hymmm
Ktoś tam siem miem czepiał dopiero co odnosnie poliestrów i ich zastosowania w szkutnictwie, to w koncu jak to jest? Nada sie czy nie nada? No chyba ze jakies pochodnie robił zamiast lampek do utki ... albo moja ksywa tak kojąco działa na nerwy tudzież ...

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Chyba nie rozróżniasz żywicy poliestrowej od poliestrowej szpachlówki samochodowej.

Szpachlowka to zywica z wypelniaczem czy sie mylę?

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Niby tak, ale w tym wątku nie używamy poliestrów, tylko epidianu. Retrospekcje o wylewaniu żywicy poliestrowej z beczki na podłogę, nie mają żadnego związku z używaniem szpachlówki poliestrowej do wypełniania ubytków w blaszanym kadłubie.

Sprawa jest prosta i ... złożona zarazem:
W szkutnictwie nader często buduje się kadłuby z żywicy poliestrowej zbrojonej włóknem szklanym w postaci warstw maty szklanej - kadłuby z laminatu poliestrowo-szklanego. W szkutnictwie używa się żywic epoksydowych w różnych celach np. do klejenia, szpachlowania itd. Buduje się również kadłuby z żywic epoksydowych zbrojonych włóknem szklanym w postaci warstw tkaniny szklanej - kadłuby z laminatu epoksydowo-szklanego. Zastosowanie żywic epoksydowych jest jednak nieco inne niż poliestrowych np. ze względu przyczepność epoksydu do różnych powierzchni z różnych materiałów, która jest zwykle dużo większa niż przyczepność żywic poliestrowych.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A trzeba było zakupić takie coś bhttp://www.denios.pl/shop/stacja-pobor ... -60l.htmlyło

_________________
Zbyszek

U mnie było pseudo industrialnie. I owszem w beczki 220 l wkręcone były nyple i zawory 2 calowe z kolankami aby ładnie leciało, ale beczki leżały na kilku europaletach przy czym ostatnia paleta do góry "nogami" tak że pęknie mieściła się beczka z żywicą i beczka z utwardzaczem, pod zaworami kuwetki aby miało się gdzie wykapać po zabraniu wiaderka, system prawie przemysłowy.

Ale czy dzwonił telefon?

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Różnice i podobieństwa.

[Szpachlówka poliestrowa łatwo się szlifuje,szybko utwardza, ale niestety jest higroskopijna i chłonie wilgoć nawet z powietrza.

Szpachlówka epoksydowa dłużej schnie, i trudniej się obrabia, ale jest w 100% wodoodporna i bardzo mocno wiąże praktycznie z każdym materiałem.

Jeśli zastosujesz szpachlówkę poliestrową to wcześniej czy później napęcznieje od wilgoci i odejdzie od blachy. Może również ( jeśli grubo kładziona) rozerwać laminat A jak odejdzie/rozerwie, to cała robota i koszty psu na budę.
Ale, Twoja łódka, Twoje pieniądze, Twój wybór

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Prace przygotowawcze do sezonu 2017 ruszyły.
Dzisiaj początki, czyli czyszczenie wnętrza. Widać trochę "obcierek transportowych" i moich niedoróbek impregnacji. Trzeba zrobić retusze i poprawki - epidianem, oczywiście! Dzisiaj łódeczka wygląda tak:





***
Udało mi się usunąć większość rozlanego E5 wraz z intruzjami (myszy i pająki) z posadzki, ale mam problem, z tym, co dalej? Lepi się okrutnie i trudno zmywa. Musiałbym użyć chyba cysterny octu, albo acetonu, albo innego ksylenu ... Ma ktoś jakiś pomysł???



Myślałem już, żeby wylać na to odpowiednią ilość Z1 i rozmieszać patyczkiem/szpachelką i utwardzić tę resztkę, ale nie wiem, czy to się uda.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ręczniki papierowe i sporo rozpuszczalnika nitro.

Dostałem właśnie poradę od zawodowego szkutnika, petera - w skrócie: Ocet, dużo octu.

Dzięki!!! Tak czułem, a teraz mam pewność.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A może najpierw gorąca woda z detergentem, albo płyn EMIL?

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Zima nie chce definitywnie odpuścić, a zdrowie nie bardzo zachęca do pracy pod chmurką - zresztą, zwykle deszczową, a ostatnio wręcz śniegową. Do tego w nocy mieliśmy dzisiaj (z 9 na 10 maja!!!) -5°C. Niby do 15 maja to się zdarza, ale tegoroczna wiosna jakaś taka ekstremalna się wydaje.

Znaczy, przygotowania do sezonu nawigacyjnego 2017 się snują, jak smród po gaciach - minął miesiąc i nic. Popatrzmy więc sobie, jak GIS-ami żeglują inni np. Simon Lew:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nigdy się nie poddawaj! Trzeba było się trochę przemóc.

Oszlifowałem pewne ubytki (otarcia "transportowe") i niedokładności epoksydu. Trochę tego jest.





Na dzisiaj mam dosyć! Przy pierwszej nadarzającej się okazji pomaluję to epoksydem, a następnie lakierem bezbarwnym UV.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Pod wzgledem urody drewno jest bezkonkurencyjne, ale jak chodzi o obsluge plastik jest najlepszy .

A tam głupoty gadasz, drewno to drewno i nic go nie przebije

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

bezobslugowosc tez nie ?

Zalezy jak je zakonserwujesz lub jak bedziesz dbał, plastik tez moze być upierniczony z gory na dół.
Poza tym zalezy jeszcze jakie drewno, bo co innego jak robisz cos z w miare taniego surowca, a co innego jak jestes przy kasie i ładujesz jakies cuda teakowe z super lakierami, z przekładkami bawełnianymi itd, na wiekszych jachtach full wypas, na pokładach dominuje drewno, czy tylko jako ozdoba trudna w użytkowaniu?

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Przecież to drewno pokryte plastikiem!

Wszystko wymaga konserwacji. Oczywiście, laminat, w ciągu pierwszego okresu eksploatacji, wystarczy umyć, oczyścić z glonów itd. i wygląda OK. Schody zaczynają się, kiedy trzeba walczyć ze skutkami wieloletniej osmozy.

U mnie, ubytki epoksydu są skutkiem paru czynników:

1. Niedokładności podczas wykonywania epoksydowej powłoki ochronnej - głównie z powodu mojej niestaranności, wynikającej m. in. z mojej kiepskiej kondycji - pracowałem w upale po kilkanaście minut i uciekałem do cienia, w niektórych miejscach położyłem epoksyd zbyt cienko, w innych napięcie powierzchniowe spowodowało powstanie "kółek", "dziurek" i "oczek" w powłoce, a ja ich nie zauważyłem i dodatkowo nie zabezpieczyłem.
2. Otarcia i inne mechaniczne uszkodzenia powłoki epoksydowej - powstały głównie podczas transportu, podczas mocowania na niedostosowanej do przewozu tej konkretnej łódki przyczepie oraz podczas drgań i tarcia podczas przewozu. Nie ma ich wiele, ale sumują się z poprzednimi.



Moje wnioski są następujące: Trzeba, wszystkie prace zabezpieczające drewno starać się wykonywać porządnie i dokładnie, jak tylko można. To powinno uchronić nas przed ewentualną penetracją wody do drewna. W wypadku powstania eksploatacyjnych ubytków, pęknięć, czy otarć epoksydowej powłoki ochronnej reagować możliwie szybko - osuszyć, zmatowić i zabezpieczyć. Po sezonie całość osuszyć, miejsca ubytków zmatowić i zabezpieczyć. W sumie ze dwa dni roboty o ile będzie wystarczająco sucho i ciepło. Dzisiaj znowu pada. Chyba jutro ma odpuścić.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Pogoda się nieco poprawiła, ale dzisiaj odbyła się jedynie inspekcja techniczna:



Do jutra więc.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Mi do wnuków jeszcze daleko, ale czas zleci szybciutko.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Czy w Gisie po zimowym letargu nic się nie dzieje w rejonie połączenia sklejek nakładką.Chodzi mi o jakieś pęknięcia lub odkształcenia . Pytam bo jakoś nie mogę się przekonać do tego sposobu łączenia sklejek t to bez nitowania lub zbijania gwożdzikami.A muszę przyznać że ten "patent" bardzo by ułatwiał budowę.

U mnie nic. Jeśli by się coś działo, mogłoby oznaczać wadę produkcyjną, ale nie konstrukcyjną. W BETH burty i dno są również łączone na nakładki i od kilku lat nic się tam nie dzieje. Jeśli masz obiekcje do takiej konstrukcji (na początku też miałem, ale zaufałem Storerowi) to wystarczy, że przyłożysz się do dokładności klejenia, czyli dokładnego nasmarowania epoksydem (z naddatkiem) klejonych powierzchni, równego dociśnięcia i nieporuszania podczas okresu wiązania. Krawędzie zewnętrzne nakładek warto zalać epoksydem, a wręcz wykonać tam małą spoinę pachwinową, wtedy ewentualne, drobne przestrzenie (jakich nie powinno być!) pomiędzy nakładką a burtą/dnem nie będą penetrowane przez wodę.

***
Zauważyłem, że generalnie lepiej jest zakleić całość epoksydem grubo, niż ładnie.
Zasmarowałem dziś część oszlifowanych "odprysków" według powyższej zasady. Utwardza się właśnie. Fotki będą później.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

I to jest piękne, że przy łodzi drewnianej, każdego roku przed sezonem jest jakaś gimnastyka, na świeżym powietrzu i słońcu. To jest jak rozgrzewka zawodnika przed wejściem na boisko.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

To prawda. Raczej bez podłubania się nie obejdzie.

Narobiłem kuuuupę zacieków i będę musiał dodać miejscami warstwę, więc narobię więcej:





Jeżeli szukacie powierzchni wyprowadzonych na lusterko, to nie u mnie!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Wnukami zajmują się inni (a raczej inne) więc mogłem dokończyć epoksydowanie wnętrza kadłuba i pawęży - się utwardza:





Zacieków mnóstwo, ale jak pisałem, "lusterko" nie jest w stylu tej łódki.

***
PS: Na jednej z fejsbukowych grup ktoś pokazał budowę listewkowej kanu - m.in. wyprowadzanie "na lusterko". "Szmerglowanie" pod malowanie zajęło mu ponoć tylko 4 dni ... A ja po paru minutach mam dosyć i pan doktor zabronił.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Albo porządne L-4, albo rób jak kolega z portalu dla narcyzów pokazał. Doktorem lenistwa nie zasłaniaj.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

A skąd wiesz ze go plecy nie bolą? Ja mam 42 a juz czasami schylać sie nie mogę. A czasami tak mi plecy napieprzają, że poza leżeniem nie jestem w stanie zrealizować czegokolwiek, kuńskie maści rady nie dają ...

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Bo końskie maści trzeba umieć stosować. Wiechetek z terpentyną między pośladki i wierz mi, że czterech chłopa na łóżku Cię nie utrzyma.
A Robho lubi sobie pokwękać i za dwadzieścia lat będzie kwękał tak samo.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Cieszyłby się bardzo. Chociaż nie wie czy w sumie warto aż tyle.
A L-4 na rencie mu nie przysługuje.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/