Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 29 mar 2024, o 12:34




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 15 cze 2020, o 18:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sie 2010, o 05:58
Posty: 2785
Podziękował : 411
Otrzymał podziękowań: 698
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Od czasu do czasu podczytuję Sailforum i znalazłem taki wątek. Wklejam link do postu od którego warto przeczytać w dół kolejne posty:
https://www.sailforum.pl/viewtopic.php?p=635823#p635823
Myślę, że w miarę jak będzie coraz większa ilość wypoczywających na łonie natury w tym pod żaglami czy na innym sprzęcie pływającym to zaśmiecimy wszystkie urocze zakątki. Niezależnie tego jak ludzkość nie upora się z odzyskiem surowców z odpadów to grozi nam katastrofa na skalę globalną. Polecam ciekawy artykuł:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,164031,26028918,wszystko-zaczelo-sie-od-plastikowej-kulki-ktora-znalazl-w-rybie.html#s=BoxOpMT


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 cze 2020, o 18:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Marian J. napisał(a):
Niezależnie tego jak ludzkość nie upora się z odzyskiem surowców z odpadów to grozi nam katastrofa na skalę globalną

Dwa pytania Marianie :D Jeśli pozwolisz.
1. Dlaczego akurat teraz nam grozi ta katastrofa ? Co się zmieniło w tym zakresie przez ostatnie 10 lat ? Co się zmieniło na gorsze ? ( gorsze w sensie - uważasz, że śmieci przybywa? )
2. Jak długo jeszcze będzie nam groziła ta katastrofa, zanim nastąpi ?
Sto lat ? Dwieście ? Więcej ? A może jutro ?
Dlaczego pytam... Moje doświadczenia w tej mierze takie:
Często wypoczywam nas Sanem. Jak dobrze wiesz, zaśmiecenie rzek jest nie do ogarnięcia.
( Przynajmniej naszych polskich ). Jednak w miejscu, gdzie obozuję, zanim wyładuję sprzęt, zbieram po prostu wszystkie okoliczne śmieci do worków. Ot - lubię mieć czysto wokoło.
Potem ( kiedy już opuszczam miejsce ) wrzucam worki na przyczepkę, albo do bagażnika, zawożę do domu i...
płacę za odbiór nadmiarowych śmieci zakładowi komunalnemu. Ot taki mam kaprys.
( Aczkolwiek puszki i metalowe przedmioty oddaję na złom, więc często odzyskuję kwotę, którą wydaje na odbiór tych śmieci. )
Jeszcze dziesięć lat temu przywoziłem zwykle dwa pełne worki. Od kilku lat - niepełny jeden. Moje wnioski takie, że katastrofa - przynajmniej ta jedna - będzie nam groziła jeszcze długo długo, zanim się ziści.

Druga sprawa.
Nigdy nie zwracałem uwagi człowiekowi, który upuścił jakiś papierek nad wodą, zostawił reklamówkę itp śmieci. Ale też nie chciałbym być w skórze człowieka, który poważyłby się zwrócić mi uwagę. Ja takie zachowanie traktuję jako napaść. I odpowiednio reaguję.
Jeśli już ktoś naprawdę chce wymusić na mnie jakieś zachowanie - musi podpierdolić mnie do stosownej instytucji. Bo od tego są te instytucje. One mogą - my nie. My - zwracając komuś uwagę - napadamy...
Zachowujemy się jak bandyci - takie moje zdanie. Więc albo bierzemy na sumienie podpierdolenie kolesia, albo morda w kubeł. Inaczej spodziewajmy się ostrej reakcji i nie dziwmy się temu, że naprawdę zagrozi nam wtedy katastrofa :lol:
Taki moje zdanie. Śmieci nie przybywa - to wynika z moich obserwacji. Podpierdalaczy - i owszem. Tych się namnaża dziennie setki...
A tematów typu: "zjednoczmy się w działaniu - świadomi obywatele, bowiem grozi nam..." Tych tematów zaczyna już nawet brakować :twisted:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 cze 2020, o 20:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sie 2010, o 05:58
Posty: 2785
Podziękował : 411
Otrzymał podziękowań: 698
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
MarekSCO napisał(a):
1. Dlaczego akurat teraz nam grozi ta katastrofa ?
Używając w tytule sformułowania "Zginiemy w śmieciach" nie miałem na myśli nas czyli naszego pokolenia. Ale uważam, że jak ludzkość nie poradzi sobie z odpadami w skali globalnej to do tego właśnie dążymy. To, że Ty zbierasz śmieci w miejscu gdzie wypoczywasz jest chwalebne. Ale nie każdy tak robi. Ja od kiedy na własny rachunek zacząłem chodzić z mapą po górach czy też żeglować to nie zostawiłem po sobie żadnego śmiecia. Ale jako ludzkość dążymy do zniszczenia naszej planety. Łatwiej coś wyprodukować z surowców pozyskanych ze środowiska niż przetworzyć na ten cel odpady. W ten sposób uszczuplane są zasoby naturalne a rośnie globalna hałda śmieci czy to ukryta w lasach, przerzucana przez granice z państwa bogatszego do biedniejszego czy to w toni oceanów. Ale zasoby naturalne kiedyś się skończą. Jak parę razy płynąłem Wartą czy Odrą na Zalew Szczeciński to płynąc co jakiś czas rzeką płynął jakiś unoszący się w toni śmieć.



Za ten post autor Marian J. otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 cze 2020, o 21:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Marian J. napisał(a):
Łatwiej coś wyprodukować z surowców pozyskanych ze środowiska niż przetworzyć na ten cel odpady.

Dobrze, ale zastanówmy się na ile łatwiej i jakie są koszty wykorzystania odpadów.
Kiedyś kolega ( krótkofalowiec ) z Japonii przysłał mi filmik o tym, jak działają tamtejsze
sortownie odpadów biologicznych. Nie tylko niewykorzystana żywność ale w ogóle wszelkie odpady biologiczne podlegają sortowaniu i wtórnemu wykorzystaniu. Czy to w roli paliwa, nawozu, czy paszy dla zwierząt. Te sortownie to rzecz charakterystyczna tylko dla Japonii ( o ile wiem ). Oceny sortowanych produktów dokonują ludzie ( nie maszyny ) i praca w takich zakładach stawia naprawdę wysokie wymagania dla pracownika. Moim zdaniem niewyobrażalnie wysokie - biorąc pod uwagę nasze realia. Po prostu pracownik musi cały czas pracować na maks swoich możliwości. Inaczej rzecz staje się naprawdę bardzo niebezpieczna... To jest do zrealizowania w społeczeństwie od wieków przyzwyczajonym do feudalizmu ( czy jak nazwiemy ustrój który ukształtował dzisiejszą mentalność Japończyków ). Kolega, który przysłał mi ten filmik, twierdził, że oprócz odpadów biologicznych w Japonii recyklingowi podlega po prostu wszystko. Brak znaczących źródeł surowców na wyspach...
Tylko, czy naprawdę chcemy takiej :"drugiej Japonii" ? Czy naprawdę zawalczymy o skuteczność recyklingu wiedząc jakie będziemy musieli ponieść koszta ?
No i jak długo będziemy w stanie je ponosić ( uczciwie )?

Marian J. napisał(a):
To, że Ty zbierasz śmieci w miejscu gdzie wypoczywasz jest chwalebne. Ale nie każdy tak robi.

Tak, ale pomińmy na chwilę chwalebność a skupmy się na skuteczności. Wiesz, jak sytuacja wygląda na rzekach. Jakie miałbym szanse oczyścić ( choćby tylko z butelek PET i to tych, które rzeka przyniosła w ciągu ostatniej doby ) odcinek powiedzmy trzystu metrów rzeki ? Moim zdaniem żadnych. Nawet oddział wojska w sile dziesięciu chłopa nie miałby żadnych szans. Po prostu woda naniosłaby nowe śmieci w czasie czyszczenia...
Jak z tym walczyć ? Jakie koszta bylibyśmy w stanie ponieść ?

Wydaje mi się Marianie, że naprawdę dmąc w ten kozi róg ekologii nie widzimy rzeczywistych przemian. Oto pojawiły się instytucje odpowiedzialne za wywóz i utylizację śmieci i te instytucje działają. One czerpią z tego dochody. Jeżeli teraz, statystycznemu turyście bardziej "opłaci się" pozostawić butelkę po coli nad rzeką niż oddać ją do utylizacji stosownej instytucji - co to może oznaczać ?
Ano może to oznaczać, że te instytucje, zajmujące się śmieciami , szkodzą środowisku.
Nie bójmy się tego zauważyć.
Bo - moim zdaniem - stąd właśnie zaczyna się droga do tego "przerzucania" śmieci do uboższych krajów/kontynentów, o którym wspominałeś.
Najpierw zacznijmy wymagać od instytucji, zwłaszcza, że mają one monopol na zajmowanie się odpadami.
Marian J. napisał(a):
Jak parę razy płynąłem Wartą czy Odrą na Zalew Szczeciński to płynąc co jakiś czas rzeką płynął jakiś unoszący się w toni śmieć.

Za każdym razem, kiedy płyniemy Sanem kajakiem, słyszę takie "puk" "puk" średnio raz na trzy sekundy. To w słoneczny dzień butelki PET, które osiadły na wyspach, "psztykają" pod wpływem ciepła. Nie jest to najprzyjemniejszy odgłos dla mojego ucha...
Ale nie wyobrażam sobie walki z tym. Skutecznej walki ( czyli takiej, która w założeniach rokowałaby jako taką skuteczność ). Musielibyśmy - my ludzie - upodobnić się do stadnych zachowań mrówek, czy pszczół. A tego wolałbym uniknąć. Nawet za cenę katastrofy :(
Mamy instytucje opłacane z naszych podatków - zacznijmy wymagać od nich, zanim zaczniemy od siebie na wzajem...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 cze 2020, o 21:59 

Dołączył(a): 4 lut 2018, o 18:03
Posty: 226
Podziękował : 50
Otrzymał podziękowań: 81
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ja chodząc na zdjęcia na łąki czy plażę też zbieram śmieci. Poza tym zauważyłem, że jak ludzie zostali zmuszeni do płacenia za wywóz śmieci nie na 1 kubeł, tylko od ilości osób/wody a może wystawić np 10 pojemników, to jest mniej śmieci w lasach.

Nawet kurcze mój syn kiedyś chodził na lokalną miejscówkę na ogniska, to sprzątali po sobie bo wtedy ich nikt nie ganiał.....


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 cze 2020, o 22:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Co do śmieci w lasach, to powiem Ci, że zauważyłem coś, czego chyba nie potrafię wytłumaczyć. O ile w moim regionie śmieci w turystycznych miejscówkach praktycznie nie ma. Owszem, zdarzają się przepełnione kosze, ale prędzej, czy później są uprzątane...
Śmieci nad rzekami ( za wyjątkiem tych, które przyniosła woda ) też jest coraz mniej...
O tyle znów pojawiły się dzikie wysypiska w lasach. A nawet dzikie "spalarnie śmieci"
( załączam przykładową fotkę ). Nie wiem czym to jest spowodowane i co poszło nie tak, ale
moim zdaniem trzeba się liczyć i z tym, że stan jaki ( takim czy innym sposobem ) uda się osiągnąć, nie będzie trwały. Zwłaszcza w aspekcie podejmowania w skali kraju prób szerszego recyklingu odpadów.

Marian :D
Tak w kwestii recyklingu. Podjąłbym się dowodzenia takiej tezy. Żeby recykling był skuteczny, czyli rzeczywiście likwidował odpady a nie tylko drobną ich część... Przykładowo recyklingowi podlegałyby nie tylko akumulatory samochodów elektrycznych a większość elementów z których taki samochód się składa. Produkt musiałby być optymalizowany pod kątem recyklingu już na etapie projektowania. Zwłaszcza w zakresie szeroko rozumianej inżynierii materiałowej. Wyobraź sobie np recykling współczesnego światłowodu.
Albo innych wysoko zaawansowanych poliemerów, czy jak im tam...
Nie sądzę, ze na obecnym etapie byłoby to możliwe bez zachwiania całą otaczającą nas rzeczywistością. W każdym razie bardzo bał bym się tego.


Załączniki:
spalarnia.jpg
spalarnia.jpg [ 276.25 KiB | Przeglądane 4919 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 cze 2020, o 23:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
I jeszcze kilka ilustracji, żebyśmy mogli łatwiej wyobrazić sobie o czym mówimy. Co jest śmieciem, co recyklingiem :twisted:
To zdjęcie przedstawia około 2 metrów kwadratowych powierzchni wyspy na Sanie.
Śmieci, które widzicie, rzeka naniosła w ciągu dwu dni. Dwa dni wcześniej, przy podobnym poziomie wody, była tam piaszczysta plaża:
Obrazek
Tutaj widzimy "efekt recyklingu". Ja takie efekty nazywam "altany kloaczne".
"Budują" je wędkarze ( ale nie tylko oni ) nad rzekami.
Płynąc Wisłokiem na odcinku 20 km naliczyłem siedem takich "altanek"
Obrazek
Ta jest jeszcze w jako takim stanie. Większość posiada na wyposażeniu podobne wersalki, z tym, że poddane o wiele dłużej działaniu deszczu.
Typowy namiot wędkarski nad Wisłokiem
Obrazek
( W środku oczywiście stare tapicerowane fotele )
Dalej... Recykling zahaczający o miejsca kultu, czyli pozostałości po "domach" Bieszczadzkich Zakapiorów. Ta porzucona budowla - chłopaczek pokowboił w Bieszczadach i wyjechał porzuciwszy swoją haciendę - znajduje się na... Na Wyspie Skalistej kur.... mać!
( Powstała w czasach, kiedy Skalista miała status rezerwatu )
Obrazek
A teraz spróbujcie odgadnąć co to za przykład "recyklingu" ?
Tak! Bingo! To jest burdel! Z tym, że nie tylko w przenośni. To letni dom publiczny, gdzie
młode dziewczęta wabią swoimi wdziękami klientów, rozbierając się do rosołu "na szybkości", i proponują szeroki wachlarz usług, jak tylko jakiś potencjalny klient pojawi się na górce.
A ja z tej górki akurat często startuję na paralotni :lol: Przesrane :lol:
Obrazek
Reasumując. Tak wyglądają śmieci i jedyny recykling na jaki nas stać w tej chwili.
Innego swoim społecznym działaniem nie wygenerujemy za cholerę :(
A jedyne co osiągniemy to kolejne ograniczenie już i tak cholernie ograniczonej wolności.
( Nie wiem jak mi słowo wolność przez klawiaturę jeszcze przechodzi, ale przechodzi )
Jak zaczniemy kombinować stadnie, jak tu jeden drugiego podpierdolić, to się dokombinujemy :(



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowania - 3: Janna, Kapitan Kwak, Mir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 cze 2020, o 00:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 8759
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1741
Otrzymał podziękowań: 2016
Uprawnienia żeglarskie: sternik
MarekSCO napisał(a):
Innego swoim społecznym działaniem nie wygenerujemy za cholerę

Gdyby był skup śmieci, to problem rozwiązałby się sam. ;)

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie



Za ten post autor Mir otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 cze 2020, o 00:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
W pewnym sensie on jest Mir :D Z tym, że zarówno śmieci, jak i pieniądze, wędrują w niewłaściwą stronę ;)
Są instytucje mające monopol na obrót śmieciami ( na utylizację ). Finansowane są z naszych podatków, ale jak chcemy "sprzedać" im nasze śmieci - musimy za to zapłacić.
Jeśli zaś chcemy niektóre "śmieci" zachować, np stary samochód, do którego mamy sentyment, musimy te śmieci ubezpieczyć :lol:
No ale to oczywiście nie przeszkadza nam łazić jednemu za drugim i przysrywać, kiedy ten, za którym łazimy i kontrolujemy jego zachowanie, zachowuje się nie tak, jak życzyliby sobie kolesie, którzy ten "skup śmieci" wykombinowali.
Ale nic to - razem uratujemy planetę Mir. A może nawet galaktykę - kto wie...
Nie śmieci nas skończą - załatwimy to sobie sami.



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 cze 2020, o 07:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 09:33
Posty: 1316
Podziękował : 161
Otrzymał podziękowań: 212
Uprawnienia żeglarskie: zeglarz
MarekSCO napisał(a):
W pewnym sensie on jest Mir Z tym, że zarówno śmieci, jak i pieniądze, wędrują w niewłaściwą stronę
Są instytucje mające monopol na obrót śmieciami ( na utylizację ). Finansowane są z naszych podatków, ale jak chcemy "sprzedać" im nasze śmieci - musimy za to zapłacić.


Pisz 2019 r, turysta aby oddać worek śmieci musiał zapłacić prawie 30 złotych.

_________________
Pozdrawiam
Marian Jasiński


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 cze 2020, o 08:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Marian J. napisał(a):
...
Myślę, że w miarę jak będzie coraz większa ilość wypoczywających na łonie natury w tym pod żaglami czy na innym sprzęcie pływającym to zaśmiecimy wszystkie urocze zakątki. Niezależnie tego jak ludzkość nie upora się z odzyskiem surowców z odpadów to grozi nam katastrofa na skalę globalną...


Każda masowość rodzi problemy - wynikające zarówno z ograniczonej pojemności terenu, obiektu, rodzaju aktywności, jak i zwiększenia dostępu dla chamów. Niestety Marianie musimy to sobie uświadomić, od tego nie uciekniemy. Oczywiście warto zwracać uwagę, wychowywać, a jak trzeba używać aparatu państwa, nie wahając się "podpierdalać" winowajców.

Z drugiej strony ludzkość, jako całość musi ograniczać katastrofę, która JUŻ JEST, trwa. Nie tylko skutki: zaśmiecenie, skażenie itp. ale źródła. Tu nauka dokładnie opisała co należy. Ogólnie chodzi o takie projektowanie działalności gospodarczej, w tym produkcji wyrobów, by minimalizować koszty ekologiczne. Ale to kosztuje ekonomicznie DORAŹNIE.
Przedsiębiorcy i politycy przerzucają te koszty na następne pokolenia, bo dziś te technologie zawyżałyby ceny. Potrzeba globalnego porozumienia w tym zakresie, a na to szans nie widać. Idioci przy władzy i idioci pseudowolnościowcy zgodnie do niego nie dopuszczają.

Nie jestem optymistą...

(a nożyce zaraz się odezwa)

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 cze 2020, o 09:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
"Dzyń- dzyń" Nie wiem, czy to właściwy dźwięk dla nożyc :mrgreen:
Marian uwzględnił jedną rzecz, nad którą Ty przeleciałeś do porządku dziennego. Migrację śmieci z kraju do kraju i z kontynentu na kontynent. Śmiało możemy poszerzyć to o migrację "śmiecących technologii".
Od lat zajmuję się elektroniką i dobrze wiem, gdzie produkują/produkowali elementy z których budowałem układy.
( Tak dla przykładu. )
Colonel napisał(a):
Z drugiej strony ludzkość, jako całość musi ograniczać katastrofę, która JUŻ JEST, trwa. Nie tylko skutki: zaśmiecenie, skażenie itp. ale źródła. Tu nauka dokładnie opisała co należy.

Tak nauka dokładnie opisała co należy, ale i opisała z jaką skutecznością należy, żeby to co opisała w ogóle było sens opisywać :-P
"ludzkość jako całość" powiadasz ? A jak ją scalisz ? Pod gwiaździstym sztandarem wolności ? :-P Zaniesiesz demokrację do krajów narażonych na kataklizm ekologiczny ? Na bagnetach ? A może obsypiesz je złotem, żeby mogły poradzić sobie inaczej ?
Tak - wiem - należy dawać wędkę, nie rybę. Czy wędka w postaci szkodliwych dla środowiska technologii, niemożliwych do realizacji w Twoim kraju, będzie w sam raz.
Bo taka właśnie wędkę od nas dostana, jak będziemy nadal rozdawać "wędki"...
No oczywiście - można zablokować transfer technologii do tych zakątków świata.
Tylko zauważ łaskawie, że wiązałoby się to z zablokowaniem możliwości swobodnego przemieszczania się ludziom. Nauka chyba nie udowodniła jeszcze, że myśl techniczna nie może swobodnie rozwijać się w tropikach ? :-P

A może po prostu łatwiej nie zauważać różnic/granic/specyfiki ?
Łatwiej rozważać techniki podpierdalania "pseudo wolnościowców" ?
Czy w inny sposób ułatwiać sobie swoją jakże świadomą i doniosłą ( donosząc komu trzeba ) misję ratowania galaktyki.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 cze 2020, o 10:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Dlaczego podpierdalanie "pseudo" wolnościowców... Ops... Przepraszam...
Dlaczego sygnalizowanie wolnościowców drugiego sortu szkodzi ekologii?
( Dlaczego zachowanie Tomka J. w tym względzie szkodzi planecie ? )
Bo nie ma gwarancji stabilności tej drogi.
Oto zasygnalizowałem kilka tuzinów drugosortowych wolnościowców. Poczułem się niewątpliwie lepiej. Zrobiłem coś dla planety... Dla galaktyki, dla Uniwersum jako całości...
Ale znalazłem się w sytuacji, kiedy inne zewnętrzne czynniki spowodowały, że mogę odrobinkę zarobić na "popsuciu" tejże międzygwiezdnej ekologii.
Dlaczego nie zaryzykować ? Zrobiłem już przecież tak wiele. Odrobinkę tego co zrobiłem zepsuję i będę miał środki na dalsze robienie dobrze dla wszechświata. Nawet fundację
( w ramach żalu za grzechy, które właśnie zamierzam popełnić ) założę...
Ot jeden drobny krok w tył na drodze ku szczęściu planety. Ale przecież za chwilę zrobię dwa milowe kroki na przód.
Rozumiecie mechanizm ?
Dlaczego nie należy cieszyć się z sukcesów podpierdalacza.
Bo podpierdolenie - to dokonanie żadne.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 cze 2020, o 18:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Wybacz... czy nazywasz się Piekarski? Kto cie wziął na męki?

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 cze 2020, o 22:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 8759
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1741
Otrzymał podziękowań: 2016
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Chińczycy powiadają: walcz z przyczyną, a nie ze skutkiem. Jest za dużo opakowań plastykowych. Ale jest jeszcze większe zapotrzebowanie na nie, bowiem marketing wskazuje na opakowania, a z nich wypływają zyski dla prywatnych właścicieli produkcji i dystrybucji. Dobra są dla nas, przyjemnie opakowane i zapakowane do wysyłki kurierem. My płacimy cenę, a resztą zajmuje się administracja. Ta z kolei nie zna się na niczym i wynajmuje prywatnych operatorów, którzy mają swój interes w tym, żeby zarządzać dla zysku, a nie dla interesu społecznego. Do tego dochodzi kultura osobista i zbiorowa oraz różne marginesy, bo nikt nie jest taki sam. Tak więc często coś puszcza i wiatr niesie to i owo, hacząc o gałęzie drzew i krzewów nadwodnych... Są jakieś niedoskonałości i luki systemu oczyszczania np. brak darmowych składów wielkich gabarytów na osiedlach i, w związku z tym, wynoszenie po nocy w krzaki i do lasu co zawadza we własnym domu...
Jak pokazuje życie segregujemy śmieci w domu, by prywatna firma miała mniejsze koszty na wysypisku. Stąd może pojawić się odruch reakcji i rzut butelką w krzaki dla poprawy samopoczucia. A nawet woreczkiem z PVC.
Trzeba poczekać, aż nas wyposażą w replikatory, to i dereplikatory będą też. I wtedy Marek zabierze swój dereplikator ze sobą na łono natury i niczym pilotem od telewizora wskaże kupę śmieci na łące, pstryk i nie ma. Posprzątane. Zatomizowane. :mrgreen:
I dostanie za to jakieś punkty np. trochę energii do akumulatora elektrycznego pojazdu leśnego, albo odkoduje mu się jaka funkcja samochodu latającego. Wszystko przed nami! :lol:

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie



Za ten post autor Mir otrzymał podziękowania - 2: MarekSCO, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 cze 2020, o 09:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Mir :) Całkiem nie tak :mrgreen:
Mir napisał(a):
Chińczycy powiadają: walcz z przyczyną, a nie ze skutkiem.

Jedna przyczyna rodzi wiele skutków a jeden skutek powstaje w korelacji kilku przyczyn.
Po drugie...
To globalne porozumienie, o którym mówi Colonel, już istnieje, sprawuje się znakomicie i znamy je pod ogólną nazwą biznes.
Po trzecie...
Dążenie do kolejnego globalnego porozumienia o podobnych charakterze/skali wiąże się z ryzykiem globalnego nieporozumienia ( lub całej serii mniej globalnych )
Po czwarte...
Bardziej efektywne w skali globalnej jest wykorzystywanie już istniejącego porozumienia
biznesu/technologii etc... Niż tworzenie sztucznego tworu, by wpłynąć na już istniejący w formie walki równego z równym. Na tyle bardziej efektywne, że po prostu nie ma innego wyjścia.
Po piąte...
Śmieci ubywa a technologie tanieją. Jak byśmy tego nie ugryźli - tak właśnie się dzieje.
Po szóste...
Nasze osobiste działania też mieszczą się w tej klasyfikacji. Możemy brać udział w tworzeniu kolejnego "globalnego porozumienia" zaczynając od drobnych prób podpierdalania okolicznych mieszkańców globu.
Co jest mądre o tyle, że dostawszy w mordę docenimy ryzyko w skali globalnej :rotfl:
A możemy też kierować się troską o środowisko ( szeroko pojętą ) w biznesowej działalności.
Możemy przykładowo jeździć elektrycznym samochodem z recyklingu :lol: Możemy w ogóle czerpać środki do życia z recyklingu tych ekologicznych pojazdów. Możemy chałupę ogrzewać wolnodostępna energią słoneczną ( ale pamiętajcie, że po przekroczeniu pewnej skali to w zasadzie nielegalne ;) ) Możemy łapać deszczówkę...
Mamy cały szereg możliwości. Często naprawdę wystarczy się tylko pochylić.
W sobotę jedziemy w Bieszczady, Teska jeszcze nie gotowa, to pojadę na dieslu.
Ale naszykowanym jak zwykle. ( Pompa ustawiana na spaliny ) Bo nie chcę emitować więcej niż muszę i mogę sobie na to pozwolić, bo technologie badania emisji tanie...

Czy nam się to podoba, czy nie podoba. Są ludzie, którzy jednocześnie dbają o środowisko i niechętnie pozwalają sobie odebrać choćby odrobinkę wolności.
Nazywanie ich "pseudowolnościowcami" albo niezauważanie w szeregu w którym umieszczamy "pseudowolnościowców" to dla nich obelga. Całkowicie niezasłużona obelga.
Nie nazywam się Piekarski Colonelu. Ale Milion też się nie nazywam! :evil:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 cze 2020, o 20:33 

Dołączył(a): 4 lut 2018, o 18:03
Posty: 226
Podziękował : 50
Otrzymał podziękowań: 81
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Są tacy, którym zależy i coś robią, nawet jeśli to biznes:
https://www.tawernaskipperow.pl/czytelnia/ciekawostki/holenderski-pomysl-na-plastik%253F/7975


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 cze 2020, o 22:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Uśmiejesz się, ale tego też się obawiam. Biodegradowalnych tworzyw.
"Plastiki" to nie tylko opakowania na żywność. Jeśli zaczniemy stosować biodegradowalne
opakowania na żywność, bardzo łatwo przekonać "podpierdalaczy" do tego, ze wszystkie plastiki powinny być biodegradowalne. A stąd już tylko krok do "planowego postarzania produktu" i to w formie dosłownie "programowania" tego postarzania niczym w kodzie DNA.
Jak byś się czuł, gdyby nagle połowa Twojego aparatu fotograficznego po prostu wyparowała ? ;)

Moim zdaniem problemem są nie tyle tworzywa sztuczne ( te - w ogólności trudno nawet nazwać problemem ) co tanie tworzywa sztuczne. Które dopingują do tworzenia jednorazowych opakowań niskiej jakości i funkcjonalności.
Uważam, że ludzkość śmiało mogłaby się obejść bez plastykowych opakowań dla żywności. Ja staram się postępować w taki sposób.
1. Staram się nie kupować żywności w plastykowych opakowaniach ( PE - przykładowo - unikam jak ognia piekielnego ).
2. Kupuję drogie opakowania plastykowe do przechowywania żywności. ( Tupperware itp )
Dobrej jakości opakowania z tworzyw sztucznych są wieczne ( jak ich tanie odpowiedniki ) ale oferują ważne zalety i są po prostu bardzo funkcjonalne.
A stosunkowo wysoka cena skłania do kupowania ich z rozmysłem.
3. W przypadku, kiedy mogę zastąpić opakowanie plastykowe opakowaniem zwrotnym... W ten czy inny sposób zwrotnym. ( Np w warsztacie samochodowym nie stosuję lejków czy misek plastykowych a metalowe. Jak się uszkodzą, to oddam na złom. )
nie zastanawiam się nawet przez chwilę.
Moim zdaniem właściwa ( generująca najmniejsze ryzyko ) droga, to nie dopuszczanie do obrotu w formie bezzwrotnej ( bez zobowiązania producenta do usunięcia wykorzystanego opakowania z rynku ) tanich opakowań - niebiodegradowalnych.

I najważniejsze... W artykule, który przywołałeś piszą "plastik roślinny". A opisują jakiś nowy materiał. Słowa "plastik" używają, żeby promować swój produkt jako alternatywę dla plastikowych opakowań. Tego nie poprę nigdy :D
Bo jutro "roślinny plastik" będzie wszędzie tam, gdzie dzisiaj plastik.
( Jak będziesz trzymał aparat w ręce- na wszelki wypadek sprawdź, czy coś nie odparowało ;) ) Rozumiesz moje obawy ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 cze 2020, o 22:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 cze 2010, o 16:44
Posty: 1860
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 503
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: Wszystkie jakie mam, kupiłem sam...
MarekSCO napisał(a):
Jak będziesz trzymał aparat w ręce- na wszelki wypadek sprawdź, czy coś nie odparowało

Albo się rozmiękczyłło zmieniając rozmiary.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 cze 2020, o 08:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ognisty Szkwał napisał(a):
Albo się rozmiękczyłło zmieniając rozmiary.

To też byłoby zbyt proste ;) Owszem. Wyobraźnia podpowiada podobny przebieg degradacji materiału, jak w przypadku żywności, czy innych skomplikowanych związków organicznych w których cały czas zachodzą jakieś biologiczne procesy.
Ale spójrzmy inaczej - umówmy się, że coś pęknie nagle. Ot nie wytrzyma i po prostu pęknie.
Zgodzimy się chyba, że w dostępnych nam rozwiązaniach technicznych nie zachodzą procesy
zbliżone ( stopniem komplikacji ) do biologicznych procesów.
( Samoregenerujących się tworzyw biodegradowalnych, chyba jeszcze nie opracowano ? ;) )
Ot coś naglę pęka i generuje kolejną usterkę, czy inne niechciane ( potencjalnie niebezpieczne ) zdarzenie.
Zauważ, że dzisiaj gwarancja producenta udzielona na produkt, nie zakłada, że ten po upływie okresu gwarancji stawałby się bezużyteczny. Lub potencjalnie niebezpieczny.
Natomiast istnieje grupa produktów posiadająca tzw "okres przydatności do spożycia"
( żywność, czy lekarstwa, etc... )
Jeśli zgodzimy się na ekspansję biodegradowalnych materiałów w każdej dziedzinie, zgodzimy się na "okres przydatności do spożycia" dla KAŻDEGO!!! produktu.
Zauważacie to ?

Kolejna sprawa. Mówimy o opakowaniach do przechowywania żywności, która sama jest biodegradowalna. A co z "plastykowymi" opakowaniami produktów, które biodegradowalnymi nie są ?
Przykładowo różnej maści oleje itp płyny stosowane w motoryzacji, czy ogólnie w przemyśle. Tam też mamy do czynienia z plastikami - prawda ?
Ale tam wymagania odnośnie opakowań ( szczelności, odporności na UV, etc długoterminowych zachowań ) zostały mocno podniesione. Te opakowania są nieco droższe. Często podlegają recyklingowi.
Powiedzcie mi, kiedy ostatnio widzieliście na jakimś wysypisku spore nagromadzenie np pojemników po oleju silnikowym, czy barwnikach nieorganicznych ?
No, albo proszkach do prania i innych cocolino ?
Czy nam się podoba, czy nie - śmieci ubywa! Działania podjęte w celu usuwania śmieci ze środowiska przynoszą skutek.

Niestety dwojaki. Likwidują śmieci i jednocześnie resztki zdrowego rozsądku w naszych gófkach...
A najgorsze, że dają pole do popisu w "zaśmiecaniu stosunków społecznych" w "podpierdalaniu branżowym" ( tak bym to nazwał ).
Jeśli ubzduramy sobie, że mamy do czynienia z ekologiczną katastrofą w obszarze eksploatowanym przez żeglarzy. Z katastrofą niespotykaną na dotychczasową ( masową ) skalę... Katastrofą która usprawiedliwi podpierdalanie na podstawie domysłów/przypuszczeń. Usprawiedliwi wzajemne kontrolowanie stanu swoich jachtów ( choćby technicznego ), zachowań nad wodą...
To upierdolimy żeglarstwo w obszarze śródlądowym ( tam gdzie jeden do drugiego wzrokiem dosięgnie ) i to będzie jedyny skutek jaki osiągniemy i jedyna prawdziwa katastrofa.

PS: Jacek Kleyff napisał kiedyś:
"Telewizja pokazała, a uczeni podchwycili.
Że jakiemuś psu, gdzieś w Azji, można przyszyć łeb od świni (...)"
A gdyby tak po prostu wrócić do czasów, kiedy bardziej ufaliśmy własnym obserwacjom ? :twisted: Trudne powiadacie ? Mało rozwojowe ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 cze 2020, o 14:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 8759
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1741
Otrzymał podziękowań: 2016
Uprawnienia żeglarskie: sternik
A, może produkować ze śmieci... paliwa?
https://innpoland.pl/134969,orlen-i-lot ... alac-rynek

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 cze 2020, o 14:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 cze 2010, o 16:44
Posty: 1860
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 503
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: Wszystkie jakie mam, kupiłem sam...
Mir napisał(a):
A, może produkować ze śmieci... paliwa?
https://innpoland.pl/134969,orlen-i-lot ... alac-rynek

Zależy czy się opłaca:
http://www.e-gospodarkaodpadami.pl/techniki-i-technologie/dlaczego-nie-warto-robic-benzyny-z-odpadow-piroliza-tworzyw-sztucznych-prawdy-i-mity/

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.



Za ten post autor Ognisty Szkwał otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 cze 2020, o 16:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 8759
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1741
Otrzymał podziękowań: 2016
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Ognisty Szkwał napisał(a):

Czyli lepiej odpady zakopać, za tysiąc lat będzie z tego ropa. ;)

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 cze 2020, o 19:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4065
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Za parę milionów. I nie wiadomo, czy się uda.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 cze 2020, o 09:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4065
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
To nie system, tylko zwykłe chamstwo, bezmyślność i brak wyobraźni. Ludzie potrafią przywieźć ze sobą nad jezioro wiele różnych przedmiotów, ale nie potrafią zabrać ich ze sobą, posegregować i wrzucić do śmietnika. To album ze zdjęciami - pierwsze 43 fotki zrobiłem 11 listopada 2010 roku, a ostatnie kilka w niedzielę 21 czerwca 2020. A i jest maseczka pie*** nięta ot tak, na mojej ulicy. Zmieniło się parę rządów i systemów zbierania odpadów, a ludzie wypie*** wszystko, gdzie i jak popadnie. Są wolontariusze, którzy to zbierają i oddają do gminnego śmietnika, a co tydzień, po każdym weekendzie, wygląda to tak samo. Jak mi ktoś powie, że wywalanie śmieci weekendowych, czyli mówiąc prosto, sranie tam, gdzie się właśnie stoi, to wina Globalnego Rządu i żydowski spisek, to qva nie uwierzę.

https://photos.app.goo.gl/4QpQeBV3mTA1q7oo7

PS: Obserwuję też wywalanie na pustą działkę obok - np tego, co np nam u siebie nie pasuje i nie chce nam się z tym pie***ć, czyli skoszona trawa, wycięte gałęzie - bo to kłopot, a na sąsiedniej działce rośnie wysypisko, taka metoda, byle za płot.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowanie od: bartoszek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 cze 2020, o 14:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13705
Podziękował : 10172
Otrzymał podziękowań: 2415
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
robhosailor napisał(a):
To nie system, tylko zwykłe chamstwo, bezmyślność i brak wyobraźni., ...taka metoda, byle za płot.


Pełna zgoda, ale:
Gdyby z góry nie szedł ciągle taki sam przekaz to pewnie ludziska byli by akuratniejsi.
Przypomnę, jak w głębokim PRLu grzecznie odnosiło się butelki do skupu, potem do dalekiego skupu, a na koniec ...spróbuj oddać takową nie pasującą do kwitka.

Albo płonące śmietniska Europy na terenie RP.

Łapownictwo kolesiostwo itp. działa.
Tyle, że to raczej jest nasza mentalność, a nie system.
System tylko nie przeciwdziała.

MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"



Za ten post autor Marian Strzelecki otrzymał podziękowanie od: bartoszek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 cze 2020, o 19:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4065
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Tak, to nasza mentalność.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 cze 2020, o 21:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
robhosailor napisał(a):
Tak, to nasza mentalność.

A jak tam Kosidowski ? Przeczytałeś ?
Przypomnisz, jak to było z tą czaszką wołu ? Bo już zdaje się powoli zapominam :twisted:
Kiedyś prawda była w cenie - dzisiaj jest za friko - tak czy nie ? :-P
A kosztuje porządnie wywołana panika globalna. Bo dorośliśmy już do globalnej skali :rotfl:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 cze 2020, o 08:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4065
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
MarekSCO napisał(a):
panika globalna. Bo dorośliśmy już do globalnej skali
Produkowana przez nas ilość śmieci ma globalne znaczenie - niestety. Generalnie, my jako ludzie zachowujemy się podobnie, jak ci moi sąsiedzi wywalający za płot, na działkę sąsiada, abo inni wywalający do lasu, czy nad jezioro. Byle dalej od siebie, nie licząc się z długofalowymi konsekwencjami tego działania. W ten sposób zniszczono plaże w Ghanie. Patrząc z naszej perspektywy, biedni mieszkańcy Ghany mają zarobek przerabiając nasze śmieci. W rzeczywistości, zatruli odpadami morskie wybrzeże. Te toksyczne substancje zatruły glebę i wodę, zatruwają ocean. Prędzej, czy później, tę truciznę będziemy mieli u nas - w złowionych rybach, czy nawet w wodzie z kranu, bo ekosystem globalny jest duży, ale jednak zamknięty i wszystko w nim krąży. Zresztą podobnie kraje bogatsze traktują nas - jesteśmy śmietnikiem dla bogatych, to u nas płoną mniej, lub bardziej nielegalne wysypiska.

Problemem nie jest to, że produkujemy śmieci, tylko że produkujemy je w tak wielkich ilościach i bez opamiętania wywalamy, za ten "metaforyczny" płot sąsiada - z Niemiec do Polski, albo do Ghany, zamykając oczy na to, co dalej się z tym dzieje. Dzieje się. Zginiemy w śmieciach.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 cze 2020, o 09:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Tak Robert :D
Przeniosłeś swoje zdjęcia na plaże Ghany... A autor fotki o którą pytałem ( przeczytałeś tą książkę czy nie ? ) przeniósł czaszkę padłego zwierzęcia tylko na drugą stronę ulicy.
Przypomnisz co chciał uzyskać i jak się to dla niego skończyło ? )
A może zastanowisz się nad takimi pytaniami:
1. Kto z nas, naszych znajomych, ludzi będących w zasięgu naszego "uczciwego" podpierdalania ( bo możemy też po prostu podpierdolić jakiegoś Ghanijczyka mieszkającego w Ghanie do stosownego urzędu władz Ghany - w obszar takich możliwości właśnie moim zdaniem wchodzimy :twisted: ) Kto z nas wyrzucił chociażby jedną maseczkę na plażę Ghany.
A może zrobili to ludzie, którzy na co dzień nie uroniliby nawet wypalonej zapałki ?
2. Śmieci na plażach Ghany pojawiły się za przyczyną tego, że obywatele bardziej "rozwiniętych" krajów zaśmiecali swoją okolicę. Ot wolontariusze pozbierali papierki i fru - wysłali ekspresem do Ghany.
A może te śmieci, zanim trafiły na Afrykańskie plaże, zostały zgromadzone w drodze
"politpoprawnej_ekologii". Pochodzą ze składowisk na które trafiały z miejsc gromadzenia śmieci. Z zsypów i pojemników, do których my ( czy też zakłady przemysłowe ) wrzucają odpady celem właśnie zmniejszenia degradacji środowiska ?
Jak obstawiasz? Wolontariusze pozbierali papierki po całym świecie ?
Zauważ, że ja pokazałem fotkę śmieci, które zgromadziła woda rzeki przepływającej przez kilka stosunkowo dużych miast i miasteczek. Przez tereny uprzemysłowione w ten czy inny sposób... I akcentowałem jakie zjawisko demonstruję na fotce.
Właśnie po to, żeby nie było jak z tym czerepem i suszą ;)
3. Co stanowi problem Ghany ? Śmieci na plażach ? Zła ( z ekologicznego punktu widzenia ) strategia przechowywania surowca ? Co konkretnie - jakie zjawisko ?
4.
robhosailor napisał(a):
Te toksyczne substancje zatruły glebę i wodę, zatruwają ocean.

Jakie konkretnie. Kiedy się pojawiły i w jakich śmieciach ? Nie pytam, żeby dowodzić, że ich nie ma. Pytam, żeby Ci uzmysłowić, że każda substancja i jej relacja ze środowiskiem jest przez przemysł nadzorowana. W procesie projektowania, produkcji i wprowadzania do eksploatacji każdego wyrobu. I jeśli wyrób nie skończył swojego żywota, to łatwiej i skuteczniej monitorować te "toksyczne substancje" zanim będziemy mogli nazwać je śmieciami.
5. Śmieci na plażach Ghany, które obywatele tego kraju ( sam przyznajesz ) traktują jak surowiec... Jeśli toksyczne substancje pojawiają się w skutek współistnienia różnych rodzajów tych śmieci w miejscu składowania, to mamy do czynienia z dużo bardziej niebezpiecznym zjawiskiem niż proste zaśmiecanie otoczenia. Podobnie jeśli toksyczne substancje rozważymy jako skutek wpływ zdegenerowanych odpadów na żywiące się nimi zwierzęta, etc... Po prostu w takich warunkach łatwiej o prawdziwą biologiczną/chemiczną
hekatombę, niż opisywany przez Ciebie proces... Długiego i powolnego wpływu...
Jednak, jak by nie liczyć, problemem są nie śmieci, a zmiana ich statusu ( śmieci -> surowiec ) i niewłaściwe przechowywanie surowca.
A z pozostawieniem papierka przez kolesia wypoczywającego nad polską rzeczką nie ma to nic wspólnego. Papierek trafi do kosz na śmieci, to wcale nie znaczy, że nie trafi na plażę Ghany. Będzie miał nawet większe szanse w tej podróży.

Robert - to kiedyś ( w latach 60 ) by nie przeszło. Wtedy jednak zimna wojna powodowała, że na taka tępą propagandę nikt ( żaden kraj ) by sobie nie pozwolił, bo istniało ryzyko, ze to utajone działania drugiej strony...
Przeczytaj tego Kosidowskiego :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 235 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL