Wczoraj odpoczywałem po łikendzie, bo byłem dojechany niczym koń po łesternie.

Plan zrealizowałem niemal w całości, zostało do oszlifowania 2/3 prawej burty w łikend zawietrznej, a jak wiadomo biednemu zawsze pył w oczy.





Jeszcze ze trzy godziny szlifowania i można malować jedną warstwę epoksydu, o tego:

http://www.sea-line.eu/pl/podklad-epoks ... mozowy-hs/

Oczywiście musi być w miarę ciepło, później oczywiście antyporost.

Przygotowałem także miejsce pod kolumnę. Wystarczy tylko przykleić siką i przykręcić. Zdecydowałem się na dodatkowe wzmocnienie w postaci rurki przymocowanej do kolumny i obu stron wanny kokpitu. Oczywiście jak najwyżej.
Nie będzie w niczym przeszkadzała, a będzie się czego chwycić lub przypiąć.




W międzyczasie montaż kolumny, podłączenie hydrauliki, zalanie płynem i odpowietrzenie. Dzięki pomocy Hani znalazłem dobrego speca od nierdzewki, który wykona mocowanie do siłownika i od razu dospawa mój patent na ster awaryjny.

Ramie steru jest już gotowe, wykonane w firmie Adamixa z sąsiedniego Forum. Profesjonalne i solidne jak cholera.



To wszystko do ogarnięcia przed lub po 9-tym kwietnia. Wezmę sobie 3 - 4 dni urlopu wi w tym czasie muszę ogarnąć wszystko.

Chciałbym jeszcze przeszlifować 22 m listwy odbojowej oraz umyć i przepolerować burty.
Takie rzeczy najlepiej się robi gdy łódka stoi na brzegu.

Gdyby ktoś miał ochotę popracować wikt i opierunek gwarantuję.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Piszesz o rurce przymocowanej do kolumny i ścianki kokpitu jako miejscu mocowania zaloganta. A czy to mocowanie wytrzyma dynamiczne szarpnięcie 120- kilowego faceta?

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Jak dobrze zrobione to wytrzyma.
Ja widzę wszakże nieścisłość:
Obawiam się, że w przejściu do kółka sterowego jednak będzie przeszkadzała...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Nie będzie, jak to zwykle bywa w przypadku jachtów ze szczupłą dupką i kołem sterowym co do zasady nie przeciska się między kolumną, kołem a ścianką kokpitu, tylko przechodzi się górą, czyli po ławce.

Nie będzie także przeszkadzała gdy sternik siądzie bokiem do koła.

Rurka nierdzewna fi 20 z przyspawanymi na końcu płaskownikami do mocowania do ścianek i otworami do przykręcenia z przodu kolumny, jest tam płaska powierzchnia jak znalazł. Od wewnątrz kolumny duże podkładki albo kawałki blachy /płaskownika.

Wówczas nie ma szans wyłamać kolumny, nawet jak się na niej King-Kong uwiesi.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Wczoraj zamontowałem pompę na gotowo i podłączyłem do niej węże.

Zestaw zawiera wszystkie złączki, podkładki, nakrętki uszczelki porządnie popakowane w osobne torebki foliowe. Lepiej niż w przypadku mebli ze znanego szwedzkiego marketu.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ramię steru jest już gotowe i czeka na mnie na jachcie. Trzeba tylko wywiercić w miejscu określonym instrukcją montażu hydrauliki otwór fi 12 do podpięcia siłownika. Ramie jest celowo za długie, będzie rezerwa, gdyby punkt podpięcia siłownika trzeba było przesunąć.
Jednak nie sądzę, żeby była taka potrzeba. Instrukcyjna odległość od środka przekroju trzonu sterowego do środka otworu śruby mocującej zapewnia wyłożenie steru po 35 stopni na stronę. Na takie parametry wyliczona jest ilość obrotów koła.
Zwiększenie długości ramienia spowoduje zmniejszenie tego kąta i w konsekwencji także wpłynie na zwiększenie ilości obrotów koła potrzebnych do wyłożenia steru o np. 10 stopni. Raczej nie będę wiec kombinował.



Odebrałem od miejscowego fachowca wyfrezowaną maszyną CNC brakującą ramkę drzwi od messy.
Teraz trzeba dobrać odpowiednia bejcę, żeby ramki obu drzwi wykonane z sapeli nie różniły się zbyt mocno od zabejcowanej reszty drzwi wykonanych ze sklejki obłogowanej sapeli.




Zacząłem pasować ploter do ukośnej części pulpitu. I tutaj dwie wiadomości, dobra i zła.
Dobra jest taka, że ploter rozmiarami idealnie pasuje i bez problemu zmieści się w tej części pulpitu. Wiadomość zła jest taka, że po podpięciu standardowej wtyczki UC1 z przewodem antenowym do gniazda w ploterze ( ploter ma intergralny transponder AIS) całość nie mieści się na głębokość. Pozostałe przewody i złącza
(antena GPS i zasilająco - sygnałowy) będą pasowały.
Zamówię wtyczkę kątową (są takie), może to wystarczy. Jeśli nie trzeba będzie zastosować wtyczkę kątową + maskownice między ploterem a pulpitem, żeby całość wysunąć do przodu o jakiś centymetr.



Zależy mi na tym, żeby ploter był zamontowany w tej części pulpitu niż w tej poziomej.


Zaraz po świętach (wtorek/środa) jadę do Kołobrzegu kończyć pracę i w sobotę 23 kwietnia Don Kichot będzie już pływał.
Do tego czasu dno musi zostać pomalowane, zamontowany i sprawdzony układ sterowy.
To znaczy, że niestety nie będę uczestniczył w pogrzebie Zbieraja.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Zanabyłem drogą kupna fotelik dla sternika, z oparciem, a jakże.

Stwierdziłem, że siedzenie na płaskiej, szerokiej na ponad metr pokrywie bakisty nie jest ani wygodne anie nie zapewnia pewności sternikowi, że przy fali nie odjedzie na prawo lub lewo od koła sterowego. Oooo, taki:




W pierwszej chwili chciałem tego poddupnika z pakietem komfort na sztywno przykręcić do rzeczonej pokrywy, ale doszedłem do wniosku, że byłby to czystej wody egoizm.
Wszak kolumnę montowałem pod swój wzrost i zasięg kończyn górnych, co innemu sternikowi niekoniecznie musi pasować.

Poszedłem więc po rozum do głowy, nie, nie nóż sprężynowy.
Postanowiłem kupić i zamontować suwadło. Jest to o tyle fajne, że można sobie ustawić fotel pod swoje gabaryty, a przy wchodzeniu/wychodzeniu zza koła lub sterowaniu na stojąco można cofnąć fotel , żeby nie przeszkadzał.

Niestety ceny oryginalnych, dedykowanych, łódkowych suwadeł mnie zabiły ale znalazłem tańszą alternatywę. Prowadnice do foteli samochodowych, np. taką:

https://allegro.pl/oferta/prowadnice-sl ... gUQAvD_BwE

Kosztuje mniej niż 1/3, niestety nie jest nierdzewna. Może się jednak nada ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

A nie możesz zastosować wtyczki kątowej ?

90 stopni.

Pzdr
Wł.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Przecież napisałem.

Wtyczka dotarła kurierem, jest OK, nic nie trzeba przerabiać.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Chciałbym spytać o dwie sprawy.
Pierwsza dotyczy malowania części podwodnej farbą epoksydową. Dlaczego podjąłeś taką decyzję? Dlaczego nie wystarczą nowe warstwy antyfoulingu?
Dlaczego na burcie masz umieszczony numer jachtu? Nie znalazłem nigdzie takiego obowiązku.
Moje pytania nie służą czepianiu się. Chciałbym wiedzieć czy nie powinienem też tak zrobić.

Jacht z konieczności nie został przed wodowaniem w Hooksiel pomalowany antyfoulingiem.

To odnośnie pierwszego z pytań.

Co do rejestracji, zgodnie z kodeksem morskim nazwa jachtu, port macierzysty i numer rejestracyjny jachtu morskiego powinny być na rufie, tj. na pawęży. O ile w przypadku statków nie stanowi problemu, o tyle w przypadku jachtów pawęż ma zwykle zbyt małą powierzchnię, żeby całość tam upchać. Szpicgatów KM w ogóle nie wziął pod uwagę, a przecież dużo ich pływa.
Dlatego przyjęło się, że na rufie umieszcza się port macierzysty i nazwę ( jeśli się zmieści), numer rejestracyjny na burcie w pobliżu rufy.

Nie spotkałem się z informacją, że ktoś, kiedyś miał o to pretensje. Lepiej mieć widoczny numer rejestracyjny na burcie, go nie mieć, zwłaszcza, że przepisy z tego co pamiętam określają minimalną wysokość liter/cyfr.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Nada się, a jak zardzewieje to wymienisz na nowe.
W takich szynach to chyba jedyna ochrona antykorozyjna to farba.

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Wasilewski
http://wasyl.gda.pl

Wreszcie pogoda dopisała. Jest ciepło i świeci słoneczko, dobry czas na podkład epoksydowy.

Jutro nie ruszę rękoma, pomalowanie gęstym podkładem dna 11 metrowego jachtu to spore wyzwanie. Jak pomyślę, że w piętek czeka mnie malowanie antyporostem trochę mi się niefajnie robi.



Rano przyjechał fachowiec od nierdzewki, pomierzył co trzeba i pojechał majstrować wspornik do mocowania siłownika.

Teraz przerwa na kawę i coś na ząb i trzeba dalej korzystać z pogody. Polerowanie burt i szlifowanie listew odbojowych, rulez.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Jakiego wosku będziesz zużywał na ten piękny granat?

Gdybyś wcześniej się zapytał na forum, mógłbyś taki fotelik, z hamerykańskiego cruisera dostać za friko. Z prowadnicami z nierdzewki. Siedzisko w wymiarze 50 cm x 50 cm, oparcie takoż. Sam dostałem gratis, a ponieważ nie pasował do mojej skorupki, więc również gratis przekazałem dalej.

Dłuuga gorąca kąpiel znakomicie usuwa zakwasy.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Taki Wiesiu z Ciebie kolega, nie pomyślałeś, że stary Kurczak będzie chciał mieć miękko i z oparciem.

Gorąca kąpiel najwcześniej dopiero w sobotę wieczorem, kupa czasu...

....................................................................................................


Listwy na prawej burcie oszlifowane, są grube więc papier ścierny im krzywdy nie zrobi.



Pod warstwą leciwego drewna piękne zdrowe się pojawiło.

Jutro druga burta.

Co do polerowania, sprawa a dokładnie moja dwuręczna polerka mimośrodowa się rypła. Zdążyłem zrobić kawałek dziobu i odpadł talerz, śruba mimośrodu wyrwała się z mięsem. Będzie wydatek, nowa polerka.

Używam SeaLine S1 ale dopiero ją testuję, trudno mi się na razie na jej temat wypowiadać.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Brak logiki. Jak stary to nie Kurczak. Kogut może być.

Rzut beretem od postoju Wiatrakobójcy masz saunę. W MOSiR-że. Polecam.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Czy wiesz jakiej będziesz szukał?
Zastanawiam się jaką kupić. Chciałbym aby mogła być stosowana także do szlifowania antyporostu.
Może tanio nie jest, ale chyba solidna
https://allegro.pl/oferta/lare-polerka- ... 0898810697
Co sądzisz?

Ja zapewne kupię coś tańszego, do tego typu prac gdy nie pracuje się nimi codziennie, profesjonalnie nawet te firmówki marketowe wytrzymają lata.

Niestety najtańsza jaką znalazłem w Kołobrzegu kosztuje 3 stówy.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Dzisiaj rano myślałem, że już nie żyję. Ale po kawusi jakoś się rozruszałem.

Na powitanie dnia poprawiłem niedoróbki powstałe przy malowaniu podkładem. Teraz jest super.

Następnie zgodnie z porządkiem dnia zabrałem się za montaż kolumny sterowej. W sumie wszystko poszło zgodnie z planem, wczesnym popołudniem stanęła na swoim miejscu, przyklejona szarą Siką i przykręcona na 4 śruby M-8. Dodatkowo zamówię wykonanie poprzecznego wzmocnienia z rurki fi 20, która połączy kolumnę ze ściankami wanny kokpitu. Dodatkowo będzie się do czego przypiąć.





Jutro przynajmniej jedna warstwa antyporostu i polerowanie burt. Na deser ostateczny montaż pomostu rufowego.

W sobotę rano wodowanie i dalsza praca z podłączeniem elektroniki. Ale co ważne koniec z łażeniem po drabinie.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kolejny kurczacht przypomina auto a nie wóz drabiniasty z dyszlem.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Nareszcie Dulcinea i Don Kichot razem, choć na krótko. Chyba nie zaiskrzyło, ponieważ Dulcinea odrzuciła zaloty i popłynęła na drugi koniec mariny.




Tak wygląda hydraulika steru od strony bebechów. Koszt dorobienia niezbędnych elementów czyli wspornika do mocowania siłownika i ramienia steru to 1450 zł.



Niestety Rosynant dostał niestrawności, oto co wyciekło z filtra paliwa. Z wyglądu zupa mleczna z płatkami. Zasadniczo silnik odpalił po zimie natychmiast, na dotyk. Co z tego, skoro pochodził z 5 minut, po czym zakopcił i rzucił palenie. Wczoraj kilka godzin próbowaliśmy go odpalić ale bez rezultatu.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

co to? parafina się wytrąciła?

Jeśli parafina - co bardzo możliwe - to tylko dobra farelka ( koniecznie z nadmuchem). Spuścić stare paliwo, zalać nowego i grzać silnik i przewody gorącym ( bez przesady co by nie shajcować) powietrzem. Parafina się rozpuści i wchłonie w nowe paliwo.
Próbowanie dolewek denaturatu (1% w stosunku do paliwa), benzyny czy nafty (o,5% w sdp) odradzam. Można zajechać pompę. Grzanie, grzanie do oporu. Pompy, filtrów, bloku silnika (wtryski). "Stare " paliwo po podgrzaniu będzie nadal nadawało się do użytku.
Tak to jest jak się zostawia na zimę letniego diesla.
PS. W baku też mogą być filtry zgrubne (sitka).
PPS. Operacja grzania to kilka godzin i sporo żetonów na prąd.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Co do zasady celem uniknięcia kondensacji wody w zbiorniku, na zimę zalewam go do pełna. Czyli nie jest to woda.
Dodatkowo zalewam paliwo znanym i uznanym antyglutem Yachticonu, jak wygląda żywe, które żyje i się namnaża w paliwie do diesla wiem, widziałem, czyściłem.

Natomiast nigdy nie miałem do czynienia z parafiną po zimie, choć trochę ich już było odkąd korzystam ze stacjonarnego diesla.

Więc jest prawdopodobne, że to parafina, która się wytrąciła z paliwa i nie zdążyła rozpuścić. W sumie za ciepło nie było.

Filtry były wymieniane w lipcu, tankowałem z tego co pamiętam w Rendsburgu prawie 60 l, później w Trzebieży paliwo (teoretycznie) bez biododatków, na Orlenie w Dziwnowie i Świnoujściu. Po sezonie dolałem paliwa zakupionego w stacji paliw przy bazie komunikacji miejskiej w Kołobrzegu. Faktycznie w większości w zbiorniku jest paliwo letnie, nie może być inaczej. Ale to jest zasadniczo standardowa sytuacja w przypadku jachtów armatorskich, które kończą sezon najpóźniej w październiku. Nikt nie wypompowuje paliwa i nie zalewa zbiornika zimowym, przynajmniej ja się z tym nie spotkałem.

Z wypompowaniem paliwa ze zbiornika będzie problem, to ponad 100 l , które trzeba gdzieś zmagazynować i może zutylizować.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Jak strefa UE to nie miałeś szans tankować diesla bez biokomponentów. Do minimum 5% dodatku nikt się nawet nie przyznaje. To już normalka.

Pogadać z lokalesami ( port rybacki) w kwestii wypożyczenia beczki. Jak się nie uda ( w co watpię) zanabyć beczułkę na alledrogo.
https://allegro.pl/oferta/nowa-beczka-p ... ngQAvD_BwE
100 l diesla nie w kij dmuchał.

Nie szalej. Paliwo jak najbardziej zdatne do użytku.
Sumarycznie, masz dwie opcje.
a/ oczekiwać na tydzień dobrej ciepłej pogody, licząc na samorozpuszczenie parafiny,
b/ porobić z kartonu kanały nadmuchowe na zbiornik, pompę, blok silnika ( wtryski) i grzać farelką do skutku. Nie trzeba ogrzewać wszystkiego na raz, tylko po kolei, poczynając od pompy.
W ostateczności, można nie spuszczać paliwa z baku, tylko ogrzewać całość. Trochę dłużej potrwa, ale da się.
PS. Gdzie te czasy, gdy na drodze, pod samochodem paliło się ognisko z gazet.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

piotrek bierz to:
https://allegrolokalnie.pl/oferta/kanis ... a-zbiornik
poznań:) 5 zeta za 20l

i nie bądź głupi jak ja - nie bierz 30-litrowych bo kręgosłup powie ci "nie wstanę, tak będę leżał".

Ale można dodać do paliwa przed zimą środek zapobiegający wytrącaniu się parafiny - tak jak to onegdaj robiło się tankując diesla do auta - kiedy nie było jeszcze w sprzedaży paliwa stricte zimowego.

pzdr
Wł.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Musisz takie kanistry bardzo dokładnie przepłukać - są po jakiś środkach spożywczych - jak się wojna zaczęła kupiłem takich kilka i zatankowałem sobie ropę jeszcze po cenie sprzed wojny - w sumie mam chyba na cały sezon teraz....

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Jest jeszcze jedna opcja, wsadzić do maszynowni grzejnik olejowy, ustawić na max i zamknąć i nie otwierać przez kilka godzin. To może raptem z 1,5 m3 więc taki olejaczek nagrzeje ją błyskawicznie i wszystko co wewnątrz.

Kłopot jest ze zbiornikiem, bo ten jest w płetwie balastowej pod silnikiem. Da się go pewno wyjąć, ale najpierw silnik i przekładnię. Woda za burtą ma na oko nie więcej niż 10 stopni, ale pociacha jest taka, że w zbiorniku paliwo jest przeźroczyste, sprawdzałem.
Może więc parafina wytraciła się tylko w filtrach, przewodach i w pompie wtryskowej, czyli tam, gdzie jest jej objętościowo mało i mogła się szybko schłodzić.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Zacząłem pisać Piotrek, ale zrezygnowałem. Później Bombel napisał prawie wszystko co ja chciałem. Ale widzę że temat rozwojowy - może pomyśl o pompce elektrycznej i podgrzewaczu przepływowym na 12V jak onegdaj bywało w poprzednim systemie i do tego obudowa filtra paliwa z podrzewaniem 12v tak na przyszłość.
A poza tym, jak Włodek wspomniał - skucha, że nie pomyślałeś żeby dodatek dolać na jesieni do zbiornika, niezależnie jakiego diesla wlałeś.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.