A w jakich godzinach urzędujecie?

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Ależ grata, Jędruś, grata!!! Przyłaź (przyjadź, przypłyń, przyleć - niepotrzebne skreślić)

***********

Normalnych...eeee... znaczy - tradycyjnych...eee... znaczy cirka jebałt sewen serty pi em

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

a godzina zamknięcia? Bo ja to tak wcześnie nie mogę.. o 2000 kładę progeniturę i dopiero mogę wyjść. No i łódkę nastawiam
To w Azji bym była circa jebałt 2100, a nie wiem czy mnie się to opłaca, bo jak dedlajn jest do 2200 to ja nie będę szanownej doopy taszczyć przez dwa kontynenty dla jednego piwa.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Nikt Ci nie broni wypicia dwóch

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

E tam.
Najpierw trzy szybkie, a potem, co minutę!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Dlaczego nie?
Swego czasu wbiłem sobie w mięsień poniżej kciuka hak węgorzowy.
Ponieważ do przebicia na wylot było dalej, łatwiej było naciąć ten centymetr wzdłuż
haka do grota i wyjąć.
Adrenalina zastępuje znieczulenie.

PS
Gdybym był na miejscu, wyrżnął bym Ci każdy niepotrzebny kawałek mięska

Się internetlessowy Cypis z własnym papciem zaanonsował sesemesowo.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Chwała Bogu że Cię nie było! chyba bym umarła!;)

11 Listopada 22?
Mam mieszkanie pod numerem 42, w tym domu co poczta.
Szkoda, że tam nie mieszkam, mógłbym w kapciach...

No ale ja się na poważnie pytam.. bo jak mam jechać godzinę, pić pół i wracac godzinę to bes sęsu. Aleee! będzie Cypis. No to sęs jest.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Zauważyłem, że wątek został przeniesiony z działu Kuracent do działu Hydepark. Były dwie opcje co do celu tego kroku:
* zmniejszyć potencjalny krąg uczestników (głównie o Kuracenta)
* zwiększyć potencjalny krąg uczestników

No ale skoro nie jestem 'non grata' lecz 'grata' to ostrzegam, że przyjdę.
Wszystko wskazuje na to, że jednak Zuza, Artur i Olek zostaną zamurowani w Trójmieście.
Wprawdzie wczoraj gruntownie sprzątneliśmy Rzeszowiaka, lecz obawiam się, że na rano coś Im zostało do roboty.

A przy okazji: w sieci trudno znaleźć wiarygodne informacje o Saturatorze. (zastrzegam się, bo często krytykujecie mnie za powoływanie się na niesprawdzone internetowe informacje).
Jeśli jednak są prawdziwe to w internecie są takie informacje (lekko sprzeczne wewnętrznie):


Nazwa Saturator
Adres 11Listopada 22
Godziny otwarcia codziennie od 18.00
Muzyka klubowa
Kontakt tel. 504 353 772
Strona www http://www.saturator.art.pl
E-mail abeduloco@yahoo.com
Cena piwa 6 zl
Cena drinka od 6 zl

W tygodniu dostępny dla wszystkich internet (free!)

dojazd:
tramwaje: 3,25,23,32 (przystanek Inżynierska)
autobusy:169,178,192 (przystanek Inżynierska)103 (przystanek Dąbrowszczaków)
autobusy nocne: 602,609,613 (przystanek Inżynierska)
samochodem: mamy duży parking
rowerem: można do środka - jest gdzie bezpiecznie zostawić!
bądź wszystko co jedzie do Czterech Śpiących i stamtąd na piechotę 7 min.

Godziny Otwarcia: Pon-Nie: 18:00-03:00
Rodzaj: klub / dyskoteka, pub / bar, sala koncertowa, kino

Stara praska kamienica zapewnia niezwykły klimat. Trzy kondygnacje dają możliwość pełnej zabawy - muzyka, koncerty, filmy, chill-out – i to aż dla 350 osób. SATURATOR to coś więcej niż klub. To miejsce dla ludzi inteligentnych i z poczuciem humoru.

SATURATOR to coś więcej niż klub, to Fabryka dla ludzi inteligentnych i z poczuciem humoru. Klub otwarty codziennie od 19:00 do 24:00, w weekendy od 19:00 - 5:00.

Godziny otwarcia:
Codziennie od 18.00 do ostatniego Gościa

Ogólna ocena: 7.00 / 10
Wygląd:7.5
Muzyka:7.1
Klimat:6.4

Klub posiada
klimatyzacja
możliwość rezerwacji
ochrona
koncerty
wentylacja
Ceny
Wyborowa:6.0zł
Coca-Cola:4.0zł

- "od ilu latek wpuszczają????"
- "a wieku nie sprawdzają, jeśli wygląda sie słusznie"

"ok, rozkręca się dopiero między 23-24, na dolnym dance florze leci zazwyczaj dobra muzyka"


pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

A jeśli chodzi o sprzeczność informacji, to... o coś pytasz - czegoś się chcesz dowiedzieć? Z przyjemnością odpowiem ale nie wiem na co.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Już wiem prawie wszystko od właściciela(?)/menedżera(?) Tomka Walewskiego:



pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Sprzeczność sama w sobie.

Ja tam z zawodu wyuczonego jestem "inżynier inżynierii materiałowej". Ani dnia w tym zawodzie nie przepracowałem. Bo, jak (zgodnie z kierunkiem zawodowym) zacząłem pracować w ISiC-u, to się nagle "ochrona środowiska" zrobiła modna. I przydzielili to "młodemu zdolnemu". Z czasem przestałem być młody. Zdolny - nie wiem, pewnie też już nie. Ale po przekwalifikowaniu - jakoś sobie radzę, pracując w tej branży już 30 lat.

No, ale studia o kierunku pokrewnym chemicznemu, trochę wiedzy dodały. Wspartej praktyką w stanie wojennym.

Drożdże soli nie kochają, niezależnie, czy jest ona "warzona jodowana", czy kamienna.

Polecam "przepis grunwaldzki" - sprawdzone Wielokrotnie

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma

W sensie, że chcesz Starą Sobieską uczyć????!!!! Na Boga, świat się kończy.

ps. Stara Sobieska to ma takie drożdże, że w kryzysie, to asfalt z al. Świerczewskiego i patynę z pomnika Dzierżyńskiego potrafiły na wódeczkę wyśmienitą przerobić.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Może to się komuś przyda?
http://www.drozdze-gorzelnicze.pl/drozdze
A żeby nie było, że OT to dodam zdjęcie tematyczne

_________________
Zbyszek

To ja poproszę z malinowym.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Pani, co pani! Skąd ja pani wezmę malinowy? W tym tygodniu rzucili tylko wiśniowy!

Zbieraj, pamiętająco

gadasz gupoty, bo był tylko malinowy i cytrynowy. wiśniowy to ja chciałam i moja bidna matka musiała targać własnej roboty, żeby córcię ukontentać

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Pamiętający Zbieraju. Może byłeś tam gdzie dają - w okolicach Kruczej było jak wyżej..
Pamiętająca (??) Narcyza

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

A ja poproszę cokolwiek z czymkolwiek, nie będącym wodą...

P.S.
Gwoli ścisłości -- do cytryny nie mam zastrzeżeń...

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl

No więc prawie wszystko się zgadzało. Tylko, że nie samochody - tylko rowery i nie w Moskwie a Leningradzie i nie rozdają tylko kradną.

Najtańsze dostępne piwo było nie po 6PLN a po 8PLN. Wybór był. Łomża i bodaj Ciechan (w tym miodowy).
Chyba nie spodziewali się takiej ilości gości. Pani nie chciała uwierzyć i wyśmiała mnie, gdy przyszedłem pierwszy ok. 1900 i powiedziałem, że lwią część gości będą stanowili żeglarze. A tak właśnie było. W pewnej chwili policzyłem, że było nas 11 osób. Ale potem mogło to się zmienić na plus lub minus. Piwo w znacznej mierze wypiliśmy to co było.
Internet jest. Tylko nie w pubie a w pobliskim (to samo podwórze) hostelu.
Nocne jeżdzą ale nie 602, 609, 613 lecz N14 i N64. (pierwszy o 2349 z Inżynierskiej a potem co 30 minut).
A o tych nocnych 602 było napisane na http://www.warszawa.klubowa.pl.
Podobno jest tam miejsce na 350 osób. Chciałbym to zobaczyć. Oprócz naszej 11-tki było kilka innych osób. Ledwie się zmieściliśmy. A górna sala? Jeszcze mniejsza. Nie wiem, jak tam Marek będzie wyświetlał slajdy?

Wygląd:7.5
Niby zgadza się - jest dość orginalny - ale jak zauważyliśmy w PRLu nie było takich barów - innymi słowy jest trochę udziwniony i 'umodernizowany'.

Muzyka:7.1
W czwartki jest jazz a w inne dni co popadnie łącznie z techno. Generalnie jest tu wszystko oprócz szant.

Klimat:6.4
No - mniej więcej. Jest to klimatyczne miejsce. Krzesła z wybitymi nogami i zapadające się kanapy.

Klimatyzacja
Podobno jest. Ale chyba po prostu otworzyli drzwi - bo było zimno jak w kostnicy.

Ochrona
Podobno miała być - ja tam nie widziałem.

W trakcie była projekcja filmowa. Jakiś niemy horror. Było coś 3 osoby +/- 1.

A co do rzetelności danych to jednak najlepsza jest Wyborcza z "Co jest grane?". Ale wśród poniższych informacji też są jednak przekłamania:


Z tym wydzielonym miejscem dla palaczy - to prawda. Mają na podwórzu.

Było mnóstwo fajnych ludzi i świetnie nam się gadało. Inspirację do nowych wątków mam jedną - ale za to mocną: kłamstwa na spotkaniach przedrejsowych.
Co do opłat za wstęp - nikt nie pobierał. Ale może dotyczy to sytuacji, gdy są znane zespoły.


pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Tu się podepnę, co mi tam...

W trakcie kontemplacji napoju Mitycznego (oryg. Mythos Byra) czytałem sobie dwujęzyczny spis składników....

I teraz wiem, o co chodzi z tymi drożdżami....

One się po grecku nazywają.... MAGIA.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Mocno przaśnie. Piwa za 8 zeta starczyło do 2200. Perła butelkowa. Jak przyszłam to było 6 butelek, a po 2200, to pani mi poradziła Ciechana w każdym gatunku. Ale już za dychę. No i trochę więcej - z mojej oceny to mieli tego nawet ze 30 sztuk. Piwa z kija niet, Cypis za to dostał dużo drogiej wody, zamiast rumu. Od 2200 niemiłosierny smród z kibli w całej dolnej knajpie, bo tłumnie zaczęły wizytować ów przybytek młodociane samice (chyba ze Składu Butelek) i drzwi się nie zamykały.
To tyle moich wrażeń. Ale towarzystwo miłe

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

lubię Ciechana, czyli trzeba przychodzić ze swoim

_________________
Olek Kwaśniewski

Jak się jedno oko otwiera raz na pół godziny, to faktycznie zmiany wydają się dynamiczne

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek

Towarzystwo jakieś marudne zapominając o zasadzie którą tak promuje: "nie ważne na gdzie, ..... "

nie było mnie, znam tylko z opowieści, ale podobno Kuracent znakomicie radzi sobie z zachowaniem równowagi chwiejnej

_________________
Olek Kwaśniewski

Fakt, zwłaszcza, że akurat kanapa była zrównoważona

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek

Dokładnie tak było!!
I najważniejsze, że mimo tych rzeczy wrócę tam znów dla wspaniałego towarzystwa!!

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Świat to się podobno skończy 12 grudnia 2012.

Tak przynajmniej wymyślili starożytni Majowie.

Ja w to cokolwiek nie wierzę.

Oj Marek, informatyku, muszę Cię oświecić chemicznie.

Się bierze cukier. Taki ze sklepu. Się go w wodzie rozpuszcza, jak w herbacie. Dany cukier (rafinowany) to "dwucukier", sacharoza, który w wodzie chętnie się dysocjuje na glukozę i fruktozę (ten sam wzór sumaryczny, inny strukturalny). Sprzyja temu środowisko kwaśne. Dlatego starzy winiarze i bimbrownicy dodają do moszczu trochę cytryny.

Czemu?

Do grzyb (znaczy dróżdż ) polisacharydów nie zeżre. Dany dróżdż żre wyłącznie monocukry. I robi to, o co szło: C2H5OH, gorzałę, znaczy. Metabolizm. Gorzała - to coś, co drożdże wysrały.

No to na zdrowie i smacznego!

A, HCl, czyli sól kuchenna, każdy ją w domu ma. Drożdże - jak każdy żywy organizm jej nie kochają. Nie lubieją się dać zasolić za życia

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma