Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 22 lip 2025, o 00:26




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: 21 cze 2016, o 10:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 mar 2012, o 08:33
Posty: 1897
Lokalizacja: Gdynia
Podziękował : 150
Otrzymał podziękowań: 280
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie potrzebne
A to ciule ci Szwedzi!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2016, o 11:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2639
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 277
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
W Norwegii, Irlandii paru innych krajach "normalnego" paliwa nie uświadczysz

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2016, o 13:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 mar 2013, o 18:30
Posty: 7476
Lokalizacja: Oceany Konińskie
Podziękował : 3737
Otrzymał podziękowań: 2059
Uprawnienia żeglarskie: papierowe
Teraz rozumiem dlaczego Szymon płynął bez silnika i Olek też. Mniej wysiłku.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2016, o 15:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 mar 2012, o 08:33
Posty: 1897
Lokalizacja: Gdynia
Podziękował : 150
Otrzymał podziękowań: 280
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie potrzebne
I wez czlowieku zrozum kobiete :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2016, o 16:17 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Zielony Tygrys napisał(a):
Teraz rozumiem dlaczego Szymon płynął bez silnika i Olek też. Mniej wysiłku.


to niestety nie tak, miałem okazję zamienic parę słów z Szymonem i wychodzi że jednak komplikacje wynikajace z braku silnika jednak są wcale nie takie małe. Nie ,miej jak sie okazuje jest to możliwe

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 cze 2016, o 22:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 maja 2015, o 08:25
Posty: 15
Podziękował : 19
Otrzymał podziękowań: 3
Uprawnienia żeglarskie: ż.j. j.s.m.
bury_kocur napisał(a):
Matt_the_sailor napisał(a):
Przecież nie wozimy ze sobą faktury za ropę ze stacji,


A widzisz -a ja wożę takie rzeczy.
Właśnie po to aby móc przynajmniej próbować sie bronić.


Człowiek uczy się całe życie, na szczęście tym razem nie na własnym błędzie ;) Dzięki, pozdrawiam wszystkich :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 lip 2016, o 13:00 

Dołączył(a): 4 gru 2010, o 10:04
Posty: 40
Podziękował : 1
Otrzymał podziękowań: 23
Uprawnienia żeglarskie: kapitan
Kontrola

Część bagaży leżała już na pomoście. Było słonecznie. Do burty podeszła uśmiechnięta para irlandzkich celników. Oczywiście że można - zapraszam na pokład. Siedzimy na zewnątrz. Rozmowa o niczym. Żadnych pytań o alkohol czy narkotyki, nawet nie chcą paszportów. A skąd, a gdzie potem, a o której samolot - mija tak 5-10 minut. O co tu chodzi? Nie chce im się? A może zaraz przybędzie zły glina i będzie świecił lampą w oczy?
I jest! Dziarsko maszeruje do nas w czarnym mundurze z napisem CUSTOMS. Na jego widok wszystkim przemytnikom bledną twarze i pocą się ręce. Nasi goście siedzą tyłem do pomostu, nawet się nie odwrócili. To była ich rola w tym spektaklu - wpatrują się w nasze twarze, w poszukiwaniu oznak stresu.
Nic z tego, śmiejemy się serdecznie - kudłaty spaniel wygląda komicznie w mundurku, z którego wystaje głowa, cztery łapy i ogon. Jego ruda opiekunka bierze go na ręce i wnosi do środka łódki. Po 2 minutach pies zastyga przy mojej otwartej torbie. Wygląda jak pomnik, nawet nie drgnie. Czyżby? Wziąłem pierwszą z brzegu torbę jak wyjeżdżałem, nie otwierałem wszystkich kieszonek.
Ile jest tych pieniędzy? - pyta od razu celniczka.
600 Euro - odpowiadam i rozsuwam kieszeń, gdzie schowałem rezerwową gotówkę.
Już po wszystkim, żegnają się i odchodzą. Pies, jak wynikało z rozmowy rozpoznaje narkotyki, broń i gotówkę. A podobno "Pecunia non olet".
Cork 24 maja 2016

_________________
Grzesiek kolumbada.pl



Za ten post autor Grzesiek1969 otrzymał podziękowanie od: Jaromir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 lip 2016, o 09:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 lip 2011, o 16:23
Posty: 12
Lokalizacja: Lublin / Vancouver
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: kpt.
Przeczytałem cały wątek od początku i przyznam, że utwierdza mnie to tylko w przekonaniu, że żeglowanie na Bałtyku i M.Północnym jest jednak mniej przyjemne niż na Śródziemnym.
Dziwię się jaki jest właściwie cel tych kontroli i skąd ta wzajemna niechęć do żeglarzy z innych krajów - Holendrów do Anglików, Szwedów do Belgów czy Polaków itp.

Żegluję od 18 lat głównie na Śródziemnym ( średnio 6 - 8 tygodni w roku) i od tych 18 lat NIGDY nie miałem kontroli celnej ani nawet paszportowej w europejskiej części. Nawet wtedy kiedy przychodziliśmy z Maroka do Hiszpanii, choć była to już trzecia wizyta tego samego jachtu w Maroku, w ciągu 3 tygodni. (W Maroku oczywiście pełne spektrum kontroli, choć też bez zaglądania do jachtu i bagażu).

Jedyną ale za to poważną przygodę z celnikami miałem na Karaibach na Santa Lucia. Podpadliśmy na 3 sposoby:
1)Organizator rejsu zlekceważył obowiązek zameldowania jachtów w ciągu 24 godzin od przybycia. Przyznaję, że była w tym też moja wina. Jako kapitan jednego z jachtów powinienem zlekceważyć jego porąbaną organizację w której zabrakło czasu na odwiedziny w UC.
2)Był zakotwiczony w miejscu oznaczonym jako rezerwat przyrody. Na moje szczęście moja kotwica i katamaran były już poza tą strefą.
3) W tymże rezerwacie CUSTOMS zastało go z kuszą w ręku wynurzającego się właśnie z wody. :D
Celnicy podpłynęli do nas na łódeczce przypominającej łódki lokalnych handlarzy czy rybaków. Mieli na sobie czarne koszulki z napisem na plecach CUSTOMS i to był jedyny znak ich urzędu.
Przy wstępnej rozmowie okazało się, że wiedzą, że jest to już nasza druga doba na wyspie. Nakazali nam tylko niezwłocznie udać się do najbliższej zatoczki gdzie mieli swój urząd. Na miejscu skipperzy z paszportami swoich załóg zostali zaproszeni do biura a reszcie załogi nakazano nie opuszczanie jachtu.
Po parogodzinnych formalnościach i negocjacjach wytargowaliśmy karę w wysokości 2000$ zamiast 5000$ od jachtu. Organizator zapłacił dodatkowo 500$ za nurkowanie z kuszą i oczywiście stracił kuszę.

To nauczyło mnie że im bardziej "bananowa republika" tym bardziej są przewrażliwieni na puncie swojego prawa i absolutnie nie można ich lekceważyć a nawet wprost przeciwnie - czym większy szacunek się im okazuje tym bardziej są przyjaźni. Zdarzało się nawet, że po spełnieniu formalności oferowali jakąś pomoc, choćby pożyteczne informacje.

_________________
Pozdrawiam nałogowców-żaglowców, Piotr

Stałe są tylko zmiany.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 lip 2016, o 10:24 
KaPItek napisał(a):
Jedyną ale za to poważną przygodę z celnikami miałem na Karaibach na Santa Lucia.

Możesz wyjaśnić lub zdefiniować:
KaPItek napisał(a):
To nauczyło mnie że im bardziej "bananowa republika"

Nie wiem w jakim kontekście- bananowa republika- traktować to wyrażenie...
KaPItek napisał(a):
bardziej są przewrażliwieni na puncie swojego prawa i absolutnie nie można ich lekceważyć a nawet wprost przeciwnie

Tutaj pytanie kogo i czyje prawo można lekceważyć? Sam napisałeś, że obowiązek zgłoszenia był podczas pierwszej doby pobytu. Zareagowali w drugiej czyli zbyt wyrywni nie byli? Kraje nie "bananowe" odczekałyby tydzień?
KaPItek napisał(a):
1)Organizator rejsu zlekceważył obowiązek zameldowania jachtów w ciągu 24 godzin od przybycia. Przyznaję, że była w tym też moja wina. Jako kapitan jednego z jachtów powinienem zlekceważyć jego porąbaną organizację w której zabrakło czasu na odwiedziny w UC.
2)Był zakotwiczony w miejscu oznaczonym jako rezerwat przyrody. Na moje szczęście moja kotwica i katamaran były już poza tą strefą.
3) W tymże rezerwacie CUSTOMS zastało go z kuszą w ręku wynurzającego się właśnie z wody.
Po parogodzinnych formalnościach i negocjacjach wytargowaliśmy karę w wysokości 2000$ zamiast 5000$ od jachtu. Organizator zapłacił dodatkowo 500$ za nurkowanie z kuszą i oczywiście stracił kuszę.

To zrozumiałem i nawet mnie to nie dziwi. Kara znaczy się.
KaPItek napisał(a):
Zdarzało się nawet, że po spełnieniu formalności oferowali jakąś pomoc, choćby pożyteczne informacje.

Miłe zważając na okoliczności.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL