Ahoj Żeglarze! Na wstępie zaznaczę,że post który właśnie zaczynacie czytać,niewiele ma wspólnego z kołyszącymi falami,słońcem ślizgającym się po mokrym pokładzie, dobrymi wiatrami,które kołyszą waszymi łódkami w ciepłe,piękne wieczory...Jednak proszę Was najpiękniej jak tylko potrafię, byście poświęcili Wasz cenny czas,na przeczytanie historii pewnej Szanty- której być może nikt nigdy by nie usłyszał...mimo że wyła za swoim człowiekiem-przerazliwie- jak wicher podczas sztormu...
Szanta to ok.2-3letnia suczka,w typie rasy amstaf-rasy uznawanej powszechnie i bardzo niesłusznie za rasę agresywną i "ostemplowaną" niestety jako "psi mordecy"-przez pseudo-znawców tematu/których, jak napewno sami wiecie w żadnej dziedzinie nie brakuje/ sunia została oddana do schroniska pod Lublinem,przez swoją własną,ukochaną właścicielke,która oświadczyła jedynie tamtejszym pracownikom ,że wyjeżdża zagranice i jeśli nie przyjmą jej psa,to poprostu porzuci sukę poza schroniskiem...Tak szybko i bezwzględnie potraktowala Szantę jej najlepsza przyjaciółka...Z ciepłego domku,w jednej chwili,ta niewielka,trzęsąca się z zimna i przerażenia psinka,trafiła do piekła o którym nie śniła w swoich najgorszych, psich koszmarach...Wrzucono ją do jednego, z wielu schroniskowych box-ów, tj.niewielkich betonowych wybiegów,na których znajdują się dwie,nieco przemakające przy większych opadach budy, dł.ok.1,5m/1,5m -psie legowiska,chroniące przed zimnem...kiedy załaduje się do nich ok.8 psiaków,a nawet więcej/w zależności od psich rozmiarów/-jest im napewno cieplej gdy leżą jak szproty ściśnięte w puszce...Niestety dla Szanty był to dopiero początek pasma nieszczęść...nie została zaakceptowana przez inne psy-szczególnie dominującego w grupie samca,który nie pozwalał jej nawet na swobodne poruszanie sie po wybiegu,picie czy jedzenie..suńka z każdym dniem w schronisku ,popadała w coraz to głębszą depresje,nie jadła,przestała jakby dostrzegać zaglądające do niej wolontariuszki..Jej oczy ,które wcześniej-z ogromną nadzieją i ufnością dla człowieka-błagały by ktoś dostrzegł w niej najwierniejszego przyjaciela i cudownego,radosnego psiaka-zaczęły przygasać...Niestety psy w typie tej rasy ,nie posiadają tzw.podsierstka- jedynie bardzo krótkie,zaledwie kilku mm.,w niektórych miejscach całkiem zanikające futerko.Wiele z nich poprostu umiera w okresie jesienno-zimowym ,z wyziębienia organizmu w ciężkich schroniskowych warunkach...

Szanta zaczęła też coraz ciężej chorować...pojawiła się wysoka gorączka,kaszel,katar...z Szantą było coraz gorzej.wkońcu postawiono suni okropną diagnozę-kaszel kennelowy..u tak słabego psa jak Szanta/na tamtą chwile/ było to jednoznaczne...Jednak pomimo całego zła i okrucieństwa,które spadły na tą samotną małą psinke-zebrała jeszcze ostatki siły i postanowiła o siebie zawalczyć-wrócić do żywych! Dzięki mobilizacji i uporowi, wielu osób,którym los Szanty mocno leży na sercach,sunia dostała szanse na nowe życie-takie zwyczajne,ze spacerami,zabawami,ciepłym kątem,miseczką, a może nawet własnym CZŁOWIEKIEM...który przenigdy już jej nie zdradzi!
Ja zjawiłam się tutaj w imieniu Szanty-ponieważ pomyślałam,że akurat Wam, nie pozostanie ta sprawa obojętną-wkońcu szanty są Wam bliskie?ale bankowo ,żadna ze znanych szant ,nie jest w stanie dać Wam tyle w zamian, co ta-o której właśnie opowiedziałam...♥ Narazie sunieczka zamieszka w zaprzyjaznionym hoteliku dla psów-w Szczecinku,jednak nie przerywamy ani na chwilę poszukiwań dobrego,odpowiedzialnego i kochającego domu na stałe dla kochanej Szanty-dla której ciągle brakuje pieniążków...to na opłacenie utrzymania w hoteliku u Pani Danusi.. to znów na odpowiednią karme i witaminy..nie wspominając o lekach i sczepieniach,których nie można w żadnym wypadku zaniedbać...

a gdzie tam myśleć, o jakiś zabaweczkach czy gryzaczkach..

Pewnie od pierwszych zdań mojego postu,domyślacie się że przyszłam tu do Was zwyczajnie żebrać,razem z Szantą,o Waszą uwagę i pomoc -której naprawde bardzo tej suni potrzeba...

nie złośćcie się na nas że pozwoliłam sobie ,na zamieszczenie tu tematu-nie związanego bezpośrednio z Waszym portalem. Pomóżcie Szancie i pozwólcie by stała się częścią tutejszej społeczności!

a może nawet PUPILEM Waszego portalu..?

Ona tak bardzo zasługuje na miłość i własne miejsce w tym świecie-który doswiadczył ją dotkliwie i zle-ale nie odebrał jej najcenniejszego skarbu-bezwarunkowej & wielkiej miłości do człowieka!
Nie ukrywam że liczę na Waszą życzliwość,chęć pomocy Szancie, no o ile wogóle będziecie dla nas tak dobrzy i nie zgłosicie jako ofa,spama czy inne zło..?

być może znajdziemy wśród Was prawdziwych przyjaciół,którzy wspomogą ,a także dołączą się czynnie do naszych działań na rzecz Szanty..?
Jeśli znacie miejsca- w których było by warto opowiedzieć innym, o losie tej suni..w których znajdziemy-jak tutaj,ludzi mogących nas wspomóc-zarówno finansowo,jak i w działaniach nagłaśniających nasze poszukiwania-PROSIMY PIĘKNIE O POMOC!!! może znacie jakąś firmę,sklep związany z żeglarstwem,bliski jej imieniu-który był by w stanie sponsorować pobyt Szanty w hoteliku?/do czasu nalezienia domku/ czy opłacać jej karmę?Będę wdzięczna za Wasze sugestie i pomysły. - w tym miejscu pragnę zaznaczyć że zarówno ja,jak i inne dziewczyny zaangażowane w sprawę pomocy Szancie-jesteśmy osobami prywatnymi/działającymi w kwestii suni w naszym prywatnym czasie/cała dotychczasowa pomoc dla Szanty była wkładem osobistym i darem serca. Potrzebujemy wsparcia..Szanta potrzebuje deklaracji pomocy i normalnego domku...

♥
♥
Wszystkich zainteresowanych pomocą dla Szanty,prosimy o sprawdzenie Szanty, w linku który zamieszczę poniżej.
W razie jakichkolwiek pytań w spr.Szanty,możliwości pomocy,pomysłów na pomoc,kontaktów i namiarów-zapraszam do pisania w zapoczątkowanym przeze mnie temacie,na prive, oraz na osobistym wątku Szanty:
http://www.dogomania.pl/threads/193150- ... 85-o-pomoc Pod adr. załączonego linku ,znajdziecie dokładne informacje na temat Szanty,miejsca jej pobytu,obecnego stanu zdrowia,kontakty do osób zaangazowanych w pomoc,a także zdjęcia Szanty/tutaj nie potrafię niestety załączyć/
Jeszcze raz proszę Was o wyrozumiałość,pomoc i wsparcie! ♥
Moderatorów- wręcz błagam z tego miejsca o litość dla nas i pozostawienie naszego tematu na Forum Żeglarskim!
Gdzie indziej Szanta może liczyć na pomoc?
Dziękuje za uwagę i pomoc! Niecierpliwie czekam ,czy ktoś wogóle nas tu zauważy i odpowie..?
Pozdrawiamy serdecznie wszystkich Żeglarzy-Aga & Szanta ♥