Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 mar 2024, o 17:54




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3180 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74 ... 106  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 12 cze 2022, o 11:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 13995
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2006
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Sprawdzałem, przetwornik nie był zarośnięty, mimo to nie działał.
Stawiam na mechaniczne uszkodzenie przewodu.

Mam zestaw do demontażu przetwornika bez wyjmowania jachtu z wody (tak myślę), był w zestawie z urządzeniem, więc nawet gdyby trzeba było go wymienić to nie będzie kłopotu.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 cze 2022, o 06:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 13995
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2006
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Jutro rano, raniutko ruszam do Kołobrzegu. Muszę jechać autem, mam do zabrania narzędzia i przy okazji sporo różnego sprzętu i sklejkę na półki w kuchennej szafie. Ma się tam zmieścić kuchenka mikrofalowa i oczywiście kostkarka do lodu. :D W drugiej szafie będzie butla gazowa, garnki i patelnie.
Kupiłem puszkę lakieru i będę dalej lakierował co się da, zabieram także przerobioną (zmniejszoną) składaną część stołu w mesie. Trzeba docelowo poskładać i poskręcać stół na gotowo.

Byłem trochę niespokojny opłacając "z góry" zakupy w belgijskim sklepie, ale wczoraj dostałem maile od GLS-a, że przesyłka jest w drodze i 20 czerwca zostanie doręczona.
Do operacji wiatromierz trzeba doliczyć jeszcze koszt podnośnika 150 zł + dojazd chyba, że znajdzie się chętny do wjechania na maszt. :D Operacja wymaga jeszcze wyzerowania urządzenia, więc ewentualny delikwent sobie trochę na maszcie podynda. :D

No i silnik. Demontaż sprzęgła podatnego, przekładni, obudowy koła zamachowego, wymiennika, wszystkich węży i kabli ( tych akurat nie jest dużo). Chodzi o to, żeby sinik był jak najmniejszy, będzie nim przez to łatwiej manewrować, waga też ma znaczenie, bo trzeba go wytargać z fundamentu i przesunąć pod zejściówkę. Później to już nie problem, dla dźwigu 10 kg w tą lub w tamtą nie robi różnicy. Zacznę także przygotowania do okablowania silnika po nowemu.

Czyli roboty jest dużo, pozornie czasu też... :)

Do domu zabieram kuchenbude, czyli namiot z kokpitu. Poprzednim razem dokonaliśmy z Tadziem dokładnych jej pomiarów i wyszło, że niemiecki krawiec dał ciała. :lol: Boczne ściany nie są symetryczne, a powinny, co powoduje, że nie można zaciągnąć zamka z prawej burty. Na dole jest prawie 10 cm przerwy. Także boczne okno jest mniejsze, ale ono i tak jest do wymiany, bo sąsiad - zakała rodziny ( :twisted: ) zrobił mi w nim zimą dziurę bomem. Oczywiście się do tego nie przyznał.
Znalazłem firmę z Poznania, która mi wszyje odpowiedni kawałek materiału, nowe okno i jeszcze coś nowego, czyli wywietrzniki jak w plandekach do zimowania. Chodzi o to, żeby po zasunięciu zamków był jakiś ruch powietrza wewnątrz.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 cze 2022, o 10:35 

Dołączył(a): 15 lut 2021, o 10:28
Posty: 129
Podziękował : 1
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Och Ty w życiu....dzień bez Ciebie straconym jest.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 cze 2022, o 14:52 

Dołączył(a): 4 sty 2015, o 10:43
Posty: 1084
Podziękował : 402
Otrzymał podziękowań: 387
Uprawnienia żeglarskie:
Kurczak napisał(a):
Jutro rano, raniutko ruszam do Kołobrzegu. Muszę jechać autem, mam do zabrania narzędzia i przy okazji sporo różnego sprzętu i sklejkę na półki w kuchennej szafie. Ma się tam zmieścić kuchenka mikrofalowa i oczywiście kostkarka do lodu. :D W drugiej szafie będzie butla gazowa, garnki i patelnie. [/b]


Moze moje pytanie nie jest zbyt mądre, ale ciekawi mnie, jak instalujesz butlę gazową w kuchennej szafie (o ile dobrze kumam Twój anons).

Jak wiadomo przepisy nakazują takie wykonanie jachtowej instalacji gazowej, w którym butla (lub butle) z gazem znajdują się w przestrzeni szczelnie oddzielonej od wnętrza jachtu oraz zaopatrzonej w odpływ gazu, umieszczony w najniższym punkcie i prowadzący za burtę.

Powyższy przepis dotyczy wszystkich butli gazowych ja jachcie, w tym zapasowych, pełnych albo opróżnionych, zatem interesuje mnie - co z tą butlą, którą planujesz umieścić w kuchennej szafie.

W związku z powyższym chciałbym zapytać, czy ta szafka jest tak zbudowana, że spełnia wymagania przepisów (szczelne oddzielenie od wnętrza jachtu, odpływ ewentualnych wycieków gazu z burtę, hermetyczne zamknięcie albo wkładanie butli z zewnątrz, np. z pokładu) ?

Zdaję sobie sprawy, że usunięcie kłopotów z motorem jest teraz dla Ciebie sprawą pierwszoplanową, ale opis umieszczenia butli gazowej w szafce kuchennej bardzo mnie zaintrygował.

Pytanie nie jest teoretyczne, bo modernizując moją łódkę musiałem rozwiązać podobny problem: gdzie realnie i bezpiecznie umieścić butle gazowe. Skutkiem czego powstała szczelna skrzynia na butle z dostępem przez osobny luk w pokładzie i hermetycznym przejściem grodziowym dla rury gazowej do kuchenki.

____________________________________

Pozdrawiam
tomasz



Za ten post autor tomasz piasecki otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 cze 2022, o 16:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4064
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
No właśnie... LPG w zęzie, spędzałby mi sen z powiek...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 cze 2022, o 19:34 

Dołączył(a): 23 mar 2013, o 12:29
Posty: 399
Podziękował : 8
Otrzymał podziękowań: 80
Uprawnienia żeglarskie: p.u.
Wg PRS można butle do 3 kg można umieszczać pod pokładem, pod warunkiem, że urządzenie grzewcze jest zamontowane bezpośrednio na butli lub połączenie przewodem niedłuższym niż 1,5 m i zachowany jest łatwy dostęp do zaworu (cz. III 12.2.3).
Dodałbym czujnik gazu (np. na baterie, bo te zasilane z zasilacza wymagają napięcia 12v - u siebie założyłem czujnik zasilany z sieci jachtu, ale dodałem mały stabilizator napięcia, by nie przekraczało 12,4v w czasie pracy alternatora lub ładowarki).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 cze 2022, o 20:10 

Dołączył(a): 4 sty 2015, o 10:43
Posty: 1084
Podziękował : 402
Otrzymał podziękowań: 387
Uprawnienia żeglarskie:
robhosailor napisał(a):
No właśnie... LPG w zęzie, spędzałby mi sen z powiek...


No właśnie, zwłaszcza że zęza pod silnikiem jest naprawdę głęboka :-)

Z tego powodu (i biorąc pod uwagę obecność diesla) potrzebna okazała się mechaniczna wentylacja wyciągowa zęzy. Mimo całej prostoty - wentylacja ta zwiera parę części i wymaga trochę pracy.

Wlot powietrza ma postać elastycznej rury ssącej, znajdującej się w zęzie, podłączonej do kątowego przejścia grodziowego (bo zęza jest po jednej stronie grodzi podłużnej, a wentylator po drugiej), średnica wszystkich przewodów wentylacyjnych wynosi 3".

Następnie jest odcinek elastyczny, łączący przejście grodziowe z wentylatorem osiowym oraz sam wentylator (w wykonaniu przeciwwybuchowym), a potem - mamy kolejny elastyczny łącznik, tym razem z rurą sztywną, która prowadzi przez całą długość kokpitu do achterpiku.

Tu jest ostatnie już połączenie elastyczne, które omija ramę grodziową, i prowadzi do skrzynki przyłączeniowej wywietrznika grzybkowego, znajdującego się na pokładzie rufowym, z tyłu za kokpitem; sam grzybek jest osłonięty przed przypadkowym uszkodzeniem ażurowym koszyczkiem, wykonanym z prętów stalowych.

Wentylacja jest zasilana z tablicy rozdzielczej DC, z odpowiednim bezpiecznikiem i kontrolką, ale wentylator mimo że cichy i zawieszony na amortyzatorach, z pewnością będzie doskonale słyszalny wewnątrz kadłuba.

Cały ten system, oprócz wyciągania oparów z zęzy, może być szczelnie zamykany grzybkiem, kiedy morze zacznie odwiedzać pokład rufowy, o co na małej łódce nietrudno.


Pozdrawiam
tomasz



Za ten post autor tomasz piasecki otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 cze 2022, o 20:56 

Dołączył(a): 4 sty 2015, o 10:43
Posty: 1084
Podziękował : 402
Otrzymał podziękowań: 387
Uprawnienia żeglarskie:
Gregor39 napisał(a):
Wg PRS można butle do 3 kg można umieszczać pod pokładem, pod warunkiem, że urządzenie grzewcze jest zamontowane bezpośrednio na butli lub połączenie przewodem niedłuższym niż 1,5 m i zachowany jest łatwy dostęp do zaworu (cz. III 12.2.3).
Dodałbym czujnik gazu (np. na baterie, bo te zasilane z zasilacza wymagają napięcia 12v - u siebie założyłem czujnik zasilany z sieci jachtu, ale dodałem mały stabilizator napięcia, by nie przekraczało 12,4v w czasie pracy alternatora lub ładowarki).


To prawda, rzeczywiscie przepis PRS pozwala ulokować jedną butlę gazową do 3 kg wewnątrz jachtu - ale jak ma się choćby jedną butlę zapasową, to sytuacja jakby ulega dość istotnej zmianie.

Ponieważ nawet butla 3 kilogramowa może wysłać jacht do nieba, stąd powszechnie znane regulacje i zalecenia są zorientowane na stosowanie szczelnych, izolowanych od wnętrza jachtu, pojemników na butle.

System ten może być kłopotliwy w indywidualnym wykonaniu, ale jest to wysiłek, jaki warto ponieść dla zapewnienia bezpieczeństwa.

Osobną sprawą jest opinia ubezpieczycieli na temat poszczególnych rozwiązań instalacji gazu płynnego i związanych z tym stawek ubezpieczeń.

Twoja uwaga o zasilaniu czujnika gazu z sieci pokładowej jest cenna i warta stosowania.

_____________________________________

Pozdrawiam
tomasz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 cze 2022, o 09:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Kto dziś i jutro jest w Kołobrzegu? TEQUILA dziś na wieczor

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 cze 2022, o 11:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 13995
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2006
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Pozdrowienia z Mariny Solnej. :D

Wracam w niedzielę rano, zanim wszyscy bożocielnodługołikendowicze ruszą hurtem na chaty. :)

Omawiam i wyjaśniam.

To co napisaliście odnośnie butli i gazu jest słuszne w przypadku jachtów komercyjnych wymagających Karty Bezpieczeństwa lub tych niekomercyjnych, którzy dobrowolnie ją uzyskali.

Mam tylko jedną butlę spełniającą wymagania (2,5 kg), znajduje się ona na dnie szafki, w której zamontowana jest kuchenka, wąż ma mniej niż 1 m długości i jest specjalny do gazu.
Jak powszechnie wiadomo wszelkie mieszanki propanu i butanu są cuzamen cięższe od powietrza zbierają się w najniżej położonej części jachtu i tam zamontuję czujnik z alarmem.

Nie mam zapasowej butli, nie ma takiej potrzeby. Gotuję na urządzeniach elektrycznych (czajnik bezprzewodowy, kuchenka indukcyjna), kuchenka gazowa jest tylko awaryjnie gdyby była potrzeba zagotowania wody na morzu albo w porcie nie byłoby prądu. Taka butla starcza mi na cały sezon.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.



Za ten post autor Kurczak otrzymał podziękowania - 2: Colonel, tomasz piasecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 cze 2022, o 15:21 

Dołączył(a): 23 mar 2013, o 12:29
Posty: 399
Podziękował : 8
Otrzymał podziękowań: 80
Uprawnienia żeglarskie: p.u.
Na Nefrycie butla wisiała na kardanie z nakręconą na nią dwupalnikową kuchenką.
Na Carterze 30 butla była w szafce obok kambuza a kuchenka na kardanie, przyłączona krótkim wężem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 cze 2022, o 18:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Kurczak napisał(a):
Omawiam i wyjaśniam.


To jeszcze wyjaśnij i omów jak Ci idą Twoje roboty na jachcie ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 cze 2022, o 20:12 

Dołączył(a): 5 paź 2012, o 15:48
Posty: 2403
Podziękował : 556
Otrzymał podziękowań: 528
Uprawnienia żeglarskie: sernik morski gotowany
bury_kocur napisał(a):
To jeszcze wyjaśnij i omów jak Ci idą Twoje roboty na jachcie ?

Prowokujesz nowy słowotok wredoto? :)

_________________
Miłego dnia :)
Pozdrawiam
Waldi


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 cze 2022, o 20:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 cze 2010, o 16:44
Posty: 1860
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 503
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: Wszystkie jakie mam, kupiłem sam...
Waldi_L_N napisał(a):
bury_kocur napisał(a):
To jeszcze wyjaśnij i omów jak Ci idą Twoje roboty na jachcie ?

Prowokujesz nowy słowotok wredoto? :)

Z opisów "prace na jachcie" wynika że zwłoka, więc chyba tak?...

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 cze 2022, o 21:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 13995
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2006
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Dzisiaj zawiozłem do poznańskiej firmy "Spółdzielnia Skórzana" kuchenbudę do naprawy. Z tego co się dowiedziałem, mają spore doświadczenie w szyciu różnych jachtowych bajerów.
Po południu dostałem wycenę, za: wszycie wszystkich nowych okien razem cirka 3m2 folii, przerobienie boków tak, aby były symetryczne względem siebie i namiot się zamykał, usunięcie starej łuszczącej się lamówki z jakiegoś skaju i obszycie krawędzi nową, dwa wywietrzniki z siatką i parę innych drobnych poprawek razem 1450 zł brutto.

Termin mnie trochę zmartwił - bo koniec lipca, ale to i tak ponoć niezły termin, biorąc pod uwagę sezon urlopowy. :)

Jacht bez kuchenbudy wygląda bardziej bojowo. :D

Załącznik:
1-IMG_20220619_102241_7.jpg
1-IMG_20220619_102241_7.jpg [ 201.26 KiB | Przeglądane 2429 razy ]


Jak będę zadowolony wrzucę namiary a i tak, jak już będę miał przy kolumnie wszystko co zaplanowałem zamówię u nich pokrowiec na wymiar.


W poniedziałek dotarły kurierem przetworniki do wiatromierza, mogłem porównać luzy na ośkach w starych i nowych. Różnica jest duża, zwłaszcza w przypadku wiatraczka, który intensywniej pracuje.
Sklep internetowy to porządna firma, godna polecenia.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 cze 2022, o 22:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17288
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2165
Otrzymał podziękowań: 3581
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Kurczak napisał(a):
kuchenbudę
Pomijając moje podejście do poznańskiej gwary (?) - serio u Was szprycbuda nazywa się kuchenbuda?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 cze 2022, o 06:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 13995
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2006
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Nie, już w tym wątku tłumaczyłem chyba Burasowi. Szprycbuda i kuchenbuda to dwa różne sprzęty.
Co to szprycbuda to zasadniczo powszechnie wiadomo.

Kuchenbuda to inaczej namiot kokpitowy, czyli zabudowa kokpitu połączona ze szprycbudą, mająca dach ściany z oknami w tworząca w razie potrzeby szczelne zamknięcie. Słyszałem też inną nazwę - "kabrio", która nota bene także nie pochodzi z języka polskiego.

Określenie nie ma nic wspólnego z gwarą poznańską, pochodzi wprost z języka niemieckiego, przynajmniej tak o tym sprzęcie mówią niemieccy żeglarze i u nas także się ta nazwa przyjęła, podobnie zresztą jak "szprycbuda", która też pochodzi z tego języka.

I nie dziwota, gdyż jak zapewne wiesz większość używanych przez nas określeń dotyczących żeglarstwa i sprzętu żeglarskiego jest zaczerpnięte z języków obcych, głównie niemieckiego, holenderskiego i angielskiego, ale także zdaje się rosyjskiego. Niektórzy nawet sobie nie zdają z tego sprawy... :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.



Za ten post autor Kurczak otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 cze 2022, o 08:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Kurczak napisał(a):
Określenie nie ma nic wspólnego z gwarą poznańską, pochodzi wprost z języka niemieckiego, przynajmniej tak o tym sprzęcie mówią niemieccy żeglarze i u nas także się ta nazwa przyjęła, podobnie zresztą jak "szprycbuda", która też pochodzi z tego języka.


Na wschodnim naszym wybrzeży szprycbuda jest faktycznie nazywana szprycbudą, choć bardzo często słyszę określenie "owiewka" natomiast to do drugiej części osłony kokpitu to określenia "kuchenbuda' u nas nie słyszałem - z tego co słyszę to nad zatoką funkcjonuje określenie "kabrio".

Może u nas mniej Niemców i Poznaniaków jest ? :-P

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 cze 2022, o 10:29 

Dołączył(a): 15 lut 2021, o 10:28
Posty: 129
Podziękował : 1
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Obie te niemieckopodobne okreslenia nie podobaja mi sie bardzo,mimo a może dlatego właśnie żem poznaniak. Kuchen nie mam bo i po co ale cabrio to z cabrioletu który funkcjonuje od dawna i jest ok.,a spryc to przecież owiewka i bardzo ładnie i po polsku.
Buda to dla psów raczej na wsi a to teraz już niehumanitarnie ,wiec jak tu na jachcie promować takie cóś?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 cze 2022, o 06:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 13995
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2006
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
1 lipca jeżeli coś się nie wydarzy na Don Kichota wchodzi mechanik, w piątek jadę więc do Kołobrzegu, zostanę tam pewno przynajmniej do poniedziałku - wtorku, może dłużej.

Wszystko wskazuje na to, że przyczyną hałasów i wibracji linii wału jest uszkodzone łożysko gumowe. Niestety to determinuje konieczność wyjęcia jachtu z wody, co generuje oczywiście dodatkowe, niemałe koszty. Ponieważ nie jestem w stanie określić ile czasu zajmie mi wyjęcie wału, starego łożyska i montaż nowego, dlatego raczej postawię jacht na łożu. Godzina postoju na bramownicy kosztuje trochę kaski i może się okazać, że wyjdzie drożej, niż dwukrotna operacja bramownicą. Będę mógł bez stresu zdemontować sprzęgło podatne z wału, wymaga ono czyszczenia i wymiany tulejek metalowo - gumowych, które mam nadzieję zanabyć. :) Przy okazji rozdzielę instalację elektryczną silnika od pokładu, zamontuję włącznik zasilania silnika (stacyjkę) i przygotuję instalację pod siłownik gaszenia silnika (od Ursusa).

Ktoś może polecić jakiś niedrogi a dobry separator akumulatora ?

Łożyska gumowe nie są drogie, kosztują około 200 zł, ale okazuje się, że dla wału 30 mm występują przynajmniej w kilku rozmiarach ( przede wszystkim długościach) i łatwiej będzie wyjąć stare i zmierzyć i zamówić na wymiar, niż je przerabiać na szybko - bo zegar pyka a jacht wisi pod bramownicą.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lip 2022, o 16:59 

Dołączył(a): 12 lut 2015, o 12:49
Posty: 1633
Podziękował : 272
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: Morskie-turystyczne
Dygresja o Kuchenbude:
Kuchen- znaczy ciastko, ciasto.
Kuchenbude to „buda” nad kokpitem, taki „Wintergarten” na jachcie, w którym rozkoszując się widokiem wokół (w przeciwieństwie do salonu jachtu pod pokładem)
można przy kawie skonsumować ciastko.
Jak by to nie nazwać, trzeba się posiłkować spolszczonymi określeniami, aby trafić
sens.
Kabriolet - to jest stara zniemczona wersja francuskiego słowa kapriole.

:D

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lip 2022, o 06:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
ultimus napisał(a):
owiewka i bardzo ładnie i po polsku.


to jeszcze do tej owiewki wymyśl - i rozpropaguj - akceptowalną nazwę na owe kabrio.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lip 2022, o 06:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 13995
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2006
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Namiot kokpitowy. :D Ale czy się przyjmie, to już insza inszość.

Poranna kawka na jachcie nie jest zła, choć może niekoniecznie w takich okolicznościach przyrody. Spełniły się moje obawy, mechanik jest z typu "dobry fachowiec ale niesłowny", wiec nie zgłosił się do pracy i nie odbiera telefonów, ponoć mu się zepsuł. :-o :twisted:

Nie mając wyjścia wczoraj, po przyjeździe samemu zabrałem się do pracy, najpierw częściowo demontując zabudowę kuchni, żeby można było silnik wytargać. Do wieczora ogarnąłem rozrusznik i resztę osprzętu, wydech i prądy.

Załącznik:
1-IMG_20220702_160100_4.jpg
1-IMG_20220702_160100_4.jpg [ 184.35 KiB | Przeglądane 1447 razy ]


Na dzisiaj zostało mi odkręcenie i odsunięcie przekładni i jakieś drobne prace, po czym biorę się za przebudowę instalacji elektrycznej silnika. Jedynym (oprócz masy) jego połączeniem będzie ładowarka, o ile ma separowane wyjścia (są trzy osobne). To porządny sprzęt więc jestem przekonany, że dalej będzie ładowała wszystkie trzy baterie.

Jutro organizuje ludzi do wyjęcia silnika pod zejściówkę i HDS-a do wyjęcia go na zewnątrz. Ponoć spawacze ze stoczni to świetni fachowcy, tyle, ze trzeba im silnik dostarczyć do warsztatu.

Wiem już dlaczego rozrusznik wyłamał gniazdo, otwory mocujące mają otwory fi 12, śruby zaś to "10". Czyli jest duży luz i przy niedokręconych śrubach moment skręcający całkiem sporego urządzenia przenosi gniazdo. Trzeba będzie dopasować odpowiednie tulejki. Dodatkowo w miejscu pęknięcia jest jakiś otwór, który osłabił dodatkowo gniazdo. I w tym miejscu jakiś czas temu nastąpiło pierwsze pękniecie, widać to po materiale ( zaznaczone na fotce ), że doszło do niego wcześniej. Drugie jest zupełnie świeże.

Załącznik:
1-IMG_20220703_075029_8.jpg
1-IMG_20220703_075029_8.jpg [ 152.39 KiB | Przeglądane 1444 razy ]


Dzisiaj będę zakładał wiatraczek wiatromierza na maszt, jest chętna do wspinaczki masztowej. :D

Dobra wiadomość jest taka, że prawdopodobnie wyjęcie jachtu z wody nie będzie potrzebne, łomot i wibracje pochodziły prawdopodobnie od rozrusznika, który poluzowany uderzał o ściankę grodziową. W momencie obciążenia śrubą silnik inaczej drga niż bez niego.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lip 2022, o 07:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Widzisz Piotruś - a jakbyś te wszystkie prace zlecił to musiałbyś za to zapłacić mimo, że stałbyś z boku i przy nich był.

Korzyść podwójna - pieniążki w kieszeni i nabyta wiedza :-P

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell



Za ten post autor bury_kocur otrzymał podziękowanie od: robertrze
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lip 2022, o 07:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 13995
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2006
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Wiedza to może mniej, taka praca do dla mnie nic nowego. Parę silników już w życiu wyjmowałem parę skrzyń biegów, wiele rozruszników.

Kiedyś sam naprawiałem swoje samochody, a teorii się naumiałem na studiach. Mieliśmy przedmiot, który nazywał się "szkolenie samochodowe". :)

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lip 2022, o 09:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 cze 2010, o 16:44
Posty: 1860
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 503
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: Wszystkie jakie mam, kupiłem sam...
Sądząc po wielkości otworów na śruby we flanszy rozrusznika może on został tu "dopasowany" z całkiem innego typoszeregu silników jako pasujący/uniwersalny, bo to tak nie może być. Te tulejki trzeba zrobić krótsze niż grubość flanszy przy otworach a najlepiej by było je scalić z flanszą.
Być może w innym typoszeregu z którego pochodzi ten konkretny rozrusznik otwory śrub nachodziły na tulejki ustalające jego położenie na flanszy silnika osadzone we flanszy silnika.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.



Za ten post autor Ognisty Szkwał otrzymał podziękowanie od: Kurczak
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lip 2022, o 09:56 

Dołączył(a): 4 sty 2015, o 10:43
Posty: 1084
Podziękował : 402
Otrzymał podziękowań: 387
Uprawnienia żeglarskie:
Kurczak napisał(a):
Ktoś może polecić jakiś niedrogi a dobry separator akumulatora ?

Łożyska gumowe nie są drogie, kosztują około 200 zł, ale okazuje się, że dla wału 30 mm występują przynajmniej w kilku rozmiarach ( przede wszystkim długościach) i łatwiej będzie wyjąć stare i zmierzyć i zamówić na wymiar, niż je przerabiać na szybko - bo zegar pyka a jacht wisi pod bramownicą.


O izolatorach baterii i ładowarkach pisałem do Ciebie niedawno, informując jaki model separatora kupiłem do mojej łódki.

Poniżej przesyłam adres przedstawicielstwa Victron Energy w
Warszawie; znajdziesz u nich zarówno separatory jak ładowarki sieciowe i inny osprzęt, w tym regulatory typu MPPT do ładowania akumulatorów z baterii słonecznych.

Izolatory baterii masz pod tym adresem:

https://suntrack.pl/147-izolatory-baterii

Przy okazji mała uwaga: ceny separatorów zaczynają się od ok. 250 zł, ale dobierając separator weź pod uwagę raczej model o większej obciążalności prądowej, ponieważ w miarę rozbudowy instalacji elektrycznej sumaryczne moce raczej rosną.

W sprawie łożyska wału, jeśli można: bardzo odradzam przerabianie fabrycznych łożysk, zwłaszcza że jak sam piszesz, nie są to części drogie.

Łożyska znajdziesz w firmie DAP Poland:

https://dieselair.pl/wp/

Zastosowanie łożysk typowych daje Ci święty spokój w sytuacji awaryjnej, która może sie zawsze zdarzyć, natomiast łożysko wymagające - oprócz zakupu jeszcze przeróbki - jest gwarancją większych kłopotów.

_______________________________________

Pozdrawiam
tomasz



Za ten post autor tomasz piasecki otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lip 2022, o 10:02 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4709
Lokalizacja: ES
Podziękował : 390
Otrzymał podziękowań: 963
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Kurczak napisał(a):
Wiem już dlaczego rozrusznik wyłamał gniazdo, otwory mocujące mają otwory fi 12, śruby zaś to "10". Czyli jest duży luz i przy niedokręconych śrubach moment skręcający całkiem sporego urządzenia przenosi gniazdo. Trzeba będzie dopasować odpowiednie tulejki.

co w kontekście wpisu
Kurczak napisał(a):
Parę silników już w życiu wyjmowałem parę skrzyń biegów, wiele rozruszników.

Kiedyś sam naprawiałem swoje samochody,

dowodzi słuszności przysłowia: Kto się uczy sam od siebie, ten uczy się od głupca. :oops:
Rozwiercaj więc otwory, dorabiaj tulejki, pasuj co do ułamka milimetra. Tylko nie płacz później, że zbędnie wydałeś kasę.
Mylisz cały czas przyczynę ze skutkiem.
Kurczak napisał(a):
teorii się naumiałem na studiach. Mieliśmy przedmiot, który nazywał się "szkolenie samochodowe".

Które to "szkolenie samochodowe" zapewne stoi znacznie wyżej :rotfl: niż 2 lata "Budowy maszyn i urządzeń" na SGGW-AR + paroletnia praktyka w nadzorze remontów silników wysokoprężnych.
Ale co mi tam, Twój silnik, Twoje błędy

_________________
Pozdrawiam
Wiesław


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lip 2022, o 10:20 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4709
Lokalizacja: ES
Podziękował : 390
Otrzymał podziękowań: 963
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Ognisty Szkwał napisał(a):
Sądząc po wielkości otworów na śruby we flanszy rozrusznika może on został tu "dopasowany" z całkiem innego typoszeregu silników jako pasujący/uniwersalny, bo to tak nie może być. Te tulejki trzeba zrobić krótsze niż grubość flanszy przy otworach a najlepiej by było je scalić z flanszą.
Być może w innym typoszeregu z którego pochodzi ten konkretny rozrusznik otwory śrub nachodziły na tulejki ustalające jego położenie na flanszy silnika osadzone we flanszy silnika.

Konstrukcja silnika OM 636 ma już prawie 70 lat. Był on wielokrotnie modyfikowany. Ale w omawianym przypadku nie ma to nic do rzeczy. Otwory pod śruby mocujące zawsze są większe od samych śrub. Za prawidłowe ulokowanie rozrusznika w gnieździe odpowiada pierścień centrujący pasowany do gniazda . Też zresztą z +- milimetrowym luzem na stronę.
Start rozrusznika powoduje jego ruch wokółosiowy. Jeżeli śruby mocujące są dobrze dokręcone, to nie ma żadnej możliwości wyłamania gniazda. Na 95% przyczyną awarii było nie dokręcenie jednej ze śrub mocujących, a na 5% jakeś zmęczenie materiału
Kurczak napisał(a):
Dodatkowo w miejscu pęknięcia jest jakiś otwór, który osłabił dodatkowo gniazdo. I w tym miejscu jakiś czas temu nastąpiło pierwsze pękniecie, widać to po materiale ( zaznaczone na fotce ), że doszło do niego wcześniej. Drugie jest zupełnie świeże.

Tulejowanie "za dużych" otworów pod śruby mocujące to robota głupiego, do niczego nie prowadząca.
Mogą potem wystąpić duże problemy z wpasowaniem rozrusznika na jego miejsce.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław



Za ten post autor Bombel otrzymał podziękowanie od: Bastard
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 lip 2022, o 10:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 13995
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2006
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Tak, oczywiście, masz Wiesiu rację, ale nie 3,5 mm luzu. :-o
Odkręcałem zylion rozruszników, od malucha po Stara nigdy się nie spotkałem z tak dużą tolerancją. Taki duży otwór powoduje, że każde nawet minimalne poluzowanie śrub powoduje silniejsze szarpnięcie, bo zakres ruchu jest wiekszy.

Może być tak, że ktoś dopasował nieoryginalny rozrusznik, pasujący do gniazda i otworów, ale przykręcany na dwie "12", a nie "10". Być może oryginalny był nieco mniejszy, bo ten niemal dotyka ścianki grodziowej. Dodatkowo zwykle podkładki zamiast sprężynujących także nie pomogły.

Dodatkowo nie potrafię znaleźć zastosowania dla otworu, na wysokości którego nastąpiło pierwotne pęknięcie. Ewidentnie osłabiło ono gniazdo.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3180 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74 ... 106  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 163 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL