Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 21 lip 2025, o 23:52




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
PostNapisane: 16 lip 2013, o 12:28 
*** Ban ***
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 sty 2012, o 00:32
Posty: 2084
Lokalizacja: gdzie zawieje :-)
Podziękował : 455
Otrzymał podziękowań: 766
Uprawnienia żeglarskie: mam
waliant napisał(a):
Yigael napisał(a):
łódka, jej stan i cena zakupu skłania do poważnych przemyśleń zakupowych


A to już jest temat na długie zimowe rozmowy... Albo na szybkie decyzje... Hmm :roll:


Znaczy że warta czy nie warta :-)?

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lip 2013, o 12:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
Warta. Zdecydowanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lip 2013, o 12:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12594
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4263
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Też sądzę, że warta. Miałem na mysli zupełnie co innego - ten problem czy dylemat podstawowy - mieć czy nie mieć. A to już zależy.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lip 2013, o 15:34 

Dołączył(a): 3 lut 2011, o 13:25
Posty: 2322
Podziękował : 389
Otrzymał podziękowań: 738
Uprawnienia żeglarskie: mam
Zbieraj napisał(a):
Może jednak lepiej Wy (to znaczy Jestu z Yigusiem, pod światłym kierownictwem Grzywiastego i patronatem starej Sobieskiej) opiszcie swoje wrażenia i jakże romantyczne przygody ze wspólnego, udanego (I presume) rejsu.

Gdzie tam on udany! Jesteś w mylny, błędzie! :rotfl:

/Środa, 2357, I peron Warszawa Wschodnia/
Już w pociągu do Świnkowa wybuchło nam piwo, zalewając cale zapasy papieru toaletowego (wyobraźcie sobie tylko implikacje z tego faktu wynikające :-( ), a dalej było tylko gorzej.
Yigael, jak zobaczył w czym pływa koszerna mielonka, powiedział, że nie płynie. Maar dołączył do obozu wroga, bo bez piwa to sie nie da, tyle godzin w pociągu... Po długich namowach, zakrapianych drynkami z coli, udało mi sie przekonać ...ekhm, kumpli, żeby nie wysiadali w trakcie, a jak już się pociąg zatrzymał, to się okazało, żeśmy dotarli do Świnoujścia.

/Czwartek, 1200, prom Świnoujście-Ystad/
Przeprawa promem do Ystad przeszła niemal bezboleśnie, ale to tylko i wylącznie dzięki przemiłemu panu, który namawiał nas na borówkobranie w Norwegii ;-)
Piszę niemal, bo Grzywiastemu pod wpływem drynków z colą, zaczęło się wydawać, że to ten statek mamy prowadzić do Polski, i chciał koniecznie iść na mostek, bo przecież honor & duty, czy jakoś tak ;-)

/Czwartek, 1900 I peron Ystad/
Cudemśmy trafili do pociągu do Malmo i przypadkiem udało nam się nie pomylić kierunków.

/Czwartek, 2128, I peron, Malmo/
W Malmo sprawnie wykorzystaliśmy czas do przesiadki, posilając się naszą Podwawelską z musztardą. Drogę z Malmo do Falkenberg umilała nam rozmowa z przemiłą Panią Konduktorką, pomimo, iż Maar przez cały czas domagał się, aby Pani skasowała nam bilet. Nabralem przeświadczenia, ze jedyne słowo, jakie Grzywiasty zna w Langłyczu, to ticket. :-)

/Czwartek, 2310, I peron, Falkenberg/
Do rzeczonego Falkenberg dotarliśmy późną nocą, zmęczeni, niewyspani, ale w dobrych nastrojach. I tam znowu Łaska Miłościwego Latającego Makaronu, ocaliła nas od marszu 6 km do mariny, zsyłając nam taksówkę. Przemiły Pan taksówkarz po węchu poznał, żeśmy żeglarze i bezbłędnie pokołował w kierunku mariny.

/Czwartek, 2350, marina Falnekberg/
Na miejscu po siedmiu nieudanych próbach zlokalizowania jachtu Micubisziego, trafiliśmy (znowu cudem), bezbłędnie rozpoznając naszą łódeczkę. W znalezionym pod pokładem zeszycie, zakonotowaliśmy na szybko listę załogi i czas zaokrętowania 2356 we czwartek. Chwilę zajęło wygrzebanie narzędzi, znaczy kubków i o 2358 wychylylymy po stakanku za zdrowie Neptuna, coby nam był łaskaw. Jako, że Neptun powiedział, że Śliwowica za mocna dla niego, tośmy zakręcili butelczynę i poszli spać, żeby biedaka za bardzo nie spoić.

/Czwarteek, 0730, marina Falkenberg, Micoutka/
Nad ranem obudził mnie hałas w kokpicie. Okazało się, że to Maar potknął się o jakieś liny (później dowiedziałem się, że one się nazywają relingi), a jak udało mu się już wyjść na ląd, ruszył marynarskim krokiem i po chwili zniknął za horyzontem. Doskonale zagospodarowaliśmy z Yigaelem ten czas na poranną kawusię i poczytanie wieści z fejsa, kiedy tylko Maar nas spuścił z oka. Jedynie opatrzność uchroniła nas przed gniewem Najsiwiejszego, kiedy wrócił, objuczony torbami z wodą (sic!). Ledwośmy go kawą udobruchali. Uff... ale było ciężko, celne k...wy latały z prędkością światła :evil: ;)

/Czwartek, 1000, marina Falkenberg, Micoutka/
Grając w marynarza wytypowaliśmy, kto wyprowadzi jacht z mariny, padło na mnie. Silnik dziarsko zaskoczył, cuma na pokład, człowiek na pokład i wychodzimy... Nie nie, tak łatwo nie było, desant pośliznął się przy wchodzeniu i wpadł przez forklapę do żagielkoi, ja przestraszony pomyliłem biegi i zamiast naprzód dałem całą wstecz. Desant z żagielkoi krzyczał coś o jajach (nie dosłyszałem, ale się nie przejąłem, bo te były ładnie zasztauowane w bakiście). Drugi załogant (z litości nie wspomnę, który), porzucił stanowisko manewrowe przy cumie rufowej i zaczął sprawdzać stan jaj (tych w bakiście). Tak się zdenerwowałem, że tym razem dałem całą naprzód. Od katastrofy dzieliły nas ułamki sekund, kiedy powiał boczny wiatr i zdryfował nas za główki portu.
Na morzu ustaliliśmy wachty(!), wykłócając się, komu przypadnie lepsza wachta, a kto nie chce sterować na gorszej.
Jak już ustaliliśmy co kto kiedy, zaczęliśmy się uczyć nawigacji, obserwując po drodze jakieś dziwne znaki na wodzie. Nadmiar czasu zabijaliśmy grając w śmieszną grę na komputerze (nie do końca poznałem zasady, dlatego cały czas przegrywałem, ale zapamiętałem nazwę, coś jak czynna stacja paliw, czy Otwarty CPN).
Tak pośród wesołych pogaduszek i gromkich okrzyków zleciał nam czas do wieczora.

/Czwartek, 1930 Oresund, Zamek Hamleta w tle, Micoutka/
W pewnej chwili komuś (z litości nie wymienię z nazwiska) przyszło do pustego łba zgasić silniczek, "bo przecież wieje i przecież płyniemy" (sic!). Wiatr własny zniknął jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki i śmy stanęli.
Cóż za problem, rzekłbyś, Szanowny Skrytoczytaczu, odpalamy silnik i karuzela kręci się. Otóż, nie ma tak łatwo - silnik by może i chciał, ale akumulator rzekł, pie...lę, nie robię.
Mając na uwadze obecność kobiet i młodzieży szkolnej na sali, powstrzymam się od cytowania Najsiwiejszego & Co. Było grubo i grubiańsko. Jednak chwilę potem, ktoś z nas, trafiony nagłym przebłyskiem intelektu, sięgnął po korbę, inny pocwałował szukać instrukcji obsługi i już po chwili motor nasz zakaszlał z rury wydechowej i popchał w kierunku portu.

/Czwartek, 2030, marina Domsten, Micoutka/
Sprzyjający ciągle wiatr, dopchnął nas razem z łódką do pomostu, a cuma zupełnym przypadkiem zahaczyła o mijaną dalbę. Kapitan nasz gromko zakrzyknął "Tak stoimy!".
Przytomnie podłączyliśmy akumulatory i poszliśmy szukać hafenmajstra. Po drodze znaleźliśmy pana z woltomierzem, ale o tym pisać nie chcę, bo o tym "koledzy" (sic!) już napomknęli. O żenującej przygodzie z fantą wspominać mi nie wypada, więc skromnie pominę ten epizod ;-)

/Piątek, 6000, marina Domsten, Micoutka/
Cudownie sprzyjający nam wietrzyk wypchnął nas za główki, a cuma po minięciu dalby sama się odczepiła. Płyniemy.
Postanowiliśmy ograniczyć granie w Otwarty/Zamknięty CPN ze względu na oszczędność prądu. Z nawigacji podszkoliliśmy się już na tyle, że udało nam się trafić pod wieeeelki most. Cały czas jeszcze nie do końca wiedzieliśmy, co oznaczają czarnożółte znaki, ale się tym specjalnie nie przejmowaliśmy. Momentami widzieliśmy, jak fajnie przesuwa się pod nami dno, a ludzie z mijających nas łódek przyjaźnie nam machali i ocierali pot z czoła ;-) Mili jacyś ci Skandynawowie ;-) Ciekawa odmiana przy wiecznie zrzędzącym współzałogancie i pierdzącym jak armata Kapitanie (czasem też odwrotnie).
Znowu tylko cudem udało nam się trafić pomiędzy pylony wielkiego mostu. Most jest dwupoziomowy, niższym poziomem jeżdżą pociągi. Wykombinowaliśmy, że wyższe piętro jest zarezerwowane dla samochodów, ze względu na kible i to, co z nich wypada, w pociągach.

/Piątek, 1708 Falsterbo, Micoutka/
Przybiliśmy (powinno być wbiliśmy się, wiatr się zmienił) do kei, pobiegliśmy na stację po paliwko, zatankowaliśmy na full i wypływamy, bo o 1800 otwierają mostek na Bałtyk.
Mostka nie otworzyli, był taki plan, żeby go taranem wziąć, ale nie przeszedł w referendum, więc wbiliśmy się w keję ponownie.

/Piątek, 1848 Falsterbo, Micoutka/
Zbluzgaliśmy obsługę mostu przez UKF, i tym razem się udało, most otworzyli i wypłynęliśmy z zamiarem odebrania twardej szkoły bałtyckiej.
Fale na Bałtyku były jak domy (z piasku) a wiatr wypieniał nam kawę z kufli, znaczy kubków. Wystraszeni, postanowiliśmy dopłynąć jak najszybciej, bo wiatr tężał z godziny na godzinę. Mając na uwadze powyższe, postawiliśmy wszystkie (2) żagle, motor dostał więcej pić i śmiało popłynęliśmy.

/Sobota, 1307 wiatrak na główce portu Świnoujście, Micoutka/
Obudziło mnie straszne bujanie. Wyjrzałem i zobaczyłem fale. Maar coś mówił o podboju, czy przeboju, nie pamiętam dokładnie. Chciałem wyskoczyć na pokład, ale zaplątałem się w śpiworze, zanim się wykaraskałem, wiatr zepchnął nas do mariny. Maar krzyknął "tak stoimy" a ja dzielnie zawiązałem węzeł cumowniczy. Yigael sprawnie zeskoczył i na komendę "Chroń dziób" powiedział cos w rodzaju "Jak ja mam dziób, to Ty masz ryj".

/Sobota, 1330 marina Świnoujście, Micoutka/
Wychylylymy za cudowne ocalenie. I tu właściwie mogłaby się skończyć ta straszliwa opowieść, bo niedługo przyjechał po nas Micobus, który zawiózł nas bezpiecznie do domu. Ale nie, po drodze był jeszcze jeden prom i znowu Najsiwiejszy chciał dowodzić. Musieliśmy go schować w bagażniku, żeby marynarze z promu go nie znaleźli. Na szczęście po chwili zasnął i obudził się już pod Starą Sobieską ;-)

Mówią, że największe przyjaźnie zawiązują się na rejsach, teraz już wiem, że to zwykłe kłamstwo. Nigdy więcej na morze z żadnym adminem srinem, z żadnym Yigaelem srelem, to był koszmar. Teraz mam traumę, dlatego idę do poradni K. dziś wieczorem. Mam nadzieję, że ich nie spotkam.
Łódka śmierdziała od bąków, w zęzie pełno wódy, znaczy wody. Ktoś rozbił jaja w żagielkoi, kadłub zmasakrowany dżemem, a rumpel ma luzy przez obleśne praktyki "kolegów" (sic!). Micu - miałeś fajną łódkę.

Ps. Bosman w Świnoujściu, jak dowiedział się, że jacht zostaje na dłużej, kazał nam ją przestawić na sam koniec portu, pewnie dlatego, żeby łódka nie odstraszała żeglarzy.

Pps. Na dowód, że przedpiścy kłamią, wrzucę później kilka fotek.

_________________
noone



Za ten post autor noone otrzymał podziękowania - 22: Były user, cantos, Cypis, gagaa_, Gąsia, Janna, Kefas, Kurczak, Maar, Moniia, Pasat, Pawel, Ryś, sailornine, Seba, tuptipl, waliant, WiecznyStudent, Zbieraj, zbigandrew, zonti, Zuzanna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lip 2013, o 15:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
noone napisał(a):
pocwałował szukać instrukcji obsługi i już po chwili motor nasz zakaszlał z rury wydechowej
Instrukcja była w powszechnie znanym języku szwedzkim.
Yigael czytał, czytał, czytał... w pewnym momencie wychyla się z dołu i całkiem na poważnie pyta: "jak po szwedzku jest odprężnik?".
Dostał wiele poważnych odpowiedzi :-) :-) :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lip 2013, o 15:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Sieroty! Każde dziecko (no, znaczy w Szwecji) wie, że to ventile. :rotfl: :rotfl: :rotfl:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lip 2013, o 16:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Zbieraj napisał(a):
Sieroty! Każde dziecko (no, znaczy w Szwecji) wie, że to ventile.
A po mongolsku jak? Pytam, bo wiesz... nigdy człowiek nie wie, gdzie go wiatry popchają.

:-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lip 2013, o 16:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Maar napisał(a):
A po mongolsku jak?
Proszę bardzo, ale nie jestem tani. Bierz kredyt i lecimy: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Załącznik:
Pol-Mon.jpg
Pol-Mon.jpg [ 19.29 KiB | Przeglądane 5165 razy ]

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lip 2013, o 16:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
noone napisał(a):
kilka fotek


I filmów

https://www.facebook.com/photo.php?v=630231153654281&l=8058450795824303680

https://www.facebook.com/photo.php?v=630230393654357&l=5439931434166626139

https://www.facebook.com/photo.php?v=630229590321104&l=9059299300736175361

Tak, wiem, jesteśmy monotematyczni. To hermetyczne, musielibyście usłyszeć ja Grzywiasty dostaje SMS'a :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lip 2013, o 18:51 

Dołączył(a): 3 lut 2011, o 13:25
Posty: 2322
Podziękował : 389
Otrzymał podziękowań: 738
Uprawnienia żeglarskie: mam
noone napisał(a):
Pps. Na dowód, że przedpiścy kłamią, wrzucę później kilka fotek.

Obiecane dowody :-)


Załączniki:
Swinoujscie.jpg
Swinoujscie.jpg [ 113.73 KiB | Przeglądane 4974 razy ]
Sasnitz_za_rufa.jpg
Sasnitz_za_rufa.jpg [ 99.76 KiB | Przeglądane 4974 razy ]
kumple_z_rejsu.jpg
kumple_z_rejsu.jpg [ 87.63 KiB | Przeglądane 4974 razy ]
fale_jak_domy.jpg
fale_jak_domy.jpg [ 147.33 KiB | Przeglądane 4974 razy ]

_________________
noone
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lip 2013, o 19:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17666
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4281
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Fama niosła, że Micu czekał z kwiatami i szampanem, a tu nie ma nawet jednej fotki z uroczystości powitania. :-(

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lip 2013, o 22:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 wrz 2011, o 21:38
Posty: 1299
Lokalizacja: Flekkefjord/Norge
Podziękował : 119
Otrzymał podziękowań: 217
Uprawnienia żeglarskie: mam :P
Ja slyszalem, ze mial bialo-czerwone goździki

_________________
Pawel Kalicinski
S/Y Sparrow, Hallberg Rassy P28
MMSI 257905990 Call sign.LE7595

https://www.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2013, o 11:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lut 2010, o 08:51
Posty: 79
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 24
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: Leń patentowany
Sądząc po kostiumie, Marcin pomylił rejsy albo chciał dodać sobie otuchy :-P
No to teraz czas na Twoją wersję Yigaelu, chociaż poprzeczka atrakcyjności relacji została zawieszona bardzo wysoko :cool:
Pływanie w znanym sobie i wyłącznie męskim gronie "produkuje" taką specyficzną atmosferę :DD

_________________
Piotr Orłowski
"Lepiej milczeć, narażając się na podejrzenie o głupotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości." ;) A. Lincoln


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2013, o 11:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
Moja już była Piotrusiu, przegapiłeś ;) Kudy jej do atrakcyjności kolegów - techniczna całkiem była zwięzła w treści i oszczędna w formie :mrgreen:

Łepetyny nikomu nie goliliśmy tępą żyletką trzymaną w gołej ręce :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2013, o 11:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 lut 2010, o 08:51
Posty: 79
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 24
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: Leń patentowany
Aj, durny sklerotyk ja, przecież czytałem, ale momentami bez słowników nie dało się ;)
Nikt nie wrócił świeżo wyłysiały? Eee, to słabo było :D

_________________
Piotr Orłowski
"Lepiej milczeć, narażając się na podejrzenie o głupotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości." ;) A. Lincoln


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2013, o 22:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 lis 2012, o 11:41
Posty: 1777
Lokalizacja: Uznam
Podziękował : 353
Otrzymał podziękowań: 374
Uprawnienia żeglarskie: są, ale bez znaczenia
Wreszcie trochę spokoju... jeszcze tylko ze świnkowską latarnią i... ufo


Załączniki:
CorpusDelicti1.jpg
CorpusDelicti1.jpg [ 349.6 KiB | Przeglądane 5219 razy ]

_________________
Zbig A. Gintowt

Za ten post autor zbigandrew otrzymał podziękowania - 2: Były user, Micubiszi
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2013, o 22:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Adna utka. :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lip 2013, o 01:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lut 2007, o 08:39
Posty: 1512
Lokalizacja: DC
Podziękował : 140
Otrzymał podziękowań: 84
Paco napisał(a):
Ja slyszalem, ze mial bialo-czerwone goździki
Oczywiście, że miał, tylko nie mógł dokonać prawidłowego wręczenia. Cała ta durna załoga bez klap była! :D :D :D

P.S. Nie chodzi o klapę forpiku, czy inna taką od muszli np.

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lip 2013, o 01:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lut 2007, o 08:39
Posty: 1512
Lokalizacja: DC
Podziękował : 140
Otrzymał podziękowań: 84
Maar napisał(a):
Cypis napisał(a):
Natomiast jest niefajnie, że się po powrocie z rejsu obgaduje tego czy tamtego.
Mówisz, że nie fajne jest po powrocie? Hmmm, a w trakcie rejsu to jest fajne?
Napisałem też "kiedykolwiek", nieprawdaż? Ale po lekturze Waszych postów przyznaję, że powiedziałem głupio. Obgadywanie się nawzajem może być fajne. Liczą się intencje! :)

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lip 2013, o 06:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 lis 2012, o 11:41
Posty: 1777
Lokalizacja: Uznam
Podziękował : 353
Otrzymał podziękowań: 374
Uprawnienia żeglarskie: są, ale bez znaczenia
Jeszcze tylko dwie fotki corpusu delicti który stał się zarzewiem tego niezwykle dynamicznego wątku. Pierwsze to pozowanie ze świnkowską latarnią, na drugim po powiększeniu obrazu zobaczymy z lewej strony na wysokości jedynego rozpieru utki nadlatujące UFO. Symbol to jaki czy co?


Załączniki:
CorpusDelicti z UFO.jpg
CorpusDelicti z UFO.jpg [ 347.81 KiB | Przeglądane 5052 razy ]
CorpusDelicti2.jpg
CorpusDelicti2.jpg [ 338.69 KiB | Przeglądane 5052 razy ]

_________________
Zbig A. Gintowt

Za ten post autor zbigandrew otrzymał podziękowanie od: Były user
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lip 2013, o 23:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
zbigandrew napisał(a):
dwie fotki corpusu delicti który stał się zarzewiem tego niezwykle dynamicznego wątku
Wątek stał się tak dynamiczny, że wymagał podsumowania. :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Tu:
viewtopic.php?p=241540#p241540

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lip 2013, o 01:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lut 2007, o 08:39
Posty: 1512
Lokalizacja: DC
Podziękował : 140
Otrzymał podziękowań: 84
zbigandrew napisał(a):
Jeszcze tylko dwie fotki corpusu delicti
Nie mówi się corpus tylko kadłub! :lol:

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL