Owszem. Z tych. My z Markiem z tamtąd. Z Mało-Polski

No dobra - pierwszej strony. Miałem nawet wyedytować, ale łudziłem się, ze nie zauważysz
Żartuję oczywiście. To nie prowokacja. Albo prowokacja ale do myślenia nie do reagowania w tradycyjny sposób.
Oglądaeś Jej wykład noblowski ?
Pięknie opowiadała o fotografii swojej matki. Zrobionej w świetle przenikającym przez okno...
Zajmowałem się kiedyś fotografią i one ( takie zdjęcia "przez okno" ) rzeczywiście są takie jak Ona opisuje.
Opowiadała też o radiu. O starym radiu w którym pokręcała ebonitową gałką...
Tym "kupiła" wszystkich moich kumpli radiowców
Ona ma coś w sobie. Dzisiaj pewnie już patrzy inaczej niż wtedy jak pisała "Księgi"...
Nie upiera się przy tym co kiedyś... W wykładzie mówiła o utracie znaczenia fikcji...
No ma coś w sobie powiem Ci tak szczerze. Ale nic z historyka.
Z doskonałego/ciekawego pisarza fantasty ma wiele

"Pierwsze zdjęcie, jakie świadomie przeżyłam, to zdjęcie mojej matki, jeszcze zanim mnie urodziła. Zdjęcie jest niestety czarno-białe, przez co ginie wiele szczegółów, stając się zaledwie szarymi kształtami. Światło jest miękkie i deszczowe, chyba wiosenne i najpewniej sączy się przez okno, utrzymując pokój w ledwie zauważalnym blasku. Mama siedzi przy starym radiu, takim, które miało zielone oko i dwa pokrętła – jedno do regulowania głośności, drugie do wyszukiwania stacji. To radio stało się potem towarzyszem mojego dzieciństwa i z niego dowiedziałam się o istnieniu kosmosu. Kręcenie ebonitową gałką przesuwało delikatne czułki anten i w ich zasięg trafiały rozmaite stacje – Warszawa, Londyn, Luksemburg albo Paryż. Czasami jednak dźwięk zamierał, jakby pomiędzy Pragą a Nowym Jorkiem, Moskwą a Madrytem czułki anteny natrafiały na czarne dziury. Wtedy przechodził mnie dreszcz. Wierzyłam, że poprzez to radio odzywają się do mnie inne układy słoneczne i galaktyki, które wśród trzasków i szumów wysyłają mi wiadomości, a ja nie umiem ich rozszyfrować. "

Ale wiesz... Na tym nie można zbudować czegoś więcej niż to czym to jest.
Nawet jeśli to radio to był Hammarlund sp-600

A swoja droga wziąłem udział w zakładzie - jakie to radio.
Ale nie powiem co obstawiałem

Nie.

Podaje sie za historyka? Czytales okladke, wywiady?

Nie my, tylko ja i z niczego sie nie tlumaczy, bo nie musi i nikogo to nie obchodzi, o czym bardzo dobrze wie i wiemy.
On zreszta "z tych" i stamtąd....
Catz O Udawaniu

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Są tacy, co protestują, że w Netflixowym serialu o Wiedźminie, na kanwie powieści Sapkowskiego z gatunku fantazy, występują czarnoskórzy aktorzy, a przecież w średniowiecznej Polsce czarnych nie było, więc co się dziwisz?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ja tak.
Bolało.
v

Robert. Łamiesz podstawową zasadę marudzenia w wątku
To ja pisałem, że Ona rżnie z Tolkiena.
Catz coś o jaskrawieniu białych plam na mapie historii i latach encyklopedycznej pracy. Ech...
Trzeba będzie się przespacerować na pierwszą stronę wątku i znowu zacytować dla przypomnienia:

Weź poprawkę Robert na fakty OK ?

Co bolało ? "Głęboki dekolt" na świadomości małej dziewczynki pokręcającej gałką radioodbiornika ? Mi się to akurat podobało

Czy żal za czasami, kiedy fikcją można było naprawić fakty ?
( Czytywałeś "Fikcje i fakty" ? )

Jakie fakty? Co jest tak irytujacego w moich "bialych plamach"?
Czytales w Ksiegach "note bibliograficzna" i "podziekowania"?
Sienkiewicz wiedzial lepiej jak to tam bylo? Ty tez?
Tokarczuk dostala Nobla za literature, nie za fakty.
Wszyscy slyszeli o frankowiczach, ale kto wiedzial cos o frankistach?
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Takie, że to ja mówiłem o Jej fantazjowaniu i fascynacji Tolkienem a Ty o białych plam w historii jaskrawieniu.

Ignorancja Nie Twoja ignorancja ale ignorancja w ogóle...

A Ty czytałeś "Nowe Ateny" xsiędza Chmielowskiego ?
Mówiłem w tym wątku do Janny, że ksiąg napisano już wiele...
Tam dedykacja na okładce wygląda jakoś tak:
"Akademia wszelkiej scjencji pełna, na różne tytuły jak na classes podzielona, mądrym dla memoryału, idiotom dla nauki, politykom dla praktyki, melancholikom dla rozrywki erygowana "
Przypomina Ci to coś ?

To Ty widzisz Sienkiewicza. Ja Tolkiena. Od samego początku tego wątku
( Mam nadzieję, ze Janna zrozumiała i też kiedyś widziała te smoki: )

Ja Ci tylko powiadam, że Polacy na terenie dawnego Województwa Ruskiego występowali mniej więcej z taką sama częstotliwością jak te smoki
I podobny poziom narodowej świadomości prezentowali.
I Ona pisze o smokach jaskrawiąc te białe plamy na mapie historii...
Frankiści i frankowicze powiadasz ? Nie do końca tak.
Tutaj wszyscy chcą widzieć białych plam metamorfozy i narodowe hipnozy.
Ale one - jeśli miały miejsce - to wśród smoków Chmielowskiego, i odwróconych liter jego.

Niezłe było o Indianistach.
Bogu dzięki oszczędziła nasz grajdołek.
v

Jesli tylko takie... Ty pewnie cos wiedziales o odcieniach bieli bialych plam. Inni, jak piszesz, ignorancja.

Tylko tytul. Tolkiena zreszta tez nie. Oczywiscie, ze mi to cos przypomina, pisalem jednak o bogatej bibliografii, nie o plagiatach.

Widze tylko jako kontrast. Sienkiewicza znaja wszyscy i stad moze ignorancja na ten i te tematy.

O narodowej świadomości pisywalismy juz wielokrotnie (takze w "politycznym" ) i zgadzam sie w stu procentach.

Tutaj, czyli gdzie?
Widze tylko swietna ksiazke o terenach i ludziach o ktorych sie nie slyszalo i nie pisalo. I o różnorodności.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Nie oszczędzała naszego grajdoła,raczej się wzniosłe ponad nim,zrozumiale dla wszystkich.(No prawie)

Jest uniwersalna,mądra, naiwna,czarodziejska
Pisze pięknym językiem polskim,co więcej?

_________________
pozdrowienia piotr

Więcej nic.
Mniej farmazonów.
v

A wiecie, Panie, bo to większość ludzi o niczym nie słyszy i nie czyta, i co najwyżej w telewizji bieżączkę zobaczą.
Ale tutaj - czyli na CK galicyjskich terenach, róznorodności pełnych - się słyszało. I pisało też.
Może dlatego że tu było wolno?
Dlanaprzykłądu o frankistach słyszalim w szkole. (niezależnie od chodzenia do szkoły z potomkiem frankistów )
Na tej samej zasadzie jak np. o husytach, arianach, abo i nestorianach. Bogomiłach. Chasydach, chabadach, kabałach, machazorach, cyrylo-metodystach, satanistach, syjonistach... i czort wie co jeszcze, pamięć nie pomieści. Niejedną fantastyczną bajecznie szamańską opowieść dałoby się napisać na motywach... w każdem razie jaskrawo widnem było co rosja to stan umysłu.

Acz fakt że za PRLowskiej cenzury się raczej jeno słyszało, boć pisać nie dazwoleno cenzuroj.

Marku, dla Tiebie kamyczek: nie każdy się zgadza że w rosyjskom zaborze Polaków nie było - https://www.rp.pl/Publicystyka/30101996 ... wojny.html

Zaiste patriotyczne zdanie o narodzie za, który chciałoby się walczyć, ginąć a może, nie daj Boże cierpieć. Chyba, że Polska to tylko słowo, które można wykrzyczeć tak, jak wiele innych słów.



Sent from my E6853 using Tapatalk

_________________
"nigdy nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" M Twain

Zważ że mię się już rezerwa kończy
Aleć co, myślisz dużo tego Narodu jeszcze tutaj zostało? Bo dziwnie siem tutaj ostatnio czuję samotny, wszystkie wyjechali do cywilizacji
Więc jak już mówimy o tutaj...

Ale w tem wątku zeszlim na temata ruskich dziwadeł, co z tzw. Polskim Narodem związku wielkiego nie mają.
A pamięć podrzuciła jeszcze i Szabateistów - z których nie tylko Frankiści, lecz i Młodoturcy, Ataturk, i współczesna Turcja. Albo weź Fausta Socyna, tu pod Tarnowem.
I powiedz mię, Panocku, co to ma do naszego naroda? Niezaleźnie że ciekawa materya literacka

Dostało się statystyce.
W dodatku ponadnarodowej.
v

No co? Statystyki nie myl z lixczbami. Liczby nie kłąmią, podobnież. Jak to mówili?
"Panowie, policzmy"? ... Ale nie schodźmy na politykię

Znaczy tutaj, czyli w Galicji? Kiedy?
Za PRLu program nauczania byl silnie jednolity, ale i w Warszawie zdarzali sie czasem uczciwi belfrowie. Od zawsze mialem dostep do ksiazek z "drugiego obiegu". Czytalo sie te bardziej bezposrednio dotyczace nas i naszej sytuacji wtedy - dalsza, odleglejsza historia interesowala mniej. Byla zreszta kiepsko reprezentowana w literaturze podziemnej. Szkoda, ale i nie dziwota.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

A tutaj zdarzali się z zasady. Różnica, w stosunku do zaboru ruskiego, intelektualna, zawsze bywała odczuwalna...
Tutaj ;)

Edytowalem dodajac "w" przed "Warszawie"

I oto mam konstruktywna odpowiedz na pytanie o tutaj.
Catz Zadowolony

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Tak jest. Widzę że widzisz - i takoż zadowolony jestem.
Mało kto zauważa, ale za czasów słusznie minionych między Małopolską, abo Śląskiem, a a stolicznymi szkołami wyższego marksizmu-leninizmu ziała przepaść. Ideologicznie, jeśli nawet nie merytorycznie.
Tutaj niejednokroć lądowali wykładowcy którym to zabroniono wykładać na ważniejszych katedrach...
Co do dziś widać, słychać, i czuć...

Edytowales....
Intelektualna bardziej niz cenzorska?
O zaborach piszesz, ja o czasach wspolczesnych.
Catz O Kiedy

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Widze, slysze, na szczescie moj komp nie przekazuje zapachu.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Ciekawe komentarze pod tym listem. Dla przykładu jeden z nich:

Piotr 13 października 2015 w 08:24

Pani Olga Tokarczuk powinna zostac pozbawiona Obywatelstwa Polskiego i wydalona zkraju.

Sorki, edycja, prócz "intelektu" - literówki. Za szybko plumkam.
Izwinitie, pażałsta, ale to z nudów, ( a że za pisanie już nie zarabiam, to i ... )

Jak o czasach współczesnych, to dziś jakoś te umysły niepokorne znów wyemigrowały, bo oferty dostały - a miernoty poprlowskie zostały tutaj; a stąd i rzeczywistość uniwersytecka skrzeczy - jeśli o tem już.
Ale jest też inny aspekt: komuniści z kresów dostali prawo osiedlenia we stolicy - a niekomuniści nie, i został im Kraków. Choć nie tylko - może słyszałeś ten kawał: Pan z Wrocławia? Ja też ze Lwowa.
Ciekawostką np. na UJ byli profesorowie co kształcili się w USA albo i Germanijach czy Francyjach - co jako skażeni wrażem zapadem nie mogli wykładać w stolicy. Ba, nawet ich podręczników nie wolno było wydać (nie pytaj skąd wiem )
I takich smakowitych myków pełno było za czasów onych, a słusznie minionych
A stąd i pewna specyfika intelektualna tzw. chamów z prowincyj w stosunku do intelygencyj centralnych

No i ???
Czy to, że jakiś debil coś pierdnął musi nam przeszkadzać w uczciwej dyskusji albo ją uniemożliwiać ? Naprawdę ?
A może Olga Tokarczuk spotkała się z takim wielkim zagrożeniem... Hejtem i czym tam jeszcze... Że nasza dyskusja bezpośrednio Jej zagraża ?
( W sumie - sama się pchała na afisz ).
A może zagraża demokracji ? Wtedy rzeczywiście przejebane Chociaż z drugiej strony...
Jakaś cherlawa ta demokracja, skoro wszystko jej zagraża.
Moja propozycja Marianie taka: Niech się debil sam wydali albo coś...
Ale nie zawracajmy sobie nim dupy tylko po prostu porozmawiajmy o wrażeniach z lektury książek Olgi Tokarczuk- uczciwie.

Catz
Pytałeś co znaczy "tutaj" ?
Tutaj - czyli w miejscu gdzie obaj przebywamy w tym samym czasie - czyli tutaj - na forum. W tym wątku.

Nie ma, tym razem, sprawy. Jednak mozliwosc, jak widac, jest.

O czym to? Masz depresje?

Kiedy Galicjexit?
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

I oto mamy tu tutejsznosci.
Catz Nietutejszy I Niegdysiejszy

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)