Co się tyczy owych remizek, to tutaj moje wrażenia są w 100% zgodne z tym co powiedział Robert
Małpa, od której obaj chyba pochodzimy, potrafiłaby to w jakimś mało wulgarnym języku opisać... Ja niestety nie potrafię
Mogę za to podzielić się z Wami moimi skromnymi doświadczeniami w zakresie...
Stosuję oto mianowicie takie metody.
( Stosuję oczywiście wtedy, kiedy już naprawdę nie ma innego wyjścia )
Pierwsza to śruty o których wspomniał kooniu... Widzicie je po prawej stronie na fotce...
Nie pytajcie dlaczego kulki dospawane tigiem do prętów...
( Trochę głupio kowalowi przyznawać się, że częściej trafia młotkiem we własny palec niż "goły" śrut łożyskowy )
Druga technika jest bardziej zaawansowana... I o tyle ciekawe to jest
Po lewej stronie fotki widzicie kowadełko i puncę do mocowania remizek jednym "lokkim dwiżeniem mołotka"
System o tyle zabawny, że nie trzeba wcześniej otworów przebijać itd... Po prostu jedno uderzenie młotkiem i remizka na miejscu...
Spytacie, gdzie haczyk ? Oto w tym, że po zamocowaniu remizki trzeba puncę wyjąć z kowadełka i cały ten system rozłączyć Co już do najprostszych czynności nie należy

Ławeczki i plandeka "eleganciare" . (Wiadomo, że w temacie )
P.S.
Podziękowania za odp. w temacie "remizek" .
Po nocnych przemyśleniach, zszywam dwie (1.7x1.3) na 2.6x1.7m.
(Te plandeki "są" z płótna żaglowego (tak myślę), impregnowanego,jasno zielone o wadze 1.1 kG.. W stosunku do tych "szeleszczących" wydają się być bardzo ciężkie.)
Spróbuję wybić, (wydłubać) 4 zbędne (ze zszywanego boku). I później zakuć tam, gdzie potrzebuję.
Czy takie remizki można zakupić np. w OBI na sztuki ?
P.S.
No i "sie wie", że kolejne wpisy (moje) w temacie "Kajak z żaglem".

Mam wstępnie umówiony na środę samochód ciężarowy, bez przyczepy, czyli GIS pojedzie na pace.

***
Te koŃkretne kupiłem w LM, gdzie są sprzedawane w paczkach po 25 sztuk, a w zasadzie par, plus ustrojstwo do zakuwania. W cenie złota, chyba, bo taki zestaw kosztuje prawie 30 zeta. Dam, co mam, jeśli się spotkamy.

Co w nich jest do dupy, moim zdaniem? Zbyt mała średnica kołnierza w stosunku do średnicy otworu - otwór przed i po zakuciu jest ca 10 mm, a średnica kołnierza, nominalnie niby ca 16 mm, ale po zakuciu ... wychodzi 13 do 15 mm, więc remizka nie bardzo czym ma się trzymać plandeki i łatwo ją wyrwać. No i są mosiądzowane, a nie mosiężne, czyli ewentualny, nawet krótki kontakt z posoloną wodą spowoduje ich natychmiastowy rozkład.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

CE - China Eksport

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Pamiętam (jeszcze) swoje deklaracje nt. pomocy.
Jednak w środę mam zobaczyć, co "cieknie u Młodego w kiblu ?". (Swego czasu wykańczałem Im mieszkanie "pod klucz" i czuję się "lekko zobowiązany..."

"Ciężarówa" na pewno z dźwigiem, więc "da radę".

W OBI były te remiżki fi 12 (też ze "złotym ocynkiem") w cenie 25.99zl.z "zakuwadłem".

Plandeki zszyte, remizki ogarnę, a jeżeli wszystko pójdzie "git", to "jeśli się spotkamy", to na pomiar prędkości mojego pływadła Twoim GPS.

Powodzenia w wodowaniu .

Nie ulega wątpliwości.
Nie, bez. Spróbuję zrobić zdjęcia z akcji Transport.
To pewnie coś podobnego.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Zanim zwoduję - nudzę się.

Spróbowałem bezan od żaglowej kanu BETH zastosować w GIS-ie. "Prawie" pasuje. Bezanmaszt powinien być wyższy około 20 cm, do tego trzeba dodać wystrzał (boomkin) i będzie dobrze!



Warto???

***
Oczywiście GIS ma wersję jol (https://s3.amazonaws.com/duckbbs/plans/storer/gis/GIS_YAWL.pdf), w której dodano dodatkowe gniazdo grotmasztu przesunięte do przodu, gdzie grotmaszt przestawia się po dodaniu bezana. Ja nie zrobiłem dodatkowego gniazda dla grotmasztu, ani też gniazda dla bezana i boomkina. Bezanmaszt można ustawić na rufowym pokładzie, jak na zdjęciu, dodając mu gniazdo i opętnik, łatwo też zamocować boomkin, ale grotmasztu już łatwo nie przestawię. O ile zwiększy się nawietrzność, czy będzie to zmiana istotna??? Mój bezanżagiel ma podobną powierzchnię, jak zaproponowany powyżej. John Goodman, który zbudował pierwszy egzemplarz wersji jol użył kiedyś swojej łódki, jako jol z grotmasztem w standardowym położeniu ...



Widać, że trzeba bezan prowadzić luźno, żeby nie powodować zbytniej nawietrzności ...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Jasne, ze warto! Ilez to kosztuje?
Na kursach wolnych i nieduzowiatrowych przyda sie na bank. Do zabawy tez.
Dalej a zywo!
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Głównie do zabawy i do snobistycznej satysfakcji, że mam kolejny statek dwumasztowy.
Kosztuje tyle, ile boomkin, gniazdo, opętnik, knaga szczękowa, plus robota, czyli raczej niewiele.

Co prawda, nie uzyskałem akceptacji w domu, bo komplikacja, bo i tak dużo żagla.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Co? Przepisy yachtingowe sie zmienily i teraz tak trzeba. Zawsze tlumacze Zonie, ze u nas, marynarzy, tak jest. Nawet w domu
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Powiedzmy, że na nowy sezon, bo od dzisiaj GIS już stoi na plaży w Zegrzu. Odbyła się zapowiadana akcja "Transport", która została uwieńczona sukcesem.

Najpierw załadowaliśmy GIS-a na pakę:



Zamocowaliśmy i pojechali do Zegrza:



Przeciągnęliśmy nad wodę i ustawili na miejsce:





Załadowałem sprzęt i założyłem plandekę, pod spodem jest rozpięta linka zabezpieczająca przed zapadaniem się:





Pogoda dzisiaj wietrzna, ochłodziło się sporo, a teraz nawet coś pada. Weekend ma być znowu ciepły.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A po co tego sznurka tyle? Co metr nie wystarczyłoby? Czy nawet co 0,75m, jesli plandekę się na zewnatrz ladnie zahaczy na remizkach, to we wgłębieniach co najwyżej będzie stała woda.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

O to to
Stoi blisko wody, znaczy coś z tego będzie
Zmieścił się w busie w całości ? Dało się drzwiczki zamknąć ?

Bartuss
Te dzisiejsze plandeki to szajs straszny. Linek nigdy za wiele w takiej konstrukcji moim zdaniem.

Nie, wystawał z półtora metra. Drzwiczkami złapany za nos. Policja nie zauważyła.
Niestety, straszny. Zabrakło mi linek, żeby złapać to dookoła ode spodu, ze dwa, trzy razy, żeby nie podwiało ponad listwę odbojową. W sobotę się zobaczy, czy wytrzymało i poprawi.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

No jak wystawał, to wystarczyłoby czerwoną wstążkę przyczepić czy coś. Sam tak jeżdzę , że jak mi coś wystaje poza obrys przyczepy więcej jak metr - zwykle jedynie 2m - to daję wstążkę. Takie były kiedyś zasady, a podejrzewam że raczej nic się nie zmieniło w tej materii. No i max prędkość jazdy 70 -75.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Z tego, co wiem, to bez oznakowania nie może wystawać poza obrys z tyłu o ponad 0,5 m. Wystawał pewnie z 1,5. A czerwoną szmatkę dostał:



Tyle, że to już przestarzałe oznakowanie - i w całej UE, wiec i w PL, powinna być tablica w czerwono-białe pasy plus czerwona lampka:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Szkoda ze jeszcze bombek choinkowych w tej Brukseli nie wymyslili, byloby kameralnie itd.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Nie chcę wprowadzać w błąd, ale gdy wystaje od 0,5 do 2 metrów poza obrys samochodu, chyba wystarczy płachta w kolorze czerwonym o wymiarach 50x50cm. Przez pół Warszawy tak przejechałem z deskami na nowy maszt a z tyłu powiewała stara podkoszulka w kolorze zbliżonym do czerwonego. A kilka patroli minąłem.

A sprawdź sobie, czy aby przepisy nie różnią się, jeśli chodzi o samochody osobowe i ciężarowe i o przewóz drewna właśnie.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A ja właśnie odniosłem się do Twojej sytuacji. Ten Sprinter wygląda na osobówkę (do 3,5t, krótki, pojedyncze koła)

OK punkt za spostrzegawczość!
Wychodzi na to, że byliśmy w prawie. To dobrze, bo może się zdarzyć, że jeszcze parę razy pojedziemy w ten sposób.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Zwodowaliśmy, popływaliśmy dopiero w niedzielę, bo w burzową sobotę pracowałem w szkole. Zdjęcia będą później, bo nie robiłem ich smartfonem i nie zdążyłem jeszcze załadować ich na Google Photos. Coś źle kliknąłem na kamerze i nie mam też filmu, poza paroma przypadkowymi sekundam złapanymi przez Kasię z powodu zepsutego przełącznika w aparacie.

Na początku skucha: wiatr do odejścia w zęby, najpierw płytko, potem zielenina i w końcu głęboko, ale za wąsko dla halsówki i ... podrapałem łódkę o metalowe elementy pomostu. Ale bym płakał, gdybym miał łódkę wykończoną na fortepian!

Drugie wyjście bez strat.

Aha, wzialem jeden ref z zaleceń kardiologa. W podmuchach do 4 Bft łódka szla cudnie. Niestety, byly chwile, na szczęście krótkie, kiedy zdychało do jedynki.

Boczne ławeczki raczej się sprawdziły, ale tylek i tak boli. Ale krzyż bardziej, od szarpnięcia przy wodowaniu i wyciąganiu na brzeg.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nie chcę się, dla odmiany, wymądrzać, ale już w starożytności nauczyli się podkładać pod, no, plecy, coś miękkiego. Sam używam specjalnej poduszeczki- derki albo zlożonego koca. Droga krzyżowa..?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Nie płakałem po trzydziestej sluzie, ale co powiedzialem, to cala Francja i pol Europy uslyszala. Nie pamietam w ktorym jezyku.
Catz

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Moze masz zdjecie?

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Coś tam się podłoży, może jakiś kawałek karimaty, czy coś. Nie ma co robić z tego tematu rozprawy doktorskiej.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nie byłbym taki pewien, punkt widzenia zależy od jakości siedzenia.
W tym wypadku, na małej łódce, gdzie ani przespacerować się, a czasem nawet zmienić pozycji nie można, to bardzo ważne jak się siedzi.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Esencji zeglowania, widze, dotykamy wreszcie, przemysle wiec znowu tegoletni rejs.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Biorąc po uwagę, że na łódce przebywam maksymalnie kilka godzin w weekendy i to pewnie nie wszystkie i tylko w sezonie letnim, zagadnienie podkładki pod tyłek powinno mi spędzać sen z powiek - o dziwo, nie spędza!!!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Fakt. Parę godzin raz na jakiś czas można wytrzymać.
Jesteś usprawiedliwiony.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Fotki z niedzieli, takie, jakie są:

Przygotowania.



Płyniemy.



Fajne efekty - szybka łódka 505 na fali od motorówki:



Jak pisałem, jest też króciutkie wideo zmontowane ze strzępków spowodowanych awarią aparatu - potraktujcie to jako żart:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/