Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 2 sie 2025, o 11:48




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 151 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 4 paź 2020, o 18:25 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10510
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
bury_kocur napisał(a):
Nie miałem nigdy sytuacji, kiedy taki genaker przeszkadzał w płynięciu na wiatr stojąc przed sztagiem z genuą, więc argument z owymi 10. stopniami pływania wtedy tępiej nie przekonuje mnie.


Sprawdzone, pomierzone. 10 stopni może nie na stronę, ale na 2 strony to spokojnie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 18:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
plitkin napisał(a):
Sprawdzone, pomierzone

Dzięki za wsparcie. Wygląda na to, że obaj rozmówcy myślą, że zmyślam w tym co piszę.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 19:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1960
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
waliant napisał(a):
Nieprawda. Jeżeli dwa sztagi są blisko siebie, to ten z przodu bardzo mocno wpływa na ten z tyłu. Oczywiście, im one są dalej od siebie, tym ten wpływ jest mniejszy. Tak samo im cieńszy jest ten żagiel z przodu, gdy jest to genaker.


U mnie to będzie jakieś 50 - 60 cm.

Nie wiem jakiej będzie średnicy kiełbaska genakerowa, ale raczej śląska lub krakowska jak mortadela. :D

Doznałem olśnienia. :-o

W Kamieniu przy tym samym pomoście co Dulcia cumowały dwa identyczne, około 6,5 - 7 metrowe jachty, szwedzkiej konstrukcji z silnikami przyczepnymi. Nie pamiętam nazwy typu, ale to były raczej regatówki jak jachty turystyczne, ich właściciele zresztą regularnie się regacili.

Jeden z nich miał zamontowany drewniany, stały wytyk a'la bukszpryt . Ile razy wypływał z mariny tyle razy miał zamontowanego zrolowanego genakera. I jakoś mu to w ściganiu nie przeszkadzało. :)

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 19:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
Ile razy wypływał z mariny tyle razy miał zamontowanego zrolowanego genakera

Też znam takie jachty u nas. Ale w regatach wypadały mocno średnio.

Spoko, jasne, przecież ja zmyślam, plitkinowi się śniło, a prawa aerodynamiki nie zawsze obowiązują.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 19:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1960
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Ale ja się nie ścigam, wiec jest mi to obojętne. To już akurat moje zdanie, w tym konkretnym przypadku odległość między zrolowanymi żaglami jest całkiem spora, wiec wpływ zrolowanego genakera na pracującą genuę raczej można pominąć.

W przypadku Dulci będzie to ponad pół metra, przy okazji zmierzę dokładnie.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 20:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
wiec jest mi to obojętne

I niech będzie, ale nie pisz, że zrolowany genaker nie ma wpływu na osiągi jachtu, bo to nieprawda.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 20:40 

Dołączył(a): 23 gru 2018, o 23:34
Posty: 653
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 219
Uprawnienia żeglarskie: brak
Nikt tak nie napisał. Napisali, że nie ma znaczenia dla nich, bo im te 10 stopni w niczym nie przeszkadza


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 20:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
plitkin napisał(a):
Sprawdzone, pomierzone. 10 stopni może nie na stronę, ale na 2 strony to spokojnie.


Nie zrozumieliśmy Wiktor się - Ja wierzę Tomkowi, że te 10 stopni jest prawdą - napisałem jedynie, że argument o tych 10. stopniach pływania tępiej w sytuacji pływania tylko na genakerze nie jest dla mnie argumentem, bo sytuacji takiej - przy przypływaniu tylko na genakerze nie zaobserwowałem.

mancunian napisał(a):
Nikt tak nie napisał. Napisali, że nie ma znaczenia dla nich, bo im te 10 stopni w niczym nie przeszkadza


Dokładnie TAK - Tomek - nikt nie pisze, że jest inaczej - piszę jedynie, że nie pływam pod wiatr z niezdjętym genakerem, więc ta kiełbaska z przodu nie przeszkadza mi.

waliant napisał(a):
Spoko, jasne, przecież ja zmyślam, plitkinowi się śniło, a prawa aerodynamiki nie zawsze obowiązują.


Tomek - czytaj uważnie - nikt nie podważa tego co piszesz.... :mrgreen:

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 20:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
mancunian napisał(a):
Nikt tak nie napisał.

Kurczak napisał(a):
Można ją zamontować przed wyjściem w morze i spokojnie może tak funkcjonować przez cały rejs nikomu i niczemu nie przeszkadzając.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 21:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2018, o 18:25
Posty: 962
Podziękował : 171
Otrzymał podziękowań: 358
Uprawnienia żeglarskie: posiadam, rzecz dziwna...
Kurczak napisał(a):
Nie wiem jakiej będzie średnicy kiełbaska genakerowa, ale raczej śląska lub krakowska jak mortadela. :D

Doznałem olśnienia. :-o


To będzie...kabanos. Poważnie. Ale ZANIM cokolwiek kupisz-proszę skorzystaj z moich-bezkosztowych propozycji.

A co do zrzucania- znam jeszcze fajniejszy sposób- ale działa tylko w przypadku grota z wolnym dolnym likiem. Tubylcy nazywają to:"letterbox drop" . Stawiać można zaś, z torby zawieszonej w zejściówce;. Działają obydwa.
Nie ma jedmego, jedynego doskonałego sposobu. Po prostu nie ma. :kiss:

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 21:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
01_Anna napisał(a):
ale działa tylko w przypadku grota z wolnym dolnym likiem.

Wiem, górą bomu grota. Ale to raczej na dużych jachtach.
01_Anna napisał(a):
jedynego doskonałego sposobu.

To też wiem, ale mówmy uczciwie o wadach wszystkich metod.
01_Anna napisał(a):
Stawiać można zaś, z torby zawieszonej w zejściówce

Hyhy, przez szprycbudę jest trudno, a szprycbuda to świętość...
Przy czym to odmiana metody workowej, że tak powiem. :)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 21:55 

Dołączył(a): 22 mar 2009, o 13:35
Posty: 400
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 62
Otrzymał podziękowań: 87
waliant napisał(a):
Hyhy, przez szprycbudę jest trudno, a szprycbuda to świętość...
Przy czym to odmiana metody workowej, że tak powiem.

A gdyby tak w szprycbudzie zrobić klapkę na rzepy? :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 22:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Skier napisał(a):
A gdyby tak w szprycbudzie zrobić klapkę na rzepy?

Myślę, że teraz to jest bardzo dobry kierunek dla tego wątku ;)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 22:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
01_Anna napisał(a):
Ale ZANIM cokolwiek kupisz-proszę skorzystaj z moich-bezkosztowych propozycji.

Zabawne jest to, że metodę workową można sprawdzić najtaniej. Trzeba mieć tylko worek, może być zupełnie zwyczajny. Taki wypasiony jest lepszy, ale jak nie ma... Choć można pożyczyć. Przywiązać go i na dziobie, i na wysokości masztu, i w kokpicie i postawić tego genakera. I zrzucić. Zobaczyć jak to wygląda. Można zaprosić kogoś, kto ma o tym pojęcie.
I sprawdzić na kilka wariantów. Gdy metoda nie pasuje, pomyśleć nad innymi. Tymi, które wymagają inwestycji.
Ale testy są dla mięczaków, inwestycje w ciemno dają zapewne więcej radości ;)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 00:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
waliant napisał(a):
Jeżeli dwa sztagi są blisko siebie


Masz rację - jeżeli są dwa sztagi...

Ja przyjąłem, że jacht otaklowany jako slup ma jeden sztag - tak klasycznie - może faktycznie niesłusznie.

waliant napisał(a):
Idąc na dziób? Ciekawe.


Tak - idąc na dziób w porcie - przed wypłynięciem - i tam wciągam na maszt zrolowany genaker tak, aby po wyjściu w morze jedynie go rozwinąć i wtedy już nigdzie nie łazić bez potrzeby na dziób.

waliant napisał(a):
Zadziwia mnie już tylko jedno. Obaj nie macie pojęcia jak wygląda obsługa żagla z worka, a uważacie to za wymysł diabła i prostytutki, tak zupełnie w ciemno, niejako z zasady.
Wygląda na to, że moja opinia jako praktyka z małych jachtów, jest niewiarygodna


Zwróciłeś się m. in do mnie to pozwolisz, że Ci odpowiem.

Twoja opinią nie jest niewiarygodna a jedynie z Twego opisu jak dla mnie NIEWYGODNA - wręcz jedno-osobowo niewykonalna.

I tyle na jej temat a może aż tyle.

Zarówno mnie jak i Kurczakowi metoda ta zwyczajnie widać nie pasuje.

Ale czemu cały czas nie możesz Tomek zrozumieć, że dana metoda może drugiemu zwyczajnie nie pasować - chce to robić inaczej a Ty na siłę chcesz innych uszczęśliwić Swoimi doświadczeniami?

Czemu nie chcesz przyjąć do wiadomości prostego faktu, iż ktoś inny - w imię własnych przemyśleń - chce to robić inaczej - chce założyć u siebie roler (ja mam trzy rolery) mając w głębokim poważaniu stratę jakiegoś ułamka węzła w imię własnej wygody, własnego dobrego samopoczucia i poczucia własnego bezpieczeństwa - bez przejmowania się uwagami, że skutkiem tego taka łódka jest "krowiastą landarą" - co potem zresztą okazuje się niekoniecznie prawdą - co przyznasz - prawda?

Na dodatek inwestując w to swoje i tylko swoje pieniądze - więc uwagi na temat finansowy zagadnienia także możesz sobie odpuścić.

I uwierz mi - nie muszę sam próbować Twojej metody osobiście - z opisu Twego widzę, że obsługa genakera Twoją metodą nie będzie mi pasować i to w zasadzie powinno kończyć temat.

Tomek - czy to takie trudne do zrozumienia ?

I naprawdę nie mam pojęcia czemu z jakiegoś powodu czujesz się urażony, że ktoś drugi nie akceptuje Twojej metody jako jednej jedynej prawdy objawionej.

Nie mam także pojęcia czemu od tak dłuższego czasu krytykujesz rolowanie tego żagla - jak również generalnie używanie rolerów, w sytuacji, kiedy nie dotyczy to Twego jachtu i tak naprawdę jest sprawą tylko innego jachtu i innego armatora ?.

Może przyjmij po prostu Tomek do wiadomości, że są inne metody obsługi żagli niż Twoja i Twoja metoda może innym zwyczajnie i po prostu nie pasować - Tobie będzie pasować jako na Twoim jachcie świetna a drugiemu na jego jachcie nie będzie.

Nawet bez jej próbowania - a opis owej metody wystarczy do odrzucenia jej na drugim jachcie w pływaniu turystycznym jako niewygodnej...

Po prostu i tyle.

Bo sprawa takiej czy innej obsługi żagla JEST JEGO SPRAWĄ.

PS1. - Kolega z Klubu zakłada właśnie na podobnej Bavarce jak moja drugi sztag - do obsługi genuy - ten pierwszy jest do foka samo-zwrotnego.

Bo chce pływać wygodniej.

I nikomu nie przychodzi do głowy krytykować go za te dwa sztagi BO TO JEGO SPRAWA.

Jego i tylko Jego...

PS.2 - szanuję Ciebie jako regatowca - szanuję Twoją regatową wiedzę i doświadczenie, ale mój jacht to moja sprawa i może dlatego decyzję dotyczące mego jachtu chcę podejmować sam - mam wrażenie, że Kurczak podobnie.

PS.3 - Jeżdżę samochodem od 1974 r. Przejechałem grubo ponad półtora miliona km. jestem inż. po dwóch szkołach samochodowych i mam dość nieźle opanowany warsztat techniki jazdy i budowy samochodów.

Ale jak z kimś jadę to nie zwracam mu uwagi i nie komentuję faktu, że trzyma on lewą stopę nad pedałem sprzęgła (a jest to wręcz nagminne) mimo, iż wiem, że to powoduje zużywanie się tarczy sprzęgła bo nie ma takiego sposobu, aby stopa się nie zmęczyła trzymaniem w powietrzu i nie oparła lekko o pedał co wystarczy, aby powodować niewielki poślizg tarczy skutkujący jej poślizgiem.

A czemu nie komentuję tego?

Bo to jego sprawa, jego samochód, jego pieniądze i jego decyzje, jak będzie jeździł...

Z jachtami jest podobnie.

Amen.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

waliant napisał(a):
Ale testy są dla mięczaków, inwestycje w ciemno dają zapewne więcej radości


Decydując się na genaker nie inwestowałem w ciemno - na temat sposobów obsługi genakera rozmawiałem z wieloma osobami - z naszego forum także - ludźmi pływającymi także regatowo - obejrzałem na ten temat dziesiątki filmów w sieci i zwyczajnie doszedłem do wniosku, że używanie rolera będzie dla mnie - u mnie na jachcie - przy moim sposobie pływania - we dwójkę - zwyczajnie optymalne i najwygodniejsze.

Nie musiałem nic testować - zainwestowałem w rzecz sprawdzoną i polecaną.

To chyba wszystko na temat.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 06:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1960
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
bury_kocur napisał(a):
PS.3 - Jeżdżę samochodem od 1974 r. Przejechałem grubo ponad półtora miliona km. jestem inż. po dwóch szkołach samochodowych i mam dość nieźle opanowany warsztat techniki jazdy i budowy samochodów.

Ale jak z kimś jadę to nie zwracam mu uwagi i nie komentuję faktu, że trzyma on lewą stopę nad pedałem sprzęgła (a jest to wręcz nagminne) mimo, iż wiem, że to powoduje zużywanie się tarczy sprzęgła bo nie ma takiego sposobu, aby stopa się nie zmęczyła trzymaniem w powietrzu i nie oparła lekko o pedał co wystarczy, aby powodować niewielki poślizg tarczy skutkujący jej poślizgiem.


Gwoli ścisłości, zużywa się wówczas przede wszystkim łożysko wyciskowe, w miarę jego zużycia i stawiania oporu przy obrotach wyciera się "słoneczko" w docisku. Podobnie się dzieje wówczas, jeśli np. pod światłami stoimy z wciśniętym sprzęgłem i włączonym biegiem. Łożysko wyciskowe nie jest do tego przystosowane, ma być dosuwane do "słoneczka" tylko na czas zmiany biegu, wówczas starcza na lata. Nawet lekki uślizg sprzęgła jest raczej wyczuwalny dla kierowcy.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 06:45 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10510
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
waliant napisał(a):
plitkin napisał(a):
Sprawdzone, pomierzone

Dzięki za wsparcie. Wygląda na to, że obaj rozmówcy myślą, że zmyślam w tym co piszę.


Zmyślasz, ale tym razem Ci się udało trafić ;) Wszakże każdy wie, że niewielkie pojęcie masz o żeglarstwie i żaglach dodatkowych :lol:
Ale wprowadzimy Cię z błędu, nie martw się! Długa zima przed nami!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Kurczak napisał(a):
W Kamieniu przy tym samym pomoście co Dulcia cumowały dwa identyczne, około 6,5 - 7 metrowe jachty, szwedzkiej konstrukcji z silnikami przyczepnymi. Nie pamiętam nazwy typu, ale to były raczej regatówki jak jachty turystyczne, ich właściciele zresztą regularnie się regacili.

Jeden z nich miał zamontowany drewniany, stały wytyk a'la bukszpryt . Ile razy wypływał z mariny tyle razy miał zamontowanego zrolowanego genakera. I jakoś mu to w ściganiu nie przeszkadzało.


Niewątpliwie autorytet jednego z tych niezidentyfikowanych panów, być może ścigającego się od czasu do czasu z drugim niezidentyfikowanym panem na jednakowych różnych niezidentyfikowanych jachtach, ale za to w Kamieniu, jest wyższy niż nie znającego się na ściganiu Mistrza Polski Walianta. Choćby dlatego, że jeden z panów tak wychodził z portu.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Kurczak napisał(a):
Ale ja się nie ścigam, wiec jest mi to obojętne.


Potwierdzam - totalnie obojętne. Na tyle obojętne, że walcząc o lepszą prędkość i lepsze kąty żeglugi byłeś gotów zmieniac na swoim jachcie żagle, bom, takielunek. Artykułowałeś przy okazji, że jesteś niezbyt zamożnym człowiekiem, więc te wydatki na poprawienie calkowicie obojętnych Ci rzeczy były też Ci obojętne. :rotfl:
Jakoś tak.


Ostatnio edytowano 5 paź 2020, o 07:05 przez plitkin, łącznie edytowano 1 raz


Za ten post autor plitkin otrzymał podziękowanie od: waliant
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 06:55 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10510
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Kurczak napisał(a):
wiec wpływ zrolowanego genakera na pracującą genuę raczej można pominąć.


Można. Co nie oznacza, że ten wpływ przez takie ignorowanie ulegnie samolikwidacji. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 08:14 

Dołączył(a): 7 maja 2013, o 08:14
Posty: 1380
Podziękował : 246
Otrzymał podziękowań: 150
Uprawnienia żeglarskie: sj
plitkin napisał(a):
Potwierdzam - totalnie obojętne. Na tyle obojętne, że walcząc o lepszą prędkość i lepsze kąty żeglugi byłeś gotów zmieniac na swoim jachcie żagle, bom, takielunek. Artykułowałeś przy okazji, że jesteś niezbyt zamożnym człowiekiem, więc te wydatki na poprawienie calkowicie obojętnych Ci rzeczy były też Ci obojętne


Kolega Piotrka Waldi, wyraźnie napisał.
Każdy przeciętnie inteligentny człowiek wie, że Kurczak traktuje to jako hobby, jakoś tak.

emeryt


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 08:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Kurczak napisał(a):
Gwoli ścisłości, zużywa się wówczas przede wszystkim łożysko wyciskowe, w miarę jego zużycia i stawiania oporu przy obrotach wyciera się "słoneczko" w docisku


Zużywa się wtedy Piotrze cały układ, ale pisałem schematycznie bo to nie w temacie wątku - co to jest tarcza sprzęgła to słyszał każdy natomiast co jest łożysko wyciskowe i słoneczko to już nie każdy.

Nie zaśmiecajmy Tomkowi wątku.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell



Za ten post autor bury_kocur otrzymał podziękowanie od: Kurczak
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 09:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bury_kocur napisał(a):
ale mój jacht to moja sprawa i może dlatego decyzję dotyczące mego jachtu chcę podejmować sam - mam wrażenie, że Kurczak podobnie.

Tak, oczywiście każdy ma prawo robić co chce ze swoim jachtem. I wybierać takie rozwiązania, jakie mu pasują.
Ale jeżeli mówi o tym na forum, to musi się liczyć z tym, że ktoś dany wybór skrytykuje. Z różnych powodów.
Z drugiej strony, mnie wręcz wpienia nagminne pomijanie wad wybranego przez siebie rozwiązania. To jest po prostu nieuczciwie i mylące dla wszystkich innych.
I z tym walczę. Wybierajcie sobie rolery, jasne. Ale mówcie uczciwie, jakie to ma wady. Bo ma! I zaklinanie rzeczywistości nic nie zmieni. Dane rozwiązanie ma wady, ma zalety. Wymieniamy zalety, wymieniamy wady, decydujemy się na rozwiązanie, cały czas pamiętając o wadach.

A tego tutaj nie ma. Absolutnie nie jesteś w stanie przyznać, że roler ma wady (jak je wymieniam, to to ignorujesz), czy że duży jacht ma wady. Potrafisz napisać post na stronę, zamiast żołniersko przyznać np: zgoda, na dużym jachcie torba z genakerem jest trudna w obsłudze, bo 20 kg to sporo więcej niż 5. Więc w tym wypadku zaleta małego jachtu się uwidacznia.
I tak jest niemal ze wszystkim, a już kuriozalne było zaprzeczanie temu, że brak możliwości zrobienia zwrotu przez rufę przy silnym wietrze nie jest wadą jachtu!
Otóż jest to wada i jest to ograniczenie i jest to przykład na to, że duży jacht jest trudniejszy w obsłudze. Można sobie z tym poradzić, pewnie, ale nie można wmawiać, że to nie jest wada danego rozwiązania!

Właśnie dlatego walczę tak zaciekle, bo pomijanie wad wybranych rozwiązań jest zwyczajnym oszukiwaniem innych, ale i siebie.

Z trzeciej strony, plitkin wypunktował Kurczaka znakomicie, a konkretnie kompletny brak logiki w tym co robi. Z jednej strony przyspiesza jacht, ale z drugiej strony pomija czynniki, które go spowolnią.
Oczywiście, nie ma wymagania, że nasze działania mają być spójne. Ale mówmy o tym wprost, a nie stosując ekwilibrystykę, byle tylko nie przyznać, że coś jednak pod pewnym względem jest złe. Bo spowalnia, utrudnia, hamuje.

Ten kolega, który kupił duży jacht z dwoma sztagami i dwoma sztakslami jeden za drugim, przekonał się przez rok pływania, że te 10 stopni to prawda. Ale łatwiejsza obsługa to też prawda. Rozważył oba czynniki, czyli wady i zalety i zdecydował jak zdecydował. Ale nie oszukuje nikogo, że teraz jest wyłącznie lepiej. Coś za coś. Ale te wady trzeba umieć dostrzec, trzeba umieć je przyjąć do wiadomości, trzeba je umieć zbilansować z zaletami.

Ta nawiasem mówiąc, jak mnie ktoś zapyta, jakie wady ma mój jacht, jakie wady ma to, że jacht jest mały to wymienię te wady bez mrugnięcia okiem. Gdy ktoś mnie pyta, czy warto kupić Granadę 27, to usłyszy ode mnie o wszystkich problemach, o wszystkich zaletach a decyzję podejmie sam, mając KOMPLET wiedzy.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 09:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
waliant napisał(a):
jak mnie ktoś zapyta, jakie wady ma mój jacht, jakie wady ma to, że jacht jest mały to wymienię te wady bez mrugnięcia okiem.


Ja zrobię dokładnie to samo choć przypuszczam wad będzie mniej.

Ale będą bo nie ma rozwiązań doskonałych.

Miłego dnia.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 10:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bury_kocur napisał(a):
choć przypuszczam wad będzie mniej.

No jasne, przecież to aksjomat i podstawa - moje jest najmojsze :mrgreen:
I wad też ma mało, prawie wcale. W sumie to te wady to nie wady, przecież z wszystkim można sobie poradzić. W zasadzie nie ma żadnych ograniczeń. Nie, w sumie moje rozwiązanie nie ma wad w ogóle dla mnie, a i obiektywnie też prawie nie ma wad... A może wcale nie ma?
:-P :mrgreen:

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 10:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
waliant napisał(a):
zamiast żołniersko przyznać np: zgoda, na dużym jachcie torba z genakerem jest trudna w obsłudze, bo 20 kg to sporo więcej niż 5. Więc w tym wypadku zaleta małego jachtu się uwidacznia.


Tak Tomku - powyższe jest swego rodzaju niedogodnością, ale ponieważ w prosty sposób daje się temu zaradzić, więc nie traktuję tego jako wadę.

Ponownie nie traktuję jako wadę faktu, iż moja genua waży tyle, że samemu praktycznie nie jestem jej zdjąć z jachtu klarując go na zimę.

Z grotem podobnie.

Takich - nazwijmy to - niedogodności - bo tak nazywam to co Ty nazywasz wadami - mogę wymienić więcej - choćby sprawa łoża na zimę, temat dużego dźwigu, dużej plandeki zimowej itd, itd tyle, że ja nie traktuje tego jako "wady" a jako lekkie niedogodności - tak - to dobre słowo - i związane z dużym jachtem.

Natomiast wadą - tak wadą - małego jachtu jest koszmarny brak na nim miejsca i to już nie jest nic innego jak wada.

Wada na tyle, duża, że po 10. latach pływania jachtem 29" zmieniłem go na 40" i wreszcie mogę spokojnie w nim kilka miesięcy mieszkać, bez obijania się wewnątrz - i to jest jego przeogromna zaletą.

O pieniądzach związanych z kosztami naszego hobby nie rozmawiajmy, bo po pierwsze jest to hobby i albo kogoś na coś stać albo nie i tyle, a po drugie dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają - dżentelmeni je mają... :rotfl:

Natomiast wymień te wady rolerów, o których piszesz, bo ja przez lata używania nie zauważyłem ich - natomiast zalet ich - od wygody przez bezpieczeństwo na jachcie mogę wymienić dużo.

Przy czym przypomnę - rozmawiamy TYLKO o pływaniu turystycznym, w którym wygoda jest na pierwszym miejscu wyboru jachtu (jak dla mnie przynajmniej) - a te 5 czy 10 stopni do wiatru w prawo czy w lewo już mniej.

Podobnie wymieniony przez Ciebie problem ze zwrotem przez rufę przy talii ciągniętej z polowy bomu - Tomek - jak pływam obecnym jachtem lat cztery - po zrobieniu nim ponad 5 tys mil - nie miałem ani jednej sytuacji, w której ten kłopot ze zwrotem przez rufę stanowiłby jakikolwiek problem w czymkolwiek - pomijając fakt, że grota używam naprawdę rzadko.

Mówimy oczywiście o zwrocie przez rufę z użyciem grota bo z genuą wykonywałem ich setki.

Także każdy jacht ma wady i zalety, ale po doświadczeniac w swoim życiu z dziesięcioma poprzednimi jachtami - obecny jest jedenasty - jeżeli ktoś spytałby mnie o wadę obecnego to odpowiem, że poza kosztem przy zakupie nie widzę jakiś istotnych.

Ale ponieważ jak mówię - dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają to mogę powiedzieć, że mam wreszcie jacht bez wad. :-P

Jest on co najwyżej trudniejszy w obsłudze, ale to tylko tyle. :D

Ech... ale za to jaki jest wygodny ... :mrgreen:

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

waliant napisał(a):
i jest to ograniczenie i jest to przykład na to, że duży jacht jest trudniejszy w obsłudze. Można sobie z tym poradzić, pewnie,


waliant napisał(a):
Nie, w sumie moje rozwiązanie nie ma wad w ogóle dla mnie, a i obiektywnie też prawie nie ma wad... A może wcale nie ma?


Przecież sam piszesz jedynie o ograniczeniach - a to przecież nie wady :rotfl:

Wadą małego jachtu - tak - wadą - jest koszmarny brak miejsca - i tej wady w żaden sposób nie da się zniwelować.

A "wady" typu duży i cięższy żagiel, duże łoże, trochę więcej pracy przy malowaniu itp. są bez problemu do pokonania.

Natomiast braku miejsca na małym jachcie nie pokonasz żadnym sposobem. :-(

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 10:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bury_kocur napisał(a):
Ponownie nie traktuję jako wadę faktu, iż moja genua waży tyle, że samemu praktycznie nie jestem jej zdjąć z jachtu klarując go na zimę.

No widzisz, a ja to traktuję jako wadę. Bo obiektywnie to jest wada.

bury_kocur napisał(a):
że mam wreszcie jacht bez wad.

Od razu mówiłem, nie trzeba było pisać o tym postu na stronę.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 10:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
waliant napisał(a):
Od razu mówiłem, nie trzeba było pisać o tym postu na stronę.


No przecież piszę o tym od miesięcy :mrgreen: a Ty furt wymieniasz mi jakieś wyimaginowane "wady"

Ech... :rotfl:

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 10:38 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10510
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
emeryt napisał(a):
Każdy przeciętnie inteligentny człowiek wie, że Kurczak traktuje to jako hobby, jakoś tak.


Jako przeciętniak też wiem, że Kurczak traktuje to jako hobby. Pozostało tylko rozkminić czym jest owe "to"? :) Z tym mam poważny dylemat :lol: Bo wychodzi na to, że owym hobby jest wydawanie kasy, którą Kurczak nie grzeszy, na poprawienie tego, na co Kurczak nie zwraca żadnej uwagi, wręcz "pomija", by dostać w końcu to, czego nie jest w stanie dostać przy takim budżecie i takim podejściu, ale co w sumie jest Mu absolutnie niepotrzebne i nie ma co zwracać na to uwagi...
Jakoś tak. A że nie piję, i do tego z inteligencją jest u mnie różnie, to ciężko mi się połapać... Niemniej, popieram i podziwiam od lat! Szczerze! Ba, nawet kibicuję w dążeniu do perfekcji w powyższym zakresie :roll:



Za ten post autor plitkin otrzymał podziękowanie od: waliant
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 11:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 paź 2006, o 18:27
Posty: 784
Lokalizacja: Woda
Podziękował : 302
Otrzymał podziękowań: 800
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Do jakiej siły wiatru trzymacie zrolowane i wciągnięte na maszt genakery/code? I co robicie gdy wiatr tężeje? Bo przecież chodzenie na dziób w czasie żeglugi jest niebezpieczne. A już na pewne wychylanie się przed kosz dziobowy w warunkach które uzasadniają ściągnięcie zrolowanego żagla (chyba że tego nie robicie). Bo trzeba to zrobić gdy roler jest zamontowany np. do prowadnicy kotwicy na sztywno, a nie przy pomocy długiej halsliny.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 12:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2018, o 18:25
Posty: 962
Podziękował : 171
Otrzymał podziękowań: 358
Uprawnienia żeglarskie: posiadam, rzecz dziwna...
Szymon, podobno nie ma głupich pytań...ale są pytania pozbawione sensu. I Twoje takie właśnie jest. W kontekście dyskusji o pływaniu TU RY STYCZ NYM. Jeśli prognozy są kiepskie- to turyści ...zostają w porcie. Rozważni regatowcy- też. Narażanie siebie, załogi i sprzętu w imię bzdurnych celów "sportowych" też jest pozbawione jakichkolwiek racjonalnych przesłanek.
Żeby jednak udzielić konkretnej odpowiedzi, na zadane przez Ciebie pytanie:
z własnego doświadczenia, jakkolwiek nie na własnrj łódce, bo ta akurat rolera nie ma (...jeszcze?!).
27węzłów. Mierzone w stacji meteoroloczmej, na brzegu. W porywach było więcej. Łódka moich przyjaciół, 32 stopy, wracaliśmy z regat. Załoga-regatowa, nikomu nie chciało się iść i "uprzątać" żagla. z tym, że faktycznie nie był przymocowany "na sztywno" tylko na "mieķkim" mocowaniu.
Ale o czym to ma świadczyć?
I Kurczak, i Kocur pływają turystycznie. przykłady regatowych łódek, czy wyszkolonych regatowych załóg na prawdę na prawdę w takiej dyskusji nie mają racji bytu.
Ja też sobie pływam z moimi gośćmi...turystycznie. Na regatowej łódce.... :rotfl:

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 paź 2020, o 12:49 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10510
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
baoo napisał(a):
Do jakiej siły wiatru trzymacie zrolowane i wciągnięte na maszt genakery/code? I co robicie gdy wiatr tężeje? Bo przecież chodzenie na dziób w czasie żeglugi jest niebezpieczne. A już na pewne wychylanie się przed kosz dziobowy w warunkach które uzasadniają ściągnięcie zrolowanego żagla (chyba że tego nie robicie). Bo trzeba to zrobić gdy roler jest zamontowany np. do prowadnicy kotwicy na sztywno, a nie przy pomocy długiej halsliny.


Zdarzało mi się zrzucać "kiełbasę" na pokład wzdłuż burty bez wychodzenia z kokpitu. W sumie ona całkiem dobrze sobie tam leży, o ile dobrze ją ogarniemy od strony kokpitu.

A samej postawionej kiełbasy bez wychodzenia na dziób i tak wieźć nie powinniśmy, bo jest zbyt duże ryzyko, że ona się rozwinie (nawet jeżeli są stosowane rzepy). Bez obwiązania taśmą ja bym tego tak nie zostawiał. Zwłaszcza na noc.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 151 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 226 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL