Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 cze 2025, o 22:00




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 17 maja 2016, o 08:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 sty 2015, o 13:34
Posty: 549
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 231
Otrzymał podziękowań: 226
Uprawnienia żeglarskie: JSM,SRC
Zastanawiam się czy malowanie kadłuba (poniżej linii wodnej) farbą przeciw osmozie jest konieczne.

Myślę nad tym z dwóch powodów.

Po pierwsze - z tego co widać ,pod obecnym antyporostem jest tylko goły żelkot. Skoro łódka pływała bez antyosmozy 40 lat i nie zgniła to może i kolejne 40 lat bez tego da radę?

Po drugie - chciałem przyoszczędzić na łożu i wystrugałem własne z drewna. Zakładając, że Vega stoi samodzielnie na kilu i wymaga jedynie podpór dla równowagi, łoże powinno bez problemu zrobić swoją robotę. Problem w tym, że w ostatniej chwili bosman polecił mi przesunąć je w miejsce, które ni *uja nie trzymało poziomu. Nierówności po 20cm wyrównane zostały na szybko drewnianymi podkładami ale na zabawę poziomicą nie było czasu. Taxometr dźwigu zliczał kolejne minuty, a ja miałem jeszcze do wyregulowania podpory i przykręcenie wzdłużnych wsporników. Ramiona łoża okazały się za długie, a czasu na regulację zabrakło i ratowaliśmy się balami pod kilem. Skończyło się to tym, że łódka finalnie ma pierdylion podparć i prawdopodobnie przechylona jest lekko na prawą burtę bo nacisk na te podpory jest znacznie większy niż na drugą stronę. Widać lekkie ugięcie laminatu - mam nadzieję, że nie zniszczy to kadłuba :(
Teoretycznie można jakoś zamieniać podpory i po kolejno po jednej zdejmować i malować powierzchnię pod nimi. Pomijając fakt, że trochę strach cokolwiek ruszać, to przy tylu podporach, kilku warstwach antyosmozy i wymagananym czasie schnięcia zajmie to cały sezon.

Pomyślałem sobie, że może wystarczy pociągnąć dostępną powierzchnię antyporostem (po wcześniejszym zdjęciu starego), a przy wodowaniu na szybko oczyścić i pomalować miejsca pod podporami.

Jakie jest Wasze zdanie na taki pomysł?


Załączniki:
vega.jpg
vega.jpg [ 335.84 KiB | Przeglądane 7603 razy ]

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 09:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12541
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1766
Otrzymał podziękowań: 4249
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
rawonsails napisał(a):
farbą przeciw osmozie jest konieczne.


Zmyj stary antyporost do czysta i wtedy zobaczysz w jakim stanie jest żelkot.
Trochę trudno mi uwierzyć w to, że przez 40 lat żelkot nigdzie nie pękł i jest dalej szczelny. To bardzo mało prawdopodobne.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 09:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12541
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1766
Otrzymał podziękowań: 4249
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
A dalsze plany prac w ogóle zależą od tego, jakie masz plany. ;)
Jeżeli chcesz popływać sezon, a potem i tak na zimę wyciągasz łódkę, to może nie warto teraz nic robić...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 10:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 sty 2015, o 13:34
Posty: 549
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 231
Otrzymał podziękowań: 226
Uprawnienia żeglarskie: JSM,SRC
Chciałbym jak najszybciej z powrotem do wody.
Wyciągnąłem, bo chcę przejrzeć dławicę i koniecznie wymienić cieknące uszczelnienie przekładni combi na wale. Do tego trzeba rozebrać całą przekładnię i nie da się tego zrobić na wodzie.
Przy okazji ma być polerka (i malowanie jeśli sama polerka nie styknie) części nadwodnej. No i chciałem też pod linią wody zrobić porządek.
Czy sugerujesz by nie malować wcale i zrobić porządnie w następnym sezonie? A może tylko jedna warstwa antyporostu, który w następnym sezonie zmyję i porządnie zrobię wszystko z antyosmozą? Stanie się coś złego bez tej antyosmozy przez 1 sezon?

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 10:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12541
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1766
Otrzymał podziękowań: 4249
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
rawonsails napisał(a):
Czy sugerujesz by nie malować wcale i zrobić porządnie w następnym sezonie? A może tylko jedna warstwa antyporostu, który w następnym sezonie zmyję i porządnie zrobię wszystko z antyosmozą? Stanie się coś złego bez tej antyosmozy przez 1 sezon?


Tak właśnie sugeruję. Zrób co trzeba, a dno pomaluj antyporostem (jedna warstwa i cienko), możesz na to co jest, bez zmywania starego antyporostu.
Tak sądzę, choć może po obejrzeniu dna zmieniłbym zdanie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 10:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 sty 2015, o 13:34
Posty: 549
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 231
Otrzymał podziękowań: 226
Uprawnienia żeglarskie: JSM,SRC
Stary antyporost się "sypie" więc lepiej chyba zmyć.

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 10:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12541
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1766
Otrzymał podziękowań: 4249
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
rawonsails napisał(a):
Stary antyporost się "sypie" więc lepiej chyba zmyć.


Zależy ile masz czasu i chęci ;)
Można zmyć, jasne. Można pomalować na stary - sezon wytrzyma, a potem będzie łatwiej wszystko zmywać.
Jeżeli masz dobrego karchera, to zmywanie może (ale nie musi) pójść szybko i bezboleśnie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 11:23 

Dołączył(a): 22 gru 2012, o 20:57
Posty: 3857
Podziękował : 441
Otrzymał podziękowań: 754
Uprawnienia żeglarskie: dostateczne plus
Bez mycia, przejedź całą część podwodną papierem ściernym 200 (z czuciem) i na tak przygotowaną powierzchnię, antyporost 1 warstwa. 2,5 litra obleci.
Reszta, po sezonie na spokojnie.
v


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 11:36 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Albo robisz wszystko albo nic :D Ja bym poplywal łódką a potem robil remont.Zdaje sie, że czasu aż tyle nie masz a malowanie szlifowanie wbrew pozorom zajmuje sporo czasu, zwłaszcza jak ma to być dobrze zrobione. Antyozmoza malowalem bo dobrym karcherze potem w 1 h przetarlem szlifierka oscylacyjna i pomalowalem sea-linem miało być rok a idzie trzeci bo faba nie zlazi :D

_________________
pozdrowienia piotr


Ostatnio edytowano 17 maja 2016, o 11:41 przez Zbieraj, łącznie edytowano 1 raz
Usunąłem dubla


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 11:55 

Dołączył(a): 22 gru 2012, o 20:57
Posty: 3857
Podziękował : 441
Otrzymał podziękowań: 754
Uprawnienia żeglarskie: dostateczne plus
Zła kalkulacja, panie dzieju.
Szlifowanie papierem ściernym ręczne - 5 godzin i 15 minut. Odpylenie - 45 minut.
Malowanie wałkiem (jakim? - rzecz warta odrębnego wątku) - 3 godziny.
Ryzyko obrostu - niewiadome. Stawiam, że w Górkach spore.
W wypadku obrostu spowolnienie łódki, stawia właściciela w raczej niefajnej sytuacji. Tłumiony wkurw trwający 5 miesięcy.
v


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 12:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12541
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1766
Otrzymał podziękowań: 4249
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
vaginal napisał(a):
Malowanie wałkiem (jakim? - rzecz warta odrębnego wątku) - 3 godziny.


W Gdyni, na początku ulicy Wielkopolskiej, jest taki mały sklepik malarski. Mają tam mnóstwo rzeczy do malowania i nie tylko. Szczerze polecam.
Wałki "do epoksydu", są wyraźnie droższe od innych, ale działają dobrze.

BTW: Tam też mają pojemniki różnej wielkości z miarkami, co jest bezcenne gdy chce się precyzyjnie zmieszać składniki farb dwuskładnikowych. Do tego kuwety, taśmy papierowe, dla pań rękawiczki różne. ;)
Strzykawkę do odmierzania utwardzacza kupujemy w aptece (20 ml będą dobre).

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 16:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2009, o 17:14
Posty: 782
Podziękował : 155
Otrzymał podziękowań: 368
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
rawonsails napisał(a):
Widać lekkie ugięcie laminatu - mam nadzieję, że nie zniszczy to kadłuba


Przede wszystkim tym bym się przejął, jak najszybciej poprawił ustawienie łódki i sprawdził stan laminatu. Ugięcie laminatu - mi to brzmi bardzo niepokojąco.

Patrzę na zdjęcie i nie rozumiem po co są te dodatkowe podpory pod rufą i przy dziobie.
Pamiętaj, że środek ciężkości masz nisko, w kilu. Dziób i rufa są lekkie (i delikatne).

Lottę stawiam tak, by całe okucie pięty steru zwisało poza łoże. Tylne podpory są na tylnej krawędzi łoża, czyli kilkanaście cm przed dolnym końcem osi steru. Łoże oryginalnie miało tylko 2 metry długości i też było dobrze na postoju. Przedłużyłem je do przodu o 60 cm, bo się bałem, że mi łódka fiknie na dziób przy przetaczaniu. Bardzo uważam, by na żadnej z łap łódka się mocno nie opierała - każdą z nich mogę pojedynczo odchylić, lekko w podporę postukawszy.

A co do malowania: jeśli nie chcesz teraz tego zrobić porządnie, to wyrównaj mniej więcej to co jest i połóż jedną warstwę antyporostu. Tak robiłem przez 3 sezony, działało, ale potem miałem 3 warstwy antyporostówki więcej do zdarcia - zdzieranie łatwe nie było.

Przed następnym sezonem zedrzyj do żelkotu, połóż kilka warstw epoksydu, farbę przekładkową i antyporost. Jak zrobisz to dobrze, to masz święty spokój na długie lata (z corocznym malowaniem antyporostem, bez szlifowania).

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 16:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 sty 2015, o 13:34
Posty: 549
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 231
Otrzymał podziękowań: 226
Uprawnienia żeglarskie: JSM,SRC
Też nie rozumiem tych podpór pod rufą ale pracami dowodził bosman, który "odpowiada za bezpieczeństwo" i chciał po swojemu. Mam niezłego wkurwa na to, bo wydałem kasę a nie mam tak jak chciałem. Ale też nie miałem pewność, że moje łoże wytrzyma bo jak pisałem - teren wyboisty. Brak doświadczenia i pośpiech zaowocował tym co jest.
Co może się stać złego przy takim ugięciu laminatu przy strzałce ugięcia ok 0.5-1cm? A może już się stało? Jak mam to teraz poprawić? Znowu dźwig? Boję się sam ruszyć cokolwiek.

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 16:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2009, o 17:14
Posty: 782
Podziękował : 155
Otrzymał podziękowań: 368
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
A pod którymi z podpór jest to ugięcie laminatu? Łapy łoża, czy te dodatkowe?
Czy jest niebezpieczeństwo, że łódka w istocie wisi na łapach lub podporach, zamiast opierać się na kilu?
Jeśli wciskają się łapy łoża, to próbowałbym coś podsunąć pod kil, w bardzo drobnych krokach (po kilka mm) unosząc kadłub podnośnikiem. Jeśli jest gdzie ten podnośnik podłożyć... Wiem, że łatwo powiedzieć i to rzeczywiście może rypnąć...

Jeśli wciskają się dodatkowe podpory, to rozważyłbym ich delikatne usunięcie, po wcześniejszym dodatkowym podparciu kadłuba z boku. Chyba nie ma niebezpieczeństwa, że łódka fiknie do przodu lub do tyłu.

Jeśli trzeba mocno podeprzeć kadłub z boku, to tylko tam gdzie są grodzie.
Warto wcześniej sprawdzić w środku, czy śruby trzymające grodzie nie są luźne.

Ja się nauczyłem, że operując małym, 2 tonowym podnośnikiem hydraulicznym, mogę skutecznie poprawiać ustawienie łódki, przede wszystkim poziomować, podkładając pod łoże różne deski, belki itp. No ale ja mam stalowe łoże i łódka zawsze stoi na kilu.

Z tym co się mogło stać, to niech się fachowcy od laminatów wypowiadają.

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 19:46 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
rawonsails napisał(a):
Pomyślałem sobie, że może wystarczy pociągnąć dostępną powierzchnię antyporostem (po wcześniejszym zdjęciu starego), a przy wodowaniu na szybko oczyścić i pomalować miejsca pod podporami.
Chciałbym jak najszybciej z powrotem do wody.
Jakie jest Wasze zdanie na taki pomysł?
Też tak bym zrobił, a bez zdejmowania starej farby, a natomiast już, nie czekając. Nie ma co czekać na dalsze obsuwy na tych podporach... ;)
rawonsails napisał(a):
Po pierwsze - z tego co widać, pod obecnym antyporostem jest tylko goły żelkot. Skoro łódka pływała bez antyosmozy 40 lat i nie zgniła to może i kolejne 40 lat bez tego da radę?

Po drugie - chciałem przyoszczędzić na łożu i wystrugałem własne z drewna. Zakładając, że Vega stoi samodzielnie na kilu i wymaga jedynie podpór dla równowagi ...
Po pierwsze - oczywiście że da radę. Akurat Vegi - o ile dobrze pomnę - laminowano natryskiem, co daje może i słabszy laminat (że dużo żywicy), lecz za to dobrze przesycony :) A "osmozie" nie jest winne zjawisko osmozy (ani ta woda nic nie winna, wbrew pozorom :-P ), to jeno efekt niedokładnego przesycenia szkła i różnych bąbelków.

Po drugie - jak już oszczędzać na struganiu to są inne sposoby, co uwadze polecam :mrgreen:
Załącznik:
podpory.jpg


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 19:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lis 2009, o 17:14
Posty: 782
Podziękował : 155
Otrzymał podziękowań: 368
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Ryś napisał(a):
Akurat Vegi - o ile dobrze pomnę - laminowano natryskiem


Ciekawe. Skąd ta informacja?

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 20:04 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Ze słyszenia, więc bez gwarancji. Ale że siem nudzę, to zara sprawdzę ;)

P.S. Ano:
Hull.
The lamination is made partly by spraying chopped glassfibre mixed with polyester
and partly by laying up by hand two layers of woven rovings.


Ostatnio edytowano 17 maja 2016, o 20:10 przez Ryś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 20:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 maja 2016, o 20:25
Posty: 2261
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Podziękował : 177
Otrzymał podziękowań: 504
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
ślimaki i inne pąkle ... no chyba ze częste slipowanko

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 20:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 sty 2015, o 13:34
Posty: 549
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 231
Otrzymał podziękowań: 226
Uprawnienia żeglarskie: JSM,SRC
marcin_palacz napisał(a):
A pod którymi z podpór jest to ugięcie laminatu? Łapy łoża, czy te dodatkowe?
Czy jest niebezpieczeństwo, że łódka w istocie wisi na łapach lub podporach, zamiast opierać się na kilu?
Jeśli wciskają się łapy łoża, to próbowałbym coś podsunąć pod kil, w bardzo drobnych krokach (po kilka mm) unosząc kadłub podnośnikiem. Jeśli jest gdzie ten podnośnik podłożyć... Wiem, że łatwo powiedzieć i to rzeczywiście może rypnąć...Marcin


Tak mnie wystraszyłeś, że pojechałem do mariny obczaić dokładnie sprawę. Ugięcie laminatu było rzędu 0.5cm pod prawą, przednią podporą łoża, mimo że łódka stoi równo na kilu. Podpora jest jakieś 30cm od grodzi - nie dopilnowałem tego przy stawianiu łódki. Sprawdziłem poziomicą, że łoże gubi poziom na przedniej poziomej belce. Korzystając z miękkiego podłoża podkopałem się śrubokrętem pod podporą i naprężenie zeszło. Odetchnąłem z ulgą :)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Ryś napisał(a):
Po drugie - jak już oszczędzać na struganiu to są inne sposoby, co uwadze polecam

Bosman na mojej przystani chyba by zawału dostał jakbym mu coś takiego pokazał :rotfl:
Jak składałem swoje łoże, to co kilka minut podchodził i kręcąc głową powtarzał: "to nie wytrzyma i się spierdoli". Stąd pewnie te dodatkowe podpory :)

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 maja 2016, o 20:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 cze 2015, o 19:33
Posty: 124
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 18
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
pewnie kiedyś mu się "spierdoliło" to teraz dmucha i chucha

_________________
Marcin
CNSO Samourai 24 - wysokość klęczenia
+


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 maja 2016, o 07:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
rawonsails napisał(a):
czy malowanie kadłuba (poniżej linii wodnej) farbą przeciw osmozie jest konieczne.


Witaj
Ja mam takie zdanie, że albo robić coś porządnie albo nie rób nic.
Kładzenie antyosmozy to ładnych kilkanaście dni roboty.
Najpierw musisz to porządnie zeszlifować do żywego żelkotu.
Potem kładziesz jedną warstwę epoksydu i czekasz, aż porządnie zwiąże.
Potem kładziesz drugą warstwę i znów czekasz - koniecznie kup dwa kolory !
Potem kładziesz PRIMER.
Potem antyporost - minimum dwa razy.
Dwa tygodnie masz niewyjęte ale masz zabezpieczoną łódkę na długie lata.
W to, że 40. letni jacht ma żelkot bez spęknięć to nie wierzę więc może warto wykonać porządnie takie zabezpieczenie ?
Po kładziony epoksyd zaleje Ci niejako przy okazji owe spęknięcia.
Inaczej będziesz do sprawy podchodził dwa razy - nie szkoda Ci czasu na podwójną robotę ?
Jak to zrobić pod podporami to sprawa dość prosta - zrób tam gdzie teraz możesz a potem podeprzyj łódkę dodatkowymi podporami w miejscach już zrobionych na gotowo i rób tam gdzie jeszcze nie zrobiłeś po wyjęciu obecnych podpór.
Tyle, że to Ci wydłuży czas remontu ale albo chcesz zrobić to porządnie albo nie zabieraj się za robotę w ogóle.
To takie moje zdanie.

Druga sprawa - jak Ci się punktowo wgniotło 0,5 cm to się nie przejmuj.
Podniesiesz łódkę i laminat wróci do pierwotnego stanu.

A na końcu - masz dobry moment, aby wziąć metrówkę i pomierzyć faktyczne wymiary łoża zimowego. Potem na wodzie to trudno wykonać.

No to powodzenia.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 maja 2016, o 08:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 sty 2015, o 13:34
Posty: 549
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 231
Otrzymał podziękowań: 226
Uprawnienia żeglarskie: JSM,SRC
Wczoraj zrobiłem próby polerowania. Jest trochę małych pęknięć w części nadwodnej (tu na razie widać). Głębokie cholerstwo, bo nie chce się dać zeszlifować. Upośledza to łódkę wizualnie w stopniu dla mnie akceptowalnym. Ale nie wiem czy nie należy tego jakoś zabezpieczyć przed wilgocią. Rysy długości średnio 1-2cm wyczuwalne paznokciem. Po szlifowaniu gładkie ale nadal widoczne. Boję się szlifować głębiej bo w jednym miejscu dokopałem się już do laminatu :)
Czy topkot z pigmentem plus polerka dadzą radę w takim przypadku? Czy dać sobie spokój i od razu przejechac szlifierką i malować?


Załączniki:
polerka1.jpg
polerka1.jpg [ 433.87 KiB | Przeglądane 7269 razy ]

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 maja 2016, o 09:26 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Lekka korekta nie do wszystkich farb antyporostowych trzeba kłaść podklad

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Lekka korekta nie do wszystkich farb antyporostowych trzeba kłaść podklad

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 maja 2016, o 11:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 gru 2012, o 13:11
Posty: 190
Podziękował : 1
Otrzymał podziękowań: 86
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
piotr6 napisał(a):
Lekka korekta nie do wszystkich farb antyporostowych trzeba kłaść podklad...

Żeby uściślić

Każdy antifouling potrzebuje podkładu żeby poprawić jego przyczepność do podłoża ale w przypadku aplikacji antifoulingu na antifouling podkłady nie zawsze są konieczne.

Jak to wygląda w praktyce.

1) Nowy jacht lub jacht który wcześniej nie był malowany antifoulingiem, czynności do wykonania :
- zmatowanie powierzchni oraz odtłuszczenie.
- aplikacja zalecanej warstwy podkładowej lub systemu antyosmotycznego.
- aplikacja farby przeciwporostowej

2) jacht na którym znajduje się antifouling (powierzchnia przeciwporostowa), czynności do wykonania :
- sprawdzamy czy stary antifouling jest kompatybilny z nowym.

A) jeżeli antifoulingi nie są kompatybilne lub gdy nie znamy rodzaju farby przeciwporostowej to:
- usuwamy całą starą powłokę antyporostową do warstwy podkładów lub żelkotu.
- odtłuszczenie.
- aplikacja zalecanej warstwy podkładowej lub systemu antyosmotycznego.
- aplikacja farby przeciwporostowej

B) jeżeli antyfoulingi są ze sobą kompatybilne to:
- oczyszczenie powierzchni z zabrudzeń.
- zaleca się zmatowanie powierzchni do jednolitej chropowatości (w niektórych przypadkach wymagane)
- aplikacja farby przeciwporostowej
WYJĄTEK od tej standardowej procedury stanową farby do których producent "zaleca zagruntowanie podłoża farbą XXX" przed aplikacją antifoulingu

Tabele kompatybilności antifoulingów udostępniane są przez producentów.

Farba przeciwporostowa jest warstwą finalną na którą można aplikować :
- albo kompatybilny antifouling.
- albo dedykowany / specjalny podkład i następnie antyfouling

P.S. Piotr w zasadzie ma rację - ale tylko w przypadku 2B. :) i gdy producent antifoulingu nie zaleca aplikacji specjalnego podkładu .



Za ten post autor Sławek Sea-Line otrzymał podziękowanie od: rawonsails
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 maja 2016, o 11:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12541
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1766
Otrzymał podziękowań: 4249
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
W tym roku zrobiłem dno farbami Olivy, a dokładniej Epinoxem 54. Większą część dna pomalowałem potem farbą  podkładową Optimal uniwin Olivy, ale kilka miejsc nie. Potem malowałem dno farbą antyporostową Hempla i różnica w malowaniu dna na części z podkładem i na części bez podkładu, jest duża. Wcześniej wiedziałem, że warto kłaść podkład, ale teraz to namacalnie odczułem. Po prostu część bez podkładu malowała się o wiele gorzej.

Nie wiem jak na inne epoksydy innych firm.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL