Nie, ale wystaje do tyłu.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ale może taki mieć (tak na wsiakij słuczaj) .
Pytanie czy zapasowy ster nie jest ważniejszy od wysokości antenki.

MJS

PS
Tak wiem: zależy dla kogo i gdzie pływa
oraz czy oczekuje pomocy z zewnątrz,
czy myśli jak samemu sobie radzić.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Wg przepisów OSR jacht powinien mieć jakąś możliwość awaryjnego sterowania. Próbowałem na początku tego sezonu długim i wąskim wiosłem, ale zero skuteczności. Trzeba coś innego wymyślić, ale to jak będzie wolny czas i moce przerobowe.
Jeżeli chodzi o zapasowy ster pawężowy, to trochę drabinka rufowa przeszkadza.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

A to ciekawe. Z moich doświadczeń wynika, że w pionie, a jeszcze lepiej lekko "podwinięta" pod kadłub płetwa sterowa pracuje lepiej. Takie czysto praktyczne spostrzeżenie.
Co do wiosła sterowego - musiałoby być bardzo długie, albo z bardzo szerokim piórem. Albo... z boku, poza strefą zaburzeń.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Czysto teoretycznie to w moim (Pi...cenzura550) płetwa (pawężowa) była tak samo. nie dość, że się z niej zielsko samo zsuwa, to jeszcze można nieco zrównoważyć, a i kształty "organiczne" też nie są do pominięcia ... aaa i siłę ma dalej przyłożoną od osi obrotu.
Waliancie; a taki co go można przykręcić do drabinki (jakoś lepiej zamocowanej)?

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Zsuwanie się zielska, sieci, czy mniejsza podatność na uszkodzenie w razie bliskiego spotkania trzeciego stopnia z czymś twardym, to oczywiste, ale nautycznie? O jakim zrównoważeniu mówimy, steru (płetwy) czy całego jachtu? Płetwa istotnie jest dalej od osi obrotu jachtu, ale nie oznacza to zaraz, że i siła. Cóż z tego, że dalej? Jeśli znajdzie się w polu ciągniętej przez kadłub wody jej efektywność może tak spaść, że więcej stracimy niż zyskamy.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

ad1 zrównoważeniu samej płetwy: jesli jest w pionie : musi zbierać zielsko.
ad2 dlaczego siła ma nie być dalej? skoro cała płatwa jest? to niby po co stery (z kila) przewędrowały do tyłu kadłuba?
ad3 każdy ster jest wq zawirowaniach , ale im dalej tym mniejszych (zawirowania się odchylają) - dryf.
ad4 podumaj o sprawności skrzydeł samolotowych i zawirowaniach na ich końcach.
(ja na prawdę to mocno przeanalizowałem w czasach gdy stery regatowe (u nas też) były prostokątne). Popatrz na ster Czarodziejki (kto design) i wyciągnij wnioski z podobieństwa.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Alterus a dlaczego płetwy sterowanie ma być zrównoważona? Zrównoważenie daje lekki rumplu ale siły i opryszczka są przenoszone na samą płetwy.

_________________
pozdrowienia piotr

Conrady 24, czyli popularne difury, oryginalnie miały (mają) ster na skegu, dość daleko do rufy. W czasach dawnych na kilku jachtach zmienili to, przenosząc ster na rufę. Ufo, Mistral, Brzydkie Kaczątko.
Ster na rufie jest dalej i ze względu na większe ramię może być mniejszy. Ale za to na fali pracuje gorzej. Moim zdaniem zyski zrównały się ze stratami. Oczywiście kwestia wykonania i projektu na pewno miała ogromne znaczenie.
U mnie jest jak jest, taki projekt. Jacht na fali radzi sobie bardzo dobrze, więc ktoś to dobrze policzył.
Ale użytkowo ster jest, hmm, trudny - np w ogóle nie dobijam rufą do pomostów - za duży stres.
Tak samo przy dalbach zawsze obawa, że pod wodą zahaczymy i rozwalimy coś.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Dalej nie wiem, co dokładnie masz na myśli mówiąc o zrównoważeniu i zielsku.
I co z tym "musi zbierać"? Tam gdzie nie ma zielska, albo jest wystarczająco głeboko, to nie tylko nie musi, ale nawet nie może. Problem łapania zielska da się rozwiązać też w inny sposób.
No, wpierw to były jeszcze dalej z tyłu. Tak sobie wędrują. Ale nie, nie o to chodzi, że przesunięcie płetwy nic nie daje, tylko że
może nic nie dać. Na przykład przy nie uwzględniającej takiego umiejscowienia steru konstrukcji kadłuba czy nawet złego trymu wzdłużnego. W rezultacie płetwa będzie pracować ż dużymi stratami. Oczywiście można to skompensować zwiększając powierzchnię płetwy, ale nie za darmo - wzrośnie masa i suma oporów.
Skorygowałbym - na ogół, najczęściej jest. Ale przecież nie zawsze. Przy odpowiednio małych prędkościach opływu zawirowania nie występują lub mogą być pomijalne. Jak małych i czy aż tak małych, to zależy od osiągniętej doskonałości podwodzia kadłuba wraz z przydatkami.

Nade wszystko ja tu wcale nie twierdzę, że ster Czarodziejki albo PIPa jest do bani ( ), bo przy tych kształtach kadłuba może być - nie wiem - idealny, a jedynie komunikuję swoje spostrzeżenia z praktyki, jakby to powiedział M@rek.
Po prostu robiłem kilka sterów do łódki której zachowania dobrze znam i miałem okazję do porównań.

Piotr, a gdzie ja napisałem, że płetwa musi być zrównoważona? Dopytuję się o co chodzi, bo dla mnie zrównoważenie płetwy zależne jest od umiejscowienia jej osi obrotu, a nie od zielska.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

A tak jakoś Ciebie zrozumiałem jeśli źle to przepraszam

_________________
pozdrowienia piotr

Hmm...
W tym akurat nie jesteś odosobniony
Też mam obawę o ster i pewnie długo tak mi zostanie

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Pomimo tej otwieranej osłony ?

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Myśl w trzech wymiarach - często przy brzegu robi się płycej, nie chcesz sterem o dno zahaczyć

Doskonale rozumiem problem, bo Wiedźmą też wolę zamiatać pomost bukszprytem niż zahaczyć samosterem lub sterem....

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Ja też rozumiem problem , niestety nierozwiązywalny, chyba , ze przerobisz Wiedzmę na kecz, aby była samosterowna .

A z tą osłoną steru u Kocura to miał być dowcip
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/