Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 mar 2024, o 22:30




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 118 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 27 maja 2017, o 17:26 

Dołączył(a): 8 lis 2015, o 10:53
Posty: 1938
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 52
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: jkzw, IYT Master of Yachts Ocean 200 ton
Największym problemem w PRL-owskim (nomen omen ;)) żeglarstwie zawsze byli ci na -ski; takim nie powinni w ogóle papierów dawać (poza świadectwem chrztu) :-P

-----
Zbieraj napisał(a):
Żadne in spe.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 maja 2017, o 10:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 mar 2017, o 10:29
Posty: 275
Lokalizacja: tu i tam
Podziękował : 97
Otrzymał podziękowań: 144
Uprawnienia żeglarskie: na pompę zęzową
Jaromir napisał(a):
Zapominasz o postawie "c".
Postawie - "po co kombinować z przepisami, skoro nie ma przepisów".

Ach... wspaniała wizja, która zakłada że obywatele jakiegoś kraju są istotami rozumnymi i odpowiedzialnymi.
A cała reszta wynika z poprzedniego, bo tacy obywatele nie wybierają władzy, która nimi rządzi, tylko taką która im służy. Itp, itp.

Obawiam się, że jeszcze nasze społeczeństwo nie dorosło do takiej sytuacji.
Homo sovieticus ma się dobrze.

Yigael napisał(a):
[...] potrafiły fakt, że kuk miast stać w pokorze póki załoga nie spożyje obiadu w gotowości do podania solniczki usiadł sobie w kambuzie i sam zaczął jeść razem z innymi skomentować w taki sposób, takimi słowami i tak po dżentelmeńsku, że kuk schodził z jachtu natychmiast w dupie mając dalszą karierę żeglarską czy wielką wyprawę. [...]


Rozumiem, że to taki anty przykład. :)
Nie o takim "dżentelmeństwie" myślałem ;)


Jaromir napisał(a):
Fazi napisał(a):
A szkoda.
Czego szkoda?

Dawny system szkolenia, mimo iż upierdliwy, mimo iż czasami mający przerost formy nad treścią skutkował tym, że bardzo mocno polaryzował postawy:

1. Delikwent, który zapragnął żeglarstwa morskiego musiał wykazać się w dużej mierze odpornością na przeciwności wszelakie. Po stopniach drabinki patentów wspinali się tacy, którzy żeglarstwo mieli we krwii i byli wystarczająco zdeterminowani. Tacy ludzie, świadomi swoich komptenecji, świadomi pracy, którą musili wykonać aby coś otrzymać, nie potrzebują w żaden sposób udawadniać swojej "wyższości" nad szeregowym załogantem. Tych nazywam dżentelmenami na swój własny użytek.

2. Lub tacy, którzy znali tych co potrzeba, umieli zakombinować tu i tam, umieli się odpowiednio ustawić. Po odpowiednio długim czasie ściemniania, kombinowania, itp także dostawali upragniony "papier". Tacy ludzie podświadomie czują, że nie powinni być w tym miejscu, w którym się znajdują. Próbują zaprowadzać rygor, próbują sztucznie budować autorytet, itp...

Obecnie o wiele łatwiej dostać "papier".
Ot 2 godzinki pływania i mogę zaiwaniać 12 metrową motorówką po zatoce.
Tutaj nie ma selekcji - zarówno pozytywnej jak i negatywnej.
Praktycznie każdy dostaje uprawnienia.

Dawniej było o wiele bardziej czarno-biało.
Dżentelmeni i sk...ny.

Teraz jest pełen przegląd postaw. Bo każdy może.

Czy to dobrze czy źle?..
Chyba dobrze, bo nie ma innej metody nauczenia odpowiedzalności jak danie wolności...
Chyba źle, bo to co się dzieje np. na Mazurach pokazuje, że jesteśmy na etapie wolności bez odpowiedzialności.

Każdy kij ma dwa końce (oprócz procy) :)

pozdro filozoficzne

_________________
Każdy rejs czegoś uczy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 maja 2017, o 10:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 gru 2012, o 16:48
Posty: 4446
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 754
Otrzymał podziękowań: 1514
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Fazi napisał(a):
Ach... wspaniała wizja, która zakłada że obywatele jakiegoś kraju są istotami rozumnymi i odpowiedzialnymi.
Nie uważasz, że zakładanie, że obywatele jakiegoś kraju są niepodpowiedzianymi głupkami może być uwłaczające dla tychże?
Fazi napisał(a):
Rozumiem, że to taki anty przykład.
dość znany: Baranowski - Kapitan kuk.
Fazi napisał(a):
Dawny system szkolenia, mimo iż upierdliwy, mimo iż czasami mający przerost formy nad treścią skutkował tym, że bardzo mocno polaryzował postawy
Fazi napisał(a):
Dawniej było o wiele bardziej czarno-biało.
Dżentelmeni i sk...ny.
Część ludzi jest odpowiedzialna, taktowna, inteligentna... itd. część - nie (można powiedzieć, że część to dżentelmeni a część skurwysyny). System szkolenia w żeglarstwie tego nie zmieni. System patentowy nie powinien być chyba środkiem wychowywania społeczeństwa? Ten który był - powodował patologie:
Załącznik:
moja_przygoda_z_PZZ_Żagle_2005_12.pdf [3.43 MiB]
Pobrane 277 razy

Wracając do prawa jazdy: Robiąc swego czasu prawko kategorii "A" zarówno kurs jak i egzamin miałem wyłącznie na placu manewrowym. Prawo jazdy - zgodnie z obowązującymi przepisami - otrzymałem. ICMPTZ? :rotfl:

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************



Za ten post autor Wojtek Bartoszyński otrzymał podziękowania - 2: Jaromir, Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 maja 2017, o 11:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 mar 2017, o 10:29
Posty: 275
Lokalizacja: tu i tam
Podziękował : 97
Otrzymał podziękowań: 144
Uprawnienia żeglarskie: na pompę zęzową
Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Fazi napisał(a):
Ach... wspaniała wizja, która zakłada że obywatele jakiegoś kraju są istotami rozumnymi i odpowiedzialnymi.
Nie uważasz, że zakładanie, że obywatele jakiegoś kraju są niepodpowiedzianymi głupkami może być uwłaczające dla tychże?


Władza w każdym kraju jest odzwierciedleniem obywateli tegoż kraju.
Ot choćby z tej prostej przyczyny, że rządzonych jest zdecydowana większość niż rządzących.

Im głupsze i mniej odpowiedzialne społeczeństwo tym więcej potrzebuje przepisów, nakazów, zakazów. Tym bardziej potrzebuje aby ktoś nimi rządził i mówił co wolno, czego nie wolno.

Im mądrzejsze i odpowiedzialne społeczeństwo tym mniej prawa potrzebuje.

Zatem - po owocach ich poznacie.

A określenie głupi czy mądry to tylko określenie, opis.
Decyzja czy to komuś uwłacza czy nie należy do określanego.

Głupi się obrazi. Mądry zignoruje albo się zastanowi, że coś w tym jest. I będzie mądrzejszy :)

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Fazi napisał(a):
Rozumiem, że to taki anty przykład.
dość znany: Baranowski - Kapitan kuk.

Tak, tak... ale wolałem bez personaliów... cóż, wylało się.

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
[...]System patentowy nie powinien być chyba środkiem wychowywania społeczeństwa? Ten który był - powodował patologie:

Oczywiście, że nie powinien być.
Ja go nie gloryfikuje, tylko opisałem mechanizm tak jak go widziałem.

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Wracając do prawa jazdy: Robiąc swego czasu prawko kategorii "A" zarówno kurs jak i egzamin miałem wyłącznie na placu manewrowym. Prawo jazdy - zgodnie z obowązującymi przepisami - otrzymałem. ICMPTZ? :rotfl:


:) Są ludzie, którzy w ogóle nie potrzebują prawa jazdy i byliby bezpiecznymi kierowcmi. Sami naczyliby się przepisów, sami postaraliby się o jazdy z instruktorem. Dżentelmeni.

Są ludzie, którzy prawo jazdy mają i stanowią zagrożenie na drodze. Ci drudzy ;)


pozdro

_________________
Każdy rejs czegoś uczy.


Ostatnio edytowano 28 maja 2017, o 11:15 przez Fazi, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 maja 2017, o 11:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5395
Fazi napisał(a):
Im głupsze i mniej odpowiedzialne społeczeństwo tym więcej potrzebuje przepisów, nakazów, zakazów. Tym bardziej potrzebuje aby ktoś nimi rządził i mówił co wolno, czego nie wolno.
Hm, jakbym słyszał pewnego prezesa.
Ale ja mam pomysła: Należy zmienić społeczeństwo. :-(

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski



Za ten post autor Zbieraj otrzymał podziękowania - 3: Jaromir, panwac, sailhorse
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 maja 2017, o 11:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Fazi napisał(a):
Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Fazi napisał(a):
Ach... wspaniała wizja, która zakłada że obywatele jakiegoś kraju są istotami rozumnymi i odpowiedzialnymi.
Nie uważasz, że zakładanie, że obywatele jakiegoś kraju są niepodpowiedzianymi głupkami może być uwłaczające dla tychże?


Władza w każdym kraju jest odzwierciedleniem obywateli tegoż kraju.
(...)


Właśnie dałeś legitymację dyktaturze. Tylko bardzo pokrętną logiką, bo wg Twoich własnych słów wychowywać i uczyć to "głupie i nieodpowiedzialne" społeczeństwo będzie głupi i nieodpowiedzialny Sejm i głupia nieodpowiedzialna władza, będąca odzwierciedleniem tego "głupiego" społeczeństwa.

Więc sam udowodniłeś, że zakładanie głupiego i nieodpowiedzialnego społeczeństwa nie działa, chyba, że udowodnisz mi, że głupi i nieodpowiedzialny Sejm jest w stanie ustanowić sensowne prawa :)

Gratuluję z mądrego i odpowiedzialnego społeczeństwa (przez kontrast, skoro nam pozwalają na wiele znaczy wierzą w nas ;) ).

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D



Za ten post autor Moniia otrzymał podziękowanie od: Jaromir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 maja 2017, o 11:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 mar 2017, o 10:29
Posty: 275
Lokalizacja: tu i tam
Podziękował : 97
Otrzymał podziękowań: 144
Uprawnienia żeglarskie: na pompę zęzową
Zbieraj napisał(a):
Fazi napisał(a):
Im głupsze i mniej odpowiedzialne społeczeństwo tym więcej potrzebuje przepisów, nakazów, zakazów. Tym bardziej potrzebuje aby ktoś nimi rządził i mówił co wolno, czego nie wolno.
Hm, jakbym słyszał pewnego prezesa.
Ale ja mam pomysła: Należy zmienić społeczeństwo. :-(


Niestety, ów prezes traktuje to jako legitimizacje działań przepisotwórczych.

A ja opisałem to jako smutne swierdzenie faktu.
Nie uważam, że nalezy dowalać przepisów - Broń Boże.

Żeglarze zawsze byli bardziej wolnościowi, bardziej odpowiedzialni...
Stąd żeglarzy każda władza uwiera.

Moniia napisał(a):
Wychowywać i uczyć to "głupie i nieodpowiedzialne" społeczeństwo będzie głupi i nieodpowiedzialny Sejm i głupia nieodpowiedzialna władza, będąca odzwierciedleniem tego "głupiego" społeczeństwa.

A od kiedy Sejm jest od uczenia i wychowywania?

Moniia napisał(a):
Gratuluję z mądrego i odpowiedzialnego społeczeństwa (przez kontrast, skoro nam pozwalają na wiele znaczy wierzą w nas ;) ).

Nikt wam nie pozwala. Sami sobie pozwalacie. I dobrze.

Niczego nie legitymizuje, opisuję tylko proces.
Tutaj nie ma żadnej pokrętnej logiki.


Społeczeństwo zawsze wybiera sobie jakiś rządzących.
Z racji tego, że rządzących jest niewielu a wybierających wielokrotnie więcej, społeczeństwo ZAWSZE może rządzących zmienić, kiedy władza mu nie pasuje.
Albo się to dzieje demokratycznie albo niedemokratycznie (przewroty, rewolucje)
Mieliśmy wielokrotnie tego przykłady.
To chyba oczywiste.

Stutek tego jest taki że stan prawny w danym kraju świetnie koresponduje ze stanem świadomości społeczeństwa...Czyli nie należy mieć pretensji do rządzących (bo to bez sensu), tylko należy budować odpowiedzialne społeczeństwo.

To nie władza pozwala społeczeństwu, tylko społeczeństo samo sobie zakłada kajdany wykorzystując do tego wybraną władzę.

pozdro
ps.
zawsze łatwiej jest zwalić winę na rządzących. Bo to ONI.
Tylko zapominamy, że sami ich wybieramy.

ps2. pan z wąskiem, który rozpoczął największą wojnę w historii został wybrany demokratycznie.

_________________
Każdy rejs czegoś uczy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 maja 2017, o 12:04 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
Fazi napisał(a):
Obawiam się, że jeszcze nasze społeczeństwo nie dorosło do takiej sytuacji.
Homo sovieticus ma się dobrze.
Może nie sądź wedle siebie; γνώθι σαυτόν. :roll:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 maja 2017, o 12:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Fazi napisał(a):
Zbieraj napisał(a):
Fazi napisał(a):
Im głupsze i mniej odpowiedzialne społeczeństwo tym więcej potrzebuje przepisów, nakazów, zakazów. Tym bardziej potrzebuje aby ktoś nimi rządził i mówił co wolno, czego nie wolno.
Hm, jakbym słyszał pewnego prezesa.
Ale ja mam pomysła: Należy zmienić społeczeństwo. :-(


Niestety, ów prezes traktuje to jako legitimizacje działań przepisotwórczych.

A ja opisałem to jako smutne swierdzenie faktu.
Nie uważam, że nalezy dowalać przepisów - Broń Boże.

Żeglarze zawsze byli bardziej wolnościowi, bardziej odpowiedzialni...
Stąd żeglarzy każda władza uwiera.

Moniia napisał(a):
Wychowywać i uczyć to "głupie i nieodpowiedzialne" społeczeństwo będzie głupi i nieodpowiedzialny Sejm i głupia nieodpowiedzialna władza, będąca odzwierciedleniem tego "głupiego" społeczeństwa.

A od kiedy Sejm jest od uczenia i wychowywania?

.


Czy chcesz czy nie chcesz jest od stanowienia prawa. A twoim zdaniem wyrażonym powyżej należy to "głupie i nieodpowiedzialne" społeczeństwo uczyć (przepisami). Więc to ten głupi i nieodpowiedzialny sejm bedzie robił...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 maja 2017, o 14:35 

Dołączył(a): 8 lis 2015, o 10:53
Posty: 1938
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 52
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: jkzw, IYT Master of Yachts Ocean 200 ton
Nie było nas tam, nie znasz zdania drugiej strony / innych uczestników, nie każdy pisał książki "o pani joli", a poza tym pacta sunt servanda.
A w tamtym czasie niewątpliwie bardziej znany był kowalski niż baranowski, i czym innym było zorganizowanie całej dość pionierskiej w siermiężnych czasach PRL wyprawy z wzięciem na swoją głowę odpowiedzialności za zdrowie i życie innych, niż gotowanie.
A jak ocenisz przypadek perlickiego i puchalskiego?
Piszę z małych liter, bo chodzi mi o model / przykłady postaw i sytuacji, a nie o konkretne z twarzy i imienia osoby.

-----
Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Kapitan kuk


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 maja 2017, o 18:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 mar 2017, o 10:29
Posty: 275
Lokalizacja: tu i tam
Podziękował : 97
Otrzymał podziękowań: 144
Uprawnienia żeglarskie: na pompę zęzową
Moniia napisał(a):
Czy chcesz czy nie chcesz (Sejm) jest od stanowienia prawa. A twoim zdaniem wyrażonym powyżej należy to "głupie i nieodpowiedzialne" społeczeństwo uczyć (przepisami). Więc to ten głupi i nieodpowiedzialny sejm bedzie robił...


Moniia, ja Cię bardzo proszę, nie wkładaj mi w usta słów, których nie napisałem.
Jeżeli tak zrozumiałaś moje wypociny, to spróbuję jeszcze raz.

Są ludzie, którzy cenią sobie swoją wolność. Ale prawdziwa wolność zawsze oznacza odpowiedzialność. Cenią swobodę, ale jednoczenie doskonale zdają sobie sprawę z tego jaką ponoszą odpowiedzialność za swoje decyzje. Wiedzą także, że w pierwszym rzędzie muszą liczyć na siebie. Żyja mając świadomość niebezpieczeństw. Większość żeglarzy należy do tej kategorii.

Ale odpowiedzialność i życie ze świadomością niebezpieczeństwa oznacza wysiłek podejmowania decyzji, uczenia się, unikania tych niebezpieczeństw, itp.

A niektórzy ludzie są leniwi.
NIE CHCĄ podejmować odpowiedzalności za swoje życie. Nie chcą podejmować wysiłku. Wolą, aby ktoś inny zdecydował za nich co mają w życiu zrobić, wolą aby ktoś inny ustalał zasady, wolą aby inni zdecydowali co 'dobre' co 'złe'. Po co mają się zadręczać pytaniami w jakim wieku posłać dziecko do szkoły, czy zapłacić składkę na ubezpieczenie zdrowotne, po co mają myśleć o swoim życiu za 5,10,15 lat...
WOLĄ aby ktoś inny za nich zdecydował.

Ale ceną jaką się płaci za bezpieczeństwo jest utrata wolności.

Im większe bezpieczeństwo tym mniej wolności.

Teraz przykład.

Na jednym biegunie skali mamy "żeglarza" i "podróżnika", który ma praktycznie totalną wolność płynięcia gdzie chce ale też niewiele bezpieczeństwa, bo w każdej chwili może go spotkać coś złego. (zła pogoda, awaria, zderzenie z rafą, przeciek...)
0% bezpieczeństwa - 100% wolności.

Na drugim biegunie skali mamy faceta w więzieniu z wyrokiem dożywocia, który ma całkowite bezpieczeństwo, jego każdy kolejny dzień jest w 100% przewidywalny, i też raczej w 100% nic mu się też w tym więzieniu złego nie stanie. (nie spotka go śmierć z pragnienia, itp).
100% bezpieczeństwa - 0% wolności.

Każdy z nas gdzieś lokuje się na tej skali.

Ludzie w społeczeństwie także gdzieś lokują się na tej skali. Jedni są bardziej wolnościowi drudzy bardziej cenią bezpieczeństwo.
I np. w czasie wyborów wychodzi jakaś tam średnia społeczna.
I potem mamy taki Rząd, taki Sejm, takich polityków, itp.

Taki a nie inny Rząd wymyśla takie a nie inne rozporządzenia, taki a nie inny Sejm przyjmuje takie a nie inne ustawy.
I państwo skręca w kierunku wolnościowym albo bezpieczeństwa. W każdym państwie, społeczeństwie są tarcia między zwolenniami bezpieczeństwa a zwolennikami wolności.

Jak pisałem, żeglarze lokują się bliżej bieguna 'wolność' dlatego denerwują sie na zbędne ustawy, na głupie przepisy, na niepotrzebne patenty, pozwolenia, itp.

A teraz a propos tego, że po owocach ich poznacie.

Zauważcie ile wolności jest w krajach, które od zawsze były blisko morza, które z morza żyły, które dzięki morzu dochodziły do bogactwa.
Jak w tych krajach wygląda wolność gospodarcza, wolność żeglugi, jak państwo traktuje obywateli.

I zauważcie ile wolności jest w krajach, które od tego morza się odwracały.

Porównajcie sobie wolność wszelako rozumianą np. w Anglii i Polsce.

pozdro
ps.
Ryś napisał(a):
Fazi napisał(a):
Obawiam się, że jeszcze nasze społeczeństwo nie dorosło do takiej sytuacji.
Homo sovieticus ma się dobrze.
Może nie sądź wedle siebie; γνώθι σαυτόν. :roll:

Po owocach...
Sprawdź jak wyglądają obecnie przepisy podatkowe a jak wyglądały 25 lat temu.
To stwierdzenie faktu. Nie ocena.

_________________
Każdy rejs czegoś uczy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 maja 2017, o 19:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 wrz 2012, o 15:03
Posty: 418
Podziękował : 157
Otrzymał podziękowań: 73
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Fazi napisał(a):
Są ludzie, którzy cenią sobie swoją wolność. [...]Żyja mając świadomość niebezpieczeństw. Większość żeglarzy należy do tej kategorii. [...] A niektórzy ludzie są leniwi. NIE CHCĄ podejmować odpowiedzalności za swoje życie. [...] Ale ceną jaką się płaci za bezpieczeństwo jest utrata wolności.
Im większe bezpieczeństwo tym mniej wolności.

Teraz przykład.
Na jednym biegunie skali mamy "żeglarza" i "podróżnika", który ma praktycznie totalną wolność płynięcia gdzie chce ale też niewiele bezpieczeństwa, bo w każdej chwili może go spotkać coś złego. (zła pogoda, awaria, zderzenie z rafą, przeciek...)
0% bezpieczeństwa - 100% wolności.

Na drugim biegunie skali mamy faceta w więzieniu z wyrokiem dożywocia, który ma całkowite bezpieczeństwo, jego każdy kolejny dzień jest w 100% przewidywalny, i też raczej w 100% nic mu się też w tym więzieniu złego nie stanie. (nie spotka go śmierć z pragnienia, itp).
100% bezpieczeństwa - 0% wolności. [ciach]

To tylko marzenia - bo w sferze założeń błąd. Decyzja o własnym ubezwłasnowolnieniu nie tylko nie zwiększa, ale wręcz zmniejsza poziom własnego bezpieczeństwa. Bo powierza się je obcym ludziom, których po pierwsze nie interesuje nasze życie (nawet nas nie znają), a po drugie, nie ma się na nich i ich decyzje wpływu. W efekcie, żeby przetrwać, musisz ponieść większy wysiłek - bywa, że spora jego część zostaje poświęcona na ochronę przed tymi niby opiekunami mającymi Cie chronić.

Podejmując się czegokolwiek musisz wyposażyć się w zdrowy rozsądek, wiedzę, adekwatną do wyzwania sprawność, zasoby, czas... Mając narzucone zewnętrzne reguły i wymogi, musisz dysponować dodatkowym czasem (na uzyskanie pieczątek i parafek, a także na wykucie na blachę różnych formułek i haseł), zasobami (czasem pieczątki kosztują), wytrzymałością (trzeba mieć końskie zdrowie niekiedy...), cierpliwością, szczęściem, sprytem itd.... żeby móc zacząć się przygotowywać do właściwego wyzwania. Tak to widzę. ;)

_________________
Piotr PanWac Nowacki
-------------------
Żyje się dla marzeń...



Za ten post autor panwac otrzymał podziękowania - 3: Fazi, Moniia, Wojtek Bartoszyński
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 maja 2017, o 19:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 mar 2017, o 10:29
Posty: 275
Lokalizacja: tu i tam
Podziękował : 97
Otrzymał podziękowań: 144
Uprawnienia żeglarskie: na pompę zęzową
panwac napisał(a):
To tylko marzenia - bo w sferze założeń błąd. Decyzja o własnym ubezwłasnowolnieniu nie tylko nie zwiększa, ale wręcz zmniejsza poziom własnego bezpieczeństwa. Bo powierza się je obcym ludziom, których po pierwsze nie interesuje nasze życie (nawet nas nie znają), a po drugie, nie ma się na nich i ich decyzje wpływu. W efekcie, żeby przetrwać, musisz ponieść większy wysiłek - bywa, że spora jego część zostaje poświęcona na ochronę przed tymi niby opiekunami mającymi Cie chronić.


Powiedz to tym, którzy wolą bezpieczeństwo płacąc za to wolnością.
Oni ciągle wierzą, że KTOŚ decydując za nich o ich życiu da im coś dobrego.
Bez wysiłku z ich strony... Utopia.
Powiedz to tym, którzy wybierają coraz więcej "socjalu" zamiast wolności gospodarczej.
Którzy wybierają więcej monitoringów, podsłuchów, inwigilacji zamiast swobód.
Którzy wołają o "bezpieczeństwo" na morzu próbując reglamentować dostęp do żeglarstwa, itp...

Jedyne co pozostaje, to robić swoje i zarażac żeglarstwem innych.

pozdro

_________________
Każdy rejs czegoś uczy.



Za ten post autor Fazi otrzymał podziękowanie od: Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 maja 2017, o 00:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Fazi napisał(a):
panwac napisał(a):
To tylko marzenia - bo w sferze założeń błąd. Decyzja o własnym ubezwłasnowolnieniu nie tylko nie zwiększa, ale wręcz zmniejsza poziom własnego bezpieczeństwa. Bo powierza się je obcym ludziom, których po pierwsze nie interesuje nasze życie (nawet nas nie znają), a po drugie, nie ma się na nich i ich decyzje wpływu. W efekcie, żeby przetrwać, musisz ponieść większy wysiłek - bywa, że spora jego część zostaje poświęcona na ochronę przed tymi niby opiekunami mającymi Cie chronić.


Powiedz to tym, którzy wolą bezpieczeństwo płacąc za to wolnością.
Oni ciągle wierzą, że KTOŚ decydując za nich o ich życiu da im coś dobrego.
(...)

Jedyne co pozostaje, to robić swoje i zarażac żeglarstwem innych.

(...)


Toteż to robię.
Miło, że doszliśmy do wspólnego punktu :)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 maja 2017, o 00:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sie 2014, o 10:35
Posty: 1166
Podziękował : 284
Otrzymał podziękowań: 617
Uprawnienia żeglarskie: polskie i zagraniczne
W idealnym świecie, kiedy zaczynasz podejrzewać, że jesteś gotów poprowadzić swój pierwszy, samodzielny rejs zapraszasz doświadczonego skippera na pokład i płyniesz z nim.

Na koniec pytasz go - "czy twoim zdaniem jestem gotowy?" A on Ci mówi tak, lub jeszcze nie.

Tak - z grubsza wygląda egzamin RYA. Ale tamten system wyrósł z innej tradycji.

Co z tego, ze popłyniesz w cała serię rejsów, odbędziesz liczne wachty nocne, dzienne i nijakie. Ugotujesz znakomite obiady i doprowadzisz kingston do stanu świetlistego, skoro:
- ani razu nie zaplanowałeś rejsu z punktu A do punktu B (bo zawsze zrobił to za ciebie Twój skipper)
- nigdy nie przeprowadziłeś samodzielnej analizy trasy vs meteo (bo zawsze zrobił to za ciebie Twój skipper)
- nie zadałeś sobie trudu przeczytania opisu portu docelowego (bo zawsze zrobił to za ciebie Twój skipper)
- nie prowadziłeś korespondencji radiowej (bo zawsze zrobił to za ciebie Twój skipper)
- nie manewrowałeś w rzeczywistym ruchu w ciasnej i zatłoczonej marinie, w której jesteś pierwszy raz w życiu (bo zawsze zrobił to za ciebie Twój skipper)
- nie musiałeś podzielić na wachty ludzi,których pierwszy raz na oczy widzisz (bo zawsze zrobił to za ciebie Twój skipper)...

I tyle w sprawie nabywania umiejętności skippera na rejsach stażowych.

A godziny spędzone na manewrówce przynajmniej nauczą Cię czegoś konkretnego.

_________________
Z wyrazami
JM



Za ten post autor sailhorse otrzymał podziękowanie od: Kudlaty
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 maja 2017, o 00:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 mar 2017, o 10:29
Posty: 275
Lokalizacja: tu i tam
Podziękował : 97
Otrzymał podziękowań: 144
Uprawnienia żeglarskie: na pompę zęzową
sailhorse napisał(a):
W idealnym świecie, kiedy zaczynasz podejrzewać, że jesteś gotów poprowadzić swój pierwszy, samodzielny rejs zapraszasz doświadczonego skippera na pokład i płyniesz z nim.

Na koniec pytasz go - "czy twoim zdaniem jestem gotowy?" A on Ci mówi tak, lub jeszcze nie.

Mogę się podpisać obiema ręcyma pod takim systemem.

sailhorse napisał(a):
Co z tego, ze popłyniesz w cała serię rejsów, odbędziesz liczne wachty nocne, dzienne i nijakie. Ugotujesz znakomite obiady i doprowadzisz kingston do stanu świetlistego, skoro:
- ani razu [...]


Kurcze, to ja miałem naprawdę wiele szczęścia.
Bo skipperzy, z którymi pływałem na stażach takie właśnie zagadnienia z nami ćwiczyli.
I planowanie trasy, i weryfikacja trasy vs meteo, Planowanie podejść i podejścia i manewry w marinach, i gadu-gadu z bosmanatem przez radio. I nawet specjalne nocne wachty z wyłączoną elektroniką i nawigacją prowadzoną tradycyjnie.

W zasadzie jedyne czego w "nie dotykałem" na stażach to podział ludzi na wachty (bo już byliśmy podzieleni). Ale to i tak było omówione.

Chyba naprawdę trafiłem na wyjątkowych. Szczerze polecam (na PW)

pozdro

ps. zagadnienia naprawdę ćwiczyli, a nie tylko omawiali.
Np. Skipper wyznaczał delikwenta i mówił mu - wchodzisz do Włodka.
A potem dyskretnie obserwował poczynania tegoż. Od studiowania locji i map, poprzez sporządzenie planu podejścia, wyznaczenie stanowisk, itp, itp... aż do sakramentalnego "tak stoimy".
I zdarzyło się dosłownie parę razy kiedy skipper przejmował ster w swoje ręce.

Inny np. wyłączał GPSy i plotery i mówił - płyniesz 2 mile od brzegu po czym "szedł spać"
Zostawiał cię z namiernikiem i papierową mapą i dziewczyną przy sterze, która pierwszy raz była na jachcie. "Radź sobie."
A rano sprawdzał o ile pozycja rozjechała się z GPSem.

Itp, itp...

_________________
Każdy rejs czegoś uczy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 maja 2017, o 08:53 

Dołączył(a): 13 mar 2013, o 07:56
Posty: 20
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: st.m.
Z ciekawości zadzwoniłem do PZŻ i miła Pani potwierdziła, że do stażu mogę zaliczyć nawet jednodniowe rejsy na pucku, kręcąc się na nim jedynie w okolicach Pucka.

_________________
zegluj.pl - czarter jachtów motorowych i żaglowych | porównywarka ofert firm czarterowych


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 maja 2017, o 10:30 

Dołączył(a): 8 lis 2015, o 10:53
Posty: 1938
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 52
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: jkzw, IYT Master of Yachts Ocean 200 ton
Dążymy do świata coraz bardziej zaśmieconego plastikiem :evil:

-----
szparag napisał(a):
mogę zaliczyć nawet jednodniowe rejsy na pucku, kręcąc się na nim jedynie w okolicach Pucka.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 maja 2017, o 14:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 mar 2017, o 10:29
Posty: 275
Lokalizacja: tu i tam
Podziękował : 97
Otrzymał podziękowań: 144
Uprawnienia żeglarskie: na pompę zęzową
szparag napisał(a):
Z ciekawości zadzwoniłem do PZŻ i miła Pani potwierdziła, że do stażu mogę zaliczyć nawet jednodniowe rejsy na pucku, kręcąc się na nim jedynie w okolicach Pucka.
666 napisał(a):
Dążymy do świata coraz bardziej zaśmieconego plastikiem :evil:


To, że można tak zaliczać staż, nie oznacza, że trzeba. :)
Można to zrobić w lepszym stylu :)

pozdro

_________________
Każdy rejs czegoś uczy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 maja 2017, o 14:55 

Dołączył(a): 13 mar 2013, o 07:56
Posty: 20
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: st.m.
Fazi napisał(a):
To, że można tak zaliczać staż, nie oznacza, że trzeba.
Można to zrobić w lepszym stylu

oczywiście cały staż zdobyty w ten sposób jest bez sensu, ale gdy komuś zabrakło 3 godzin do spełnienia warunków formalnych to czemu nie :)

Poza tym Puck jest świetnym miejscem aby przećwiczyć sztrandowanie małym jachtem (jachty puck w tym miejscu pozostawia się plaży). Manewr ten ciężko bezpiecznie przećwiczyć innymi jachtami ;)

_________________
zegluj.pl - czarter jachtów motorowych i żaglowych | porównywarka ofert firm czarterowych


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2017, o 09:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 mar 2017, o 10:29
Posty: 275
Lokalizacja: tu i tam
Podziękował : 97
Otrzymał podziękowań: 144
Uprawnienia żeglarskie: na pompę zęzową
szparag napisał(a):
oczywiście cały staż zdobyty w ten sposób jest bez sensu, ale gdy komuś zabrakło 3 godzin do spełnienia warunków formalnych to czemu nie :)

Oczywiście, że tych parę godzin można... Ale więcej, to trochę wstyd. :)

szparag napisał(a):
Poza tym Puck jest świetnym miejscem aby przećwiczyć sztrandowanie małym jachtem (jachty puck w tym miejscu pozostawia się plaży). Manewr ten ciężko bezpiecznie przećwiczyć innymi jachtami ;)

No, ale skoro przećwiczysz wjechanie na plażę puckiem to czy to Ci jakoś pomoże jak pojedziesz 40 stopową Bavarką? Miecz może podniesiesz?...:)

Żeby nie było, pływanie puckiem, omegą czy innym małym "okrętem" jest fantastyczne. Na takim małym jachcie doskonale "czuć" wiatr, czuć reakcję na ster. Jesteś blisko wody, fal.. Byle wietrzyk i już śmigasz...

Ale mówimy o stażu potrzebnym do skipperowania po morzu dużymi jachtami... (stosunkowo dużymi)

pozdro

_________________
Każdy rejs czegoś uczy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2017, o 10:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 gru 2012, o 16:48
Posty: 4446
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 754
Otrzymał podziękowań: 1514
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Fazi napisał(a):
Ale mówimy o stażu potrzebnym do skipperowania po morzu dużymi jachtami...
Nigdy nie wiesz jakie doświadczenia mogą okazać się bezcenne...
Fazi napisał(a):
To, że można tak zaliczać staż, nie oznacza, że trzeba. :)
Można to zrobić w lepszym stylu :)
Przy obowiązkowych stopniach dywagacje o "stylu" są IMHO trochę bezsensowne. Prawo określa wymogi formalne potrzebne do uzyskania stopnia. Albo je spełniasz, albo nie. :-P
Mam wrażenie, że chciałbyś aby prawo wymuszało dobre obyczaje, dżentelmeństwo, czy "elitarność"... a to nie zadziała. :cry:
Gdyby system stopni nie był obowiązkowy - zapewne doczekalibyśmy się systemu/ów dobrowolnych certyfikatów kompetencji, wysoko cenionych i uznawanych przez tzw środowisko. Trzeba by tylko poczekać. :mrgreen:

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2017, o 10:43 

Dołączył(a): 13 mar 2013, o 07:56
Posty: 20
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: st.m.
Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Przy obowiązkowych stopniach dywagacje o "stylu" są IMHO trochę bezsensowne. Prawo określa wymogi formalne potrzebne do uzyskania stopnia. Albo je spełniasz, albo nie.

no tak, moja córka godziny stażowe na morsa już ma wypływane (o stylu nie wspomnę), ale aby przystąpić do egzaminu musi jeszcze odczekać te 10 lat do pełnoletności ;)

_________________
zegluj.pl - czarter jachtów motorowych i żaglowych | porównywarka ofert firm czarterowych



Za ten post autor szparag otrzymał podziękowanie od: Wojtek Bartoszyński
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2017, o 10:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 mar 2017, o 10:29
Posty: 275
Lokalizacja: tu i tam
Podziękował : 97
Otrzymał podziękowań: 144
Uprawnienia żeglarskie: na pompę zęzową
Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Mam wrażenie, że chciałbyś aby prawo wymuszało dobre obyczaje, dżentelmeństwo, czy "elitarność"... a to nie zadziała. :cry:
Gdyby system stopni nie był obowiązkowy - zapewne doczekalibyśmy się systemu/ów dobrowolnych certyfikatów kompetencji, wysoko cenionych i uznawanych przez tzw środowisko. Trzeba by tylko poczekać. :mrgreen:


Nie, niczego takiego nie chciałbym z prostej przyczyny, że prawo nie jest w stanie czegoś takiego wymusić :)

W ogóle to uważam, że im mniej prawa, tym lepiej. :) Jeżeli już mówimy o mnie.

pozdro

_________________
Każdy rejs czegoś uczy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2017, o 10:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 gru 2012, o 16:48
Posty: 4446
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 754
Otrzymał podziękowań: 1514
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
szparag napisał(a):
musi jeszcze odczekać te 10 lat do pełnoletności
Pełnoletnia to ona może być mając np. 16 lat. Ale patentu nie zrobi, bo rozporządzenie mówi o ukończeniu 18. roku życia, a nie pełnoletności... (art. 10.2 KC).

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2017, o 11:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 gru 2012, o 16:48
Posty: 4446
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 754
Otrzymał podziękowań: 1514
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Fazi napisał(a):
Nie, niczego takiego nie chciałbym z prostej przyczyny, że prawo nie jest w stanie czegoś takiego wymusić

Cieszę się! Ale nie bardzo rozumiem. W poście inicjującym wątek zasugerowałeś, że PZŻ uznaje do stażu rejsy, których nie powinien uznawać. Wyłuszczono Ci, że jesteś w błędzie i wszystko jest Lege artis.
To co chciałeś wyrazić kolejnymi postami? Tzn to jest forum DYSKUSYJNE i każdy może dyskutować (choćby i o wyższości "kursu manewrowego" nad "rejsem stażowym" czy odwrotnie), ale ja straciłem wątek... :-( I mam wrażenie że tytuł dyskusji już od dawna nie oddaje jej filozoficznego charakteru... :lol:

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2017, o 12:36 

Dołączył(a): 8 lis 2015, o 10:53
Posty: 1938
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 52
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: jkzw, IYT Master of Yachts Ocean 200 ton
Równie dobrze mógłbyś pisać, że jedynie wredny rząd na Kapitolu (jako krynica współczesnych demokracji) nie pozwala uczciwym Amerykanom jeździc bez prawa jazdy, prowadzić praktyki lekarskiej bez dyplomu czy być adwokatem bez prawniczych studiów, posiadać narkotyki, a nawet poniżej 21 roku życia o zgrozo pić alkoholu.
Do kompletu zastanów się, ilu ludzi ginie z broni palnej w Stanach, a ile w Europie.
I napisz, jakie to patenty "uznanych, komercyjnych nieobowiązkowych szkół i kursów żeglarskich" są (poza niszowym przypadkiem RYA) szeroko rozpoznawane w świecie .

-----
Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Gdyby system stopni nie był obowiązkowy - zapewne doczekalibyśmy się systemu/ów dobrowolnych certyfikatów kompetencji, wysoko cenionych i uznawanych przez tzw środowisko.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2017, o 12:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5395
666 napisał(a):
wredny rząd na Kapitolu
Kongres w Białym Domu też jest wredny. :D
Na szczęście u nas i Sejm, i Senat, i rząd są na Nowogrodzkiej, więc nie ma problemu z trafieniem. :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2017, o 13:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 gru 2012, o 16:48
Posty: 4446
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 754
Otrzymał podziękowań: 1514
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
666 napisał(a):
"uznanych, komercyjnych nieobowiązkowych szkół i kursów żeglarskich"
Tak z ciekawości: z kogo to cytat? Nie wiem wprawdzie komu odpisujesz (z kim chciałbyś podyskutować), ale przylepienie na dole (w jakim celu?) cytatu ze mnie sugeruje, że ja tak napisałem. A to jest nieprawda, więc nie rób - proszę - tego więcej! :evil:

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2017, o 13:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 mar 2017, o 10:29
Posty: 275
Lokalizacja: tu i tam
Podziękował : 97
Otrzymał podziękowań: 144
Uprawnienia żeglarskie: na pompę zęzową
Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Fazi napisał(a):
Nie, niczego takiego nie chciałbym z prostej przyczyny, że prawo nie jest w stanie czegoś takiego wymusić

Cieszę się! Ale nie bardzo rozumiem. W poście inicjującym wątek zasugerowałeś, że PZŻ uznaje do stażu rejsy, których nie powinien uznawać. Wyłuszczono Ci, że jesteś w błędzie i wszystko jest Lege artis.


Zastanawiałem się czy takie godziny uzyskane w marinach na kręceniu czy pływając dookoła Cypla Rewskiego nie są takie trochę naciągane.

Oczywiście, w świetle prawa jest wszystko legalne.
Ale w moim odczuciu tak średnio. Ale to moje odczucia... cóż.

PO COŚ został ustanowiony wymóg odbycia rejsów morskich (legislator zapewne miał na myśli odbycie niezbędnej praktyki na morzu).
I do określenia "rejs jest po wodach morskich" wykorzystywana jest definicja wód morskich wewnętrznych, że one są morskie i że wszelakie rejsy po nich się "liczą".
No z definicji tak.

Ale wewnętrznie czuję że rejs 100Mm na N od Rozewia to troszkę inny rejs niż 100 metrów na E od Pucka. A "liczony" jest do stażu tak samo.

Pamiętasz taki film "Nie ma róży bez ognia"? Jerzy Dąbczak doskonale zorientowany był w różnych kruczkach prawnych i dzięki nim doskonale egzystował. W zgodzie z prawem.
Tacy mają być obywatele naszego pięknego kraju? Jak Dąbczak?..

Problem w tym, że NIE DA się stworzyć prawa idealnego, spójnego, bez luk, itp.. bo życie zawsze będzie od niego bogatsze.
I oprócz prawa istnieją zasady dobrego współżycia międzyludzkiego, zwykłego wzajemnego szacunku, etyki.
Np. w zgodzie z prawem możesz codziennie rozpoczynać głośną imprezę o 7:00 i kończyć o 23:00. Ale sąsiedzi Cię znienawidzą po paru dniach.
I co jest ważniejsze?...

Taka sytuacja jak wypływanie godzin stażu morskiego między Kuźnicą a Chałupami nie powinny (IMHO) mieć miejsca.
Nie dlatego, że nie wolno.
Dlatego, że nie wypada. Że to naciągane, że to trochę wstyd w porównaniu z tymi, którzy naprawdę ten staż wypływali...

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
To co chciałeś wyrazić kolejnymi postami?
[...] I mam wrażenie że tytuł dyskusji już od dawna nie oddaje jej filozoficznego charakteru... :lol:


No tak.. filozofujemy sobie troszkę. :)

pozdro

_________________
Każdy rejs czegoś uczy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 118 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 106 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL