Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 mar 2024, o 19:17




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 130 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
Autor Wiadomość
PostNapisane: 4 gru 2019, o 20:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5447
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 2914
Otrzymał podziękowań: 2898
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
SIRK napisał(a):
Czy „zalewając suche liście w dzbanku z sitkiem” przygotowujesz określone porcje gotowego naparu herbaty, czy może tylko mocną esencje którą później rozcieńczasz wodą w kubkach/filiżankach?

W tym przypadku była to objętość ok. 0,5 l, do wypicia bez rozcieńczania.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 gru 2019, o 01:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 22:06
Posty: 1574
Podziękował : 137
Otrzymał podziękowań: 303
Uprawnienia żeglarskie: ActiveCaptain & more
Janna napisał(a):
do wypicia bez rozcieńczania.

Jeszcze trochę i zaczniesz naprawdę doceniać smak herbaty „prawidłowo” zaparzonej a samowar stanie się takim miłym choć dość rzadko używanym gadżetem towarzyskim.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 gru 2019, o 07:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5447
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 2914
Otrzymał podziękowań: 2898
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Ty tak serio? Naprawdę uważasz, że jest jeden, "prawidłowy" sposób zaparzania herbaty? Oczywiście mówię o danym rodzaju, nie, że herbaty w ogóle.

Pozostaje mi współczuć. ;-)

Ale tak z ciekawości - podaj proszę przepis na ten sposób, który dla Ciebie jest "prawidłowy".

A samowar, oczywiście, że jest sposobem "towarzyskim", na zimne dni. Po prostu zajmuje za dużo czasu.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 gru 2019, o 15:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 22:06
Posty: 1574
Podziękował : 137
Otrzymał podziękowań: 303
Uprawnienia żeglarskie: ActiveCaptain & more
Hola, hola, a kto pierwszy wypowiadał się o niezrównanym smaku herbaty z samowara? Kto się zachwycał jego niezwykle przemyślaną konstrukcją? Czy to nie wspólnie z kol. Sąsiadem twierdziliście o idealnym rozkładzie temperatur w kominie, co miałoby skutkować niepowtarzalnym(najlepszym?) smakiem naparu(odwaru?).

W omawianej sytuacji „prawidłowy” jest równoznaczny z normalnym i klasycznym tj. herbatę tak jak i każde inne delikatne i nielubiące wysokich temperatur zioło zalewamy wrzątkiem. Zwracając przy tym baczną uwagę na temperaturę „naparu”, czas parzenia jak i ilość użytej wody. Jestem przeciwnikiem przygotowywania tzw. esencji herbacianej.

Za współczucie dziękuje, zawsze może się przydać.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 gru 2019, o 15:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4693
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 758
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ustalmy jedno - smak niepowtarzalny nie oznacza, że każdemu musi smakować :)
Ja herbatę z esencji po prostu lubię i mam w głębokim poważaniu, czy to prawidłowy sposób parzenia :) Jak wspominałem - robię esencję, studzę, stawiam na samowarze żeby się podgrzała (a jak nie przypilnuję to nawet zagotowała) powtórnie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 gru 2019, o 17:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5447
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 2914
Otrzymał podziękowań: 2898
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
SIRK-u, po pierwsze to, że o herbacie z samowara powiem, że jest najlepsza, nie znaczy, że jest jedyną jaką piję, bo herbaty czarne (inne "kolory" to jeszcze inna bajka) parzę na różne sposoby i różne pijam, w tym ekspresówki, choć przyznaję, że te ostatnie z mniejszym entuzjazmem. Samowar to ceremonia, zajmująca sporo czasu, nie mam go aż tyle na co dzień, no i jak napisałam, u mnie wiąże się z paleniem w kominku, zatem silą rzeczy nie pijam herbaty z samowara przez większa część roku.
Po drugie, to że coś lubię najbardziej nie znaczy, że innych sposobów nie lubię - bo herbatę parzoną jako esencję w czajniczku i uzupełnianą w kubku wrzątkiem lub parzoną w dzbanku czy kubku z zaparzaczem też bardzo lubię. BTW, też o tym już była mowa, że nie każdy gatunek czarnej herbaty wychodzi dobrze (wg mojego smaku) z samowara, są takie (nadal mówię o czarnych), które wolę parzone krócej, w niższej temperaturze. Podobnie jest z lodami, to że uwielbiam miętowe nie znaczy, że nie lubię czekoladowych, śmietankowych czy malinowych. Co więcej, nawet nie zawsze je wybieram, bo czasami mam ochotę na któreś z tych "nieulubionych".
Po trzecie i najważniejsze zaś, to że ja coś lubię, to nie znaczy, że tak muszą i inni. Nie jest to jedyna, ani najlepsza metoda, ani nawet metoda, która bym polecała każdemu.
A po czwarte, uważam, że w różnych dziedzinach życia, w tym w kulinariach, należy eksperymentować, szukać swoich rozwiązań, nie oglądając się na opinie innych, choć dobrze jest poznać cudze zdanie, bo można czegoś się dowiedzieć. Dlatego nadal czekam na Twój sposób "jedynie słuszny", bo jestem go ciekawa, a chętnie poznam (nawet nie dlatego, że Twój, ale że może go nei znam).
A po piąte, miło że interesują Cię moje gusta herbaciane, ale IMO de gustibus itd., więc większego sensu w tym nie widzę. :-)

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca



Za ten post autor Janna otrzymał podziękowanie od: SIRK
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 gru 2019, o 17:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 8759
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1740
Otrzymał podziękowań: 2016
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Od kilku lat upajam się herbatą indyjską granulowaną, pół łyżeczki do kubka z porcelany, 2/3 łyżeczki cukru i wrzątek gorący do tego. Zamieszać, popijać i dialektować smak, aromat i doznania. Smakuje również zimna.
https://astra.sklep.pl/herbaty-czarne/2 ... gKoTvD_BwE
Ostatnio podrożała do 1,99 zł.

Najlepszą jaką pamiętam, to herbata ULUNG:
Obrazek
Tudzież w podobnym kartoniczku: herbata gruzińska.
Parzona w czajniczku porcelanowym z sitkiem na dzióbku.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 gru 2019, o 16:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 22:06
Posty: 1574
Podziękował : 137
Otrzymał podziękowań: 303
Uprawnienia żeglarskie: ActiveCaptain & more
Janna napisał(a):
SIRK-u, po pierwsze to ... ,

Dziękuje za obszerne wyjaśnienia, ach te ułomności wirtualnej dyskusji.
Co do mojego „jedynie słusznego” sposobu na dobrą herbatę to przecież już wcześniej wyjaśniłem, ach te ułomności cyfrowych kontaktów.
Ale dla dobra wspólnego powtórzę.
Jest to jak najbardziej klasyczne parzenie w osobnym naczyniu/czajniczku gotowej ilości naparu. Do wyparzonego a raczej podgrzanego naczynia wsypujemy odmierzoną ilość herbaty i zalewamy wrzątkiem, tj. wodą o zamierzonej temperaturze. Temperaturę wody reguluje się zgrubnie upływem czasu od zagotowania a czas zaparzania w zależności od rodzaju herbaty, upodobań oraz ilości zaparzeń.

Mir napisał(a):
Najlepszą jaką pamiętam, to herbata ULUNG:

Niestety ominął mnie okres świadomego delektowania się socjalistycznym wydaniem herbaty Ulung. Będąc pacholęciem wybitnie mi nie smakowała, zaparzona esencja w czajniczku była zawsze bardzo mocna i gdy chciałem naśladować rodziców to bez cukru się nie dało. Gdy natomiast podrosłem to w biegu przed wyjściem do szkoły musiałem dużo się nagimnastykować aby się nie poparzyć. Wyście z domu bez „czegoś ciepłego” było zabronione. Sposobów było kilka jednak każdy miał minusy. Jeżeli dolałem więcej chłodnej esencji to herbata stawała się zbyt mocna, studzenie w kuchennym zlewie zabierało także wiele czasu lub piło się już zimną o dmuchaniu i poparzeniu warg lepiej nie wspominać. I na koniec zdradzę prawie idealne rozwiązanie problemu gorącej herbaty. W trakcie chłodzenia w zlewie można było ostrożnie dolać zimnej wody z kranu trzeba było jednak bardzo uważać na bystry wzrok babci.
Reasumując po tych wszystkich dziecięcych przygodach, nie mam jakiegoś sentymentu to herbaty Ulung a nawet pozostał chyba uraz do herbacianej esencji i jej rozcieńczania w szklance z aluminiowym koszyczkiem. A tak przewrotnie powiem, że herbacie ulung(oolong) jest bliżej do zielonej jak do czarnej i chyba bardzo daleko do samowara, ale de gustibus itd.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof



Za ten post autor SIRK otrzymał podziękowanie od: Janna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 gru 2019, o 17:24 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
SIRK napisał(a):
A tak przewrotnie powiem, że herbacie ulung(oolong) jest bliżej do zielonej jak do czarnej i chyba bardzo daleko do samowara, ale de gustibus itd.
A tak przewrotnie, toć całkiem zrozumiałe: nosz jak tak można, z porządnego ulunga uparzyć "esencję" w imbryczku po ruskiemu!?
Zgroza :mrgreen:
Owszem, to pośrednia, fermentowana częściowo ino. Siem zatem parzy chłodniej, jakie 80'C, i gdzieś pół minutki. A nie trzymać w imbryczku niczem rosoła...
Zresztą nawet ta byle czarna dla dzikich zachodów gdy ją zalać ukropem, i jeszcze w nim na dokładkę trzymać ponad parę minut, zamieni się w gorzkie świństwo. Znaczit samowarnyj czaj... :-?
Boć wszelki aromat odparuje, wszak, a te zdrowe tam ponoć cosie siem spalą, i nic nie zostanie z dobroci i bukietu herbaty - a zamiast wygotuje się wszelka gorycz i garbnik z drewna.
I to sprawy sama esencja. Smacznego :-P

Przy okazji dla Janny gościowych atrakcyj - inny egzot ciekawy, czyli wielokolorowa herbatka z rosyjskiego kolcowoja.
Lycium ruthenicum. ;)
Obrazek



Za ten post autor Ryś otrzymał podziękowanie od: Janna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 gru 2019, o 17:57 

Dołączył(a): 29 gru 2017, o 14:38
Posty: 247
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 36
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
L19:57 napisał(a):
..

Szykowany do winnego grzańca.
..
C.d.n. (po jak najszybszym odpaleniu :kiss:)
.. .


C.d. :)
Obrazek


Spokojnych .... i bez spiny w 2020 :cool: :) ;) :kiss:



Za ten post autor L19:57 otrzymał podziękowania - 2: Janna, MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 130 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 233 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL