Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 mar 2024, o 22:06




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 104 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 3 wrz 2019, o 10:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4065
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
tomasz piasecki napisał(a):
Przy ciężarze masztu z całym olinowaniem i wyposażeniem, z grubsza ok. 60 kG, początkowa siła podnoszenia jest ok. 190 - 200 kG, czyli ręcznie takiego masztu się nie podniesie, potrzebny jest kabestan.
No tak! Twój wpis Tomku, powinien zamknąć moją dywagację nt kup/zbuduj duży jacht i nie marudź. Dopiero wtedy zaczynają się problemy.
Jak do tej pory, sam, osobiście i tymi ręcami stawiam maszt GIS-a ważący około 11 kg. Nie w cęgach, bo to maszt wolnonośny. Leciutki, ale ja muszę każdorazowo się do tego psychicznie nastawić i mieć asystę. Robię to, po zwodowaniu/przed wyciągnięciem, na chybotliwej łódce. Opanowałem technikę. Na razie, obyło się bez urazów. Tyle, że mam świadomość zakazu kardiologa, co do wykonywania takich wysiłków i że kiedyś mogę, ten kawał drąga, komuś na głowę upuścić...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 wrz 2019, o 12:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1091
Podziękował : 55
Otrzymał podziękowań: 615
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
robhosailor napisał(a):
P5 "LiliUokalani" Reto Brehma jest wyjątkowa i w zasadzie trzebaby zbudować podobnie, żeby miała sens. Kadłub i ama (pływak) ze sklejki 4mm pokryty cienkim laminatem e/s, dźwigary z masztów węglowych od windsurfingu, maszty i reje też.

Musi być zbudowana lekko! Łatwo nie będzie. Tanio też nie. Porównywałem z innym kadłubem P5, który kiedyś przywiózł na Zlot Proa Grzesiek. No właśnie...


Cześć

Proa Zdrufko, budowane całkowicie z krajowych materiałów, ważyło (podobno) tyle samo. Też sklejka 4mm, tylko nie oblaminowana.

Mam (od paru lat, jakoś nie mogę dokończyć rysunków) na tapecie proa dla dzieci Wikiiti. 4m długości, obliczeniowo ważyłoby całe 50kg. Dałoby się więc zwodować siłami załogi, a żaden z elementów nie powinien ważyć więcej niż 20kg.

Tyle, że Wikiiti jest liczona na 120kg nominalnego obciążenia, nie wiem jak by się zachowywała z >150kg na pokładzie.
Kadłub długi na 5m, nawet ze sklejki okoume 4mm, będzie ważył ok. 25kg. Nie wiem, czy to nie za dużo jak na pojedynczy element. Chyba że wykona się go w dwóch połówkach.

Można by pomyśleć o kadłubie SOF i wkładanym do niego elemencie wypornościowym w postaci bloku styropianu. Wydaje się, że 5m vaka zmieściłaby się w kilkunastu kg. Ama ze styropianu cienko oblaminowanego, taka jaką miał Michał i Basia na zeszłorocznym zlocie, to zaledwie kilka kg.

W każdym razie, jakbyś chciał, to mogę przymierzyć się do specjalnego, ultralekkiego proa dla Ciebie.

pozdrowienia

krzys



Za ten post autor myszek otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 wrz 2019, o 15:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4065
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
myszek napisał(a):
W każdym razie, jakbyś chciał, to mogę przymierzyć się do specjalnego, ultralekkiego proa dla Ciebie.
Nie chciałbym, nikogo, do niczego zobowiązywać.

Prawda jest taka, że mam świetną łódkę i zbyt mało siły.

Część prawdy jest taka, że w tegorocznych Zlotach Proa (bo wyszło, że były dwa - tydzień po tygodniu) nie uczestniczyliśmy z powodu trudności transportowych i braku takiej lekkiej jednostki.

Wojtek Bagiński buduje wiosłowy, jednoosobowy oxford skiff (6,4m długości) z 3 mm sklejki okoume i wg planów ma to być 16kg. Sklejkę sprowadził z Niemiec, bo u nas nigdzie takiej nie ma.

Zbudowane lekko, w technologii SOF, żaglowe kanu Dave'a Gentry'ego waży (kadłub!!!) 30kg

Obrazek

http://gentrycustomboats.com/Chautauqua.html

To niby tyle powinien ważyć też kadłub BETH!!!

Jego proa halsujące, kadłub SOF, Splinter, wygląda na bardzo lekkie, ale nie mam pojęcia ile:



Zresztą sporo fajnych rzeczy ma na swojej stronce.

PS: Kiedyś rozmawialiśmy króciutko o Wikiwiki z cienkiej sklejki 4 mm ... Co myślisz?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2019, o 15:48 

Dołączył(a): 4 sty 2015, o 10:43
Posty: 1084
Podziękował : 402
Otrzymał podziękowań: 387
Uprawnienia żeglarskie:
robhosailor napisał(a):
...No tak! Twój wpis Tomku, powinien zamknąć moją dywagację nt kup/zbuduj duży jacht i nie marudź...


Myślę, że wręcz przeciwnie, wcale nie powinieneś zamykać Twoich dywagacji bo nie ma jednej uniwersalnej wykładni obowiązującej wszystko i wszystkich; każdy działa mniej czy bardziej stosownie do potrzeb i możliwości.

"Duży jacht" jest równie względnym pojęciem jak "mały jacht", co dobrze ilustruje przykład pontonu, czyli zdawałoby się, rzeczy dosyć banalnej i oczywistej. I przecież - co ważne - nie jest to żaden poważny ciężar.

Ponieważ moja łódka ma metr trzydzieści zanurzenia, więc ponton bardzo przydaje się zwłaszcza przy postojach na boi, co jest powszechnie praktykowane u nas i u bliższych czy nawet dosyć dalekich sąsiadów.

Ponton jest mały (2.50 m), formalnie 3 - osobowy, lekki (28 kG), ale w miarę podliczania, sprawy się przedstawiają ciekawiej: wiosła drewniane, 2 szt. - 4 kG, silnik Evinrude -13 kG, zbiornik paliwa - 5 kG, narzędzia i drobiazgi w torbie - 2 kG; razem - niby nic, a momentalnie mamy dobrze ponad pięćdziesiąt kilo.

A przecież to tylko mały ponton na małą łódkę, wiec nawet nie wspominam, że może by tak jeszcze jakiś lekki, składany rower na zakupy...

________________________________

Pozdrawiam
tomasz



Za ten post autor tomasz piasecki otrzymał podziękowania - 2: MarekSCO, robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 wrz 2019, o 15:57 

Dołączył(a): 21 lis 2010, o 14:43
Posty: 462
Podziękował : 49
Otrzymał podziękowań: 149
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Moze cos takiego, lekkie i latwo przewozic.
https://www.duckworks.com/product-p/ww- ... l-6-id.htm
pozdrowienia bartoszek



Za ten post autor bartoszek otrzymał podziękowania - 2: robhosailor, tomasz piasecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 wrz 2019, o 20:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Robert :)
Jeśli już tak sobie dywagujemy luźno, to może namówię Cię na coś takiego ? ;)

Obrazek

Jutro jadę testować nad San. Jak byś miał czas to zapraszam :D
"Żeglować" możesz sobie w każdą pogodę, bo Boforty wozisz ze sobą ;) Ze slipowaniem i deslipowaniem też najmniejszego problemu nie będzie...

A tak bardziej serio, to naprawdę jeśli nie musisz robić czegoś "na wagę" to nie rób.
Słusznie tomasz piasecki zauważa, ze wszystko rośnie w zastraszającym tempie.
Masz już porządną łódkę, teraz skup się na tym co bardzo ważne a często pomijane.
Na tym co zachodzi na styku woda/ląd. Kiedy jeszcze nie czujesz wyporności a doświadczasz tylko ciężaru. Rozwiązywanie takich dylematów tez może być fajne i ciekawe :D
Nie podchodź do tego tak pesymistycznie ( tak mi się wydaje ) :D



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 wrz 2019, o 08:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4065
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Luźno, ale już pisałem, że nie lubię tego hałasu. :-)

Tomek ma rację, że to wszystko waży i razem robi problemy. Tyle, że daje się nosić po kawałku, robiąc odpoczynki po drodze.

Powiem Wam, jak to jest z umawianiem z młodym (a pewnie i każdym innym) załogantem: wczoraj była niezła pogoda, trochę wiało, ale nie mógł, bo miał inną imprezę. Mógł dzisiaj, a dzisiaj flauta i leje. :-(

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 wrz 2019, o 11:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
robhosailor napisał(a):
Tyle, że daje się nosić po kawałku, robiąc odpoczynki po drodze.

Faktycznie - nie zwróciłem na to uwagi ;)
Ja tam jakoś specjalnie wielkiej styczności z lekkimi i składanymi to nie mam, bo i niby skąd...
( Jak obstawiasz - damy radę we dwójkę w rozsądnym czasie przenieść 50 metrów do wody, czy rozkładać na mniejsze kawałki ? :mrgreen: )
Obrazek

Chciałbym Ci delikatnie zasugerować tylko, żebyś to najpierw dobrze przemyślał.
To rozkładanie. Ze szczególnym uwzględnieniem faktu, że rynna może nie być najlepszym miejscem, żeby schronić się przed deszczem ;)
Zwłaszcza jeśli masz parasol ( tylko nie chce Ci się go rozłożyć ;) )



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 wrz 2019, o 12:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Chyba zgaduję Robercie, co chciałeś mi powiedzieć ;) I masz rację - tak będzie lepiej:
Obrazek

Dobrze te składane przemyśl. Łódka, czy cokolwiek innego, składana i przenoszona w kawałkach to mnożenie problemów konstrukcyjnych, a często podnoszenie do sześcianu.
Jeśli masz inne wyjście w zasięgu możliwości ( linki, bloczki, wyciągarki etc ) - moja rada...
Unikaj takich składanych rozwiązań.



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: kooniu
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 wrz 2019, o 09:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4065
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Obawiam się, że ten mój problem związany jest głównie ze spadkiem sprawności fizycznej. Łódki są, jakie są, a ja się łudzę, że inna będzie dla mnie lepsza, od tej, którą już mam. Ale pogadać sobie można. Dlaczego nie?

Mówiąc o noszeniu w kawałkach, polegam na doświadczeniu i zaleceniach lekarskich dotyczących spacerów. Łatwiej mi przenieść 10 razy po 10 kg, niż złapać, dźwignąć, postawić sobie na głowie i przenieść 1 raz 100kg. Ba! Wystarczy mi 25! Obawiam się, że nie tylko mnie byłoby łatwiej. :mrgreen:
25kg na wózeczku do kajaków? Spoko! Ale 50 już trudniej, zwłaszcza po piasku, albo pod górkę - ćwiczone z BETH. Na tym samym wózku GIS, to już dla mnie tortura. Młodzi dają radę. Trochę pomógłby nowy wózek slipowy - duże, pompowane koła, no i metalowy, żeby tonął po zwodowaniu łódki, ale lekki, żeby nie stanowił problemów transportowych itd. Ale i tak, we dwójkę, czyli Kasia i ja, możemy zapomnieć o samodzielnym wodowaniu i wyciąganiu GIS-a na brzeg!

PS:W pierwszym sezonie BETH na J. Dziekanowskim spotkałem kajakarza z kajakiem jedynką z laminatu z włókien węglowych - wziął na ramię i poszedł z nim do domu. :) Już wtedy mi się to podobało.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Ostatnio edytowano 9 wrz 2019, o 09:08 przez robhosailor, łącznie edytowano 1 raz


Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 wrz 2019, o 09:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
No to kolejna luźna dywagacja dotycząca składanych.
Składamy nad wodą - prawda ? A co widzimy w wyobraźni myśląc o tym, że nad wodą składamy Plażę Ośrodka Wczasowego Zakładów Ten-Tego ?
Żeby poskładać miejsce potrzebne, a nad wodą nie zawsze je znajdziesz.
Żeby dobrze poskładać, tak, by nic się potem samo ni odkręciło. Potrzebny spokój, czas i uwaga.
Najlepiej żadnych gapiów, kibiców, a nawet komarów czy innych gryzących stworzeń...
A nad wodą, jak to na wodą - nie zawsze...
To też weź Robercie pod uwagę.
Ilustracja:
Obrazek

robhosailor napisał(a):
Ale i tak, we dwójkę, czyli Kasia i ja, możemy zapomnieć o samodzielnym wodowaniu i wyciąganiu GIS-a na brzeg!

O ręcznym wodowaniu tak. O wodowaniu bez grama techniki, która to wodowanie umożliwi - tak. O tym Robert zapomnij :D

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

robhosailor napisał(a):
PS:W pierwszym sezonie BETH na J. Dziekanowskim spotkałem kajakarza z kajakiem jedynką z laminatu z włókien węglowych - wziął na ramię i poszedł z nim do domu. :) Już wtedy mi się to podobało.

PS:
A bardzo byś się zdziwił, gdybyś dwuosobowego kajaka z włókien węglowych po prostu nie dał rady na ramię zarzucić ( zwłaszcza gdyby trochę wiało ) ? ;)
Ślepa droga to jest. A jeśli nie ślepa to nadzwyczaj ciernista.
( No i droga jest ta droga )



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 wrz 2019, o 09:58 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
A wicie, Panocki, mnie się też to kiedyś podobało. Choć me z dzieciństwa jedyneczki były starocie drewniane (i zezłomowane, czyli tanio :) ) to i tak nie robiły kłopotu nawykłemu do noszenia nart... ;)
Ani ta droga ślepą, Mareczku, ani dwójka nie problem. Dwuosobowe nosi się znacznie wygodniej. Myślcie, kolego, myślcie wiency.
Toż jest do nich druga osoba :rotfl:

Wbrew pozorom, Robercie, może i zrobiłbyś sobie lepszą. Bo dobrze kombinujesz. Z doświadczenia ci pedom.
Odkąd mię onegdaj dochtór zakazali więcej niż dwa kila w rękę brać :cry:
Toć komu ja przypomnę że jakby łódeczkę z dwa-trzy kawałków składaną to se każdy na wode osobno położy? :D

A i z temy włókny samiście doświadczone i dobrze wicie, Panocku, co i jak, i jak robić.


A czytaczom obrazkowo - 10 kg:

:mrgreen:



Za ten post autor Ryś otrzymał podziękowania - 2: MarekSCO, robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 wrz 2019, o 10:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ryś :)
A jak Ci powiem, że leki kajak z włókien węglowych, dwuosobowy...
Trudniej w wietrzną pogodę na ramię ( ramiona ) zarzucić niż ciężki plasticzany.
A ja Ci tak właśnie powiem Ryś.
A jeśli jeszcze do tego dodam, że we dwójkę nie zawsze łatwiej do wody kajak dotachać...
A dodam Ryś ;)
To nie pomyślisz sobie, że mnie pokićkało i nie będę musiał udowadniać że jednak nie? :lol:
Ja mam wszystko składane Ryś. I noszę i składam. Każdy everything...
Latający, jeżdżący, nurkujący, latający... Każdy jeden.
Wszystkie sam budowałem i zbudowałem... Niektóre po kilka razy - bo na początku nie zawsze wychodziło ;)
Dobra - droga nie tak do końca ślepa. Zwłaszcza jak wyjścia innego nie masz...
Ale. Robert zacznie budować, straci jeden sezon, a efekt może Go nieco rozczarować.
Rozczarować w porównaniu do tego co już zbudował.



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowania - 2: robhosailor, Ryś
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 wrz 2019, o 10:31 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
MarekSCO napisał(a):
Robert zacznie budować, straci jeden sezon, a efekt może Go nieco rozczarować.
A, idzie Ci o sezon zimowy? :lol:
I nie zapominaj że o żeglarzu mówisz. Że co, że wiatr łódką operować przeszkadza... powiadasz? :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 wrz 2019, o 10:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2015, o 15:50
Posty: 897
Podziękował : 891
Otrzymał podziękowań: 436
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ta rozmowa o skłądaniu i noszeniu przypomniała mi moje eksperymenty z coroplastowym Drakkarem.
Pamiętam jak zrobiłem kadłub - wow :-o 13 kg !!! ale jak dołozyłem pięte i jarzmo jachtu, pokład na dziobie, miecze, ster to się zrobiło 30 kg, ciagle było spoko i mogłem na dach samochodu zarzucić i zawieźć nad wodę, ale straciłem to co było w tej łódce najfajniejsze czyli mozliwosc składania jak tekturę i że była lekka jak piórko. Potem były moje oczarowanie SOFem i mam ten kajaczek co 15kg wazy i plany na dwójkę (ponoć koło 20 kg powinna wyjść) ale z sentymentu zrobiłem motoróweczkę z coroplastu , tym razem bez zadnych dodatkowych elementów i mam pływadełko które mogę nosić jedną reką jak siatkę z zakupami ;) i myślę ze z tym materiałem jeszcze nie raz się zmierzę bo jest bardzo fajny - mam pomysł na złaczenie 2 płyt i pływadło ponad 3 metry .



Za ten post autor kooniu otrzymał podziękowania - 3: MarekSCO, robhosailor, Ryś
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 wrz 2019, o 17:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1091
Podziękował : 55
Otrzymał podziękowań: 615
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
robhosailor napisał(a):
PS: Kiedyś rozmawialiśmy króciutko o Wikiwiki z cienkiej sklejki 4 mm ... Co myślisz?


Myślę, że kadłub nie zejdzie wtedy poniżej 25kg, czyli jednak trochę za dużo. Gdyby go podzielić na połówki, każda miałaby po 15kg (doszłaby gródź i łączenia).

Inny wariant to 'moczynóżka' w typie JABADABADU Marcina Stiburskiego, ale nie wiem , czy to by Ci odpowiadało.

Generalnie: zakładamy, że vaka jest ze sklejki. Choćby i okoume 4mm, czyli jakieś 2kg/m^2
Zanurzenie co najmniej 40cm, bo inaczej konieczny będzie miecz. Wyporność co najmniej 200kg. Smukłość kadłuba co najmniej 12:1, żeby uniknąć bariery oporu falowego. Co daje 5m długości x 40cm szerokości. Wolna burta co najmniej 30cm, na dziobach co najmniej 40. Czy same burty będą miały 6m^2 i ważyły 12kg.

Podłoga musi mieć co najmniej 6mm grubości, 1.2m^2 powierzchni, ważyć 4kg. Już mamy 16. Do tego klejenia, łączenia, mocowania belek, listwy burtowe (ze 3kg) i mamy ponad 20. Z lakierem i wszystkim, czego nie wymieniłem, 25 jak nic.

Rezygnacja z burt i przeniesienie całego życia załogi na pomost oszczędza jakieś 8kg, ale kosztem wygody.

Zmiana technologii na przekładkową nie oszczędza nic, chyba że będzie z węgla i/lub bardzo delikatna.

Zmiana technologii na SOF oszczędza mniej niż można się spodziewać, chyba że też będzie to bardzo delikatny szkielet.

Zmiana układu z głębokiego V na okrągłodenny z mieczem (patrz: Jacek Sterna) zaoszczędza praktycznie ciężar podłogi, w zamian za miecz i jego mocowanie.

pozdrowienia

krzys



Za ten post autor myszek otrzymał podziękowania - 5: Były_User 934585, MarekSCO, robhosailor, Ryś, Waldi_L_N
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 wrz 2019, o 20:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 wrz 2012, o 08:00
Posty: 210
Podziękował : 25
Otrzymał podziękowań: 46
Uprawnienia żeglarskie: zeglarz
Witam,
ja tez troche mysle jak plywac tanio i prosto.

Jesli cos jest zbyt ciezkie to trzeba to podzielic na dwa lub wiecej.
Mialem budowac OZ Goose, ale coraz bardziej mnie ciagnie do zbudowania dwoch sklejkowych Canoe - http://dinghy.pl/canoes.htm - Pan Werszko ma darmowe plany (tylko sklejke 4mm bym uzyl) lub Mir ma fajne z FS.

Polaczyc dwa canoe belkami, posrodku pokladzik ze sklejki lub batutu trampoliny. Zagielek, miecz, ster i na wode.

Do przewozu idelana jakakolwiek przyczepka.

Pozdr
Robert



Za ten post autor robitak otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 wrz 2019, o 21:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 8759
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1740
Otrzymał podziękowań: 2016
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Albo proa ekstrawagancki:
Załącznik:
proasklejka.jpg
proasklejka.jpg [ 88.13 KiB | Przeglądane 4323 razy ]

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie



Za ten post autor Mir otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 wrz 2019, o 07:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4065
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Kanu dwuosobowe Radka Werszki waży 30 kg. W tej technologii trudno zrobić lżej. Delikatny SOF może wyjdzie lżej.

To proa halsujące Outrigger Junior z CLC kiedyś, kiedy wydawało mi się, że jestem sprawniejszy, brałem pod uwagę, ale aż tak lekkie, jak bym dzisiaj potrzebował, nie jest - wg projektanta/producenta "kitów", całkowita masa kadłuba/ów to 260 lbs, czyli ponad 117 kg. Niby daje się nosić w kawałkach, ale kawałki też raczej nie najlżejsze.

***
Wychodzi mi na razie, że potrzebuję bardzo lekkiego (około 15 kg) kadłuba kanu plus maszcik, bom, czyli ożaglowanie - jak najlżejsze. Miecz. Bez steru, bo waży! Np. Coś takiego:

http://www.solwaydory.co.uk/products/canoe-sailing-rigs/the-expedition-rig-/

http://www.solwaydory.co.uk/products/canoe-sailing-rigs/the-expedition-bermudan-rig/


_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowanie od: kooniu
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 wrz 2019, o 09:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 wrz 2012, o 08:00
Posty: 210
Podziękował : 25
Otrzymał podziękowań: 46
Uprawnienia żeglarskie: zeglarz
A moze to:


https://www.olx.pl/oferta/lodz-zaglowka ... hIF78CA_i8



Za ten post autor robitak otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 wrz 2019, o 17:10 

Dołączył(a): 27 sie 2017, o 12:38
Posty: 43
Podziękował : 9
Otrzymał podziękowań: 11
Uprawnienia żeglarskie: Zero
Znaczy... drewno odpada,włukno węglowe?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 wrz 2019, o 22:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 21:58
Posty: 4688
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 512
Otrzymał podziękowań: 702
Uprawnienia żeglarskie: wyżej się nie da...
robitak napisał(a):

To będzie ważyć grubo więcej niż potrzebuje Robho...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Roman61 napisał(a):
Znaczy... drewno odpada,włukno węglowe?

O matko! Moje oczy...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała :-)
--
pozdrawiam
AIKI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 wrz 2019, o 07:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4065
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
AIKI napisał(a):
robitak napisał(a):
A moze to:
/.../

To będzie ważyć grubo więcej niż potrzebuje Robho...
Raczej. Znam "Mewę" - dość ciężka rzeczywiście. Dobrze zaprojektowana, sklejkowa łódka tej wielkości. wychodzi lżej.

AIKI napisał(a):
Roman61 napisał(a):
Znaczy... drewno odpada,włukno węglowe?

O matko! Moje oczy...
Oj tam!

Pewnie sporo lżej, ale nie znam w praktyce wykonawczej, ani materiału, ani tej technologii, ale wiem, że aby w pełni wykorzystać zalety, wymaga precyzji i utrzymania reżimów. A gotowe wyroby, może poza starymi masztami do desek żaglowych, są cenowo poza moim zasięgiem.

***
Radek Werszko mówi, że moje poszukiwania, to jak poszukiwanie Świętego Graala... Coś w tym jest. ;) :mrgreen:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 wrz 2019, o 20:58 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 388
Uprawnienia żeglarskie: nikt
Tak piontkowo* to Robert potrzebuje nie tyle lekkiej łódki co sługi do jej noszenia. ;)

Z uwagi na to, że ultralekką łódkę zrobić trudno może warto się skupić nad konstrukcją odpowiedniego wózka do niej? Może trójkołowiec z napędem elektrycznym? Koło napędowe zespolone z akumulatorem i silnikiem elektrycznym. Całość umieszczona wysoko aby nie zalała tego woda. Szczelna obudowa a napęd na koło przenoszony łańcuchem.



Za ten post autor Były_User 934585 otrzymał podziękowania - 3: kooniu, MarekSCO, robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 wrz 2019, o 22:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
robhosailor napisał(a):
że moje poszukiwania, to jak poszukiwanie Świętego Graala... Coś w tym jest. ;) :mrgreen:


A czego Robercie szukasz ?

Kielicha ? :rotfl:

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2019, o 15:59 

Dołączył(a): 27 sie 2017, o 12:38
Posty: 43
Podziękował : 9
Otrzymał podziękowań: 11
Uprawnienia żeglarskie: Zero
Idę tropem Jacka,kupiłem koła 85szerokie 260średnica,pompowane 18.50 sztuka.Teraz tylko pomysł.



Za ten post autor Roman61 otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2019, o 18:18 

Dołączył(a): 27 sie 2017, o 12:38
Posty: 43
Podziękował : 9
Otrzymał podziękowań: 11
Uprawnienia żeglarskie: Zero
Moje narzędzia aku 10,8 12 i 14,4 zaśilam akumulatorem z motocykla ,,żelowym,,pozostaje wybór przekładni -ślimakowa?Jacek, coś jest na rzeczy, nie żartóje .Mam do jeziora ostatnie 5metrów ostro w dół , na razie daję rade.



Za ten post autor Roman61 otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2019, o 19:42 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 388
Uprawnienia żeglarskie: nikt
Jeśli chodzi o moją "wizję" to zacząłbym od tyły czyli od dołu.
Prędkość piechura to jakieś 4-5 km/h. Biegać mi się nie chce więc prędkość przyjąłbym na 1,5-2 km/h czyli 0,40-0,55 m/s. Teraz tylko zmierzyć obwód koła i wyliczyć obroty. Znając obroty silnika elektrycznego możemy obliczyć potrzebne przełożenia.
Stosując tylne koło od motorynki Romet mamy część problemów rozwiązanych. Mamy zamontowane koło zębate i w bonusie hamulec. Przekładnie ślimakowe, z tego co pamiętam ze szkoły, nie są zbyt trwałe szczególnie gdy są obciążone. I chyba są raczej jednokierunkowe. W naszym przypadku nie jest to jakaś istotna wada ale po co obracać całość napędu jak wystarczy zamienić bieguny akumulatora na silniku? Przełącznik przód-neutralny-tył załatwia nam sprawę więc jestem za przeniesieniem napędu za pomocą zwykłego łańcucha.

Może na początek przemyśleń wykorzystać taki układ
https://allegro.pl/oferta/silnik-24v-350w-do-rowera-elektrycznego-1016z-6559760252?reco_id=1b8b1ee1-d723-11e9-bfdd-246e968dfff8&sid=1147bbb04b955b96a226cab2e664258d9124ef0862320b2d7366fdd6604cf017



Za ten post autor Były_User 934585 otrzymał podziękowania - 2: MarekSCO, robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2019, o 20:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jacek Woźniak napisał(a):
Przekładnie ślimakowe, z tego co pamiętam ze szkoły, nie są zbyt trwałe szczególnie gdy są obciążone. I chyba są raczej jednokierunkowe.

Drobne sprostowanie tylko :D
Przekładnie ślimakowe są dwukierunkowe, ale samohamowne. Tzn kręcąc wejściem ( osią wejściową ) w lewo, oś wyjściowa obraca się w prawo. Kręcąc wejściem w prawo - wyjście obraca się w lewo... Ale... Kręcąc osią wyjściową, obrotów osi wejściowej nie uzyskasz ( czasami z wielkim trudem uzyskasz - zależy od przełożenia )
Co do trwałości... Są dosyć trwałe w dobrym wykonaniu ( stalowy ślimak i ślimacznica z brązu ) i oczywiście gówniane w wykonaniu gównianym ( takim jak np w silnikach od wycieraczek samochodowych )
To tak na szybko :D Twój pomysł bardzo mi się podoba. Tzn skierowanie uwagi na tą kwestię ( techniki wodowania i przewożenia łodzi po lądzie )



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 wrz 2019, o 20:35 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 388
Uprawnienia żeglarskie: nikt
I chyba jeszcze największy minus przekładni ślimakowych, ich wysoka cena.
Chyba tańsze byłoby kupienie jakiegoś motocyklowego układu napędu na wał. Jednak w moim przekonaniu komplikacje przy adaptacji do innego koła byłyby większe i bardziej pracochłonne niż zbudowanie prostszego układu.

Jeszcze co chciałbym dopowiedzieć.
zakładam, że wózek byłby tylko dojazdowy czyli z przyczepy do i z wody. Stosując przetwornicę 12/24 DC można akumulator ładować z jakiegoś dodatkowego gniazda w samochodzie. Przy tym przykładowym silniku i dwu akumulatorach 34Ah dałoby to ponad godzinę pracy. Chyba to by wystarczyło.



Za ten post autor Były_User 934585 otrzymał podziękowania - 2: MarekSCO, robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 104 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek Bartoszyński i 156 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL