Pytanie do do bardziej światłego koleżeństwa.

Odszukałem na VF interesujący mnie jacht, ale jego pozycja po jakimś czasie przestała się odświeżać.
Czy to wynika z tego, że:
- są obiektywne przyczyny, brak zasięgu, wyłączenie nadajnika?
- w darmowym dostępie tak już jest, a dostęp do tych informacji jest jednorazowy/raz na dobę/rzadszy a pełny w opcji premium?

Z góry dzięki.

Obiektywne przyczyny sam napisałeś

Się upewnię wybacz .
Napisałeś, że nie ma różnicy w dostępie do podstawowych danych (odświeżanie pozycji, kursu) w wersji free i premium?

https://www.vesselfinder.com/pl/get-premium

No w tym super duper premium za 1200 juro rocznie masz dodatkowo pozycje przesyłane przez satelity (nie tylko w zasięgu stacji bazowych/lądowych).

Ok, dzięki rafg28. .
A nie ma ktoś przypadkiem dostępu do tego super duper premium? .

No ja nie mam

Jednak mnie to dalej męczy. Z tego co wyczytałem, system nie opiera się jedynie na stacjach brzegowych ale również na pośredniczeniu w przekazywaniu danych poprzez "stacje statkowe". A statki widzę na całym obszarze nie widząc "mojego" jachtu Wytłumaczcie proszę matołkowi o co chodzi .

Może to być kwestia mocy nadajnika, duże statki "konwencyjne" muszą mieć AIS klasy "A" o mocy 12,5 W na jachtach używamy klasy "B" o mocy 6 razy mniejszej (2 W). Jest jeszcze kwestia wysokości umieszczenia anteny i samej anteny, co też wpływa na zasięg stacji.

Może być więc tak, że stacja brzegowe ani statkowe nie widzą jachtu - bo jest poza zasięgiem, zaś one widzą się wzajemnie i dzięki temu także VesselFinder je widzi.

Dlatego program zobrazowuje statki na danym obszarze, a jachtów i małych statków mających AIS "B" może nie być widać.

Gdy pynęliśmy z Kopenhagi też było tak, że za Falsterbo zniknęliśmy z programu i pojawiliśmy się dopiero przy Rugii.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Dzięki Kurczaku . Przy okazji: super koło .

Jednak się podzielę swoimi obawami.
Nie chcę panikować i nie jestem upoważniony do żadnych działań, ale się niepokoję, a co pięćset mózgów to nie jeden mój malutki. Martwię się o kumpelę, która płynie na jachcie pod amerykańską banderą po Morzu Czerwonym. Nie wpuścili ich do: Erytrei, Sudanu, Dżibuti, Egiptu. Wysłałem smsa z prośbą o podanie zamiarów i innych danych (tel. sat)chciałbym po prostu przygotować się na sytuację kiedy mogę coś pomóc, ale są poza zasięgiem . Kontakt był jedynie esemesowy (zbliżyli się do lądu, zapewne w cieśninie między Zatoką Adeńską a Morzem Czerwonym. Nawet nie wiem jak się nazywa ta cieśnina). Przy ostatnim kontakcie AISowym wyglądało, ze ciągną "w górę Morza Czerwonego" kurs 310. Nie wiem czy chcą przez Kanał Sueski, czy jednak wpłynąć do któregoś portu: może Egipt wymiękł, a może Arabia Saudyjska, a może Kanał Sueski. W Europie, sądzę, udałoby mi się skombinować jakieś zaopatrzenie dla nich. Sytuacja trudną, bo gdzie lepiej się dać "udupić"?

Pytanie: czy po MMSI da się jakoś skombinować nr tel. sat, czy są takie rejestry. Na logikę są to dane wrażliwe.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie

Z tego co mi wiadomo telefon sat jest jak zwykła komórka, jeśli jest rejestrowany - to na osobę, a nie na numer rejestracyjny/MMSI jachtu.

Teoretycznie gdyby było wiadomo, że telefon należy do armatora jachtu, i że jest on na pokładzie może byłoby to do ustalenia na zasadzie: dane jachtu>dane armatora>nr telefonu sat. Ale równie dobrze telefon może należeć do kogoś z załogi.
U nas to rarytas, głównie ze względu na cenę w stanach podejrzewam, że jest bardziej popularny.

Jednak raczej to nie do ogarnięcia dla Kowalskiego, może dla SAR-u ?

Zostaje raczej czekać na kontakt telefoniczny z jej strony i obserwacja VeselFindera, o ile mają jeszcze paliwo/prąd.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Gdzieś kiedyś czytałem, że Vessel Finder jest instytucją no profit bazującą na wolontariacie. To, że jacht znika jest rzeczą normalną nawet w Grecji między wyspami i pojawia się po kilku dniach w nowym miejscu.
Jeżeli Twoja znajoma przepłynąła przez zatoka Adeńską i dotarła w okolice Egiptu, to chyba najgorsze jest za nią.
Pozdrawiam
Robert Rzepecki

Dzięki Kurczaku, też tak myślę.



Znajoma jest na razie między Erytreą - odmówiła przyjęcia, a Jemenem - wiadomo. Tak czy inaczej dzięki Robercie za krzepiące słowa .