Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 29 mar 2024, o 08:46




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 58 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 22 wrz 2019, o 09:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Nie. Nie pozazdrościłem Zazulowi poczytności wątku.
Przyczyna tego stanu rzeczy inna całkiem.
Czasami robię różne dziwne instrumenty i w ogóle nie do końca standardowo podchodzę do utartych szlaków.
Ale nie chciałbym być pomylony z Zazulem.
Moja droga inna i tutaj, w tym wątku, postaram się to przedstawić i udowodnić.
W nadziei na to, że uda mi się w jesienno, zimowo, wiosenny, czas - rozbawić trochę Koleżanki i Kolegów :D
No to do dzieła:
Inspiracja:
Inspiracji dostarczyła Moniia - w tym wątku naszego forum:
viewtopic.php?f=3&t=23217&p=578740#p578324
Niezwykle barwnie i ciekawie zapowiadająca się wyprawa w poszukiwaniu skarbów na Karaibach.
Już sam skład osobowy ( charakterystyki uczestników ) niesamowicie rozpala wyobraźnie :D
http://poszukiwacze.org/wyspa-skarbow-nasza-ekipa/
Dostępny jest też kanał na Youtube, który pozwalam sobie tutaj podlinkować w postaci
tego oto filmiku:

Tylko proszę mnie nie podejrzewać o kryptoreklamę.
To jest historia o tym, skąd zaczerpnęliśmy ( Beth i ja ) inspirację do naszej wyprawy - żadnego krypto tu nie ma :twisted:
Jak należy traktować nasze plany w odniesieniu:
W odniesieniu do źródła inspiracji, znaczy, wyprawy organizowanej przez grupę Poszukiwacze.org
Wielu z Was zapewne przeglądało kiedyś komiksy z serii "Kajko i Kokosz".
Oto w jednym z odcinków Mirmił dowiaduje się, że Zbójcerze w swojej stanicy świętują jakiś sukces i w ramach tego święta odpalili serię fajerwerków.
Mirmił dochodzi do wniosku, że jego Mirmiłowo nie może być gorsze przecież.
"Podpalimy połać lasu" ( w charakterze substytutu fajerwerków ) deklaruje :lol:
Co Lubawa, jak zwykle w takich razach, kwituje słynnym "Nie desperuj Mirmiłku"
Wyprawa Poszukiwaczy.org to poważna i niezwykle inspirująca rzecz.
Nasza wyprawa to tylko substytut.
Chcemy rozbawić - rozśmieszyć... Zaciekawić może troszkę ( odrobinkę ) i to wszystko.
Innych odniesień łączących te dwa skrajnie różne przedsięwzięcia proszę się nie doszukiwać.
Do sedna:
Na czym właściwie ma polegać nasz projekt. Tutaj akurat wszystko proste.
Przeczuwamy, że letnie upały w przyszłym sezonie będą nie mniej dokuczliwe niż w tym roku. A gdzie najlepiej spędzać czas w upały. Oczywiście nad wodą.
A jeszcze lepiej gdzie ? No oczywiście - pod :twisted:
Zamierzamy po prostu ponurkować trochę w Zalewie Solińskim, na terenie zalanych wiosek i z pomocą techniki wyciągnąć z dna jakiś artefakt...
Który potem podniesiemy do rangi skarbu :lol: Ot i cała historyja.

Aaaa... Byłbym zapomniał. Zamierzamy zrobić to skrajnie tanio ;) W swoistym stylu i z dużą dozą humoru.
Zapraszam do lektury i wypowiedzi :D Będzie nam niezwykle miło, jeśli przy czytaniu tego wątku Koleżanki i Koledzy chociaż raz szczerze się uśmiechną



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowania - 2: Janna, robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 wrz 2019, o 10:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 09:33
Posty: 1316
Podziękował : 161
Otrzymał podziękowań: 212
Uprawnienia żeglarskie: zeglarz
Ja będę śledził


Załączniki:
Marekbudowniczy.jpg
Marekbudowniczy.jpg [ 165.68 KiB | Przeglądane 5036 razy ]

_________________
Pozdrawiam
Marian Jasiński

Za ten post autor mariaciuncia otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 wrz 2019, o 11:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2015, o 15:50
Posty: 897
Podziękował : 891
Otrzymał podziękowań: 436
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Bedę śledził z daleka bo mam lęki podwodne :evil: , ale nabyłem się ich własnie na Solinie, jak mi kazano wyłowić piwo chłodzące się na dnie w zatoce koło przystani Atrium w Polańczyku - a tam ciemno , zimno, nieprzyjemnie, w uszach boli itp. Od tego czasu pod wodę nie schodze , choć może jakieś morze koralowe by mnie skusiło :-? , nie wiem, w kazdym razie Solina nie.
Ale do schodzenia na dno to Tobie Marku duzy kamień jest potrzebny ;)



Za ten post autor kooniu otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 wrz 2019, o 11:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
kooniu napisał(a):
Ale do schodzenia na dno to Tobie Marku duzy kamień jest potrzebny

Masz rację kooniu, ale uściślijmy. Nie "duży kamień" - Wystarczy, że sam jestem "wielki" ;)
Potrzebny jest ciężki kamień ale możliwie jak najmniejszy, żeby nie przeszkadzał i nie krępował ruchów pod wodą:
Obrazek
Co do widoczności na Solinie, to masz rację. Kiepska i zielonkawa...
Obrazek
Dlatego trzeba będzie zaopatrzyć się w dobre źródła światła :D
mariaciuncia napisał(a):
Ja będę śledził

Będziemy się starali, żebyś nie miał poczucia straty czasu :D Ale jak pękniesz ze śmiechu, to już nie będzie moja wina ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 wrz 2019, o 12:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
No to zaczynamy "jazdę" ;)
Pamiętacie zapewne co na temat oddychania pod wodą powiedział Ahmed ?
Słynne zdanie:
"Oddycha aparat powietrze z butli, a powietrze z maska zostawiamy na czarna godzina"

Okazuje się, ze łatwiej to powiedzieć niż zrobić.
Bowiem najpierw trzeba to powietrze do butli wtłoczyć. A konkretnie wtłaczać dosyć
dosyć często w miarę opróżniania.
Najlepiej nad wodą - w terenie.
I tutaj pierwsza zagwozdka. Jak ? Jak to zrobić tanio ?
Oto wybraliśmy dobrze znaną i rozpoznaną ścieżkę. Widzieliście kiedyś taką wersję AK150-200 ?
Obrazek

Obrazek

Do napędu wykorzysta się silnik spalinowy OHV 7 Hp i kawałek porządnej rury, żeby spalin nie zassać ;)

Kolejne źródło inspiracji, do lektury którego chciałbym Was zachęcić.
Rok 1956 - czyli mniej więcej ten okres z którego zaczerpniemy najwięcej...
Filmu i autora nie muszę przedstawiać chyba :D



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 wrz 2019, o 20:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 mar 2013, o 18:30
Posty: 7297
Lokalizacja: Oceany Konińskie
Podziękował : 3585
Otrzymał podziękowań: 1951
Uprawnienia żeglarskie: papierowe
Kiedy
Od razu przypominam, że w sierpniu jest większa szansa na dobrą pogodę i mam wtedy urlop. Ponurkować-nie ponurkować, spotkać się można. Też się na Solinę się wybieram.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.



Za ten post autor Zielony Tygrys otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 wrz 2019, o 21:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
W takim razie sierpień :D Termin jak najbardziej odpowiedni. Miło nam będzie niezmiernie.
Co do konkretnego terminu w obrębie sierpnia - dostosujemy się do Ciebie :kiss:
( Postaramy się zapewnić dobrą zabawę i masę naprawdę niecodziennych wspomnień ;) )



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: Zielony Tygrys
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 wrz 2019, o 19:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 mar 2013, o 18:30
Posty: 7297
Lokalizacja: Oceany Konińskie
Podziękował : 3585
Otrzymał podziękowań: 1951
Uprawnienia żeglarskie: papierowe
Mnie pasuje każdy między 07 a 31 sierpnia. Znowu chcę popływać po Solinie, tzn raz już chciałam. Tym razem może Biesy będą łaskawsze.
Namiotowo też jestem przygotowana w razie potrzeby.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.



Za ten post autor Zielony Tygrys otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 wrz 2019, o 22:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13327
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1509
Otrzymał podziękowań: 2196
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
MarekSCO napisał(a):
Zamierzamy po prostu ponurkować trochę w Zalewie Solińskim

Nawiąż kontakt z Piotrem Hajdukiem tel. 502648064 czarterowałem od niego jachty kiedyś, ma bazę nurkową na pomoście pływającym, na Wyspie Energetyka.
Za prasą...
Doświadczeni nurkowie wiedzą, że najlepsza widoczność jest w zimie oraz czerwcu i we wrześniu. Natomiast w czerwcu, gdy zakwitnie plankton, widoczność maleje. Przyjemność z nurkowania w zalewie solińskim uzależniona jest od opadów atmosferycznych. Wystarczy godzina deszczu, by do wodę zanieczyściły masy iłów spływających ze wzgórz otaczających Solinę. - Nurkowanie w Solinie jest jednak pasjonujące ze względu na to, co można zobaczyć. Zatopione lasy, fiordy, skaliste ściany - to wszystko jest w Solinie - stwierdza Piotr Hajduk z Rzeszowa. głębokość średnia - 25m

głębokość maks. - 60m

długość linii brzegowej - 160 km

widoczność - od 8 m do 20 cm

NAJATRAKCYJNIEJSZE MIEJSCA DO NURKOWANIA

Wyspa Okresowa - pojawia się tylko przy niskich stanach wody. Duża przezroczystość wody, dobre miejsce do podwodnych polowań na szczupaki, leszcze i karpie. Pod wodą spotkamy nagi szczyt ze stromo schodzącymi zboczami do głębokości ponad 50 m.

Cypel Polańczyka - cypel posiada łagodne brzegi, pod wodą - stromo schodzące zbocza do 50 m. Podwodne ciekawostki : na głębokości 15 metrów pod keją jest olbrzymia kotwica okrętowa, na głębokości 20m - ?telefon?( beczka 200 l poziomo zawieszona na linach). Po prawej stronie cypla na wysokości parkingu znajduje się zatopiony cmentarz. W 1991 roku przy wyjątkowo niskim stanie wody cmentarz został odkryty. Cypel Polańczyka cieszy się złą sławą wśród płetwonurków. W tym miejscu do tej pory utopiło się kilku płetwonurków. Mimo to jest on miejscem najczęściej odwiedzanym przez płetwonurków z Rzeszowa, Krosna, Sanoka.

Ścianka koło przeprawy promowej na Wyspę Energetyka - pionowe skały opadają do 24 m. Na ściance można znaleźć olbrzymie konary wyrastające poziomo ze zbocza.

Zatopiony Las - to dwie głębokie zatoki, w których podczas przygotowywania dna zalewu nie wycięto drzew. Drzewa sięgają głębokości 15-20m. Miejsce to uczęszczane jest przez wędkarzy w związku z tym znajduje się tam ogromna ilość żyłek.

Zatoka Drewniana - charakterystyczne strome podwodne stoki. Często można tam spotkać ładną rybę.

Ścianka Chrewt - to miejsce, w którym pionowe skały wystają 15 m nad wodę i sięgają 10 m w głąb. Jest tam płytka wnęka na 5 m. w której siedzi czasem spora ryba.

Keja Energetyka - miejsce głębokie do 20 m, atrakcyjne dla poszukiwaczy skarbów.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...



Za ten post autor Wojciech otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2019, o 13:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
No to czas na pierwsze relacjonowanie tzw postępów ;)
( Tzn mam trochę wolnego czasu, to sobie porelacjonuję to, co uznałem - niewiedzieć czemu - za postępy )
Ale po kolei...
Wojciech napisał(a):
Nawiąż kontakt z Piotrem Hajdukiem tel. 502648064 czarterowałem od niego jachty kiedyś, ma bazę nurkową na pomoście pływającym, na Wyspie Energetyka.

Wojciechu :D Dzięki za telefon do Pana Hajduka, ale nie miałbym sumienia go niepokoić w tak błahej sprawie ;)
Raz, że bazę nurkową na Solinie i bez tego prowadzić nie łatwo.
Dwa, że Solina jest akwenem dla nurków z doświadczeniem a my jesteśmy nurkami z eksperymentem.
Trzy - dlatego, że na Solinie jeszcze można nurkować bez meldowania się w bazie nurkowej a na Tarnobrzeskim już nie :(
I wreszcie cztery - zależy nam na jak największym stopniu autonomiczności. Bo nie zawsze
na akwenach na których ( być może kiedyś ) będziemy nurkowali , będzie takie zaplecze.
Słyszałem od znajomych, że ta baza nurkowa prowadzona jest naprawdę wzorowo. Atmosfera am miła, ludzie gościnni i wielu naprawdę doświadczonych nurków można spotkać...
Z drugiej strony z własnego doświadczenia powiem tak... Kiedy czytam w prasie opisy miejsc atrakcyjnych pod względem nurkowania, na Solinie. Zauważam taką dziwną prawidłowość... Im dalej od bazy położone jest opisywane miejsce, tym większy błąd przy podawaniu lokalizacji. No moze poza wyjątkiem Zatoki Drewnianej, ale tam niedawno wake zone usiłowali utworzyć... Tak, czy siak. Solina akwen trudny i dla typowych nurków ( PADI ) - nudny. Nie ma co Panu Hajdukowi w pracy przeszkadzać osobą własną ;)

A teraz do sedna - przygotowań częsć pierwsza, czyli podstawowe elektroniczne szpeja
Od razu uprzedzam, że ta część relacji będzie nudna. Kudy jej tam do barwnych Zazulowych opisów zachowań pianki rozprężającej się w butelkach PET...
No ale z kronikarskiego obowiązku - zrelacjonuję i tą nudę...
Na pierwszym planie postawiliśmy przed sobą problem napędów do środków transportu jakimi zamierzamy się poruszać nad wodą i pod jej taflą. I tak...
Wyszło nam, ze skrupulatnych obliczeń, że środki - nie tylko transportu - są drogie a my niestety... Środków mamy w ogóle mało. Dlatego też podjętą została decyzja żeby pozazulować trochę... Znaczy się - przyoszczędzić w drodze kreowania substytutów.\
A zatem. Do napędu łódki nurkowej ( albo pontonu - jeszcze nie wiemy co to będzie ) wykorzysta się już pozyskany silnik elektryczny łodziowy produkcji CCCP, nabyty niedawno na allegro.
Podobny silnik ( albo ten sam, jeśli nie uda się nabyć podobnego ) wykorzystany zostanie również do napędu podwodnego skutera.
Niestety silnik nie ma podanych żadnych parametrów na tabliczce znamionowej. A konkretnie - nie ma żadnej tabliczki znamionowej. Brakuje mu też regulatora obrotów, który w naszym wypadku okazuje się nieodzowny.
W dodatku silnik śrubę ma zdechłą i trzeba będzie zrobić kilka nowych, no ale technologia wyrobu już opracowana.
Żeby jakoś "załatać" brak regulatora obrotów wykonano dwa egzemplarze takiego ustrojstwa pracujące na zasadzie modulacji długości impulsów ( PWM )
Zasada prosta jak drut. Silnik zasilany jest przerywanymi impulsami prądu, które są potem "uśredniane" bezpośrednio na obciążeniu, t.j. silniku...
Realizacja równie prosta. Na poczwórnym wzmacniaczu operacyjnym zbudowano generator piły, dwa komparatory i to wszystko steruje stopniem końcowym na stosunkowo mocnych MOSFETach... Z racji braku parametrów silnika i żeby nie zajmować sobie gófki ich pomiarem... Przyjęto, że obciążenie może dochodzić nawet do 100 Amperów ;)
Schemat elektryczny na zdjęciu poniżej. W sumie nic ciekawego, żadnych drogich rozwiązań, wszystko "na piechotę" - klasyka żanra.

Obrazek

A całość w swej "krasie" wygląda jakoś tak:

Obrazek

Wykonano dwa identyczne regulatory różniące się tylko sposobem chłodzenia stopnia mocy. Ten do łódki ma większy radiator i będzie chłodzony powietrzem. Ten do skutera będzie przykręcony do obudowy skutera i chłodzony wodą "zaburtową" ot i cała istota zjawiska.
Nakręcone zostały też dwa hiczkoki, ale wyszły tak nudne, że nawet nie namawiam do oglądania. Może zrelacjonuję słownie, jeśli ktoś ciekawy:
Oto cała "akcja filmu" toczy się w okół tego, że oś silnika się kręci, ja pokręcam pokręciołkiem i oś silnika nadal się kręci ale ciut inaczej :lol:





Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2019, o 14:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Poszukiwanie skarbów jako takie i środki techniczne jakieś
Żeby zrealizować swój plan. Czyli podnieść z dna, za pomocą techniki, jakiś artefakt...
A potem podnieść go oczywiście do rangi skarbu... Trzeba mieć co? Oczywiście ! Technikę!
Postanowiliśmy pójść po najmniejszym oporze linii i zaopatrzyć sie w podwodny wykrywacz metalu. Szybko jednak okazało się, że koszt takiego cacka na allegro ( 700 złociszy ) zdecydowanie przekracza nasze wyobrażenia o kosztach takich cacek :lol:
Dlatego też podjęte zostało postanowienie o wykonaniu detektora metalu własnoręcznie i taki wykonany został.
Przyjęto skromne wymagania ( nie będziemy przecież rozkopywać dna łopatami ) co do zasięgu i rozróżniania wykrywanych metali... Zadowoli nas każdy żelazny artefakt ale nie zamierzamy dokopywać się do niego powyżej 10 cm :lol:
W związku z tym przyjęto starą a sprawdzoną konstrukcję wykrywacza impulsowego ( typ PI ) A konkretnie słynną konstrukcję wykrywacza PIrat - opracowaną przez zacnych rosyjskich hackerów...
Trochę ją tylko ulepszając pod kątem reprezentacji wskazań. I tak...
Zasada działania wykrywacza tak prosta, że nawet nie ma o czym mówić. Generator generuje krótkie impulsy, które zasilają silnie tłumioną cewkę. System komparatorów zaś wykrywa czy któryś impuls aby nie uległ wydłużeniu w skutek znalezienia się w obrębie pola generowanego przez cewkę, jakiego metalowego artefaktu.
Schemat - prosty ale trochę ciekawy ze względu na konstrukcję detektora - poniżej:

Obrazek

Ogólny widok koromysła:

Obrazek

Nakręcony też został hiczkok. Niestety podobnie jak poprzednie - skrajnie nudny i w ogóle nieciekawy. Treść dotyczy tego, że po zbliżeniu cewki detektora do kombinerek ustrojstwo buczy i sygnalizuje świeceniem żółtej diody led...
W dodatku światło przez okno padało silne i świecenia tej diody na dobrą sprawę nie widać.
Tak, że naprawdę niewiele tam widać :lol:



Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2019, o 14:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Żeby jak Zazul nie skończyć potrzebne będą...
Wiadomo :D Fotki dna!
I tutaj kolejna zagwozdka, bo raz, że trzeba będzie utopić aparat tak, żeby go nie utopić a dwa, że na dnie ciemno...
A, że w robieniu ciemnych fotek na których mało co widać, niekwestionowanym mistrzem jest Kolega Zazul... A my odbierać mu mistrzostwa, czy kwestionować, nie chcemy...
Podjętą zostala decyzja o budowie obudowy ( fajnie brzmi - prawda? ) podwodnej, w której zmieści się i będzie mógł być używany każdy z naszych aparatów fotograficznych.
A jeśli już tak, to i źródło światła potrzebne. I tym sposobem wyprodukowane zostało cudo znane w literaturze fachowej jako lampa błyskowa. Jak najbardziej typowa i prosta, z tym ze o relatywnie dużej liczbie przewodniej.
Lampa jak lampa. Zmieści się w obudowie i powinna działać. Schemat tutaj:
Obrazek

A wgląda to cacko tak jakoś:

Obrazek

Gdyby komuś przyszło do głowy spytać dlaczego taka a nie inna przetwornica, już objaśniam. Chodzi o to, że taka naładuje te cholerne kondensatory nawet z porządnie rozładowanego akumulatora. Powolutku, ale naładuje ;)

Nakręcony też został hiczkok oczywiście, ale nie zaprzątajcie sobie nim uwagi.
Rzecz dzieje się wokół tego, że kondensator się ładuje i po przytknięciu kabelka do innego kabelka - żarnik błyska. Niczego bardziej nudnego zapewne nie widzieliście jeszcze :lol:
( Żarnik nie błyska oczywiście pełną mocą w trosce o Wasze oczęta a i matrycę aparatu którym kręciłem hiczkoka ) ;)



Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2019, o 14:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jak przebić Zazula do sześcianu i przy okazji uzyskać Plan B
Wydaje nam się, że to będzie bardzo proste.
A cała prostota w tym, że oprócz wyraźnych fotek zamierzamy też nakręcić hiczkoka z dna.
I to powinien być niezaprzeczalny dowód na to, że dno zostało przez nas osiągnięte :rotfl:
Jednak i tutaj jest pewna trudność. Ech... Gdzie ich nie ma ?
Oto hiczkok to oprócz obrazu także i dźwięk. A dobry dźwięk to wiadomo...
Dobra ilustracyjna muzyka. Wiem! Wiem co teraz myślicie :rotfl:
Ze skomponowaliśmy coś i wykonaliśmy własnoręcznie, żeby zaoszczędzić na zakupie muzyki :rotfl: I tutaj Was niestety rozczaruję. Z racji, ze słuch mam absolutny ( absolutnie nic nie słyszę ) to rozwiązanie raczej nie wchodzi w grę.
Tzn owszem... Mógłbym się pokusić o wykonanie jakiegoś utworu muzycznego... Np zaśpiewać coś mógłbym... Ale, jak to powiadał, Władek Sikora ( z Kabaretu Potem ):
"Mój śpiew to cierpienie. Ja śpiewam - Wy cierpicie"

Poszliśmy zatem inną drogą, mianowicie drogą dedukcji...
Jeśli nie muzyka ilustracyjna to co ? Czym zilustrować podwodną wyprawę ? Przecież pod wodą nic nie słychać... Tylko... Czy aby na pewno nic ?
A gdyby tak sprawdzić ?
Przecież woda to nie próżnia - fala akustyczna ma wszelkie warunki pu temu, żeby się rozchodzić. Gdyby tak zilustrować hiczkoka dźwiękami zarejestrowanymi za pomocą hydrofonu ?
I tak właśnie narodził się nasz chytry plan - Plan B.
No bo co się stanie, jeżeli nie uda nam się znaleźć na dnie żadnego godnego uwagi artefaktu ? Albo znaleziony nie da się za cholerę podnieść do rangi skarbu ?
Oto wyprawa poniesie fiasko :(
Jak tego uniknąć ? Ano trzeba postąpić chytrze ;) Kiedy już wizja fiaska zawiśnie, szybciutko przemianujemy wyprawę "poszukiwawczą" na "naukową" i za pomocą hydrofonu badać będziemy rozchodzenie się fali dźwiękowej w wodzie w funkcji głębokości, gęstości, ciśnienia i jakiej tam jeszcze funkcji nam do gófki przyjdzie :lol:

Hydrofon wykonany został w dwu zasadniczych wersjach i kilku odmianach ( na wszelki wypadek ) Zasada działania prosta. Mikrofon gradientowy zbudowany w oparciu o silnie odtłumiony ( sporą impedancją wejściową wzmacniacza ) przetwornik piezoceramiczny. Czyli hydrofon jak hydrofon. Nic nadzwyczajnego.
Schemat i widok szpeja poniżej:

Obrazek
Miałem jeszcze hiczkoka nakręcić o tym jak topię hydrofon w szklance z kawą i mieszając ciecz łyżeczką generuję różne ciekawe dźwięki...
Ale w międzyczasie kawę wypiłem niestety :(
No ale żeby posłuchać hydrofonu okazja jeszcze będzie :D



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: kooniu
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2019, o 18:47 

Dołączył(a): 1 gru 2014, o 07:53
Posty: 219
Podziękował : 40
Otrzymał podziękowań: 67
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Marek no ale ty idziesz jak przecinak! Za parę dni wszystko będziesz miał przygotowane i co będziesz prezentował przez całą zimę? Bierz przykład z Zazula, trzeba wszystko stopniować, pomalutku, a i mały foch co jakiś czas coby przedłużyć. No i włos (tzn. piankę) na czworo dzielić.
A tak serio: jak planujesz te wszystkie cudeńka uszczelnić żeby pod wodą nie zamokło? Na 20 metrach to ciśnienie już trochę jest...



Za ten post autor jmper otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2019, o 19:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
jmper napisał(a):
A tak serio: jak planujesz te wszystkie cudeńka uszczelnić żeby pod wodą nie zamokło? Na 20 metrach to ciśnienie już trochę jest...

Tak. Planuję :D Wiesz... Ja mam trochę doświadczenia z nurkowaniem... I jeszcze więcej ciekawości ;)
Ale nie to jest najważniejsze tutaj. Najważniejsze jest, że będzie z nami Zielony Tygrys i nawet bez tego całego nurkowania nie będziemy się nudzić :mrgreen:
Ja wiem, że to przetechnizowane strasznie ( opuściłem w relacji wszystkie przetwornice i ładowarki do akumulatorów - czyli przelewanie z pustego w próżne ) bo bałem się, że
przestraszę ;)
Ale z jednej strony chciałem pokazać zabawę i jej koloryt... Z drugiej... Najważniejsze, że będziemy się dobrze bawić w takim towarzystwie. Reszta to pikuś :D
Wyprawy nurkowe były, są i będą. Zazulów też by się trochę naliczył, jak by komuś się chciało jakoś specjalnie ;)
Ale Bieszczady sierpniu w takim towarzystwie - to nam się trafia pierwszy raz :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2019, o 19:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
jmper napisał(a):
jak planujesz te wszystkie cudeńka uszczelnić żeby pod wodą nie zamokło? Na 20 metrach to ciśnienie już trochę jest...


Mam mocno leciwą już obudowę kamery do zdjęć podwodnych. Oprócz dość pancernej konstrukcji i konkretnych uszczelnień, posiada zawór do pompowania powietrza. Chodzi o to, by panowało w niej nadciśnienie w stosunku do ciśnienia, na które zaplanowałeś schodzić.

_________________
Wiosna



Za ten post autor taka_jedna otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2019, o 19:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jumper :)
W kwestii uszczelniania... To zależy po co uszczelniamy. Żeby ładnie wygladało, czy żeby ładnie działało ;)
Spójrz na żarnik lampy błyskowej... Tam jest kilka Torów ( Torricellich Evangelistów) "na minusie" oczywiście... Czy myślisz, że te kila atm mu zaszkodzi ? ;)
Tutaj wszystko jest już prawie gotowe ;) Byle woda rezystancji nie dołożyła tam, gdzie wielkie impedancje wejścia...
Ale rzecz nie w tym. Zabawa oblicza ma dwa. Żeby pokazać koloryt i jednocześnie rozbawić bez zobowiązań.
No bo jeśli myślisz, że u mnie na laptopie nie znajdziesz jakichś Zazulowatych fotek jakiegoś dna... Które mógłbym wstawić na forum , a w międzyczasie spędzać miło czas nad Soliną w zacnym towarzystwie - pieprząc to całe nurkowanie :lol: To jesteś daleki od prawdy ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2019, o 19:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Taka_jedna :)
Anka - tam jest góra 7 atm - czyli cały pikuś. Spróbuję coś wymodzić własnoręcznie - będzie ciekawie.
Jak już wspominałem. Nie w tym całym nurkowaniu sedno. To tylko tak, żeby pokazać "człowiecze możliwości" :D Sedno w spotkaniu i zabawie :D



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: taka_jedna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2019, o 19:48 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 388
Uprawnienia żeglarskie: nikt
Przetwornik utop w oleju transformatorowym a resztę zalej jakąś żywicą. Tak mi do głowy wpadło.



Za ten post autor Były_User 934585 otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2019, o 19:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jacek Woźniak napisał(a):
Przetwornik utop w oleju transformatorowym a resztę zalej jakąś żywicą. Tak mi do głowy wpadło.

Trochę aluminiowych tig-spawów jednak zrobię - dla reklamy :lol: ;)
A czego nie zdążę to w doskonałą "płynną gumę" firmy Bold, czy jak jej tam ;) :rotfl:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2019, o 22:00 

Dołączył(a): 1 gru 2014, o 07:53
Posty: 219
Podziękował : 40
Otrzymał podziękowań: 67
Uprawnienia żeglarskie: sternik
MarekSCO napisał(a):
Spójrz na żarnik lampy błyskowej... Tam jest kilka Torów ( Torricellich Evangelistów) "na minusie" oczywiście... Czy myślisz, że te kila atm mu zaszkodzi ?

Nie mam bladego pojęcia. W ogóle się na tym nie znam. Tylko zawsze mi się wydawało że elektronika z wodą się za bardzo nie lubią... dlatego zapytałem.



Za ten post autor jmper otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2019, o 23:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
MarekSCO napisał(a):
Np zaśpiewać coś mógłbym... Ale, jak to powiadał, Władek Sikora ( z Kabaretu Potem ):
"Mój śpiew to cierpienie. Ja śpiewam - Wy cierpicie"


Spróbuj jednak - to nie takie trudne :rotfl:
https://www.youtube.com/watch?v=ENvAmLuj5ko

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell



Za ten post autor bury_kocur otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2019, o 07:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
No to w ramach wspomnień, reminiscencji, i takich tam ;)
Opowieść o moim pierwszym klubie nurkowym.
Zaczęło się całkiem niewinnie. Pracowałem w firmie, która realizowała zlecenie dla
pewnego zakładu produkcyjnego. Produkcja tego zakładu była na tyle specyficzna, że istniały tam wydzielone strefy ( Z-0 i Z-1 )... Czyli produkt finalny był potencjalnie wybuchowy :D
Ja zajmowałem się tam ogólnie pojętą automatyką przemysłową. Sterowaniem róznymi procesami produkcji itd.
Ciekawe to było o tyle, że większość układów sterowania oparta była wyłącznie o pneumatykę. Żadnej zbędnej elektryczności.
Kiedyś w tym zakładzie funkcjonował wyspecjalizowany oddział straży pożarnej. Po przekształceniach oddział rozwiązano, sprzęt skasowano... Ale ten sprzęt jako taki - pozostał w magazynach.
I tym oto sposobem kupiłem za bezcen dwa aparaty ewakuacyjne, które potem przerobiłem sobie na nurkowe. Ale przy okazji znalazło się wielu podobnych do mnie "amatorów nurkowania" i też zakupili trochę tego demobilu.
I takim oto sposobem założyliśmy sobie klub nurkowy, którego prezesem obwołano oczywiście mnie :rotfl:
I teraz będzie słowo kluczowe w tej całej historii. W nazwie tego zakładu widniało jedno
bardzo znaczące słowo, o którym do tej pory nie wspomniałem. A brzmiało ono - Polmos :rotfl:

I tak oto jedziemy sobie na pierwsze prawdziwe nurkowanie na pobliski zalew. Moi nurkowie wyciągnęli sprzęt z busa, który na tę okazję wypożyczyliśmy z zakładu...
A potem oczywiście "chlapnęli"... Najpierw "na jedną nóżkę" następnie na drugą...
Wielu "zawodnikom" to już "wystarczyło"
No i szykują się chłopaki do zejścia pod wodę :rotfl:
Do mnie powoli, ale jednak, dotarło, że jeśli kiedyś zamierzam się porządnie zesrać ze strachu - to to jest najlepszy moment :rotfl:
Przecież ja się z tego składu za cholerę nie "rozliczę" bez "dobierania z miejscowych"...
Zareagowałem błyskawicznie. Jako prezes zdecydowałem, że nurkowanie nurkowaniem, ale jeszcze nie wszystkie toasty wzniesione i nie ma na co czekać.
Sam zaofiarowałem pełne poświęcenie. Tzn, że pozostanę trzeźwy i będę powoził busem.
Potem porozwoziłem moich głębinowych nurków do domów...
Żony wielu z nich do dzisiaj mi się nie kłaniają na ulicy :rotfl:



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: Janna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2019, o 08:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5447
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 2914
Otrzymał podziękowań: 2898
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
MarekSCO napisał(a):
Żony wielu z nich do dzisiaj mi się nie kłaniają na ulicy

I co się dziwisz. Liczyły na rozwiązanie związku małżeńskiego w trybie przyspieszonym i bez procedur rozwodowych, a Ty... :)

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca



Za ten post autor Janna otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2019, o 10:14 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 388
Uprawnienia żeglarskie: nikt
Janna napisał(a):
MarekSCO napisał(a):
Żony wielu z nich do dzisiaj mi się nie kłaniają na ulicy

I co się dziwisz. Liczyły na rozwiązanie związku małżeńskiego w trybie przyspieszonym i bez procedur rozwodowych, a Ty... :)

"nie wierz nigdy kobiecie..." :-P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2019, o 10:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
Janna napisał(a):
MarekSCO napisał(a):
Żony wielu z nich do dzisiaj mi się nie kłaniają na ulicy

I co się dziwisz. Liczyły na rozwiązanie związku małżeńskiego w trybie przyspieszonym i bez procedur rozwodowych, a Ty... :)


Zawsze może wyprawę powtórzyć. Wiesz... takie spotkanie po latach
;)

_________________
Wiosna



Za ten post autor taka_jedna otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2019, o 17:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
taka_jedna napisał(a):
Zawsze może wyprawę powtórzyć. Wiesz... takie spotkanie po latach

Z tego co mi wiadomo, to większość moich klubowych nurków głębokowódnych obecnie nie w wodzie szuka natchnienia ;)



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: taka_jedna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 lis 2019, o 22:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Po prostu samowar :mrgreen:
( Specjalne podzi.ękowania dla Sajmona, Janny i Walianta - za inspirację )
Reverse atmospheric infusion.
Tajemniczy zwrot oznaczający tajemniczy sposób parzenia herbaty... Abo w ogóle gotowania.
Szczególnie jarskich potraw - a przecież obiecałem Zielonemu Tygrysowi, że będziemy jedli
trawy ;)
Problem tylko w tym, że metoda na tyle niecodzienna, że trudna do zastosowania w domu, czy na jachcie. Ale czy trudna na wyprawie nurkowej ?
Oto przedstawia się Koleżeństwu prawie ukończony samowar do próżniowego parzenia herbaty i wielu wielu innych kulinarnych tricków. Przeznaczony do współpracy z pokładową sprężarką nurkową, którą pokazałem w jednym z poprzednich postów :mrgreen:
Wprawdzie samego sposobu posługiwania się tą techniką jeszcze nie opanowałem...
Jak dotychczas jedynie w czasach studenckich parzyłem kawę metodą próżniową na zajęciach w pracowni termodynamiki. Niestety tylko do momentu aż prowadzący zajęcia
zwrócił szczególną uwagę na moje poczynania :lol:
No ale wszystkiego można się w końcu nauczyć. A jeśli już mamy jeść trawy, to niech one będą przygotowane w niecodzienny sposób ;)

Samowar ( jeszcze tylko zawory trzeba zamontować, no i króćce dospawać ) wygląda jakoś tak, jak na załączonym obrazku. Wiem - oszałamiająco to on nie wygląda - ale dzisiaj już go piaskował nie będę. Zasadniczą cześć stanowi naczynie wykonane ze stali 316L ( albo podobnej chirurgicznej ) pozyskane z wysoko wydajnej pompy próżniowej.
Zasada posługiwania się wynalazkiem prosta jak drut. Oto możemy go zarówno podgrzewać, jak i regulować ciśnienie wewnątrz ( za pomocą wejścia lub wyjścia sprężarki nurkowej ) w bardzo szerokich granicach. I to cała filozofia gotowania próżniowego.
Czyli nie tylko wpływ na temperaturę ( dostarczanie/odbieranie ciepła ) ale i ( niezależny - w możliwych do uzyskania granicach ) wpływ na panujące w środku ciśnienie.
A resztę się dopracuje w praniu :mrgreen:


Załączniki:
sw.jpg
sw.jpg [ 114.4 KiB | Przeglądane 3940 razy ]

Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowania - 2: Janna, Ryś
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lis 2019, o 08:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2015, o 15:50
Posty: 897
Podziękował : 891
Otrzymał podziękowań: 436
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
hmmm ciekawe, zwłascza w kontekscie wspomnień wspinaczy wysokogórskich którym we ,,wrzatku,, herbata się nie chciała zaparzać :twisted:



Za ten post autor kooniu otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lis 2019, o 14:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kooniu :)
Ja podejrzewam ( podkreślam - podejrzewam ) że w tej metodzie próżnię ( techniczną )
wykorzystuje się w tylko jednej fazie zaparzania. Moje doświadczenia z próbami zaparzenia kawy próżniowo też nie dały żadnych ciekawych rezultatów.
A z gotowanych próżniowo potraw to jadłem tylko makaron - przyrządzony przez koleżanki ze studiów na tejże pracowni fizycznej.
Tym niemniej eksperyment - prosty w przygotowaniu - może dać jakieś rezultaty, albo po prostu zabić czas w ciekawy sposób. Ja w ogóle kocham eksperymenty :lol:
W końcu takie ciśnieniowe naczynie uzupełnione o zawór bezpieczeństwa, będzie można też wykorzystywać do zrobienia jakiejś ciekawej zapiekanki czy innej jednogarnkowej potrawy na ognisku...
Ech... Gdybym jeszcze umiał gotować :lol: Bo w tej dziedzinie jestem noga kompletna :rotfl:
Tak w ogóle to dziedziny aktywności życiowych dzielą się dla mnie na trzy kategorie:
1. Te w których mam coś do powiedzenia.
2. Te w których dużo gadam.
3. Te w których milczę nie bez powodu :lol:
Gotowanie ( nie tylko próżniowe ) to jest ta trzecia - w moim przypadku :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 58 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 195 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL