpach

_________________
pozdrowienia piotr

A po co ci tratwa,EPIRB,telefon,solar i tyle żagli zapasowych? Żeby było drożej? Bo tam i z powrotem przez Atlantyk to chyba by można bez tych szpejów?

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.

Pewnie, zwłaszcza samolotem

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Może po to? http://www.pbo.co.uk/news/evacuation-of-four-crew-from-arc-yacht-magritte-25471

Co racja, to racja. Można w ogóle bez jachtu. Kraulem. Będzie zupełnie tanio.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Skoro ja nie używam to tobie nie wolno!

Widzę że trajsel lub mocno refowalny grot, oraz spinaker zaginęły w ferworze pisania...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Nie rozumiem tej odpowiedzi...

A po za tym ciekawi mnie czy taki telefon sat. jest naprawdę tak konieczny na rejsie przez Atlantyk...

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.

Ja mam dodatkowy zapinany sztag i raczej nie myślałem, o stawianiu na nim marszowego foka. Choć - właściwie czemu nie.

U mnie fok sztormowy wygląda tak:
http://www.albinvega.pl/wp-content/gall ... ormowy.jpg

Przy instalacji odpinanego sztagu są dwie zagwozdki:
1) gdzie umieścić okucie na dole
2) gdzie umieścić okucie na górze
żeby było mocno.

Na górze okucie mam zamontowane maksymalnie wysoko (na tyle by nie było kolizji z rolerem), na dole daleko z przodu, ze stalowym ceownikiem pod pokładem, rozpartym od burty do burty, przykręconym do obu burt. Wcale nie jestem przekonany, że to są najlepsze rozwiązania.

Kupiłem tego foka i ... przez 8 sezonów użyłem go dwa razy. Bardziej dla sprawdzenia niż z istotnej potrzeby. Jakoś prościej jest zwinąć genuę i jechać na jej skrawku niż iść na fali dziób, zakładać sztag, stawiać foka..... No ale ja pływam blisko brzegu.

Natomiast cały czas mi się wydaje, że warto by mieć drugi stały sztag, umieszczony przed tym na którym jest roler....

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

Przeczytaj jeszcze raz, tym razem myśląc. To na ogół pomaga. Nie, jest przydatny, ale nie jest konieczny.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

No widzisz, Marcin, sam dochodzisz do wniosku, że czas Lottę zmienić na jakiś kuterek

Nie rozumiem tylko zdania "umieszczony PRZED TYM na którym jest roler". Nie chcesz raczej stawiać foka sztormowego na skrajnym sztagu, raczej jednak bliżej masztu - zarefowany grot plus fok sztormowy tak daleko z przodu oznacza mocne przesunięcie środka ożaglowania ku dziobowi - stąd idea foka sztormowego na wpinanym baby-sztagu lub na wewnętrznym sztagu kutra.

Powyższe średnio dotyczy keczy, które jak historia uczy mają bardzo fajne zrównoważenie dzięki bezanowi

Niestety, powyższy efekt przemawia także PRZECIWKO używaniu zrolowanej genuy - jeśli oczywiście nie inne czynniki. Mnie na ten przykład o gęsią skórkę przyprawia wizja rozrolowania się żagla przy ósemce... (Może dlatego, że kiedyś widziałam rozrolowaną genię - szczęśliwie przy 6-7 i to na dużym jachcie - a może po prostu odzywa się moja wyobraźnia... Sprawdzać nie zamierzam, Wiedźma jest kutrem )

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Jeszcze ani razu się mi to nie przydarzyło, po prostu sznurek od rollera trzeba dobrze knagować

_________________
pozdrowienia piotr

Nie bardzo pomaga, jak ktoś go przez pomyłkę odknaguje...
Parę innych pomysłów ta wredna wyobraźnia też podsuwa...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

w tej sytuacji wyobraźnia wynika z pokory...

Lista "przydatnych" rzeczy na taki rejs jest nieskończona, a ja się zastanawiam nad niezbędnym minimum żeby taki rejs był przyjemny i bezpieczny i jednocześnie możliwy ze względów finansowych.

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.

Przeżyłem rozrolowanie się genuy w bardzo silnym szkwale na bruceo. Ale nie z powodu niewłasciwego zaknagowania a wyrwania linki operacyjnej z bębna rolera Furlexa. Ktoś taklując jacht nie pomyślał o tym, że przy rolowaniu gieni w bardzo silnym wietrze bęben wykona wiecej obrotów - bo żagiel zwija się ciaśniej. I zabrakło linki.
A, że było ciemno i lało nikt nie zauważył problemu a porzadny kabestan przełożenie ma...
Gdyby nie udało się szybko gieni zrzucić w najlepszym wypadku armator miałby wydatek na nową...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Jak widzę moja wyobraźnia ma się dobrze, bo zdołała sobie taki scenariusz wymyślić

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Wyciągnąłem z tego wnioski, dlatego zawsze nawijam więcej linki. Wieczorem rozmawiałem na ten temat z Micusiem

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Jak się szkoliłem na Morsa, na zatoce gdańskiej przy 7-8 nagle z gieni odpadły "nie no ja tego nie wiązałem, bo mi się nigdy nie odwiązało!" szoty i trzeba było gnać na dziób i robić z gienią misia (teraz się free hugs na to mówi). O tamtego czasu mam dużo więcej sympatii do ludzi którzy kiepsko wiążą i lepiej sprawdźcie, niż do takich którym się nigdy nie odwiązuje.